ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.

[cholernarejestracja]

Napisane przez Cocaine essence

http://demotywatory.pl/1871322/Gdy-k...os-nie-wyjdzie


Dziewczyny, nie wiecie gdzie mogę znaleźć wiecej takich obrazków?
Lubię czasami pomazać ołówkiem takie słodkie stworki, ale muszę na coś patrzeć, stąd szukam ,,wzorów" tego typu.

Spróbuj poprzeglądać różne szkice tutaj: http://imaginism.deviantart.com/gallery/#animals

[oh Mandy]

Zostawiłam Wam wiadomość w klubie.

[Janis_]

Idę właśnie spać...
Pół nocy przetańczyłam z cudownym, boskim Włochem Jest rok starszy i studiuje tutaj farmację. Chce się spotkać dziś wieczorem

[gwiazdeczka172]

Napisane przez yellowsunshine

Czemu byś już nie zjadła?
Ja akurat miałam ochotę, tylko nie strasz mnie, że się zatrułaś tym

Nie nie Paprif
Bardziej chodziło o to, że jak sobie teraz wyobrażę jeść surowe skręcone jajo to jakoś tam mi nie w smak

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Napisane przez Red Lipstick

Kiedyś jadłam na wsi często kogel mogel. Kojarzy mi się z dzieciństwem, czyli baaardzo dawne dzieje.
Branoc Gwiazdo
Ja lecę się wykąpać

Oj rzeczywiście baaaaaaaaaaaaaaardzo dawne czasy, przecież TY to już wapniak jesteś

Ps. Ale ogółem rzecz biorąc ja mało pamiętam z dzieciństwa.

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Napisane przez nafiyqa

TZ nie okazuje zazdrosci, chociaz wiem, ze wolalby gdybym miala kolezanki sama sie dziwie jak on potrafi to wytrzymac, skarb a nie facet!!!
Hmm co do cv...Teoretycznie moglabys zostawic w kazdym sklepie, ktory Cie interesuje, ale znam ten bol - sama tez bym sie wstydzila wchodzic tam, gdzie nie wisi ogloszenie.
Moze z jakas kumpela bedzie Ci latwiej?

Sytuacja z mama niefajna, ale mam wrazenie, ze to byla tylko iskra przez ktora wybuchlas i od razu zaczelo sie sypac...
Jutro bedzie lepiej, jej przejdzie, a i Ty sie uspokoisz

Skarb Skarb TYLKO Twój Skarb

Zobaczę co z tymi CV bo w łeb dostaję już, serio

A co z mamą? Nie wiem, rano wyszła do pracy, zobaczymy jak wróci, w sumie nie chce się odzywać to nie, i to niepotrzebne.

[paprif]

Napisane przez Janis_

Idę właśnie spać...
Pół nocy przetańczyłam z cudownym, boskim Włochem Jest rok starszy i studiuje tutaj farmację. Chce się spotkać dziś wieczorem

Dla mnie faceci na farmacji są zniewieściali , takie pipy... coś o tym wiem. No ale może w Krk jest inaczej.

[Red Lipstick]

Napisane przez MadameButterfly6

O łaaaałłłłł
Takich lubię
Nie wiem czemu Mój Kochany Smok jest blondynem i ma niebieskie ślepia

Los z nas zadrwił. Ja też mam blondaska o jasnych oczach. A wszyscy moi eks byli właśnie brunetami .

Gwiazdko, oj stara stara...choć nawet 20 lat jeszcze nie mam. Ja też średnio pamiętam z dzieciństwa. Tylko takie poszczególne, hmm... "obrazy".

Za 12 dni nad morze. Jakie plany na dziś, Kochane?

[gwiazdeczka172]

Siedzę w domu, robię zupę ogórkową, poczytam książkę, pojadę z babcią do kontroli, posiedzę przy kompie.

Bosko.

[Red Lipstick]

Napisane przez gwiazdeczka172

Siedzę w domu, robię zupę ogórkową, poczytam książkę, pojadę z babcią do kontroli, posiedzę przy kompie.

Bosko.

Uwielbiam

Nie martw się, ja wczoraj nie miałam zbytnio udanego dnia. A dziś skocze na bazarek po jakieś warzywka i owoce, później na casting a wieczorem tżtuję.

[*wanilia*]

Witam

Znajoma dała mi do myślenia. I to bardzo..

