Nasze mamusie to MĄDRE babeczki, jednak nie damy im przejąć pałeczki - III/ IV 2010r.

[libra777]

Napisane przez ania p

ja to nawet nie znam nazw antybiotyków bo mój SZymek nigdy nie brał żadnego raz chciała baba u mnie w przychodni zapisać mu na przeziebienie ale sie wykłuciłam żeby nie dawała bo ja mu i tak go nie podam . Oczywiście na samych syropach i tantum verde i wit C przeszło mu w trzy dni .

Co do łóżeczka to mojej kolezanki córka taka akrobatka była że się wspinała po łózeczku nózkami jakoś po szczebelkach i raz tak się wspieła ( z solengo poziomu że wyleciała.
Potem jej zakładała rajstopki do spaniaq bo wtedy się ślizgała i nie mogła się tak wciągnąc . Na szczęscie nic się nie stało małej bo jakoś się przekręciła i nie poleciała na głowe , ale straszne to było . My siedziałyśmy i gadałyśmy w drugim pokoju . Ona się wtedy obudziła i po cichu taka akrobatyka .

anakazar - fajny ten puder ale mam teraz dwa z este laudera i jakoś się wogóle nie maluje .a jeszcze w przyszłym tyg jedziemy do sklepu korporacyjnego na kiermasz to się pewnie tam obkupie bo za pół ceny

Ania Amoksiklav jest też dla dorosłych , mój pediatra też nie daje antybiotyków woli coś innego przepisać , do inhalacji albo syropek po co od razu dziecko faszerować

no faktycznie akrobatka nie ma co ja mam na razie na tym przedostatnim poziomie ale chyba już czas dać na sam dół bo sie boję że coś wykombinuje bardzo żałuję że kupiłam to drewniane łóżeczko jest niebezpieczne mam porównanie z tym turystycznym jak dla mnie rewelacyjne

Napisane przez tylkooliwka

Libra matko boska jak z horroru-biedny Mikoś
juz nie chcę żeby Daniel zaczął szybciej się przemieszczać

ja też bym wolała żeby tak nie szalał ale to nieuniknione jeszcze niejeden guz i nie jedna rozcięta warga pewnie będzie czy rozbite kolano

Napisane przez sidorcia

tak, amoksiklav! no właśnie, bo u nas jest tak, że w niedzielę tylko niektóre przychodnie są otwarte i przyjmują lekarze dyżurni, i jak mają natłok ludzi, że 50 osób im przyjdzie to co się dziwic. nam powiedziała ta lekarka, że jest delikatnie zaczerwienione gardełko no i że tylko tyle widzi z objawów oprócz gorączki.

tylko, że właśnie, Natalka ma ZAWSZE czerwone gardełko, bo to jest rozszczepione podniebienie przecież! jutro idziemy do naszej lekarki, bo jak się okażę, że na darmo jej dawałam ten antybiotyk...

to może lepiej daj tantum werde jak Ania radziła bo na samo lekko zaczerwienione gardełko antybiotyk to przesada , zresztą sama decyduj , a skutki uboczne u takich małych dzieci to mogą być różne, np. wysypka, biegunka albo jakies wymioty

Napisane przez ASIULEK_23

Nosz kur....!!!!!!!!!!!!
Mala mi śpi a ktoś w coś na korytarzu wali. Jakies remonty o tej godzinie czy co... Jak mi się obudzi to pójdę po tego kogoś, niech mi ją usypia...

a u mnie dzisiaj jak mały usnął to sąsiadka drzewo woziła i tarabaniła nim o taczkę jak je rzucała

Napisane przez Ferrou

Ło matko i córko! Dobrze że nic się nie stało, ale mogę sobie tylko wyobrazić przez co przeszłaś... pewnie nas też to czeka, bo mały jak widzi coś, co mu się podoba, to nie patrzy się jak co i gdzie, jak żołnierz się czołga :d


A ja nadal nie mogę się zdecydować co tym maluchom kupić na mikołaja. Też nie chciałam teraz nie wiadomo czego wymyślać, bo takie większe prezenty to zawsze pod choinkę są. Teraz myslałam zeby tak do 50zł Myślicie np że 5 miesięczne dziecko będzie się bawiło kulkami czy kostkami sesnorycznymi? Bo tak się zastanawiam czy nie kupić i jednemu i drugiemu.... A może macie jakieś inne pomysły? Kuba jak widzi telefon czy pilota to się aż cały trzęsie, może coś takiego mu sprawić, tzn zabawkowy telefon?

no dzieci zanim się naucza chodzic to się chyba całe poobijają mój to już ma pełno siniaków.
Dla takiego 5 miesięcznego to cięzko coś kupić zle jak kupisz te klocki sensoryczne to na później będą

Catro biedna mała , namęczycie sie trochę ale jak mus to mus
Sara gratuluję zęba i współczuję dolegliwości towarzyszących

[sara 85]

Napisane przez Ferrou

Haha :d mój Kuba też za kapciami lata, jak dorwie to zafascynowany leży i ogląda


gratulujemy biegunki już mniej

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

A ja nadal nie mogę się zdecydować co tym maluchom kupić na mikołaja. Też nie chciałam teraz nie wiadomo czego wymyślać, bo takie większe prezenty to zawsze pod choinkę są. Teraz myslałam zeby tak do 50zł Myślicie np że 5 miesięczne dziecko będzie się bawiło kulkami czy kostkami sesnorycznymi? Bo tak się zastanawiam czy nie kupić i jednemu i drugiemu.... A może macie jakieś inne pomysły? Kuba jak widzi telefon czy pilota to się aż cały trzęsie, może coś takiego mu sprawić, tzn zabawkowy telefon?

ja się cieszyłam jak małe dziecko jak zobaczyłam ząbka u Zosi

jednak bylismy u lekarza, ale podobno tak może być przy zabkowaniu. Mam dawać duzo picia i poczekać do jutra.

tez mam problem co kupic Zosi na mikołaja, szukałam w sklepach u nas tych klocków sensorycznych i nigdzie nie ma. Bawią się wasze dzieciaczki nimi? A wy co kupujecie na gwiazdke?
Jeszcze musze coś wymyslec dla 3 letniej dziewczynki, która ma bzika na punkcie hello kitty i dla 6 letniego chłopca. Macie może jakies propozycje.

[ania p]

Napisane przez sara 85

ja się cieszyłam jak małe dziecko jak zobaczyłam ząbka u Zosi

jednak bylismy u lekarza, ale podobno tak może być przy zabkowaniu. Mam dawać duzo picia i poczekać do jutra.

tez mam problem co kupic Zosi na mikołaja, szukałam w sklepach u nas tych klocków sensorycznych i nigdzie nie ma. Bawią się wasze dzieciaczki nimi? A wy co kupujecie na gwiazdke?
Jeszcze musze coś wymyslec dla 3 letniej dziewczynki, która ma bzika na punkcie hello kitty i dla 6 letniego chłopca. Macie może jakies propozycje.

