Metamorfoza...:) Zapraszam!!!

[_rexia_]

Napisane przez kaczuszka 176

Czesc dziewczyny
Nie no Ja nie moge sie ogarnąć.....nie moge zacząć dietkowo jeść bo jak tylko wiem że jestem na diecie to mnie ciągnie do wszystkiego.... Masakra jakaś.... Ale nie poddam sie musze schudnąć

A spróbuj może podejść do tego tym razem nie jak do diety, ale jak do "zmiany systemu żywienia" Zobaczysz, powinno pomóc.

[kaczuszka 176]

Napisane przez _rexia_

A spróbuj może podejść do tego tym razem nie jak do diety, ale jak do "zmiany systemu żywienia" Zobaczysz, powinno pomóc.

Tylko ze ja chce swoje nawyki żywieniowe zmienić już na stałe ale chyba nie potrawie.... cały czas sobie mówi a dziś jeszcze sobie na to pozwole od jutra sie odchudzam i tak jest codziennie
Nie wiem co mi sie porobiło.... kiedyś jak sie wziełam za diete to sie trzymałam i chudłam a teraz nawet jednego dnia nie moge wytrzymać....to jest chore!!!

[_rexia_]

Napisane przez oceanica

Kurde wlazłam na wagę 71,5 dramat jakis. Czy Wam tez im starsze jestescie tym trudniej zrzucic kg i tym żwawiej one przybywają ? I jeszcze w dwie kiecki rano nie wlazłam no dramat jakis i nawet nie mam zadnj wymowki. Witaj dieto ;/

Znam to Może nie przybyło, ale również nie ubyło Coś jest nie tak... Może za mało ruchu mam U mnie jeszcze kwestia hormonów, o czym powyżej w wątku wspominałam, ale bez jaj!! Już ponad dobry tydzień sie dietuje Ważne, że jeszcze mnie to ostatecznie nie zdemotywowało. Ważny czas i systematyczność, a wierzę, że rezultatu będą. Tobie też tego życzę

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez kaczuszka 176

Tylko ze ja chce swoje nawyki żywieniowe zmienić już na stałe ale chyba nie potrawie.... cały czas sobie mówi a dziś jeszcze sobie na to pozwole od jutra sie odchudzam i tak jest codziennie
Nie wiem co mi sie porobiło.... kiedyś jak sie wziełam za diete to sie trzymałam i chudłam a teraz nawet jednego dnia nie moge wytrzymać....to jest chore!!!

Co do zmian nawyków jest jeden "Miszczu"

Psychologia zmian:
anthony robbins obudź w sobie olbrzyma:

http://www.google.com/search?client=...x=1&fp=1&cad=b

Za friko z chomika

[_rexia_]

Napisane przez kaczuszka 176

Tylko ze ja chce swoje nawyki żywieniowe zmienić już na stałe ale chyba nie potrawie.... cały czas sobie mówi a dziś jeszcze sobie na to pozwole od jutra sie odchudzam i tak jest codziennie
Nie wiem co mi sie porobiło.... kiedyś jak sie wziełam za diete to sie trzymałam i chudłam a teraz nawet jednego dnia nie moge wytrzymać....to jest chore!!!

Nie no kochana, nie podoba mi się twoje podejścieOd jutra nie ma zmiłuj. Tak ładnie byłaś zmotywowana jak zakładałaś wątek! Musisz wszystkim dawać tu wzór Pomyśl o nowej pracy i o tym jaka będziesz z siebie dumna jak ci się uda! Mamy sie wspólnie motywować, więc ja ci się tu tak łatwo nie dam poddać Mi też idzie raz lepiej, raz gorzej, ale daję radę Jak chcesz, to możemy na jutro jakiś wspólny plan żywieniowy ustalić

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Napisane przez Edo_ergo_sum

Co do zmian nawyków jest jeden "Miszczu"

