Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. V :-))

[iza240]

dzień dobry U mnie cisza,spokój.
Lea gratuluję wyjścia do domu.Wczoraj w ten upał szlajałam się po mieście....i tak nic nie kupiłam.Czy wam też tak szybko włosy rosną?

[annLee]

my też nadal w dwupaku

leniwa jest czy uparta???

za to pojawiło mi się w gratisie kilka rozstępów wokół pępkowej dziury po kolczyku,grejt... to chyba kres wytrzymałości mojej skóry
mojej psychy też

ehhhh....

Iza -mnie też włosy bardzo szybko rosną,poza tym są strasznie gęste.Normalnie afro.Za to w innych miejscach niż na głowie dużo wolniej i mniej rosną.Na szczęście.
No i paznokcie jak głupie rosną.MOcne i twarde do tego.Tipsy wszelkie wysiadają

dziś chłodniej na szczęście ufff
zdecydowanie wolę takie 19
wczoraj to wyglądałam jak nadmuchany balonik
a jeszcze sobie poprasowałam wieczorem ...

też chyba się wezmę za jakąś robotę
łazienkę moze

[bydgoszczanka]

margo, u mnie przed porodem było tak:

mąż: mogę wypić piwko, czy dzisiaj będziesz rodzić?
ja: wypij, nie wiem kiedy urodzę, w razie czego weźmiemy TAXi

Witajcie.

U nas dzisiaj normalna temp. na dworze

Miłego weekendu

[Darianna25]

Hej,

Ja nadal w dwupaku.No jeszcze mam czas
Nocka kijowa.Co szlam do wc to się zastanawiałam czy mi wody nie odejdą.

Dziś zapowiada się ładny dzien wiec wybierzemy się na mini wycieczkę.

[kumkura]

Napisane przez Darianna25

Hej,

Ja nadal w dwupaku.No jeszcze mam czas
Nocka kijowa.Co szlam do wc to się zastanawiałam czy mi wody nie odejdą.

Dziś zapowiada się ładny dzien wiec wybierzemy się na mini wycieczkę.

Witam w dwupaku- 4 dni do tp
Nocka niezbyt udana- gorąco, wycieczki do wc i spuchnięte kostki...zaczynam się przyzwyczajać
Dzisiaj u mnie trochę mniej słońca, ale co z tego, jak temp. juz osiągnęła 28st...i nic sie nie chce...na dodatek jestem sama-TZ w pracy cały dzień,wstawiłam pranie i schab do piekarnika- chociaż tyle

[velluto]

Napisane przez margo80

no i najważniejsze:
przed 1 w nocy zbudził mnie sms od Lei:

"Hey, Tymuś jest już na świecie. akcja porodowa nie postępowała, tętno dzidziusia skakało, więc o 20 zrobili mi cc. teraz odpoczywam, Tymka nie widziałam jeszcze, wiem tylko, że waży 3740g. pozdrawiam. buziole.pa"

GRATULUJĘ JESZCZE RAZ!!!

moje gratulacje w końcu wyszedł mały uparciuszek

[margo80]

skończyłam prasowanie, lecę wieszać pranie

małż się wziął za porządki wszelkie

[velluto]

Napisane przez margo80

uwaga, uwaga!
mam bardzo pokrzepiającego smsa od Mirry:

"Hej tu Mirra. My już po ekspresowym porodzie. Ledwo zdążyłam wejść na porodówkę, a mały był już na świecie. Mały ma 53cm 2,8 kg. poród to łatwizna "

nieźle co?

Gratuluję jeszcze raz!!

moje gratulacje oby wiecej takich porodów

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez margo80

sms od Emerald Sea:
"hej, tu Emerald. Dziś przez cc o 7:40 po kilku "małych" problemach na świat przyszła Liwia. 52 cm, 3400g, 9 pkt apg. Terminowa z niej istotka. Jesteśmy w niej zakochani, pozdrowienia "

i kolejna rozpakowana mamusia gratulacje dla mamy i córci

widzę, że jest jeszcze kilka opornych maluchów którym niezbyt śpieszy się na drugą stronę brzuszka

PS. dziewczyny ale Wam zazdroszcze, że możecie objadać się truskawkami korzystajcie z "dobrodziejstw" ciąży poki jeszcze możecie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ja planuję skusić się na truskawy jednak

