|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomo¶ci: 216
|
Problemy mi³osne
Dlaczego wiêkszo¶æ z was radzi dziewczynom, które maj± problemy w swoich zwi±zkach, ¿eby siê rozsta³y ze swoimi partnerami?
¯ycie nie jest przecie¿ proste, nie mo¿na rozpatrywaæ wszystkiego w kategoriach bia³e-czarne, jest przecie¿ mnóstwo odcieni szaro¶ci, a nawet kolory! Nie mo¿na wychodziæ z za³o¿enia, ¿e je¿eli co¶ jest nie tak jak by¶my sobie ¿yczyli, to trzeba to skoñczyæ. ¯ycie jest du¿o bardziej skomplikowane. |
|
|
|
|
#2 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomo¶ci: 1 006
|
Dot.: Problemy mi³osne
Jak co¶ robi siê zbyt skomplikowane, to nie wró¿y to dobrze na przysz³o¶æ
) Przychodzi przyzwyczajenie i coraz trudniej jest trze¼wo my¶leæ o byciu bez tej drugiej po³ówki a latka mijaj±.Oczywi¶cie ka¿dy mo¿e pope³niaæ b³êdy, ale jak ju¿ je robi, to powinien byæ na "warunkowym". Kobiety zazwyczaj za du¿o wybaczaj±, granica miêdzy tym, co wybaczyæ mo¿na a czego nie siê zaciera. My¶lê, ¿e du¿o wypowiedzi w stylu "rozstañ siê z nim", mo¿e nie tyle powoduje rozstania, co otwiera oczy na to, ¿e nie powinno byæ jak jest i warto zwróciæ na to uwagê a nie siê oszukiwaæ. Edytowane przez Reme Czas edycji: 2010-10-22 o 21:39 |
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomo¶ci: 216
|
Dot.: Problemy mi³osne
Ale po kilku latach nawet w najpiêkniejszym zwi±zku pojawia siê rutyna. Marzymy o romantykach, ale kto¶ nam przecie¿ musi naprawiæ kran, wymieniæ opony w samochodzie czy powiesiæ szafkê (zaraz siê odezw± te, co same potrafi± to zrobiæ - ja te¿ potrafiê, nie trzeba tego rozumieæ dos³ownie
), mi³osnymi wierszami nie mo¿na ¿yæ, a piêknymi kwiatami siê przecie¿ nie najemy Czasem trzeba przymkn±æ oczy na to, co nam siê nie podoba, na rzecz innych cudownych cech naszego partnera. Je¶li siê rozstaniemy, zwi±¿emy z kim¶ innym - na pocz±tku bêdzie idealnie. Ale co pó¼niej? ¯ADEN zwi±zek nie jest idealny. Mo¿e siê okazaæ, ¿e z poprzednim partnerem by³o nam lepiej. Chodzi mi tu g³ównie o drobne sprawy. Ale o te powa¿ne te¿ - wiêkszo¶æ wiza¿anek, które doradzaj± innym zagubionym, nie wierzy w zmiany, w poprawê, we wspólne pracowanie nad zwi±zkiem. A przecie¿ da siê. Z najgorszego kryzysu da siê wyj¶æ. Rozstanie jest po prostu ³atwiejsze. |
|
|
|
|
#4 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z Nik±d.
Wiadomo¶ci: 522
|
Dot.: Problemy mi³osne
Jak dla mnie to nawet ta naprawa kranu, czy wymiana opon w samochodzie jest przejawem romantyzmu
Skoro na codzieñ ¿yje siê z facetem, to chyba normalne, ¿e nie bêdê oczekiwaæ od niego, ¿eby co dziennie przynosi³ mi kwiaty i czekoladki. Ka¿dy ma obowi±zki, jest czas na przyjemno¶ci, ale wierszy pisaæ nie musi. Wa¿ne jest bym o t± naprawê kranu nie musia³a prosiæ s±siada I owszem, ze wszystkich opresji mo¿na wyj¶æ, ale s± ludzie i ludzie. Je¶li kto¶ zawiód³by moje zaufanie , nie potrafi³abym tak po prostu przymkn±æ na to oka. Có¿, faktem jest, ¿e ¿yje siê dalej, ale s± granice. Wszystko zale¿y od wagi problemu. Zwi±zek nie polega na zatykaniu dziur. Czasem rozstanie jest nie tyle najlepszym wyj¶ciem, co jedynym. I s± sytuacje, w których naprawde nie ma siê co zastanawiaæ. Moim zdaniem po pewnym czasie fascynacjê zastêpuje przyzwyczajenie, ale to nie znaczy, ¿e nie kocham i dla mnie dalszy zwi±zek nie ma sensu. Z czasem kiedy¶ b³ahe problemy staj± siê wa¿ne po latach. Mamy z nimi walczyæ razem i pokonywaæ wszelkie trudno¶ci, tyle ¿e nie zawsze jest jeszcze o co walczyæ.
