Mój chomiczek - cz. 4 :)

[madzius90]

Napisane przez tikki85

A dziś znowu Miecia i Staś są u mnie już 8 miesięcy

A u mnie Gumiś jest już prawie dwa miesiące dłużej niż Kubuś

[hooliganka184]

Bardzo fajna wystawa Gosiu. KOcham misiaczki. Ja się nie odzywałam, bo walczyłam z chorobą. Przez trzy dni mnie trzęsło z zimna, bo gorączkowałam i ciekło mi z nosa non stop, że ze 4 paczki chusteczek zeszły(takich po 100sztuk pakowanych). Sylwester spędziłam w domu, razem z ojcem walczyliśmy żeby zwalczyć te choróbsko. Jeśli się uda to już jutro na uczelnie postaram się iść, ale boję się bo mam do późna zajęcia i nie wiem czy wytrzymam a będzie to od przeszło tygodnia moje pierwsze wyjście z domu. Do tego jestem dzisiaj zła, bo od rana wody nie miałam a teraz leci żółta i jak tu włosy umyć.

[tikki85]

Tak w ogóle to wygraliśmy wczoraj w promocji McDonalda kalendarz z własnymi zdjęciami . Tylko teraz muszę jakieś ciekawe zdjęcia poszukać .

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Napisane przez hooliganka184

Bardzo fajna wystawa Gosiu. KOcham misiaczki. Ja się nie odzywałam, bo walczyłam z chorobą. Przez trzy dni mnie trzęsło z zimna, bo gorączkowałam i ciekło mi z nosa non stop, że ze 4 paczki chusteczek zeszły(takich po 100sztuk pakowanych). Sylwester spędziłam w domu, razem z ojcem walczyliśmy żeby zwalczyć te choróbsko. Jeśli się uda to już jutro na uczelnie postaram się iść, ale boję się bo mam do późna zajęcia i nie wiem czy wytrzymam a będzie to od przeszło tygodnia moje pierwsze wyjście z domu. Do tego jestem dzisiaj zła, bo od rana wody nie miałam a teraz leci żółta i jak tu włosy umyć.

Oooj, to nieciekawie zaczęłaś nowy rok. Obyś szybko doszła do zdrowia .
Woda .

[hooliganka184]

Dziękuję

[madzius90]

Napisane przez hooliganka184

Bardzo fajna wystawa Gosiu. KOcham misiaczki. Ja się nie odzywałam, bo walczyłam z chorobą. Przez trzy dni mnie trzęsło z zimna, bo gorączkowałam i ciekło mi z nosa non stop, że ze 4 paczki chusteczek zeszły(takich po 100sztuk pakowanych). Sylwester spędziłam w domu, razem z ojcem walczyliśmy żeby zwalczyć te choróbsko. Jeśli się uda to już jutro na uczelnie postaram się iść, ale boję się bo mam do późna zajęcia i nie wiem czy wytrzymam a będzie to od przeszło tygodnia moje pierwsze wyjście z domu. Do tego jestem dzisiaj zła, bo od rana wody nie miałam a teraz leci żółta i jak tu włosy umyć.

Nieciekawie rozpoczął się Nowy Rok
Dużo zdrówka

Masakra
Ale jeśli dziś nie musisz nigdzie wychodzić to dobrze, może niedługo woda wróci

Napisane przez tikki85

Tak w ogóle to wygraliśmy wczoraj w promocji McDonalda kalendarz z własnymi zdjęciami . Tylko teraz muszę jakieś ciekawe zdjęcia poszukać .

A co to za promocja?

Zazdroszczę, że macie McDonalda
Ja mam najbliższego 90 km ode mnie

[hooliganka184]

U nas w Mcdonaldach to ze świecą szukać jakiś konkursów czy promocji. Eh przepraszam trwa jeszcze promocja Monopoly, gdzie odkleja się bony z produktów i porównuje z planszą i można cosik wygrać.

[tikki85]

Monopoly .
Mamy jeszcze 3 koleje i czekamy na 4, bo wtedy dostaniemy PlayStation 3 z grą . Ale znając nasze szczęście to się nie uda
My mamy nawet kilka McDonaldów , ale to Barcelona, więc czemu tu się dziwić.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

w Polsce w McDonaldzie też jest ta promocja . Ale chyba mniej jest do wygrania.