Sara ta dziewczynka to nic prostszego wpadasz do HM i kupujesz jej jakieś gadzety typu sninki do włosów , torebka , czy tego typu dupsy z HK jest tam tego pełno i w dobrych cenach

[dusiaka]

Napisane przez Gmyrelka

Dusiaka ale zobacz jaki tydzień krótki Tylko 3 dni i 4 dni weekendu A póżniej rach ciah i święta będą Nasze pierwsze z Maluchami

Gmyrelka- niestety, w piątek pracuję, ale czwartek wolny, więc już niedługo

Napisane przez anakazar

A czy któras z was wozi jeszcze w głębokim?bo ja dalej...asielek,dusiaka?

Anakazar- moja pannica szybko przesiadła się do spacerówki. Jakoś tak w lipcu. Tak mi było wygodniej a mała była spokojniejsza bo więcej widziała. Najpierw spacerówka X-landera, potem przed wyjazdem nad morze kupiliśmy Maclarena. Nie wyobrażam sobie Oli w gondoli. Pozycja leżąca od dawna jest beee

Napisane przez catro

A u nas dziś meksyk - Ola ma założonego Holtera i oboje z TZ na zmianę ją nosimy i zabawiamy: nie miałam pojęcia, że to taka maszyneria, a mała nie może ani dotknąć kabla (dość długiego), ani tym bardziej czytnika ma klatkę piersiową owiniętą bandażem elastycznym (żeby tych wszystkich diod nie poodczepiała), a czytnik przymocowałam apaszką do brzuszka. Te "metry" kabla upchnęłam pod apaszkę i wszystko jest pod śpioszkami. W rezultacie Ola wygląda jak by miała już spory brzuszek piwny Najgorsze że mała nie może leżeć na brzuszku, czyli nie może pełzać i jest strasznie sfrustrowana z tego powodu

Catro -dacie radę, buziaki dla Oluni

Drogie mamy, poradźcie coś proszę na problemy z kupką. TŻ się skarży, że mała stęka, stęka i nic. Dopiero po południu, jak wraca z pracy udaje się jej załatwić. Zawsze w menu ma owocki, w słoiczku albo ucierane. W weekend nie było problemu, jak poszłam do pracy, to zaraz coś nie tak Kaszek jej nie dajemy, za to lubi chrupki kukurydzinae. Czy one zatwardzają? Nie chce pić herbatek/soczków, a jak już to ok. 50 ml w kilku ratach.

[ania p]

dusiaka - dobrze żeby piła a jak jej dajecie te wmuszone 50ml to spróbujcie jej podawać sok jabłkowy , ew na czczo kilka łyzek ciepłej wody , czytałam gdzies kiedyś że to skuteczne . Można też spróbowac dac jej probiotyk jakię acidolac czy inne takie , moze coś jej tam zmieni troszkę w jelitkach .
To wina też tego ze dzieciaki sa jednak lezące a nie łażące . dziecko majace ruch , to i jelita majace ruch , więc pewnie za jakiś czas te problemy znikną
http://www.female.pl/artykul/3207/Ac...82odszych.html

tu masz jeszcze kawałek z netu
eśli mama karmi dziecko piersią powinna wprowadzić do swojej diety więcej produktów będących źródłem błonnika pokarmowego - razowe pieczywo, grube kasze, surowe warzywa zamiast białego chleba, ryżu, ziemniaków i gotowanych jarzyn.
U niemowląt poniżej 6. miesiąca życia często występuje tzw. dyschezja. Ten typ zaburzeń w oddawaniu stolca ustępuje samoistnie, dlatego oprócz ewentualnego zwiększenia ilości wody w diecie należy po prostu czekać i obserwować malca.
W jadłospisie niemowląt starszych oprócz zwiększenia ilości wody, dodatkowo trzeba ograniczyć podawanie ryżu. Kaszki i kleiki z tego zboża warto zamienić na produkty kukurydziane. Soki takie jak śliwkowy, gruszkowy i jabłkowy mogą zmniejszać zaparcia. Dostępne są również przeciery z jabłek i śliwek w słoiczkach. Także dodatek do każdego posiłku surowej oliwy z oliwek (2 - 3 łyżeczki) zwiększy "poślizg" i ułatwi wypróżnienie.


Może więc spróbuj dodać ta oliwe z oliwek do obiadku

[Ferrou]

Napisane przez ASIULEK_23

Ferrou- zabawkowy telefon my takowy kupiliśmy i mała ma go w nosie On musi być taki "prawdziwy" a nie tam jakiś obciachowo kolorowy

ale te nasze dzieciaki potrafią być cwane

Napisane przez ania p

Ferrou - kosmetyki este lauder , clinique itp za pół ceny .

Moja ma takie dwa moje stare telefony i te sa ok

ja bym chyba stamtąd nie wyszła

A stary telefon gdzieś chyba mam, przynajmniej powinien być

Napisane przez libra777

no dzieci zanim się naucza chodzic to się chyba całe poobijają mój to już ma pełno siniaków.
Dla takiego 5 miesięcznego to cięzko coś kupić zle jak kupisz te klocki sensoryczne to na później będą

taki urok dorastania, nie jestesmy w stanie maluchów uchronić od upadków, dzięki temu też się uczą pewnych zachowań

Chyba kupię te klocki, czy te kulki.. w sumie chyba lepsze klocki... i może mojemu też.. muszę się z tą sprawą przespać

Napisane przez dusiaka

Drogie mamy, poradźcie coś proszę na problemy z kupką. TŻ się skarży, że mała stęka, stęka i nic. Dopiero po południu, jak wraca z pracy udaje się jej załatwić. Zawsze w menu ma owocki, w słoiczku albo ucierane. W weekend nie było problemu, jak poszłam do pracy, to zaraz coś nie tak Kaszek jej nie dajemy, za to lubi chrupki kukurydzinae. Czy one zatwardzają? Nie chce pić herbatek/soczków, a jak już to ok. 50 ml w kilku ratach.

