Offtopowe zapuszczanie cz. XVII - włosomaniaczego nałogu ciąg dalszy :D

[kocurzyca]

Napisane przez n0emi

Ciekawe jakimi my bedziemy matkami
Moj tż oswiadczyl, ze pokoj jego coreczki zawsze bedzie otwarty

Ja mam nadzieję, ze nigdy nie będę taka jak moi rodzice. Pod absolutnie wszystkimi względami. Tacy ludzie nie powinni mieć dzieci.

[19agusia91]

Chatul, tamci skończyli po środku

[blondyna789]

Napisane przez kocurzyca

Ja zmieniłam jedno. Ex TŻ przestał przychodzić do mnie, ja zaczęłam przesiadywać u niego. U niego był święty spokuj. Jego rodzice sie nie wpie**** .
A jak z nim się rozstałam to kolejnych wcale nie przyprowadzałam do domu.
Np. byłam z facetem rok, a on u mnie nigdy nie był, nie wiedział gdzie mieszkam i nigdy nie został przedstawiony mojej rodzinie.
Zaoszczędzało mi to wiele stresu.

Obecnego TŻta moja rodzina poznała po 2 latach mieszkania razem.

rodzice już tak mają... moi niby wiedzieli zawsze, że nic się za drzwiami nie dzieje, ale niepokój był. parę zgrzytów przez to było, a jakże! ja przedstawiłam paru chłopaków swoim rodzicom.. ale to przez swoją naiwność - zawsze wierzyłam, że to ten jedyny w sumie mogłam sobie odpuścić. ale jak w kilku przypadkach byłam pewna , że nic z tego może nie wyjść to spotykałam się na neutralnym gruncie... obecnego Tż-a kochają wręcz.... ale z racji tego, że mieszka sam to ja u niego nocuję na weekendy, a nie on u mnie. no poza tym osiągnęłam już taki wiek, że chyba się już nie muszą stresować, że np nie zdam matury , bo zajdę

Napisane przez n0emi

Ciekawe jakimi my bedziemy matkami
Moj tż oswiadczyl, ze pokoj jego coreczki zawsze bedzie otwarty

weź.. nawet nie chce o tym myśleć.

Napisane przez 19agusia91

Kocurzyco, dzielnie czekamy na wspólne mieszkanie, kiedyś

ale Wy jeszcze nie ten teges?

[jyyli]

Ja nigdy kolesia do domu nie przyprowadziłam A na mieście zawsze zachowywałam ostrożność, bo wszędzie w tej chwili się czają wścibskie sąsiadki, które kreują sobie teorie spiskowe na temat młodych dziewczyn

[n0emi]

Napisane przez Chatul

Ciekawe czy niektóre z nas w ogóle nimi będą xD



No ładnie...
Powiedz mu, że w takim razie Ty też zostawiasz swój pokój cały czas otwarty :P xD

I tak wiekszosc dzieci to wpadki, wiec nawet ci co nie planuja dzieci, moga zostac rodzicami.

hehe dobry argument Ale na szczescie powiedzial to w formie zartu

[kocurzyca]

Moi rodzice wiedzieli lepiej i mieli głęboko w D**** co ja miałam do powiedzenia.
Tzn ojciec to wgl miał wszystko w d***, a mtaka chyba uwielbiałą sie nade mną pastwić (jej do dziś się wydaję, ze byłą dobrą mamusią, a ja wymyślam)

[Asia19x]

Napisane przez blondyna789

masakra... łachowy dziś dzień na maxa

Masakra

[n0emi]

a ja dopijam kawke i biore sie za Rade Ministrow

[blondyna789]

ja rodziców mam naprawdę w porządku..
długie lata tego nie doceniałam.
byłam zbuntowana do kwadratu.. naprawdę wydawało mi się, że każdy chce dla mnie jak najgorzej.. ale teraz wiem, że gdyby nie ten 'bacik' nade mną to pewnie na maturze by się skończyła moja edukacja... nie dlatego, że jestem ciemna masa, ale dlatego, że po prostu mi się nie chciało..
co do kwestii Tż-a jeszcze, to mi mama wypomina takiego jednego kolesia, który za mną latał, a ja go olałam. teraz się na maxa przyjaźnimy.. on już jest po rozwodzie pewnie jakbyśmy byli razem jakimś cudem to nasz związek też by nie przetrwał, bo kolo zdradzał wszystkie laski z którymi był. ostatnio się śmialiśmy, że zdradzalibyśmy się na wyścigi.. kto dłużej i więcej wytrzyma hehe musiałam to mamie powiedzieć, bo ślepo wierzyła, że jej córka olała taką świetną partię.

