Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. V :-))

[kasiaaX]

Czesc mamusie

Napisane przez Biricchina

U Nas wszystko dobrze, Karolinka waży już 3400 i już jest taką fajną, kumatą dziewczynką. Dzisiaj kończy 5 tygodni.

Moje +15kg ciążowych spadło w pierwszym tygodniu po porodzie, nie miałam w ogóle apetytu, wolałam siedzieć przy łóżeczku i patrzeć na moją Królewnę.
Zostawiam fotki.
Trzymam za Was mocno kciuki

P.S. a i ja muszę pochwalić mojego TŻ
Dostałam wczoraj od Niego piękną, złotą bransoletkę (miałam też imieniny) i powiedział, że to prezent na imieniny i Karolci na dzień mamy i podziękował mi za taką cudowną córeczkę zaskoczył mnie strasznie, bo on nie z tych romantycznych raczej.

-

Piekna malutka i brawo dla męża

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;19621691]Czyli leżysz i pachniesz

A propos mężów - dziewczyny, wychowajcie ich sobie, poważnie - dla mnie nie ma niczego gorszego, jak proszenie się, by w domu czy przy małej coś zrobił, nie wyobrażam sobie tego. Nasze dziecko, nie wyłącznie moje, ma psi obowiązek robić przy nim.
Ale ogólnie - to wasze dzieci, wspólne, nie hodujcie sobie brzydko mówiąc pasożyta, który nie będzie wiedział, gdzie pieluszki leżą czy jak dziecko odbić.


Ja bodziaków mnóstwo mam, za to... nie mam do nich dołów Mam JEDNO różowe body, śliczne, w wisienki, i nie mam do czego go córce założyć Swoją drogą śmiałam się dzisiaj, jakim cudem udało mi się nie kupić niczego różowego w rozmiarze 56
[/QUOTE]

Taaa jasne leże... apranko i prasowanko samo sie nie zrobi...tylko lenia mam.

Co do męża to mam nadzieje że będzie mi pomagał, nie ma opcji zeby nie wiedział gdzie pieluchy leżą... tylko nie wiem jak to będzie jak on chodzi czasem na 12h do pracy na noc apotem wraca padnięty...to ani wnocy zniego pozytku ani w dzien bo wypruty totalnie. Bez sensu.

Co do ubranek to mam niewiele na 56, sporo body i 3 półspiochy do nich (to apropo dołu), ajka pepek odpadnie to body i takie male rózowe spodenki x 3 mam i skarpeteczki bede zakladac. Tak zakładma teraz przynajmniej. i pajace ze 4 niby rozmiar 62 ale sie nadadzą.

Napisane przez kardashi

Witam Was mamuśki

My już jesteśmy w domku. Mala się odchińczykowała, przybiera na wadze, wszystko jest doobrze

A co do porodu.. myślałam że bedzie gorzej.. Jakoś tak sobie to wyobrażałam..

A więc w szpitalu znalazlam się nie pamiętam o której..z 5 cm rozwarciem.. Skurcze były co 5-6minut, ale na ktg wychodziły niewielkie.. o 20 zaczęły się częstsze i bardziej bolesne. o 21 chluustnelo mi wiodro wód skurcze co minute masakryczne.. siedziałam z Tżem pod prysznicem z godzine, to było lepiej.. po 23 zaczęły się parte.. ale główka jeszcze całkiem nie zeszła więc kazały mi kucać w skurczu. ok 23.30 zaczęłam przeć, ale straciłam ok 5 partych bo na początku nie potrafiłam przeć. W końcu 3-4 razy 'zaparłam' ginka przycisnęla brzuch i mała wyskoczyła. Nie dostałam jej na brzuszek, bo była owinięta pępowiną, wymęczona i wyziębiona i poszla na noc do inkubatorka, dostalam ją na noc.. dostała tylko 6 pkt. Ale jest wszystko jest w porządku. w 2 dobie dostala lekkiej żóltaczki, ale wszystko jest w normie już
Mała jest przecudowna. Jest spokojna, budzi się co 2-2,5 godz na jedzonko, nakarmię ją i dalej spać idzie. Wogóle nie marudzi, nie płacze

A ja juz nie krwawie, krocze czasem poboli na wieczór, ale nie jakoś strasznie. Spadła mi waga o 5,5 kg, więc zostało 4,5 ale moje cycki ważą chyba z tone mam nawał pokarmu i normalnie tryskam
Brzucha też już nie mam i mogłabym przejść się na plażę

A teraz pochwalę się Wam moją Blaneczką

Piekna Blaneczka, jak sie fajnie patrzy spoko poród,brawo

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19624296]kurcze, tak się zamotałam, że zapomniałam Wam napisać...
sms od Malhalczar:

Już po wszystkim. 3 pchnięcia i miałam blond Amelię w ramionach o 17:10. Poród bezbolesny i bez episiotomi. Obydwie czujemy się świetnie.

[/QUOTE]

Gratulacje dziewczyny
Jak to bezbolesny? tez chcę...

Napisane przez Miira

Czerwcówki spakowałyście już torby? Ja dziś powoli, powoli zaczęłam pakować... troche tego jest

Ja jeszcze nie, dzis zaczynam bo mąż mnie pogania.

Napisane przez bandziorka007

Kochane dziekuje Wam wszystkim serdecznie za gratulacje i miłe słowa, buziaki dla wszystkich Was


W niedziele o 2:30 obudziłam sie bo poczułam jak coś ze mnie wypływa i już wiedziałam ze to wody. Wstałam z łóżka i chlusneło na podłoge, potem leciało aż do samej łazienki i wyglądało to faktyczie jak w filmach i gdyby zdarzyło sie to w środku dnia gdzies w miejscu publicznym to nie mogłabym tego ukryć bo lało sie jak z butelki
Zaraz po tym jak wstałam z tego łóżka złapał mnie taki skurcz ze prawie powalił mnie na kolana
Postanowiłam wziąść prysznic ale nastepny skurcz przyszedl za około 5 minut, kolejny za ok 3 minuty... bolały okropnie i pomyślałam ze jesli to poczatek porodu to napewno umre hahah ledwo sie wykapałam tak bolało, mąż liczył mi skurcze ale bez zegarka mozna bylo stwierdzic ze to wszystko dzieje sie za szybko, ze skurcze sa coraz czestrze, praktycznie ból nie znikał, no moze na kilkanasie sek.. Maz juz nie pozwolil mi wysuszyc włosow wsadzil mnie do auta i jechal jak szalony do szpitala , dobrze ze szpiytal w miare blisko i o 2:55 bylismy juz w szpitalu, potem migiem na oddzial polozniczy gdzie w windzie prawie lezałam na podłodze a zaraz potem na lozko porodowe bo rozwarcie mialam juz na 10cm i główka wychodziła! O 3:05 po 3 parciach Mikołajek był na swiecie Nie zdazylam sie nawet przebrac w porodowa koszule , urodzilam w swojej która nawet nie pamietam jak zalozylam , nie zdazyli zrobic lewatywy, dobrze ze mnie mąż ogolil dzien wczesniej. Polozna i lekarze nie mogli uwierzyc ze pierwszy skurcz mialam naprawde 0 2:30 i nie pamietaja zeby ktos mial taki porod
Wszystkim Wam zycze takiego porodu mimo tego ze poł godziny skurczow ciagnelo mi sie niemilosiernie.
Przepraszam ze tak to wszystko haotycznie opisalam ale Syneczek zaraz sie obudzi na cycuszka i chcialam szybko opisac moj mini porodek

