Przyczajone Mamy Wizażowe :)

[koralik_1982]

Napisane przez karolinaP103

Dołączam się do życzeń-wszystkiego najlepszegodużo zdrowia,cierpliwości i uśmiechu na codzień

Napisane przez marejta

To ja też dokładam się do życzeń

DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ!!!!!!

Napisane przez Farahh

O jeny, zrobiłam sobie pierogi z serem na obiad najadłam się jak głupek...

Ja zrobiłam szare kluchy z kapustą na obiadek.
Wszyscy mamy wysadzone brzuchy

Napisane przez Farahh

No i muszę oficjalnie ogłosić, że mój synek już nie ciągnie cyca!!!

Brawo dla Adasia!!!!!!!!

[Farahh]

koralik to co, pijesz dzisiaj?? Fajnie masz, bo możesz dwa dni pod rząd imprezować, dzisiaj i jutro w Sylwka! Wiedziała Twoja mama kiedy Cię urodzić
A ja wypiję za Twoje zdrówka Reddsa malinowego

[19natka88]

To i ja się przyłączam do życzeń

Ojj ja się na macierzyńskim jeszcze nie znam ale przyjdzie czas
Marzy mi się narazie L4 bo nie daję rady w pracy Rano jeszcze jako tako ale od 17 to jestem nie do życia. Myślałam, że dzisiaj klientce do torby z rzeczami. Ale podobno to dobrze, że są mdłości?

[koralik_1982]

Napisane przez Farahh

koralik to co, pijesz dzisiaj?? Fajnie masz, bo możesz dwa dni pod rząd imprezować, dzisiaj i jutro w Sylwka! Wiedziała Twoja mama kiedy Cię urodzić
A ja wypiję za Twoje zdrówka Reddsa malinowego

No to" tryk" na zdrówko
Dziś tylko szampanka piłam
Jutro pewnie coś więcej
Tak żeby rano móc zająć się dziećmi........oj, gdzie te imprezy do białego rana z dawnych lat


Śmigam na kije.
Kolorowych snów i spokojnej nocy

[karolinaP103]

Napisane przez Farahh

koralik to co, pijesz dzisiaj?? Fajnie masz, bo możesz dwa dni pod rząd imprezować, dzisiaj i jutro w Sylwka! Wiedziała Twoja mama kiedy Cię urodzić
A ja wypiję za Twoje zdrówka Reddsa malinowego

Ochh jak ja bym się napiła reddsa

Ale mi się porobiło!!! Mąż miał wypadek w pracy!! Pojechał do szpitala!! Mam nadzieję ,że go tam nie zostawią Chodzi o własnych siłach ale ciężko. Pewnie pół nocy będzie czekał naprześwietlenie o ile wogóle mu zrobią prześwietlenie.Może być złamanie albo pęknięcie Tak marzyłam by się wyspać trochę na zapas a teraz to już wogóle nie zasnę

[koralik_1982]

Napisane przez karolinaP103

Ochh jak ja bym się napiła reddsa

Ale mi się porobiło!!! Mąż miał wypadek w pracy!! Pojechał do szpitala!! Mam nadzieję ,że go tam nie zostawią Chodzi o własnych siłach ale ciężko. Pewnie pół nocy będzie czekał naprześwietlenie o ile wogóle mu zrobią prześwietlenie.Może być złamanie albo pęknięcie Tak marzyłam by się wyspać trochę na zapas a teraz to już wogóle nie zasnę

Karola pisz szybko, co tam z mężem?
Jest w domu, jak się czuje...?

[Farahh]

Napisane przez 19natka88

Rano jeszcze jako tako ale od 17 to jestem nie do życia. Myślałam, że dzisiaj klientce do torby z rzeczami. Ale podobno to dobrze, że są mdłości?

No dobrze, że są, dobrze!