Ania już napisała co tam można dawać jesć. Plus jeszcze wszelkie herbatki. Np mój siostrzeniec ma problem z kupą, wręcz płacze przy niej, dopiero wprowadzają jabłuszko i soki więc nie mają za bardzo czym się posiłkowac. Ale położna poradziła im, żeby przy robieniu kupy odpowiednio trzymali malca, ręce dają pod jego kolanka i jest w pozycji siedzącej a pupa tak jakby wisi. Np jak Kuba miał twarde kupki to podkurczałam jego nóżki do brzuszka. W sumie teraz dostaje codziennie jabłuszko, kupa dzięki temu też jest codziennie i to luźna, a też stęka, nie płacze, nie męczy się ale stęka jak dorosła osoba - taki jego urok

[dusiaka]

Napisane przez ania p

dusiaka - dobrze żeby piła a jak jej dajecie te wmuszone 50ml to spróbujcie jej podawać sok jabłkowy , ew na czczo kilka łyzek ciepłej wody , czytałam gdzies kiedyś że to skuteczne . Można też spróbowac dac jej probiotyk jakię acidolac czy inne takie , moze coś jej tam zmieni troszkę w jelitkach .
To wina też tego ze dzieciaki sa jednak lezące a nie łażące . dziecko majace ruch , to i jelita majace ruch , więc pewnie za jakiś czas te problemy znikną
http://www.female.pl/artykul/3207/Ac...82odszych.html

tu masz jeszcze kawałek z netu
eśli mama karmi dziecko piersią powinna wprowadzić do swojej diety więcej produktów będących źródłem błonnika pokarmowego - razowe pieczywo, grube kasze, surowe warzywa zamiast białego chleba, ryżu, ziemniaków i gotowanych jarzyn.
U niemowląt poniżej 6. miesiąca życia często występuje tzw. dyschezja. Ten typ zaburzeń w oddawaniu stolca ustępuje samoistnie, dlatego oprócz ewentualnego zwiększenia ilości wody w diecie należy po prostu czekać i obserwować malca.
W jadłospisie niemowląt starszych oprócz zwiększenia ilości wody, dodatkowo trzeba ograniczyć podawanie ryżu. Kaszki i kleiki z tego zboża warto zamienić na produkty kukurydziane. Soki takie jak śliwkowy, gruszkowy i jabłkowy mogą zmniejszać zaparcia. Dostępne są również przeciery z jabłek i śliwek w słoiczkach. Także dodatek do każdego posiłku surowej oliwy z oliwek (2 - 3 łyżeczki) zwiększy "poślizg" i ułatwi wypróżnienie.

Może więc spróbuj dodać ta oliwe z oliwek do obiadku

Napisane przez Ferrou

Ania już napisała co tam można dawać jesć. Plus jeszcze wszelkie herbatki. Np mój siostrzeniec ma problem z kupą, wręcz płacze przy niej, dopiero wprowadzają jabłuszko i soki więc nie mają za bardzo czym się posiłkowac. Ale położna poradziła im, żeby przy robieniu kupy odpowiednio trzymali malca, ręce dają pod jego kolanka i jest w pozycji siedzącej a pupa tak jakby wisi. Np jak Kuba miał twarde kupki to podkurczałam jego nóżki do brzuszka. W sumie teraz dostaje codziennie jabłuszko, kupa dzięki temu też jest codziennie i to luźna, a też stęka, nie płacze, nie męczy się ale stęka jak dorosła osoba - taki jego urok

Wczoraj pod wieczór udało .Właśnie trzymam ją tak, jak piszecie, ręcę pod kolanka. Myślę, że sama też dokładam się do tego problemu. Piję mniej wody, w ostatnich dniach codziennie ktoś w biurze ma okazję, więc na biurku ląduje ciasto...
Będe jej kilka dni dawać ten probiotyk, i powiem mężowi, żeby częściej dawał jej pić. No i ta oliwa.
Dziękuję Aniu, Ferrou

Miłego dzionka. Grzecznych maluchów, ładnej pogody, etc.
Ja dziś nawet na chwilę nie zajrzę na wizaż. Wybywam na szkolenie, bez dostępu do sieci Zajrzę dopiero wieczorkiem, jak mała pójdzie spać.

[anakazar]

Heloł
Czytam właśnie wątek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=453004&page=14 i jest strasznie...i ok sklepowych serków homo,jogurtów nie dajemy,bo są bee,więc co?co zrobic zimą gdzie nie mamy dostępu do truskawek,malin,jagód?z czego zrobic domowy serek czy jogurt?
aniap czym Ty karmisz swojego Szymka?bo wiem,że różnych rzeczy,które uznawane są za bardzo "zdrowe"nie dajesz,zapychaczy typu czipsy czy słodycze też nie,więc co?jakie przekąski?
żywienie dzieciaków zdrowo to wbrew pozorom nie prosta sprawa,czasami człowiek po prostu jest nieświadomy co daje,a często też brakuje pomysłów co dac,żeby było zdrowo...

[pl_madzia]

Eryk jak idziemy gdzieś na dzieciową imprezę, to np nie ruszy żadnych chipsów, co najwyżej kilka paluszków czy popcorn.
Mój dentysta zawsze mówił że największym problemem w diecie dziecka są dziadkowieco uważają że dziecko najbardziej się cieszy z wafelka, loda, czy czekolady. A najlepiej od razu postawić sprawę jasno, że jak ich nie stać na drogie orzeszki, to niech kupią, gruszke, jabłko, czy kg marchwi
eryk już duży ale jako przekąski w domu ma marchewke pokrojoną w paski, i sobie dogryza. Jak ma ochotę na czekoladę, to kupuję ale taką z orzechami, lub ciemną.Dziadków do warzyw i owoców nie przekonalam, ale choć tyle że kupują grześki bez czekolady na moją prośbę
Erwiemu daje chrupki, i owoce w siateczce. Najwięcej zależy od przykładu rodziców.

Erwi już trochę lepiej, rewelki nie ma. Może też to ząbkowe, bo u mojego już coś stuka ale nie widzę, więc w trakcie wychodzenia. A jak u waszych maluchów zęby wychodziły, to jak od razu biały ząbek wystawał, czy jak. Ja niby drugi raz mamą jestem ale nie pamiętam.

[Darusiaaaa]

Napisane przez pl_madzia

Erwi już trochę lepiej, rewelki nie ma. Może też to ząbkowe, bo u mojego już coś stuka ale nie widzę, więc w trakcie wychodzenia. A jak u waszych maluchów zęby wychodziły, to jak od razu biały ząbek wystawał, czy jak. Ja niby drugi raz mamą jestem ale nie pamiętam.

U nas tez stukalo a nie bylo widac, teraz juz troszke widac ale trzeba sie przyjrzec.

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

Dzien dobry tak w ogole;P

u nas nocka srednia, pokazal sie zab nr 2 no i od 2 do 3 ogladalam teletubisie a mloda jak je widzi chce wskoczyc w tv.

[pl_madzia]

Napisane przez Darusiaaaa

U nas tez stukalo a nie bylo widac, teraz juz troszke widac ale trzeba sie przyjrzec.