rzeczywiście "mini porodek" gratulacje

Napisane przez margo80

matko kochana! z brzuchem na rowerze?? w dniu terminu?
wariatka jesteś

Naprawdę chce wygonic Tymka

Napisane przez Jola00

No i się cieszę,że nie kupiłam I nie kupię już pewnie,bo od 3 m-ca to lepiej dziecko na macie położyć

Ja zakupiłam od kuzynki hustawke fisher price, taka jak na zdjęciu, myslęże mi sie przyda, apotem sie sprzeda

[margo80]

świetna ta huśtawka
my mamy dwa leżaczki, jeden chyba wywieziemy do dziadków, ewentualnie z jednego będziemy korzystać na górze, a z drugiego na dole, zeby z tym nie latać.
nie zamierzam przesadzać z wkładaniem dziecka w leżak, a tym bardziej w fotelik samochodowy. mamy ten komfort, że w bagażniku spooooooro nam się zmieści, więc gdziekolwiek pojedziemy, fotelik będzie tylko do transportu, a potem przesiadka do wózka.

[kumkura]

Napisane przez marrticzka

Miira no nie zartuj. spojrzalam wlasnie na twoja date porodu( 2 dni przed moją) i sie zestresowalam!! pakujesz sie juz?????ja dopiero torby wypralam a o pakowaniu jakos jeszcze nie myslalam. O matko, w takim razie jutro sie za to biore. Ale od czego zacząc???

a ja nie mam torby...mam tylko walizki, chyba trzeba się rozejrzeć za czymś odpowiednim..

Napisane przez bandziorka007

Kochane dziekuje Wam wszystkim serdecznie za gratulacje i miłe słowa, buziaki dla wszystkich Was

Urodziłam w 37tc i 4dniu poniewaz od ok miesiaca miałam całkowicie zgładzona szyjke i rozwarcie na 2cm. W 35tc byłam tydzien na podtrzymaciu w szpitalu a jak wyszłam dostałam nakaz leżenia do 37tc i leki rozkurczowe...

Poleżałam sobie tak jak mi nakazali a nawet leżałam dłużej ale poczytałam w necie ze to wcale nieprawda ze jak ma sie zgladzona szyjke i rozwarcie to sie odrazu urodzi i w niedziele rano wstałam, poźniej zrobiłam obiad i postanowiłam zyc normalnie bez lezenia myślac ze tydzien dwa spokojnie pochodze

W niedziele o 2:30 obudziłam sie bo poczułam jak coś ze mnie wypływa i już wiedziałam ze to wody. Wstałam z łóżka i chlusneło na podłoge, potem leciało aż do samej łazienki i wyglądało to faktyczie jak w filmach i gdyby zdarzyło sie to w środku dnia gdzies w miejscu publicznym to nie mogłabym tego ukryć bo lało sie jak z butelki
Zaraz po tym jak wstałam z tego łóżka złapał mnie taki skurcz ze prawie powalił mnie na kolana
Postanowiłam wziąść prysznic ale nastepny skurcz przyszedl za około 5 minut, kolejny za ok 3 minuty... bolały okropnie i pomyślałam ze jesli to poczatek porodu to napewno umre hahah ledwo sie wykapałam tak bolało, mąż liczył mi skurcze ale bez zegarka mozna bylo stwierdzic ze to wszystko dzieje sie za szybko, ze skurcze sa coraz czestrze, praktycznie ból nie znikał, no moze na kilkanasie sek.. Maz juz nie pozwolil mi wysuszyc włosow wsadzil mnie do auta i jechal jak szalony do szpitala , dobrze ze szpiytal w miare blisko i o 2:55 bylismy juz w szpitalu, potem migiem na oddzial polozniczy gdzie w windzie prawie lezałam na podłodze a zaraz potem na lozko porodowe bo rozwarcie mialam juz na 10cm i główka wychodziła! O 3:05 po 3 parciach Mikołajek był na swiecie Nie zdazylam sie nawet przebrac w porodowa koszule , urodzilam w swojej która nawet nie pamietam jak zalozylam , nie zdazyli zrobic lewatywy, dobrze ze mnie mąż ogolil dzien wczesniej. Polozna i lekarze nie mogli uwierzyc ze pierwszy skurcz mialam naprawde 0 2:30 i nie pamietaja zeby ktos mial taki porod
Wszystkim Wam zycze takiego porodu mimo tego ze poł godziny skurczow ciagnelo mi sie niemilosiernie.
Przepraszam ze tak to wszystko haotycznie opisalam ale Syneczek zaraz sie obudzi na cycuszka i chcialam szybko opisac moj mini porodek

I takie porody powinnyśmy mieć wszystkie szybko i z zaskoczenia

Wczorajszy wieczór i noc nie należą do miłych..ból w krzyżu, ciągnięcie w pachwinach aż do kolana w prawej nodze no i podróże na siku co 2 godziny... a jutro i pojutrze czeka mnie uczelnia...juz to widzę, jak wysiedzę...

[Siala_Bala]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19630513]margo, zanim taki nakaz nabierze mocy urzędowej... Wolę po dobroci...

U nas tez dziś słonecznie od samego rana, zaraz wskakuję z Maksiem na rower i pomykam na pocztę. po drodze do mamy na kawkę,...- znów z 6km machnę...[/QUOTE]
Uważaj żeby ci się brzuch nie wkręcił w łańcuch czy szprychy jak tak będziesz pędzić

Napisane przez bandziorka007

Kochane dziekuje Wam wszystkim serdecznie za gratulacje i miłe słowa, buziaki dla wszystkich Was

Urodziłam w 37tc i 4dniu ...

