czy pan młody może być kierowcą na własnym ślubie

[ajsza]

bardzo bym chciała żeby mój przyszły mąż był kierowcą samochodu którym pojedziemy do ślubu a jedziemy jaguarem bardziej mi się to podoba niż żeby nas woził kierowca co o tym sądzice

[Agaw'a]

A zastanowilas sie nad tym czy bedzie na tyle odprezony by bez problemu prowadzic samochod w dniu Waszego swieta?
Wedlug mnie kazdego trzyma stres mniejszy lub wiekszy ...
Ja uwazam ze moze, ale powinien w tym dniu raczej nie bawic sie w kierowce.

[kulbit]

Ajsza my wprawdzie jechalismy do slubu bryczka ale do konca nie bylismy pewni czy pogoda nie zawiedzie (bralismy slub 20 maja i tydzien przed ciagle padało) wiec w zapasie mielismy auto i to jest nasze wlasne auto

Nie bralismy pod uwagę zadnego kierowcy mąz chciał prowadzi sam a ja obok niego I tylko my dwoje w tym aucie Gdyby deszcz padał na pewno byśmy tak pojechali

Oczywiscie zalezy kto jak sie denerwuje, moj maz to uosobienie spokoju wiec w jego przypadku na pewno zadnych zagrozeni w ruchu drogowym byśmy nie stworzyli

A wogole to swietny samochod i uwazam ze fajnie to bedzie wygladac jak bedziecie jechac w nim we dwojke

[baska201]

Ja uważam, że jak najbardziej może.. nawet ostatanio widzialam( przez balkon) jak wlasnie pan mloidy prowadzil samochod obok niego siedziala jego przyszła żona a z tylu świadkowie
wydaje mi sie,że jak chcecie to powinniście tak zrobic
pozdrawiam

[Kasiunia26]

jasne że można!!! czasami nawet trzeba bo innej opcji nie ma!!
moi kuzyni mają 2 osobowego nestora którego wynajmują na wesela oraz jaguara , z racji ze w nestorku sa tylko meijsca dla pary młodej to raczej pan młody prowadzi( pani młoda też prowadizła;p) a w jaguarze bardzo czesto prowadzi para młoda (jakby niebyło duzo taniej) a i efektywniej;d
my jakoś nie weim dlaczego nie braliśmy tego pod uwage gdyż do koscioła jedziemy dwoma różnymi samochodami a po ślubie jak Bóg da mamy wynajęta bryczke ( jesli tylko konie nie padną z 35 stopniowego upału;/)
<pozostało 6 dni> aaaaaaaaaaaa

[Yoolia]

pewnie że można, nie ma żadnych zakazów

widywalam już parę młodą jadącą 2-osóbowym kabrioletem - w takim wypadku nie ma innego wyjscia

nie widzę w tym nic dziwnego

[ajsza]

bo z tego co wiem to jak się jedzie do ślubu kabrioletem to ok a po drugie je bede miała bardzo szeroką sukienkę więc nie weim czy bym sie wogóle z tyłu z nią zmieściła

[kulbit]

Kasiunia konie na pewno nei padną Sama jechałam bryczka i mam nadzieje ze bedziesz tak zadowolona z tego wyboru jak ja i moj maz Ja juz miałam wczesniej okazje jezdzic, nawet powozic bryczką ale moj maz jechal pierwszy raz Frajda bardzoooo duza Szczegolnie jak jest piekna sloneczna pogoda Tylko włosy mocno "czochra" ale ja mialam i tak rozpuszczone wiec nie stanowiło to róznicy

[moskirz]

widziałam już ślub podczas którego pan młody powoził i.. źle to odebrałam..

każdy "pan" powinien mieć woźnicę..

[kulbit]

Napisane przez moskirz

widziałam już ślub podczas którego pan młody powoził i.. źle to odebrałam..

każdy "pan" powinien mieć woźnicę..

Czy mowisz o kierowaniu auta? czy powożeniu końmi?