Wczoraj mój tż przyszedl do mnie do pracy z siostra. Mieli na mnie chwile poczekac i pozniej mielismy isc razem na silownie. Tam gdzie ja pracuje na gorze sa biura i z jedna babeczka się poznalam, wychodzimy razem zapalic itp. (babeczka jest starsza, po 40)

I wyszlismy wczoraj zapalic z nia wszyscy. Oczywiscie mój tż zachwalał do niej siostre jaka to ona madra, studiuje dwa kierunki, w przyszlym roku magister itp.

Jak wiecie ja za siostra deliktnie mowiac nie przepadam.
I dzisiaj wyszlam zapalic z ta babeczka a ona mowi do mnie ze "widzi ze u moich tesciow jest wyznawany kult siostry TŻ"
Ja, nie zaprzeczam bo wlasnie tak jest.
Rozmawiamy dalej a ona mi mowi ze nie pasujemy do siebie z tż
Moja mina mniej wiecej taka i pytam dlaczego.
Mowi ze nie umie mi tego wyjasnic ale tak czuje.
I ze kiedys zanim wyszla za mąż tez miala takiego chlopaka i tez duzo starsza kolezanka jej powiedziala ze to sie posypie bo nie sa dla siebie.

Jak jej powiedzialam ze jestesmy juz 4 lata razem to stwierdzila ze jeszcze gora 2 i tyle.

Nie mowila tego jakos chamsko, pytala czy nie jestem zla itp ale mowi ze jak chce zeby byla ze mna szczera to wlasnie tak czuje.

Nie powiem.. humor mi poprawila

Sama juz nie wiem.. Czy my naprawde az tak zle sie dobralismy?

[PurBlanka]

Napisane przez Janis_

Idę właśnie spać...
Pół nocy przetańczyłam z cudownym, boskim Włochem Jest rok starszy i studiuje tutaj farmację. Chce się spotkać dziś wieczorem

Uwielbiam włoski typ urody Janis, szalej szalej Poznawaj ile wlezie No i wskocz do nas i opisz spotkanie

Widzę, że wczoraj był poruszany motyw zdrad i braku zaufania
Ja wczoraj wieczorem okropnie się wkurzyłam Lecę do klubu, opiszę w 3 słowach

[kamila2006]

Napisane przez *wanilia*

Witam

Znajoma dała mi do myślenia. I to bardzo..

Wczoraj mój tż przyszedl do mnie do pracy z siostra. Mieli na mnie chwile poczekac i pozniej mielismy isc razem na silownie. Tam gdzie ja pracuje na gorze sa biura i z jedna babeczka się poznalam, wychodzimy razem zapalic itp. (babeczka jest starsza, po 40)

I wyszlismy wczoraj zapalic z nia wszyscy. Oczywiscie mój tż zachwalał do niej siostre jaka to ona madra, studiuje dwa kierunki, w przyszlym roku magister itp.

Jak wiecie ja za siostra deliktnie mowiac nie przepadam.
I dzisiaj wyszlam zapalic z ta babeczka a ona mowi do mnie ze "widzi ze u moich tesciow jest wyznawany kult siostry TŻ"
Ja, nie zaprzeczam bo wlasnie tak jest.
Rozmawiamy dalej a ona mi mowi ze nie pasujemy do siebie z tż
Moja mina mniej wiecej taka i pytam dlaczego.
Mowi ze nie umie mi tego wyjasnic ale tak czuje.
I ze kiedys zanim wyszla za mąż tez miala takiego chlopaka i tez duzo starsza kolezanka jej powiedziala ze to sie posypie bo nie sa dla siebie.

Jak jej powiedzialam ze jestesmy juz 4 lata razem to stwierdzila ze jeszcze gora 2 i tyle.

Nie mowila tego jakos chamsko, pytala czy nie jestem zla itp ale mowi ze jak chce zeby byla ze mna szczera to wlasnie tak czuje.

Nie powiem.. humor mi poprawila

Sama juz nie wiem.. Czy my naprawde az tak zle sie dobralismy?

eee no nie wiem, niesadze, nie przejmowalabym sie tym.

Ale roznie bywa. Ja jakies 3-4 częsci temu naszego wątku zaobserowalam pewne zjawiska i stwierdzilam (w myslach sobie) ze 3 zwiazki zazdrosnic na pewno z czasem sie posypią. Obecnie zadna z zazdrosnic nie jest juz z tym partnerem.
Wiec czasami po pewnych obserwacjach mozna dojsc do takiego stwierdzenia.
Ale nie sadze zeby babka mogla na pierwszy rzut oka tak to ocenic.