Poród marzenie
Chociaż znając mój zapał i pośpiech to bym 6 razy urodziła podczas kąpania się xD
Gratulacje dla mamuśki torpedy
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;19632630]Aha, zapomniałam, Siala - ciuchland polecam z czystym sumieniem ten na Piłsudskiego, obok restauracji Arkadia - czyste rzeczy,w bardzo dobrej jakości Niedawno tez na Modrzejowskiej otworzyli taki tylko dla dzieci - przed strażą pożarną. No i w centrum Katowic, obok ronda, gdzie usc jest, tam po schodach się na górę wchodzi - ogólnie go nie lubię, moloch wielki i śmierdzi, ale ciuszki na wycenie dla dzieci mają genialne, co poniedziałek jest dostawa.

Za to omijaj ten na Potockiego obok kina Nowość, koszmar, no i Szperaczek - drugi koszmar. Ceny kosmiczne, a syf, brud...[/QUOTE]
Ten w Katowicach jest chyba już zamknięty Też do niego dotarłam parę razy.. choć może zamykali "na chwilę" bo się urządzali inaczej albo co.. w każdym razie był zamknięty i pusto.
A jak sie zapuszczę na miasto to zwiedzę te o których mówisz Jak urodzę w szperaku to moje dziecko będzie miało do końca życia darmowe dostawy szat
Szaja uważaj no bo ja już swoją zieloną brykę mam i z bobolem (jak już go porodzę)będę z górki sunąc na miasto a zdjęcie Twoje widziałam, więc jak zacznie cię śledzić dzika i nawiedzona to możesz być pewna, że to ja

A tak w ogóle to wczoraj z mężem od 18:00 do 24:00 robiliśmy takie przemeblowanie, ze nawet "kto was tak urządził" przy nas wysiada
Wreszcie mam wszystko ustawione tak jak powinno być. Fakt, że w mieszkaniu o pow 33m2 jest to trudne do zrealizowania ale da się
Mamy już osobny pokój dla zwierząt miał być dla dziecka ale narazie one będą tam zamykane na noc.. jakoś nie ufam swojemu koteczkowi a jak dzidzia podrośnie i będzie gotowa na swój pokój to zwierza eksmitujemy stamtąd do naszego pokoju
Zmachałam się jak nie wiem co.. zasnęłam po 3:00 a dziś o 11:00 mnie obudził mój mega wkurzający dzwonek do drzwi bo jakiemuś menelowi się zachciało pić i prosił o butelkę kranówy... butelkę nawet miał swoją to mu wlałam skoro i tak mnie obudził że też wybrał z 4 mieszkań na parterze akurat moje!

[kardashi]

Napisane przez bandziorka007

Kochane dziekuje Wam wszystkim serdecznie za gratulacje i miłe słowa, buziaki dla wszystkich Was

Urodziłam w 37tc i 4dniu poniewaz od ok miesiaca miałam całkowicie zgładzona szyjke i rozwarcie na 2cm. W 35tc byłam tydzien na podtrzymaciu w szpitalu a jak wyszłam dostałam nakaz leżenia do 37tc i leki rozkurczowe...

Poleżałam sobie tak jak mi nakazali a nawet leżałam dłużej ale poczytałam w necie ze to wcale nieprawda ze jak ma sie zgladzona szyjke i rozwarcie to sie odrazu urodzi i w niedziele rano wstałam, poźniej zrobiłam obiad i postanowiłam zyc normalnie bez lezenia myślac ze tydzien dwa spokojnie pochodze

W niedziele o 2:30 obudziłam sie bo poczułam jak coś ze mnie wypływa i już wiedziałam ze to wody. Wstałam z łóżka i chlusneło na podłoge, potem leciało aż do samej łazienki i wyglądało to faktyczie jak w filmach i gdyby zdarzyło sie to w środku dnia gdzies w miejscu publicznym to nie mogłabym tego ukryć bo lało sie jak z butelki
Zaraz po tym jak wstałam z tego łóżka złapał mnie taki skurcz ze prawie powalił mnie na kolana
Postanowiłam wziąść prysznic ale nastepny skurcz przyszedl za około 5 minut, kolejny za ok 3 minuty... bolały okropnie i pomyślałam ze jesli to poczatek porodu to napewno umre hahah ledwo sie wykapałam tak bolało, mąż liczył mi skurcze ale bez zegarka mozna bylo stwierdzic ze to wszystko dzieje sie za szybko, ze skurcze sa coraz czestrze, praktycznie ból nie znikał, no moze na kilkanasie sek.. Maz juz nie pozwolil mi wysuszyc włosow wsadzil mnie do auta i jechal jak szalony do szpitala , dobrze ze szpiytal w miare blisko i o 2:55 bylismy juz w szpitalu, potem migiem na oddzial polozniczy gdzie w windzie prawie lezałam na podłodze a zaraz potem na lozko porodowe bo rozwarcie mialam juz na 10cm i główka wychodziła! O 3:05 po 3 parciach Mikołajek był na swiecie Nie zdazylam sie nawet przebrac w porodowa koszule , urodzilam w swojej która nawet nie pamietam jak zalozylam , nie zdazyli zrobic lewatywy, dobrze ze mnie mąż ogolil dzien wczesniej. Polozna i lekarze nie mogli uwierzyc ze pierwszy skurcz mialam naprawde 0 2:30 i nie pamietaja zeby ktos mial taki porod
Wszystkim Wam zycze takiego porodu mimo tego ze poł godziny skurczow ciagnelo mi sie niemilosiernie.
Przepraszam ze tak to wszystko haotycznie opisalam ale Syneczek zaraz sie obudzi na cycuszka i chcialam szybko opisac moj mini porodek

łooo.. rzeczywiście mini porod
i gratulacje..

Napisane przez janulla

Jejku, też bym tak chciała! Gratulacje!
JolaOO - na SR mówili nam, żeby przed karmieniem opróżnić piersi tylko do momentu ulgi, przystawić dziecko, a potem biust schłodzić zimnym okładem. No i zimny i otłuczony liść kapusty działa podobno rewelacyjnie na wszelkie problemy biustowe. A na noc nawet okład z lodu, ale ja bym się chyba trochę bała

Dzieki za rade

I Szajka też mi podpowiedziala, także mam nadzieje że coś pomoże

A wogole mam tą herbatkę na laktacje.. ona taka dobra.. ale nie wiem czy powinnam ją pić przy nawale

Napisane przez kasiaaX

Czesc mamusie



Piekna malutka i brawo dla męża



Taaa jasne leże... apranko i prasowanko samo sie nie zrobi...tylko lenia mam.

