Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[Akashka]

Napisane przez little19

Zrobie takie wtrącenie, bo akurat moje pytanie dotyczy poniekad tego tematu ;-)
A co sądzicie o związkach takich gwiazd jak Pazura i Zając, Lipnicka i Porter albo... Łapiccy (slyszeliscie o nich? 60 lat roznicy ;p).

Niech robia co chca Ale ja bym sie na cos takiego nigdy nie zdecydowala

[angelika987]

Wszystko ok skoro są szczęśliwi ale łapiccy to dla mnie przegięcie... nie mogłabym z dziadkiem być... ale to tylko moje zdanie

[klatka]

Napisane przez angelika987

Dlaczego nie walczyć?

Nie będę się rozpisywać na ten temat bo jestem w nim feministyczną zołzą. Nie można się płaszczyć przed facetem żadnym i już. Oni mają taką naturę, że jak machniesz na takiego ręką nabierze szacunku. A jak się za takim lata wydaje mu się, że jest panem sytuacji.

[kinia656]

ja też bym się nie zdecydowała na różnicę 60 lat. U mnie jest różnica 19lat i dla mnie to za dużo ale miłość nie wybiera ;p ale 60? :O jeszczę parę lat i gibnie ;p ja się boję że mój TŻ szybciej odejdzie z tego świata a co dopiero z jeszcze większą różnicą..

Co do tego latania za facetami jestem tego samego zdania co klatka.

[little19]

CMnie ta roznica 60 lat wydaje sie strasznie dziwna, co dziewczyna 25letnia mogla zobaczyc w 85letnim dziadku. Moze to bylo cos na zasadzie, ze on byl jej autorytetem wzorowala sie na nim, uwazala go za ideal, ale w jaki sposob oni ze soba zyja to ja nie mam pojecia. uczucia uczuciami ale moim zdaniem rozumem tez sie trzeba troche kierowac, przeciez 85letni dziadek umrze i to moze calkiem niedlugo, a o dzieciach to juz w ogole mowy nie ma.

[Akashka]

Napisane przez little19

CMnie ta roznica 60 lat wydaje sie strasznie dziwna, co dziewczyna 25letnia mogla zobaczyc w 85letnim dziadku. Moze to bylo cos na zasadzie, ze on byl jej autorytetem wzorowala sie na nim, uwazala go za ideal, ale w jaki sposob oni ze soba zyja to ja nie mam pojecia. uczucia uczuciami ale moim zdaniem rozumem tez sie trzeba troche kierowac, przeciez 85letni dziadek umrze i to moze calkiem niedlugo, a o dzieciach to juz w ogole mowy nie ma.

Moze o to wlasnie chodzi

[little19]

Ano w sumie mozna tez tak ro odbierac ;-)
W koncu dziewczyna ma co odziedziczyć ;-) chociaż uważam, że niekoniecznie musiało jej chodzić tylko o to, ale przy róznicy 60 lat zaczynam sie zastanawiać czy ona naprawde cos do niego czula i trudno mi w to uwierzyc

[kinia656]

akasha nie wiem czy jestes nowa czy nie bo ten watek jest taki dlugi ze go nie czytalam ;p opowiedz jak sie poznaliscie i co na to twoi rodzice, czy mieli jakies "ale" itp ;p

[angelika987]

Napisane przez klatka

Nie będę się rozpisywać na ten temat bo jestem w nim feministyczną zołzą. Nie można się płaszczyć przed facetem żadnym i już. Oni mają taką naturę, że jak machniesz na takiego ręką nabierze szacunku. A jak się za takim lata wydaje mu się, że jest panem sytuacji.

Dziewczyny jak zwykle macie racje... za bardzo się napaliłam
ale trzeba coś zrobić zeby to ona latał

[Akashka]

Napisane przez kinia656

akasha nie wiem czy jestes nowa czy nie bo ten watek jest taki dlugi ze go nie czytalam ;p opowiedz jak sie poznaliscie i co na to twoi rodzice, czy mieli jakies "ale" itp ;p