__________________
` To na naszej drodze rozst±pi siê morze,
bêdê wierzyæ, ¿e pokonam ból, pokonam lêk.. nim bêdziemy sami ³ukiem cia³ rozgrzanych, narysujê je.. ich ka¿dy ma³y cieñ.. ![]() |
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomo¶ci: 1 006
|
Dot.: Problemy mi³osne
Da siê wyj¶æ z kryzysu, ale czasem nie warto. Bo kryzys mo¿e goniæ kryzys i zaczyna siê zbieraæ.
Ja widzê, ¿e jednak wiêkszo¶æ dziewczyn doradzaj±cych tutaj nie my¶li tylko o tym, ¿e facet ma byæ ksiêciem, ¿e ma lataæ i przynosiæ kwiatki. Ma byæ po prostu wobec swojej kobiety uczciwy, obojêtnie czy jest romantykiem, czy nie. I to próbuj± u¶wiadomiæ dziewczyny. Czasem po sposobie wypowiedzi widaæ, czy zak³adaj±ca w±tek mo¿e co¶ znie¶æ, czy jest na tyle wra¿liwa, ¿e jednak bêdzie jej potem ¼le. A jest tu wiele kobiet do¶wiadczonych, które niejedno widzia³y i nawet je¶li same pope³nia³y b³êdy to ju¿ widz± co¶ wiêcej i znaj± konsekwencje pewnych zachowañ. Bo czasami, s± to w³a¶nie powtarzaj±ce siê schematy. Mo¿na zwróciæ uwagê na co¶, co umyka. Poza tym, nie zapominajmy, ¿e s± to tylko opinie innych osób. A osoba potrzebuj±ca rady te¿ ma swój rozumek, wie na co j± staæ i wybiera w³a¶ciwe wg niej rozwi±zania. |
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomo¶ci: 16 599
|
Dot.: Problemy mi³osne
S± problemy i problemy. Jedne mo¿na wspólnie rozwi±zaæ,a inne nie. Niestety wiêkszo¶æ w±tków na intymnym wo³a o pomstê do nieba bo ludzie s± naiwni, nie maj± szacunku do siebie samych, maj± klapki na oczach, czêsto po prostu maj± problemy z psychik± (inaczej nie mogê wyt³umaczyæ chorobliwej zazdro¶ci, bluszczy itp.),a w takim przypadku nie ma co siê dziwiæ, ¿e jedynym dobrym rozwi±zaniem jest rozstanie.
|
|
|
|
|
#7 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomo¶ci: 987
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
Czy wtedy nale¿y daæ drug± szansê i przymkn±æ oko?
__________________
Cytat:
Nasz czas oczekiwania
|
||
|
|
|
|
#8 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomo¶ci: 216
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
W³a¶nie o to mi chodzi. Sk±d forumowiczki (jest tu szczególnie kilka takich, jeszcze nie przeczyta³am innej rady od nich), po kilkunastu zdaniach napisanych przez autorki postów (czêsto w emocjach - po przeczytaniu na drugi dzieñ zastanawiaj± siê 'co ja tu w ogóle napisa³am??') wiedz±, jakie jest najlepsze rozwi±zanie i krzycz± 'zostaw go!'? |
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomo¶ci: 43 611
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
Jak wierzysz w zmiany (mówiê tu o patologiach i popaprañcach), to siê sama mêcz i doradzaj to innym. Tyle. Pogrubione: niektórzy uznaj±, ¿e bicie to "ma³a wada" i "trzeba przymkn±æ oczy", inni nie zdzier¿± ba³aganiarstwa - ka¿dy ma jakie¶ swoje granice. |
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z Nik±d.