Dzisiaj na targ poszłam, kupiłam sobie klapki i kostium kąpielowy Że tak powiem, w stary biust mi się nie mieści

[kasiaaX]

Dzień dobry
Odmeldowuję się i ja 2 dni do tp, tak jak u Margo - czasem kłucie i ćmienie okresowe i wsio. A wczoraj tez jak balon byłam, chyba nowych rozstępów mi przybyło...nie mogę już... dzis chociaż chłodniej ale duszno tez strasznie, wode pije hektolitrami... jak większośc ide cosik podziałac w domku. miłego dnia

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziewczyny, a Hanjah to w końcu urodziła już? Bo na liście wisi dalej...

Spływamy na teściową działkę, tam i słońce, i cień, i chłodek w domku

[iza240]

a mnie złapał niesamowity ból brzucha kilka razy.Niestety jakoś przeszło
Jednak pójdę wziąść kąpiel no i się ogolę na wszelki wypadek.Ile ja bym dała,żeby się zaczęło.

[margo80]

nie wiadomo co z Hannjah, niestety

Iza - nie wpychaj się!

[sloneczkoo1]

Witam!
Przepraszam że dopiero teraz daję znać ale same wiecie jak to jest.. Maluszek jest jak najciekawszy kanał TV24h - można patrzeć bez końca
W dniu 27 maja o godz. 2.25 na świat przyszła Małgorzata. 53 cm i 2770g
Sam poród wymarzony - 10 minut ale to dzięki najlepszej na świecie położnej i obecnosci Małża - było komu paluchy wyłamywać przy zblizajacych sie skurczach
Do szpitala miałam skierowanie na 25 maja. Przyjęcie błyskawiczne. Ale badanie potwierdziło - brak rozwarcia, szyjka nadal zamknięta. Zrobili mi taką "przyjemnośc" jak masaż szyjki. Podobno czasem pomaga Tiaaaa
Tego samego dnia kilka razy zapodali KTG a na wykresie skurczowym wielka cisza W środe 26 maja od 8 rano kroplowka z oksytocyną. Do godziny 15 cisza a pozniej nieśmiałe skurcze. Przed 17 juz coraz śmielsze. Nawet KTG to wykazalo. O 17 badanie - 2 i pol palca rozwarcia. Kroplowke odlaczyli i czekali na reakcje organizmu. Do 21 się rozkręciło ale dało się żyć. Kolejne KTG i prysznic. Lekarz stwierdził że zrobimy kolejne o 5 rano i wtedy pomysli co dalej. Ale od 23 to już MASAKRA. Nie chce straszyć zwłaszcza że mam raczej duzy prog odpornosci na bol..Ale polozna mowila ze za ten bol winna jest wlasnie kroplowka. U nas nie podają zwo. Ani oddychanie ani zmiana pozycji nie pomagało. Szczerze mowiac jako amatorka porodow to nawet sie nie spodziewalam ze to juz tak blisko rozwiazania. Myslalam ze cos zlego dzieje sie z Mała wiec polecialam po 1 w nocy do poloznej z panika w oczach. Ja na fotel a ona mowi 9cm rozwarcia. Wiec szybko telefon do Małża, kolejny prysznic, Małż pojawił się w 6 minut, łóżko, odczekanie na koncowe skurcze i akcja. Czopa nie widziałam, wody też jeszcze nie odeszły. Położne przebiły pęcherz i do końca życia nie zapomne tej chwili, kiedy czuje, że wody plyna a między położnymi nagle porozumiewawcze zaniepokojone spojrzenie. Dosłownie zmroziło mnie. Wody zielono-czarne. Telefon ponaglający lekarza. Spadek tętna Małej.. Dobrze źe Małż przy mnie.. Położna uspokoiła mnie i zaczął się poród. Gosia miała 2 węzły na pępowinie i dostała 7 punktow. Zobaczyłam ją dopiero na sali obserwacyjnej ale nie mam żalu o to. Przecież najważniejsze było sprawdzenie, że wszystko jest w porządku. Również z tego powodu przedłużony został pobyt w szpitalu. Ale Mała jest zdrowa i to najważniejsze! Teraz sobie smacznie śpi.. Hmm.. spała

[bydgoszczanka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;19939115]A ja planuję skusić się na truskawy jednak

[/QUOTE]

Ja się skusiłam i Luiza miała wysypkę na twarzy

Napisane przez sloneczkoo1

Witam!