[sohf]

ja po weselu odwoziłam świadków do domu , jeden znajomy odwoził gości naszym autem, no ale potem trzeba było odwieść go i świadków i nas do domu. a że wyłącznie ja byłam całkowicie trzeźwa, to w tej kiecce wepchnęłam się za kierownicę i jazda , najfajniej by było jakby nas policja zatrzymała, ciekawa jestem co by sobie pomysleli

a co do tego, żeby to Pan Młody kierował to nie widzę przeciwskazań, tylko potem tez nie może pić, bo przeciez będzie was musiał do domku odwieść, chyba, zę samochód zostawicie przed salą, a wrócicie jakimś innym sposobem.

Pozdrawiam!

[moskirz]

Napisane przez kulbit

Czy mowisz o kierowaniu auta? czy poworzeniu końmi?

powożeniu końmi pod maską..

[Kasiunia26]

hehe nie no jeśli pojedziemy bryczką to woźnica jest jak to nazwano gratis hehe ciekawe czy bede sobie go mogła potem wziać?? pozatym jakos nie wyobrazam sobie mojego TŻ jako woźnice;p jeździlismy setki razy bryczką ale jako pasażerowie ;p i niech tak teraz zostanie!

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Ja tak chcialam... żebysmy pojechali sobie sami i najlepiej wlasnym autem-ale wtedy go jeszcze nie mielismy Chciałam tez jechać bez świadków, ale wpakowali się do samochodu i jechalismy w pięcioro
Poza tym pomysł robienia sobie czegoś samodzielnie w dniu slubu zavetował mąż... że niby w tym dniu nie powinno sie robic czegoś sobie samemu.

[kulbit]

My sobie sami robilismy wiekszosc rzeczy.. Moj maz nawet tego dnia mył auto, gdyby jednak mialo zamiar pada a my bryczką Ale my to wogole jestesmy takie "zosie-samosie", to co sie dalo robilismy sami

[m.a.r.t.a]

Jejku w końcu znalazłam "swój" wątek . My tez planujemy żeby mój przyszły mężulek prowadził a ja bym siedziała koło niego.Nie bede miała sukni z kołem, zajmującej pół auta, nasz samochód w dodatku i tak jest "duzy" więc nie widze wiekszego problemu.Z tyłu natomiast siedzieliby swiadkowie.Tylko własnie boje sie tego, że teraz tak sobie planujemy a jak przyjdzie co do czego to mój zapomni gdzie kierownica Aż te nerwy...

[annLee]

my jechalismy sami tak chcieliśmy i nie mogło być innej opcji
a jechaliśmy jeepem cherokee
i czuliśmy się wyśmienicie
tym bardziej,że oboje mieliśmy nieważne już stare prawa jazdy
gorąco polecam taką podróż

[olivka_7]

My planujemy jechać dwuosobowym autkiem, tzn. mój TŻ przyjechałby do mnie z druhnami innym autkiem a potem wsiadamy do tego mniejszego i razem już do kościółka. Ale nie wiem czy to nie za dużo kombinowania, a poza tym mam suknię z kołem i obawiam się że mogę mieć problemy z wejściem do auta że już o wysiadaniu nie wspomnę, a nie chciałabym się niezgrabnie wyczołgiwać.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez annLee

my jechalismy sami tak chcieliśmy i nie mogło być innej opcji
a jechaliśmy jeepem cherokee
i czuliśmy się wyśmienicie
tym bardziej,że oboje mieliśmy nieważne już stare prawa jazdy
(...)

No ładnie to sobie zaszaleliście.

[Sandrunia Niepoń]

Napisane przez ajsza

bardzo bym chciała żeby mój przyszły mąż był kierowcą samochodu którym pojedziemy do ślubu a jedziemy jaguarem bardziej mi się to podoba niż żeby nas woził kierowca co o tym sądzice

Do Ślubu jechaliśmy naszym jeepkiem.
Mąż prowadzil,a ja siedzialam obok,swiadkow wygonilismy do tylu.
Moj kochany cala droge trabil,ze az sie poplakalam,zrobil taki korek za Nami nikt nas nie wyprzedzil.BYLO SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!
On wiedzial ze chce zeby bylo full trabienia i jechalismy caly czas na awaryjnych
Twoj kochany wie najlepiej jak ma jechac zeby bylo tak cudownie jak sobie wymarzylas
Gdybym miala brac slub jeszcze raz to na pewno tylko ON prowadzilby autko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!POLECAM na 100%