Psychologia zmian:
anthony robbins obudź w sobie olbrzyma:

http://www.google.com/search?client=...x=1&fp=1&cad=b

Za friko z chomika

Dzięki, ja też na pewno zajrzę

[kaczuszka 176]

Napisane przez _rexia_

Nie no kochana, nie podoba mi się twoje podejścieOd jutra nie ma zmiłuj. Tak ładnie byłaś zmotywowana jak zakładałaś wątek! Musisz wszystkim dawać tu wzór Pomyśl o nowej pracy i o tym jaka będziesz z siebie dumna jak ci się uda! Mamy sie wspólnie motywować, więc ja ci się tu tak łatwo nie dam poddać Mi też idzie raz lepiej, raz gorzej, ale daję radę Jak chcesz, to możemy na jutro jakiś wspólny plan żywieniowy ustalić [COLOR="Silver"]

Dzięki kochana za wsparcie... Wiem powinnam być przykładem. No wiec zaczynam jeszcze jedno podejście od teraz nie od jutra Dziś z jedzonkiem nie było tak tragicznie ale zjadłam ciastka których nie powinno być wcale w mojej diecie!!!
Chyba musze ustalić sobie kolejny cel tak na poczatek 50 dni bez słodyczy bo jak już wytrzymam te 50 dni to bedzie już z górki

Zaraz sobie ustale menu na jutrzejszy dzień i tego sie bede trzymała
Kurcze nie wiem dlaczego w siebie zwątpiłam...przecież potrafie schudnąć!!!!!!!!!!!

[mischievous]

witaj 3mam za Ciebie kciuki, nie przejmuj sie, wg mnie pierwsze podejscie do odchudzania jest najbardziej udane, abys sie tylko trzymala, wtedy jest najwieksza motywacja i checi! Zycze powodzenia

ale tez zapraszam do naszego watku jakbym miala checi chetnie sluzymy pomoca

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post24974814

[_rexia_]

O już lepiej Ja zaczęłam dietę z hasłem 100 dni bez słodyczy bo u jakiejś wizażanki wyczytałam taki podpis no i mi się spodobało, już minęło jakieś 8 Jaki z tego morał? Ja daję radę, wy też dacie kobitki Nikt za nas tego nie zrobi... a szkoda

[0luuun]

Napisane przez _rexia_

O już lepiej Ja zaczęłam dietę z hasłem 100 dni bez słodyczy bo u jakiejś wizażanki wyczytałam taki podpis no i mi się spodobało, już minęło jakieś 8 Jaki z tego morał? Ja daję radę, wy też dacie kobitki Nikt za nas tego nie zrobi... a szkoda

Wtrącę się do dyskusji. Po 10 dniach bez słodyczy, odechce Ci się ich i prawie zapomnisz o ich istnieniu.

No i was trochę zmotywuje, bo od sierpnia zgubiłam 13 kg. Potrzebuje jeszcze 10 do szczęścia.

[otoszadok]

Napisane przez _rexia_

A spróbuj może podejść do tego tym razem nie jak do diety, ale jak do "zmiany systemu żywienia" Zobaczysz, powinno pomóc.

To mi się podoba ! Tak trzeba podejść do tego - to zmiana sposobu życia, a nie dieta. Jak zacząłem więcej ćwiczyć, to mnie wciągnęło bo widać efekty z tygodnia na tydzień, coraz łatwiej jest pewne rzeczy wykonać, mniej męczą. Tak samo z jedzeniem - pewna śmieszna rzecz, moja połowa zostawiła dla mnie pyszną bułeczkę z pyszną szyneczką i ..... zjadłem, i wcale mi nie smakowała . Kiedyś takie 3 na jeden posiłek bez problemu jadłem, ot efekt zmian , albowiem pieczywa wogóle nie jadam.

[blonde_hair]

Napisane przez 0luuun

Wtrącę się do dyskusji. Po 10 dniach bez słodyczy, odechce Ci się ich i prawie zapomnisz o ich istnieniu.