druga rzecz - mam w życiu szczęście do wynajdywania sobie partnerów z problemami (różnej maści - od emocjonalnych po inne takie tam...) z czasem zwykle te problemy przenosili na mnie. dlatego Tż na dzień dobry usłyszał , że ja się zmieniać nie zamierzam.. i często mi to wypomina

[kocurzyca]

Napisane przez blondyna789

rodzice już tak mają... moi niby wiedzieli zawsze, że nic się za drzwiami nie dzieje, ale niepokój był. parę zgrzytów przez to było, a jakże! ja przedstawiłam paru chłopaków swoim rodzicom.. ale to przez swoją naiwność - zawsze wierzyłam, że to ten jedyny w sumie mogłam sobie odpuścić. ale jak w kilku przypadkach byłam pewna , że nic z tego może nie wyjść to spotykałam się na neutralnym gruncie... obecnego Tż-a kochają wręcz.... ale z racji tego, że mieszka sam to ja u niego nocuję na weekendy, a nie on u mnie. no poza tym osiągnęłam już taki wiek, że chyba się już nie muszą stresować, że np nie zdam matury , bo zajdę

Moi rodzice to są psychicznie chorzy ludzie. To nie da się opisać co oni odpier***, bo nikt kto nie mieszkał z nimi pod jednym dachem, tego nie zrozumie. Jedynie ja i moja siostra rozumiemy sie nawzajem. Dla kogoś z zewnątrz to jest abstrakcja.
Ojciec to socjopata, a matka to schizofreniczka, psychopatka w jednym (to moja diagnoza, na podstawie obserwacji). Zgrzyty między nami zaczęły sie jak zaczęłąm chodzić i mówić, a skończą się jak albo mnie albo ich szlag trafi. Nie posiadam do nich ani jednego pozytywnego uczucia.
A wszyscy dookoła uważają ich za tak wspaniałych ludzi.

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Mógłby ktoś wymyślić jakąś pigułkę zapomnienia, bo mnie moja przeszłość już codziennie prześladuje.
Nic nie mogę robić bo się zamyśle to tylko o negatywnych wspomnieniach ni tylko myślę co bym im chciała powiedzieć. Wykrzykuje im przy każdej okazji. Ale najbardziej frustrujące jest to, że to i tak nie dotrze. Spłynie jak po kaczce. Ojciec ma w dupie, a matka znów będzie lamentować co ja id niej chcę. Przecież ona taka dobra jest

[blondyna789]

kocurzyca, współczuję... ale fakt - nikt z zewnątrz nigdy nie zrozumie o co chodzi, dopóki nie poczuje tego na własnej skórze...

[Asia19x]

Kocurzyco

[blondyna789]

gorąco mi w twarz masakra...

[monjas1988]

dzien dobry gwiazdeczki

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Kocurzyco, wspolczuje

[blondyna789]

dobry...
śmieszny

[Asia19x]

Napisane przez blondyna789

dobry...
śmieszny

Mało powiedziane

Już mi się trochę humor zrypał, bo pokłóciłam się z siostrą

[szmyrk]

Napisane przez blondyna789

zdałam podyplomówkę !!!!!
co prawda było mnie stać na więcej... ale najważniejsze, że zdane ( na 3.5 i 3 ) mam w planie się dziś skuć

Gratulacje!!!

Napisane przez kocurzyca

No to u mnie gdyby próbował sztuczek to zakończyłoby się awanturą i nie odzywałabym się 3 dni potem . Kara za nieuszanowanie mojej decyzji.
Ja jestem bardzo konkratna. "Nie" to znaczy "nie", a nie "a może". I nie lubię powtarzać. Terrorystka

A mój też kiedyś miał fazę na odmawianie. Niby zestresowany był.
Teraz już nie odmawia, bo nie wie kiedy dostanie następny raz

Niezle, niezle, od obrony do pochw i penisow

Napisane przez kocurzyca

Moi rodzice to są psychicznie chorzy ludzie. To nie da się opisać co oni odpier***, bo nikt kto nie mieszkał z nimi pod jednym dachem, tego nie zrozumie. Jedynie ja i moja siostra rozumiemy sie nawzajem. Dla kogoś z zewnątrz to jest abstrakcja.
Ojciec to socjopata, a matka to schizofreniczka, psychopatka w jednym (to moja diagnoza, na podstawie obserwacji). Zgrzyty między nami zaczęły sie jak zaczęłąm chodzić i mówić, a skończą się jak albo mnie albo ich szlag trafi. Nie posiadam do nich ani jednego pozytywnego uczucia.
A wszyscy dookoła uważają ich za tak wspaniałych ludzi.