[hooliganka184]

Tak zapomniałam o tym Monopolu, ale ja i tak rzadko jadam w Mcdonaldzie, bo mi tam mało co smakuje, więc nie borę udziału w tym zbieraniu kodów.

Na polskiej stronie McDonalda napisali, że promocja trwa do 3 stycznia, więc tylko do dziś.

[tikki85]

My chodzimy na McFlurry .
A jedyne co mi smakuje w McDonald to CBO (chicken bacon onion), bo nie wygląda jak bułka, na którą ktoś przed chwilą usiadł . W każdym razie wolę KFC . Ale i tak ostatnio rzadko chodzimy do fast foodów, bo szkoda zdrowia i pieniędzy . W domu jest lepsze jedzonko .

[hooliganka184]

Ja też wolę KFC, ale też tylko wybrane rzeczy, np. odrzuca mnie od skrzydełek, bo nie wyobrażam sobie obgryzania kostek. No cóż każdy lubi co innego. Ja w ogóle rzadko jadam w fast foodach, wolę iść do jakiejś "lepsiejszej" restauracji na pizze czy jakiś makaron, albo w domku sobie coś ugotować, przynajmniej mam pewność, że będą składniki, które lubię.

[madzius90]

Napisane przez tikki85

Monopoly .
Mamy jeszcze 3 koleje i czekamy na 4, bo wtedy dostaniemy PlayStation 3 z grą . Ale znając nasze szczęście to się nie uda
My mamy nawet kilka McDonaldów , ale to Barcelona, więc czemu tu się dziwić.

Ale fajnie

Teraz się jakoś udało, więc czemu od razu myślisz pesymistycznie?
A może własnie się uda :d trzymam

Napisane przez tikki85

My chodzimy na McFlurry .
A jedyne co mi smakuje w McDonald to CBO (chicken bacon onion), bo nie wygląda jak bułka, na którą ktoś przed chwilą usiadł . W każdym razie wolę KFC . Ale i tak ostatnio rzadko chodzimy do fast foodów, bo szkoda zdrowia i pieniędzy . W domu jest lepsze jedzonko .

KFC tez 90 km ode mnie
Moje miasto- dziura zabita dechami

Ja tez rzadko jem fastfoody

[tikki85]

Ja w Polsce mam ulubioną restaurację, gdzie podają jedzonko jak w domu, a pizza przepyszna, na cieście z pieca węglowego . Tu nie ma dobrego jedzenia w Hiszpanii. Hiszpanie nie potrafią doprawiać potraw, dlatego jedynymi barami gdzie da się zjeść jest McDonald, KFC czy Burger King.
Ja owoców morza nie jadam...nie wiem czy nie lubię, bo po prostu nie próbowałam ze względu na ich wygląd .

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Madziuś, bo my z M. nie mamy szczęścia w grach
A kalendarzy do rozdania jest 700.000 więc była większa szansa . Jeszcze 2 razy wygraliśmy hamburgery .

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

A właśnie...M. Was wszystkie wczoraj pozdrawiał, a ja zapomniałam napisać

[madzius90]

Napisane przez tikki85

Ja owoców morza nie jadam...nie wiem czy nie lubię, bo po prostu nie próbowałam ze względu na ich wygląd .

To tak jak ja

Napisane przez tikki85

Madziuś, bo my z M. nie mamy szczęścia w grach
A kalendarzy do rozdania jest 700.000 więc była większa szansa . Jeszcze 2 razy wygraliśmy hamburgery .

Ale widzisz jednak coś się udało

Moja mama też kiedyś mówiła, że nie ma szczęścia w różnych konkursach.
Ale zaczęła zbierać jakies opakowania, czy coś tam, wysyłać no i zaczęła wygrywać, to 100 batonów, to suszarke do włosów, to jakieś kubki

Napisane przez tikki85

A właśnie...M. Was wszystkie wczoraj pozdrawiał, a ja zapomniałam napisać

Podziękuj i równiez pozdrów hodowcę świń
żart

[tikki85]

Napisane przez madzius90

Moja mama też kiedyś mówiła, że nie ma szczęścia w różnych konkursach.
Ale zaczęła zbierać jakies opakowania, czy coś tam, wysyłać no i zaczęła wygrywać, to 100 batonów, to suszarke do włosów, to jakieś kubki