Co do męża to mam nadzieje że będzie mi pomagał, nie ma opcji zeby nie wiedział gdzie pieluchy leżą... tylko nie wiem jak to będzie jak on chodzi czasem na 12h do pracy na noc apotem wraca padnięty...to ani wnocy zniego pozytku ani w dzien bo wypruty totalnie. Bez sensu.

Co do ubranek to mam niewiele na 56, sporo body i 3 półspiochy do nich (to apropo dołu), ajka pepek odpadnie to body i takie male rózowe spodenki x 3 mam i skarpeteczki bede zakladac. Tak zakładma teraz przynajmniej. i pajace ze 4 niby rozmiar 62 ale sie nadadzą.



Piekna Blaneczka, jak sie fajnie patrzy spoko poród,brawo



Gratulacje dziewczyny
Jak to bezbolesny? tez chcę...



Ja jeszcze nie, dzis zaczynam bo mąż mnie pogania.



rzeczywiście "mini porodek" gratulacje



Naprawdę chce wygonic Tymka



Ja zakupiłam od kuzynki hustawke fisher price, taka jak na zdjęciu, myslęże mi sie przyda, apotem sie sprzeda

oo jaka faajna
Ja sie od miesiaca zbieram zeby kupić dla małej hustawkę i jakoś sie zebrać nie mogę

A my po pierwszej nocce w domku Nawet się wyspałam.. mała wstała 3 razy na jedzonko.. zjadła i poszła spac.. tylko po 3 dłuzej poczuwała tak z godzinkę, zrobiła kupsko na swieżo zmienioną pieluszkę, papu i spać. i obudziła się dopiero o 8. Teraz też sobie śpi ze dwie godzinki już.. ale coś postękuje więc pewnie niedlugo się obudzi..

[Edzia400]

Napisane przez bandziorka007

Przedstawiam Wam Kochane mojego Słodkiego Syneczeka Mikołajka

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19608976]dopiero dzisiaj odsłuchałam na youtube "Kołysankę dla Okruszka" Seweryna Krajewskiego... przy okazji kilka innych...
bardzo fajna, jest tez ta: http://www.youtube.com/watch?v=aFekW...eature=related

A jak tak po różnych pokrewnych skakałam, to trafiłam na taką "kołysankę": http://www.youtube.com/watch?v=g_pkM...eature=related poryczałam się strasznie... [/QUOTE]


ja tez

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez bydgoszczanka

Luizka z Tatusiem i po kąpieli.

Luizka poprostu słodycz

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;19609960]Dziewczyny, z innej beczki - jaka jest temp. w waszych mieszkaniach? U nas chłód na dworze, w domu 20-21,5 stopnia, mam wrażenie, że małej za zimno, chociaż karczek ma ciepły.

Bydgoś, fota z tatą urocza [/QUOTE]

u mnie wczoraj przestali grzac miałam cały czas uchylone okno temp w domu około 25 mała spała w samych bodziakach z krótkim rekawem przykrycie jej lub nałozenie czegos grubszego konczyło sie wielkim lamentem i oburzeniem

Dla dzieci groźne są wszelkie gwałtowne zmiany temperatury. Optymalna temperatura w pokoju dziecięcym wynosi 21- 22 stopnie Celsjusza. W nocy temperaturę warto obniżyć do 20 stopni, zaś podczas kąpieli podnieść ją do ok. 28 stopni C. Uwaga! Dzieci najszybciej przeziębiają się po przegrzaniu, dlatego spoconego malca trzeba jak najszybciej przebrać. wiec masz temp w sam raz

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Napisane przez janulla

Witajcie wszystkie świeżo upieczone i przyszłe Mamusie. Podczytuję Was sobie od kilku dni i pomyślałam, że w końcu trzeba się ujawnić

witam i co tak pozno sie nam ujawniasz co niedobra ty :P

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez jamaicaP

lea ja sie dzis rano zwazylam.... +17...wstyyyyddddd....... . a jeszcze miesiac zostal....co najdziwniejsze wcale jakos duzo nie wpierniczam..

a na obiad dzis robie zupke z botwinki mniam

i zrobilam o tak:

no co ty ja przybrałam +22 a to za te zupe

mi zostało jakies 4na + i chciałabym zeby tak zostalo

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Napisane przez Biricchina

Cześć mamusie
-

Karolinka jest poprostu słodziutenka

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez kardashi

A teraz pochwalę się Wam moją Blaneczką

mała jest kochana

dobrze ze jest zdrowa i ze juz jestescie w domu dla mamusi dzielna była i jest

[Miira]

Napisane przez marrticzka

Miira no nie zartuj. spojrzalam wlasnie na twoja date porodu( 2 dni przed moją) i sie zestresowalam!! pakujesz sie juz?????ja dopiero torby wypralam a o pakowaniu jakos jeszcze nie myslalam. O matko, w takim razie jutro sie za to biore. Ale od czego zacząc???

Ja weszłam na stronę szpitala w którym chce rodzić i tam jest dokładna lista co zabrać dla siebie i dziecka + z głow pare innych rzeczy dołożyłam. http://www.szpitalzelazna.pl/index.p...cfde0058c82501

Napisane przez Silpe

Fajnie - szybko i bezboleśnie - gratulacje



Torba spakowana stoi już od 2 tygodni Potrzebuje tylko kilka osobistych żeczy wiec jest mała i podreczna , wyglada jak bym miała na plaze iśc - wspomne że na samym wierzchu leży mineralna i aparat foto

Witam masakrycznie niewyspana
To była chyba najgorsza nocka ja do tej pory -nie wiem czym spowodowana -spadkiem ciśnienia - pogodą - było burzowo czy stresem wywołanym myślą że moge już rodzic a może ta pełnia była
Ale ani ja nie spałam ani Gabrysia - ja wstawałam nawet po 2 razy na godzine na siku bolało mnie strasznie podbrzusze - ledwo sie dowlokłam do łazienki .
A mała tak od 2 do 3 w nocy kopała tak intensywnie jak nigdy jeszcze .
Za cholere nic nie pomagało rozbujała sie na maksa - chciała sprawdzic chyba wytrzymałośc mojej skóry na brzuchu i któredy można by wyjśc jeszcze w razie wu
No padam na ryj
Jak by co mała dalej nie śpi tylko wymachuje konczynami

Napisane przez hanjah

A ja już na nogach... poszłam spać przed północą-najpierw godzina wiercenia się, to wróciłam przed tv. Jak mi się zachciało spać to poszłam do łóżka i znów nie mogłam spać... a jak budzik tż zadzwonił 20 min temu to wstałam jakby nigdy nic... To już do końca tak będzie?

