Naszych TŻtów mocno kochamy i cierpliwie sobie czekamy, a w międzyczasie gadamy, cz.2

[lightindigo]

OLLLLLABOGAAAA
pokłóciłam się z TŻem...
oglądał TV, ja w trakcie przeglądania wizażu... odłożylam na chwilę laptop i usiadłam blisko niego i mówię, że skoro nic nie robimy to może byśmy 'coś zrobili' i cmok w policzek. Tż mówi, że nie ma czasu ogląda film.To ok. Mówię mu, że możebyśmy się na pizze przeszli on 'nie ma czasu', że ogląda film.
Zadzwonił telefon, wyświetlacz 'Marta '. Spytałam kto to a on że 'koleżanka'. Odebrał i mówi mi że musi wyjść do niej bo nie chce sama w domu siedzieć. Na to ja 'Lecisz do niej? a co ona cię obchodzi? Jak pójdziesz to ja będę sama'. A on KRZYKNĄŁ na mnie (nigdy na mnie nie krzyczy) 'POWINNAŚ OCHŁONĄĆ SAMA W DOMU Z TEJ ZAZDROŚCI' łzy same mi pociekły. A on 'Z tobą się nie da gadać, śpię dziś u Daniela (jego przyjaciel)'. I wyszedł.

Nie wiem co zrobiłam źle... co powinnam teraz zrobić zadzwonić? Dziewczyny........

[marcia1003]

Napisane przez lightindigo

OLLLLLABOGAAAA
pokłóciłam się z TŻem...
oglądał TV, ja w trakcie przeglądania wizażu... odłożylam na chwilę laptop i usiadłam blisko niego i mówię, że skoro nic nie robimy to może byśmy 'coś zrobili' i cmok w policzek. Tż mówi, że nie ma czasu ogląda film.To ok. Mówię mu, że możebyśmy się na pizze przeszli on 'nie ma czasu', że ogląda film.
Zadzwonił telefon, wyświetlacz 'Marta '. Spytałam kto to a on że 'koleżanka'. Odebrał i mówi mi że musi wyjść do niej bo nie chce sama w domu siedzieć. Na to ja 'Lecisz do niej? a co ona cię obchodzi? Jak pójdziesz to ja będę sama'. A on KRZYKNĄŁ na mnie (nigdy na mnie nie krzyczy) 'POWINNAŚ OCHŁONĄĆ SAMA W DOMU Z TEJ ZAZDROŚCI' łzy same mi pociekły. A on 'Z tobą się nie da gadać, śpię dziś u Daniela (jego przyjaciel)'. I wyszedł.

Nie wiem co zrobiłam źle... co powinnam teraz zrobić zadzwonić? Dziewczyny........

nic źle nie zrobiłaś. Ale on? Wybiera koleżankę a nie Ciebie?
Dla mnie szok.
Jakby mój tak zrobił to by był skończony..
I koleżanka z zapisana z buźką.. sorki ale coś mi tu śmierdzi..

[lightindigo]

Napisane przez marcia1003

nic źle nie zrobiłaś. Ale on? Wybiera koleżankę a nie Ciebie?
Dla mnie szok.
Jakby mój tak zrobił to by był skończony..
I koleżanka z zapisana z buźką.. sorki ale coś mi tu śmierdzi..

zabiję się chyba

Jeżeli mnie zdradza TO ZABJIĘ JĄ I JEGO
Ale nie dopuszczam tego do myśli, po prostu to dla mnie za dużo... niedawno miał urodziny i zabawiliśmy w Polsce jeszcze i wszysztko było jak zawsze... tylko teraz

[arletka13]

Napisane przez lightindigo

OLLLLLABOGAAAA
pokłóciłam się z TŻem...
oglądał TV, ja w trakcie przeglądania wizażu... odłożylam na chwilę laptop i usiadłam blisko niego i mówię, że skoro nic nie robimy to może byśmy 'coś zrobili' i cmok w policzek. Tż mówi, że nie ma czasu ogląda film.To ok. Mówię mu, że możebyśmy się na pizze przeszli on 'nie ma czasu', że ogląda film.
Zadzwonił telefon, wyświetlacz 'Marta '. Spytałam kto to a on że 'koleżanka'. Odebrał i mówi mi że musi wyjść do niej bo nie chce sama w domu siedzieć. Na to ja 'Lecisz do niej? a co ona cię obchodzi? Jak pójdziesz to ja będę sama'. A on KRZYKNĄŁ na mnie (nigdy na mnie nie krzyczy) 'POWINNAŚ OCHŁONĄĆ SAMA W DOMU Z TEJ ZAZDROŚCI' łzy same mi pociekły. A on 'Z tobą się nie da gadać, śpię dziś u Daniela (jego przyjaciel)'. I wyszedł.