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

no to jak liczyć ząbka, od momentu stukania, czy od zobaczenia

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

dzisiaj czeka mnie maraton po urzędach
Mam nadzieje że będzie bezboleśnie. Choć w ZUSie na to nie liczę, bo jak wchodzę i słysze jak kobita gada przez tel. o tym co ma na obiad i co wczoraj w tv oglądala, a ja czekam jakieś 15min, to normalnie "nóż w kieszeni się otwiera"

[libra777]

Napisane przez dusiaka

Drogie mamy, poradźcie coś proszę na problemy z kupką. TŻ się skarży, że mała stęka, stęka i nic. Dopiero po południu, jak wraca z pracy udaje się jej załatwić. Zawsze w menu ma owocki, w słoiczku albo ucierane. W weekend nie było problemu, jak poszłam do pracy, to zaraz coś nie tak Kaszek jej nie dajemy, za to lubi chrupki kukurydzinae. Czy one zatwardzają? Nie chce pić herbatek/soczków, a jak już to ok. 50 ml w kilku ratach.

polecam przecier z bobovity jabłko i śliwka są w czteropaku albo z gerbera w słoiczku sliwka suszona , można tez zrobić do picia kompocik z suszonych sliwek i podać rozcieńczony wodą

Napisane przez anakazar

Heloł
Czytam właśnie wątek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=453004&page=14 i jest strasznie...i ok sklepowych serków homo,jogurtów nie dajemy,bo są bee,więc co?co zrobic zimą gdzie nie mamy dostępu do truskawek,malin,jagód?z czego zrobic domowy serek czy jogurt?
aniap czym Ty karmisz swojego Szymka?bo wiem,że różnych rzeczy,które uznawane są za bardzo "zdrowe"nie dajesz,zapychaczy typu czipsy czy słodycze też nie,więc co?jakie przekąski?
żywienie dzieciaków zdrowo to wbrew pozorom nie prosta sprawa,czasami człowiek po prostu jest nieświadomy co daje,a często też brakuje pomysłów co dac,żeby było zdrowo...

tylko teraz pytanie co jest zdrowe czasami nie ma za dużego wyboru, a domowy serek to wydaje mi się że można zrobić z twarogu i dodać owoce , a zamrażarki owoce nie mogą być? chyba nie tracą wartości skoro można mrozić obiadki to można i owoce, no teraz to juz trochę za późno ja mam truskawki w zamrażarce ale nie wiem czy już można dać jagody mam w słoiczkach bez cukru ale jagody nie bardzo bo zapierają.
Jak się tak bliżej przyjrzeć wszystkiemu poczytać skłądy to wszystko jest beee.
Jeszcze póki dzieci małe to jestesmy w stanie to kontrolować ale później mój Adaś w domu nie dostanie a pójdzie do szkoły i zaraz się czipsów naje i co mu zrobię

Napisane przez pl_madzia

Mój dentysta zawsze mówił że największym problemem w diecie dziecka są dziadkowie

no właśnie ja ostatnio musiałam ryknąć na teściową że aż podskoczyła bo próbowała Mika nakarmić czekoladowym ciastem , nie wiem dlaczego niektórzy uważają że dziecku trzeba dawać czekoladę
jeszcze zdąży sie najeść jak dorośnie

Napisane przez pl_madzia

no to jak liczyć ząbka, od momentu stukania, czy od zobaczenia

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

dzisiaj czeka mnie maraton po urzędach
Mam nadzieje że będzie bezboleśnie. Choć w ZUSie na to nie liczę, bo jak wchodzę i słysze jak kobita gada przez tel. o tym co ma na obiad i co wczoraj w tv oglądala, a ja czekam jakieś 15min, to normalnie "nóż w kieszeni się otwiera"

od stukania ma się rozumieć bo juz wylazł
no to powodzenia w urzędach brrrrr
__________________
Ja nic nie napiszę o ostatnich nockach bo nie chcę zapeszyć
Wieczorem coś się małemu poprzestawiało zawsze zasypiał o 8 albo przed a teraz po 9 ale niech mu tam jeszcze nie aż tak tragicznie.
No ale muszę siedzieć w pokoju , bo jak tylko znikne mu z oczu to ryk jakby go ze skóry obdzierali musi mnie widzieć.

Wczoraj u nas padał wieczorem śnieg , i to taki ohydny mokry brrr niecierpię takiej pogody .

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Anakazar przeleciałam troche ten wątek wieczorem poczytam więcej ale ja myslę że te wszystkie reklamy i propagowanie produktów mega niezdrowych jako zdrowe to tylko i wyłącznie kasa nic więcej tak samo jak pozytywna opinia instytutu matki i dziecka kasa i jeszcze raz kasa.
Kiedyś trafiłam na takie forum o zdrowym odżywianiu dzieci jak szukałam alternatywy dla mleka , poszukam go to wkleję watek tam było naprawde o zdrowym jedzeniu bez chemii , bez dodatków , soli ,cukru, a nawet bez mleka, zastępowali je malekiem zbozowym tylko nie doczytałam jak dostarczyć np. wapń do organizmu jesli nie w produktach melcznych?

[Darusiaaaa]

ale tu cisza dzis, ostatnio tez duzo nadrabiania nie ma

kupilam malej uczniaczka używanego ale wyglada jak nóweczka za 60zł

[ania p]

Napisane przez Ferrou

ale te nasze dzieciaki potrafią być cwane



ja bym chyba stamtąd nie wyszła

A stary telefon gdzieś chyba mam, przynajmniej powinien być

he he ja juz się wyleczyłam z szału tam , bo niby pół ceny a i tak zawsze się te kilka stów wyda .
Kupuje to co mi potrzebne , a moj TZ kupuje sobie perfumy .
Nie kupuje kremów np bo nawet po rabacie 110 zeta za krem to sporo . Mam swój ulubiony puder este laudera , podkład clinique , perfum mam zapas jak na wojne he he no i czasem sie zdażają jakies promocje typu wycofują juz jakąs rzecz ( zmieniaja opakowanie itp ) to można wtedy kupic kremik za 40 zeta czy perfumy za 40 . Wycofuja tak np kolekcje robione specjalnie na lato itp.

