Chłopak z sieci. [PROSZĘ O POMOC I RADĘ]

[janek1234]

no to poniosło Cię troszkę dziewczyno, jak ja bym się dowiedział, że moja córka poznała jakiegoś chłopaka przez internet i zaprosiła go do mojego domu to bym chyba wyszedł z siebie i stanął obok

[morska fala]

Napisane przez la'Mbria

Kobity, wy się nie dziwujcie...rodzice tacy lightowi, że pewnikiem tato dyszkę albo i dwie na gumki wyłoży dla zabezpieczenia swej pociechy przeciw niechcianej ciąży, a mama zrobi szybki wykładzik o tym jak robić fellatio- w ramach przyśpieszonej edukacji sexualnej przed przyjazdem niewiadomego kolegi..wszak moze chłopak chcieć spać razem z Autorką, a rodzice lightowi, to co się mają opierać...

Popłynęłaś, ku uciesze wielu forumowiczek jak widzę. Nie muszę mieć własnych dzieci, żeby wiedzieć, że czasami lepiej zgodzić się na coś wbrew sobie. Może mama autorki też tak pomyślała - zna przecież autorkę lepiej od nas, stwierdziła, że skoro chłopak już jest w drodze, to czy się zgodzi, czy nie to i tak przyjedzie i wolała mieć sytuację na oku u siebie w domu, a nie żeby córka gdzieś przepadła z tym kolesiem (i kto wie może autorce szykuje się awantura po wyjeździe chłopaka, bo mama nie chciała robić zadymy pięć minut przed przyjazdem). I nie było mowy o tym, że będą spać u niej w domu w jednym łóżku! Zatem nie trzeba od razu wyjeżdżać z takimi opisami a przy tym obrażać czyichś rodziców, przykre.

Co do autorki - przesadziłaś z informowaniem mamy o przyjeździe, gdy chłopak jest już w drodze. Takie rzeczy ustala się dużo wcześniej i przede wszystkim się nie informuje, tylko pyta, czy w ogóle można kogoś zaprosić na kilka dni i daje się czas rodzicom do namysłu i na zadanie ewentualnych pytań. Takim zachowaniem pokazujesz rodzicom, że jesteś nieodpowiedzialna.

Widzę, że wiele osób się oburzyło, że jak to chłopak poznany w internecie, przyjeżdża na kilka dni. Mnie to jakoś nie dziwi, różnie się ludzie poznają. A z tym okradaniem to mnie rozwaliło - przecież wiele razy słyszałam o imprezach, gdzie znajomi zapraszali znajomych w efekcie czego, gospodarz znał tylko 50% albo i mniej ludzi. Albo jak się zaprasza w miarę nowopoznane osoby do domu. To gdzie jest ta granica, gdzie można kogoś zaprosić do siebie i czym ją się mierzy - ilością poznanych informacji o niej, długością znajomości? Prawda jest taka, że zależy na kogo się trafi - osoba "bliska" może Cię tak oszukiwać i nie być kimś za kogo się podaje, natomiast osoba "obca" może być w stosunku do Ciebie bardzo szczera i mieć czyste intencje (i na odwrót). Zależy na kogo się trafi, sama znam kilka internetowych par, które są szczęśliwe, nikt nikogo nie zabił, nie oszukał, nie znęcał się, nie okradł... Zatem nie przesądzajmy, bo nie znamy tego faceta i jakby nie było autorka zna go lepiej (wie skąd jest, zna pewnie jego adres, wie jak wygląda, do jakiej szkoły chodzi etc.), więc nie można powiedzieć jak już kilka razy padło "Ty go w ogóle nie znasz". A jak będzie naprawdę to zawsze wychodzi dopiero "w praniu" czy to ze związkami internetowymi, czy parami które poznały się w realu (polecam lekturę wątku "Numery wywinięte przez facetów" czy jakoś tak, mężczyźni są do wielu rzeczy zdolni i nie wszyscy w tym wątku wzięli się z Internetu ). A ten termin do niedzieli myślę, że jest umowny - jak będą widzieć, że nic z tego nie będzie to się szybciej pożegnają.

