Jak pozbyć się chorobliwej nieśmiałości do kobiet

[50 latek]

Napisane przez Bialy kruk

Niestety nic nie zrobilem do tej pory. Ta dziewczyne z pracy widzialem tylko raz ( pracuje 1 lub 2 dni w tygodniu ). Dla mnie naprawde ciezko jest sie przelamac. Zawsze sie czegos obawiam: braku tematu do rozmowy, osmieszenia...

Jeśli się boisz - zacznij działać. To jest najlepsza metoda. Nikt za Ciebie tego nie zrobi. Albo się zmienisz, albo POZOSTANIESZ TAKI DO KOŃCA ŻYCIA, a z każdym dniem będzie Ci coraz gorzej. Jeśli sam się nie potrafisz przemóc - skorzystaj z pomocy specjalistów. Nic Ci już więcej nie napiszę do czasu, kiedy zaczniesz coś robić w tym temacie. Cokolwiek - byle do przodu. Jeśli się boisz - zacznij działać. To najlepsze lekarstwo na strach!

Nie wierzysz mnie - uwierz Einstein'owi:

"Każdy z nas ma dwie rzeczy do wyboru: jesteśmy albo pełni miłości... albo pełni lęku."

I jeszcze to:

"Szaleństwem jest robiąc wciąż to samo, oczekiwać różnych rezultatów."

On miał łeb większy od nas, więc chyba wiedział co mówi. Przemyśl to sobie, bo nie posuniesz się do przodu.

[Bialy kruk]

up up

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Bialy kruk

Niestety nic nie zrobilem do tej pory. Ta dziewczyne z pracy widzialem tylko raz ( pracuje 1 lub 2 dni w tygodniu ). Dla mnie naprawde ciezko jest sie przelamac. Zawsze sie czegos obawiam: braku tematu do rozmowy, osmieszenia...

Temat się zawsze znajdzie, coś o pogodzie, o pracy najgorzej jest zacząć, potem już będzie z górki.
Miałam podobnie, mijałam go na korytarzu. Zaczęło się od cześć i uśmiechu ot tak aż po jakimś czasie odważyłam się zagadać. To było coś na temat pracy, urlopu i rozmowa się rozwinęła. Rozumiem Cię doskonale, bo do rozmowy sama się zbierałam długi, długi czas

[Bialy kruk]

Ta dziewczyna z pracy jednak ma chlopaka. Sprawdzilem ja na nk.

[idedodomu]

Napisane przez Bialy kruk

Mam prawie 30 lat i jestem bardzo niesmialy wstosunku do kobiet i nie tylko. Nie mialem nigdy dziewczyny. Jak to zmienic?

Jestem kobieta, nie nalezaca do osob bardzo niesmialych, ale tez nie jestem dusza towarzystwa. Kiedys bylam zamknieta w sobie mialam jedna przyjaciolke i wydawalo mi sie ze to 'ludzie' cos do mnie maja. W tym faceci. Ze nie umiem zwrocic na siebie uwagi, jestem zbyt niesmiala. Po pewnym czasie po prostu uswiadomilam sobie ze to we mnie tkwi problem-ja sie izoluje. Bo niby dlaczego to ja mam wymagac od kogos zeby podszedl do mnie i powiedzial pierwszy 'czesc'. Rownie dobrze ja to moge zrobic.
Nie wiem jak Ty masz z tym wlaczyc ale
Powiem tak: masz jedno zycie, nie masz nic do stracenia, warto probowac zeby pozniej nie zalowac. czasami blokuje nas taki tok myslenia "co ona sobie pomysli". nie warto tak sie zadreczac. ja tez z tym walcze.

[Bialy kruk]

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.

Mark Twain

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Bialy kruk

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.

Mark Twain

Napisane przez idedodomu

Powiem tak: masz jedno zycie, nie masz nic do stracenia, warto probowac zeby pozniej nie zalowac. czasami blokuje nas taki tok myslenia "co ona sobie pomysli". nie warto tak sie zadreczac. ja tez z tym walcze.

do stracenia nie ma nic, za to można wiele zyskać. Bo jak sam zacytowałeś chyba nie chcesz żałować za xx lat, że nie zrobiłeś, nie zagadłeś. Powodzenia

[Bialy kruk]

Mam kolejna dziewczyne na oku. Zamieszkala w tym samym mieszkaniu co ja. Tylko ona jest bardziej rozrywkowa niz ja. Ma sporo znajomych, a ja prawie wcale.