Gratuluję

Fajna kruszyna

[margo80]

Słoneczko - gratuluję Gosi
i dzięki za opis.

małż właśnie odkurzył cały dom. odkąd mamy nowy odkurzacz, robi to bez mrugnięcia okiem. a jak wrócę do formy, to chyba się będziemy bić o to, czyja kolej na odkurzanie

[Siala_Bala]

sloneczkoo1 - gratulacje! Najważniejsze, że córci nic nie dolega!

[marrticzka]

Witam i ja

Napisane przez iza240

dzień dobry U mnie cisza,spokój.
Lea gratuluję wyjścia do domu.Wczoraj w ten upał szlajałam się po mieście....i tak nic nie kupiłam.Czy wam też tak szybko włosy rosną?

A myslalam, ze to tylko moje wrazenie w poniedzialek smigam do fryzjera, bo mi sie juz wcale nie chca ukladac.

Napisane przez iza240

a mnie złapał niesamowity ból brzucha kilka razy.Niestety jakoś przeszło
Jednak pójdę wziąść kąpiel no i się ogolę na wszelki wypadek.Ile ja bym dała,żeby się zaczęło.

iza a co ci tak spieszno??


sloneczko gratkifajny maluszek


Zaczynamy dzis 39 tydzien

moj Tz dzis od rana smiga na wysokich obrotach. pomyl okna, poprasowal firany i je zawiesił, poscieral kurzyki, pomyl podlogi. no zloty chlopak a ja w tym czasie w samochodzik i na male zakupki

ps. dobrze, ze juz dzis tak nie parzy

[Darianna25]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;19939239]Dziewczyny, a Hanjah to w końcu urodziła już? Bo na liście wisi dalej...

Spływamy na teściową działkę, tam i słońce, i cień, i chłodek w domku [/QUOTE]


No niestety nic nie wiadomo.Napisała tylko tego dnia co jej wody odeszły i się nie pojawila ponownie.Na wątku z uk już dziewczyny pisały do niej na gg i nk ale bez odzewu.

Napisane przez sloneczkoo1

Witam!

GRATULUJE SERDECZNIE.

Mała słodka

[kasiaaX]

Napisane przez sloneczkoo1

Witam!
Przepraszam że dopiero teraz daję znać ale same wiecie jak to jest.. Maluszek jest jak najciekawszy kanał TV24h - można patrzeć bez końca
W dniu 27 maja o godz. 2.25 na świat przyszła Małgorzata. 53 cm i 2770g
Sam poród wymarzony - 10 minut ale to dzięki najlepszej na świecie położnej i obecnosci Małża - było komu paluchy wyłamywać przy zblizajacych sie skurczach

Gratulacje ogromniaste
Małgosia prześliczna

[margo80]

myślicie, ze da się przeczuć, że to "ten dzień"? że czujecie się dziwnie, inaczej niż zwykle, a potem bach i poród?

ja mam dzisiaj dzień płaczliwości. z niczego. np. czytam gazetę i lecą mi łzy. nie wiem, czy to stres przedporodowy czy jakie licho...
małż próbował zrozumiec, ale gdy kolejny raz się rozbeczałam (to akurat, gdy zwrócił mi o coś uwagę). wkurzył się, wziął torbę i stwierdził, że jedzie i wróci wieczorem. po czym wsiadł do auta, odpalił, posiedział w nim 5 minut i wrócił...

teraz wynajduje sobie różne zaległe zajęcia i rzeczy do zrobienia, co by nie musieć ze mną w jednym pomieszczeniu przebywać.

a mi nadal się chce ryczeć...

[annLee]

nie wiem Margo,moze to jakaś przepowiednia hormonalna
nic takiego przed poprzednim nie zauważyłam,ale ja tam tak z rozpędu pojechałam,że niewiele pamiętam
no a teraz już po terminie i też nic takiego nie obserwuję,chyba,że u mnie inne hormony się wytworzyły - k ****icowe

no oprócz piwnicy to mam wszystko na cycuś-glancuś w domu
dzisiaj wyszorowałam łazienkę łacznie z płytkami,umyłam ręcznie podłogi i balkon i ...