Napisane przez dusiaka

Wczoraj pod wieczór udało .Właśnie trzymam ją tak, jak piszecie, ręcę pod kolanka. Myślę, że sama też dokładam się do tego problemu. Piję mniej wody, w ostatnich dniach codziennie ktoś w biurze ma okazję, więc na biurku ląduje ciasto...
Będe jej kilka dni dawać ten probiotyk, i powiem mężowi, żeby częściej dawał jej pić. No i ta oliwa.
Dziękuję Aniu, Ferrou

Miłego dzionka. Grzecznych maluchów, ładnej pogody, etc.
Ja dziś nawet na chwilę nie zajrzę na wizaż. Wybywam na szkolenie, bez dostępu do sieci Zajrzę dopiero wieczorkiem, jak mała pójdzie spać.

probotyk mozesz dawać i dłużej nie szkodzi a wpływa na odporność . dobra flora bakteryjna robi zasłone dla różnego rodzaju wirusów itp . Niektórzy cała zime daja dzieciakom . szczególnie jak dzieciaki chorują to warto dawac to samo po antybiotyku wiekszość osób daje tydzień a powinno sie z miesiąc żeby to wszystko tam odbudować

Napisane przez anakazar

Heloł
Czytam właśnie wątek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=453004&page=14 i jest strasznie...i ok sklepowych serków homo,jogurtów nie dajemy,bo są bee,więc co?co zrobic zimą gdzie nie mamy dostępu do truskawek,malin,jagód?z czego zrobic domowy serek czy jogurt?
aniap czym Ty karmisz swojego Szymka?bo wiem,że różnych rzeczy,które uznawane są za bardzo "zdrowe"nie dajesz,zapychaczy typu czipsy czy słodycze też nie,więc co?jakie przekąski?
żywienie dzieciaków zdrowo to wbrew pozorom nie prosta sprawa,czasami człowiek po prostu jest nieświadomy co daje,a często też brakuje pomysłów co dac,żeby było zdrowo...

Sa mrożonki w sklepach z hortexu możesz kupic trudkawki np. i zrobić . Szymek je sporo w zime rzeczy własnie z mrożonek starszym dzieciom można dac suszone owoce sa na wage w marketach nawet morele , banany itp. Zamiast ciasta kupuje w biedronie suche wafelki takie bez niczego , SZymek lubi to pieczywko wasa też sobie przegryza . Je mandarynki , gruszki , jabłka itp. Gruszke tez możesz przeblenderować i dodać do serka tego w zime nie brakuje . Sa wafelki te ryżowe , sucharki . mnustwo jest rzeczy którymi mozna zastapić czekolade .
do picia Szymek bardzo lubi wode z cytryną i miodem też nie jest to problemtyczne do zrobienia , herbaty typu rumianek , mieta też bardzo lubi. Na obiad je czesto rybe , czy poprostu miesko z warzywami też czesto mrożonymi. zamist słodkiego robie mu nalesniki z serem białym na słodko it rzeczy, ze słodyczy je nim te żyjki ale wersje kwaśną bo woli ( mi po nich gębe wykręca ) czasem doatnie lizaka bo też bardzo lubi i to chyba na tyle z jego slodyczy

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Libra z tym bez mleka to juz chyba motanina , a można przeciez dawac jogurty , maślanki , kefri itp . Ja az taka eco to nie jestem . Lubie zdrowo ale bez przeginek . Bo w tych skelapch eco to można pójść z torbami . Choć jest tam jedna fajna rzecz kolezanka moja wykryła ekologiczne warzywko . Składa się tylko z suszonych warzyw bez soli i glutaminianu , dodawałam nie raz do zup dla Szymona .

[mrowak]

Napisane przez pl_madzia

Choć w ZUSie na to nie liczę, bo jak wchodzę i słysze jak kobita gada przez tel. o tym co ma na obiad i co wczoraj w tv oglądala, a ja czekam jakieś 15min, to normalnie "nóż w kieszeni się otwiera"

jako osoba chora na sama mysl o ZUSie proponuje zapytac pania czy jest w pracy czy w domu, bo nie wiesz za bardzo, a jak nie poskutkuje to nastepnym razem bierzemy dyktafon i robimy z niego uzytek proponujac nastepnie ze zdobyte wlasnie nagranie przedstawimy szefowi tejze pani jako dowod tego, jak pieczolowicie pracuje i za co jej placi.
Ja zusu nie znosze i nie mialabym skrupulow-jedna rozmowe z pania z okienka wciaz mam nagrana w telefonie-juz wlasciwie moge skasowac, bo dotyczyla tego co i jak dziala u kobiety na macierzynskim majacej swoja dzialalnosc. A ze moj zus raz juz zrobil mnie w konia i wyparl sie wlasnym slow, to teraz wazniejsza rozmowe nagralam i moglyby mi podskoczyc w razie czego.

wczoraj pzoaznaczalam sobie posty zeby poodpisywac i wieczorem juz nie mialam na to sily
jestem w tyle z forum. Ktos przesylal mi i megi usciski-pocieszacze-dzieki wielkie
PYTANIE: wiem, ze to juz bylo, ale u nas teraz moze sie przydac dopiero: jaki kupic zel na dziaselka??? idzie juz druga jedyneczka dolna i na razie jako tako dajemy rade, ale wole miec pod reka

[ania p]

No i tych dobrych nawyków trzeba poprostu pilnować bo jak bedziemy karmić dziecko czekolada a potem nagle bedziemy chcieć mega zdrowo bez tej czekolady to napewno zaprotestuje . A tak jak nie dajemy , nie zna smaku to jest ok .

[Darusiaaaa]

dawno nie wklejałam fotek Olinka więc sie pochwale:

pamietacie jak pisalam ze wyjela szczebelki z lozeczka? oto dowod.....
no i takie tam fotki

[Darusiaaaa]

no i w wozku

[Kritana]

Hej Dziewczyny Rzadko piszę, często czytam - ten wątek to moja skarbnica wiedzy
Chcę Was prosić o opinię na pewien temat, już kiedys o tym coś troszkę było - jak to jest, czy niemowlę jest w stanie przegłodzić się do stanu niemal chorobowego, czy ma jakiś "instynkt", który je przed tym ochroni? Spotykam się z różnymi opiniami, że niby dziecko zagłodzić sie nie da - ale jakoś trudno mi w to uwierzyć, by dziecko odmawiające właściwe wszystkiego (maleńkie ilości mleka, ew. kaszki, słoiczka) i nie pijące niemal nic (na dobę od 0 do max 30 ml soczku, herbatki) nie skończyło w szpitalu z jakąś anemią czy czymś U nas zawsze był problem z jedzeniem (podobnie jak u Pop), ale udawało sie sprytem to i owo wcisnąc. Teraz od 2 tyg. niemal już nic Jest plucie, zaciskanie ust, histeria. Nawet na śpiąco idzie cieżko. Badania podstawowe są ok (morfologia, pasożyty itp.). Czy wg Was powinnam się starać o przyjęcie do jakiegoś szpitala na pogłębioną diagnostykę...? Ale pewnie chcieliby jej jakieś rury wkładac, do gastroskopii czy cuś... Ja jestem na skraju nerwicy i często muszę uciekać od Małej, bo mam ochotę zrobić jej krzywdę bo kolejnej próbie karmienia Dodam, że zęby 2 dolne mamy, w sensie przebiły lekko dziąsła i widzę, że jakoś tam ją męczą ale nie wydaje mi się, że tu jest sedno problemu.
Będę Wam bardzo wdzięczna za rady