Napisane przez koralik_1982

Tak żeby rano móc zająć się dziećmi........oj, gdzie te imprezy do białego rana z dawnych lat

no gdzie te czasy! poszłabym z chęcią na jakiś balet! Może za rok w Sylwka już gdzieś się wybierzemy, a dzieci podrzucę teściom jak będą chcieli... w tym roku też powiedzieli, że mogą z nimi zostać, ale jakoś nie chcę ich jeszcze zostawiać

Napisane przez karolinaP103

Ochh jak ja bym się napiła reddsa

Ale mi się porobiło!!! Mąż miał wypadek w pracy!! Pojechał do szpitala!! Mam nadzieję ,że go tam nie zostawią Chodzi o własnych siłach ale ciężko. Pewnie pół nocy będzie czekał naprześwietlenie o ile wogóle mu zrobią prześwietlenie.Może być złamanie albo pęknięcie Tak marzyłam by się wyspać trochę na zapas a teraz to już wogóle nie zasnę

Jejku, Karolinko co za pech! Jak mąż się czuje?? Co się właściwie stało?? No ale pewnie dostanie zwolnienie i będzie sobie leżał w domku! Będzie dobrze, głowa do góry! Chłopy są silni i byle złamanie ich nie złamie

[koralik_1982]

Napisane przez Farahh

no gdzie te czasy! poszłabym z chęcią na jakiś balet! Może za rok w Sylwka już gdzieś się wybierzemy, a dzieci podrzucę teściom jak będą chcieli... w tym roku też powiedzieli, że mogą z nimi zostać, ale jakoś nie chcę ich jeszcze zostawiać

My też na przyszły rok planujemy wyście na Sylwestra
A dziś pozwolę dzieciom na dłuższe siedzenie z nami, nadmuchamy balony,potańczymy...
Kupiłam dla nich Picolo potem fajerwerki i spać

[koralik_1982]

Dziewczyny gdzie jesteście?

Szykujecie się na bal.... makijaże, fryzury i na wizaż nie ma czasu

U mnie barszczyk i golonki prawie gotowe.
Sałatka pokrojona, mama upiecze sernik
Coś mocniejszego się chłodzi, a Picolo dzieciaki już zaniosły do pokoju na swój stolik


Karolka co z Twoim mężem????????????


Życzę Wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku

[karolinaP103]

Mąż ma stłuczona kość ogonową. Na prześwietleniu nie wychodzi by była złamana. Biedny nie może siedzieć ani leżeć na plecach. Ma l-4 ale musi leżeć więc będzie się ukradkiem wymykał do mnie do szpitala. Będzie ze mną w domu przez weekend. Musi zgłosić się do ortopedy a terminy na koniec stycznia. W poniedziałek może uda mu się w jednej dużej przychodni załatwić termin na połowę stycznia. Polska służba zdrowia-jesteś po wypadku a lekarz cię przyjmie za miesiąc!. Z tego wszystkiego troszkę skurczyków dostałam ale nic się na razie nie dzieje.

[19natka88]

Napisane przez Farahh

No dobrze, że są, dobrze!


no gdzie te czasy! poszłabym z chęcią na jakiś balet! Może za rok w Sylwka już gdzieś się wybierzemy, a dzieci podrzucę teściom jak będą chcieli... w tym roku też powiedzieli, że mogą z nimi zostać, ale jakoś nie chcę ich jeszcze zostawiać

Teraz też mi do śmiechu jak sobie wyobrażę taką sytuacje ale wczoraj to brr...
Powiedzcie mi czy praca stojąca (tak ok 6h dziennie) może być szkodliwa? Wiem, że dla was to mogą być śmieszne pytania ale ja początkująca jestem My idziemy dzisiaj ostatni raz, za rok to będzie "kinder bal" bo kolejna babka z naszej rodziny jest w ciąży
Karolina zdrowia dla męża życzę a Ty się nie denerwuj

[Farahh]

Napisane przez karolinaP103

Mąż ma stłuczona kość ogonową. Na prześwietleniu nie wychodzi by była złamana. Biedny nie może siedzieć ani leżeć na plecach. Ma l-4 ale musi leżeć więc będzie się ukradkiem wymykał do mnie do szpitala. Będzie ze mną w domu przez weekend. Musi zgłosić się do ortopedy a terminy na koniec stycznia. W poniedziałek może uda mu się w jednej dużej przychodni załatwić termin na połowę stycznia. Polska służba zdrowia-jesteś po wypadku a lekarz cię przyjmie za miesiąc!. Z tego wszystkiego troszkę skurczyków dostałam ale nic się na razie nie dzieje.

No to dobrze, że nic poważniejszego w sumie się nie stało! No w Polsce tak jest z tymi lekarzami...

Napisane przez koralik_1982

Dziewczyny gdzie jesteście?