A kult siostry jesli był, to bedzie.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Red Lipstick

Uwielbiam

Nie martw się, ja wczoraj nie miałam zbytnio udanego dnia. A dziś skocze na bazarek po jakieś warzywka i owoce, później na casting a wieczorem tżtuję.

Naprawdę chciałabym być na Twoim miejscu
Z TŻtem zobaczę się dopiero w weekend, więc wiesz, tym bardziej się nudzę
Gosposia domowa to nie dla mnie, przynajmniej nie teraz, kiedyś jak wyjdę za mąż dostatecznie dużo sobie pogotuję i posprzątam we własnym mieszkanku

Też uwielbiam zupę ogórkową

[*wanilia*]

Napisane przez kamila2006

eee no nie wiem, niesadze, nie przejmowalabym sie tym.

Ale roznie bywa. Ja jakies 3-4 częsci temu naszego wątku zaobserowalam pewne zjawiska i stwierdzilam (w myslach sobie) ze 3 zwiazki zazdrosnic na pewno z czasem sie posypią. Obecnie zadna z zazdrosnic nie jest juz z tym partnerem.
Wiec czasami po pewnych obserwacjach mozna dojsc do takiego stwierdzenia.
Ale nie sadze zeby babka mogla na pierwszy rzut oka tak to ocenic.


A kult siostry jesli był, to bedzie.

To znaczy ja sie tym nie zasugerowalam w ten sposob ze odliczam juz dwa lata i wiem ze bedzie koniec.
Wychodze raczej z zalozenia ze jak ma sie posypac to sie posypie, na sile sie nie zatrzymamy.
Tylko chodzi o to ze tak dziwnie mi sie zrobilo.
Nie chce zganiac winy na tż ale poczulam sie dziwnie bo rozmawia z moja znajoma i zamiast zagadac cos o mnie to ja siedze z boku a on zachwala siostre..

Ja z nia czasami rozmawiam o tż, wie jak jest z jego siostra itp.
Jeju jak mi dziwnie.. Jakos na poczatku sie nie przejełam ale jak sobie przemyslalam...

O siostrze tż powiedziala (oprocz tego kultu) ze ma zawyzone poczucie wlasnej wartosci i nie robi przyjemnego wrazenia.

Nienawidze takich rozmow.
Wiadomo nie chce zeby mi wszyscy mowili jaka to jestesmy wspaniala para bla bla bla ale jak ktos wprost powie "nie pasujecie do siebie" to naprawde robi sie dziwnie.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez *wanilia*

Witam

Znajoma dała mi do myślenia. I to bardzo..

Wczoraj mój tż przyszedl do mnie do pracy z siostra. Mieli na mnie chwile poczekac i pozniej mielismy isc razem na silownie. Tam gdzie ja pracuje na gorze sa biura i z jedna babeczka się poznalam, wychodzimy razem zapalic itp. (babeczka jest starsza, po 40)

I wyszlismy wczoraj zapalic z nia wszyscy. Oczywiscie mój tż zachwalał do niej siostre jaka to ona madra, studiuje dwa kierunki, w przyszlym roku magister itp.

Jak wiecie ja za siostra deliktnie mowiac nie przepadam.
I dzisiaj wyszlam zapalic z ta babeczka a ona mowi do mnie ze "widzi ze u moich tesciow jest wyznawany kult siostry TŻ"
Ja, nie zaprzeczam bo wlasnie tak jest.
Rozmawiamy dalej a ona mi mowi ze nie pasujemy do siebie z tż
Moja mina mniej wiecej taka i pytam dlaczego.
Mowi ze nie umie mi tego wyjasnic ale tak czuje.
I ze kiedys zanim wyszla za mąż tez miala takiego chlopaka i tez duzo starsza kolezanka jej powiedziala ze to sie posypie bo nie sa dla siebie.

Jak jej powiedzialam ze jestesmy juz 4 lata razem to stwierdzila ze jeszcze gora 2 i tyle.

Nie mowila tego jakos chamsko, pytala czy nie jestem zla itp ale mowi ze jak chce zeby byla ze mna szczera to wlasnie tak czuje.

Nie powiem.. humor mi poprawila

Sama juz nie wiem.. Czy my naprawde az tak zle sie dobralismy?