To widzę, że nie tylko ja dziś miałam łóżkową masakrę Położyłam się spać o północy a zasnęłam grubo po 4.00 Co 20 min siku, spać się nie chce, nogi drętwieją... myślałam że oszaleje

Wybrałam się wczoraj do Tesco i wszystkie ciuszki dziecięce przecenili o 30% Nie wiem czy w każdym Tesco tak jest ale na pewno w Warszawie - na Kabatach

[Edzia400]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19624296]kurcze, tak się zamotałam, że zapomniałam Wam napisać...
sms od Malhalczar:

Już po wszystkim. 3 pchnięcia i miałam blond Amelię w ramionach o 17:10. Poród bezbolesny i bez episiotomi. Obydwie czujemy się świetnie.[/QUOTE]


GRATULACJE !!!

[Darianna25]

Napisane przez Siala_Bala

Kupowałam w hurtowni Kaja w Sosnowcu

Pięknotka

Poród ... bezbolesny ... Przespała go czy jak?
Tak czy siak klask i: brawa wielkie



Co do spakowanych toreb.. ja mam termin na 15lipca a torbę miałam już gotową dawno.. teraz ją rozpakowałam nieco coby poprać to co nie było prane i zostało tylko prasowanko koszul porodowych

Tam kupowałam wózek dla mojej starszej córy

Ja się zdrzemłam i śnio mi się, ze nam samochod kradną.
A w nocy, że karmiłam dziecko przez takie dziwne osłonki.

Ja po ostanich 4 dniach lody+bita śmietana+truskawki dziś porzeram arbuza.A na wage się boje wejść.

Dzwoniłam o wyniki i wszystko jest ok.

[kasiaaX]

Napisane przez kardashi

A my po pierwszej nocce w domku Nawet się wyspałam.. mała wstała 3 razy na jedzonko.. zjadła i poszła spac.. tylko po 3 dłuzej poczuwała tak z godzinkę, zrobiła kupsko na swieżo zmienioną pieluszkę, papu i spać. i obudziła się dopiero o 8. Teraz też sobie śpi ze dwie godzinki już.. ale coś postękuje więc pewnie niedlugo się obudzi..

Świetnie,że masz już małą przy sobie...I wszystkie rozpakowane mamusie...Też bym już chciała... idę właśnie cos porobić konstruktywnego, poprasuje ciuszki chyba...może mała sie przekona i będzie chciała wyść Ale zaczynam bac sie porodu, czy dam rade przezyc ten ból...

[cate_]

Napisane przez kasiaaX

mnie tez małż wkurza bardzo... mam wrażenie, ze nie przejmuje sie że narodziny tuż tuż i ja sama musze wszystko obmyslac co i jak pogodzimy...a jeszcze musze zaliczyc studia podyplomowe jak sie uda. wolałabym żeby bardziej był "inicjatywny" ech...
ide na zupkę, miłego dnia

Na szczęście moj pomaga jak może, nawet w nocy wstaje i karmi

Napisane przez Gringoo

Na pewno nie będę trzymać się zasady "Jedna warstwa więcej" bo przy ok 30st. dziecko nie wytrzyma tego
Ja mam bardzo mało rzeczy na 56, więcejj na 62 i jakby co będzie nosiła trochę za duże
aaa mam nadzieję, że będzie w czerwcu już ciepło to i mało ubranek będzie potrzeba nakładać

Do przyjazdu mojego małża niecały tydzień
apropo seksu- mój żartuje sobie że poprosi lekarza o jeden szew wiecej jakby co świnia jedna
ale jestem głooooodnaaaaaa

Mój Mały miał 46 cm to nie wiem czy 62 to troszkę za duże

Napisane przez Biricchina

Moje +15kg ciążowych spadło w pierwszym tygodniu po porodzie, nie miałam w ogóle apetytu, wolałam siedzieć przy łóżeczku i patrzeć na moją Królewnę.
Zostawiam fotki.
Trzymam za Was mocno kciuki

P.S. a i ja muszę pochwalić mojego TŻ
Dostałam wczoraj od Niego piękną, złotą bransoletkę (miałam też imieniny) i powiedział, że to prezent na imieniny i Karolci na dzień mamy i podziękował mi za taką cudowną córeczkę zaskoczył mnie strasznie, bo on nie z tych romantycznych raczej.

-

Sliczna Mała i dla Tż.

Napisane przez Biricchina

Z powodu wagi Karolci zaliczyłyśmy już szpital dziecięcy, bo waga się pomyliła, ale to dłuższa historia... Pamiętajcie tylko dziewczyny żeby nie wierzyć za bardzo wagom w przychodni jak dziecko je a waga pokazuje że traci na wadze...

Mnie pediatra z Ośrodka też wysyłała do szpitala bo Alex niby za mało przybrał, a że po poradzie byliśmy w szpitalu 2 tyg to się zdenerwowałam i pojechałam prywatnie do lekarza, okazało się że Mały waży troszkę więcej a waga w przychodni jest niedokładna.

Napisane przez Darianna25

Ja po wizycie u położnej i niby wszytko ok ale wysłala mnie do szpitala na KTG i na badanie krwi zeby sprawdzić zatrucie ciążowe.
Jutro wyniki.
Mała coś się ożywiła ale nie za bardzo.

Kciuki za dobre wyniki, by obyło się bez zatrucia

Napisane przez Miira

Kochane, śpieszę donieść że Malhalczar urodziła już swoją Kruszynkę

Gratulacje

Napisane przez kardashi

A teraz pochwalę się Wam moją Blaneczką

Super, że jesteście już w domu a Mała śliczna

Napisane przez marrticzka

.

a my juz po wizycie. Hania ma sie dobrze, szyjka krotka ale zamknieta. gin powiedzial, ze za tydzien ciaza bedzie juz w zasadzie donoszona, wiec bede mogla juz spokojnie rodzic!!!! chyba oszalal. powiedzialam mu, ze my ammy zamiar wytrwac do 40 tygodnia i ani nam sie sni rozpakowywac w 37 tygodniu. kazal juz odstwaic nospe i oddac sprawy w rece natury, bo dzidzia jest juz gotowa. ani mi sie sni. od razu popedzilam do apteki po zapas nospy!! ja mu pokaze, ze uparte dziewuchy jestesmy!!!