Nie wiem co zrobiłam źle... co powinnam teraz zrobić zadzwonić? Dziewczyny........

bardzo źle cię potraktował!!!jak by mój tak zrobił to koniec z nami by był! za tą laskę tak w tel zapisaną, że krzyczał, poszedł do niej zamiast zostać, dla ciebie czasu nie miał a do niej poszedł.niepodoba mi się to...

[yoona]

masakra jakas, bez powaznej rozmowy sie nie obedzie.

ja sie dzis tez poklocilam, nawrzeszczelismy na siebie rano, pol godziny ciszy i nie wytrzymalismy dluzej, juz pogodzeni

[arletka13]

Napisane przez yoona

masakra jakas, bez powaznej rozmowy sie nie obedzie.

ja sie dzis tez poklocilam, nawrzeszczelismy na siebie rano, pol godziny ciszy i nie wytrzymalismy dluzej, juz pogodzeni

my tez się wczoraj posprzeczaliśmy, zaczął m,nie przepraszać ale chciałam udac niedostępną to on się obraził, ja go przeprosiłam, to on udawał niedostępnego, w końcu sobie poszłam do domu, grałam na kompie, przychodzi, położył się na łóżko i mnie zawołał. pogodziliśmy się chociaż humor już miałam nie specjalny

[Wena90]

lightindigo, ......................... ................ 3maj się jakoś, rozumiem Cię, ja właśnie teraz też jestem na mojego zła... może już nie wracać z tego morza jak dla mnie faceci są jacyś chorzy... Martusia ;/ pfff

[lightindigo]

Napisane przez Wena90

lightindigo, ......................... ................ 3maj się jakoś, rozumiem Cię, ja właśnie teraz też jestem na mojego zła... może już nie wracać z tego morza jak dla mnie faceci są jacyś chorzy... Martusia ;/ pfff

Dokładnie, ale bez poważnej rozmowy nie będę nic robić, dopóki nie wróci. Moja mama zawsze mówi'Jak kocha to wróci' albo 'Jak kocha to poczeka' więc czekam.....

[Wena90]

Ty chociaż możesz ze swoim porozmawiać... życze Ci żeby było wszystko dobrze! Ja bym dostała mega histerii po czymś takim... ale ja to ja.
3maj się musi być dobrze!

[lightindigo]

Napisane przez Wena90

Ty chociaż możesz ze swoim porozmawiać... życze Ci żeby było wszystko dobrze! Ja bym dostała mega histerii po czymś takim... ale ja to ja.
3maj się musi być dobrze!

Dziękuję ale już histeria minęła, więc poprawiam makijaż i zaraz zadzwonię do niego, przyjdzie tu do mnie; albo ona albo ja.

Trzymajcie kciuki żebym się nie rozryczała w trakcie rozmowy.

[Mystiquee]

Napisane przez Wena90

lightindigo, ......................... ................ 3maj się jakoś, rozumiem Cię, ja właśnie teraz też jestem na mojego zła... może już nie wracać z tego morza jak dla mnie faceci są jacyś chorzy... Martusia ;/ pfff

Ej! Ja jestem Martusia

Napisane przez lightindigo

OLLLLLABOGAAAA
pokłóciłam się z TŻem...
oglądał TV, ja w trakcie przeglądania wizażu... odłożylam na chwilę laptop i usiadłam blisko niego i mówię, że skoro nic nie robimy to może byśmy 'coś zrobili' i cmok w policzek. Tż mówi, że nie ma czasu ogląda film.To ok. Mówię mu, że możebyśmy się na pizze przeszli on 'nie ma czasu', że ogląda film.
Zadzwonił telefon, wyświetlacz 'Marta '. Spytałam kto to a on że 'koleżanka'. Odebrał i mówi mi że musi wyjść do niej bo nie chce sama w domu siedzieć. Na to ja 'Lecisz do niej? a co ona cię obchodzi? Jak pójdziesz to ja będę sama'. A on KRZYKNĄŁ na mnie (nigdy na mnie nie krzyczy) 'POWINNAŚ OCHŁONĄĆ SAMA W DOMU Z TEJ ZAZDROŚCI' łzy same mi pociekły. A on 'Z tobą się nie da gadać, śpię dziś u Daniela (jego przyjaciel)'. I wyszedł.