Wiadomo¶ci: 522
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
__________________
` To na naszej drodze rozst±pi siê morze,
bêdê wierzyæ, ¿e pokonam ból, pokonam lêk.. nim bêdziemy sami ³ukiem cia³ rozgrzanych, narysujê je.. ich ka¿dy ma³y cieñ.. ![]() |
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomo¶ci: 216
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
Jasne, s± sytuacje oczywiste. Je¶li facet bije - nie ma dla niego wyt³umaczenia. Z tym siê nie spieram! Ale je¶li pope³nia b³êdy, z których po prostu nie zdaje sobie sprawy? A nie zdaje sobie sprawy dlatego, ¿e kobieta nie mówi do niego jasno o co jej chodzi? Kobiety chc±, ¿eby facet czyta³ im w my¶lach. A je¶li tego nie potrafi - najlepiej z nim zerwaæ. A co je¶li zdradzi³? Zw³aszcza, ¿e tutaj wiêkszo¶æ jako zdradê traktuje poca³unek. Czy ka¿da z nas, z rêk± na sercu, mo¿e siê przyznaæ, ¿e nigdy nie mia³a erotycznych my¶li o kim¶ innym? Erotycznych snów o tajemniczym nieznajomym? Bêd±c w d³ugim zwi±zku? Czy to znaczy, ¿e ju¿ nie kocha swojego partnera? A na jakiej¶ imprezie, gdzie alkohol siê leje, du¿o ³atwiej przechodzi do czynów... Tylko ¿eby by³a jasno¶æ: ja nie popieram zdrady! Chcê tylko uzmys³owiæ niektórym, ¿e ¿ycie nie jest proste. ¯e s± ró¿ne sytuacje, co cz³owiek to inna historia, inne motywy dzia³ania i tak dalej. ¯e istniej± 'okoliczno¶ci ³agodz±ce'. ¯e ludzk± rzecz± jest pope³niaæ b³êdy. Tak samo jak ludzk± rzecz± jest je naprawiaæ i wybaczaæ. Relacje damsko-mêskie s± skomplikowane i czêsto rozwi±zanie problemu jest trudne. A najpro¶ciej zawsze siê rozstaæ... |
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomo¶ci: 1 006
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomo¶ci: 216
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomo¶ci: 43 611
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
Ten w±tek powsta³, bo masz z czym¶ problem i chcesz siê z czego¶ wybieliæ / wybieliæ w swoich oczach swojego partnera, czy po co? I jeszcze to usprawiedliwianie zdrady alkoholem. ¯a³o¶æ nad ¿a³o¶ciami, naprawdê. We¼ siê dobrze dziewczyno zastanów nad tym co piszesz, po co piszesz. Jak masz z czym¶ problem, to pisz wprost, a nie jakie¶ dywagacje z kosmosu. |
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z Nik±d.
Wiadomo¶ci: 522
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
__________________
` To na naszej drodze rozst±pi siê morze,
bêdê wierzyæ, ¿e pokonam ból, pokonam lêk.. nim bêdziemy sami ³ukiem cia³ rozgrzanych, narysujê je.. ich ka¿dy ma³y cieñ.. ![]() |
|
|
|
|
|
#16 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomo¶ci: 216
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
) ciê¿ko nazwaæ 'dojrza³± i do¶wiadczon±'.To dziewczyny jeszcze nieukszta³towane, które zazwyczaj s± w pierwszym powa¿nym zwi±zku i jeszcze nie bardzo wiedz± jak siê zachowywaæ, na co pozwalaæ sobie i partnerowi, a na co nie. I st±d w³a¶nie pozwalaj± facetom na zbyt wiele, a same siê w¶ciekaj±, bo tak naprawdê im siê to nie podoba. Facet nie zdaje sobie sprawy, ¿e jego dziewczyna ma do niego jakie¶ 'ale', bo ona nie potrafi powiedzieæ mu tego w taki sposób, jaki by zrozumia³ - on tylko widzi, jak jego niegdy¶ radosna i cudowna kobieta zmienia siê w zgorzknia³± jêdzê. Traci do niej szacunek, zaczyna j± ¼le traktowaæ, ona nie chce tego widzieæ i siê 'daje'. Pó¼niej siê wy¿ala na forum i wiêkszo¶æ doradza jej, ¿eby rozsta³a siê z facetem, bo ten zwi±zek nie ma sensu. Przepraszam, ¿e za bardzo upro¶ci³am Ale mniej wiêcej taki jest schemat.Uwa¿am, ¿e taki zwi±zek niekoniecznie jest przekre¶lony. Ani ¿e niekoniecznie nowy zwi±zek bêdzie lepszy. I nie mówiê tego jako wszystko wiedz±ca, wym±drzaj±ca siê do¶wiadczona kobieta. Mówiê to jako w³a¶nie taka m³oda, nie do koñca ukszta³towana kobieta, której uda³o siê naprawiæ w³a¶nie tego typu zwi±zek o jakim tutaj piszê, któremu nikt, równie¿ tu na forum nie dawa³ ¿adnych szans. Moje zdanie jest takie, ¿e rozstanie jest naj³atwiejszym rozwi±zaniem. Du¿o trudniej próbowaæ co¶ naprawiæ ni¿ to wyrzuciæ i kupiæ nowe. Ale da siê, nawet je¶li wydaje siê, ¿e nie ma szans - da siê naprawiæ zwi±zek. I mo¿na to potraktowaæ jako pocieszenie dla niektórych zagubionych kobietek ![]() ---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ---------- Cytat:
My¶lenie o kim¶ innym jest okej, ale robienie tego o czym siê my¶li ju¿ nie? Moim zdaniem ani jedno ani drugie nie jest. Ale siê zdarza i jest rzecz± ludzk±. Najwyra¼niej mamy inne pogl±dy na otaczaj±c± nas rzeczywisto¶æ, wiêc raczej siê nie dogadamy. I nie, nie mam ¿adnego problemu. Edytowane przez Irmina9891 Czas edycji: 2010-10-22 o 22:33 |
||
|
|
|
|
#17 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomo¶ci: 1 006
|
Dot.: Problemy mi³osne
Szczerze... naprawdê nie widzia³am chyba w±tku, gdzie pod postem o jakiej¶ b³ahej sprawie wszystkie wiza¿anki pisa³yby "rzuæ go". Czêsto dr±¿±. A jak problem naprawdê nie jest warty wa³kowania, to mówi± dziewczynie, ¿eby wrzuci³a sobie na luz.
Jeste¶ pewna, ¿e uda³o Ci siê naprawiæ zwi±zek? My¶lê, ¿e mo¿na to powiedzieæ dopiero wtedy, kiedy ³adnych parê lat minie od kryzysu i wci±¿ bêdzie dobrze. Mo¿e naprawdê Ty mia³a¶ to szczê¶cie, ale przepraszam za mój sceptycyzm... mnie te¿ siê jaki¶ czas temu wydawa³o, ¿e mój zwi±zek dobrze funkcjonuje. Czas zweryfikowa³ niestety. |
|
|
|
|
#18 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomo¶ci: 2 068
|
Dot.: Problemy mi³osne
Dok³adnie. Dziewczyny doradzaj± zostawienie faceta wtedy kiedy ewidentnie kolesie przeginaj±. A niestety tak juz jest,¿e my - g³upie, naiwne i zakochane - nie widzimy (albo i nie chcemy widzieæ) tych wszystkich rzeczy. Czêsto te¿ potrzebujemy odwagi, potwierdzenia,¿e zamiar z jakim siê nosimy jest s³usznyPoza tym skoro kto¶ pisze do Nas i prosi o radê to zostaje mu ona udzielona (subiektywna rzecz jasna) A co dalej stanie siê z t± rada- czy zostanie przeczytana i przyjêta czy obije siê jedynie o oczy to juz zale¿y od adresata postu.
PS: Irmina9891 Naprawdê uwa¿asz, ¿e lepiej byc przez ca³e ¿ycie nieszczê¶liw± i siê oszukiwaæ, ni¿ próbowaæ szukaæ szczê¶cia z innym mê¿czyzn±? |
|
|
|
|
#19 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomo¶ci: 216
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
Wyznajê za to zasadê, ¿e przekre¶liæ co¶ mo¿na wtedy, kiedy nie ma ju¿ dla tego ¿adnego ratunku, kiedy wypróbowa³o siê wszystkie sposoby. A nie, kiedy pojawi± siê pierwsze problemy. |
|
|
|
|
|
#20 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomo¶ci: 1 826
|
Dot.: Problemy mi³osne
Ja my¶lê, ¿e to po prostu wynika z postrzegnia problemu, przez dan± wiza¿ankê. Ja chyba wiem co masz na my¶li Irmina
pamiêtam, ¿e by³ niedawno w±tek o k³amstwie faceta na temat sylwestra, czy co¶ takiego. I te¿ by³o du¿o opinii, które sugerowa³y, ¿e takiego ch³opaka nale¿y zostawiæ. Ja np tego tak nie postrzegam. Oczywi¶cie k³amstwo jest z³e, ale jeste¶my tylko lud¼mi, ka¿dy mo¿e pope³niæ b³±d. Pamiêtam tylko, ze mia³am zupe³nie inn± opinie na ten temat. W ka¿dym razie cie¿ko to ubraæ w s³owa, ale chyba wiem co masz na my¶li![]() ---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ---------- Jeszcze co¶ chcia³am dopisaæ. Nie czytam w Twoim my¶lach, ale temat jest trudny i s±dzê, ¿e zostanie odebrany zupe³nie inaczej, ni¿ chciala¶ to przekazaæ. Ja przynajmniej jak czytam niektóre posty to mam wra¿enie, ze reakcje s± przesadzone, mam w³asnie na my¶li rady "zostaw go". Oczywiscie nie chodzi mi o patologie, zdrady ( i tu kolejny problem, bo co dla kogo jest zdrad±? ). Poza tym forum to forum, ma to do siebie, ze nie jeste¶my w stanie dok³adnie w 100% opisaæ i oddaæ ca³ej sytuacji, a poza tym ka¿dy interpretuje na swój sposób.