No i was trochę zmotywuje, bo od sierpnia zgubiłam 13 kg. Potrzebuje jeszcze 10 do szczęścia.

gratulacje
Pochwal sie jeszcze czy ajkas specjalna dieta czy poprostu zdrowym i rozsadnym odzywianiem?
Super wynik

[0luuun]

Napisane przez blonde_hair

gratulacje
Pochwal sie jeszcze czy ajkas specjalna dieta czy poprostu zdrowym i rozsadnym odzywianiem?
Super wynik

Byłam miesiąc na Dukanie, ale nie służył mi i potem postanowiłam sama wymyślić coś. Chociaż niektórymi potrawami wciąż się inspiruje. Wywaliłam cukry, makarony, białe pieczywo, smażone jedzenie. Generalnie wszystko co złe Żeby zupełnie nie oszaleć, czasami raz w tygodniu najczęściej w sobotę lub niedziele zgrzeszę z czymś kalorycznym, ale jeżeli cały tydzień trzymam dietę to nie ma to większego wpływu na spadek wagi. Ogólnie to mniej i zdrowiej żreć, więcej się ruszać
No i zaczęłam ćwiczyć, jest to dla mnie mega ważne.

Generalnie zależało mi na zmianie stylu życia i stylu odżywiania. Dieta podczas której męczę się i chudnę mnie nie urządza, bo po niej szybko zastukałabym utracone kilogramy.

[blonde_hair]

Napisane przez 0luuun

Byłam miesiąc na Dukanie, ale nie służył mi i potem postanowiłam sama wymyślić coś. Chociaż niektórymi potrawami wciąż się inspiruje. Wywaliłam cukry, makarony, białe pieczywo, smażone jedzenie. Generalnie wszystko co złe Żeby zupełnie nie oszaleć, czasami raz w tygodniu najczęściej w sobotę lub niedziele zgrzeszę z czymś kalorycznym, ale jeżeli cały tydzień trzymam dietę to nie ma to większego wpływu na spadek wagi. Ogólnie to mniej i zdrowiej żreć, więcej się ruszać
No i zaczęłam ćwiczyć, jest to dla mnie mega ważne.

Generalnie zależało mi na zmianie stylu życia i stylu odżywiania. Dieta podczas której męczę się i chudnę mnie nie urządza, bo po niej szybko zastukałabym utracone kilogramy.

no ja własnie obrałóam taki sam sposob...dukan mi nie słuzył, za duzo bialka, ale nadal posluguje sie przepisami
no i raz w tyg (u mnie niedziela)jest dniem, gdzie pozwalam sobie na cos dobrego(czy lepszy obiad, czy jakies ciacho

[0luuun]

Napisane przez blonde_hair

no ja własnie obrałóam taki sam sposob...dukan mi nie słuzył, za duzo bialka, ale nadal posluguje sie przepisami
no i raz w tyg (u mnie niedziela)jest dniem, gdzie pozwalam sobie na cos dobrego(czy lepszy obiad, czy jakies ciacho

To witaj w klubie. Jak będziesz się tego trzymała to na pewno Tobie też się uda. 3mam kciuki!

[blonde_hair]

Napisane przez 0luuun

To witaj w klubie. Jak będziesz się tego trzymała to na pewno Tobie też się uda. 3mam kciuki!

dziekuje

Lece juz spac, bo juz literki mi sie zlewaja

Dobranoc!

[otoszadok]

Napisane przez 0luuun

Byłam miesiąc na Dukanie, ale nie służył mi i potem postanowiłam sama wymyślić coś. Chociaż niektórymi potrawami wciąż się inspiruje. Wywaliłam cukry, makarony, białe pieczywo, smażone jedzenie. Generalnie wszystko co złe Żeby zupełnie nie oszaleć, czasami raz w tygodniu najczęściej w sobotę lub niedziele zgrzeszę z czymś kalorycznym, ale jeżeli cały tydzień trzymam dietę to nie ma to większego wpływu na spadek wagi. Ogólnie to mniej i zdrowiej żreć, więcej się ruszać
No i zaczęłam ćwiczyć, jest to dla mnie mega ważne.

