Straszny Wątek ;)

[Nymphetamina]

Napisane przez olaaa99

łoj , pan woźny dzisiaj będzie zbierał szczęki z podłogi ,łoj będzie zbierał

Blueania : to bardzo mozliwe

[blueania]

piszcie jakies historie

[Rock_Fanka]

Znalazłam coś na blogu

Pewnego razu Sandra pojechała z rodzicami w góry. Jednego dnia została sama w hotelu, ponieważ bolała ją głowa. Pospała 4 godziny. Śniła mu się piękna łąka na której było pełno zwierząt... bawiły się z nią. Jednak nagle ze snu wyrwał ją okropny zapach. Coś strasznie śmierdziało jakąś padliną. Wyszła, by to sprawdzić. Zapach dobiegał z pokoju obok. Pomyślała, że może to lokator tamtego pokoju coś gotował na śniadanie i niedokładnie zmył naczynia... Zapukała raz. NIC. Zapukała drugi. NIC. Zapukała trzeci. NIC!!!. Chciała zapukać czwarty raz ale drzwi same się otworzyły, a w nich stał pół żywy mężczyzna z podrapaną twarzą. Sandra szybko wbiegła do jego pokoju żeby zadzwonić do rodziców. Podbiegła do telefonu, wykręcił numer ale nagle usłyszała jakieś piski z szafy. Bała się otworzyć, ale podeszła żeby rozpoznać po głosie zwierze, nagle drzwi same się troche otworzyły. Sandra nie chciała wiedzieć co tam jest więc je zamknęła. Lecz znowu się otworzyły ale tym razem z trzeskiem że aż odskoczyła na bok. W szafie siedział mały, biały królik. Po chwili usłyszała jakieś ryknięcie a kiedy się odwróciła zauważyła tylko jakieś pazury i poczuła straszny ból w nodze okazało się że w ułamku sekundy już jej niemiała. Umarła. Rodzice Sandry od razu gdy usłyszeli dziwny ryk w słuchawce postanowili wrócić. Ale gdy jechali mieli wypadek. Umarli. Niektórzy przechodnie mówili że wpadli w poślizg. Lecz jedna staruszka ciągle się sprzeczała i mówiła że na drodze widziała białego królika...

[anka^^]

Napisane przez Rock_Fanka

Znalazłam coś na blogu

Pewnego razu Sandra pojechała z rodzicami w góry. Jednego dnia została sama w hotelu, ponieważ bolała ją głowa. Pospała 4 godziny. Śniła mu się piękna łąka na której było pełno zwierząt... bawiły się z nią. Jednak nagle ze snu wyrwał ją okropny zapach. Coś strasznie śmierdziało jakąś padliną. Wyszła, by to sprawdzić. Zapach dobiegał z pokoju obok. Pomyślała, że może to lokator tamtego pokoju coś gotował na śniadanie i niedokładnie zmył naczynia... Zapukała raz. NIC. Zapukała drugi. NIC. Zapukała trzeci. NIC!!!. Chciała zapukać czwarty raz ale drzwi same się otworzyły, a w nich stał pół żywy mężczyzna z podrapaną twarzą. Sandra szybko wbiegła do jego pokoju żeby zadzwonić do rodziców. Podbiegła do telefonu, wykręcił numer ale nagle usłyszała jakieś piski z szafy. Bała się otworzyć, ale podeszła żeby rozpoznać po głosie zwierze, nagle drzwi same się troche otworzyły. Sandra nie chciała wiedzieć co tam jest więc je zamknęła. Lecz znowu się otworzyły ale tym razem z trzeskiem że aż odskoczyła na bok. W szafie siedział mały, biały królik. Po chwili usłyszała jakieś ryknięcie a kiedy się odwróciła zauważyła tylko jakieś pazury i poczuła straszny ból w nodze okazało się że w ułamku sekundy już jej niemiała. Umarła. Rodzice Sandry od razu gdy usłyszeli dziwny ryk w słuchawce postanowili wrócić. Ale gdy jechali mieli wypadek. Umarli. Niektórzy przechodnie mówili że wpadli w poślizg. Lecz jedna staruszka ciągle się sprzeczała i mówiła że na drodze widziała białego królika...

Nie wierze w to. Jest pisane na pokaz. I skąd ten kto to pisał wie co czuła ta Sandra, skoro umarła?

