Melina Zazdrośnic...ciąg dalszy zmagań z marzeniami cz. 18

[Ilsa Lund]

Napisane przez sanrioo

skłaniam się ku temu... dodałabym że nie ma dobrego bo dla każdy jest w innym stopniu gotowy na taką decyzję.

kurczę, szkoda że decydują finanse :/

Napisane przez upadly_aniol00

Powiem Ci szczerze , że czasem do załamuję mnie to co piszesz ....
Aż brakuje mi słów .
Nie jestem dzieckiem
Tzn jestem ale dra rodziców . Mam czasem odchyły różne , załamania ale już sobie dobrze z tym radzę . Ja dorosłam już kilka lat temu .
A przy TŻ dojrzałam bardzo . I wiem jak się wychowuje dziecko ile wysiłku się daje w wychowanie .
To Ty masz jakiś dziwny pogląd na życie , małżeństwo ....
I Ty chyba nie czytasz tego co piszę napiszę to po raz trzeci , nie wychodzę dziś za mąż ani w ciąże nie zachodzę .
Piszę chyba wyraźnie , 2-3 lata czyli bym miała 22-23.
To , że ty masz taki pogląd na dziecko , to nie znaczy , że ja też mam i nas dużo różni .
Np jeśli chodzi o Tż ja nie wyobrażam sobie 18-19 latka z dzieckiem , do zabawy tak ale nie do wychowania .
Mój ma 27 lat , za te 3 lata będzie miał 30lat .
On też już chcę , bardzo dziecka , ale to nie jest teraz możliwe .
Są związki w których ludzie mają po 20pare lat i się decydują na dziecko , a są takie gdzie ludzie są po 30stce i dopiero się decydują na dzidzię .
Każdy w życiu trafił inaczej na swoje szczęście .
Poza tym jak pisałam dla mnie dziecko to szczęście np , pakowanie się w pieluchy i bycie per mamą ...
W ogóle też raz piszesz tak raz inaczej , widzę ,że Ty też zmienna jesteś jak i Twój Tż .

Powiedz mi ty jesteś jedynaczką ?

Nie, nie jestem jedynaczką, może dlatego mam normalny pogląd na to wszystko bo Ty nią jesteś. DZIDZIA to nie jest tylko radość ale też kupa kasy. Jak mu zapewnisz przyszłość skoro ledwo przyszłaś do pracy i już szafujesz przed szefem że ma Cię szanować albo się z nim policzysz ? Trochę pokory trzeba mieć w sobie a nie wiem czy to tylko ja zauważam, ale masz o sobie bardzo duże mniemanie. Po prostu nie wyżywisz dziecka i nie zapewnisz mu rozwoju mieszkając kątem u rodziców i całe dnie spędzając z facetem swoim w marnie opłacanych pracach. Masz szczęście że Twój TŻ zdaje się Ciebie temperować i nie zwracać uwagi na Twoje marzenia o szybkich zaręczynach i dziecku bo naprawdę jesteś dzieckiem i ja jestem i nie powinnaś jeszcze zakładać rodziny bo sobie nie poradzisz. No a co było ostatnio ? Jakieś ucieczki, rodzice się zamartwiali, Ty nie umiałaś im powiedzieć gdzie idziesz bo to jest ponad Ciebie a oni Ci robią 'akcję poszukiwawczą'. Mając dziecko musiałabyś się zrobić bardziej odpowiedzialna... przeraża mnie że się zachwycasz że będziecie mieć 'dzidzię', którą TŻ będzie rozpieszczać a nie pomyślisz, że za 2-3 lata również nie będziesz mieć stabilnej sytuacji. Na razie to nawet nie wiesz czy zdałaś maturę a już się porywasz na wielkie własne życie.

Napisane przez butterfly20

ja tyż częso noszę takie 10-15 cm.

będziemy razem przerażać zazdrośnice wzrostem

Napisane przez aleksandrettaa

Ale w konkubinacie żyć można?

można ale jak gdzieś wychodzić razem to tylko wieczorem pod kapeluszem żeby nikt nie zauważył że on już ma prawie 30 lat

[skimos]

Napisane przez butterfly20

Wrocławianki a jakim tramwajem dojadę z Powstańców Śl. na Strzegomską??