Nie wiem co zrobiłam źle... co powinnam teraz zrobić zadzwonić? Dziewczyny........

No dupek totalny!

[Moon91]

Napisane przez lightindigo

OLLLLLABOGAAAA
pokłóciłam się z TŻem...
oglądał TV, ja w trakcie przeglądania wizażu... odłożylam na chwilę laptop i usiadłam blisko niego i mówię, że skoro nic nie robimy to może byśmy 'coś zrobili' i cmok w policzek. Tż mówi, że nie ma czasu ogląda film.To ok. Mówię mu, że możebyśmy się na pizze przeszli on 'nie ma czasu', że ogląda film.
Zadzwonił telefon, wyświetlacz 'Marta '. Spytałam kto to a on że 'koleżanka'. Odebrał i mówi mi że musi wyjść do niej bo nie chce sama w domu siedzieć. Na to ja 'Lecisz do niej? a co ona cię obchodzi? Jak pójdziesz to ja będę sama'. A on KRZYKNĄŁ na mnie (nigdy na mnie nie krzyczy) 'POWINNAŚ OCHŁONĄĆ SAMA W DOMU Z TEJ ZAZDROŚCI' łzy same mi pociekły. A on 'Z tobą się nie da gadać, śpię dziś u Daniela (jego przyjaciel)'. I wyszedł.

Nie wiem co zrobiłam źle... co powinnam teraz zrobić zadzwonić? Dziewczyny........

my sie jeszcze nie namy ale to nic. ja bym nie wiem co zrobila tztowi jakby tak ze mna postapil zamknelabym mu drzwi i sie wydzierala na niego. heh Ty nic zlego nie zrobilas on zawinil. i jeszcze tak zapisana kolezanka w telefonie tragedia. ja bym osobiscie mu flaki wyprula no ale ja za szybko sie unosze i bylaby wielka awantura. Trzymaj sie

[Wena90]

Ja tak samo jak Moon91... nawet o tym myśleć nie mogę
Napisz jak to się wszystko potoczyło...

Mam doła...
Idę spać, bo jutro z rana nad wodę jadę poopalać tyłek z koleżanką.
Dobranoc

[marcia1003]

Napisane przez Wena90

Ja tak samo jak Moon91... nawet o tym myśleć nie mogę
Napisz jak to się wszystko potoczyło...

Mam doła...
Idę spać, bo jutro z rana nad wodę jadę poopalać tyłek z koleżanką.
Dobranoc

czemu dół?

[Dagunia]

Napisane przez lightindigo

OLLLLLABOGAAAA
pokłóciłam się z TŻem...
oglądał TV, ja w trakcie przeglądania wizażu... odłożylam na chwilę laptop i usiadłam blisko niego i mówię, że skoro nic nie robimy to może byśmy 'coś zrobili' i cmok w policzek. Tż mówi, że nie ma czasu ogląda film.To ok. Mówię mu, że możebyśmy się na pizze przeszli on 'nie ma czasu', że ogląda film.
Zadzwonił telefon, wyświetlacz 'Marta '. Spytałam kto to a on że 'koleżanka'. Odebrał i mówi mi że musi wyjść do niej bo nie chce sama w domu siedzieć. Na to ja 'Lecisz do niej? a co ona cię obchodzi? Jak pójdziesz to ja będę sama'. A on KRZYKNĄŁ na mnie (nigdy na mnie nie krzyczy) 'POWINNAŚ OCHŁONĄĆ SAMA W DOMU Z TEJ ZAZDROŚCI' łzy same mi pociekły. A on 'Z tobą się nie da gadać, śpię dziś u Daniela (jego przyjaciel)'. I wyszedł.

Nie wiem co zrobiłam źle... co powinnam teraz zrobić zadzwonić? Dziewczyny........

Nie no jestem w szoku !

" Marta " a co to ma być ?! Rozumiem rozmowy z koleżankami przez tel czy normalnie ale taki podpis ?! A znasz tą dziewczyne ? Ja bym tak dała mu popalić, że albo byśmy się rozstali albo by mu się odechciało koleżanek na dłuuuugo.