Napisane przez anakonda

Dziewczyny - przeczytajcie sobie jaka historia z aniołami przydażyła się dziewczynie po chemioterapii. http://forum.angels.lap.pl/index.php?topic=4.0

Czytałam to wczesniej. Nie wiem co o tym mysleć

[blueania]

historie na blogach sa zazwyczaj zmyslene czesto dosc nieudolnie
czasami ogladam sobie w necie zdjecia duchow a potem boje sie spojrzec w ekran tv bo moge cos zobaczyc heh ale niektore sa naprawder niezle

[anakonda]

Napisane przez Rock_Fanka

[/font]


Wierzyć w to czy nie?

Mnie wydaje się bardzo prawdopodobna.

[Rock_Fanka]

Przecież to oczywiste,że ta historia jest zmyślona
Sory nie wiedziałam,że muszą być one prawdziwe

[Rock_Fanka]

Napisane przez anakonda

Mnie wydaje się bardzo prawdopodobna.

A mi nie...

[anakonda]

Napisane przez Rock_Fanka

A mi nie...

Przekonywać nie będę. Ty mnie pewnie też.

[lir391]

Napisane przez Rock_Fanka

A mi nie...

mnie tez nie.

[anka^^]

Napisane przez anakonda

Przekonywać nie będę. Ty mnie pewnie też.

Czyżbyś widziała białe króliki?




a tak na poważnie? hmm?

[Leo$]

Napisane przez Rock_Fanka

Znalazłam coś na blogu

Pewnego razu Sandra pojechała z rodzicami w góry. Jednego dnia została sama w hotelu, ponieważ bolała ją głowa. Pospała 4 godziny. Śniła mu się piękna łąka na której było pełno zwierząt... bawiły się z nią. Jednak nagle ze snu wyrwał ją okropny zapach. Coś strasznie śmierdziało jakąś padliną. Wyszła, by to sprawdzić. Zapach dobiegał z pokoju obok. Pomyślała, że może to lokator tamtego pokoju coś gotował na śniadanie i niedokładnie zmył naczynia... Zapukała raz. NIC. Zapukała drugi. NIC. Zapukała trzeci. NIC!!!. Chciała zapukać czwarty raz ale drzwi same się otworzyły, a w nich stał pół żywy mężczyzna z podrapaną twarzą. Sandra szybko wbiegła do jego pokoju żeby zadzwonić do rodziców. Podbiegła do telefonu, wykręcił numer ale nagle usłyszała jakieś piski z szafy. Bała się otworzyć, ale podeszła żeby rozpoznać po głosie zwierze, nagle drzwi same się troche otworzyły. Sandra nie chciała wiedzieć co tam jest więc je zamknęła. Lecz znowu się otworzyły ale tym razem z trzeskiem że aż odskoczyła na bok. W szafie siedział mały, biały królik. Po chwili usłyszała jakieś ryknięcie a kiedy się odwróciła zauważyła tylko jakieś pazury i poczuła straszny ból w nodze okazało się że w ułamku sekundy już jej niemiała. Umarła. Rodzice Sandry od razu gdy usłyszeli dziwny ryk w słuchawce postanowili wrócić. Ale gdy jechali mieli wypadek. Umarli. Niektórzy przechodnie mówili że wpadli w poślizg. Lecz jedna staruszka ciągle się sprzeczała i mówiła że na drodze widziała białego królika...

czyzby natura upominala sie o swoje prawa???
za zle traktowanie zwierzat...
hmm, bardzo mozliwe

[Rock_Fanka]

Napisane przez Leo$

czyzby natura upominala sie o swoje prawa???
za zle traktowanie zwierzat...
hmm, bardzo mozliwe

Ja tego nie pisałam

[_doraaa_]

Było to jakieś 2,3 lata temu jechałam z mamą windą do wujka.Ledwo weszłysmy do windy przycisk 5 zapalił się sam (wujek mieszkał na 5 piętrze) a,ze ciocia wtedy niedawno zmarła . .mogła dać nam jakiś znak . . Pamiętam,ze strasznie się bałysmy..

Albo jeszcze coś

To tez było dawno ..mama siedziała w kuchni,sama. Płakała...i nagle włączył się pochłaniacz! sam! Moze to jakiś znak,ze nie jest sama? nie wiem ..nie potrafię tego wyjaśnić ..

[blueania]

z winda to tez mialam podobnie,poszlam do siostry wsiadlam do windy wcisnelam 6 i nagle zapalilo sie 10 i wjechalam na sama gore tez niezle sie balam,ze winda mi sie nie otworzy albo zacznie spadac<boje sie wind hehe>

[anakonda]

Napisane przez anka^^

Czyżbyś widziała białe króliki?




a tak na poważnie? hmm?

A w Boga wierzysz...?