Nie bierz tego tak do siebie, nie raz tak jest, że para to dwie odmienne osoby, sprzeczne charaktery, ale to nie znaczy, że związek się posypie.
Może i kobieta ma jakieś doświadczenie, jednak uważam, że jej słowa powinnaś wziąć z dystansem, bo im więcej będziesz o tym myśleć, tym bardziej będziesz samą siebie przekonywać, że ta kobietka ma rację.

[kamila2006]

Z tego co kojarze nie masz wiekszych problemow z tż. to po co je na sile stwarzac? moze w jej odczuciu nie pasujecie do siebie, ale to wy macie byc z tego zwiakzu zadowoleni a nie osoba trzecia.

Ta znajoma zna ciebie, a siostre twojego tż widziala pierwszy raz, moze chcial ją ladnie rpzedstawic? zapoznac jakos? cos o niej opowiedziec. (nie wnikam czy ta twoją znajomą cokolwiek to obchodzi)

jesli tż czesto opowiada o siostrze to moze jest z niej dumny i zadowolony. Lepsze to niz mieliby sie klocic i bez mozliwosci polegania na sobie.


Chyba kazdemu zrobiloby sie "dziwnie" tym bardziej ze to byla spokojna luzna rozmowa...


btw jak ja bylam z exem tez mi wiele osob mowilo ze do siebie nie pasujemy. A ja "no co ty super jest" wiadomo ze takich rzeczy sie nie slucha. Jak sie ma posypac to sie posypie. No i sie posypalo (na szczescie)

[PurBlanka]

Wanilka ja bym się nie przejmowała..skąd ta babka może wiedzieć, czy do siebie pasujecie Wróżka jakaś, czy co
Ty wiesz najlepiej, czy Ci przy nim dobrze czy nie, czy widzisz jakoś ładnie Waszą przyszłość..
Następnym razem, powiedz, że nie życzysz sobie komentowania Twojego związku..obca baba, a wtrąca się jak nie wiem
Ale mam nerwa, mówię Wam

[Honey_Girl]

Napisane przez Caroline1920

Honey dobrze, ze TZ sie jednak odezwal... a Twoj TZ pracuje w weekendy? bo to troche nie na miejscy wytlumaczenie, ze "nie chcialo mu sie juz wczoraj wchodzic na gg" i to w dodatku gdy np w taki dzien jak niedziela nie pracuje a oddzywa sie dopiero kolo 22 i to po Twoim smsie do jego kumpla... co innego w tygodniu gdy pracuje i rzeczywiscie moze nie miec czasu lub byc zmeczony...sorry, ze sie czepiam ale strasznie rzucilo mi sie to w oczy... z drugiej strony Cie podziwiam bo ja na takie tlumaczenie, ze sie mu nie chcialo wielce bym sie oburzyla, no ale ja to ja

Tż pracuje cały tydzień, teraz znalazł drugą pracę, więc staram się być wyrozumiała. Nie będę robiła awantury bo jest zmęczony.

Co do drugiej sprawy- mieliśmy taką umowę, że będziemy na gg wieczorami rozmawiać. Wszystko pięknie ładnie, tylko szkoda że nie zauważyłaś/doczytałaś , że tego drugiego dnia był na wycieczce więc jak miał się odezwać ?

Ja oburzać się nie będę (jedynie martwić) że czasem nie wejdzie, wiedziałam o tym bo mówił mi nie raz, że będą takie dni, że go raz nie będzie.

Nie staram się go tłumaczyć tylko po prostu Ci wytłumaczyłam kilka rzeczy.

[nafiyqa]

Napisane przez Caroline1920

a swoja droga to kiedys tez mialam niezle jazdy zwiazane z przeszloscia TZta, choc byla ona baaaaardzo uboga, np.: w porownaniu z przeszloscia TZta mojej przyjaciolki... teraz juz o tym prawie nie mysle, ale czasami jeszcze mi sie zdarzy... chcialabym wytepic to w sobie calkowicie no ale chyba sie tak nie da...
niestety dalej jestem zdania, ze nie ma czegos takiego jak tlumaczenie "bo wtedy Cie nie znalem, bo nie wiedzialem, ze spotkam Cie na swojej drodze, bo bylem mlody i glupi"...

tak to sie tlumaczy chyba najwieksza hmm pipka
glupi tekst i tyle
facet byl wolny, mogl robic co chcial i ja sie wcale nie dziwie, ze wybral taka opcje. Przynajmniej sie wyszumial

Napisane przez gwiazdeczka172

Skarb Skarb TYLKO Twój Skarb

Zobaczę co z tymi CV bo w łeb dostaję już, serio

A co z mamą? Nie wiem, rano wyszła do pracy, zobaczymy jak wróci, w sumie nie chce się odzywać to nie, i to niepotrzebne.