Generalnie zależało mi na zmianie stylu życia i stylu odżywiania. Dieta podczas której męczę się i chudnę mnie nie urządza, bo po niej szybko zastukałabym utracone kilogramy.

Dokładnie jak u mnie, i wcale mnie nie ciągnie do jedzenia tych śmieci .
I też sobie jakiś pyszny deser raz na jakiś czas zapodam. Ćwiczę codziennie , co najmniej 20 - 30 minutek.

[_rexia_]

Napisane przez otoszadok

Dokładnie jak u mnie, i wcale mnie nie ciągnie do jedzenia tych śmieci .

No znam to, ja po pierwszych dniach zupełnie nie miałam ochoty na słodkie, najgorzej na samym początku. Ale nawet nie tylko o słodycze chodzi. Wcześniej sobie w ogóle nie wyobrażałam jak można nie jeść pieczywa Na śniadanie jadłam kanapki, na kolacje jadłam kanapki, w międzyczasie na drugie śniadanie jakiś serek wiejski z kromką chleba Ale to jest troche tak, że węglowodan działa przez chwilę, troszkę "zapcha" ale krótkoterminowo. Za jakieś 1,5 godziny znów trzeba dorzucić do kominka No i już jakieś 9 dni nie jem pieczywa i ironicznie, sam serek light wystarcza mi na znacznie dłużej niż wcześniej z dodatkiem pieczywa.

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

A tak w ogóle to teraz chętnie bym coś zjadła Korci mnie... Zawsze mnie późne godziny wieczorne gubiły. Ale jak dobrze pójdzie to uda mi się po prostu położyć spać bez żadnych zbędnych ekscesów Przy okazji, macie jakieś fajne sprawdzone sposoby na powstrzymanie/oszukanie głodu? Pomijam pomysł z piciem wody, bo to już oklepane Ja słyszałam o tym, że umycie zębów pomaga. Podobno mięta daje radę Albo trzeba wąchać jabłko, chociaż nie wiem czy jakieś uzasadnienie naukowe ta teoria posiada

[0luuun]

Napisane przez _rexia_

No znam to, ja po pierwszych dniach zupełnie nie miałam ochoty na słodkie, najgorzej na samym początku. Ale nawet nie tylko o słodycze chodzi. Wcześniej sobie w ogóle nie wyobrażałam jak można nie jeść pieczywa Na śniadanie jadłam kanapki, na kolacje jadłam kanapki, w międzyczasie na drugie śniadanie jakiś serek wiejski z kromką chleba Ale to jest troche tak, że węglowodan działa przez chwilę, troszkę "zapcha" ale krótkoterminowo. Za jakieś 1,5 godziny znów trzeba dorzucić do kominka No i już jakieś 9 dni nie jem pieczywa i ironicznie, sam serek light wystarcza mi na znacznie dłużej niż wcześniej z dodatkiem pieczywa.

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

A tak w ogóle to teraz chętnie bym coś zjadła Korci mnie... Zawsze mnie późne godziny wieczorne gubiły. Ale jak dobrze pójdzie to uda mi się po prostu położyć spać bez żadnych zbędnych ekscesów Przy okazji, macie jakieś fajne sprawdzone sposoby na powstrzymanie/oszukanie głodu? Pomijam pomysł z piciem wody, bo to już oklepane Ja słyszałam o tym, że umycie zębów pomaga. Podobno mięta daje radę Albo trzeba wąchać jabłko, chociaż nie wiem czy jakieś uzasadnienie naukowe ta teoria posiada

Ja mam sprawdzony. Jak wieczorem chce mi się jeść to idę spać Np teraz

[blonde_hair]