__________________
"Pierwsza mi³o¶æ z wiatrem gna, z niepokoju dr¿y, Druga mi³o¶æ ¿ycie zna i z tej pierwszej drwi , A ta trzecia jak tchórz w drzwiach przekrêca klucz I walizkê ma spakowan± ju¿ ... " |
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Problemy mi³osne
jesli o moje, na przyklad, posty chodzi, to jesli nie widac checi zmiany z OBU stron, to wtedy tak wlasnie pisze. NIby problem ogromny nie byl, ale urosl wiekszy, a szanowny TZ nie widzi slonia w pokoju i olewa sprawe. No to co poradzic? Skoro jednej ze stron nie zalezy na poprawie na lepsze, na pracy? WIele jest tez takich postow, gdzie, jak wspomniala doris, dziewczyny opisuja patologie (np. obsesyjnie zazdrosni TZci etc. zdradzajacy nagminnie, oszukujacy), gdzie nie ma watpliwosci, ze trzeba brac nogi za pas i wiac. Ale jest tez troche takich postow, gdzie ewidentnie kobiety wyolbrzymiaja, tworza sztuczne problemy (patrz watek "Byc seksi przy nim" - aka "bo za malo minety miala" itd.) albo wymagaja od swoich harujacych TZ nie wiadomo czego, a one "leza i pachna" albo zamiast najpierw porozmiawiac z TZ leca na forum. Wtedy sie pisze, zeby albo wyluzowaly albo pogadaly z TZ najpierw.
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air" Santosowa rzezba ;-)
nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage ![]() |
|
|
|
|
#22 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomo¶ci: 216
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
![]() Tylko ¿e wiesz - prawda jest taka w³a¶nie jak mówisz, na forum mo¿na napisaæ wszystko. I je¿eli nie us³yszysz wersji drugiej strony, nie bêdziesz mieæ pewno¶ci gdzie jest b³±d. A ka¿dy cz³owiek ma tak± w³a¶ciwo¶æ, ¿e wybiela siebie a oskar¿a innych. Pozdrawiam ![]() ---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ---------- Cytat:
![]() Chyba wiêkszo¶æ tutaj ma problem z tym, ¿e wszystko bierze za bardzo do siebie. Pozdrawiam ![]() ---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano o 00:01 ---------- Cytat:
Ale jestem za m³oda, ¿eby mówiæ o spêdzeniu ca³ego ¿ycia z kim¶, o ¶lubie, o dzieciach... Nie wiem, czy uda³o nam siê stworzyæ zwi±zek na ca³e ¿ycie. To zweryfikuje czas - tak jak mówisz. Nie wiem, co bêdzie w przysz³o¶ci. Wiem tylko, ¿e teraz jest dobrze. I to jest zas³uga naszej ciê¿kiej pracy. Wci±¿ nie jest idealnie, ale wci±¿ nad tym pracujemy. Jest dobrze. A je¶li za pó³ roku siê rozpadnie? Z tego czy innego powodu? I tak bêdê uwa¿a³a to, co jest teraz, za sukces.