Tego skarba to wytrzasnelam z Twojego podpisu

"Niepotrzebne"? Nie bardzo wiem o co cholera chodzi Ale i tak na pewno bedzie dobrze. Jak nie jutro, to dzis. Sama wiesz, ze klotnia byla niepotrzebna

[gwiazdeczka172]

Napisane przez nafiyqa

tak to sie tlumaczy chyba najwieksza hmm pipka
glupi tekst i tyle
facet byl wolny, mogl robic co chcial i ja sie wcale nie dziwie, ze wybral taka opcje. Przynajmniej sie wyszumial


Tego skarba to wytrzasnelam z Twojego podpisu

"Niepotrzebne"? Nie bardzo wiem o co cholera chodzi Ale i tak na pewno bedzie dobrze. Jak nie jutro, to dzis. Sama wiesz, ze klotnia byla niepotrzebna

Haha no tak
Mój TŻ ma skarba w postaci MNIE
<skromna>

Nie wiem, okaże się jak wróci z pracy, czy się odezwie.
Moja mama jest uparta, w sumie jak ja, jak się obrazi to potrafi się nie odzywać hehe
Nie przejmuję się tym, bo jak mówisz, kłótnia bez sensu i już moje emocje opadły. Zobaczymy jak to będzie

Jakie plany na dzisiaj Nafi?

[PurBlanka]

Napisane przez gwiazdeczka172

Haha no tak
Mój TŻ ma skarba w postaci MNIE
<skromna>

Nie wiem, okaże się jak wróci z pracy, czy się odezwie.
Moja mama jest uparta, w sumie jak ja, jak się obrazi to potrafi się nie odzywać hehe
Nie przejmuję się tym, bo jak mówisz, kłótnia bez sensu i już moje emocje opadły. Zobaczymy jak to będzie

Jakie plany na dzisiaj Nafi?

Uparta tak samo jak Ty Nie kłócić mi się tam ,bo zadzwonię do A i opierniczę

[*wanilia*]

Napisane przez gwiazdeczka172

Nie bierz tego tak do siebie, nie raz tak jest, że para to dwie odmienne osoby, sprzeczne charaktery, ale to nie znaczy, że związek się posypie.
Może i kobieta ma jakieś doświadczenie, jednak uważam, że jej słowa powinnaś wziąć z dystansem, bo im więcej będziesz o tym myśleć, tym bardziej będziesz samą siebie przekonywać, że ta kobietka ma rację.

Zdaje sobie z tego sprawe my z tż pod wieloma wzgledami roznimy sie bardzo ale jest nam ze soba dobrze. Zdarzaja nam sie klotnie, czasem ostre ale ogolnie nie ma jakiejs patologii.
Naprawde musze sie do niektorych osob, slow zdystansowac bo zaczynam sobie wkrecac.

Napisane przez kamila2006

Z tego co kojarze nie masz wiekszych problemow z tż. to po co je na sile stwarzac? moze w jej odczuciu nie pasujecie do siebie, ale to wy macie byc z tego zwiakzu zadowoleni a nie osoba trzecia.

Ta znajoma zna ciebie, a siostre twojego tż widziala pierwszy raz, moze chcial ją ladnie rpzedstawic? zapoznac jakos? cos o niej opowiedziec. (nie wnikam czy ta twoją znajomą cokolwiek to obchodzi)

jesli tż czesto opowiada o siostrze to moze jest z niej dumny i zadowolony. Lepsze to niz mieliby sie klocic i bez mozliwosci polegania na sobie.


Chyba kazdemu zrobiloby sie "dziwnie" tym bardziej ze to byla spokojna luzna rozmowa...


btw jak ja bylam z exem tez mi wiele osob mowilo ze do siebie nie pasujemy. A ja "no co ty super jest" wiadomo ze takich rzeczy sie nie slucha. Jak sie ma posypac to sie posypie. No i sie posypalo (na szczescie)

TŻ opowiada o siostrze zawsze. A mi dziala to na nerwy.
Ja nie mam nic przciwko gdyby powiedzial "to jest moja siostra, odpoczywa sobie teraz od uczelni, bo miala ciezka sesje bla bla" a nie:

"To jest moja siostra, studentka chemi. Teraz podjeła drugi kierunek. W przyszlym roku ma magistra, jest pierwsza na roku"

Po pierwsze co ja to obchodzi. Po drugie chyba wystarczylo jak powiedzialam ze to jest moj chlopak a to jego siostra.