Nie wiem czy sie kiedys nie udzielalam w pierwszej czesci ale jesli tak to moze z raz
Wiec poznalismy sie przypadkowo przez internet grajac razem w tysiaca Od slowa do slowa zaczelismy sie wymieniac mailami itp Fajnie nam sie gadalo ale dzielilo nas 1500 km Pierwszy raz spotkalismy sie chyba po roku. Przyjechal do mnie i pojechalismy na mazury razem. Wiem wiem obcy facet itp ale co tam.. ryzyk fizyk Przypadlismy sobie do gustu i spotykalismy sie kiedy tylko bylo to mozliwe... mniej wiecej raz na 3-4 miesiace przyjezdzal tak na tydzien Przetrwalismy tak 2,5 roku. Jakos na poczatku nic nie mowilam w domu tzn nie przedstawialam go itp. Dopiero gdzies chyba po 2 latach. Obawialam sie wlasnie nieco reakcji mamy mimo ze bylam juz wtedy pelnoletnia ale ona jest po rozwodzie i ma dosc wkurzajace poglady niekiedy Ale jakos na wiek nie zwrocila uwagi. Kiedys tam mnie tak po cichu zapytala ile on ma lat ale raczej z ciekawosci a nie tak zeby to mialo miec jakies znaczenie. TZ mojego bardzo polubila. Po tych 2.5 latach rzucilam prace i wyjechalam do ukochanego. I tak sobie 1,5 roku juz razem mieszkamy i wydaje mi sie ze z kazdym dniem nasza milosc jest coraz wieksza

[kinia656]

akashka fajnie zazdroszcze ze rodzice nic nie mowia na roznice wieku..

a milosc niech trwa jak najdluzej (najlepiej do konca zycia)

[Akashka]

Te 4 lata temu moze bardziej bylo widac ta roznice. Z wiekiem wydaje mi sie ona sie zaciera I u nas chyba juz tak jest. Poza tym moj TZ wyglada mlodo a mnie papierochy postarzyly nieco

[anulciak85]

Gdzie jestescie?Morenica,Avilo, Mag?

[morenica]

Napisane przez anulciak85

Gdzie jestescie?Morenica,Avilo, Mag?

Ja jestem jestem Tylko, że już nie pasuję do tego wątku, bo nie jestem z J. Rozstaliśmy się. Ale to dłuuuga historia.

[zmxncbv]

Czesc. co u Was dziewczyny? u mnie ostatnio cos nie najlepiej. z Tż nie mozemy sie dogadac.
ale najgorsze dla mnie jest to co znalazłam w jego wiadomościach. moze dla Was to dziecinne i głupie ale ja juz tak mam ze sprawdzam telefon. on oczywiscie usunał wszystkie wiadomosci ale w jego telefonie potrafie znalezc smsy które on wysłał a on mysli ze jak je usunął z wiadomosci wysłane to juz ich nie ma. i znalazłam smsy do naszej wspólnej kolezanki typu ze chciałby miec taka kobiete jak ona ale takiej juz nie znajdzie. i jakies tam pierdoły. to było po naszej kłótni. pow mu ze wiem co do niej pisał on oczywiscie przepraszał itd juz było troche lepiej. mówił że nie wie co mu sie stało ze mnie kocha i w ogole.
na drugi dzien przyznał mi sie ze napisała do niego jego była ale że to tak tylko. to ja jak tylko miałam okazje to sprawdziłam co on jej pisał i to co przeczytałam troche zwaliło mnie z nóg. pisał jej czy ona nie chciała by sie z nim kochac. ja go chciałam podpuscic i sie pytałam co tam jej pisał ale on w zaparte że nic że tak tylko. ogólnie nasza kłótnia skończyła się że to on wyszedł trzaskając drzwiami. ja sie pozniej do niego cały wieczór nie odzywałam. a dzis od rana oczywiście telefony i smsy że mnie przeprasza, kocha i w kólko jedno i to samo. a ja głupia nie wiem co mysleć i zrobić.

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez morenica

Ja jestem jestem Tylko, że już nie pasuję do tego wątku, bo nie jestem z J. Rozstaliśmy się. Ale to dłuuuga historia.

dlaczego się rozstaliscie?