[ania p]

Kritana - a próbowałaś żeby jadła sama ? kiedyś dziewczyny tu pisały o jakims nowym sposobie . ze dajesz dziecku i niech je samo . ugotuj warzywa i spróbuj .nie zaszkodzi
A ona pije mleko i jakie ? Bo jak pije MM to ono ma pełno witamin i innych rzeczy to raczej nic jej nie grozi tak mi się przynajmniej wydaje .
I jesli bo tego nie napisAŁAŚ pije mleko z butli to może przmycac jej tam obiadki i mieszac z mlekiem i dawac do picia ? próbowałaś ?
bo nie wiem a może ty ją cycem ?
przegłodzenie chyba nie u kazdego dziecka cos da tak jak pisała kiedyś POp że chocby małą przegłodziła to ona i tak by nie była głodna .
A co na to lekarze ?
wiecej ci nie napisze w tym temacie bo ja nie miałam nigdy takiego problemu

[pl_madzia]

tak się zastanawiam czy jechać znowu do lekarza z małym, bo kupki dzisiaj tylko 3 były, no dalej takie bardziej płynne, ale jednak tylko 3, to chyba dam sobie spokuj. Odwodniony nie jest bo sprawdzalam po ciemiączku. Ładnie je i pije. Jak wasze dzieci miały rozwolnienie od wychodzących ząbków to ile to trwało, bo nic mu prucz tych kupek nie jest, tylko wszystko nerwowo do buzi pcha, i jeszcze od dwóch dni tak warczytakie to jest warczenie ni to jak się zdenerwuje,ni to robienie kupki,ech, dobra już nie ciągnę tego tematu, ważne że jest poprawa

Kritana ja nie mam problemów z karmieniem, pewnie ktoś tobie cos doradziPierwszy mój synek był taki niejadek, i wiem jak to potrafi z równowagi człowieka wytrącić. A w takich sytuacjach najważniejszy jest spokój. No i najważniejsze że mi z tego wyrósł.
Może jak dajesz do jedzenia słoiczki to zmień firmę, albo zacznij sama gotować. Mój Erwi je tylko to co ugotuję, słoiczkowe to tylko mu podam za pomocą chrupki czy chleba, tak jakby musiał ten niedobry smak zagryzać, tak jakoś ma.
Starszego to jak karmilam to on się bawił a ja co chwila z zaskoczenia łyżkę mu do buzi wtykałam. Ale to takie zmuszanie

[anakazar]

Napisane przez libra777

tylko teraz pytanie co jest zdrowe czasami nie ma za dużego wyboru, a domowy serek to wydaje mi się że można zrobić z twarogu i dodać owoce , a zamrażarki owoce nie mogą być? chyba nie tracą wartości skoro można mrozić obiadki to można i owoce, no teraz to juz trochę za późno ja mam truskawki w zamrażarce ale nie wiem czy już można dać jagody mam w słoiczkach bez cukru ale jagody nie bardzo bo zapierają.
Jak się tak bliżej przyjrzeć wszystkiemu poczytać skłądy to wszystko jest beee.
Jeszcze póki dzieci małe to jestesmy w stanie to kontrolować ale później mój Adaś w domu nie dostanie a pójdzie do szkoły i zaraz się czipsów naje i co mu zrobię

napisano o 09:56 ----------

Anakazar przeleciałam troche ten wątek wieczorem poczytam więcej ale ja myslę że te wszystkie reklamy i propagowanie produktów mega niezdrowych jako zdrowe to tylko i wyłącznie kasa nic więcej tak samo jak pozytywna opinia instytutu matki i dziecka kasa i jeszcze raz kasa.
Kiedyś trafiłam na takie forum o zdrowym odżywianiu dzieci jak szukałam alternatywy dla mleka , poszukam go to wkleję watek tam było naprawde o zdrowym jedzeniu bez chemii , bez dodatków , soli ,cukru, a nawet bez mleka, zastępowali je malekiem zbozowym tylko nie doczytałam jak dostarczyć np. wapń do organizmu jesli nie w produktach melcznych?

Myślę,że warto już teraz nauczyc dziecka wartościowego odżywiania się.Nie pakowac coli czy innych śmieci gazowanych-sama nie piję nic takiego,tylko woda mineralna i zielona herbata oo i jeszcze kakao.Na cole sobie pozwalalam bardzo rzadko,a to dlatego,że wiem,że to syf i tylko nam szkodzi i dziecku też nie dam.Ona od noworodka wody nauczona i dobrze.
Tak jak Libra napisałaś w szkole nie mamy już wpływu co zje nasze dziecko,możemy tylko póki małe są kontrolowac to co jedzą.

Napisane przez ania p

Sa mrożonki w sklepach z hortexu możesz kupic trudkawki np. i zrobić . Szymek je sporo w zime rzeczy własnie z mrożonek starszym dzieciom można dac suszone owoce sa na wage w marketach nawet morele , banany itp. Zamiast ciasta kupuje w biedronie suche wafelki takie bez niczego , SZymek lubi to pieczywko wasa też sobie przegryza . Je mandarynki , gruszki , jabłka itp. Gruszke tez możesz przeblenderować i dodać do serka tego w zime nie brakuje . Sa wafelki te ryżowe , sucharki . mnustwo jest rzeczy którymi mozna zastapić czekolade .
do picia Szymek bardzo lubi wode z cytryną i miodem też nie jest to problemtyczne do zrobienia , herbaty typu rumianek , mieta też bardzo lubi. Na obiad je czesto rybe , czy poprostu miesko z warzywami też czesto mrożonymi. zamist słodkiego robie mu nalesniki z serem białym na słodko it rzeczy, ze słodyczy je nim te żyjki ale wersje kwaśną bo woli ( mi po nich gębe wykręca ) czasem doatnie lizaka bo też bardzo lubi i to chyba na tyle z jego slodyczy

.

Jeśli chodzi o mrożonki to podchodzę sceptycznie,bo już nie raz zdażyło mi się np.w lidlu,że piersi z kurczaka leżały zamrożone na kamień i czekali aż się odmrożą i pózniej co?wciskają nam pewnie na każdym kroku świeże lub mrożone,które pewnie niejednokrotnie już zdążyły się rozmrozic i guzik tam mają jakichkolwiek wartości.
Najlepiej samemu latem zrobic zapas owoców i zamrozic i wtedy tylko mamy pewnosc,że były przechowywane odpowiednio.