Nie chce sobie wkrecac i psuc atmosfery miedzy nami ale sie wkurzyla.
W sumie to po co ludzie mowia tekie rzxeczy? Ni moga czesci zachowac dla siebie?

Napisane przez PurBlanka

Wanilka ja bym się nie przejmowała..skąd ta babka może wiedzieć, czy do siebie pasujecie Wróżka jakaś, czy co
Ty wiesz najlepiej, czy Ci przy nim dobrze czy nie, czy widzisz jakoś ładnie Waszą przyszłość..
Następnym razem, powiedz, że nie życzysz sobie komentowania Twojego związku..obca baba, a wtrąca się jak nie wiem
Ale mam nerwa, mówię Wam

Staram sie nie przejmowac.
Wrozka nie jest i to co powiedziala nie musi sie sprawdzic dobrze o tym wiem.
Miala prawo powiedziec swoje zdanie...
Jest mi z nim dobrze. Mimo ze sie klocimy.



Pisalam wam niedawno ze tylko bywam szczesliwa.
Nie wiem czy ja za bardzo próbuje wyidealizować nasz zwiazek? Ostatnimi czasy nie moge narzekac. A mimo to nie czuje sie do konca szczesliwa.
Jak czytam nieraz jakies watki na wizazu o tym co potrafia wyprawiac faceci to az mnie ciarki przechodza a mimo to jest mi dziwnie. Moze pora zaczac doceniac to co sie ma?

[gwiazdeczka172]

Napisane przez PurBlanka

Uparta tak samo jak Ty Nie kłócić mi się tam ,bo zadzwonię do A i opierniczę

[PurBlanka]

Napisane przez *wanilia*

Pisalam wam niedawno ze tylko bywam szczesliwa.
Nie wiem czy ja za bardzo próbuje wyidealizować nasz zwiazek? Ostatnimi czasy nie moge narzekac. A mimo to nie czuje sie do konca szczesliwa.
Jak czytam nieraz jakies watki na wizazu o tym co potrafia wyprawiac faceci to az mnie ciarki przechodza a mimo to jest mi dziwnie. Moze pora zaczac doceniac to co sie ma?

Może faktycznie spróbuj..żaden związek nie jest idealny, ale wystarczy czasem spojrzeć na niego z idealnej strony i od razu się zmienia..jesteście razem 4 lata..nie znam pary, która po 4 latach byłaby na prawdę w pełni szczęśliwa..tak się chyba niestety nie da

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez gwiazdeczka172

na gołe pośladeczki

Lecę na miasto, yy lecimy
Odwiedzę Was później, ściskam

[gwiazdeczka172]

Napisane przez *wanilia*

Zdaje sobie z tego sprawe my z tż pod wieloma wzgledami roznimy sie bardzo ale jest nam ze soba dobrze. Zdarzaja nam sie klotnie, czasem ostre ale ogolnie nie ma jakiejs patologii.
Naprawde musze sie do niektorych osob, slow zdystansowac bo zaczynam sobie wkrecac.



TŻ opowiada o siostrze zawsze. A mi dziala to na nerwy.
Ja nie mam nic przciwko gdyby powiedzial "to jest moja siostra, odpoczywa sobie teraz od uczelni, bo miala ciezka sesje bla bla" a nie:

"To jest moja siostra, studentka chemi. Teraz podjeła drugi kierunek. W przyszlym roku ma magistra, jest pierwsza na roku"

Po pierwsze co ja to obchodzi. Po drugie chyba wystarczylo jak powiedzialam ze to jest moj chlopak a to jego siostra.

Nie chce sobie wkrecac i psuc atmosfery miedzy nami ale sie wkurzyla.
W sumie to po co ludzie mowia tekie rzxeczy? Ni moga czesci zachowac dla siebie?



Staram sie nie przejmowac.
Wrozka nie jest i to co powiedziala nie musi sie sprawdzic dobrze o tym wiem.
Miala prawo powiedziec swoje zdanie...
Jest mi z nim dobrze. Mimo ze sie klocimy.



Pisalam wam niedawno ze tylko bywam szczesliwa.
Nie wiem czy ja za bardzo próbuje wyidealizować nasz zwiazek? Ostatnimi czasy nie moge narzekac. A mimo to nie czuje sie do konca szczesliwa.
Jak czytam nieraz jakies watki na wizazu o tym co potrafia wyprawiac faceci to az mnie ciarki przechodza a mimo to jest mi dziwnie. Moze pora zaczac doceniac to co sie ma?