Super

Napisane przez madzius90

Podziękuj i równiez pozdrów hodowcę świń
żart

[hooliganka184]

Napisane przez tikki85

Ja w Polsce mam ulubioną restaurację, gdzie podają jedzonko jak w domu, a pizza przepyszna, na cieście z pieca węglowego . Tu nie ma dobrego jedzenia w Hiszpanii. Hiszpanie nie potrafią doprawiać potraw, dlatego jedynymi barami gdzie da się zjeść jest McDonald, KFC czy Burger King.
Ja owoców morza nie jadam...nie wiem czy nie lubię, bo po prostu nie próbowałam ze względu na ich wygląd .

Ja też nie jadłam żadnych owoców morza
---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Madziuś, bo my z M. nie mamy szczęścia w grach
A kalendarzy do rozdania jest 700.000 więc była większa szansa . Jeszcze 2 razy wygraliśmy hamburgery .

U nas chyba nie można zdobyć kalendarzy!
---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

A właśnie...M. Was wszystkie wczoraj pozdrawiał, a ja zapomniałam napisać

No cóż za okropne niedopatrzenie. : hahaha:
Pozdrawiam również.


Eh jakaś dziwna mi się ta wiadomość zrobiła. W edycji moje odpowiedzi są pogrubione, żeby odróżnić je od Twoich Gosiu.

[madzius90]

Marta a co z tą sarenką zabłąkaną?

[tikki85]

Marta musisz po każdym cytowanym fragmencie dużego cytatu pisać [/quote] , a na początku kolejnego fragmentu [quote="osoba"]
I wtedy cytaty się zamkną

np.

Napisane przez osoba

chomik

chomik

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

No właśnie coś wiadomo więcej o sarence?

Idę sprzątać w kuchni. Jak ja nie lubię myć garów

[madzius90]

Blee mycie garów tez tego nie lubię

[hooliganka184]

Nie wiem. Kurcze jak byłam u niej na drugi dzień po tym, jak zaniosłam jej jedzonko, to było go mniej, czyli chyba zjadła a później się rozchorowałam i nie mogłam już do niej iść. Mam nadzieję, że sobie radzi

[madzius90]

namawiam mamę usilnie na zmywarkę, ale zobaczymy co z tego wyniknie

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez hooliganka184

Nie wiem. Kurcze jak byłam u niej na drugi dzień po tym, jak zaniosłam jej jedzonko, to było go mniej, czyli chyba zjadła a później się rozchorowałam i nie mogłam już do niej iść. Mam nadzieję, że sobie radzi

Też mam taką nadzieję
A może ktoś inny też się zainteresował jej losem i jakoś jej pomaga

[hooliganka184]

Spawa była trochę nagłośniona w mediach, więc może jej ktoś pomoże. To sami mieszkańcy dzwonili do leśników i pytali czy ją zabiorą ale leśnicy powiedzieli, że ona sama sobie pójdzie w końcu jak się jej znudzi.

Co do zmywarki, to ja mam ale żadna zmywarka nie domyje dokładnie naczyń i garnków, jeśli tłuszcz i resztki przyschną, więc nawet jak się ma zmywarkę to trzeba przed włożeniem do niej naczyń i tak z grubsza je obmyć w zlewie. Jest to tzw, "głupiego robota"

[tikki85]

No właśnie...tłuszcz, albo ziemniaki i tak zostają na naczyniach. Mój brat ma zmywarkę i i tak trzeba myć naczynia. Eh...

Może sarenka w końcu poszła do swojego domu .

[Klepsydra88]

hej hej już jesteśmy na miejscu

za M&S !
aa jutro też ! Wojtas jest już ze mną 11 miesięcy

[tikki85]

Napisane przez Klepsydra88

hej hej już jesteśmy na miejscu

Napisane przez Joasia

za M&S !

Napisane przez Joasia

aa jutro też ! Wojtas jest już ze mną 11 miesięcy

. Ciężki jest początek miesiąca. Znowu codziennie i

[madzius90]

Napisane przez hooliganka184

Spawa była trochę nagłośniona w mediach, więc może jej ktoś pomoże. To sami mieszkańcy dzwonili do leśników i pytali czy ją zabiorą ale leśnicy powiedzieli, że ona sama sobie pójdzie w końcu jak się jej znudzi.