[anka^^]

Napisane przez anakonda

A w Boga wierzysz...?

oczywiście Ale tamta historia jest nieprawdopodobna. Wszyscy poumierali to skąd wiadomo co się stało?

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez Leo$

Jesli masz podana godzine audiencji, tzn., ze mozesz wtedy nawiazac bardzo bliski kontakt, tzn. mozesz czuc mocno jego obecnosc, co sprawi, ze poczujesz sie bardzo bezpiecznie i moze ogarnoc Cie uczucie milosci, ciepla, spokoju. Sprobuj z nim wtedy "porozmawiac"

to pinknie, bo ja mam od 1.00 do 1.20a ja mam zbyt bujną wyobraźnię...

próuję nadrobic zaległosci na tym wątku wczoraj w nocy przeczytałam parę historyjek, niby nic, ide spać. Mam taki bardzo duzy pokój, który został podzielony na 2, większy jest mój, a taki mały mojje siostry ma tam zabwki itp...Przymknełam jej drzwi, bo nie chciałam trzaskać w środku nocy (trzeba nimi nieźle grzmotnąc zeby się zamknęły) tak sobie leże i gapię się w te drzwi, było ciemno, a ja miałam wrażenie ze one się delikatnie otwierają, chociaż to było tylko takie "zmylenie" więc z kołdrą rura do pokoju rodziców i "mamo, moge spac z tobą, bo u mnie ejst gorąco?" wchodzę do pokoju, a tu nagle przyszedł mi sms, mam taki smieszny, glosny dzwonek w stlu "ding dong, dig, dig" jakby sobie króliczek po łące skakał. Aż mnie zamurowało, bo nie spodziewałam się o 1.30 smsów. Wracam do swojego pokoju zeby przeczytac wiadomosc i było napisane "napisz do mnie jak otrzymasz tę wiadomość" od numeru, którego nie znałam, a nikomu nie podawałam swojego...nie odpisywałam nic, bo nie mAm juz nic na koncie...

[Alatienka]

A właśnie, co do audiencji. Skoro mój Anioł nie ma podanych godzin - Trony (czyli odpowiednio 11 lipiec), a ma podane jako Archanioł, to równie dobrze mogę się modlić w tych "drugich" godzinach?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Anka, muszę przyznać ci rację Ta historia na bank została wymyślona Blogi ze strasznymi historyjkami zakładają zazwyczaj zafascynowane złymi mocami nastolatki i same próbują swoich sił w wymyślaniu własnych, strasznych histori
Wiem, bo historyjkę z krwiożerczą babcią też wzięłam z bloga A właścicielka tego bloga napisała, że historię tę ktoś jej przesłał - widocznie ktoś sobie robił jaja

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Nymphetamina

Jak śmiał wyjść z zaświatów !?

Oj śmiał śmiał...już pisałam wcześniej tę historię, ale może nie widziałaś:

Napisane przez askawtn

Co do wywoływania duchów, to podobno moja mama razem ze znajomymi wywołała kiedyś ducha Hitlera....podobno krzyczał coś o "polskich świniach" Matko, dostałam palpitacji serca :P moja mama jak tylko ktoś zaczyna ten temat to zaraz każe mu się zamknąć i ma strach w oczach....

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez askawtn

Anka, muszę przyznać ci rację Ta historia na bank została wymyślona Blogi ze strasznymi historyjkami zakładają zazwyczaj zafascynowane złymi mocami nastolatki i same próbują swoich sił w wymyślaniu własnych, strasznych histori
Wiem, bo historyjkę z krwiożerczą babcią też wzięłam z bloga A właścicielka tego bloga napisała, że historię tę ktoś jej przesłał - widocznie ktoś sobie robił jaja

Sorry, ale Wy naprawdę w to wierzycie? Dla mnie całkowita ściema, króliczek pożerający nogi , chociaż z takimi zabkami to nigdy nic nie wiadomo...

Napisane przez askawtn

Co do wywoływania duchów, to podobno moja mama razem ze znajomymi wywołała kiedyś ducha Hitlera....podobno krzyczał coś o "polskich świniach" Matko, dostałam palpitacji serca :P moja mama jak tylko ktoś zaczyna ten temat to zaraz każe mu się zamknąć i ma strach w oczach....

pamiętam, że z koleznkami tez wywoływa lysmy czyjąś podświaodmosc, bo jedna z nich była na obozie i to robiła i niby rzeczywiscie wszystko jej wychodziło, ale tam był odpowiedni klimat, a my zrobiłysmy to byle jak, nie było prawie nic co było wypisane na stronie podanej przez Nypethemanie. Ale to nawet lepiej...Jednak podczas zadania pytanai spodeczek zaczał sie ruszać, miałam shize, ale nagle przestał, bo to kumpela nim przesuwała, pomyliły jej sie literki

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez In_The_Shadows

Sorry, ale Wy naprawdę w to wierzycie?