Weź sobie te słowa do serducha.
Ostatnio nawarstwiło się Ci nerwów z powodu tej całej siostry.
Wyobraź sobie, że to być może Twoja przyszła szwagierka.
Olej ją, w końcu jesteś w związku z TŻtem, a nie z nią.

[*wanilia*]

Napisane przez PurBlanka

Może faktycznie spróbuj..żaden związek nie jest idealny, ale wystarczy czasem spojrzeć na niego z idealnej strony i od razu się zmienia..jesteście razem 4 lata..nie znam pary, która po 4 latach byłaby na prawdę w pełni szczęśliwa..tak się chyba niestety nie da

Ale skoro po 4 nie jestem w pelni szczesliwa to jaka bede po 20?

Napisane przez gwiazdeczka172

Weź sobie te słowa do serducha.
Ostatnio nawarstwiło się Ci nerwów z powodu tej całej siostry.
Wyobraź sobie, że to być może Twoja przyszła szwagierka.
Olej ją, w końcu jesteś w związku z TŻtem, a nie z nią.

Jestem w zwiazku z tż ale ona nam w nim miesza.
Ja naprawde potrafie sie dogadać z tż kiedy ona jest daleko, kiedy nie sprzedaj mu swoich "madrych" rad itp.

Z jednej strony sie ciesze ze ma z nia dobry kontakt, ze jest z niej dumny, widze ze moga na sobie polegac w pewnych sytuacjach i ja ze strony tż czuję to samo.
Wiecie tylko czego mi brak? Tego zeby okazywal ze jest ze mnie dumny. A tego nie czuje.
Nie studiuje, pracuje w sklepie... Jaki moze miec powod do dumy?
Boze.. ale smęce...

[yellowsunshine]

Napisane przez nafiyqa

yellow, wywolujesz we mnie poczucie winy!!

wybacz, ale jeśli chodzi o jedzonko, to trzeba się ze mną dzielić !

Napisane przez Red Lipstick

Oj tak, znam ten ból. Cóż..ja się pocieszam też faktem, że swoje przeżył, popróbował i skoro ze mną jest zdecydowanie najdłużej i nie nudzę mu się (a tamte owszem), to musze byc najlepsza również w łózku. To tak jakby tamte były ode mnie "gorsze" (dla niego), a ja jestem naj. Ma porównanie, wie jak było z innymi i mam nadzieję, że bedzie się mnie trzymał bo z inną bedzie mu tylko gorzej. Wiem, wiem..pokręcone , ale w chwilach załamania (gdy widziałam, z jakimi laskami się spotykał i spał) takie myślenie dodawało mi otuchy. Teraz jestem starsza, wyzbyłam się kompleksów i jest inaczej.

No rozumiem to wytłumaczenie, w sumie bardzo dobre, ale mnie to co jakiś czas gryzie. I w sumie też mam kompleksy, ale jak już zaczynam o tym myśleć to się to robi chore. Np. nie jestem w stanie zjeść kolacji, bo tak mi w brzuchu świdruje. Mam nadzieję, że to z wiekiem i czasem minie i spojrzę na to z takiego totalnego dystansu...

Napisane przez *wanilia*

Witam

Znajoma dała mi do myślenia. I to bardzo..

Wczoraj mój tż przyszedl do mnie do pracy z siostra. Mieli na mnie chwile poczekac i pozniej mielismy isc razem na silownie. Tam gdzie ja pracuje na gorze sa biura i z jedna babeczka się poznalam, wychodzimy razem zapalic itp. (babeczka jest starsza, po 40)

I wyszlismy wczoraj zapalic z nia wszyscy. Oczywiscie mój tż zachwalał do niej siostre jaka to ona madra, studiuje dwa kierunki, w przyszlym roku magister itp.

Jak wiecie ja za siostra deliktnie mowiac nie przepadam.
I dzisiaj wyszlam zapalic z ta babeczka a ona mowi do mnie ze "widzi ze u moich tesciow jest wyznawany kult siostry TŻ"
Ja, nie zaprzeczam bo wlasnie tak jest.
Rozmawiamy dalej a ona mi mowi ze nie pasujemy do siebie z tż
Moja mina mniej wiecej taka i pytam dlaczego.
Mowi ze nie umie mi tego wyjasnic ale tak czuje.
I ze kiedys zanim wyszla za mąż tez miala takiego chlopaka i tez duzo starsza kolezanka jej powiedziala ze to sie posypie bo nie sa dla siebie.