Szykujecie się na bal.... makijaże, fryzury i na wizaż nie ma czasu

U mnie barszczyk i golonki prawie gotowe.
Sałatka pokrojona, mama upiecze sernik
Coś mocniejszego się chłodzi, a Picolo dzieciaki już zaniosły do pokoju na swój stolik


Życzę Wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku

To u Ciebie impreza na całego! Ja piekę na obiad karkówkę+ziemniaczki+suró wki, a na kolację zaprosili nas teście do siebie... później przyjdziemy do domu, uśpimy dzieci i mają przyjść znajomi na piwko

Napisane przez 19natka88

Teraz też mi do śmiechu jak sobie wyobrażę taką sytuacje ale wczoraj to brr...
Powiedzcie mi czy praca stojąca (tak ok 6h dziennie) może być szkodliwa? Wiem, że dla was to mogą być śmieszne pytania ale ja początkująca jestem My idziemy dzisiaj ostatni raz, za rok to będzie "kinder bal" bo kolejna babka z naszej rodziny jest w ciąży
Karolina zdrowia dla męża życzę a Ty się nie denerwuj

Kochana, jeśli nic się nie dzieje, nie masz plamień, skurczy itd... to myślę, że możesz pracować... ciąża to nie choroba jak to się mówi.... moja szwagierka całą ciążę pracowała w sklepie odzieżowym 12 h codziennie! Zazdroszczę wyjścia na Sylwka! Bawcie się dobrze i może wrzucisz jakieś zdjęcia po imprezie, żebyśmy Cię zobaczyły! W zamian Ty zobaczysz nas

Ja Wam również życzę Szczęśliwego Nowego Roku!!!!!!!
:pij emy:

[Farahh]

Witam się w Nowym Roku!!!!

[19natka88]

Napisane przez Farahh

Kochana, jeśli nic się nie dzieje, nie masz plamień, skurczy itd... to myślę, że możesz pracować... ciąża to nie choroba jak to się mówi.... moja szwagierka całą ciążę pracowała w sklepie odzieżowym 12 h codziennie! Zazdroszczę wyjścia na Sylwka! Bawcie się dobrze i może wrzucisz jakieś zdjęcia po imprezie, żebyśmy Cię zobaczyły! W zamian Ty zobaczysz nas

Ja Wam również życzę Szczęśliwego Nowego Roku!!!!!!!
:pij emy:

Na szczęście wszystko jest ok Bawiliśmy się do 4 rano Muszę przejrzeć zdjęcia i może coś wrzucę.

Napisane przez Farahh

Witam się w Nowym Roku!!!!

Najlepszego w nowym roku babeczki

[karolinaP103]

Wszystkiego dobrego w Nowym roku wszystkim życzę!
Żeby nam się fajnie i owocnie pisało

[forssiczka]

Dziewczyny, zaczęłam czytać wasz wątek i się wzruszyłam, czytajac o pierwszych jaskółkach ciąży i chcę do was dołączyć

Sama jestem mamą niespełna 3-mies. chłopczyka. Wydaje mi się, ze dopiero co wychodziłam od gina z potwierdzoną 8-tyg.ciążą z bijącym serduchem, a teraz to serducho nasze śpi sobie w najlepsze w pokoju obok i każdego dnia prezentuje nowe umiejętnosci.

A w ogóle to wszelkiej szczęśliwości w rozpoczętym nowym roku!!(w moim przypadku toast wzniesiony karmi ("dla mamy, która karmi" )

[koralik_1982]

Witajcie!

[Farahh]

Witaj forsiczka! Fajnie, że do nas dołączyłaś! Powiedz coś o sobie!

Co Wy kaca leczycie?

[karolinaP103]

Napisane przez forssiczka

Dziewczyny, zaczęłam czytać wasz wątek i się wzruszyłam, czytajac o pierwszych jaskółkach ciąży i chcę do was dołączyć

Sama jestem mamą niespełna 3-mies. chłopczyka. Wydaje mi się, ze dopiero co wychodziłam od gina z potwierdzoną 8-tyg.ciążą z bijącym serduchem, a teraz to serducho nasze śpi sobie w najlepsze w pokoju obok i każdego dnia prezentuje nowe umiejętnosci.