Chyba nie czytałaś mojej wypowiedzi... Skoro wiem na bank, że historie te piszą dzeciaki, to jak moge w to wierzyć!? No sorry, półżywy człowiek, który łamie ludziom nogi i hoduje króliczka w szafie?? Zombie czy jak? Poza tym, skoro Sandra umarła, to skąd wiemy, że spała 4 godziny?? Laski to jest OPOWIADANIE!! Fikcja! Nie sprzeczajcie się już, czy to prawda czy nie, bo to nonsens

[anka^^]

Napisane przez askawtn

Nie sprzeczajcie się już, czy to prawda czy nie, bo to nonsens

Ale tu się nikt nie sprzecza

Znalazłam takie coś :
"Ania właśnie wracała ze szkoły, żeby skrócić drogę poszła przez stary lasek idąc tak usłyszała za sobą miauczenie, gdy się odwróciła zobaczyła Kota a raczej kota z rogami i kopytami na tylnych nogach i łatami krowy na głowie. Przestraszona zaczęła biec, gdy znów się odwróciła zwierzę znikło w domu opowiedziała to rodzicom ale oni uznali to za świetny kawał. Brat ciągle ją z tego powodu zaczepiał...Po tygodniu znaleziono zwłoki jej brata, ale to nie był to zwykły zgon na ciele miał mnóstwo zadrapań jakby miliony kotów go próbowało rozszarpać a szyję miał przebitą wielkimi i ostrymi Rogami."

Nie uwierze, że kocio-krowa istnieje. No chyba, że jest to eksperyment mojej pani woźnej (tematu nie zbliże, to zbyt straszne)

[Justin Timberlake]

Napisane przez anka^^

Ale tu się nikt nie sprzecza

Znalazłam takie coś :
"Ania właśnie wracała ze szkoły, żeby skrócić drogę poszła przez stary lasek idąc tak usłyszała za sobą miauczenie, gdy się odwróciła zobaczyła Kota a raczej kota z rogami i kopytami na tylnych nogach i łatami krowy na głowie. Przestraszona zaczęła biec, gdy znów się odwróciła zwierzę znikło w domu opowiedziała to rodzicom ale oni uznali to za świetny kawał. Brat ciągle ją z tego powodu zaczepiał...Po tygodniu znaleziono zwłoki jej brata, ale to nie był to zwykły zgon na ciele miał mnóstwo zadrapań jakby miliony kotów go próbowało rozszarpać a szyję miał przebitą wielkimi i ostrymi Rogami."

Nie uwierze, że kocio-krowa istnieje. No chyba, że jest to eksperyment mojej pani woźnej (tematu nie zbliże, to zbyt straszne)

To moga być jakieś manipulacje genetyczne..Założe sie, że sytuacja miała miejsce w Stanach albo Rosji..

[Leo$]

Napisane przez Rock_Fanka

Ja tego nie pisałam

Napisane przez anka^^

Znalazłam takie coś :
"Ania właśnie wracała ze szkoły, żeby skrócić drogę poszła przez stary lasek idąc tak usłyszała za sobą miauczenie, gdy się odwróciła zobaczyła Kota a raczej kota z rogami i kopytami na tylnych nogach i łatami krowy na głowie. Przestraszona zaczęła biec, gdy znów się odwróciła zwierzę znikło w domu opowiedziała to rodzicom ale oni uznali to za świetny kawał. Brat ciągle ją z tego powodu zaczepiał...Po tygodniu znaleziono zwłoki jej brata, ale to nie był to zwykły zgon na ciele miał mnóstwo zadrapań jakby miliony kotów go próbowało rozszarpać a szyję miał przebitą wielkimi i ostrymi Rogami."

Nie uwierze, że kocio-krowa istnieje. No chyba, że jest to eksperyment mojej pani woźnej (tematu nie zbliże, to zbyt straszne)

eee zart

ale podejrzewam, ze ze strachu przed atakiem koto-krowy, wszyscy cicho siedza

zapewniam was, ze te historie nie sa prawdziwe.