Biedna Tez nie jestm w najlepszych stosunkach ze swoimi rodzicami i tak naprawde tylko rodzenstwo jest w stanie mnie zrozumiec, ale mimo wszystko mam i cieple uczucia do nich (rodzicow), i mile wspomnienia z zycia rodzinnego w ogole. Niemniej jednak jestem sobie w stanie wyobrazic rozne paranoje domu rodzinnego.

[blondyna789]

kurde nie wiem w co sie ubrać na wieczór.. no bo jak tylko do kina to luz... nie musiałabym się nawet przebierać ale jak mamy iść po kinie na imprezę, to muszę założyć coś wyjściowego ekhym.. no ale żebym też nie wyglądała jak galerianka (kino mamy w galerii hehe)
eeee zresztą na sex idę, to co się ja przejmuję... Carrie Bradshaw też się oryginalnie ubiera

z podekscytowania zaczynam się pocić... te majtki na lewą stronę chyba rzeczywiście przyniosły mi szczęście

[szmyrk]

Napisane przez kocurzyca

Mógłby ktoś wymyślić jakąś pigułkę zapomnienia, bo mnie moja przeszłość już codziennie prześladuje.
Nic nie mogę robić bo się zamyśle to tylko o negatywnych wspomnieniach ni tylko myślę co bym im chciała powiedzieć. Wykrzykuje im przy każdej okazji. Ale najbardziej frustrujące jest to, że to i tak nie dotrze. Spłynie jak po kaczce. Ojciec ma w dupie, a matka znów będzie lamentować co ja id niej chcę. Przecież ona taka dobra jest

Ja sie staram nie wracac do tego co bylo, ale przeszlosc lazi za mna jak cien i nie potragfie sobie z nia poradzic. U mnie tez rozmowy do niczego ne porwadza, wiec przestalam chciec cokolwiek wyjasniac. Staram sie wybaczyc i zapomniec, bo tak naprawde rozpamietujac najwieksza krzywde robie sobie samej...

[blondyna789]

każdy z nas (a przynajmniej spora część) ma jakiś koszmar z przeszłości, którego pewnie nigdy się nie pozbędzie... wiem jak to jest..

wiecie czego się boję?
boję się, że powoli dochodzę do takiego levelu w życiu, gdy trzeba będzie podjąć pewne decyzje... i boję się, że wybiorę źle... w tym sensie, że po pewnym czasie zacznę żałować...

[monjas1988]

ja tam nie mam nastroju w ogole, leze pod kroplowkami od rana, masakra

[n0emi]

zajadam sie truskawkami z cukrem i smietana

[blondyna789]

Napisane przez monjas1988

ja tam nie mam nastroju w ogole, leze pod kroplowkami od rana, masakra

jak się czujesz ogólnie?

Napisane przez n0emi

zajadam sie truskawkami z cukrem i smietana

zazdraszczam ale z tych emocji dziś nie mam apetytu... wrócę do domu to muszę jakiś obiad pocisnąć, bo ja szykuje się dziś to muszę mieć siłę

czuję motyle w brzuchu.. rety ja to mam jazdy

[monjas1988]

smacznego

[Asia19x]

Napisane przez n0emi

zajadam sie truskawkami z cukrem i smietana

Daj trochę!

[blondyna789]

dobra dziewczyny.. bo nie wytrzymam... jak byście zinterpretowały taki dialog:

On: uwielbiam Cię
Ja: za co?
On: za co Cię uwielbiam? ... za to jak z Tobą rozmawiam, jak na Ciebie patrzę, jak o Tobie myślę....


mnie zatkało..

[Asia19x]

Napisane przez monjas1988

ja tam nie mam nastroju w ogole, leze pod kroplowkami od rana, masakra

Jeju, kochana 3maj się
Jak się czujecie tak w ogóle? kiedy mają zamiar Was wypuścić i dlaczego tyle czasu już leżysz w tym szpitalu

[n0emi]

dziekuje juz dawno zjedzone.

siadam za nauke
U mnie na dworze 31 stopni

[motylek1007]

Napisane przez n0emi

U mnie na dworze 31 stopni

czy tylko ja mieszkan na biegunie

[blondyna789]

Napisane przez motylek1007

czy tylko ja mieszkan na biegunie

nie tylko..
ja też...