A w ogóle to wszelkiej szczęśliwości w rozpoczętym nowym roku!!(w moim przypadku toast wzniesiony karmi ("dla mamy, która karmi" )

Witaj!

Sylwestra przespałam.Tylko o północy się obudziłąm. Coreczka jak co roku przespała smacznie całą noc.
Jak wasze bąbelki przetrwały nocne hałasy?

[forssiczka]

Oj ale ja to kiepska w sprzedaży siebie jestem , zawsze języka w gebie zapominam, jak w takiej sytuacji mam się przedstawić. Wyjdzie w praniu , w praniu...
A tak serio dobijam do 30tki, obecnie jestem na wakacjach, jak się co poniektórym wydaje, czyli na urlopie macierzyńskim , mieszkam z małżonem swym w małej mieścinie na wschodzie kraju. Oprócz teściów i męża nie mam tu w zasadzie nikogo bliskiego, bo przeprowadziłam się tu tuż przed slubem, moja rodzinka 3h jazdy stąd.

Wpadłam na wasz wątek, bo ten w którym do tej pory starałm się uczestniczyć, jest strasznie zatłoczony, często jest się transparentnym, no i wiadomo-laski znają się od pierwszych kreseczek
zaczęłam czytać, a tu takie piękne historie.

Co do sylwestra, to ja z młodym w łóżku, a tata przed komputerem, ale o północy huk był taki, ze wstałam obejrzeć fajerwerki, a Mateusz nawet nie drgnął.Plany mieliśmy wyjściowe do znajomych, ale dostałam prawie zapalenia piersi, z nawału od za ciasnego stanika, ból cycka niesamowity, no i zostaliśmy w chałupie.

Teraz idę się ogarnąć, bo zaraz przychodzą teście z wizytą

[22Kamila22]

Udało mi się wymknąć na chwilkę do was w tym nowym roku .

Wszystkim wam chciałabym złożyć nieco spóźnione ale najszczersze życzenia szczęśliwego Nowego Roku i aby był jeszcze lepszy niż ten miniony

U nas w Sylwestra byli rodzice i kuzyn z żoną. Byliśmy po ciężkiej nocy więc ledwo ledwo wysiedziałam . O 1.30 przeprosiłam wszystkich i poszłam spać . Na szczęście rodzice się zaoferowali że zostaną na noc a my się wyśpimy, więc w nowy rok wkroczyliśmy nareszcie wyspani .
Jutro rano jedziemy z małą do poradni do szpitala gdzie rodziłam bo to napięcie mięsniowe jakby się nasilało. Mam nadzieję że to nic poważnego. A tak poza tym to nie mam czasu dosłownie na nic. Werandujemy się i mam wielką nadzieję chociaż na chwilę wyjść na spacer pod koniec tygodnia .

[koralik_1982]

Hej!

U mnie nieciekawie.
W sylwestrową noc napadnięto mojego szwagra.
Teraz walczy o życie na OIOM-ie.
Funkcje życiowe podtrzymuje aparatura.
Jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Ma stłuczony mózg....

My z dzieciakami bawiliśmy się w domku.
Razem obejrzeliśmy fajerwerki i poszliśmy spać....

Piszcie dużo, chętnie poczytam....nie wiem czy znajdę siłę na pisanie....

[karolinaP103]

Napisane przez 22Kamila22

Udało mi się wymknąć na chwilkę do was w tym nowym roku .

Wszystkim wam chciałabym złożyć nieco spóźnione ale najszczersze życzenia szczęśliwego Nowego Roku i aby był jeszcze lepszy niż ten miniony

U nas w Sylwestra byli rodzice i kuzyn z żoną. Byliśmy po ciężkiej nocy więc ledwo ledwo wysiedziałam . O 1.30 przeprosiłam wszystkich i poszłam spać . Na szczęście rodzice się zaoferowali że zostaną na noc a my się wyśpimy, więc w nowy rok wkroczyliśmy nareszcie wyspani .
Jutro rano jedziemy z małą do poradni do szpitala gdzie rodziłam bo to napięcie mięsniowe jakby się nasilało. Mam nadzieję że to nic poważnego. A tak poza tym to nie mam czasu dosłownie na nic. Werandujemy się i mam wielką nadzieję chociaż na chwilę wyjść na spacer pod koniec tygodnia .

