Zgłosiłam sprawę na policję, ale.. boję się!

[Belldandy1]

bardzo dobrze zrobiłaś

jesteś przykładem dla innych Wizażanek, że jeśli się chce to można

[Estin]

Napisane przez awia

ja osobiscie nabylabym jeszcze wykrywacz dymu i przykleiła przy drzwiach wejsciowych

Nie no, nie sądzę, by on był aż TAKIM idiotą. Nie strasz mnie, plis. Juz i tak dużo strachu się najadłam. Mam nadzieję, że już będzie dobrze...

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Ps. Postanowiłam zmienić avatar na.... Avatar

[lubiecukierki]

Napisane przez Estin

Witajcie! Ostatnio pisałam o moim problemie - że mój były Tż poharatał mi drzwi wejściowe do domu, i wszystkie, jak jeden mąż, radziłyście mi, aby zgłosić sprawę na policję. Posłuchalam tej mądrej rady. Zresztą, moi przyjaciele radzili mi tak samo, więc myślę, ze to jedyna słuszna decyzja. Dziś byłam na policji. Wczesniej musiałam jeszcze zrobić wycenę szkody, która wyszła na 2000 zł, bo trzeba po prostu wymienić drzwi, a nowe wraz z robotą tyle kosztuja. Wszystko powiedzialam na policji, jak to było, że nie mam dowodów, że to mój byly chłopak, ale wszystko na to wskazuje - jego złosć, mściwość, problemy, ktore miał ze sobą, to, że na mojej klatce schodowej nie ma żadnych dzieci, a więc tego nie mogło zrobić dziecko, że to trzecie piętro, więc raczej malo prawdopodobne, żeby jakiemuś wandalowi z ulicy chcialo się wchodzić aż na 3 piętro i niszczyć tylko jedne drzwi.. i wreszcie obecność mojego ex w moim mieście w dniu zdarzenia. Na policji powiedzieli mi, że dzielnicowy uda się do mojego bylego Tż i przeprowadzi z nim rozmowę ostrzegawczo-dyscyplinarną. Że powie mu, czym grozi takie zachowanie i jakie sa konsekwencje. Wiecie... z jednej strony czuję sie bardzo dzielna. Mam takie poczucie... że nie dałam się zastraszyć. Że pokazałam mojemu ex, że nie ze mną takie numery. Że nie może bezkarnie sobie robić tego co chce. No DUMNA (!!!!!!!!!) jestem po prostu z siebie! Zdrowa Duma mnie rozpiera! I poczucie zadbania o siebie, że naprawdę ze mną nie ma żartów jak się wkurzę! Ha! Czuję bardzo mocno swoją wartość (i nie dam jej sobie nikomu zabrać). A zdrugiej strony.... mój były tż to taki chory i mściwy czlowiek, że, kurczę, boję się, czy jeszcze czegoś nie wymyśli gorszego, jak się dowie, że to ja... Normalnie boję się gdzieś w jakimś zakamarku mojej duszy... Że coś mi teraz dopiero zrobi...! Może to głupie i irracjonalne.. Mogłabym Was prosić o wsparcie? Co myslicie?

Wpieramy Cię z całej siły i nie bój się bo nie jeden już taki bohater był i dali sobie z nim rade i to jeszcze jak

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Pamiętaj aby nie wpadać w paranoje!!!!!Zacznij nowe wspaniałe życie i już bez tego przygłupa.Ciesz się życiem.

[stokrotka1404]

brawo

[Estin]

Napisane przez lubiecukierki

Pamiętaj aby nie wpadać w paranoje!!!!!Zacznij nowe wspaniałe życie i już bez tego przygłupa.Ciesz się życiem.

Tak tak, paranoja to coś, czego STANOWCZO nie chcemy . Naprawdę jest mi lżej. Zaczynam czuć się normalnie, a to naprawdę niełatwe w tej całej sytuacji. Ale właśnie mam nadzieję, że moje życie niedługo ZNORMALNIEJE . Nie było normalne od jakichs dwóch miesięcy. A ja naprawdę już tęsknię za normalnością.

[lubiecukierki]

Jesteśmy z Tobą i pomagamyA żeby się rozweselić to pogadajmy na innne tematy jeśli chcesz bo ja się w pracy strasznie nuuuuuuudze

[Estin]

Napisane przez Estin

Tak tak, paranoja to coś, czego STANOWCZO nie chcemy . Naprawdę jest mi lżej. Zaczynam czuć się normalnie, a to naprawdę niełatwe w tej całej sytuacji. Ale właśnie mam nadzieję, że moje życie niedługo ZNORMALNIEJE . Nie było normalne od jakichs dwóch miesięcy. A ja naprawdę już tęsknię za normalnością.