Przypomniało mi się jak zaczynaliśmy być ze sobą szukałam jakiegoś nr tel u niego i trafiłam na "Misia" ja już z pretensjami że mnie zdradza, że ma inną itp. a się okazało że to nasza wspólna koleżanka Wszyscy mówią na nią Miśka i ja nawet nie znam jej "prawdziwego" imienia Później non stop się śmiał ze mnie a raczej z mojej zazdrości

[gwiazdeczka2009]

Napisane przez lightindigo

OLLLLLABOGAAAA
pokłóciłam się z TŻem...
oglądał TV, ja w trakcie przeglądania wizażu... odłożylam na chwilę laptop i usiadłam blisko niego i mówię, że skoro nic nie robimy to może byśmy 'coś zrobili' i cmok w policzek. Tż mówi, że nie ma czasu ogląda film.To ok. Mówię mu, że możebyśmy się na pizze przeszli on 'nie ma czasu', że ogląda film.
Zadzwonił telefon, wyświetlacz 'Marta '. Spytałam kto to a on że 'koleżanka'. Odebrał i mówi mi że musi wyjść do niej bo nie chce sama w domu siedzieć. Na to ja 'Lecisz do niej? a co ona cię obchodzi? Jak pójdziesz to ja będę sama'. A on KRZYKNĄŁ na mnie (nigdy na mnie nie krzyczy) 'POWINNAŚ OCHŁONĄĆ SAMA W DOMU Z TEJ ZAZDROŚCI' łzy same mi pociekły. A on 'Z tobą się nie da gadać, śpię dziś u Daniela (jego przyjaciel)'. I wyszedł.

Nie wiem co zrobiłam źle... co powinnam teraz zrobić zadzwonić? Dziewczyny........

Co Ty zrobiłaś źle???? Chyba żartujesz, jakby mój Tż się tak zachował to nie wiem co by musiał zrobić, żeby mnie przeprosić!!! Nie dzwoń do niego, wiem,że Ci ciężko,że chciałabyś od razu wytłumaczyć tą sytuacje, ale ja bym się nie odzywała..żeby sam do mnie się łasił jak pies!!!! Matko jacy Ci faceci są!! Mój np. wczoraj mnie wkurzył, bo odstawił mój car do mechanika, ale do takiego do bani,mówiłam mu że ma dla niego nie oddawać bo mi spieprzy, a on wczoraj,że nie będzie czekać trzech dni jak do innego odstawi!!! No kur... to mój samochód..i jeszcze powiedział,ze następnym razem niech sama sobie załatwiam mechanika. No bladź nie ma sprawy!!! Nie potrzebuje jego pomocy. I wiecie co..zawsze tak jest,że jak go o coś proszę to albo nie zrobi ,albo nie po mojej myśli Zawsze sama o wszystko muszę dbać: sama pilnuje rachunków w domu, sama planuje wakacje, sama załatwiam wszystkie sprawy, nawet wymianę dowodu też mu załatwiałam...bo mu się kurde nie chce!!! Remont w domu też się ciągnie w nieskączoność, bo on ojcu pomaga też remontować Sorry teraz ja musiałam się wygadać, bo inaczej wkurzona cały dzień bym łaziła. Jeszcze taka pogoda, a ja w tym zakichanym biurze muszę siedzieć Ale jeszcze do końca tyg i urlop nie mogę się doczekać..

---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------

Napisane przez Wena90

Ja tak samo jak Moon91... nawet o tym myśleć nie mogę
Napisz jak to się wszystko potoczyło...

Mam doła...
Idę spać, bo jutro z rana nad wodę jadę poopalać tyłek z koleżanką.
Dobranoc

Wena90 co się stało?? Tż z wakacji wkurza?? Ja już tak marze o tym ,żeby się poopalać. A tak nie mam kiedy to i blada jak ściana jestem.