Napisane przez annLee

my jechalismy sami tak chcieliśmy i nie mogło być innej opcji
a jechaliśmy jeepem cherokee
i czuliśmy się wyśmienicie
tym bardziej,że oboje mieliśmy nieważne już stare prawa jazdy
gorąco polecam taką podróż

My tez tym samym autkiem Kto w tym dniu bedzie kontrolowal Pana mlodego,nie?
Nawet gdyby byl po kielichu czy bez prawka.

[Apsik]

My z mężem jakiś czas przed ślubem kupiliśmy auto, które pokochaliśmy na maksa i nie bylo możliwości, zeby ono nie uczestniczylo w naszym święcie. Nasz świadek byl posiadaczem takiej samej marki, mój brat również... Więc ślubny korowód samochodów zaczynala czerwona (odstrojona w dwie wstążki ) honda CRX, za nią jechala czarna (ze swiadkami), poźniej szary metalik mojego brata... za nami już samochody gości.
Bylo bardzo oryginalnie a jednocześnie tak jak bardzo chcieliśmy.
Polecam ogromnie

[olivka_7]

czyli jechaliście autkiem do ślubu sami jeśli dobrze zrozumiałam? Zgadza się?Bez problemu wsiadłaś i wysiadłaś z auta? Bo ja jakoś tego nie widzę

[aaneczka]

My też mamy zamiar jechać do ślubu dwuosobowym kabrioletem. Rodzina TŻ jest troszkę zbulwersowana, twierdzą, że Pan Młody nie może prowadzić w tym dniu itp. itd. ale my chcemy jechać tylko we dwoje I nie damy się przekonać do innego pomysłu.

[Marzusia]

No my ślub mam w lipcu. Mamy też małego cabrioleta i właśnie planujemy, że pojedziemy sami naszym samochodem. Tylko żeby pogoda dopisała....
I prawdę mówiąć mało mnie obchodzi czy ktoś coś będzie gadał...
Aha jeszcze mają nas prowadzić trzy motory

[Kattie7]

oczywiście że pan młody może sam prowadzić
a wszystkie bulwersy i jęki rodziny, ze to niby nie wolno, to trzeba olać

my też jechaliśmy kabrioletem, mąz prowadził i było super,
nasza rodzina nic nie wiedziała o tym, dowiedzieli sie dopiero jak podjechaliśmy
nikt nie miał czasu sie bulwersować, bo wszyscy zbierali szczęki z chodnika

[mgar]

A dlaczego pan młody (lub panna młoda-równouprawnienie mamy nie może prowadzić samochodu?

O ile tylko będzie w stanie skupić się na jeździe i nie będzie zbyt zdenerwowany....

[Fritillaria]

Też jestem zdania, że każdy robi jak chce. W końcu nie ma się co przejmować gadaniem, to Wasz dzień i Wam ma się podobać.
Jeszcze nie wiem jak my zrobimy, ale chwilowo też się kroi, że pan młody będzie prowadził. Wolałabym prowadzić sama, ale już to widzę - pewnie w tym dniu denerwowałabym się, że sobie pobrudzę suknię o pedały i ciągle sprawdzała, czy welon nie przyczepił się do zagłówka.

[elianka]

u moich znajomych pan mlody przywiózł pannę młodą pod kościół kabrioletem. Super to wyglądało

[calkiem-spoko]

Napisane przez Sandrunia Niepoń

.
Kto w tym dniu bedzie kontrolowal Pana mlodego,nie?
Nawet gdyby byl po kielichu czy bez prawka.

No pewnie
Nawet jakby kogoś po kielichu zabił czy potrącił!
A co tam, wesele ma się przeważnie raz w życiu!

[m.a.r.t.a]

Kierowca po kielichu? Ech sumienie by mi na to nie pozwalało. Wszystko w granicy rozsądku.