Gratuluję wyspania! Masz teraz siły na cały rok
Z napięciem mięśniowym sobie poradzisz To nie jest nic strasznego. Nawet jak zalecą rehabilitację to nie jest tak źle. Tak młody organizm ma niesamowite zdolności regeneracji! Moja coreczka miała złe napięcie mięśniowe-jedździłam z nia 2razy w tygodniu na rehabilitację i wszystko się naprawiło.Nauczyli mnie jak z nią ćwiczyć i wszystko było OK.
Czytałam,że nieprawidłowe napięcie mięśniowe ma dużo wspólnego w częstym usg w ciąży. Miałam ciążę zagrożoną i podglądano córeczkę co 2 tygodnie. Teraz postanowiłam zrezygnować z częstego podglądania-zobaczymy jaki będzie efekt
Powodzenia!

Napisane przez koralik_1982

Hej!

U mnie nieciekawie.
W sylwestrową noc napadnięto mojego szwagra.
Teraz walczy o życie na OIOM-ie.
Funkcje życiowe podtrzymuje aparatura.
Jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Ma stłuczony mózg....

My z dzieciakami bawiliśmy się w domku.
Razem obejrzeliśmy fajerwerki i poszliśmy spać....

Piszcie dużo, chętnie poczytam....nie wiem czy znajdę siłę na pisanie....

Trzymam kciuki za szwagra! Mam nadzieję,że się wyliże. Męża szwagier 2 lata temu miał zawał serca-Czasami zbyt dużo zdaża się w ten ostatni dzień roku.


Trzymajcie za mnie kciuki-rano jadę do szpitala! Po południu będę miała kacperka koło siebie

[19natka88]

Napisane przez Farahh

Witaj forsiczka! Fajnie, że do nas dołączyłaś! Powiedz coś o sobie!

Co Wy kaca leczycie?

Ja już dzisiaj w pracy byłam zero ludzi - nie wiem po co te sklepy pootwierane

Napisane przez koralik_1982

Hej!

U mnie nieciekawie.
W sylwestrową noc napadnięto mojego szwagra.
Teraz walczy o życie na OIOM-ie.
Funkcje życiowe podtrzymuje aparatura.
Jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Ma stłuczony mózg....

My z dzieciakami bawiliśmy się w domku.
Razem obejrzeliśmy fajerwerki i poszliśmy spać....

Piszcie dużo, chętnie poczytam....nie wiem czy znajdę siłę na pisanie....

Dużo zdrowia dla szwagra i oby wszystko było dobrze

Napisane przez karolinaP103

Trzymajcie za mnie kciuki-rano jadę do szpitala! Po południu będę miała kacperka koło siebie

[forssiczka]

Wreszcie mój potomek raczył zasnąć po ponad 2 h usypiania, z czego większość czasu przy cycu potem schemat,czyli marudzenie i na koniec wielki ryk tuz przed zaśnieciem. Dodam,ze spi w wózku i juz się boję jak wyrosnie z niego i jak wtedy bedzie wygladało zasypianie w łózeczku, ktorego nie da się bujać

Ale muszę przyznać,ze coraz bardziej się w nim zakochuję. Początek był okropny, choć teraz mało co pamiętam z pierwszych dni w zasadzie oprócz nocnych przewijań i tego że kilka pierwszych dni po porodzie łaziłam po domu jak ta madonna z wielkim cycem w takich koszulach z rozcięciami na piersiach i karmiłam, karmiłam, karmiłam...

Teraz tez duzo wisi na cycku+częste nocne pobudki i się nie wysypiam. Jeszcze się nie zdarzyło,zeby przespał 4h ciągiem.

Farrah, ty pisałaś na początku, ze karmiłas ktoreś swoje dziecko do 1,5 roku z takimi częstymi nocnymi karmieniami - nie próbowałaś odzwyczaić? bo ja tu juz myslę, czy po 4 m-cu nie da się włączyć jakiejś kaszki na sen,żeby choc trochę się wyspać?