Autorko drugą rzeczą, która jest dziwna (obok Twojego niedojrzałego zachowania - o czym pisałam wyżej) jest fakt (i ktoś tu już wcześniej zauważył), że twierdzisz, że chłopak wiedział, że Twoi rodzice nic nie wiedzą o jego przyjeździe, a mimo to zdecydował się pojawić. Uważam, że zrobił niezbyt mądrze, mógł poczekać, aż sytuacja będzie wyjaśniona i zgoda rodziców zdobyta, a tak ryzykuje, że na samym wstępie będzie miał status "nieproszonego gościa" i rodzice będą mieli do niego awersję, przez co atmosfera będzie nietęga. Jedynym wytłumaczeniem jakie znajduję, jest fakt, że może tak się nie może doczekać spotkania z Tobą, że Twoi rodzice mu nie straszni

Życzę Wam mimo tych niedociągnięć organizacyjnych z Waszej strony życzę Wam wszystkiego dobrego, a na drugi raz więcej odpowiedzialności i pomyślunku

[Harmonija]

Napisane przez morska fala

Popłynęłaś, ku uciesze wielu forumowiczek jak widzę. Nie muszę mieć własnych dzieci, żeby wiedzieć, że czasami lepiej zgodzić się na coś wbrew sobie. Może mama autorki też tak pomyślała - zna przecież autorkę lepiej od nas, stwierdziła, że skoro chłopak już jest w drodze, to czy się zgodzi, czy nie to i tak przyjedzie i wolała mieć sytuację na oku u siebie w domu, a nie żeby córka gdzieś przepadła z tym kolesiem (i kto wie może autorce szykuje się awantura po wyjeździe chłopaka, bo mama nie chciała robić zadymy pięć minut przed przyjazdem). I nie było mowy o tym, że będą spać u niej w domu w jednym łóżku! Zatem nie trzeba od razu wyjeżdżać z takimi opisami a przy tym obrażać czyichś rodziców, przykre.


Widzę, że wiele osób się oburzyło, że jak to chłopak poznany w internecie, przyjeżdża na kilka dni. Mnie to jakoś nie dziwi, różnie się ludzie poznają. A z tym okradaniem to mnie rozwaliło - przecież wiele razy słyszałam o imprezach, gdzie znajomi zapraszali znajomych w efekcie czego, gospodarz znał tylko 50% albo i mniej ludzi. Albo jak się zaprasza w miarę nowopoznane osoby do domu. To gdzie jest ta granica, gdzie można kogoś zaprosić do siebie i czym ją się mierzy - ilością poznanych informacji o niej, długością znajomości? Prawda jest taka, że zależy na kogo się trafi - osoba "bliska" może Cię tak oszukiwać i nie być kimś za kogo się podaje, natomiast osoba "obca" może być w stosunku do Ciebie bardzo szczera i mieć czyste intencje (i na odwrót). Zależy na kogo się trafi, sama znam kilka internetowych par, które są szczęśliwe, nikt nikogo nie zabił, nie oszukał, nie znęcał się, nie okradł... Zatem nie przesądzajmy, bo nie znamy tego faceta i jakby nie było autorka zna go lepiej (wie skąd jest, zna pewnie jego adres, wie jak wygląda, do jakiej szkoły chodzi etc.), więc nie można powiedzieć jak już kilka razy padło "Ty go w ogóle nie znasz". A jak będzie naprawdę to zawsze wychodzi dopiero "w praniu" czy to ze związkami internetowymi, czy parami które poznały się w realu (polecam lekturę wątku "Numery wywinięte przez facetów" czy jakoś tak, mężczyźni są do wielu rzeczy zdolni i nie wszyscy w tym wątku wzięli się z Internetu ). A ten termin do niedzieli myślę, że jest umowny - jak będą widzieć, że nic z tego nie będzie to się szybciej pożegnają.

klask i:

wprost wyjęłaś mi to z ust. Ja poznałam mnóstwo interesujacych osób przez internet, oni przyjeżdżali do mnie, ja do nich, wspólne wypady itp. i było niesamowicie. Grunt to wszystko robić z głową.

[moonlight dream]

Napisane przez Deixisss

eee tam, od razu troll. Nie napisze teraz bo ma w domu gościa Ale swoją droga to ciekawość mnie zżera.

albo rodzice zabrali komputer, żeby córka nie naspraszała większej liczby gości przed sylwestrem

[Deixisss]

Napisane przez moonlight dream

albo rodzice zabrali komputer, żeby córka nie naspraszała większej liczby gości przed sylwestrem

Może...