To jaaa się tak męęęczęęęę

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=4307
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post19705152
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post19705432

[aleksandrettaa]

Napisane przez carmelova

Aniołku szanuję Twoje zdanie. Jeżeli tylko będziesz szczęśliwa to trzymam kciuki Tylko nie rozumiem tych deadline'ów. Tzn. mają one sens w przypadku, gdy niosą ze sobą jakieś konkretne kroki i konsekwencje np. jak za 3 lata się nie oświadczy, to z nim zerwę, to nie zamieszkamy razem, cokolwiek.

A co do wykształcenia, to jednak magister magistrowi nierówny, nie mówiąc już jakie znaczenie ma doświadczenie zawodowe czy chociażby praktyki. Bo co innego magister studiów zaocznych na kiepskiej uczelni, który ma prawie puste CV, a co innego mgr wiodącego uniwersytetu z szeregiem praktyk. Chociaż doświadczenie jest jednak kluczowe. Może jestem spaczona polityką firmy w której pracuję (tu nie zatrudnia się osób po uczelniach prywatnych ani po studiach zaocznych), ale jednak jest w tym trochę prawdy...

Albo nie trzymają się tego sztywno albo polityka firmy została zaostrzona. Bo mój osobisty konkubent ma inż robionego na zaocznych a do twojej firmy przyjęli go bez problemu, choć fakt, że miał w cv praktyki w zagranicznej instytucji naukowej.

[Ilsa Lund]

Napisane przez aleksandrettaa

Albo nie trzymają się tego sztywno albo polityka firmy została zaostrzona. Bo mój osobisty konkubent ma inż robionego na zaocznych a do twojej firmy przyjęli go bez problemu, choć fakt, że miał w cv praktyki w zagranicznej instytucji naukowej.

a na dyplomie w ogóle jest napisane czy się kończyło zaoczne ?
A w ogóle chyba jednak zdałam ten test na Polsat bo do mnie dzwonili że mnie jednak chcą ale teraz to mnie mogą pocałować bo się zbliża sesja. Zdobyłam namiar na kobitkę która taniej robi podpis pod moimi wynikami z sanepidu i pójdę na wakacje na kasę

[upadly_aniol00]

Napisane przez carmelova

Aniołku szanuję Twoje zdanie. Jeżeli tylko będziesz szczęśliwa to trzymam kciuki Tylko nie rozumiem tych deadline'ów. Tzn. mają one sens w przypadku, gdy niosą ze sobą jakieś konkretne kroki i konsekwencje np. jak za 3 lata się nie oświadczy, to z nim zerwę, to nie zamieszkamy razem, cokolwiek.

A co do wykształcenia, to jednak magister magistrowi nierówny, nie mówiąc już jakie znaczenie ma doświadczenie zawodowe czy chociażby praktyki. Bo co innego magister studiów zaocznych na kiepskiej uczelni, który ma prawie puste CV, a co innego mgr wiodącego uniwersytetu z szeregiem praktyk. Chociaż doświadczenie jest jednak kluczowe. Może jestem spaczona polityką firmy w której pracuję (tu nie zatrudnia się osób po uczelniach prywatnych ani po studiach zaocznych), ale jednak jest w tym trochę prawdy...

Masz absolutną rację , jeśli chodzi o wykształcenie , ale widzisz Tż teraz składał Cv do pracy na produkcję , a dzięki wykształceniu otrzymał brygadzistę , więc w tym wypadku coś pomogło to .

