Szukam przyjaciółki, ale nie takiej internetowej, takiej prawdziwej :)

[evanna01]

Napisane przez nice6irl

U mnie się raczej ciasta kupije, ale jedna babka będzie pieczona

Widzę, że z Mysłowic - to niedaleko mnie. A ile masz lat i co robisz w życiu?

Mam 18 lat, nadal się uczę. co robię w życiu... śpiewam... tworzę kolczyki i takie tam

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

nice6irl: a ty skąd jesteś?

[201608170918]

Napisane przez pomidorowka1

hej Wam
u mnie deszcz

i wlasnie snieg zaczal padac

Snieg w kwietniu...

apokalipsa normalnie a ja już wyciągnęłam letnie rzeczy z pawlacza

Napisane przez nice6irl

Ja też z jednym rozstałam się po 3 latach prawie, a z jednym po 1,5 roku i dobrze na tym wyszłam, także nie ma co do tych tematów wracać, bo zawsze trafia się następny i bardziej wymarzony.

Ja niecały miesiąc temu rozstałam sie ze swoim po 2latach i zaczynam wypatrywać nowych ofiar

[nice6irl]

Napisane przez evanna01

Mam 18 lat, nadal się uczę. co robię w życiu... śpiewam... tworzę kolczyki i takie tam

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

nice6irl: a ty skąd jesteś?

To jeszcze młodziutka jesteś Ah, czasami chciałabym wrócić do tych 18stu lat, chociaż dużo głupot się robiło, to był najfaniejszy okres w życiu. Moja 18nastka i te niezapomniane imprezy

Ja z Bytomia.

Napisane przez Sehmet

apokalipsa normalnie a ja już wyciągnęłam letnie rzeczy z pawlacza

Ja niecały miesiąc temu rozstałam sie ze swoim po 2latach i zaczynam wypatrywać nowych ofiar

A tam, apokalipsa od razu. Zabawne to jest

Szybka jesteś, ale to dobrze, im szybciej zapomina się o przeszłości, tym szybciej zaczyna się przyszłość

[201608170918]

Napisane przez nice6irl

Szybka jesteś, ale to dobrze, im szybciej zapomina się o przeszłości, tym szybciej zaczyna się przyszłość

Niczym strus pędziwiatr dolicz do tego miesiąca jeszcze pół roku kiedy to "coś" zaczęło umierać a my się uparliśmy żeby trwać na tych zgliszczach; prędkość zdumiewająca

[nice6irl]

Napisane przez Sehmet

Niczym strus pędziwiatr dolicz do tego miesiąca jeszcze pół roku kiedy to "coś" zaczęło umierać a my się uparliśmy żeby trwać na tych zgliszczach; prędkość zdumiewająca

O tym wcześniej nie wspomniałaś.
Więc nie wiedziałam jak wasze losy się toczyły. Ale widocznie samo umarło, a ty umiesz z tym żyć. Chciałabym niekiedy być taka silna, bo teraz to się miekka zrobiłam jak flak.

Kryzys was przygniótł? Ten słynny kryzys nadchodzący podobno po 1,5-2 latach stażu w związku?

Nawet nie wiem czy dziadostwo istnieje, ale zawsze się tego bałam.

[201608170918]

Chyba coś w tym jest, bo ja już miałam 3takie sytuacje, taka powtórka z historii po 1,5zaczyna sie psuć i tak to trwa kilka miesięcy z coraz gorszym samopoczuciem i jest finito ku zadowoleniu obu stron
Więc może czekaja mnie cykle 2letnie do końca życia

[nice6irl]

Wątpie. W wieku podeszłym zmęczyłby cię te wszystkie zmiany i w końcu zostałby jeden jedyny

Ja z moim też miałam kryzys, ale nie koniecznie spowodowany jakimiś nadprzyrodzonymi siłami, tylko trochę się zagubiliśmy, ale wróciło do normy. I też było to około 20 / 21 msc. Trochę narozrabiał na weselu swojej kuzynki. I ja przy okazji też.

[2018070520180950]

u mnie leje masakra ta pogoda

[nikolla87]

Napisane przez nice6irl

O tym wcześniej nie wspomniałaś.
Więc nie wiedziałam jak wasze losy się toczyły. Ale widocznie samo umarło, a ty umiesz z tym żyć. Chciałabym niekiedy być taka silna, bo teraz to się miekka zrobiłam jak flak.

Kryzys was przygniótł? Ten słynny kryzys nadchodzący podobno po 1,5-2 latach stażu w związku?