Ok, nie mam nic przeciwko. A o czym chcesz gadać? Ja tak sobie pomyślałam, że mogłybyśmy powymyślać takie afirmacje dla siebie (to też się może przydać innym dziewczynom, które tkwią w złych związkach), np takie:

1. Najważniejsze, czy w związku jesteśmy szczęsliwe. Nie ważne, że kochamy, nie ważne, że Tż kocha. Jesli brak nam szcześcia i jeśli nie czujmy, że ten związek dodaje nam skrzydeł, to lepiej się rozstać.

2. Jesteśmy cenne, bezcenne. jesteśmy skarbami i nikt nie ma prawa nas lekceważyc, deptać naszej godności i szacunku do siebie.

3. Mężczyzna nie jest całym wiatem kobiety. Ona musi mieć swój niezgłębiony świat, a miłość jest tylko dodatkiem. Jest gratisem. Wisienką na torcie.

....

[lubiecukierki]

Podoba mi się

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

I pamiętać zawsze trzeba iść do przodu.Sprawdzone.Mój przykład kiedyś byłam z takim idiotą,że jak o tym sobie teraz pomyślę to mnie dreszcze przechodzą.Postanowiłam go zostawić po sześciu latach,bo przyszłość z nim była zerowa.I co? i było mi bardzo ciężko bo mimo wszystko kochałam go ale iedziałam jedno zmarnowane sześć lat,postanowiłam ani dnia dłużej,bolało oj bolało,myślałam,ze świat mi się zawalił .Chociaż jak już wspomniałam to był idiota.

[stokrotka1404]

Napisane przez lubiecukierki

Jesteśmy z Tobą i pomagamyA żeby się rozweselić to pogadajmy na innne tematy jeśli chcesz bo ja się w pracy strasznie nuuuuuuudze

a co pracujesz od 18-6 rano????

[lubiecukierki]

Napisane przez stokrotka1404

a co pracujesz od 18-6 rano????

Nie,ale coś koło tego od 8-21

[stokrotka1404]

Napisane przez lubiecukierki

Nie,ale coś koło tego od 8-21

ojjjj
ja sie wlasnie zastanawiam nad takimi godzinami pracy Dokladnie 12 godzin
i to nieraz nockia raczej pewnie wiekszosc
A co to za praca jesli mozna wiedziec?

[Estin]

Napisane przez lubiecukierki

I pamiętać zawsze trzeba iść do przodu.Sprawdzone.Mój przykład kiedyś byłam z takim idiotą,że jak o tym sobie teraz pomyślę to mnie dreszcze przechodzą.Postanowiłam go zostawić po sześciu latach,bo przyszłość z nim była zerowa.I co? i było mi bardzo ciężko bo mimo wszystko kochałam go ale iedziałam jedno zmarnowane sześć lat,postanowiłam ani dnia dłużej,bolało oj bolało,myślałam,ze świat mi się zawalił .Chociaż jak już wspomniałam to był idiota.

Ojej, 6 lat to faktycznie kawał czasu. Ale lepiej 6 lat niż cierpieć w nieskończoność. Ja właśnie też miałam takie postanowienie: Ani dnia dłużej! Teraz albo nigdy. Bo potem byłoby już tylko gorzej. Mnie też bolało okrutnie. Bądź co bądź kochałam mocno... może nadal nawet gdzieś tam kocham. Ale co z tego, kiedy nie mogłam z nim NORMALNIE ŻYĆ? I spotkałaś kogoś właściwego? A czemu to był idiota, jesli moge zapytać?

[lubiecukierki]

Napisane przez stokrotka1404

ojjjj
ja sie wlasnie zastanawiam nad takimi godzinami pracy Dokladnie 12 godzin
i to nieraz nockia raczej pewnie wiekszosc
A co to za praca jesli mozna wiedziec?

Ja kochanie mieszkam w Irlandii i robię oprogramowania do komputerów.13 godzin 3razy w tygodniu

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Napisane przez Estin

Ojej, 6 lat to faktycznie kawał czasu. Ale lepiej 6 lat niż cierpieć w nieskończoność. Ja właśnie też miałam takie postanowienie: Ani dnia dłużej! Teraz albo nigdy. Bo potem byłoby już tylko gorzej. Mnie też bolało okrutnie. Bądź co bądź kochałam mocno... może nadal nawet gdzieś tam kocham. Ale co z tego, kiedy nie mogłam z nim NORMALNIE ŻYĆ? I spotkałaś kogoś właściwego? A czemu to był idiota, jesli moge zapytać?