[maszToCoChcesz]

właśnie!
ogarnij się, przypakuj trochę, popracuj nad kondycją i albo kobiety same się zainteresują, a jeśli nie to Ty/Pan stanie się na tyle odważny, że problem przestanie istanieć!

[Bialy kruk]

W sumie pakuje i cwicze aeroby, ale nie regularnie. Jednak jest maly efekt.
Ta dziewczyna to osoba z inicjatywa. Ostatnio zapraszala mnie na impreze, na ktora nie moglem pojsc. A teraz pytala sie kiedy mam wolna sobote. Dla mnie taka okazja kiedy dziewczyna "na mnie leci" bardzo rzadko sie trafia. A ja obawiam sie ze nie sprostam. Jestem za spokojny na imprezy.

[inc0rrect]

musicie iść na imprezę w tą sobotę?

[Bialy kruk]

A jesli wyjdzie ona przy mnie na idiotke. Jestem malotowarzyski i niezbyt rozmowny, do tego niesmialy. Ta sobote mam zajeta, ale nastepna chyba mam wolna.
Najlepiej gdybysmy sie umowili na spotaknie tylko we dwoje.

[Bialy kruk]

jak sie pozbyc gynofobii i niesmialosci

[Monika DM]

Temat przeczytałam. Pobieżnie, ale spoko, wiem co jest napisane.

Biały Kruku - muszę Cię zmartwić, ale inni mają rację - najlepsze, co możesz teraz zrobić, to przemóc się.

"A jesli wyjdzie ona przy mnie na idiotke. Jestem malotowarzyski i niezbyt rozmowny, do tego niesmialy. Ta sobote mam zajeta, ale nastepna chyba mam wolna.
Najlepiej gdybysmy sie umowili na spotaknie tylko we dwoje. "
Świetnie, że na to wpadłeś! Zaproponuj jej to Zaproponuj jej kino, czy teatr jeśli lubicie. Z doświadczenia wiem, że jeśli słabo się kogoś zna i obawia się tematów do rozmów to lepiej iść do kina, wtedy mozna przynajmniej pogadać o filmie

Wspomniałeś, ze masz wiele pasji. Jakie to pasje? Może ona je podziela? A może zainteresuje ją, kiedy jej opowiesz? Powiem Ci szczerze, spotykałam się kiedyś z chłopakiem, który interesował się polityką. Ale tak nie jakoś fanatycznie, po prostu się interesował. Chciał zostać radnym, miał naprawdę ciekawe idee, wiele w nim było zapału, chęci pomocy innym, wzięcia odpowiedzialności. Ja wtedy deklarowałam się jako osoba apolityczna, więc się chyba trochę rozczarował ;-) nudziły mnie wszelkie wspomnienia o polityce, więc jak zaczął się temat zainteresowan to pomyslałam sobie, że kompletnie się różnimy i będzie się z nim gadać nudno jak cholera ;-) ALE jakos tak się podziało, że jak zaczął opowiadać o swoich pomysłach, z anielską cierpliwością tłumacząc mi najprostsze zależności, bo ja o świecie polityki nie wiedziałam kompletnie nic, to tak mnie to zainteresowało, że potrafiłam godziny słuchać o podatku liniowym i takich tam ;-) I nawet nie chodziło o sposób jego mówienia :-P Tylko o cierpliwość w opowiadaniu mi tego i chęć. Widziałam, ze zyje tym, co mówi, chce mi coś przekazać, zależy mu na mnie. To jest wazniejsze. Jak tu jedna dziewczyna powiedziała, nawet jak palniesz jakąś głupotę, to dziewczyna będzie się cieszyć z zainteresowania, naprawdę mało znam takich, jesli w ogóle (niektóre o to podejrzewam :-P) które by wysmiały, obgadały czy coś ;-) Powiedz sobie, ze jesli nie ta, to inna, na pewno Cie nie wysmieje. Nie ma facetów, którzy sa idealni, a jakoś mnóstwo z nich ma dziewczyny, po prostu wykorzystali swoją szansę, ale nie są lepsi od Ciebie! Spróbuj! Trzymam kciuki, powodzenia ;-) I napisz co dalej ;-)

[Bialy kruk]

Jak na razie moja niesmialosc jest silniejsza niz chec przelamania sie. Moze jednak sprobuje. To dziewczyna z inicjatywa i bardzo mi sie poodba ( juz sie zauroczylem ).
Tak pragne kobiety, aby chociaz sie przytulic wieczorem ;-) Nie chodzi tu o sex, ale o uczucie.