Ja tam też nie mam zamiaru przesadzac z tym jedzeniem,ale będę się starała,żeby małej syfy nie dawac,bo potem próchnica,brak witamin i cholera wie co jeszcze.

Najgorzej jest z tymi dziadkami i trafia mnie,bo wiem,że po cichu jedni i drudzy będą małej dawac batoniki i inne takie żarcie.

No a jeśli chodzi o ten serek własnej roboty to jaki kupic?bo nie wiem

[agnieszka09]

KRITANA moja tez niejadek. ale moze tak jak u nas chodzi o cieple posilki...moja ich nie znosi.mleko msi byc z wody calkowicie ostudzonej...a obiadek minimalnie cieply...inaczej nie zje i pluje...no i musi byc papka calkowita bo jak zje to za chwile wszystko zwroci spowrotem...
sproboj dac jej mleko w temp pokojowej...




DARIA mala cwaniara...Oliwka urocza

[madziwnia]

Napisane przez dusiaka

Drogie mamy, poradźcie coś proszę na problemy z kupką. TŻ się skarży, że mała stęka, stęka i nic. Dopiero po południu, jak wraca z pracy udaje się jej załatwić. Zawsze w menu ma owocki, w słoiczku albo ucierane. W weekend nie było problemu, jak poszłam do pracy, to zaraz coś nie tak Kaszek jej nie dajemy, za to lubi chrupki kukurydzinae. Czy one zatwardzają? Nie chce pić herbatek/soczków, a jak już to ok. 50 ml w kilku ratach.

oo widzę że juz masz odpisane!
Ale własnie chciałam napisac że jak michasia mało wypije to ma włąsnie problem.. i jak ja za mało wody pije i zaniedbam siebie to tez są problemy a że my cyckowe to trezba dbac o siebie...

Powiem tak michalina wypija dośc sporo ostatnio bo oprócz cycków to 3-4 razy dziennie po ok 90-150 soków ale np. leje tylko 60 ml soku i do 150 ml dolewam wody jej wystarczy lekko smak nadac i wypija .. nie ucze samych soków a pozatym 1 butle mam na 2 dni.

nie ogranicza to jednak jej ssania piersi. wypija przed obiadkiem sok po obadku i 2 razy po południu.. czasami wieczorkiem.

zobacz ja zauwazyłam że czasami płacze cycka nie chce a butli wypije 150 soku.. one juz sa starsze i płyny sa potrzebne w sporych ilościach.

Spróbuj łyżeczka.. albo normalnie z kubka michaska czasami wypija troszke z kubka .. z niekapka nie umie ciągnąc .. a jak była chora to wmuszałam ta strzykawką na leki i wypijała

POWODZENIA.. niech KRZYS wmusza w nia jak najwiecej płynów

Napisane przez pl_madzia

Erwiemu daje chrupki, i owoce w siateczce. Najwięcej zależy od przykładu rodziców.

madzia wy bedziecie w środe po południu tak?
to w czwartek mój T. ma wolne to możemy podjechac do Darłowka pospacerowac tam gdzies kawke spic.. ewentulanie ZAPRASZAM DO SIEBIE.. hihihi wszak w moim pokoju rewelki obecnie nie ma za to w łazience mozemy posiedziec.. hahahaha

i pytanko jak te sioatki sie sprawdzaja.. bo ja bym chciała cos małej dac do reki ale sie boje nawet chrupków nie daje.. Mały jak je z siatki to jakie owoce??? i co nie ułamie sie kawałek i nie zakrztusui???

Madzia musimy sie zmówic bo musze zaplanowac ten dzien buzka

Napisane przez Darusiaaaa

u nas nocka srednia, pokazal sie zab nr 2 no i od 2 do 3 ogladalam teletubisie a mloda jak je widzi chce wskoczyc w tv.

oooo MAMY TAK SAMO... kocha Teletubuisie... i juz prawie macha rączka... daje jej miesiac i pewnie bedzie juz perfect!

A zauważam że Olinke okraglinek sie zmienia!!!

Napisane przez agnieszka09

KRITANA moja tez niejadek. ale moze tak jak u nas chodzi o cieple posilki...moja ich nie znosi.mleko msi byc z wody calkowicie ostudzonej...a obiadek minimalnie cieply...inaczej nie zje i pluje...no i musi byc papka calkowita bo jak zje to za chwile wszystko zwroci spowrotem...
sproboj dac jej mleko w temp pokojowej...

A u nas odwrotnie zimnego nie zje musi byc lekko podgrzane

[madziwnia]

Włąsnie przegladam ostatnie fotki ..
zobaczcie Michasia wiek 7 msc
Majka wiek 2 latka

Każdy mówi że Miska taka " dorosła, rozsądna mądra".. wiecie o co chodzi.. gdzie w niej maleńkie dziecko... juz taka powazna.. hihiihihi
no zbaczcie.. jak to na fotkach widac..

[P0P70]

Napisane przez Kritana

Hej Dziewczyny Rzadko piszę, często czytam - ten wątek to moja skarbnica wiedzy
Chcę Was prosić o opinię na pewien temat, już kiedys o tym coś troszkę było - jak to jest, czy niemowlę jest w stanie przegłodzić się do stanu niemal chorobowego, czy ma jakiś "instynkt", który je przed tym ochroni? Spotykam się z różnymi opiniami, że niby dziecko zagłodzić sie nie da - ale jakoś trudno mi w to uwierzyć, by dziecko odmawiające właściwe wszystkiego (maleńkie ilości mleka, ew. kaszki, słoiczka) i nie pijące niemal nic (na dobę od 0 do max 30 ml soczku, herbatki) nie skończyło w szpitalu z jakąś anemią czy czymś U nas zawsze był problem z jedzeniem (podobnie jak u Pop), ale udawało sie sprytem to i owo wcisnąc. Teraz od 2 tyg. niemal już nic Jest plucie, zaciskanie ust, histeria. Nawet na śpiąco idzie cieżko. Badania podstawowe są ok (morfologia, pasożyty itp.). Czy wg Was powinnam się starać o przyjęcie do jakiegoś szpitala na pogłębioną diagnostykę...? Ale pewnie chcieliby jej jakieś rury wkładac, do gastroskopii czy cuś... Ja jestem na skraju nerwicy i często muszę uciekać od Małej, bo mam ochotę zrobić jej krzywdę bo kolejnej próbie karmienia Dodam, że zęby 2 dolne mamy, w sensie przebiły lekko dziąsła i widzę, że jakoś tam ją męczą ale nie wydaje mi się, że tu jest sedno problemu.
Będę Wam bardzo wdzięczna za rady