Co do zmywarki, to ja mam ale żadna zmywarka nie domyje dokładnie naczyń i garnków, jeśli tłuszcz i resztki przyschną, więc nawet jak się ma zmywarkę to trzeba przed włożeniem do niej naczyń i tak z grubsza je obmyć w zlewie. Jest to tzw, "głupiego robota"

Tylko, żeby nic jej się nie stało
Dobrze, że ludzie się zainetresowali, ale leśniczy ją olali

Eee lypa

Napisane przez Klepsydra88

hej hej już jesteśmy na miejscu

za M&S !
aa jutro też ! Wojtas jest już ze mną 11 miesięcy

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez tikki85

. Ciężki jest początek miesiąca. Znowu codziennie i

ale ksiądz to chyba na końcu był

[hooliganka184]

Ona ma stosunkowo blisko do lasu, więc możliwe, że sama pójdzie skąd przyszła.

Zmywarka to moim zdaniem większy kłopot niż radość. Najpierw jak z każdej nowej rzeczy w domu, się człowiek cieszy a później przychodzi rozczarowanie. Naczynia mimo stosowania najlepszych środków, dobranych do modelu zmywarki, są często z zaciekami, przez które gościom wstyd takie dać (trzeba więc wycierać lub domywać ręcznie), u mnie często nie zużywa się cała kostka do mycia (ojca krew zalewa), no i następny problem to taki, że oczywiście nikomu się naczyń nie chce wyciągać ze zmywarki (kończy się na tym, że ja muszę to robić, bo mnie mama prosi a ja nie umiem odmówić, niby nie jest to duża sprawa wyjąć naczynia ze zmywarki, ale czasem się wkurzam, bo ja sama nastu talerzy, kubków i szklanek nie zużywam!!!). A i jeszcze jedno, miejsca to pudło zabiera tyle (a ja mam jedną z węższych na rynku), można by w to miejsce jakąś dodatkową szafkę dać.

Ja polecam zbierać kasę na zmywarkę, nie kupować a za zaoszczędzone pieniądze, spakować się i z mamą i jakąś dobrą kumpelą do SPA jechać.

[tikki85]

Napisane przez hooliganka184

Ona ma stosunkowo blisko do lasu, więc możliwe, że sama pójdzie skąd przyszła.

Oby

Napisane przez Marta

Zmywarka to moim zdaniem większy kłopot niż radość. Najpierw jak z każdej nowej rzeczy w domu, się człowiek cieszy a później przychodzi rozczarowanie. Naczynia mimo stosowania najlepszych środków, dobranych do modelu zmywarki, są często z zaciekami, przez które gościom wstyd takie dać (trzeba więc wycierać lub domywać ręcznie), u mnie często nie zużywa się cała kostka do mycia (ojca krew zalewa), no i następny problem to taki, że oczywiście nikomu się naczyń nie chce wyciągać ze zmywarki (kończy się na tym, że ja muszę to robić, bo mnie mama prosi a ja nie umiem odmówić, niby nie jest to duża sprawa wyjąć naczynia ze zmywarki, ale czasem się wkurzam, bo ja sama nastu talerzy, kubków i szklanek nie zużywam!!!)

Ale z drugiej strony nie opłaca się myć 2 talerzy w zmywarce.
Czyli na to wychodzi, że nie ma to jak zlewozmywak i myjka do naczyń

Madziuś...tak ksiądz był na końcu, ale wtedy nie dodałam . A tak sobie myślę, że najpierw jest zgon a później moralniak

[madzius90]

Napisane przez hooliganka184

Ona ma stosunkowo blisko do lasu, więc możliwe, że sama pójdzie skąd przyszła.