Wiadomo , że jeśli miną te 3 lata i TŻ się nie oświadczy to go nie zostawię , ale to oboje raczej ustaliliśmy sobie taki czas .
Ale w sumie mocno wierzę , że jednak Tż dotrzyma słowa i zmiękną mu kolana
TŻ otwarcie mówi , że zbiera teraz na wesele więc wierze , że jakoś zmieścimy się w naszych planach , a jeśli coś przesunie się o rok , trudno tak musi być , niestety ślub to nie jest takie hop siup.
Tym bardziej , że chcemy wesele tak na 120-130 osób więc to troszkę kosztuje

[Biska]

Ilsa, mimo, że czasem zgadzam się z tym, co piszesz, to mimo wszystko czytając Twoje niektóre wypowiedzi włosy mi się jeżą na głowie Jakoś taka mało delikatna w nich jesteś czasami wszystko bardzo koloryzujesz

[raingirl]

Napisane przez Ilsa Lund

Nie, nie jestem jedynaczką, może dlatego mam normalny pogląd na to wszystko bo Ty nią jesteś. DZIDZIA to nie jest tylko radość ale też kupa kasy. Jak mu zapewnisz przyszłość skoro ledwo przyszłaś do pracy i już szafujesz przed szefem że ma Cię szanować albo się z nim policzysz ? Trochę pokory trzeba mieć w sobie a nie wiem czy to tylko ja zauważam, ale masz o sobie bardzo duże mniemanie. Po prostu nie wyżywisz dziecka i nie zapewnisz mu rozwoju mieszkając kątem u rodziców i całe dnie spędzając z facetem swoim w marnie opłacanych pracach.

Ja się pogubiłam... jakieś dwa miesiące temu sama dumałaś jak to będzie fajnie jak zamieszkasz ze swoim TŻ i będziecie sobie pracować na pół etatu, robić razem obiady i kupować rzeczy "do domu" A kiedy dziewczyny próbowały Ci zwrócić uwagę, że to nie do końca takie fajne jak Ty myślisz to nie chciałaś dać się przekonać

[Ilsa Lund]

Napisane przez Biska

Ila, mimo, że czasem zgadzam się z tym, co piszesz, to mimo wszystko czytając Twoje niektóre wypowiedzi włosy mi się jeżą na głowie Jakoś taka mało delikatna w nich jesteś czasami wszystko bardzo koloryzujesz

no jakaś taka niedelikatna jestem, wiem... zbawianie świata na siłę, te sprawy

[carmelova]

Napisane przez aleksandrettaa

Albo nie trzymają się tego sztywno albo polityka firmy została zaostrzona. Bo mój osobisty konkubent ma inż robionego na zaocznych a do twojej firmy przyjęli go bez problemu, choć fakt, że miał w cv praktyki w zagranicznej instytucji naukowej.

Hmmm... od kiedy tam pracuję, czyli od ponad 1,5 roku nie zdarzyło mi się procesować żadnego CV osoby po zaocznych (wszystkie wnioski o zatrudnienie w moim sektorze przechodzą przeze mnie). W dodatku znajoma przeszła pomyślnie wszystkie szczeble rekrutacji, a została odrzucona przez Profesora/Prezesa właśnie z powodu ukończenia studiów zaocznych. Podobno tak teraz jest, nie wiem, może dla informatyków robią wyjątki, ale nie sądzę.

[Ilsa Lund]

Napisane przez raingirl

Ja się pogubiłam... jakieś dwa miesiące temu sama dumałaś jak to będzie fajnie jak zamieszkasz ze swoim TŻ i będziecie sobie pracować na pół etatu, robić razem obiady i kupować rzeczy "do domu" A kiedy dziewczyny próbowały Ci zwrócić uwagę, że to nie do końca takie fajne jak Ty myślisz to nie chciałaś dać się przekonać

no tak ale to co innego bo ja na pół etatu przejdę jak już TŻ będzie pracował za dobre pieniądze i tez mamy zupełnie inną sytuację, bo drugie tyle co zarobi TŻ będziemy dostawać jako procenty z kamienic, więc ja sobie mogę pozwolić na mniej pracy i zajmowanie się domem bo po prostu kasa będzie

[aleksandrettaa]

Napisane przez upadly_aniol00

Na stosie
W tym roku ma się oświadczyć , tak mi powiedział , ale to wszystko zależne jest od pracy czy będzie miał stałą . Jeśli nie będzie mieć stałej to może wszystko się przedłużyć , ale jestem dobrej myśli .
Wierzę w niego , że dotrzyma słowa wiem , że tego chcę , a przeszkodą jest tylko praca .
Znając mojego TŻ dotrzyma słowa i oświadczy się w tym roku ale to może być np ostatni dzień grudnia

No i właśnie do stwierdzenia, że w życiu różnie bywa i czasem wyznaczone przez nas terminy są nierealne chciałam Cię podprowadzić.