[Akashka]

Napisane przez zmxncbv

Czesc. co u Was dziewczyny? u mnie ostatnio cos nie najlepiej. z Tż nie mozemy sie dogadac.
ale najgorsze dla mnie jest to co znalazłam w jego wiadomościach. moze dla Was to dziecinne i głupie ale ja juz tak mam ze sprawdzam telefon. on oczywiscie usunał wszystkie wiadomosci ale w jego telefonie potrafie znalezc smsy które on wysłał a on mysli ze jak je usunął z wiadomosci wysłane to juz ich nie ma. i znalazłam smsy do naszej wspólnej kolezanki typu ze chciałby miec taka kobiete jak ona ale takiej juz nie znajdzie. i jakies tam pierdoły. to było po naszej kłótni. pow mu ze wiem co do niej pisał on oczywiscie przepraszał itd juz było troche lepiej. mówił że nie wie co mu sie stało ze mnie kocha i w ogole.
na drugi dzien przyznał mi sie ze napisała do niego jego była ale że to tak tylko. to ja jak tylko miałam okazje to sprawdziłam co on jej pisał i to co przeczytałam troche zwaliło mnie z nóg. pisał jej czy ona nie chciała by sie z nim kochac. ja go chciałam podpuscic i sie pytałam co tam jej pisał ale on w zaparte że nic że tak tylko. ogólnie nasza kłótnia skończyła się że to on wyszedł trzaskając drzwiami. ja sie pozniej do niego cały wieczór nie odzywałam. a dzis od rana oczywiście telefony i smsy że mnie przeprasza, kocha i w kólko jedno i to samo. a ja głupia nie wiem co mysleć i zrobić.

Sorry ze to powiem ale.. 'To dupek!'
Nie bede Ci nic doradzac bo sama nie wiem co bym zrobila ale trzymaj sie

[zmxncbv]

Napisane przez Akashka

Sorry ze to powiem ale.. 'To dupek!'
Nie bede Ci nic doradzac bo sama nie wiem co bym zrobila ale trzymaj sie

dzieki...
narazie nic nie postanowiłam bo nie wiem. mam nadzieje ze on wyjedzie do pracy za pare dni za granice bo przynajmniej taki miał zamiar. dopoki wszystko miedzy nami było dobrze to bałam sie jak to bedzie bez niego ale teraz mam nadzieje ze wyjedzie i bede miała czas zeby to wszystko przemysleć i poukładać. gorzej jak nie wyjedzie.
nawet nie mam z kim pogadac do przyjaciółki nawet nie chce dzwonic bo wiem co usłysze. ona nigdy za nim nie przepadała.

[kinia656]

osz kurcze dziewczyny co wy wypisujecie... a ta z ktora pisze smsy to jest w jego wieku mniej wiecej ?

Ja bym chyba juz z nim nie byla :O ale ja juz taka jestem ze jak facet jest ze mna to nie ma prawa tak pisac do zadnej innej nawet w zartach, ja sie wkurzam jak pornole oglada a co dopiero takie cos mi zrobic..

Ale u mnie tez nie najlepiej, TZ ma focha na mnie, ja na niego a to zwyczajne duperele ;/ dzisiaj wroci z "popoludniowki" to sobie z nim pogadam ;/

[zmxncbv]

obie sa starsze ode mnie ale i tak sporo młodsze od niego.

[asiaczek_]

Napisane przez morenica

Ja jestem jestem Tylko, że już nie pasuję do tego wątku, bo nie jestem z J. Rozstaliśmy się. Ale to dłuuuga historia.

Morenica, kochana co się stało?

I gdzie reszta dziewczynek: Behind, Serpentine, Aivilo, Besio, Mag, Morire- gdzie się podziewacie?

[emi_ja]

Napisane przez zmxncbv

dzieki...
narazie nic nie postanowiłam bo nie wiem. mam nadzieje ze on wyjedzie do pracy za pare dni za granice bo przynajmniej taki miał zamiar. dopoki wszystko miedzy nami było dobrze to bałam sie jak to bedzie bez niego ale teraz mam nadzieje ze wyjedzie i bede miała czas zeby to wszystko przemysleć i poukładać. gorzej jak nie wyjedzie.
nawet nie mam z kim pogadac do przyjaciółki nawet nie chce dzwonic bo wiem co usłysze. ona nigdy za nim nie przepadała.