---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Słoneczko-swoje przeszliście,ale najważniejsze,że z Happy Endem
Małgosia słodka

ale przyjemnie dzisiaj na dworze

[velluto]

Napisane przez sloneczkoo1

Witam!
Przepraszam że dopiero teraz daję znać ale same wiecie jak to jest.. Maluszek jest jak najciekawszy kanał TV24h - można patrzeć bez końca
W dniu 27 maja o godz. 2.25 na świat przyszła Małgorzata. 53 cm i 2770g

moje gratulacje kruszynka przesłodka

Napisane przez margo80

myślicie, ze da się przeczuć, że to "ten dzień"? że czujecie się dziwnie, inaczej niż zwykle, a potem bach i poród?

ja nic takiego nie czułam zaczeło się i juz
a Ty trzymaj sie dzielnie, bo mąż w końcu nie wytrzyma i naprawde gdzies pojedzie

ale dzis upał u mnie, nie da sie życ wlaśnie wrociliśmy ze spaceru z małą, normalnie ukrop...

[margo80]

no i wziął i pojechał, nie było go godzinę ponad. wszedł, zostawił rzeczy i poszedł podlewać ogród, bez jednego słowa.
kolację sobie dziś sam zrobi

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

cześć kobietki.
nie nadrobię tych kilku stron, nie mam ani czasu, ani siły.
więc będzie krótko:

mira, emerald, sloneczko, GRATULUJĘ Wam serdecznie!!! witajcie po drugiej stronie macierzyństwa.

Dziękuję wszystkim za trzymanie kciukasów.

A mój poród...
3 oksy, jakiś zastrzyk, jakiś czopek... masaż szyjki, przebicie pecherza z wodami... a po 9 godzinach rozwarcie było tylko na 2cm. Skurcze za to mocne, i długie- dobijały do 1,5 minuty, a rozwarcie i tak nie postępowało... pod sam koniec, już około 20:00 podali mi tlen, bo już ledwo żyłam- a zaraz potem tętno małemu zaczęło spadać i lekarz podjął błyskawiczna decyzje o cesarce. W drodze na salę operacyjna podpisywałam jakieś papiery, a potem już nic nie pamiętam...
obudziłam się już na sali, TŻ był przy mnie z Tymkiem.

I powiem jedno- jak dla mnie poród sn zdecydowanie lepszy. Nigdy więcej cesarki!


Zmykam zameldować się na odchowalnię. pa.

EDIT: to właśnie Tymuś.

[bratkab]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19946412]I powiem jedno- jak dla mnie poród sn zdecydowanie lepszy. Nigdy więcej cesarki! [/QUOTE]
No to Lea się namęczyłaś podobnie jak ja. Też miałam gdzieś po podobnym czasie rozwarcie na 1,5 palca i zero postępu. Też miałam oksy, czopki ale decyzja ostatecznie o CC na cito. I choć nigdy nie rodziłam sn to się podpisuję pod tym co powiedziałaś - nigdy więcej cesarki. Tyle że ja cały zabieg pamiętam i tym bardziej nie chciałabym go powtarzać. A synuś Ci się udał

[kasiaaX]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19946412]cześć kobietki.
nie nadrobię tych kilku stron, nie mam ani czasu, ani siły.
więc będzie krótko:

mira, emerald, sloneczko, GRATULUJĘ Wam serdecznie!!! witajcie po drugiej stronie macierzyństwa.

Dziękuję wszystkim za trzymanie kciukasów.

A mój poród...
3 oksy, jakiś zastrzyk, jakiś czopek... masaż szyjki, przebicie pecherza z wodami... a po 9 godzinach rozwarcie było tylko na 2cm. Skurcze za to mocne, i długie- dobijały do 1,5 minuty, a rozwarcie i tak nie postępowało... pod sam koniec, już około 20:00 podali mi tlen, bo już ledwo żyłam- a zaraz potem tętno małemu zaczęło spadać i lekarz podjął błyskawiczna decyzje o cesarce. W drodze na salę operacyjna podpisywałam jakieś papiery, a potem już nic nie pamiętam...
obudziłam się już na sali, TŻ był przy mnie z Tymkiem.

I powiem jedno- jak dla mnie poród sn zdecydowanie lepszy. Nigdy więcej cesarki!


Zmykam zameldować się na odchowalnię. pa.