A to Ci powiem dlaczego idiotado pracy nie,do życia nie, ale za to do picia tak,do zbawy tak,do spania po20godzin tak,i do żerowania na mnie jak najbardziej tak

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Napisane przez Estin

1. Najważniejsze, czy w związku jesteśmy szczęsliwe. Nie ważne, że kochamy, nie ważne, że Tż kocha. Jesli brak nam szcześcia i jeśli nie czujmy, że ten związek dodaje nam skrzydeł, to lepiej się rozstać.

2. Jesteśmy cenne, bezcenne. jesteśmy skarbami i nikt nie ma prawa nas lekceważyc, deptać naszej godności i szacunku do siebie.

3. Mężczyzna nie jest całym wiatem kobiety. Ona musi mieć swój niezgłębiony świat, a miłość jest tylko dodatkiem. Jest gratisem. Wisienką na torcie.

Zgadzam się .

I jeszcze raz piszę: dumna jestem z Ciebie moja Droga : roza:
Wspieram i przytulam wirtualnie

[Estin]

Napisane przez lubiecukierki

A to Ci powiem dlaczego idiotado pracy nie,do życia nie, ale za to do picia tak,do zbawy tak,do spania po20godzin tak,i do żerowania na mnie jak najbardziej tak

Ojejej. Faktycznie. Tylko zwiewać. Mój były zachowywal się moźe nie w tym tonie, ale generalnie żadnej przyszłości z nim... agresja, zachowanie na etapie pięciolatka, jego ciągłe walczenie ze mną, traktowanie jak wroga, nasza więź ciągle zrywana, i moje poczucie bezpieczeństwa i zaufania - zerowe.

A ten związek najlepiej podsumowuje zdanie, które kiedys napisała Nicka01 w temacie, kiedy uciekać od faceta:

Kiedy jego przyszłość ze mną wygląda różowo, ale moja z nim - nieciekawie... SUUUUUUPER PODSUMOWANIE!

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

[1=1c3a9668cb473eb00ec0f3d ce65be5361e74cda4_63d1c28 200398;20272603]Zgadzam się .

I jeszcze raz piszę: dumna jestem z Ciebie moja Droga : roza:
Wspieram i przytulam wirtualnie [/QUOTE]


Dziękuję ogromnie !!!

[karolynka90]

Zgadzam się, że dobrze zrobiłaś.
Skoro masz gaz pieprzowy, pomyśl jeszcze o kursie samoobrony, może się kiedyś przydać (chociaż, oby nie).
Nie wiem czy to dobry pomysł, ale ja bym chyba dla pewności skontaktowała się z dzielnicowym czy rozmawiał z facetem, tak dla pewności i spokoju.

[stokrotka1404]

[QUOTE=lubiecukierki;20269 784]Ja kochanie mieszkam w Irlandii i robię oprogramowania do komputerów.13 godzin 3razy w tygodniu

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

NO to super, Gratuluje. Fajne chyba zajęcie,tak według mnie i zarobki ojjjj
mnie to nigdy nie spotka:/Mam od 1 lipca prace po 12 godzin, ale czekam tez na znak od pewnej Pani,tam na pewno po 8 godzin pracy i żadnych nocek. Juz bym chciała dziś 30 czerwca...bo nie wiem co robić.

[lubiecukierki]

Hej ,jestem dopiero teraz bo w pracy mi gnojki internet zablokowali(że niby nie zajmuję się pracą tylko czym innym)To mógl wymyślić tylko facet

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

[QUOTE=stokrotka1404;20275 888]

Napisane przez lubiecukierki

Ja kochanie mieszkam w Irlandii i robię oprogramowania do komputerów.13 godzin 3razy w tygodniu

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

NO to super, Gratuluje. Fajne chyba zajęcie,tak według mnie i zarobki ojjjj
mnie to nigdy nie spotka:/Mam od 1 lipca prace po 12 godzin, ale czekam tez na znak od pewnej Pani,tam na pewno po 8 godzin pracy i żadnych nocek. Juz bym chciała dziś 30 czerwca...bo nie wiem co robić.

Jesteś pewna czy byś tak chciała?Owszem pieniądze mam-nie to co w Polsce,ale mimo wszystko,że jestem tu już kilka lat tęsknie okropnie,do tej pogody to się już chyba nigdy nie przyzwyczaje a o jedzeniu to nawet nie wspomnę!Ja chcę do Poooooooooolskiiiii !!!!!!

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Napisane przez Estin

Ojejej. Faktycznie. Tylko zwiewać. Mój były zachowywal się moźe nie w tym tonie, ale generalnie żadnej przyszłości z nim... agresja, zachowanie na etapie pięciolatka, jego ciągłe walczenie ze mną, traktowanie jak wroga, nasza więź ciągle zrywana, i moje poczucie bezpieczeństwa i zaufania - zerowe.