Zmywarka to moim zdaniem większy kłopot niż radość. Najpierw jak z każdej nowej rzeczy w domu, się człowiek cieszy a później przychodzi rozczarowanie. Naczynia mimo stosowania najlepszych środków, dobranych do modelu zmywarki, są często z zaciekami, przez które gościom wstyd takie dać (trzeba więc wycierać lub domywać ręcznie), u mnie często nie zużywa się cała kostka do mycia (ojca krew zalewa), no i następny problem to taki, że oczywiście nikomu się naczyń nie chce wyciągać ze zmywarki (kończy się na tym, że ja muszę to robić, bo mnie mama prosi a ja nie umiem odmówić, niby nie jest to duża sprawa wyjąć naczynia ze zmywarki, ale czasem się wkurzam, bo ja sama nastu talerzy, kubków i szklanek nie zużywam!!!). A i jeszcze jedno, miejsca to pudło zabiera tyle (a ja mam jedną z węższych na rynku), można by w to miejsce jakąś dodatkową szafkę dać.

Ja polecam zbierać kasę na zmywarkę, nie kupować a za zaoszczędzone pieniądze, spakować się i z mamą i jakąś dobrą kumpelą do SPA jechać.

To chyba faktycznie ta zmywarka to niepotrzebny koszt
Jak czytałam na różnych forach to tam wypowiadaja się pochlebnie, nie było nigdzie napisane to co Ty napisałaś

Ale myć ręcznie to też masakra

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez tikki85

Madziuś...tak ksiądz był na końcu, ale wtedy nie dodałam . A tak sobie myślę, że najpierw jest zgon a później moralniak

No tak

[hooliganka184]

Przed zakupem musiałabyś iść do kogoś znajomego, kto ma zmywarkę i szczerze zapytać czy mu łatwiej się żyło bez czy ze zmywarką. Z mojej perspektywy, już około 2 lat ze zmywarką, mogę Ci powiedzieć, że są plusy ale minusów chyba więcej. Aa i jak ktoś ma małą rodzinę to w ogóle się nie opłaca kupować, bo do zmywarki dużo naczyń wchodzi i długo by trwało załadowywanie jej(a pustej nie można włączać, bo się szybciej psuje, tak jak pralka).

[MdM]

Napisane przez hooliganka184

Zmywarka to moim zdaniem większy kłopot niż radość. Najpierw jak z każdej nowej rzeczy w domu, się człowiek cieszy a później przychodzi rozczarowanie. Naczynia mimo stosowania najlepszych środków, dobranych do modelu zmywarki, są często z zaciekami, przez które gościom wstyd takie dać (trzeba więc wycierać lub domywać ręcznie), u mnie często nie zużywa się cała kostka do mycia (ojca krew zalewa), no i następny problem to taki, że oczywiście nikomu się naczyń nie chce wyciągać ze zmywarki (kończy się na tym, że ja muszę to robić, bo mnie mama prosi a ja nie umiem odmówić, niby nie jest to duża sprawa wyjąć naczynia ze zmywarki, ale czasem się wkurzam, bo ja sama nastu talerzy, kubków i szklanek nie zużywam!!!). A i jeszcze jedno, miejsca to pudło zabiera tyle (a ja mam jedną z węższych na rynku), można by w to miejsce jakąś dodatkową szafkę dać.

dziwne. Moze masz kiepska zmywarke? Ja mam Boscha, 90cm, a wiec jeden z wiekszych modeli na rynku. Kupuje tabletki do czysczenia i polysku w jednym (takie trojkolorowe) i szklanki tak pieknie blyszcza, ze w zyciu bym ich tak w rekach nie domyla. Na dodatek zmywarka suszy, wiec wyciagasz suche i pachnace (od tabletek, ktore maja cytrynowy zapach). Zdarza sie, ze jesli jedzenie jest sprzed kilku dni i zwyczajnie zaschnelo na talerzu to albo trzeba umyc go w zmywarce jeszcze raz, albo namoczyc 15 minut w wodzie przed wlozeniem do zmywarki albo (i to robie najczesciej) ustawic dluzszy program, ktory myje nie 50 minut tylko 2h i do tego wyzsza temperatura. Moja zmywarka oszczedza wode i jestem z niej mega zadowolona.

A wyjmowac naczyn nikt chyba nie lubi, ale wole przez 2 minuty wyciagac naczynia, niz mialabym przez pol godziny sama je zmywac w zlewie.

Z reszta ja i TZ jestesm takie lenie, ze ja w zmywarce nawet garnki myje Tylko pozlacanych talerzy nie moge myc, bo wtedy zloto schodzi, ale na codzien jak jestem sama z TZ nie uzywamy ich za czesto.