Napisane przez raingirl

Popodrzynać tętniczki

Eeee ja nie lubię widoku krwi. To już lepiej oszczędzę paskudę, niech zna dobre serce moje.

Napisane przez Ilsa Lund

Nie, nie jestem jedynaczką, może dlatego mam normalny pogląd na to wszystko bo Ty nią jesteś. DZIDZIA to nie jest tylko radość ale też kupa kasy. Jak mu zapewnisz przyszłość skoro ledwo przyszłaś do pracy i już szafujesz przed szefem że ma Cię szanować albo się z nim policzysz ? Trochę pokory trzeba mieć w sobie a nie wiem czy to tylko ja zauważam, ale masz o sobie bardzo duże mniemanie. Po prostu nie wyżywisz dziecka i nie zapewnisz mu rozwoju mieszkając kątem u rodziców i całe dnie spędzając z facetem swoim w marnie opłacanych pracach. Masz szczęście że Twój TŻ zdaje się Ciebie temperować i nie zwracać uwagi na Twoje marzenia o szybkich zaręczynach i dziecku bo naprawdę jesteś dzieckiem i ja jestem i nie powinnaś jeszcze zakładać rodziny bo sobie nie poradzisz. No a co było ostatnio ? Jakieś ucieczki, rodzice się zamartwiali, Ty nie umiałaś im powiedzieć gdzie idziesz bo to jest ponad Ciebie a oni Ci robią 'akcję poszukiwawczą'. Mając dziecko musiałabyś się zrobić bardziej odpowiedzialna... przeraża mnie że się zachwycasz że będziecie mieć 'dzidzię', którą TŻ będzie rozpieszczać a nie pomyślisz, że za 2-3 lata również nie będziesz mieć stabilnej sytuacji. Na razie to nawet nie wiesz czy zdałaś maturę a już się porywasz na wielkie własne życie.

Ilsa nie za ostro? Pomyśl chwile zanim napiszesz bo za bardzo się zapędzasz. Chodzi o to by rozmawiać i dyskutować a nie obrażać kogoś.

[upadly_aniol00]

Napisane przez Ilsa Lund

kurczę, szkoda że decydują finanse :/

Nie, nie jestem jedynaczką, może dlatego mam normalny pogląd na to wszystko bo Ty nią jesteś. DZIDZIA to nie jest tylko radość ale też kupa kasy. Jak mu zapewnisz przyszłość skoro ledwo przyszłaś do pracy i już szafujesz przed szefem że ma Cię szanować albo się z nim policzysz ? Trochę pokory trzeba mieć w sobie a nie wiem czy to tylko ja zauważam, ale masz o sobie bardzo duże mniemanie. Po prostu nie wyżywisz dziecka i nie zapewnisz mu rozwoju mieszkając kątem u rodziców i całe dnie spędzając z facetem swoim w marnie opłacanych pracach. Masz szczęście że Twój TŻ zdaje się Ciebie temperować i nie zwracać uwagi na Twoje marzenia o szybkich zaręczynach i dziecku bo naprawdę jesteś dzieckiem i ja jestem i nie powinnaś jeszcze zakładać rodziny bo sobie nie poradzisz. No a co było ostatnio ? Jakieś ucieczki, rodzice się zamartwiali, Ty nie umiałaś im powiedzieć gdzie idziesz bo to jest ponad Ciebie a oni Ci robią 'akcję poszukiwawczą'. Mając dziecko musiałabyś się zrobić bardziej odpowiedzialna... przeraża mnie że się zachwycasz że będziecie mieć 'dzidzię', którą TŻ będzie rozpieszczać a nie pomyślisz, że za 2-3 lata również nie będziesz mieć stabilnej sytuacji. Na razie to nawet nie wiesz czy zdałaś maturę a już się porywasz na wielkie własne życie.