Napisane przez 0luuun

Ja mam sprawdzony. Jak wieczorem chce mi się jeść to idę spać Np teraz

tez bym chciała, ale musze byc naparwde zmeczona zeby zasnac z pustym zoładkiem

Mnie etz korca godziny wieczorne na podjadanieczasem jak bardzo glodna jestem to zjem wiesniaka, ale tez slysząlam, ze mycie zebow pomaga

[otoszadok]

Napisane przez _rexia_

No znam to, ja po pierwszych dniach zupełnie nie miałam ochoty na słodkie, najgorzej na samym początku. Ale nawet nie tylko o słodycze chodzi. Wcześniej sobie w ogóle nie wyobrażałam jak można nie jeść pieczywa Na śniadanie jadłam kanapki, na kolacje jadłam kanapki, w międzyczasie na drugie śniadanie jakiś serek wiejski z kromką chleba Ale to jest troche tak, że węglowodan działa przez chwilę, troszkę "zapcha" ale krótkoterminowo. Za jakieś 1,5 godziny znów trzeba dorzucić do kominka No i już jakieś 9 dni nie jem pieczywa i ironicznie, sam serek light wystarcza mi na znacznie dłużej niż wcześniej z dodatkiem pieczywa.

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

A tak w ogóle to teraz chętnie bym coś zjadła Korci mnie... Zawsze mnie późne godziny wieczorne gubiły. Ale jak dobrze pójdzie to uda mi się po prostu położyć spać bez żadnych zbędnych ekscesów Przy okazji, macie jakieś fajne sprawdzone sposoby na powstrzymanie/oszukanie głodu? Pomijam pomysł z piciem wody, bo to już oklepane Ja słyszałam o tym, że umycie zębów pomaga. Podobno mięta daje radę Albo trzeba wąchać jabłko, chociaż nie wiem czy jakieś uzasadnienie naukowe ta teoria posiada

Ja nie jem pieczywa od prawie roku i jest dobrze . Na wieczorny głód to zjadam coś zdrowego np marchewki. Ćwiczę wieczorem, więc po mam jakiegoś owoca + proteinowy napój. Generalnie nie chodzę na głodnego spać. Jak niewiele trzeba żeby się najeść to będizemy wiedzieć jak organizm przestawimy na zdrowe jedzenie. Dobrze jest też co jakiś czas zjeść coś niedobrego raz na tydzień.

Powodzenia

[Jokan1]

hej dziewczyny,

Chyba musze sobie zrobić podobny plan jak Kaczuszka, bo nie ogarniam...moich kilogramow. Mam sporo do zrzucenia tylko brak mi samodyscypliny i nie stosuje zasady "małymi kroczkami", tylko chciałabym od razu nie wiadomo co, a to mnie demotywuje. Swoja walkę zaczynam 15.02, więc trzymajcie kciuki

[kaczuszka 176]

czesc dziewczyny
sorki że sie nie odzywam ale leże w łóżku chora i nic mi sie nie chce, mam gorączke i nie mam siły ręki podnieść a na dodatek jestem sama z synkiem... Porażka

[poison31]

zycze powodzenia i samozaparcia
wszysko super ale u mnie nie sprawdza sie dzien "folgowania"dieta tez,moze byc smaczna.ja po porzadny niedzielnym obiedzie plus ciacho ..do nastepnej niedzieli gubilam kalorie nabyte tego dnia.no i ciezko w poniedzialek wrocic ,a tak nie jem i koniec zabronionych rzeczy

tez mam synka 1.5 roku.
m-c po porodzie zobaczylam siebie na zdjeciach i od tego czasu rozpoczela sie walka ..nie bylo latwo ale najgorzej odpuscic albo za duzo naraz narzucic wtedy sie zniechecamy szybko
zroznicowana dieta,cwiczenia,realny cel i bedzie dobrze

przyklad?
w 1,5 roku -28 kg
oczywiscie dietuje sie cale zycie ale zawsze bylo jojo lub przerywanie