[Montii]

arletka a nie lepiej kochać się bez gumki? po co liczyć na fart ,że ona pęknie itp itd, jak się chce dziecka to do dzieła a jak nie to pilnowac się


ja wczoraj byłam u lekarza, mam przyjść za 3 tygodnie dzidzie bedzie lepiej widać,będzie miała już ok 2,5-3 cm mam o siebie dbać no i tyle oooo


Martusia : * ? ! zabiłabym

[gwiazdeczka2009]

Napisane przez Montii

arletka a nie lepiej kochać się bez gumki? po co liczyć na fart ,że ona pęknie itp itd, jak się chce dziecka to do dzieła a jak nie to pilnowac się


ja wczoraj byłam u lekarza, mam przyjść za 3 tygodnie dzidzie bedzie lepiej widać,będzie miała już ok 2,5-3 cm mam o siebie dbać no i tyle oooo


Martusia : * ? ! zabiłabym

Wspaniale Kochana,że wszystko w porządku i tak jak powiedział lekarz, masz o siebie dbać, odpoczywać ile wlezie i czekać na przyjście na świat bobaska.Ahhh...chciałabym być w podobnej sytuacji
A wiecie co przypomniała mi się taka sytuacja, jak siedziałam z koleżanką ostatnio na ławeczce w parku ok 12 w nocy ze znajomymi i podeszła do nas jakaś nieznana ,młoda dziewczyna i poprosiła o papierosa. Nie było by w tym nic dziwnego tyle,ze prowadziła przed sobą roweryk a w nim 2 letnia jej córeczka. Biedulka, mała taka zmęczona była i zziębnięta, aż miałam ochotę ją wziąć na ręce, przytulić i ogrzać. Tak to jest jak nieodpowiedzialne małolaty zachodzą w ciąże, a potem te małe istotki cierpią za głupotę rodziców. Aż się krew we mnie gotuje

[arletka13]

Napisane przez Montii

arletka a nie lepiej kochać się bez gumki? po co liczyć na fart ,że ona pęknie itp itd, jak się chce dziecka to do dzieła a jak nie to pilnowac się


ja wczoraj byłam u lekarza, mam przyjść za 3 tygodnie dzidzie bedzie lepiej widać,będzie miała już ok 2,5-3 cm mam o siebie dbać no i tyle oooo


Martusia : * ? ! zabiłabym

heh...ja bardzo chcę dziecka, tż o tym wie jednak on woli żeby to dziecko było poślubie, zaręczyny mają być w zimie, ślub gdzieś na wiosnę lub lato i on chcę już tak po kolei, chociaż mów że jakby było dziecko to wszystko by się przyspieszyło a ona pękła przez moje stringi bo tż tak się chciało a nie chciało mu się majtek ściągać i tylko odsunął i pewnie przez to.

oh dzidzia 3 cm taka maleńka istotka dbaj o siebie, odpoczywaj, to jest twój czas. a rodzice już wiedzą?

[Kohnelia20]

lightindigo ja bym nie dzwoniła zbyt dumna chyba jestem niech spada bym sobie pomyślała dla mnie takie zachowanie nie normalne najpierw bym go wyzwała że tak ma zapisana w tel a potem że leci do niej

hej laseczki a jak ja się ciesze że te Mś się skończyły mamy z tż więcej czasu tyllko na wizazu już tyle wieczorami siedzieć nie moge

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Napisane przez Montii

arletka a nie lepiej kochać się bez gumki? po co liczyć na fart ,że ona pęknie itp itd, jak się chce dziecka to do dzieła a jak nie to pilnowac się


ja wczoraj byłam u lekarza, mam przyjść za 3 tygodnie dzidzie bedzie lepiej widać,będzie miała już ok 2,5-3 cm mam o siebie dbać no i tyle oooo


Martusia : * ? ! zabiłabym

o to super kurde takiej malej to sobie wyobrazic nie moge

[Moon91]

Napisane przez Montii

arletka a nie lepiej kochać się bez gumki? po co liczyć na fart ,że ona pęknie itp itd, jak się chce dziecka to do dzieła a jak nie to pilnowac się


ja wczoraj byłam u lekarza, mam przyjść za 3 tygodnie dzidzie bedzie lepiej widać,będzie miała już ok 2,5-3 cm mam o siebie dbać no i tyle oooo


Martusia : * ? ! zabiłabym

to super Montii jejku taka kruszynka malutka dbaj o siebie. niech tz Cie na rekach nosi poki jeszcze tyle nie wazysz potem z brzuszkiem moze byc problem zeby podniesc

[Maripossa]