Ojjj współczuję Ci kochana, ja bym chyba zwariowała. Nie cierpię takiego czegoś. Owszem mój TŻ pisze głupie smsy, ale tylko i wyłącznie do kumpla lub dwóch. Ale wiem co czujesz! ojjjjjj wiem

[Cecilia89]

Napisane przez zmxncbv

Czesc. co u Was dziewczyny? u mnie ostatnio cos nie najlepiej. z Tż nie mozemy sie dogadac.
ale najgorsze dla mnie jest to co znalazłam w jego wiadomościach. moze dla Was to dziecinne i głupie ale ja juz tak mam ze sprawdzam telefon. on oczywiscie usunał wszystkie wiadomosci ale w jego telefonie potrafie znalezc smsy które on wysłał a on mysli ze jak je usunął z wiadomosci wysłane to juz ich nie ma. i znalazłam smsy do naszej wspólnej kolezanki typu ze chciałby miec taka kobiete jak ona ale takiej juz nie znajdzie. i jakies tam pierdoły. to było po naszej kłótni. pow mu ze wiem co do niej pisał on oczywiscie przepraszał itd juz było troche lepiej. mówił że nie wie co mu sie stało ze mnie kocha i w ogole.
na drugi dzien przyznał mi sie ze napisała do niego jego była ale że to tak tylko. to ja jak tylko miałam okazje to sprawdziłam co on jej pisał i to co przeczytałam troche zwaliło mnie z nóg. pisał jej czy ona nie chciała by sie z nim kochac. ja go chciałam podpuscic i sie pytałam co tam jej pisał ale on w zaparte że nic że tak tylko. ogólnie nasza kłótnia skończyła się że to on wyszedł trzaskając drzwiami. ja sie pozniej do niego cały wieczór nie odzywałam. a dzis od rana oczywiście telefony i smsy że mnie przeprasza, kocha i w kólko jedno i to samo. a ja głupia nie wiem co mysleć i zrobić.

Ja mojemu chłopakowi nie sprawdzam telefonu. Nie ufam mu w 100% - tak na 98% mu ufam - ale nigdy nie doszło do takiej sytuacji, abym musiała sprawdzać jego sms-y.

[zmxncbv]

Napisane przez emi_ja

Ojjj współczuję Ci kochana, ja bym chyba zwariowała. Nie cierpię takiego czegoś. Owszem mój TŻ pisze głupie smsy, ale tylko i wyłącznie do kumpla lub dwóch. Ale wiem co czujesz! ojjjjjj wiem

ech... i co by mu tu zrobic?
a tak powaznie to wkurza mnie to. bo z jednej strony to tylko smsy a z drugiej i nie wiem do konca jak sie zachowac.

[kinia656]

emi co tam u ciebie? Lepiej?

Ja miałam ostatnio dni płaczu bo wszystkie problemy się skumulowały a nikt o nich nie mówił. I wczoraj jak się rozryczałaaam... tak w końcu wszystko poszło :P Wszystko wyjaśnione, wiem o problemach których jak mówił chciał mi zaoszczędzić i nie obciążać. Ale po rozmowie już było ok, bynajmniej wiem co w trawie piszczy.

Dziewuchy ! ROZMOWA, ROZMOWA i jeszcze raz ROZMOWA - działa cuda.

[morenica]

Hmmm...co się stało? To, że pomimo rozwodu jednak nie umiał do końca rozstać się z byłą. nie potrafił się od Niej wyprowadzić, zawsze jakieś "ale" znalazł. a ja nie chciałam już dłużej czekać Bóg wie na co. A zresztą to tchórz, który boi się byłej żony, więc czasem się zastanawiałam czy Ona aby na pewno jest taka była.
No ale było, minęło...i akurat wiek tutaj nie miał nic do tego, tylko raczej jego ciapcowiatość.

Ale jestem znowu szczęśliwa , ale...nie chcę zapeszać nic...

[asiaczek_]

Kochana
W takim razie życzę szczęścia na jakie zasługujesz i trzymam za nie kciuki obiema rękami

[SugerFree]

Napisane przez morenica

Hmmm...co się stało? To, że pomimo rozwodu jednak nie umiał do końca rozstać się z byłą. nie potrafił się od Niej wyprowadzić, zawsze jakieś "ale" znalazł. a ja nie chciałam już dłużej czekać Bóg wie na co. A zresztą to tchórz, który boi się byłej żony, więc czasem się zastanawiałam czy Ona aby na pewno jest taka była.
No ale było, minęło...i akurat wiek tutaj nie miał nic do tego, tylko raczej jego ciapcowiatość.