Dla odmiany, opowiem prawdziwa-z mojego zycia :

Historia miala miejsce gdy bylam na obozie mlodziezowym ( mialam 14 lat) .
Mieszkalam w pokoju z 2 kolezankami. jedna z nich byla swiadkiem Jehowy. Wszystkich draznily jej dziwne zachowania (krzyki, napady histerii, zlosliwosc) i "przesadna bogobojnosc". Dziewczyna byla bardzo dziwna.
Miala slaby punkt :bala sie duchow itp. A ja niedobra.... postanowilam to wykorzystac przeciwko niej, ( kazdy mial jej dosyc, ehhh nastolatki )

Pewnej nocy zwierzylam sie jej, ze moge komunikowac sie z duchami. Dziewczyna nie wierzyla. (Nasz pawilon znajdowal sie w lesie )
Zawolalam ja do okna i wskazalam palcem miejsce z ktorego po polnocy nadejdzie duch, ktorego zawolam. Wypowiedzialam wlasciwe slowa przywolania ( w myslach jednak wymawialam slowa, ze przywolanie nie jest moim zamiarem ).
10 minut po polnocy, dziewczyna oznajmila, ze nie da sie nabrac i polozyla sie spac. Za chwile uslyszalam, bardzo glosne i intensywne trzesienie i stukanie w nocny stolik. Opierdzielilam ja, ze zamierzam zasnac i niech sie nie wyglupia! Okazalo sie, ze to NIE ONA. Bylam wsciekla na ducha, ze jednak przyszedl. Takie "nieposluszenstwo" potraktowalam bardzo osobiscie ).Odwolalam go. Wyjrzalam przez okno i zauwazylam we wskazanym wczesniej przeze mnie miejscu znikajaca postac). Wiecej sie nie pojawil. Nastepnego dnia okazalo sie, ze dziewczyna sie dziwnie zmienila Nie bylo z nia wiecej problemow. Tyle, ze panicznie sie mnie bala Glupio mi...
Od tamtej pory "nie nasylalam juz na nikogo" duchow - to bylo nieodpowiedzialne !

[Nymphetamina]

Napisane przez anka^^

Ale tu się nikt nie sprzecza

Znalazłam takie coś :
"Ania właśnie wracała ze szkoły, żeby skrócić drogę poszła przez stary lasek idąc tak usłyszała za sobą miauczenie, gdy się odwróciła zobaczyła Kota a raczej kota z rogami i kopytami na tylnych nogach i łatami krowy na głowie. Przestraszona zaczęła biec, gdy znów się odwróciła zwierzę znikło w domu opowiedziała to rodzicom ale oni uznali to za świetny kawał. Brat ciągle ją z tego powodu zaczepiał...Po tygodniu znaleziono zwłoki jej brata, ale to nie był to zwykły zgon na ciele miał mnóstwo zadrapań jakby miliony kotów go próbowało rozszarpać a szyję miał przebitą wielkimi i ostrymi Rogami."

Nie uwierze, że kocio-krowa istnieje. No chyba, że jest to eksperyment mojej pani woźnej (tematu nie zbliże, to zbyt straszne)

Nie lubię takich historii... wolę z duchami i zjawami itp

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez askawtn

Chyba nie czytałaś mojej wypowiedzi... Skoro wiem na bank, że historie te piszą dzeciaki, to jak moge w to wierzyć!? No sorry, półżywy człowiek, który łamie ludziom nogi i hoduje króliczka w szafie?? Zombie czy jak? Poza tym, skoro Sandra umarła, to skąd wiemy, że spała 4 godziny?? Laski to jest OPOWIADANIE!! Fikcja! Nie sprzeczajcie się już, czy to prawda czy nie, bo to nonsens

zrozumiałam, ze inne dziewczyny wierzą, że to prawda...a może to tak na żarty pisały

[Leo$]

Napisane przez In_ThE_ShAdOwS

zrozumiałam, ze inne dziewczyny wierzą, że to prawda...a może to tak na żarty pisały

oczywiste, ze nie mialam Ciebie na mysli

[bess]

ja dawno temu spalam i nagle obudzil mnie dzwiek jakby ktos z cale sily kopnal w lawe:/ w pokoju bylam sama z lawy nic nie spadlo,lawa bardzo solidna.dziwne ale najdziwniejsze bylo w zeszlym roku.zasypiamy sobie z TZ w lozku a tu nagle obok lozka po srodku pokoju huk jakby ktos podskoczyl i walnal w podloge:/ mowie do niego "slyszales?"
"tak"
"co to? przeciez tam nie ma zadnych mebli"
najlepsze jest to ze w druga noc stalo sie to samo.do dzis nie wiem co to bylo ale wytlumaczylam sobie ze to moj dziadek ktory moze byl przeciwny temu zwiazkowi i ehkmm .......przedmalzenskiemu i chcial nas wystraszyc