Oj wiem dobrze co czujesz. Myślę że nie ma dobrego sposobu na niejadka. Ja jak mam ja karmić to mam dreszcze. Na szczęscie u nas babcia ma więcej cierpliwości. Bo chyba cierpliwość to tu jest najważniejsza. My pomalutku (jeden posiłek to około godzina) ale karmimy. JA próbowałam już wszystkiego. Głodzenie u nas odpadło bo małą wtedy nie jadła i tyle. Ją po prostu jedzenie nie interesuje. A my staramy się ją sadzać z nami razem przy stole tak aby widziała że my też jemy. Wtedy dajemy jej soczek do picia. Próbowaliśmy też sposobu często a mało. Ale to chyba nie za dobry sposób na przyszłość bo ona ciągle wtedy najedzona chodziła a przecież chodzi też o to aby była głodna. Teraz karmimy ją o wyznaczonych porach (8, 12, 17, 22). I tylko o 22 jak śpi to fajnie zjada wszystko. Rano wstaje o 6 i nie chce jeść więc je dopiero o 8. Zaczynam od mleka z butelki i musi być wtedy bardzo cicho i wtedy pociągnie tak około 100ml. Resztę mieszam z kaszką (niedużo tak 2 łyżeczki kaszki) i podaje łyżeczką zabawiając ją. Oczywiście staram sie dać jej coś do rąk bo wtedy nie wytrąca mi mojej łyżeczki. I tak zjada następne 100 ml. A ja cała upocona jestem. A najgorzej jest jak już to wszytko zje i zwymiotuje. Co często jej się zdarza. Choć ostatnio (odpukać) coraz mniej. Słoiczki i zupki to na maksa zmiksowane muszą być i w miedzy czasie dużo przepija wodą.
Jutro idą na wizytę do logopedy w sprawie jakieś metody uczenia jej jeść grudek. Tak jak pisałam wcześniej to muszę strasznie ją zabawiać przy jedzeniu ale znowu nie za bardzo bo wtedy nałyka sie powietrza i krztusi i wymiotuje. JA w połowie każdego jedzenia robię jej przerwę 10 minutową na odbicie nawet jak je obiadek. JAk byłam u 2 pediatrów to mi powiedzieli że nie ma złotego sposobu na niejadka. Najważniejsza to cierpliwość i spokój. Tylko jak ją mieć gdy dziecko nie chce jeść a my czujemy sie tacy bezradni

[madziwnia]

Rany ja od urodzenia nie miałam tfu tfu.. odpukac.. wiekszych problemów z michalina..
nadal utrzymuję że to złote dziecko!

Dzis dałam jej pierwszy raz do obiadku pół żółtka..

PYTANIE.. podawac 1/2 żółtka co drugi dzień?
A czy można 1 żółtko na te w sumie 3 dni? czyli połówkę jednego dnia a druga połówke na 3 dzien? czy raczej nowe ugotowac:confus ed:

[ania p]

Napisane przez anakazar

Myślę,że warto już teraz nauczyc dziecka wartościowego odżywiania się.Nie pakowac coli czy innych śmieci gazowanych-sama nie piję nic takiego,tylko woda mineralna i zielona herbata oo i jeszcze kakao.Na cole sobie pozwalalam bardzo rzadko,a to dlatego,że wiem,że to syf i tylko nam szkodzi i dziecku też nie dam.Ona od noworodka wody nauczona i dobrze.
Tak jak Libra napisałaś w szkole nie mamy już wpływu co zje nasze dziecko,możemy tylko póki małe są kontrolowac to co jedzą.

Jeśli chodzi o mrożonki to podchodzę sceptycznie,bo już nie raz zdażyło mi się np.w lidlu,że piersi z kurczaka leżały zamrożone na kamień i czekali aż się odmrożą i pózniej co?wciskają nam pewnie na każdym kroku świeże lub mrożone,które pewnie niejednokrotnie już zdążyły się rozmrozic i guzik tam mają jakichkolwiek wartości.
Najlepiej samemu latem zrobic zapas owoców i zamrozic i wtedy tylko mamy pewnosc,że były przechowywane odpowiednio.

Ja tam też nie mam zamiaru przesadzac z tym jedzeniem,ale będę się starała,żeby małej syfy nie dawac,bo potem próchnica,brak witamin i cholera wie co jeszcze.

Najgorzej jest z tymi dziadkami i trafia mnie,bo wiem,że po cichu jedni i drudzy będą małej dawac batoniki i inne takie żarcie.

No a jeśli chodzi o ten serek własnej roboty to jaki kupic?bo nie wiem

Kurczaka czy mięso kupuje na rynku a po warzywach i owocach to widać czy to było rozmrożone , jak sa takie sypkie to jest ok a jak zbite z kupe to pewnie coś się rozmroziło i się posklejały .
A nie każdy ma mega zamrażarke tak jak ja , zresza i tak mam w niej tylko owoce bo też niewiadomo ile to tam nie wejdzie .

[anakazar]

Napisane przez ania p

Kurczaka czy mięso kupuje na rynku a po warzywach i owocach to widać czy to było rozmrożone , jak sa takie sypkie to jest ok a jak zbite z kupe to pewnie coś się rozmroziło i się posklejały .
A nie każdy ma mega zamrażarke tak jak ja , zresza i tak mam w niej tylko owoce bo też niewiadomo ile to tam nie wejdzie .

Fajnie,że napisałaś o tych mrożonkach,bo jakoś na to nie wpadłam,że tak można "wyczuc"czy rozmrożone czy nie

Ja tak to mięso mam swoje,sprawdzone ,w sklepach kupuje tylko filety z kurczaka-zawsze kupowałam w lidlu,ale jak trafiłam na zamrożone to przerzuciłam się na inny sklep.

Była u mnie "koleżanka" i podeszłam z małą na rękach do lapka i mała zaczęła mi walic w niego to ją zabrałam,a ta do mnie,że co ja?dziecku lapopa do zabawy nie daje?i mówi mi,że jej Karolcia(lat niespełna 2)od małego bawi się jej laptopem,któremu już dziecko powyciągało parę przyciskówi swój telefon kom też jej dała-mała jej go zaśliniła i telefon nie do odratowania...to jej powiedziałam,że ja małej nie oszczędzam na kupowaniu zabawek i ma się czym bawicOczywiście strasznie dumna była ze swojego "elektrycznego"dzieck a,a jakże!

Coś to ja jeszcze miałam napisac,ale skleroza

[Darusiaaaa]

madziwnia ja tez padam jak te Teletubisie machaja a Oliwka im odmachuje;0)
no i oczywiscie nadal tak jak ty twierdze ze mam zlote dziecko mimo ostaniej pobudki o 2 na Teletubisie i raz calej nocy nieprzespanej bo uznala to za czas na zabawe.