Ale jestem znowu szczęśliwa , ale...nie chcę zapeszać nic...

Morenica, przykro mi ze się skończyło, ale z drugiej strony masz teraz szanse na coś nowego i zapewne lepszego Bo zasługujesz na lepszego faceta, a nie takiego niezdecydowanego. Mam nadzieje, ze teraz będzie okay. A on jak na to zareagował?

[emi_ja]

Napisane przez kinia656

emi co tam u ciebie? Lepiej?

Nie chcę zapeszać ale jakoś do przodu!
On ostatnimi dniami jakiś taki kochany, ale nie do przesady. Była kłótnia, ale to znowu z jego zazdrości, powiem wam kobiety że w miarę szybko się opamiętał, przecież nie od razu będzie jakiś cudowny. teraz się okazało że trochę chora jestem to widzę że on taaaaki zmartwiony.
Okres mi się spóźniał to już wybierał imię dla dziecka! Co za facet!
Ale okazało się że to choróbsko i tak się zamartwia teraz, ale jest dla mnie wsparciem. No i dzisiaj usiadł i ze mną rozmawia na poważnie że chcę się ze mną żenić Ciamba łamba! Przecież ja mam 20 lat A on chciał porozmawiać bo chciał z nie nacka kupić pierścionek ostatnio, ale mówi że nie przeżyje jak mu odmówię, i dlatego najpierw chciał porozmawiać. Wiadomo- na razie żadnego ślubu. Ale pierścionek czemu nie.
A tak ostatnio spotkałam kilka jego klientek bo jechałam busem i wszystkie do mnie: A to Ty jesteś ta sławna Emilka- narzeczona J. - Miło mi się zrobiło bo jakoś miałam dziwne wrażenie że on 'mnie ukrywa'. A tu popatrz!

[Akashka]

Napisane przez emi_ja

Nie chcę zapeszać ale jakoś do przodu!
On ostatnimi dniami jakiś taki kochany, ale nie do przesady. Była kłótnia, ale to znowu z jego zazdrości, powiem wam kobiety że w miarę szybko się opamiętał, przecież nie od razu będzie jakiś cudowny. teraz się okazało że trochę chora jestem to widzę że on taaaaki zmartwiony.
Okres mi się spóźniał to już wybierał imię dla dziecka! Co za facet!
Ale okazało się że to choróbsko i tak się zamartwia teraz, ale jest dla mnie wsparciem. No i dzisiaj usiadł i ze mną rozmawia na poważnie że chcę się ze mną żenić Ciamba łamba! Przecież ja mam 20 lat A on chciał porozmawiać bo chciał z nie nacka kupić pierścionek ostatnio, ale mówi że nie przeżyje jak mu odmówię, i dlatego najpierw chciał porozmawiać. Wiadomo- na razie żadnego ślubu. Ale pierścionek czemu nie.
A tak ostatnio spotkałam kilka jego klientek bo jechałam busem i wszystkie do mnie: A to Ty jesteś ta sławna Emilka- narzeczona J. - Miło mi się zrobiło bo jakoś miałam dziwne wrażenie że on 'mnie ukrywa'. A tu popatrz!

Gratuluje I niech Wam sie fajnie uklada

[jupes]

Dziewcze, co Twój facet pisze smsy do innej - zostaw go. Szkoda czasu, nerwów i MŁODOŚCI


Emi, biedne dziewcze... ja Ci współczuje. Język jakim piszesz jest dobrym świadectwem tego, że jesteś kompletnie niedojrzała. I podchodzący pod 40 facet Ci się oświadcza. Do tego facet z problemami... Zastanów się, czy chcesz na kłotniach spędzic resztę młodości. Bo to się nie zmieni, a już na pewno nie po zaobrączkowaniu.

Rada starszej koleżanki. WYMAGAJCIE DUŻO! Zarówno od siebie jak i partnerów. Dla mnie nie do przyjęcie byłaby sytuacja, gdyby mój facet proponował seks innej. Tak samo leczenie moim kosztem swoich kompleksów co w finalizuje sie atakami zazdrości i złosci.

Same się zastanówcie, czy gdyby Wasze związki były tak wspaniałe, leciałybyście na wizaż w poszukiwaniu dla nich akceptacji