będziemy razem przerażać zazdrośnice wzrostem

można ale jak gdzieś wychodzić razem to tylko wieczorem pod kapeluszem żeby nikt nie zauważył że on już ma prawie 30 lat

Rozwalasz mnie dziewczyno naprawdę
może czytaj wszystko co napisałam ze zrozumieniem , ponieważ nie chcę mi się po 3 razy pisać to samo .
I uwaga uwaga nie jestem jedynaczką
już dawno pisałam , że np. mam wesele brata w tym roku ?!
Pisałam o tym kilka postów wstecz , że nie stać nas teraz na dziecko i musi mieć stałą pracę .
Tu się niestety bardzo mylisz .
Nie ma czegoś takiego u nas jak temperowania ....
Tylko rozmowa , wyciąganie wniosków ....
A co do ostatniego , to nie będę się tłumaczyć , ponieważ nie przedstawiłam całej sytuacji więc nie wiesz jak było do końca pytałam się o rady .

A Ty chcesz ślinie mi wmówić , że mój Tż mi się nie oświadczy i nie mam co o tym marzyć co piszę .
Ja nie wiem zazdrość ?
Często jeździsz właśnie po dziewczynach jeśli chodzi o takie sprawy .
Chodzi o to , że mam 20 lat i takie plany na życie które realizujemy po woli ?
Ja wiem ,czego chcę od życia i dążę do tego .
To według Ciebie powinnam szaleć i cieszyć się życiem .
I radzę Ci przeczytać wszystko co piszę ze zrozumieniem , bo zaraz mi znów napiszesz , że nie myślę przyszłościowo , że dziecko kosztuję i trzeba mu zmieniac pieluchę , bo ja wiem to dobrze i pisałam już o tym .

[Biska]

Już wieczór....

Ciekawe jak tam Gwizdak

[upadly_aniol00]

Napisane przez Ilsa Lund

no tak ale to co innego bo ja na pół etatu przejdę jak już TŻ będzie pracował za dobre pieniądze i tez mamy zupełnie inną sytuację, bo drugie tyle co zarobi TŻ będziemy dostawać jako procenty z kamienic, więc ja sobie mogę pozwolić na mniej pracy i zajmowanie się domem bo po prostu kasa będzie

Jaka Ty pewna życia jesteś ....

[Grapefrutka]