|
|||
|
|
|
|
#23 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomo¶ci: 6 736
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
W takich sytuacjach, a tak¿e wielu innych, podobnych, jest w³a¶nie tylko jedno, najlepsze rozwi±zanie: "ZOSTAW GO". A niestety, zdecydowana wiêkszo¶c w±tków na Intymnym dotyczy w³a¶nie tych kluczowych cech - brak szacunku, zdrada, przemoc psychiczna i fizyczna, ca³kowite olewanie partnera i jego potrzeb. Jak kto¶ chce, to niech sobie naprawia zwi±zek z damskim bokserem lub zdrajc±, ale ja nie mam zamiaru przy³o¿yæ do tego rêki postem "Spróbuj to odbudowaæ! A mo¿e on siê zmieni?". Wolê byæ ta z³a, napisaæ "Odejd¼ od niego, bo znów ciê uderzy/zdradzi" i mieæ czyste sumienie. ---------- Dopisano o 00:33 ---------- Poprzedni post napisano o 00:24 ---------- Dodam jeszcze, ¿e nie zauwa¿y³am w w±tkach dotycz±cych mniej kluczowych dla zwiazku spraw jak "On nagminnie zostawia swoje skarpety ko³o ³ó¿ka, zamiast wrzucaæ je do kosza na brudy! Co robiæ?" itd. rad pt. "zerwij". Rady dotycz±ce zerwania zwykle pojawiaj± sie w sytuacjach, które naprawde takiej rady wymagaj±. Rzadko kiedy zauwa¿am tego typu radê w nieodpowiedniej, wg mnie, sprawie. A to,ze tego typu w±tków jest du¿o, to ju¿ nie nasza wina. Dlatego mo¿e siê wydawaæ, ¿e ca³y czas nic tylko takie rady lec±. Tobie siê uda³o naprawiæ zwi±zek i chwa³a ci za to. To jest mo¿liwe, ale czêsto nie warto ryzykowaæ. Tobie siê uda³o, 99 kolejnym kobietom siê nie uda, tak samo jak zwi±zek dwudziestolatki z facetem sze¶cdziesiêcioletnim mo¿e byæ szczê¶liwy, ale gdyby napisa³a tutaj dziewczynka, ze jest zakochana w panie 40 lat starszym, to nie dosta³aby ANI JEDNEJ RADY pt. "Zaryzykuj, a co tam, mi³o¶æ wa¿niejsza jest ni¿ wiek!". Takie rzeczy owszem, zdarzaj± siê, to s± tak zwane wyj±tki od regu³y. S± mo¿liwe, ale trzeba miec ogromnego farta,¿eby siê uda³o. Ty go mia³a¶. Mnóstwo dziewczyn na ¶wiecie tego farta nie ma i w zwi±zkach traktowane sa coraz gorzej, ale nie maj± na tyle si³y by siê szanowaæ i odej¶æ. Niestety.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dok±d go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomo¶ci: 1 006
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
Piszesz trochê w sposób, jakby¶ naprawdê wydawa³a siê go pewna i s±dzi³a, ¿e wszystko da siê naprawiæ. Ale to dobre my¶lenie, trzeba patrzeæ pozytywnie. Tylko zwa¿ na to, ¿e zawsze OBIE strony musz± pragn±æ poprawy a w±tki zazwyczaj pokazuj± co¶ innego. Cieszê siê, ¿e jeste¶ szczê¶liwa i tak spokojna, oby jak najd³u¿ej
|
|
|
|
|
|
#25 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomo¶ci: 216
|
Dot.: Problemy mi³osne
Reme - w³a¶nie tak jak mówisz - 'oby jak najd³u¿ej' a nie 'oby zawsze'. Od kiedy zaczê³am siê cieszyæ tym, co jest teraz, zamiast rozmy¶laæ nad przysz³o¶ci± - zaczê³am byæ szczê¶liwa
![]() Tobie te¿ szczê¶cia ¿yczê!
|
|
|
|
|
#26 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznañ
Wiadomo¶ci: 3 132
|
Dot.: Problemy mi³osne
Dla mnie to te¿ proste. S± sprawy które mo¿na wyprostowaæ - ok, to chyba nie ulega dyskusji. Mo¿na staraæ siê naprostowaæ faceta ba³aganiarza ale jak po 5 latach starañ nic to nie daje i doprowadza nas do furii to co - mamy kolejne 5 lat szkoliæ takiego ¿eby na koñcu i tak siê rozej¶æ. Je¶li kto¶ do tej pory by³ niereformowalny to nikt nie da nam zapewnieñ ¿e w przysz³o¶ci siê zmieni - a ja nie chcê za 5 lat otworzyæ oczu i zauwa¿yæ ¿e mój partner ma tyle wad ¿e ju¿ go nie akceptujê.