[beti 33]

Hej dziewczyny jeśli pozwolicie to i ja chętnie się przyłączę
Na dzień dzisiejszy nie wiem ile ważę, i szczerze mówiąc chyba nawet nie chce wiedzieć. Zawsze trzymałam się wagi 56-58 przy czym obarczone to było właściwie prawie nicniejedzeniem. Potem urodziłam synka, za dwa lata córeczkę i nawet szybko straciłam nadwyżkę ciążową
W tej euforii chyba przegapiłam moment kiedy kilogramy zaczęły wracać. I to szybko!
Teraz nie wchodzę w żadne ciuchy, brzuch wisi mi na spodniach...masakra...jes tem na siebie wściekła
Chcę schudnąć i zmienić styl życia przede wszystkim.
Zaczynam od jutra...trzymajcie kciuki

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Napisane przez kaczuszka 176

czesc dziewczyny
sorki że sie nie odzywam ale leże w łóżku chora i nic mi sie nie chce, mam gorączke i nie mam siły ręki podnieść a na dodatek jestem sama z synkiem... Porażka

Zdrówka życzę

[roxi1980]

Napisane przez kaczuszka 176

u mnie to chyba tylko obżarstwo i lenistwo, w ciazy ważyłam ponad 90kg potem schudłam do 70kg synuś miał rok teraz ma ponad 2 latka a ja już waze prawie tyle co w ciazy to dopiero jest idiotyzm...

Napisane przez Meredith_G

U mnie to znowóż zamiłowanie do jedzenia...plus objadanie się emocjonalne. Gdy mi źle jedzenie dużo ,tłusto i slodko wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem.

Napisane przez kaczuszka 176

Ja musze dać z siebie wszystko bo wiele żeczy sie zmienia w moim zyciu
(min. przeprowadzka, nowa praca) i chciałabym ten nowy etap zaczac tez z ładna figurka w wakacje mamy zamiar też jechać nad morze i jak tu sie pokazać w kostiumie kompielowym??

A ja myślałam, że taaaka wyjątkowa jestem - a tu jakbym o sobie czytała
Ja startuję w poniedziałek, co nie znaczy, że jutro sobie dam czadu Jutro rozsądek, po południu zakupy dietowe i od poniedziałku pełną parą. Dłuuuugo myślałam, nawet byłam u dietetyka (zaleciła 1500kcal), ale ja potrzebuję większego "zamordyzmu" i ogrniczeń - chyba zrobię 2 podejście do dukana (1,5 roku temu w miesiąc -8kg), choć nie powiem... rzygać mi się chciało już nabiałem ale cóż, jak ma dać rezultaty...
Od środy wraz z siostrą cioteczną zaczynamy siłownię 2xtyg., ja jak się zorganizuję czasowo to dodatkowo 1xfitness. Będę musiała jednak kombinować, oboje z mężem pracujemy, mamy 2 letniego synka i niestety często jest tak, że z wyboru zazębiamy grafiki (np. ja pracuję 8-12, on 14-22), żeby nie korzystać z pomocy babć, ale chyba czas na zmianę taktyki.
Od września nasze szczęście chcemy zapisać do przedszkola, a ja gdzieś od grudnia będę szukała pracy na cały etat i CHCĘ siebie zmienić, chcę żeby ktoś mnie nie poznał na ulicy, chcę kupować ciuchy jakich zapragnę

[majcia00]

Przeczytałam zaproszenie do wątku kilka dni wcześniej i od tego czasu cały czas chodził mi po głowie jak tylko spoglądałam w lustro.
Wiec zaczęłam od depilacji twarzy (bo wąsik odrósł) regulacji brwi i myślę nad odświeżeniem fryzury.
Oczywiście program diety został zaostrzony bo wcześniej się odchudzałam tak aby tracić 0,5 kg tygodniowo ale w styczniu nic nie schudłam więc teraz bardziej będę pilnować diety i dołączam ćwiczenia bo tego brakowało.
Naprawdę się zapuściłam ,choć mój mąż twierdzi że on tego nie zauważa, ale jak się ubiorę i zrobię makijaż na spotkanie z klientem ( zawód architekt) to słyszę że ładnie wyglądam (tylko ile to czasu mnie kosztuje).
Teraz mam zamiar wyglądać tak cały czas więc kupiłam sobie nowe kosmetyki, a jutro lub w wtorek w ramach gimnastyki wybiorę się na zakupy.

