Filmiki "urodowe" na Youtube - cz. IV

[Vampi_z_piekla_rodem]

Dziewczyny, ja zaraz po maturze rzuciłam się na głęboką wodę i wyjechałam z przyjaciółkami do UK, bez ogarniętej pracy z ledwo ogarniętym mieszkaniem. Pojechałam do Londynu. Pobyłam tam tydzień, przeniosłam się do innego miasta i zaczęłam pracę w fabryce.. To była dopiero masakra.. Wyłam przez pierwszy tydzień i marzyłam żeby ktoś mnie stamtąd zabrał. Mieszkałam na strasznej mecie, po powrocie z nocnej zmiany znajdowałam w łóżku myszy..to był pikuś, czasem udało mi się znaleźć mysz w lodówceNo, ale z czasem oswoiłam się z językiem, załatwiałam sprawy w banku, dogadywałam się bez problemu.

Popracowałam 3 miesiące i wróciłam na studia.Teraz minęło już parę lat od tego wydarzenia, a mój angielski jest jeszcze gorszy niż przed maturą. Cofnęłam się strasznie, a moja bariera jest większa niż kiedykolwiek. Teraz planuję zakup jakiś obcojęzycznych książek, chcę sobie trochę poczytać, może to coś da

[ewwwa]

Napisane przez Vampi_z_piekla_rodem

Popracowałam 3 miesiące i wróciłam na studia.Teraz minęło już parę lat od tego wydarzenia, a mój angielski jest jeszcze gorszy niż przed maturą. Cofnęłam się strasznie, a moja bariera jest większa niż kiedykolwiek. Teraz planuję zakup jakiś obcojęzycznych książek, chcę sobie trochę poczytać, może to coś da

Ja tez sie cofnęłam... Ale staram sie ogladac duzo filmow i seriali po angielsku. Ksiązki swego czasu tez czytalam tylko denerwowalo mnie to ze dialogi są w cudzyslowiu a nie od pauz Ot, taki szczegół a mnie rozpraszał

[nobodysperfect]

Ja to z angielskim problemu nie mam. Zawsze go lubiałam i jakos dawałam rade. Ale zaczęłam się spotykac z anglikiem i przeceniłam siebie. Okazało się, że mówie na naprawde podstawowym poziomie. Ale teraz rok od kiedy codziennie go uzywam w porozumiewaniu sie z Tż mówie biegle. Szczerze przez ten rok z nim nauczyłam się wiecej niż przez 9 lat nauki. Naprawde to czego uczymy się w szkole nie ma prawie zadnego odzwierciedlenia w normalnym życiu. Teraz gdy moja nauczycielka rzuca mi jakas nazwa czasu to sie zastanawiam czy to z was/were, did, have itd. I zarzuca mi jeszcze, że sie nie ucze słówek, chociaż wiem, że mają one takie same znaczenie, ale są inne niż na kartce w ksiązce. I co? Troja goni tróje. A jak poszłam do odpowiedzi to powiedziała mi, że za szybko mówiłam i mnie nie rozumiała i weź tu bądz mądry

[h2o0]

Ja jestem zadowolona z mojego angielskiego. Pracując na wakacjach w UK ludzie byli niesamowicie zdziwieni, że potrafię z nimi normalnie, płynnie rozmawiać i pytali, czy w Polsce dużo osób ma takie umiejętności. Także było mi bardzo miło i najważniejsze jest to, żeby nie bać się używać innego języka i ewentualnie poprosić, aby Nas poprawiali, kiedy robimy błędy.