[201610310857]

Napisane przez morska fala

Popłynęłaś, ku uciesze wielu forumowiczek jak widzę. Nie muszę mieć własnych dzieci, żeby wiedzieć, że czasami lepiej zgodzić się na coś wbrew sobie. Może mama autorki też tak pomyślała - zna przecież autorkę lepiej od nas, stwierdziła, że skoro chłopak już jest w drodze, to czy się zgodzi, czy nie to i tak przyjedzie i wolała mieć sytuację na oku u siebie w domu, a nie żeby córka gdzieś przepadła z tym kolesiem (i kto wie może autorce szykuje się awantura po wyjeździe chłopaka, bo mama nie chciała robić zadymy pięć minut przed przyjazdem). I nie było mowy o tym, że będą spać u niej w domu w jednym łóżku! Zatem nie trzeba od razu wyjeżdżać z takimi opisami a przy tym obrażać czyichś rodziców, przykre.

Co do autorki - przesadziłaś z informowaniem mamy o przyjeździe, gdy chłopak jest już w drodze. Takie rzeczy ustala się dużo wcześniej i przede wszystkim się nie informuje, tylko pyta, czy w ogóle można kogoś zaprosić na kilka dni i daje się czas rodzicom do namysłu i na zadanie ewentualnych pytań. Takim zachowaniem pokazujesz rodzicom, że jesteś nieodpowiedzialna.

Widzę, że wiele osób się oburzyło, że jak to chłopak poznany w internecie, przyjeżdża na kilka dni. Mnie to jakoś nie dziwi, różnie się ludzie poznają. A z tym okradaniem to mnie rozwaliło - przecież wiele razy słyszałam o imprezach, gdzie znajomi zapraszali znajomych w efekcie czego, gospodarz znał tylko 50% albo i mniej ludzi. Albo jak się zaprasza w miarę nowopoznane osoby do domu. To gdzie jest ta granica, gdzie można kogoś zaprosić do siebie i czym ją się mierzy - ilością poznanych informacji o niej, długością znajomości? Prawda jest taka, że zależy na kogo się trafi - osoba "bliska" może Cię tak oszukiwać i nie być kimś za kogo się podaje, natomiast osoba "obca" może być w stosunku do Ciebie bardzo szczera i mieć czyste intencje (i na odwrót). Zależy na kogo się trafi, sama znam kilka internetowych par, które są szczęśliwe, nikt nikogo nie zabił, nie oszukał, nie znęcał się, nie okradł... Zatem nie przesądzajmy, bo nie znamy tego faceta i jakby nie było autorka zna go lepiej (wie skąd jest, zna pewnie jego adres, wie jak wygląda, do jakiej szkoły chodzi etc.), więc nie można powiedzieć jak już kilka razy padło "Ty go w ogóle nie znasz". A jak będzie naprawdę to zawsze wychodzi dopiero "w praniu" czy to ze związkami internetowymi, czy parami które poznały się w realu (polecam lekturę wątku "Numery wywinięte przez facetów" czy jakoś tak, mężczyźni są do wielu rzeczy zdolni i nie wszyscy w tym wątku wzięli się z Internetu ). A ten termin do niedzieli myślę, że jest umowny - jak będą widzieć, że nic z tego nie będzie to się szybciej pożegnają.

Autorko drugą rzeczą, która jest dziwna (obok Twojego niedojrzałego zachowania - o czym pisałam wyżej) jest fakt (i ktoś tu już wcześniej zauważył), że twierdzisz, że chłopak wiedział, że Twoi rodzice nic nie wiedzą o jego przyjeździe, a mimo to zdecydował się pojawić. Uważam, że zrobił niezbyt mądrze, mógł poczekać, aż sytuacja będzie wyjaśniona i zgoda rodziców zdobyta, a tak ryzykuje, że na samym wstępie będzie miał status "nieproszonego gościa" i rodzice będą mieli do niego awersję, przez co atmosfera będzie nietęga. Jedynym wytłumaczeniem jakie znajduję, jest fakt, że może tak się nie może doczekać spotkania z Tobą, że Twoi rodzice mu nie straszni

Życzę Wam mimo tych niedociągnięć organizacyjnych z Waszej strony życzę Wam wszystkiego dobrego, a na drugi raz więcej odpowiedzialności i pomyślunku