Jak jej powiedzialam ze jestesmy juz 4 lata razem to stwierdzila ze jeszcze gora 2 i tyle.

Nie mowila tego jakos chamsko, pytala czy nie jestem zla itp ale mowi ze jak chce zeby byla ze mna szczera to wlasnie tak czuje.

Nie powiem.. humor mi poprawila

Sama juz nie wiem.. Czy my naprawde az tak zle sie dobralismy?

Wiesz co Wanilia, ja na Twoim miejscu, tak jak mówiły dziewczyny, zdystansowałabym się do tego...
Być może ma doświadczenie, ale doświadczenie tej kobiety nie obejmuje każdych sytuacji, każdych związków i może być zupełnie nietrafne.
Z tym, że według mnie jeśli Ty się czujesz nieszczęśliwa albo niespełniona, no to gdybyś nawet poszła do 15 wróżek, to sama musisz się zastanowić czy naprawdę tego chcesz.
Bo być może jesteś za bardzo wymagająca i musisz to zmienić, ale może być też tak, że po prostu sama jakoś próbujesz znaleźć coś co mogłoby wytłumaczyć to, że po prostu nie do końca chcesz tego związku.
Nie obraź się mam nadzieję, bo ja tylko rozważam wszyystkie opcje, nie wiem jak to do końca u Was wygląda szczerze mówiąc i jak Ty to na codzień odczuwasz

[gwiazdeczka172]

Napisane przez *wanilia*

Ale skoro po 4 nie jestem w pelni szczesliwa to jaka bede po 20?





Jestem w zwiazku z tż ale ona nam w nim miesza.
Ja naprawde potrafie sie dogadać z tż kiedy ona jest daleko, kiedy nie sprzedaj mu swoich "madrych" rad itp.

Z jednej strony sie ciesze ze ma z nia dobry kontakt, ze jest z niej dumny, widze ze moga na sobie polegac w pewnych sytuacjach i ja ze strony tż czuję to samo.
Wiecie tylko czego mi brak? Tego zeby okazywal ze jest ze mnie dumny. A tego nie czuje.
Nie studiuje, pracuje w sklepie... Jaki moze miec powod do dumy?
Boze.. ale smęce...

Na pewno jest z Ciebie dumny, tylko nie umie tego okazać.
Wiesz co, nie wiem co Wam ona tam miesza,a le ja bym z nią pogadała tak na poważnie, co mi sie nie podoba itp., że nie chcesz mieć w niej wroga bla bla bla.
Z drugiej strony nie znam laski i nie wiem jak ona na to zareaguje, nie daj Boże poskarży TŻtowi i on będzie po jej stronie

[evelineau]

Napisane przez Red Lipstick

ekhm..mam nadzieję, że to nie celowe pominięcie mnie.
Posiałam gdzieś pęsetę do skubania brwi

oj przepraszam ale kapiel byla napewno mila

a moje pytanie wszyscy pomineli udawac przed kol meza ze wszystko ok i juz nie wracac do tego?i ich zachowania?
znowu dzis spalam dlugo, ale dzis czuje, ze zyje, ale net mi sie konczy

yellow narobilas mi smaka na kogel mogel, mysle o nim od wczoraj...

wanilko ja bym sie nie przejmowala takimi docinkami, ja bylam mloda i wszyscy mi mowili, ze jeszcze nie jeden bedzie moim narzeczonym i jakos tak nie bylo

[marcia1003]

Wanilia zgadzam się z dziewczynami.
Nie brałabym do siebie słów tej kobiety do serca.. Skąd ona niby to wie.. Owszem z dłuższej obserwacji można zauważyć, że ten związek może nie przetrwać, ale nie że go widzi raz i o już na bank się rozstaniecie..
Współczuję Ci tej jego siostry..

Caroline fajnie, że wyjazd się udał

Kiedy wraca EJ?

A ja dzisiaj nie wiem co będę robić.. Pójdę na miasto, może siostrzeńca wezmę na jakiś spacer a wieczorem tZ

[evelineau]

a i w tej dziczy dostalam sliczna rozyczke, taka dziewczyna sprzedawala, zapytala sie meza czy kupi rozyczke dla pani i kupil ale umarla w drodze powrotnej