[hipka80]

Witam Was dziewczyny, wszystkiego dobrego w Nowym Roku
czytuje Was od czasu do czasu, ale dzisiaj postanowilam sie wlaczyc do dyskusji, a dokladniej mowiac - prosic Was o rade
Jestem mamą 4 miesiecznego szkraba - w tym tygodniu zamierzam rozszerzyc mu diete o marchewkę. Tylko nie za bardzo wiem jak to zrobic. Tzn wiem, ze musze podgrzac sloiczek i dac mu na lyzeczce. Tylko czy ten "obiadek" zastepuje jedno karmienie mlekiem? czy jak sie rozszerza diete - nalezy dawac tez wode lub herbatki do picia.
Do tej pory karmię Filipa mieszanie - piers i butla.
I jeszcze jedno - czytalam o Waszych przejsciach ze smoczkami - tzn ze dopiero którys smoczek został łaskawie zaakceptowany.
Otóż ja mam tej sam problem - Filip ma 3 smoczki (wszystkie sylikonowe), ale i tak woli ssac paluszki. Zwlaszcza jak zasypia. Za nic nie pozwoli sobie wlozyc smoka. Moze powinnam kupic jakis inny?podpowiedzcie prosze jakie u Was zdalu egzamin.
dziekuje i milego dzionka życze

[Farahh]

Napisane przez koralik_1982

Hej!

U mnie nieciekawie.
W sylwestrową noc napadnięto mojego szwagra.
Teraz walczy o życie na OIOM-ie.
Funkcje życiowe podtrzymuje aparatura.
Jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Ma stłuczony mózg....

My z dzieciakami bawiliśmy się w domku.
Razem obejrzeliśmy fajerwerki i poszliśmy spać....

Piszcie dużo, chętnie poczytam....nie wiem czy znajdę siłę na pisanie....

Kochana będzie dobrze! Co za świnie go pobiły! Ludzie to nie mają sumienia! Wiadomo już coś???

Napisane przez karolinaP103

Trzymajcie za mnie kciuki-rano jadę do szpitala! Po południu będę miała kacperka koło siebie

Jak wrócisz to czekamy na relację z porodu i fotkę Kacperka!!! Powodzenia!!!

Napisane przez forssiczka

Wreszcie mój potomek raczył zasnąć po ponad 2 h usypiania, z czego większość czasu przy cycu potem schemat,czyli marudzenie i na koniec wielki ryk tuz przed zaśnieciem. Dodam,ze spi w wózku i juz się boję jak wyrosnie z niego i jak wtedy bedzie wygladało zasypianie w łózeczku, ktorego nie da się bujać

Ale muszę przyznać,ze coraz bardziej się w nim zakochuję. Początek był okropny, choć teraz mało co pamiętam z pierwszych dni w zasadzie oprócz nocnych przewijań i tego że kilka pierwszych dni po porodzie łaziłam po domu jak ta madonna z wielkim cycem w takich koszulach z rozcięciami na piersiach i karmiłam, karmiłam, karmiłam...

Teraz tez duzo wisi na cycku+częste nocne pobudki i się nie wysypiam. Jeszcze się nie zdarzyło,zeby przespał 4h ciągiem.

Farrah, ty pisałaś na początku, ze karmiłas ktoreś swoje dziecko do 1,5 roku z takimi częstymi nocnymi karmieniami - nie próbowałaś odzwyczaić? bo ja tu juz myslę, czy po 4 m-cu nie da się włączyć jakiejś kaszki na sen,żeby choc trochę się wyspać?

Kochana moje dzieci doiły mnie od urodzenia bardzo często... Starszy wisiał na cycu 4 miesiące non stop praktycznie... jadł co chwilę, w 4 miesiącu co 1-2 godziny zarówno w dzień jak i w nocy... po 4 miesiącu zaczęłam mu wprowadzać mleko modyfikowane+kaszka na noc+ jabłuszko... ogólnie to kaszka na noc nic nie dała i i tak mały się co chwila budził... jak zaszłam w drugą ciążę to musiałam odstawić małego, bo miałam krwiaka na łożysku i plamienia i po prostu mogłam poronić... no i musiałam wziąć się za odstawianie... kilka nocy nie przespanych, kilka dni marudzenia, akurat miałam to szczęście, że było lato i jak mały się domagał cyca to wychodziłam z nim na spacery i zapominał... no a w nocy jakoś mi się udało odzwyczaić i wprowadziłam mu butelkę z mlekiem... no i jak już wspomniałam dwie czy trzy noce nie przespane, albo na raty przespane, ale później już się nie budził na cyca...
A teraz jestem świeżo po odstawieniu młodszego, no ale on ma już roczek, więc też nie chciałam już nocnych karmień...
Twoja dzidzia jest jeszcze malutka i w sumie możesz się jeszcze parę miesięcy przemęczyć, ja wiem, że to jest takie niewygodne, co chwila wyciągać cyca i śpi się jednym okiem, ale wierz mi, że lepsze to niż wstawanie w nocy i szykowanie butelki z mlekiem... ja sobie teraz szykuję wodę z podgrzewaczu, do kieliszka wsypuję odmierzone mleko i jak się mały w nocy obudzi to tylko wyjmuję z podgrzewacza wodę, wsypię mleko, zamieszam i daję
Ale się rozpisałam