widzę że znowu ciężkie tematy na tapecie

powiem wam tak że według mnie nie ma idealnego momentu na dziecko, zawsze jest coś czego jeszcze nie zdążyliśmy zrobić, osiągnąć ale to nie zmienia faktu że powinna to być decyzja podjęta przez dwie osoby bo to nie jest zakup kolejnego serwisu do kawy czy samochodu, to jest decyzja która niesie ogromne konsekwencje i ogromną odpowiedzialność. Fakt czasem zdarzają się wpadki ale w większości przypadków taka wpadka nie jest żadną katastrofą bo przecież decydując się na pójście z kimś do łóżka - z reguły jest to osoba którą kochamy, z którą chcemy spędzić resztę życia, z którą planujemy wspólną przyszłość - decydujemy się niejako na przyjęcie ewentualnego dziecka który może się pojawić (nie piszę tutaj o tych osobach które idą do łózka z przypadkowymi partnerami, o tych osobach które mają wiele tzw. jedno-nocnych przygód bo to jest zupełnie inny temat ). Ilsa nie powinnaś pisać że Anioł zmarnuje sobie życie jeśli zajdzie teraz w ciążę więc ja mam takie pytanie do Ciebie: a skąd Ty to możesz wiedzieć?? To że Ty nie chcesz teraz dziecka nie znaczy że wszystkie dziewczyny tak mają. Szczerze na Twoim miejscu, mając takiego TŻ'ta jak masz Ty też ostatnią "rzeczą" o której bym myślała była by ciąża a gdyby się już przytrafiło to na pewno uznałabym to za koniec mojego życia bo co tu ukrywać Twój TŻ sam jest dzieckiem o czym się nie raz mogłyśmy przekonać więc jak mógłby podołać takiej odpowiedzialności i pewnie z całym tym "problemem" została byś sama bo nawet na babcie nie mogła byś liczyć.... mogę się oczywiście mylić, bo nie jeden chłop po informacji że będzie tatusiem zmienił się o 180 stopni w mgnieniu oka ale coś mi się wydaje że Twój do tej grupy nie należy, jeszcze nie teraz.... Anioł jest pewny tego że sama nie zostanie, planują razem przyszłość więc dla nich dziecko było by wielkim szczęściem o którym marzy i ona i jej TŻ
ja wiem że gdybym zaszła teraz w ciężę też nie byłabym zadowolona bo uważam że to jeszcze nie czas na mnie no i mam pewne plany które trzeba by było szybko zmienić ale z drugiej strony tragedii by nie było i oboje byśmy się cieszyli choć wiemy że mamy jeszcze na to czas, po prostu w danym momencie mamy inne priorytety ale jak się zdarzy to się zdarzy, wiem że damy radę mimo wszystko ale żeby mieć taki komfort trzeba mieć u boku tą drugą osobę z którą będziemy pewni że chcemy spędzić resztę życia razem, przy której nie będzie się miało wątpliwości że zostaniemy sami z jakimś "problemem".
ależ mi wywód wyszedł

[sanrioo]

Napisane przez Ilsa Lund

kurczę, szkoda że decydują finanse :/

Nie, nie jestem jedynaczką, może dlatego mam normalny pogląd na to wszystko bo Ty nią jesteś. DZIDZIA to nie jest tylko radość ale też kupa kasy. Jak mu zapewnisz przyszłość skoro ledwo przyszłaś do pracy i już szafujesz przed szefem że ma Cię szanować albo się z nim policzysz ? Trochę pokory trzeba mieć w sobie a nie wiem czy to tylko ja zauważam, ale masz o sobie bardzo duże mniemanie. Po prostu nie wyżywisz dziecka i nie zapewnisz mu rozwoju mieszkając kątem u rodziców i całe dnie spędzając z facetem swoim w marnie opłacanych pracach. Masz szczęście że Twój TŻ zdaje się Ciebie temperować i nie zwracać uwagi na Twoje marzenia o szybkich zaręczynach i dziecku bo naprawdę jesteś dzieckiem i ja jestem i nie powinnaś jeszcze zakładać rodziny bo sobie nie poradzisz. No a co było ostatnio ? Jakieś ucieczki, rodzice się zamartwiali, Ty nie umiałaś im powiedzieć gdzie idziesz bo to jest ponad Ciebie a oni Ci robią 'akcję poszukiwawczą'. Mając dziecko musiałabyś się zrobić bardziej odpowiedzialna... przeraża mnie że się zachwycasz że będziecie mieć 'dzidzię', którą TŻ będzie rozpieszczać a nie pomyślisz, że za 2-3 lata również nie będziesz mieć stabilnej sytuacji. Na razie to nawet nie wiesz czy zdałaś maturę a już się porywasz na wielkie własne życie.

u jednych decydują finanse u innych inne czynniki zasada jest prosta: nie możesz określać czyjejś gotowości na dziecko. Jednym pomagają rodzice, inni radzą sobie sami. Nie wiesz też jaka będzie sytuacja materialna czy inna kogokolwiek. To co dla jednych jest normalne dla innych nie jest - na całe szczęście, bo inaczej świat byłby monotonny....

[carmelova]

Napisane przez Biska

Już wieczór....