Nawet nie wiem czy dziadostwo istnieje, ale zawsze się tego bałam.

mówi się że zakochanie trwa 2 lata a puzniej jest tylko przyzwyczajenie
coś w tym jest..................... ....................

[ania wawa]

Dzieńdobry, dziękuje za miłe powitanie Zanim wezme sie za swoje porządki, jajka i ciasteczka chcę wam wszystkim życzyć zdrowych, wesołych świąt, zróbcie w te święta coś pozytywnego, co od dawna chceliście zrobić i uśmiechajcie sie jak najczęściej

[2018070520180950]

wzajemnie aniu

[nice6irl]

Napisane przez nikolla87

mówi się że zakochanie trwa 2 lata a puzniej jest tylko przyzwyczajenie
coś w tym jest..................... ....................

Eeee, chyba nie. Bez przesadyzmu. Rozumiem, jakby ktoś tak stwierdził po 25 latach, ale po 2? Wynikałoby z tego, że większość związków jest po prostu zbudowana na przyzwyczajeniu i miłości, która już minęła i odeszła w zapomnienie.
A tak napewno nie jest.

I tak np. ja jestem w związku i przekroczyłam próg 2 lat troszeczkę (bo leci nam 29 msc), to nie zauważyłam żadnych zmian w zaangażowaniu, miłości, no chyba, że na lepsze. A tż dziennie utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze wybrałam i jest między nami coraz lepiej.

Dlaczego więc tak twierdzisz? Nie układa ci się w życiu?

[pomidorowka1]

ale tematy

[nice6irl]

Napisane przez pomidorowka1

ale tematy

A ty co się tak czaisz?

[Chers]

Dzień Dobry

[joyeuxe]

Napisane przez ania wawa

Dzieńdobry, dziękuje za miłe powitanie Zanim wezme sie za swoje porządki, jajka i ciasteczka chcę wam wszystkim życzyć zdrowych, wesołych świąt, zróbcie w te święta coś pozytywnego, co od dawna chceliście zrobić i uśmiechajcie sie jak najczęściej

Cześć moja imienniczko i w dodatku także z Wawy

[ania wawa]

Napisane przez Chers

Dzień Dobry

Dobry Chers jak humorek dzisiaj?

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez joyeuxe

Cześć moja imienniczko i w dodatku także z Wawy

Witam witam

[Chers]

Dość dobry
Napracowałam się dziś w prayc aż 2 godziny bo pózniej nas zwolnili do domu na doodatek jest piękna pogoda
A jak Ciebie?

[ania wawa]

A u mnie praca wre, zaraz biore sie za okna i drobne zakupy na stroik wielkanocny, może nawet dziś jaja pomaluje

[pomidorowka1]

Napisane przez nice6irl

A ty co się tak czaisz?

ja jestem w pracy
i skacze tez po watkach, troche tu naszkrobie troche tam

[Chers]

Napisane przez pomidorowka1

ja jestem w pracy
i skacze tez po watkach, troche tu naszkrobie troche tam

A można wiedzieć gdzie pracujesz?

[pomidorowka1]

Napisane przez Chers

A można wiedzieć gdzie pracujesz?

a tego to najstarsi indianie nie wiedza a ja zachowuje wtajemnicy

i co tam u was dzis ciekawego? ja jeszcze musze 5 h przesiedziec

Mala Mi czemu Cie nie ma skoro ja jestem?

[Chers]

Wspołczuję Ci siedzenia jeszcze 5 h

[pomidorowka1]

Napisane przez Chers

Wspołczuję Ci siedzenia jeszcze 5 h

nie jest zle...placa mi za to

[nikolla87]

Napisane przez nice6irl

Eeee, chyba nie. Bez przesadyzmu. Rozumiem, jakby ktoś tak stwierdził po 25 latach, ale po 2? Wynikałoby z tego, że większość związków jest po prostu zbudowana na przyzwyczajeniu i miłości, która już minęła i odeszła w zapomnienie.
A tak napewno nie jest.

I tak np. ja jestem w związku i przekroczyłam próg 2 lat troszeczkę (bo leci nam 29 msc), to nie zauważyłam żadnych zmian w zaangażowaniu, miłości, no chyba, że na lepsze. A tż dziennie utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze wybrałam i jest między nami coraz lepiej.

Dlaczego więc tak twierdzisz? Nie układa ci się w życiu?

to masz szczęscie...
u mnie jest tak, że mój pracuje 400 km od domu i jest tylko weekendy, a ja jestem sama z małą
już nie myśli się wyłącznie o sobie ale także o przyszłości i o dziecku, niema się czasu dla siebie i to powoduje że się od siebie troszkę oddalamy.....
ja chciałabym to zmienic ale to niezależy tylko odemnie
brakuje mni troche tej nieodpowiedzialności z przed kilku lat kiedy to żyliśmy tylko sobą i nie ważne były pieniądze, a teraz to on ma prace a ja wychowuję dziecko
ZA MAŁO CZASU DLA SIEBIE!