Jest te¿ druga, wg mnie wa¿niejsza kwestia i to jest szacunek. Je¶li kto¶ mnie uderzy, upokorzy czy zdradzi to jest dla mnie ewidentny brak szacunku i nawet je¶li bardzo bym chcia³a mu wybaczyæ to wiem, ¿e nigdy mu tego nie zapomnê. Po prostu bêdê mieæ zawsze przed oczami tê chwilê w której mnie skrzywdzi³. Zwi±zek odbudowany ciê¿k± prac± ale te¿ i stoj±cy na chwiejnych fundamentach bo bêdê siê zawsze zastanawiaæ czy naprawdê mogê mu zaufaæ. Co do zdrady najzupe³niej popieram Doris. Nic dodaæ nic uj±æ. I jest zasadnicza ró¿nica miêdzy sfer± marzeñ a rzeczywisto¶ci±. Po 1 czasem sami nie kontrolujemy naszych fantazji(przecie¿ nie zostanê mêczennic± i nie bêdê siê biczowaæ i karaæ za sny o kim¶ innym, przy moich snach jeszcze pewnie zupe³nie nieistniej±cym) a nasze czyny w rzeczywisto¶ci s± pod nasz± kontrol± i wywieraj± du¿y wp³yw na innych. Ja nie wymagam od mojego partnera czysto¶ci my¶li bo tak siê nie da(no jeste¶my lud¼mi, zwierzêta jak zwierzêta - spotkamy kogo¶ atrakcyjnego i fantazjujemy) ale mogê wymagaæ od niego lojalno¶ci wzglêdem mnie któr± oka¿e przez powstrzymanie siê i nierealizowanie fantazji.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=FMaK4DS_ulE Edytowane przez Arrianna Czas edycji: 2010-10-23 o 01:06 |
|
|
|
|
#27 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomo¶ci: 7 183
|
Dot.: Problemy mi³osne
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#28 |
|
BAN sta³y
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomo¶ci: 13 021
|
Dot.: Problemy mi³osne
"Uwa¿am, ¿e taki zwi±zek niekoniecznie jest przekre¶lony. Ani ¿e niekoniecznie nowy zwi±zek bêdzie lepszy.
I nie mówiê tego jako wszystko wiedz±ca, wym±drzaj±ca siê do¶wiadczona kobieta. Mówiê to jako w³a¶nie taka m³oda, nie do koñca ukszta³towana kobieta, której uda³o siê naprawiæ w³a¶nie tego typu zwi±zek o jakim tutaj piszê, któremu nikt, równie¿ tu na forum nie dawa³ ¿adnych szans. Moje zdanie jest takie, ¿e rozstanie jest naj³atwiejszym rozwi±zaniem. Du¿o trudniej próbowaæ co¶ naprawiæ ni¿ to wyrzuciæ i kupiæ nowe. Ale da siê, nawet je¶li wydaje siê, ¿e nie ma szans - da siê naprawiæ zwi±zek. " ¯eby co¶ naprawiaæ, musz± chcieæ obie strony. Je¶li jedna olewa i nic nie chce zmieniæ, to siê nie uda choæby ³bem t³uc o ¶cianê. Cieszê siê ¿e w twoim zwi±zku obie strony chcia³y i wam siê uda³o. Ale je¶li jednej ze stron nie przeszkadza sytuacja, która uwiera drug± ?lub ma roszczeniowy stosunek do drugiej po³owy, która ma po prostu spe³niaæ swoje powinno¶ci? ---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ---------- My¶lenie o kim¶ innym jest okej, ale robienie tego o czym siê my¶li ju¿ nie? Moim zdaniem ani jedno ani drugie nie jest. Ale siê zdarza i jest rzecz± ludzk±. Najwyra¼niej mamy inne pogl±dy na otaczaj±c± nas rzeczywisto¶æ, wiêc raczej siê nie dogadamy. I nie, nie mam ¿adnego problemu.[/QUOTE] |
|
|
|
|
#29 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Lublin/Kraków
Wiadomo¶ci: 207
|
Dot.: Problemy mi³osne
to czy dziewczyna powinna walczyæ o zwi±zek czy daæ sobie spokój zale¿y oczywi¶cie od sytuacji. Prawda jest jednak taka, ¿e po niektórych opisanych przez Wiza¿anki tu kryzysach widaæ, ¿e to nie ma szans na przysz³o¶æ. S± to np. sytuacje kiedy facetowi nie zale¿y(i to wyra¼nie wynika z w±tku), oczekiwania s± zbyt rozbie¿ne, albo facet obiecuje ¿e siê zmieni a to po prostu nie nastêpuje lub te¿ nastêpuje na2 tygodnie i znowu jest to samo, lub gdy zwi±zek kobietê psychicznie wykañcza, - jak dla mnie lepiej to skoñczyæ ni¿ uprzykrzaæ sobie wzajemnie ¿ycie. Autorki w±tków o kryzysach mi³osnych nie zawsze potrafi± oceniæ to same obiektywnie, bo s± oczywi¶cie zakochane i za wszelk± cenê chc± ratowaæ zwi±zek. Wydaje mi siê ¿e dobrze jest wtedy us³yszeæ prawdê - ¿e to nie przetrwa. To co napisa³a¶, droga Autorko, jest oczywi¶cie prawd±, ¿e s± kolory,¿e kryzysy s± normalne itd. Ale kiedy w zwi±zku jest ju¿ tylko szaro i czarno w kó³ko,kiedy kobieta przez faceta ju¿ tylko p³acze,kiedy po prostu widaæ, ¿e jemu nie zale¿y, kiedy s± ju¿ same k³ótnie - to po co czekaæ na rozstanie - które i tak nast±pi w koñcu - jak mo¿na sobie tego zaoszczêdziæ, szybciej doj¶æ do siebie i zacz±æ znów korzystaæ z ¿ycia. Mi³o¶æ to niestety nie tylko happy endy.