[kaczuszka 176]

czesc dziewczyny
Widze ze tu bardzo cichutko jest...
Ja już na szczescie wróciłam do żywychAle diety podczas choroby nie trzymałam bo niestety nie miałam jak Wiec dietkuje od początku i to z większym pałerem

Dziś taka magiczna data wiec aż szkoda nie rozpocząć w tym dniu dietki Będzie to pamiętny dzień jak już sie osiągnie wymarzony cel

Dziewczyny zaglądajcie tu częściej bo samej to tak głupio bedzie sie odchudzać Od razu informuje że przez kilka dni nie bede miała neta bo mi sie laptop popsuł , nie chce sie ładować i musimy go wysłać do poki jest na gwarancji a na stacjoinarnym nie mam neta wiec bede musiała przez jakiś czas sama dietkować bo pewnie to troche potrwa

A i wogóle to zaczynam szukać pracy bo już mam dosyć siedzenia w domu.... kasa jest potrzebna wiec trzeba przestac marudzic tylko cos z tym zrobić mam jeszcze 3 miesiace kuroniówki wiec przez ten czas musze ale to musze znalesc prace

troche sie bedzie działo wiec może nie bede myślała o jedzeniu
Miłego dnia

[dziara123]

hej Kobitki to i ja dolacze do was

U mnie w niedziele koniec 2 tygodnia dietki i cwiczen no i poki co 3,5 kg mniej ,stracilam to w pierwszym tyg no i w drugim stala juz w miejscu. jem 2 razy dziennie na sniadanko jem platki kukurydziane z mleczkiem, no i pozniej przed 18 gotowana marcheweczke zazwyczaj( wczoraj ugotowalam zupke ogorkowa- wiec to byl moj 2 posilek) po za tym staram sie pic duzo wody no i herbatke fitness, do tego biore l-karnityne z chromem i spalacz tluszczu mam nadzieje ze wkoncu zrzuce te kilogramy bo lato sie zbliza a ja chce wkoncu czuc sie dobrze i nie myslec caly czas o tym ze tu mi boczki wychodza tu brzuch wisi,uda grube i w ogole ze kazdy na mnie sie patrzy.teraz chce zeby kazdy na mnie patrzyl ale nie dlatego ze jestem gruba tylko dlatego ze ladnie wygladam wiec chce wytrwac trzymam za was wszystkie kciuki, razem musimy dac rade aaa dodam ze jestem naprawde tlusciutka mam 160 wzrostu- czyli kurdupelek ze mnie waze teraz 73,5-74 kg a moj cel na poczatek to 65

Pozdrawiam

[roxi1980]

nic dziwnego, że waga nie spada - nic nie schudniesz jedząc 2x dziennie - organizm będzie oszczędzał ile wlezie. Co najmniej 4, najlepiej 5 małych, niskokalorycznych posiłków, byle regularnie co max 3-4h.

[blonde_hair]

Napisane przez roxi1980

nic dziwnego, że waga nie spada - nic nie schudniesz jedząc 2x dziennie - organizm będzie oszczędzał ile wlezie. Co najmniej 4, najlepiej 5 małych, niskokalorycznych posiłków, byle regularnie co max 3-4h.

zgadzam siea do tego co to jest za posiłek gotowana marchewka
Najlepsza metoda jest jedzenie regularne małych ilosci+cwiczenia