[Bialy kruk]

Ona napewno zgodzi sie na spotkanie, tylko powinienem ja poprosic. Zrobie to! Ale jestem strasznie nerwowy. Dzisiaj jej nie widzialem, ale ( prawie ) caly czas trzeslem sie myslac kiedy bede ja zapraszal. Takze obawiam sie o tematy rozmow ( a raczej ich brak ). Gdzie ja zaprosic? Moze do kawiarni. Tam powinno byc spokojnie, a moze na drinka ( alkohol rozwiaze jezyki ).

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

A może po prostu spacer? skoro jesteś taki nerwowy i stresujesz się bardzo w jej towarzystwie to chyba nie chcesz rozlać kawy/herbaty Na pewno w Waszym mieście jest jakieś ciekawe miejsce do spaceru typu park, zoo, plaża

[gosiaska]

a co jeśli kobieta koło 30 stki też ma podobny problem jak autor wątku ?? mam taką znajomą .
co jej doradzić ?

[Bialy kruk]

W "moim" miescie jest masa ciekawych miejsc. Mieszkam w Londynie.

[Bialy kruk]

Nie wytrzymuje przez samotnosc. Mam taka depresje. Tak chcialbym miec dziewczyne. Jak sie przelamac i pozbyc tej niesmialosci.

[Bialy kruk]

Przez caly rok prawie nic nie zrobilem w kierunku pozbycia sie niesmialosci i poznawania nowych dziewczyn. Aczkolwiek obecnie chodze na kurs tanca.

[Jacek31]

Witam,
Przeczytałem z zainteresowaniem rady umieszczone tutaj.
Mam problem z nawiązywaniem znajomości z kobietami, a wręcz nic do tej pory nie wypaliło. Wprowadzam porady w życie, patrzenie w oczy na początku było trudne, teraz już lepiej, dziewczyny opuszczają wzrok, choć jak ktoś tego nie zrobi to nie dałem rady, ale będę ćwiczył. Druga sprawa zamieniłem kilka zdań w sklepie z perfumami odnośnie zapachu który już kiedyś miałem a teraz już go nie produkują, panie próbują pomóc i znaleźć coś zastępczego, rozmowa spokojna, nie było ryzyka. Przeszedłem też poradę ze sklepem z bielizną, spytałem o komplet dla niby mojej dziewczyny, o cenę a potem powiedziałem że nie znam rozmiaru, pani zapytała o to jak ona wygląda więc wskazałem panią na zewnątrz lecz była odwrócona i nic nie było widać, opisałem wzrost 175cm, szczupła 65kg. Pani powiedziała że majteczki będą rozmiaru M a biustonosz to muszę spytać. Powiedziałem że to ma być niespodzianka i nie da rady. Pani powiedziała ze ona np ma rozmiar 70 (i tu nie podłapałem tematu bo powinienem nawiązać coś do jej biustu, a ja pominąłem to -ale teraz wiem że źle zrobiłem). Skończyło się na tym że pani poradziła abym podejrzał w szufladzie mojej dziewczyny jaki ma rozmiar: czyli cyferki i miseczkę. Podziękowałem i powiedziałem że ciężkie zadanie ale się postaram. Na odchodne pani jeszcze raz powiedziała abym podejrzał. Po tym byłem zadowolony, ale też wiem ze się za bardzo nie przełamałem, raczej znów byłem w bezpiecznej strefie i za bardzo się nic nie rozwinęło. Pójdę do innych sklepów i zobaczę jak to wyjdzie drugi raz. Mam też pytanie co robić dalej, pan o nicku 50 latek ma super praktyczne porady które należy zrobić, byłbym wdzięczny za podpowiedzi takiego typu. Pozdrawiam

[Bialy kruk]

Mineło już kilka lat odkąd napisalem ostatni post na tym topiku. W sumie trochę się zmieniło w moim życiu. Stracilem cnotę i i miałem sex z 2 kobietami. To bylo na urlopach. Tam latwiej kogos poznac, ludzie maja wiecej czasu i chca nawiazc nowe znajomosci. Czyli mozna powiedziec sprawa ulatwiona. Jednak na cos sie zdobylem. Zaczalem takze psychoterapie. Pierwotnie byla to wizyta u seksuologa, ale zmienila sie w leczenie niesmialosci. Nie jestem pewien czy ta psychoterapia ma sens. Chodze juz pol roku. Wtopilem sporo kasy. Jak narazie niewiele sie zmienilem. Na terapii analizowano moje dziecinstwo, co mialo wplyw na mnie itp. Ostatnio bylo o meskosci, seksualnosci. Czy ktos przechodzil podobna psychoterapie? Czy pomoglo?