[Chers]

No tak to jest najważniejsze

[sayurii]

dzień dobry wszystkim !


nareszcie się wyspałam jak ja tęskniłam za spaniem do 13 ! przydałoby się coś ogarnąć w domu, ale nic mi się nie chce i muszę się za ciasto zabrać. ciekawe kto się potem odważy go spróbować

[Chers]

Napisane przez sayurii

dzień dobry wszystkim !


nareszcie się wyspałam jak ja tęskniłam za spaniem do 13 ! przydałoby się coś ogarnąć w domu, ale nic mi się nie chce i muszę się za ciasto zabrać. ciekawe kto się potem odważy go spróbować

Jej!Widze ze uwielbiasz tak długo spać jak ja!
I prawidłowo
Ja bym chetnie spróbowała twoich wypieków

[pomidorowka1]

Napisane przez nikolla87

to masz szczęscie...
u mnie jest tak, że mój pracuje 400 km od domu i jest tylko weekendy, a ja jestem sama z małą
już nie myśli się wyłącznie o sobie ale także o przyszłości i o dziecku, niema się czasu dla siebie i to powoduje że się od siebie troszkę oddalamy.....
ja chciałabym to zmienic ale to niezależy tylko odemnie
brakuje mni troche tej nieodpowiedzialności z przed kilku lat kiedy to żyliśmy tylko sobą i nie ważne były pieniądze, a teraz to on ma prace a ja wychowuję dziecko
ZA MAŁO CZASU DLA SIEBIE!

wybacz ze to napisze i bron Boze nie odbierz mnie zle bo niczego zlego napisac nie chce- moim zdaniem u Ciebie jest to spowodowane macierzynstwem. Chyba w wielu zwiazkach tak jest ze gdy przychodzi czas na dziecko to prywatne sprawy dwojga ludzi schodza na dalszy plan a glowna role zaczyna odgrywac bejbik

I tak wlasnie dziwia mnie troche posty na niektorych watkach, gdy to 20sto latka usilnie chce juz miec dziecko

[nice6irl]

Napisane przez pomidorowka1

a tego to najstarsi indianie nie wiedza a ja zachowuje wtajemnicy

i co tam u was dzis ciekawego? ja jeszcze musze 5 h przesiedziec

Mala Mi czemu Cie nie ma skoro ja jestem?

Posiedzisz, posiedzisz, a potem dostaniesz kasiure i na zakupy

Jestem, jestem - drobne porządki robię w domu, także czasem się urywam i zapieprzam ze szmatką

Napisane przez pomidorowka1

nie jest zle...placa mi za to

No tego jeszcze brakowało, żebyś siedziała tam za free

Napisane przez nikolla87

to masz szczęscie...
u mnie jest tak, że mój pracuje 400 km od domu i jest tylko weekendy, a ja jestem sama z małą
już nie myśli się wyłącznie o sobie ale także o przyszłości i o dziecku, niema się czasu dla siebie i to powoduje że się od siebie troszkę oddalamy.....
ja chciałabym to zmienic ale to niezależy tylko odemnie
brakuje mni troche tej nieodpowiedzialności z przed kilku lat kiedy to żyliśmy tylko sobą i nie ważne były pieniądze, a teraz to on ma prace a ja wychowuję dziecko
ZA MAŁO CZASU DLA SIEBIE!

Nie mieszkam z tż, on nie pracuje 400km ode mnie, także nie do końca wiem, jak to jest.
Ale moim zdaniem w twoim związku dzieje się tak, a nie inaczej, dlatego, że macie do siebie spory kawałek, a nie dlatego, że jesteście ze sobą ponad dwa lata Bo to tutaj nie ma nic do rzeczy.
Jak zauważyłaś - brakuje wam siebie, bliskości, czasu i oddalacie się. A jeżeli ty wiesz to wszystko i wie to twój tż, to należy zacząć coś z tym robić tzn. zmieniać na lepsze, wprowadzić jakiś nowy plan w życie, zmienić niektóre sprawy (czasami warto zmienić pracę i mieć mniej, ale być razem).
I przy okazji świąt możecie poruszyć ten temat, zastanowić się, co dalej, a nie biernie rozkładać ręce i wspomnieniami wracać do czasów, kiedy wszystko było łatwiejsze, bo nie było obowiązków