To ja w szpitalu prosiłam by na koniec 37 tyg mi odstawili nospę a Ty uparcie chcesz brac dalej

[Edzia400]

Napisane przez bydgoszczanka

Szukałam sobie w necie, od kiedy można dziecko w leżaczku-bujaczku kłaść i znalazłam to

Paweł Zawistowski:
"Zasiąść w leżaczku może, ale po co? Takie małe dziecko nie jest
jeszcze gotowe, aby panować nad swoim ciałem w pozycji leżacej -
jest jeszcze zbyt niedojrzałe, a co dopiero w pozycjach półleżacych,
półsiedzących i pionowych. Na tym etapie rozwoju potrzebne jest jak najwięcej dośwaidczeń w pozycji leżacej. Uczy się swego ciała, jego możliwości i ograniczeń, rozpoczyna naukę reakcji równoważnych. To
wszystko jest bardzo potrzebne dla właściwego, optymalnego rozwoju ruchowego, poznawczego itd... Pozycja wyższa jest jeszcze mu do niczego niepotrzebna, mimo tego, że z chęcia z niej skorzysta
Dzieci lubią być "wyżej", ponieważ więcej widzą i w ogóle jest
fajniej, ale nie "ćwiczą" swoich umiejętności. Czy można kłąść
dziecko do fotelika i leżaczka i od kiedy. Można, ale warto nieco
poczekać, tak do momentu kiedy dziecko zacznie się regularnie
obracać z placów na brzuch i odwrotnie. Wcześniej można maluchy
kąłść do leżaczków, ale sporadycznie, na chwilę i "niechętnie",
tylko wtedy kiedy naprawdę musimy - tak, aby się do tego nie
przyzwyczaiły. Wiedzą to rodzice, którzy tego już spróbowali.
Dzieciaki szybko przyzwyczajają sie do takiego "spędzania wolnego
czsu" i często krzykiem wymuszają na rodzicach częste kałdzenie do
leżaczka.
I warto unieruchomić taki leżaczek, tak by dziecko nie moglo go
rozbujać. Jeżeli zorientuje się, że może to samo zrobić, będzie to
robiło ciągle. A to jest bez sensu.

Reasumując (trudne słowo) - leżaczek na chwilę, najwcześniej od 3
miesiaca życia (mniej więcej) i z niechęcią . Częściej od 4-5
miesiąca życia.
Pozdrawiam
Paweł Z.

i to jest prawda moja Amelcia lezy w łozeczku potrafi sama przełozyc sie z lewego na prawy bok i na plecy czasem jak wejde do pokoju spi odwrotnie nie wiem jak i kiedy ta mała bestia sie tak szybko przekreca natomiast dziecie mojego szwagra było od malnkosci kladzione w bujaczku i co mały upatrzył sobie jedna strone i i ma z tej strony silny przykurcz 2 miesiace byl rechabilitowany a i tak jego głowa nie jest w 100% okragła i jest mało ruchliwy teraz ma 6 miesiecy wazy 10 kg i ma trudnosci z siedzeniem oni dziadkowie i tata sa dumni ze maja takiego syna bo wg nich taka waga swiadczy ze dziecko jest zdrowe i ze lubi sobie pojesc nie uwazaja chudych dzieci sadza ze rodzice zle ich karmia co jest dla mnie totalna porażka i głupota dobrze ze nie mieszkam z nimi bo bym juz w wiezieniu siedziała


ja równiez kłade mała do bujaczka ale blokuje zeby sie nie bujał i to nie grzech ale nalezy pamietac zeby z malenstwem cwiczyc i zmieniac mu pozycje spania

[iza240]

Napisane przez kardashi

A my po pierwszej nocce w domku Nawet się wyspałam.. mała wstała 3 razy na jedzonko.. zjadła i poszła spac.. tylko po 3 dłuzej poczuwała tak z godzinkę, zrobiła kupsko na swieżo zmienioną pieluszkę, papu i spać. i obudziła się dopiero o 8. Teraz też sobie śpi ze dwie godzinki już.. ale coś postękuje więc pewnie niedlugo się obudzi..

grzeczne dziecko ci się trafiło

[Dilayla]

Napisane przez Miira

Ja weszłam na stronę szpitala w którym chce rodzić i tam jest dokładna lista co zabrać dla siebie i dziecka + z głow pare innych rzeczy dołożyłam. http://www.szpitalzelazna.pl/index.p...cfde0058c82501





To widzę, że nie tylko ja dziś miałam łóżkową masakrę Położyłam się spać o północy a zasnęłam grubo po 4.00 Co 20 min siku, spać się nie chce, nogi drętwieją... myślałam że oszaleje

Wybrałam się wczoraj do Tesco i wszystkie ciuszki dziecięce przecenili o 30% Nie wiem czy w każdym Tesco tak jest ale na pewno w Warszawie - na Kabatach

....no więc właśnie...ja od 4 dni mam co noc to samo,czyli nie mogę wogóle zasnać tak do 3:30...siku też latam już zdecydowanie częściej niż wcześniej
kompletnie tego nie rozumiem,bo w sumie powinnam być zmęczona po całym dniu,nawet wieczorem byłam na długim spacerku i nic to nie pomogło,melisa też juz nic nie daje...jak tak dalej będzie to zamienię się w zombii
dziś tez spałam 4 godz bo rano na ktg teraz oczka mnie bolą ale postanowiłam jakoś się przemęczyć aby w dzień nie spać ...moze dziś uda się jakoś zasnać

[ewciak123]

Hej dziewczyny, wpadam na chwile bo Borys spi, jesli chcecie zobaczyc fotki to tutaj ponizej link:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post19636687

widze ze wciaz narzekacie na nocne bezsennosci i sikania, no coz po porodzie tez bedziecie malo spac

chcecie opis porodu skrocony i objawy przed?
Pozdrowionka

[margo80]

chcemy

[Darianna25]

Napisane przez kasiaaX

Świetnie,że masz już małą przy sobie...I wszystkie rozpakowane mamusie...Też bym już chciała... idę właśnie cos porobić konstruktywnego, poprasuje ciuszki chyba...może mała sie przekona i będzie chciała wyść Ale zaczynam bac sie porodu, czy dam rade przezyc ten ból...

Przeżyjesz jak każda z nas

Napisane przez ewciak123

Hej dziewczyny, wpadam na chwile bo Borys spi, jesli chcecie zobaczyc fotki to tutaj ponizej link:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post19636687

widze ze wciaz narzekacie na nocne bezsennosci i sikania, no coz po porodzie tez bedziecie malo spac

chcecie opis porodu skrocony i objawy przed?
Pozdrowionka

Ja to bym chciala objawy przedporodowe.