Ciekawe jak tam Gwizdak

A właśnie, gdzie ona w końcu pojechała? bo się pogubiłam...
Mam tylko nadzieję, że działa

[sanrioo]

Napisane przez Grapefrutka

widzę że znowu ciężkie tematy na tapecie

powiem wam tak że według mnie nie ma idealnego momentu na dziecko, zawsze jest coś czego jeszcze nie zdążyliśmy zrobić, osiągnąć ale to nie zmienia faktu że powinna to być decyzja podjęta przez dwie osoby bo to nie jest zakup kolejnego serwisu do kawy czy samochodu, to jest decyzja która niesie ogromne konsekwencje i ogromną odpowiedzialność.

[Biska]

Napisane przez sanrioo

u jednych decydują finanse u innych inne czynniki zasada jest prosta: nie możesz określać czyjejś gotowości na dziecko. Jednym pomagają rodzice, inni radzą sobie sami. Nie wiesz też jaka będzie sytuacja materialna czy inna kogokolwiek. To co dla jednych jest normalne dla innych nie jest - na całe szczęście, bo inaczej świat byłby monotonny....

Amen!

Carmi, sama też się pogubiłam w góry?

[aleksandrettaa]

Napisane przez Biska

Już wieczór....

Ciekawe jak tam Gwizdak

Pewnie bardzo zajęta. Dzierga, prasuje, masuje, smaruje wazeliną, rozrywa paznokciami, wiąże oczy... Strasznie napracować się dziewczyna musi

[Ilsa Lund]

Napisane przez upadly_aniol00

Jaka Ty pewna życia jesteś ....

no wiesz, informatyka daje dużo miejsc pracy a kamienice się nie zawalą, oprócz tego jest też kupiona ziemia jako zabezpieczenie, działka, dwa mieszkania. Chyba sobie poradzę ?

Wybacz, że jestem dla Ciebie w tym momencie ostra, rzeczywiście nie powinnam przesądzać, że Ci się w życiu nie uda. Nie przemawia przeze mnie jakaśtam zazdrość tylko troska bo nie spotkałam się jeszcze z przypadkiem 20-latki, która już byłaby zdecydowana na ślub zamiast jeszcze randkować. Ale w sumie co, alfą i omegą nie jestem, nie znam przyszłości. Przecież może Ci się udać i nie powinnam Ci podkopywać wiary w marzenia.

[upadly_aniol00]

Grapefrutka Pięknie to napisałaś

[Biska]

Napisane przez aleksandrettaa

Pewnie bardzo zajęta. Dzierga, prasuje, masuje, smaruje wazeliną, rozrywa paznokciami, wiąże oczy... Strasznie napracować się dziewczyna musi

Uwielbiam Twoje poczucie humoru

[Ilsa Lund]

Napisane przez carmelova

A właśnie, gdzie ona w końcu pojechała? bo się pogubiłam...
Mam tylko nadzieję, że działa

nieważne gdzie, ważne w ile szpilek wyposażona

[crozee]

Napisane przez Ilsa Lund

no tak ale to co innego bo ja na pół etatu przejdę jak już TŻ będzie pracował za dobre pieniądze i tez mamy zupełnie inną sytuację, bo drugie tyle co zarobi TŻ będziemy dostawać jako procenty z kamienic, więc ja sobie mogę pozwolić na mniej pracy i zajmowanie się domem bo po prostu kasa będzie

to nie moja sprawa i sorry, ze sie pytam, ale pisałas, ze macie kamienice, a Twoi rodzice muszą mieszkac na wynajetym???

[Ilsa Lund]

Napisane przez crozee

to nie moja sprawa i sorry, ze sie pytam, ale pisałas, ze macie kamienice, a Twoi rodzice muszą mieszkac na wynajetym???

no bo w kamienicach mamy procenty a to mieszkanie niby mamy wynajęte ale po takiej cenie jest czynsz jakbyśmy je mieli kupione bo taką sobie tata z wujkiem zrobili umowę i możemy tu mieszkać ile chcemy a drugie mieszkanie jest własnościowe

a z tą przeprowadzką brata nie wiem jak będzie, on mi się wydaje mieć coraz większą depresję, mniej chęci do życia, każdy go okantuje, jedyną pewną kasę to ma z allegro a to co robi dla NFZ to złamanego grosza jeszcze nie dostał a miał od października się rozglądać za domem :/