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez hipka80

Witam Was dziewczyny, wszystkiego dobrego w Nowym Roku
czytuje Was od czasu do czasu, ale dzisiaj postanowilam sie wlaczyc do dyskusji, a dokladniej mowiac - prosic Was o rade
Jestem mamą 4 miesiecznego szkraba - w tym tygodniu zamierzam rozszerzyc mu diete o marchewkę. Tylko nie za bardzo wiem jak to zrobic. Tzn wiem, ze musze podgrzac sloiczek i dac mu na lyzeczce. Tylko czy ten "obiadek" zastepuje jedno karmienie mlekiem? czy jak sie rozszerza diete - nalezy dawac tez wode lub herbatki do picia.
Do tej pory karmię Filipa mieszanie - piers i butla.
I jeszcze jedno - czytalam o Waszych przejsciach ze smoczkami - tzn ze dopiero którys smoczek został łaskawie zaakceptowany.
Otóż ja mam tej sam problem - Filip ma 3 smoczki (wszystkie sylikonowe), ale i tak woli ssac paluszki. Zwlaszcza jak zasypia. Za nic nie pozwoli sobie wlozyc smoka. Moze powinnam kupic jakis inny?podpowiedzcie prosze jakie u Was zdalu egzamin.
dziekuje i milego dzionka życze

Hej! Fajnie, że nas "podczytujesz" i możesz śmiało do nas dołączyć!
Co do Twoich pytań:
Ja jak podawałam marchewkę pierwszy raz (jeny! jak to zleciało!)
to po nakarmieniu piersią (w Twoim wypadku może być i butelką) dałam 6-7 łyżeczek marchewki... nie podgrzewałam marchewki to nie obiad słoiczki zazwyczaj stoją w temperaturze pokojowej więc nie są zimne, ale weź sobie włóż do miseczki łyżeczką te kilka łyżek i resztę schowaj na jutro do lodówki, tylko wtedy już, będziesz jutro ją musiała podgrzać lekko, no bo z lodówki- wiadomo, że zimne dla takiego malucha.. no i daj mu te kilka łyżeczek ile będzie chciał... no i po tych łyżkach myślę, że mały nie będzie najedzony tak jak calym daniem więc normalnie daj cyca czy butelkę jak się będzie domagał, może nie od razu, może za jakieś pół godziny... "obiadek" będzie zastępował jedno karmienie mlekiem, ale wtedy kiedy zje całą porcję no i dasz mu do popicia wodę czy herbatkę...
Co do smoczków to ja nie pomogę, bo moje dzieci bezsmokowe Też nakupowałam sto rodzajów, ale niestety żaden nie został zaakceptowany... paluszków też nie ssali, więc nie było z tym problemu...

[marejta]

Cześć w Nowym Roku

Koralik, będzie dobrze nie denerwuj się.

Trzymamy i czekamy na Ciebie i Kacperka

[koralik_1982]

Dziękuję za słowa wsparcia.
Jesteście kochane!!!!!
Wieczorem jak położę dzieciaki spać napiszę coś więcej...


Właśnie dostałam sms od Karolki.
Już cytuję....


Kacper ma 3250g, 53cm.
CC miałam o 12:30. Mleko jakieś mi poleciało


WITAMY KACPERKA!!!!!!!!

[wojniann]

Witam!!!
Też chcę się do was przyłączyć jeśli można, bo tak podczytuję i usilnie staram się czegoś nauczyć i jak najwięcej zapamiętać hehe w lutym będziemy kupowac wyprawkę, ale już nie mogę się doczekać i chociaż w teorii planuje sobie co bym chciała.
Pozdrawiam!!!!