__________________
Razem od 31.03.2010 Zarêczeni od 13.06.2013 1.08.2015 Nasz wielki dzieñ Edytowane przez Ginger1989 Czas edycji: 2010-10-23 o 10:07 |
|
|
|
|
#30 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wygodny fotel
Wiadomo¶ci: 4 683
|
Dot.: Problemy mi³osne
Je¿eli np chodzi o moje odpowiedzi to, je¶li kto¶ dajmy na to nie kocha tej drugiej osoby to automatycznie uwa¿am, ¿e taki zwi±zek nie ma sensu. Wszelkie romanse i bycie t± drug± równie¿. Jak para sama siê ze sob± mêczy to to nie wró¿y dobrze na przysz³o¶æ i lepiej siê rozstaæ (je¿eli która¶ ze stron nie chce walczyæ o taki zwi±zek). Gdy pojawia siê przemoc, poni¿enie, brak zrozumienia itd w moich oczach taki zwi±zek nie ma przysz³o¶ci. Natomiast je¶li problemy s± b³ahe, a para ma si³ê walczyæ o szczê¶cie i o zwi±zek to radzê szczer± rozmowê i wtedy czas poka¿e czy by³o warto
Edytowane przez lala2506 Czas edycji: 2010-10-23 o 11:00 |
|
|
![]() |
Nowe w±tki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten w±tek obecnie przegl±daj±: 1 (0 u¿ytkowników i 1 go¶ci) | |
| Narzêdzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:20.





) Przychodzi przyzwyczajenie i coraz trudniej jest trze¼wo my¶leæ o byciu bez tej drugiej po³ówki a latka mijaj±.
Skoro na codzieñ ¿yje siê z facetem, to chyba normalne, ¿e nie bêdê oczekiwaæ od niego, ¿eby co dziennie przynosi³ mi kwiaty i czekoladki. Ka¿dy ma obowi±zki, jest czas na przyjemno¶ci, ale wierszy pisaæ nie musi. Wa¿ne jest bym o t± naprawê kranu nie musia³a prosiæ s±siada
I owszem, ze wszystkich opresji mo¿na wyj¶æ, ale s± ludzie i ludzie. Je¶li kto¶ zawiód³by moje zaufanie , nie potrafi³abym tak po prostu przymkn±æ na to oka. Có¿, faktem jest, ¿e ¿yje siê dalej, ale s± granice. Wszystko zale¿y od wagi problemu. Zwi±zek nie polega na zatykaniu dziur. Czasem rozstanie jest nie tyle najlepszym wyj¶ciem, co jedynym. I s± sytuacje, w których naprawde nie ma siê co zastanawiaæ. Moim zdaniem po pewnym czasie fascynacjê zastêpuje przyzwyczajenie, ale to nie znaczy, ¿e nie kocham i dla mnie dalszy zwi±zek nie ma sensu. Z czasem kiedy¶ b³ahe problemy staj± siê wa¿ne po latach. Mamy z nimi walczyæ razem i pokonywaæ wszelkie trudno¶ci, tyle ¿e nie zawsze jest jeszcze o co walczyæ.