Montii, super ze wszystko ok, raz jeszcze gratuluje i niech TZ Was rozpieszcza

Ja dziewczyny zaczynam miec chyba powazne problemy z zylami kiedys przez 5lat bralam pigulki i obawiam sie, ze one sie niezle przysluzyly do pogorszenia stanu zyl w nogach... ogolnie mam tez to genetycznie, bo jak spojze na nogi mojej mamy to mi ciarki przechodza Teraz jeszcze lato, ja mam pace stojaco-siedzaca i jest jedna wielka masakra... zyly powychodzily na wierzch, prawa lydka czasem mnie tak boli, ze chodzic nie moge niektore zylaki mnie tak bola, ze nie moge ich dotknac jak smaruje je zelem. Biore tabl.na to, ale ost.mialam tydzien przerwy - nie mialam kasy zeby je kupic - i znow jest masakra. Musze sie wybrac do flebologa, ale juz teraz wiem ze czeka mnie jakis zabieg... skleroterapia albo laseroterapia, w najgorszym wypadku chirurgiczne usuniecie zyl/zyly. Jak zobaczylam ile takie leczenie kosztuje to mnie z nog zcielo toz to szok! a same tabl.i zele mi teraz niewiele pomoga, ehhh
ktoras ma tez z tym problem?

[gwiazdeczka2009]

Napisane przez Maripossa

Montii, super ze wszystko ok, raz jeszcze gratuluje i niech TZ Was rozpieszcza

Ja dziewczyny zaczynam miec chyba powazne problemy z zylami kiedys przez 5lat bralam pigulki i obawiam sie, ze one sie niezle przysluzyly do pogorszenia stanu zyl w nogach... ogolnie mam tez to genetycznie, bo jak spojze na nogi mojej mamy to mi ciarki przechodza Teraz jeszcze lato, ja mam pace stojaco-siedzaca i jest jedna wielka masakra... zyly powychodzily na wierzch, prawa lydka czasem mnie tak boli, ze chodzic nie moge niektore zylaki mnie tak bola, ze nie moge ich dotknac jak smaruje je zelem. Biore tabl.na to, ale ost.mialam tydzien przerwy - nie mialam kasy zeby je kupic - i znow jest masakra. Musze sie wybrac do flebologa, ale juz teraz wiem ze czeka mnie jakis zabieg... skleroterapia albo laseroterapia, w najgorszym wypadku chirurgiczne usuniecie zyl/zyly. Jak zobaczylam ile takie leczenie kosztuje to mnie z nog zcielo toz to szok! a same tabl.i zele mi teraz niewiele pomoga, ehhh
ktoras ma tez z tym problem?

O kurcze, jak tabletki mogły się do tego przyczynić to całe szczęście,ze przestałam brać!!!! Ja to nie mam pojecia jakie jest leczenie w takiej sytuacji. Jedno wiem,że o zdrowie trzeba dbać i to od samego początku. Pewnie bieganie po lekarzach nie należy do najprzyjemniejszych,ale jak zadbasz wcześnie to wszystko będzie dobrze

[Maripossa]

Napisane przez gwiazdeczka2009

O kurcze, jak tabletki mogły się do tego przyczynić to całe szczęście,ze przestałam brać!!!! Ja to nie mam pojecia jakie jest leczenie w takiej sytuacji. Jedno wiem,że o zdrowie trzeba dbać i to od samego początku. Pewnie bieganie po lekarzach nie należy do najprzyjemniejszych,ale jak zadbasz wcześnie to wszystko będzie dobrze

wiem wiem, musze isc do lekarza
no to najczestszy skutek uboczny po pigulkachmkilka moich kolezanek tez ma... i co najlepsze, pojawia sie to po ok.roku od zaprzestania brania pigulek albo i pozniej nie od razu.
niestety, teraz juz na to nie poradze - nie zapobiegne temu jedynie co to wlasnie drogie leczenie zostalo

[mabi84]

jestem już po rozmowie (rozmowa to za dużo powiedziane...)kompletny niewypał, jak pani na dzień dobry mi mówi że nie będzie ze mną rozmawiac na tematy pedagogiczne/w domyśle że jestem za głupia/
wyobraźcie sobie że powiedzieli mi bezczelnie że ja nie mam żadnego wykształcenia (2 kierunki studiów) więc o nauczycielu mogę pomarzyc ale mogą mnie przyjąc do roli przydupasa (asystenta, przynieś wynieś pozamiataj) za całe 4 zł/h + ciągła obserwacja i patrzenie mi na ręce bo jest monitoring, umowa tylko do grudnia...
żal!!!!!!!

Maripossa ja już biorę tabsy prawie 4 lata a nim odstawię to minie 6...też się boję że najlepiej na tym nie wyjdę ale póki co nic mi nie dolega

lightindigo oj zrobiłabym drakę!