EDIT: to właśnie Tymuś. [/QUOTE]

Swoje przeszłas kochana, dzielna jesteś ,jeszcze raz gratulacje
A Tymuś przesłodki śpioszek

[Jola00]

Napisane przez sloneczkoo1

Witam!
Przepraszam że dopiero teraz daję znać ale same wiecie jak to jest.. Maluszek jest jak najciekawszy kanał TV24h - można patrzeć bez końca
W dniu 27 maja o godz. 2.25 na świat przyszła Małgorzata. 53 cm i 2770g

Gratulacje
Duo zdrówka

Napisane przez margo80

myślicie, ze da się przeczuć, że to "ten dzień"? że czujecie się dziwnie, inaczej niż zwykle, a potem bach i poród?

ja mam dzisiaj dzień płaczliwości. z niczego. np. czytam gazetę i lecą mi łzy. nie wiem, czy to stres przedporodowy czy jakie licho...
małż próbował zrozumiec, ale gdy kolejny raz się rozbeczałam (to akurat, gdy zwrócił mi o coś uwagę). wkurzył się, wziął torbę i stwierdził, że jedzie i wróci wieczorem. po czym wsiadł do auta, odpalił, posiedział w nim 5 minut i wrócił...

teraz wynajduje sobie różne zaległe zajęcia i rzeczy do zrobienia, co by nie musieć ze mną w jednym pomieszczeniu przebywać.

a mi nadal się chce ryczeć...

Ja nie potrafiłam przeczuć porodu. Jakoś tak działo się nagle...

Napisane przez margo80

no i wziął i pojechał, nie było go godzinę ponad. wszedł, zostawił rzeczy i poszedł podlewać ogród, bez jednego słowa.
kolację sobie dziś sam zrobi

U mnie dziś podobnie... Też ryczę,pokłóciłam się z małżem. Pojechał i wrócił...I siedzimy sobie w oddzielnych pokojach...

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19946412]cześć kobietki.
nie nadrobię tych kilku stron, nie mam ani czasu, ani siły.
więc będzie krótko:

mira, emerald, sloneczko, GRATULUJĘ Wam serdecznie!!! witajcie po drugiej stronie macierzyństwa.

Dziękuję wszystkim za trzymanie kciukasów.

A mój poród...
3 oksy, jakiś zastrzyk, jakiś czopek... masaż szyjki, przebicie pecherza z wodami... a po 9 godzinach rozwarcie było tylko na 2cm. Skurcze za to mocne, i długie- dobijały do 1,5 minuty, a rozwarcie i tak nie postępowało... pod sam koniec, już około 20:00 podali mi tlen, bo już ledwo żyłam- a zaraz potem tętno małemu zaczęło spadać i lekarz podjął błyskawiczna decyzje o cesarce. W drodze na salę operacyjna podpisywałam jakieś papiery, a potem już nic nie pamiętam...
obudziłam się już na sali, TŻ był przy mnie z Tymkiem.

I powiem jedno- jak dla mnie poród sn zdecydowanie lepszy. Nigdy więcej cesarki!


Zmykam zameldować się na odchowalnię. pa.

EDIT: to właśnie Tymuś. [/QUOTE]

Super,że już jesteście w domciu
Tymuś śliczności



Byłam dziś na długim spacerku. Plamienie mam nadal ale znikome,za to czop taki brunatny zaczął odchodzić...Noo i teraz zastanawiam się czy to wywołane zostało masażem szyjki,czy coś zaczyna się dziać...
Nie wiem...Skurczy nie ma nadal...
Humor mam wisielczy i w ogóle bez kija dzisiaj lepiej do mnie nie podchodzić...

[margo80]

Jolu - jak ja Ciebie w tej chwili rozumiem...

cały dzień Cię nie było, myślałam, że Ty już na porodówce
coś nie chcesz udowodnić moich zdolności proroczych

[Jola00]

Napisane przez margo80

Jolu - jak ja Ciebie w tej chwili rozumiem...

cały dzień Cię nie było, myślałam, że Ty już na porodówce
coś nie chcesz udowodnić moich zdolności proroczych

Cieszę się,że ktoś mnie rozumie,dzięki
Nawet nie wiesz jak bym chciała już na tą porodówkę....Tyle,że mam takie nastawienie w tym momencie,że porodu rodzinnego na pewno by nie było...