A ten związek najlepiej podsumowuje zdanie, które kiedys napisała Nicka01 w temacie, kiedy uciekać od faceta:

Kiedy jego przyszłość ze mną wygląda różowo, ale moja z nim - nieciekawie... SUUUUUUPER PODSUMOWANIE!

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------




Dziękuję ogromnie !!!

O to tak kochanie jakbym czytała swoja historię i to jeszcze trzeba dodać parę negatywów!Ale na takich to ja mam sposob

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

[QUOTE=stokrotka1404;20275 888]

Napisane przez lubiecukierki

Ja kochanie mieszkam w Irlandii i robię oprogramowania do komputerów.13 godzin 3razy w tygodniu

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

NO to super, Gratuluje. Fajne chyba zajęcie,tak według mnie i zarobki ojjjj
mnie to nigdy nie spotka:/Mam od 1 lipca prace po 12 godzin, ale czekam tez na znak od pewnej Pani,tam na pewno po 8 godzin pracy i żadnych nocek. Juz bym chciała dziś 30 czerwca...bo nie wiem co robić.

A napisz co to za praca(lub dwie) napewno znajdziemy jakieś pozytywne strony

[Estin]

Napisane przez lubiecukierki

O to tak kochanie jakbym czytała swoja historię i to jeszcze trzeba dodać parę negatywów!Ale na takich to ja mam sposob

A jaki? Walenie kijem bejsbolowym?

[lubiecukierki]

Napisane przez Estin

A jaki? Walenie kijem bejsbolowym?

Nie,żartowałam ale takich typów to nie zaszkodziłoby takim kijkiem poczęstować-tak na opamiętanieChociaż głupoty to nikt im już z tych głupich łbów nie wybije!!!

[Estin]

Napisane przez lubiecukierki

Nie,żartowałam ale takich typów to nie zaszkodziłoby takim kijkiem poczęstować-tak na opamiętanieChociaż głupoty to nikt im już z tych głupich łbów nie wybije!!!

Ja bym tak przez kolano przełożyła! Biorąc pod uwagę fakt, że tacy faceci zachowują się po prostu jak dzieciaki (trochę wyrośnięte, cóż..), to tak by własnie należało..

[Humooreska]

Napisane przez Estin

Witajcie! Ostatnio pisałam o moim problemie - że mój były Tż poharatał mi drzwi wejściowe do domu, i wszystkie, jak jeden mąż, radziłyście mi, aby zgłosić sprawę na policję. Posłuchalam tej mądrej rady. Zresztą, moi przyjaciele radzili mi tak samo, więc myślę, ze to jedyna słuszna decyzja. Dziś byłam na policji. Wczesniej musiałam jeszcze zrobić wycenę szkody, która wyszła na 2000 zł, bo trzeba po prostu wymienić drzwi, a nowe wraz z robotą tyle kosztuja. Wszystko powiedzialam na policji, jak to było, że nie mam dowodów, że to mój byly chłopak, ale wszystko na to wskazuje - jego złosć, mściwość, problemy, ktore miał ze sobą, to, że na mojej klatce schodowej nie ma żadnych dzieci, a więc tego nie mogło zrobić dziecko, że to trzecie piętro, więc raczej malo prawdopodobne, żeby jakiemuś wandalowi z ulicy chcialo się wchodzić aż na 3 piętro i niszczyć tylko jedne drzwi.. i wreszcie obecność mojego ex w moim mieście w dniu zdarzenia. Na policji powiedzieli mi, że dzielnicowy uda się do mojego bylego Tż i przeprowadzi z nim rozmowę ostrzegawczo-dyscyplinarną. Że powie mu, czym grozi takie zachowanie i jakie sa konsekwencje. Wiecie... z jednej strony czuję sie bardzo dzielna. Mam takie poczucie... że nie dałam się zastraszyć. Że pokazałam mojemu ex, że nie ze mną takie numery. Że nie może bezkarnie sobie robić tego co chce. No DUMNA (!!!!!!!!!) jestem po prostu z siebie! Zdrowa Duma mnie rozpiera! I poczucie zadbania o siebie, że naprawdę ze mną nie ma żartów jak się wkurzę! Ha! Czuję bardzo mocno swoją wartość (i nie dam jej sobie nikomu zabrać). A zdrugiej strony.... mój były tż to taki chory i mściwy czlowiek, że, kurczę, boję się, czy jeszcze czegoś nie wymyśli gorszego, jak się dowie, że to ja... Normalnie boję się gdzieś w jakimś zakamarku mojej duszy... Że coś mi teraz dopiero zrobi...! Może to głupie i irracjonalne.. Mogłabym Was prosić o wsparcie? Co myslicie?

nO i bardzo dobrze zrobiłaś.!!!!
; *