[aleksandrettaa]

Napisane przez Biska

Uwielbiam Twoje poczucie humoru

[raingirl]

Napisane przez Ilsa Lund

no tak ale to co innego bo ja na pół etatu przejdę jak już TŻ będzie pracował za dobre pieniądze i tez mamy zupełnie inną sytuację, bo drugie tyle co zarobi TŻ będziemy dostawać jako procenty z kamienic, więc ja sobie mogę pozwolić na mniej pracy i zajmowanie się domem bo po prostu kasa będzie

Jesteś na 100% pewna, że będzie ?
Nie jesteś.

Napisane przez sanrioo

u jednych decydują finanse u innych inne czynniki zasada jest prosta: nie możesz określać czyjejś gotowości na dziecko. Jednym pomagają rodzice, inni radzą sobie sami. Nie wiesz też jaka będzie sytuacja materialna czy inna kogokolwiek. To co dla jednych jest normalne dla innych nie jest - na całe szczęście, bo inaczej świat byłby monotonny....

Sedno sprawy.

Napisane przez Ilsa Lund

no wiesz, informatyka daje dużo miejsc pracy a kamienice się nie zawalą, oprócz tego jest też kupiona ziemia jako zabezpieczenie, działka, dwa mieszkania. Chyba sobie poradzę ?

Rany, chciałabym mieć chociaż połowę Twojego optymizmu...

[sanrioo]

Napisane przez aleksandrettaa

Pewnie bardzo zajęta. Dzierga, prasuje, masuje, smaruje wazeliną, rozrywa paznokciami, wiąże oczy... Strasznie napracować się dziewczyna musi

Napisane przez Ilsa Lund

no wiesz, informatyka daje dużo miejsc pracy a kamienice się nie zawalą, oprócz tego jest też kupiona ziemia jako zabezpieczenie, działka, dwa mieszkania. Chyba sobie poradzę ?

no chyba że Cię za przeproszeniem coś dopadnie, bo każdego może a wtedy to już nic nie wiadomo, a nóż sobie nie poradzisz? zdecydowanie za wiele pewności nie wiesz co będzie jutro no po za tym że czwartek będzie

[upadly_aniol00]

Napisane przez Ilsa Lund

no wiesz, informatyka daje dużo miejsc pracy a kamienice się nie zawalą, oprócz tego jest też kupiona ziemia jako zabezpieczenie, działka, dwa mieszkania. Chyba sobie poradzę ?

Mylisz się . Na informatykę kiedyś było zapotrzebowanie , teraz to mają gdzieś informatyków ,wiem bo mam w domu jednego i kilku w rodzinie .
Do szkół , firm teraz tylko po znajomości możesz się dostać .

ciekawe co ja mam powiedzieć jeśli chodzi o zabezpieczenie , mieszkam na wsi nie wiem czy wiesz , posiadamy dwa domy .
Jeden mój i jeden mojego brata będzie .
Z racji , że mieszkam na wsi posiadam wiele ziem , lasów .
Gdybym to sprzedała sądzę , że nie musiałabym długi czas pracować.
Posiadam również wiele maszyn ciekawych .
Sprzedaż samych maszyn zapewniłaby mi hmmm , dwa lata bez pracy dla mnie i Tż mówię tylko o maszynach .
Na życie jestem bardzo dobrze zabezpieczona .
I do tego wchodzi nawet utrzyma się z gospodarstwa , lub z handlu .
Więc gdyby co o życie się nie boję .

Nie wiem czemu starasz się pokazać , że ty jesteś najlepsza wiesz najlepiej , a raz mówisz tak , drugi raz tak .
Tak wszystko dobrze wiesz .

Poza tym informatyk ... po średniej szkole ? Cienko , oj bardzo cienko .
Może większym mieście ma szansę , ale nie ma już zapotrzebowania na informatyków , były jakieś 5-6 lat temu .