Montii jak cudownie...

idę się poopalac i odreagowac, spałam 3h, i tyle nerwów jeszcze...

[Kohnelia20]

ja tabsy biore też ładnych kilka lat ale świetnie się czuje po nich kiedyś zrobiłam przerwe i było ok

[Moon91]

Napisane przez mabi84

jestem już po rozmowie (rozmowa to za dużo powiedziane...)kompletny niewypał, jak pani na dzień dobry mi mówi że nie będzie ze mną rozmawiac na tematy pedagogiczne/w domyśle że jestem za głupia/
wyobraźcie sobie że powiedzieli mi bezczelnie że ja nie mam żadnego wykształcenia (2 kierunki studiów) więc o nauczycielu mogę pomarzyc ale mogą mnie przyjąc do roli przydupasa (asystenta, przynieś wynieś pozamiataj) za całe 4 zł/h + ciągła obserwacja i patrzenie mi na ręce bo jest monitoring, umowa tylko do grudnia...
żal!!!!!!!

Maripossa ja już biorę tabsy prawie 4 lata a nim odstawię to minie 6...też się boję że najlepiej na tym nie wyjdę ale póki co nic mi nie dolega

lightindigo oj zrobiłabym drakę!

Montii jak cudownie...

idę się poopalac i odreagowac, spałam 3h, i tyle nerwów jeszcze...

oj biedna pff wogole co oni sobie mysla ze tam trzeba miec 5 kierunkow ? czy jak?!?! a na asystentke to rzeczywscie szkoda brac taka prace bo mnie osobiscie wkurza jak ktos mi mowi co mam robic i patrzy co i jak robie moze poszukaj jeszcze roboty w innym przedszkolu, na pewno gdzies maja mniej chore wymagania niz w tym milego opalania

[Maripossa]

Kohnelia i Mabi: ja pierwsze tabl.bralam przez 4 lata, pozniej mialam rok przerwy, tez sie super czulam i w trakcie i po odstawieniu. pozniej jednak zaczely mnie meczyc niemilosiernie bolesne miesiaczki, wiec lekarka przepisala mi znow pigulki - inne. Bylo ok, ale stwierdzilam, ze jednak nie chce sie truc. Odstawilam. Minal rok i teraz widze co sie dzieje to jest jakas masakra... Moze u Was tak nie bedzie, czego Wam z calego serca zycze bo to nic milego, ale mowie jak u mnie jest.
Moze jesli nie macie genetycznie uwarunkowanych zylakow, to nic sie nie bedzie dzialo. Wiem jedno... ginekolodzy nie rozmawiaja szczerze z pacjentami czy sa swiadomymi skutkow ubocznych moja gin do ktorej chpodze teraz owszem, porobila mi wszystkie badania potrzebne, ale nie starala sie jakos mi tego wyperswadowac z glowy - w koncu kase na tym ma.
Czesto, mimo iz sie czyta tyle o pigulkach, zna sie ulotki i ich skutki uboczne, to jednak nijak maja sie czarne literki na papierze do tego, jaki bol lydek jest po kilku latach i jakie sa koszty leczenia i zapobiegania

Ja wiem jedno, jak bede miec corke, bede jej szczerze o wszystkim mowic i odradzac pigulki jesli nie bedzie musiala ich brac... bedzie miala moj wlasny przyklad jako wiarygodnosc

[Kohnelia20]

kurde to jak nie tabletki to co? gumki odpadają bo co to za seks? jak lizać loda przez papierek

[mabi84]

Napisane przez Moon91

oj biedna pff wogole co oni sobie mysla ze tam trzeba miec 5 kierunkow ? czy jak?!?! a na asystentke to rzeczywscie szkoda brac taka prace bo mnie osobiscie wkurza jak ktos mi mowi co mam robic i patrzy co i jak robie moze poszukaj jeszcze roboty w innym przedszkolu, na pewno gdzies maja mniej chore wymagania niz w tym milego opalania

spoko, nie pierwsze to i nie ostatnie, złożyłam prawie 100 podań za rozsądna cenę to moze i bym przyjęła tą ofertę ale nie za 600zł/mc gdzie zamiatający ulicę zarabiają więcej (oczywiście nikomu nie ujmując), poza tym ja za rok chcę zrobic awans na nauczyciela konktraktowego więc asysta mi nie potrzebna (dla niewtajemniczonych do poczytania KN)