A mały taki słodki.

Mój mąż właśnie mnie pocieszyl, że mam cellulit.Ja stoje przed lustrem i oglądam nogi a tam cellulitu brak.Nawet jak ścisnę skóre.Wczesniej miałam widoczny a teraz to chyba woda mi tak ujędrniła skórę, że nie widać.A on,ze widzi i koniec.normalnie.

[ewciak123]

Napisane przez margo80

chcemy

A wiec w piatek , niczego nieswiadoma siedzialam sobie w domku kiedy nagle okolo 18stej, bez odejscia wod zaczelam miec skurcze. Od poczatku byly czeste bo co 4 minuty i dosc bolesne i szybko przybieraly na sile, wiec od razu wiedzialam co jest i pojechalismy do szpitala. W szpitalu dosc szybko mnie przsyjeli i podlaczyli do ktg, rozwarcie tylko 1,5 cm , a wiec nie poglebialo sie bo takie mialam na ostatnim badaniu ginekologocznym. Po kilku godzinach , dostalam zastrzyk ktroy mial mi przyspieszyc akce lub ja zahamowac, i tak nie popedzilo , ze skurcze staly sie meega silne i byly co 2 minuty. O 24 zwiezli mnie na sale porodowa, a tam rozwarcie dzieki temu zastrzykowi dosc szybko zaczelo postepowac, o 1.43 Borys byl juz ze mna, lekarz troche naciskal na brzuch pomagajac mi urodzic, ale pielegniarki obstawialy ze irodze nad ranem. Modlilam sie zeby bylo juz po , zeby ten zastrzyk nie zahamowal akcji

Lekarz stwierdzil ze urodzilam sie by rodzic nie wiem nawiedzony jakis

Tak czy siak jakos poszlo , tatus byl caly czas z nami.

To tyle, wody plodowe dopiero odesly po przebiciu pecherza.

no i nie da sie nie wiedziec ze to skurcze porodowe...na pewno bedziecie wiedzialy

[iza240]

Napisane przez ewciak123

A wiec w piatek , niczego nieswiadoma siedzialam sobie w domku kiedy nagle okolo 18stej, bez odejscia wod zaczelam miec skurcze. Od poczatku byly czeste bo co 4 minuty i dosc bolesne i szybko przybieraly na sile, wiec od razu wiedzialam co jest i pojechalismy do szpitala. W szpitalu dosc szybko mnie przsyjeli i podlaczyli do ktg, rozwarcie tylko 1,5 cm , a wiec nie poglebialo sie bo takie mialam na ostatnim badaniu ginekologocznym. Po kilku godzinach , dostalam zastrzyk ktroy mial mi przyspieszyc akce lub ja zahamowac, i tak nie popedzilo , ze skurcze staly sie meega silne i byly co 2 minuty. O 24 zwiezli mnie na sale porodowa, a tam rozwarcie dzieki temu zastrzykowi dosc szybko zaczelo postepowac, o 1.43 Borys byl juz ze mna, lekarz troche naciskal na brzuch pomagajac mi urodzic, ale pielegniarki obstawialy ze irodze nad ranem. Modlilam sie zeby bylo juz po , zeby ten zastrzyk nie zahamowal akcji

Lekarz stwierdzil ze urodzilam sie by rodzic nie wiem nawiedzony jakis

Tak czy siak jakos poszlo , tatus byl caly czas z nami.

To tyle, wody plodowe dopiero odesly po przebiciu pecherza.

no i nie da sie nie wiedziec ze to skurcze porodowe...na pewno bedziecie wiedzialy

borys śliczny
ja też chcę mieć to już za sobą
a jak było z bólem?tzn bardzo bolało?
-------------------------------------------------------------------------------------------
dziewczyny dziś maż przywiezie komodę i półeczkę dla córci wiec w końcu bedę mogła poukładać rzeczy córci

[Jola00]

Napisane przez ewciak123

A wiec w piatek , niczego nieswiadoma siedzialam sobie w domku kiedy nagle okolo 18stej, bez odejscia wod zaczelam miec skurcze. Od poczatku byly czeste bo co 4 minuty i dosc bolesne i szybko przybieraly na sile, wiec od razu wiedzialam co jest i pojechalismy do szpitala. W szpitalu dosc szybko mnie przsyjeli i podlaczyli do ktg, rozwarcie tylko 1,5 cm , a wiec nie poglebialo sie bo takie mialam na ostatnim badaniu ginekologocznym. Po kilku godzinach , dostalam zastrzyk ktroy mial mi przyspieszyc akce lub ja zahamowac, i tak nie popedzilo , ze skurcze staly sie meega silne i byly co 2 minuty. O 24 zwiezli mnie na sale porodowa, a tam rozwarcie dzieki temu zastrzykowi dosc szybko zaczelo postepowac, o 1.43 Borys byl juz ze mna, lekarz troche naciskal na brzuch pomagajac mi urodzic, ale pielegniarki obstawialy ze irodze nad ranem. Modlilam sie zeby bylo juz po , zeby ten zastrzyk nie zahamowal akcji

Lekarz stwierdzil ze urodzilam sie by rodzic nie wiem nawiedzony jakis

Tak czy siak jakos poszlo , tatus byl caly czas z nami.

To tyle, wody plodowe dopiero odesly po przebiciu pecherza.

no i nie da sie nie wiedziec ze to skurcze porodowe...na pewno bedziecie wiedzialy

Synek słodziutki
To się szybko uwinęłaś kochana


Mnie coś brzuch pobolewa...
Jadę zaraz na zakupy

[Siala_Bala]

Napisane przez Jola00

Mnie coś brzuch pobolewa...
Jadę zaraz na zakupy

To jak? Rodzimy dzisiaj? Znaczy się Ty rodzisz a ja wspieram duchowo uuuu jak tak wody zejdą w sklepie.. zrobisz im powódź

Dziewczyny.. nie wiem czy to normalne czy ja cos wydziwiam po tym moim zatruciu ciążowym... czy się żołądek skurczył czy to przez dzidka:
co zjem cos to mam wrażenie, że mam to już w gardle i że mi się za chwile uleje xD
Mimo, że jem po trochu, boje sie jeszcze najeść porządnie (ostatnio zjadłam płatki z mlekiem i znowu było zwracanko) a mam wrażenie, że się napchałam. No i czy to żołądek się zmniejszył przez te kilka dni niejedzenia czy dzidzia mi uciska na coś co powoduje moje "dolegliwości"

[kasiaaX]

Dziewczyny kontynuuje porządkowanie rzeczy malutkiej, układam w komodzie i zwalniem półki i wpadłam w jakąś panikę, że ja tego potem nie ogarnę... mamy jedn pokoj na całą trójkę i nie wiem jak ja potem dam rade to wszystko tak szybko sprzatać i układać...nie będzie gdzie gdzie przejść...ogólnie dziś mam dzień niepokoju i paniki...moze ja sie nie nadaje na matkę...