Też o tym pomyślałam

Napisane przez moonlight dream

albo rodzice zabrali komputer, żeby córka nie naspraszała większej liczby gości przed sylwestrem

Jezu : hahaha:


A tak do tematu:
Mam wielu przyjaciół z innych miast, fakt, znam tych ludzi osobiście, bo poznaliśmy się na obozach itp.
Prócz mojej najlepszej przyjaciółki z Częstochowy, którą poznałam tutaj, na wizażu
I ogólnie, jak w zeszłym roku jeden z nich miał mnie odwiedzić mama też nie miała nic przeciwko, bo ufa mi, wiem, ze nie będę robić Bóg wie czego, poza tym, N. nie znam od wczoraj tylko od 4 lat
i zawsze powtarza:" Ok. niech przyjedzie na ile chce, ale ja nie będę gotować, bo nie mam czasu, Ty będziesz musiała"

[kasia_no87]

Kurcze, autorka nie logowala sie na wizazu od wczoraj. A ja taka ciekawa jestem co u niej....

[klempaa]

Napisane przez kasia_no87

Kurcze, autorka nie logowala sie na wizazu od wczoraj. A ja taka ciekawa jestem co u niej....

No gości kolegę.......

[201610310857]

Ja to aż jej komentarz profilu zostawiłam, coby nie zapomniała

[kasia_no87]

Napisane przez klempaa

No gości kolegę.......

To moglaby kolege np pod prysznic wyslac i nam tu skrobnac ze dwa zdania chociaz

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Napisane przez Edeldredzia

Ja to aż jej komentarz profilu zostawiłam, coby nie zapomniała

To dobrze....

[_gatinha_]

Napisane przez paula-zla

Dużo wniosła Twoja wypowiedź do wątku.

Autorko, chyba lubisz... ekstremalne sytuacje

napisałam dość sporo ale jak to przeczytałam ponownie to mi się troszkę głupie wydawało a, że na wizażu jestem od niedawna to nie wiedziałam jak mam usunąć już istniejący własny post, tak więc skasowałam go i poprostu walnęłam te kropy...i tyle..

[siostraelwa]

kuuuurczę, czekam i czekam

[ekscentryczna]

[lala2506]

Napisane przez kasia_no87

To moglaby kolege np pod prysznic wyslac i nam tu skrobnac ze dwa zdania chociaz

Ale może razem się tam wysłali

[yessabell]

hahaha

[JanePanzram]

Napisane przez f l o w

Powiem Ci, że niekoniecznie. Moja znajoma miala bardzo podobna sytuację. Poznala chlopaka przez internet, nastepnie na pierwsze spotkanie on przyjechal do niej do domu. Siedzial u niej przez tydzień (dodam, ze ona mieszka z rodzicami i kilkorgiem rodzeństwa) jej rodzice tez sie dowiedzieli na chwile przed jego przyjazdem. Ogolnie ta sytuacja byla komiczna, na poczatku nie chcialam wierzyc kiedy mi to opowiadala. I do tego ta znajoma zagiela mnie tym, ze planuja ślub! kiedy on drugi raz do niej przyjedzie

dawno się tak szczerze nie śmiałam. To się nadaje do Discovery Channel, czy inne Nie z tej ziemi. Kilkoro rodzeństwa+ rodzice + plus on przez tydzień w tym tłumie.
Płaczę!! i jeszcze ten ślub

Bez żartów, to się na dobrą komedię nadaje!

[traicionera]

Napisane przez Deixisss

eee tam, od razu troll. Nie napisze teraz bo ma w domu gościa Ale swoją droga to ciekawość mnie zżera.

Moja młodsza siostra miała kiedyś taki świetny pomysł, że na osiemnastkę organizowaną w domu zaprosiła kolegę poznanego przez internet, mieszkającego kilkaset km dalej. Oczywiście z noclegiem. A jak przyszło do informowania o tym rodziców, to ja musiałam jej nagle jakąś historyjkę wymyślić, ze to niby jakiś wspólny znajomy poznany w realu w wakacje. Dlatego w takie historie jak najbardziej wierzę, choć nie polecam tego typu akcji nikomu.

[God Of War 20]

No ciekawie ciekawie czekam na odpowiedz autorki
Sama poznaje facetów przez internet tyle ze w zyciu bym sie nie odwazyla na taki krok:P no ale

[traicionera]

Ale coś w tym jest, że co niektórym takie pomysły przychodzą do głowy

[DO SKUTKU]

Tez ciekawa jestem gdzie autorke watku wcielo.Ulana jestem z tego pomyslu i ciekawa jak sie zakonczylo? moze slubem? hiihiihihihhiiiCzego to malolaty nie wymysla by bylo odlotowo !!!!

[matyldaaaa]

Napisane przez DO SKUTKU

Tez ciekawa jestem gdzie autorke watku wcielo.Ulana jestem z tego pomyslu i ciekawa jak sie zakonczylo? moze slubem? hiihiihihihhiiiCzego to malolaty nie wymysla by bylo odlotowo !!!!

No przecież gościa ugaszcza
Trzeba spokojnie poczekać do poniedziałku albo co najmniej do późnej niedzieli

[morska fala]

Moim zdaniem milczenie autorki dobrze wróży, jest zajęta i nie ma czasu na wizaż.

Ludzie się różnie poznają i w dzisiejszych czasach raczej znajomości internetowe nie powinny dziwić.
Abstrahując oczywiście od zachowania autorki względem rodziców, bo o tym już pisałam. Denerwuje mnie tylko jak zakładacie z góry, że to będzie jakaś klęska, pójdą od razu do łóżka (autorka pewnie wpadnie - tego jeszcze nikt nie napisał, a dziwne) a na końcu chłopak ograbi rodzinę autorki z całego dobytku. A może po prostu spędzą razem miło czas i znajomość się rozwinie? A może do czasu gdy autorka się nie wypowie obejdzie się bez zbędnych złośliwości?

[Deixisss]

Napisane przez traicionera

Ale coś w tym jest, że co niektórym takie pomysły przychodzą do głowy

To nie są żadne dziwne pomysły. Jest masa gier np. rpg gdzie ludzie są poniekąd zmuszeni do kontaktu z innymi wykreowanymi postaciami żeby się gra nie nudziła. Z reszta takie jest założenie - kontakt z ludźmi. Na początku omawia się sprawy dotyczące gry w jakis specjalnych miejscach do tego przeznaczonych w gierce, na forum, a potem żeby było szybciej to na gg i tak od słowa do słowa wykracza się poza wirtualne życie. Z resztą po pewnym czasie ludzie są siebie ciekawi, znają się z gry, przebywają w sumie ze soba często - jesli tak mogę nazwać i często organizowane sa jakies spotkania w danym mieście. A sama wiem, ze to wciąga. Nie spotkałam się nigdy z tak poznanymi osobami, ale z jedna kiedyś pisałam przez 1,5roku bardzo często i nadal mamy ze sobą kontakt. Więc to, że kogoś poznajemy przez internet nie jest takie dziwne, ale co mnie śmieszy w tym watku... zapraszanie jednak obcego chłopaka do domu na kilka dni i poinformowanie o tym rodziców kilka godzin przed przyjazdem owego chłopaka.

[maszToCoChcesz]

wydaje mi się, że nie zaprosiłabym obcej osoby do domu, od razu na kilka dni w dodatku.

[login_haslo]

nie no...jestem w szoku i bynajmniej nie podziwiam autorki watku za odwage i genialny pomysl z zapraszaniem obcego chlopaka do domu. Pozory moga mylic.
Autorko, lepiej posprawdzaj po wyjezdzie kolegi czy nic Ci z domu nie zginelo, bo tak naprawde to nie wiesz kogo w domu trzymasz.

[aaricia8]

Poszła w tany z nim jak nic.

[sandritta17]

Uhuhuhuu ! Nie wiem, czy chcialoby mi sie siedziec z nieznanym kolesiem 4 dni i jeszcze myslec jak zorganizowac czas Ale ciekawa jestem czy przypadli sobie do gustu Nie wytrzymam do niedzieli/poniedzialku!

[201804171603]

taki off co by nie zapomniec odczytac zakonczenia

[kasica6662]

Kurcze no doczekamy się na autorkę wątku czy nie? Koleżanko bo nas tu ciekawość zżera! Wracaj do nas szybko!

[sweetish]

up

Autorko- wraaaaaaaaaaaaaaacaj