[jamaicaP]

hanjah myslalam o Tobie czemu cie nie ma

Napisane przez Miira

Kochane, śpieszę donieść że Malhalczar urodziła już swoją Kruszynkę

gratulacjeeee

Napisane przez kicia069

tak czytałam że u pierworódek może na 3, 4 tygodnie przed a tych rodzących po raz kolejny to na ok 2 tyg, ale wiadomo że każda kobieta jest inna

o jezu proszę niech mi sie obnizy juzzz... czuje jak mnie cisnie w żołądek i na płuca..czasem az nie moge pelnego tchu zlapac...

kardashi ty farciaro.... jaka smieszna ta Blanka

Napisane przez Miira

Czerwcówki spakowałyście już torby? Ja dziś powoli, powoli zaczęłam pakować... troche tego jest

ja dopiero dzis wyjelam torbe do uprania.... ale nie mysle jeszcze zeby sie pakowac....
powinnam juz???

jutro mąż ma urodziny, trzydzieste....
wczoraj zapytal czy szykuje mu niespodzianke..... matko..... a ja nadal nei wiedzialam co mu kupic........
ale kupilam mu dzis pudełko cygar, tak symolicznie bardziej... i.... zaraz bede piekla mu tort!
haha to bedzie w ramach niespodzianki, kupilam cyferki-swieczki nidy nie mial tortu to chociaz w ten sposob go zaskocze

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez margo80

matko kochana! z brzuchem na rowerze?? w dniu terminu?
wariatka jesteś

a co tam , od początku ciąży jeżdżę na rowerze. Maksia w fotelik na bagażniku i heja...
dziś jakieś 7km zrobiłam.. i jedyne rezultat taki, że brzuch lekko spadł- tak że własnego pępka nie widzę stojąc.

Napisane przez Dilayla

A ja już po ktg...skurczyki takie powyzej 100 tylko ze dwa w sumie pozniejsze ok 40...i spokój,więc czekać cierpliwie ....następna wizyta 7 czerwca....w dniu terminu no ciekawa jestem czy doczekamy

czekaj cierpliwie na swoją kolejk[IMG]file:///C:/Users/Kasia/AppData/Local/Temp/moz-screenshot.png[/IMG]ę.

Napisane przez kardashi

A my po pierwszej nocce w domku Nawet się wyspałam.. mała wstała 3 razy na jedzonko.. zjadła i poszła spac.. tylko po 3 dłuzej poczuwała tak z godzinkę, zrobiła kupsko na swieżo zmienioną pieluszkę, papu i spać. i obudziła się dopiero o 8. Teraz też sobie śpi ze dwie godzinki już.. ale coś postękuje więc pewnie niedlugo się obudzi..

oby już tak grzecznie Blance zostało.

Kobiety, ja chcę na porodówkę!!!!

[jamaicaP]

Napisane przez kasiaaX

Dziewczyny kontynuuje porządkowanie rzeczy malutkiej, układam w komodzie i zwalniem półki i wpadłam w jakąś panikę, że ja tego potem nie ogarnę... mamy jedn pokoj na całą trójkę i nie wiem jak ja potem dam rade to wszystko tak szybko sprzatać i układać...nie będzie gdzie gdzie przejść...ogólnie dziś mam dzień niepokoju i paniki...moze ja sie nie nadaje na matkę...

kasia, ja co chwila mam podobna refleksję... nie tyle boje sie porodu, co tego, jak to bedzie jak wrocimy ze szpitala z maluchem i co???
dzis znowu mi sie snilo dziecko, i oczywiscie ze je karmię piersia...a ono nie chce ssac.. zawsze jak mi sie sni dzidzia to w takiej sytuacji a rano budze sie zdolowana...

a wogole dzis mialam wrazenie ze odlecę...zmywalam naczynia i zrobilo mi sie slabo, czulam jak krew odplywa mi z glowy...musialm sie polozyc na kilka minut i przeszlo na szczescie maz w domu byl jakby cos..

[Miira]

Napisane przez kasiaaX

Dziewczyny kontynuuje porządkowanie rzeczy malutkiej, układam w komodzie i zwalniem półki i wpadłam w jakąś panikę, że ja tego potem nie ogarnę... mamy jedn pokoj na całą trójkę i nie wiem jak ja potem dam rade to wszystko tak szybko sprzatać i układać...nie będzie gdzie gdzie przejść...ogólnie dziś mam dzień niepokoju i paniki...moze ja sie nie nadaje na matkę...

Kasia nie martw się, ja też codziennie mam takie myśli. Ale myślę, że zdamy egzamin z macierzyństwa śpiewająco

Szukałam na allegro torby do mojego wózka (nowa w sklepie jest potwornie droga ) i ni ma . Na złość na ebayu angielskim jest ich bardzo dużo i są bardzo tanie ale ja nie mam bladego pojęcia jak cuś takiego zamówić

[jamaicaP]

Napisane przez Miira

Szukałam na allegro torby do mojego wózka (nowa w sklepie jest potwornie droga ) i ni ma . Na złość na ebayu angielskim jest ich bardzo dużo i są bardzo tanie ale ja nie mam bladego pojęcia jak cuś takiego zamówić

a to jakis konkretny model?

[Miira]

Napisane przez jamaicaP

a to jakis konkretny model?

Torba bugaboo

[jamaicaP]

a moze inne pasują też...

[Darianna25]

Napisane przez Miira

Kasia nie martw się, ja też codziennie mam takie myśli. Ale myślę, że zdamy egzamin z macierzyństwa śpiewająco

Szukałam na allegro torby do mojego wózka (nowa w sklepie jest potwornie droga ) i ni ma . Na złość na ebayu angielskim jest ich bardzo dużo i są bardzo tanie ale ja nie mam bladego pojęcia jak cuś takiego zamówić

Właśnie ja tez szukam bo ta którą dostałam do wózka to malutka jest.

Znalazam
http://cgi.ebay.co.uk/Bugaboo-Diaper...?cmd=ViewItem&

http://baby.shop.ebay.co.uk/Baby-Cha...=p3286.c0.m282

Jak coś to pomogę.A na kiedy potrzebujesz?