[Vampi_z_piekla_rodem]

Napisane przez nobodysperfect

Ja to z angielskim problemu nie mam. Zawsze go lubiałam i jakos dawałam rade. Ale zaczęłam się spotykac z anglikiem i przeceniłam siebie. Okazało się, że mówie na naprawde podstawowym poziomie. Ale teraz rok od kiedy codziennie go uzywam w porozumiewaniu sie z Tż mówie biegle. Szczerze przez ten rok z nim nauczyłam się wiecej niż przez 9 lat nauki. Naprawde to czego uczymy się w szkole nie ma prawie zadnego odzwierciedlenia w normalnym życiu. Teraz gdy moja nauczycielka rzuca mi jakas nazwa czasu to sie zastanawiam czy to z was/were, did, have itd. I zarzuca mi jeszcze, że sie nie ucze słówek, chociaż wiem, że mają one takie same znaczenie, ale są inne niż na kartce w ksiązce. I co? Troja goni tróje. A jak poszłam do odpowiedzi to powiedziała mi, że za szybko mówiłam i mnie nie rozumiała i weź tu bądz mądry

Paranoja

[BajaderkowaBaba]

Byłam na zakupach i mam w domu dwa opakowania (podobno promocja) balsamu 2x5 zobaczymy co to mi da...

Do tego dostałam mini zestaw przyborów do paznokci interes życia.

[malina333]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Byłam na zakupach i mam w domu dwa opakowania (podobno promocja) balsamu 2x5 zobaczymy co to mi da...

Do tego dostałam mini zestaw przyborów do paznokci interes życia.

walcz o zdrowe paznokcie

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez malina333

walcz o zdrowe paznokcie

siedzę właśnie i smaruję jak głupia niedługo wezmę się za pazury Tż-ta a co... hurtem będę masować

A mnie wkurzył koleś w superpharm :/ gdzie kupowałam ten balsam - była niby promocja 15,99 za dwa plus przybornik do paznokci... a on do mnie "prosze 20,99" (dodam, że ta cena widniała obok promocyjnej) i zaczynam z nim dyskusje, że mnie chyba obowiązuje ta z promocji, na co się dowiedziałam jaką to współcześnie rolę ma owy pan farmaceuta -kontrolowanie, czy klient uważa

[lissome]

cześć Dziewczyny szukałam ciekawego wątku plotkarskiego o kosmetykach i znalazłam ten. Wątek niby o filmach urodowych, ale jak przeczytałam kilka ostatnich stron to widzę, że częściej tu są kosmetyki omawiane, a nie filmy to tak oficjalnie do Was dołączam i czasami może wtrącę swoje zdanie

Niestety też mam problemy z paznokciami, zaczęły mi się rozdwajać odkąd używam właśnie pilniczka do paznokci (a używam go od nicałego roku), więc chyba jednak z niego zrezygnuję.

[CharlotteInWonderland]

Napisane przez Vampi_z_piekla_rodem

Dziewczyny, ja zaraz po maturze rzuciłam się na głęboką wodę i wyjechałam z przyjaciółkami do UK, bez ogarniętej pracy z ledwo ogarniętym mieszkaniem. Pojechałam do Londynu. Pobyłam tam tydzień, przeniosłam się do innego miasta i zaczęłam pracę w fabryce.. To była dopiero masakra.. Wyłam przez pierwszy tydzień i marzyłam żeby ktoś mnie stamtąd zabrał. Mieszkałam na strasznej mecie, po powrocie z nocnej zmiany znajdowałam w łóżku myszy..to był pikuś, czasem udało mi się znaleźć mysz w lodówceNo, ale z czasem oswoiłam się z językiem, załatwiałam sprawy w banku, dogadywałam się bez problemu.

Popracowałam 3 miesiące i wróciłam na studia.Teraz minęło już parę lat od tego wydarzenia, a mój angielski jest jeszcze gorszy niż przed maturą. Cofnęłam się strasznie, a moja bariera jest większa niż kiedykolwiek. Teraz planuję zakup jakiś obcojęzycznych książek, chcę sobie trochę poczytać, może to coś da

ja osobiście zawsze dobrze sobie radzilam z angielskim, chozilam na dodatkowe zajęcia u babki która ze mną rozmawiała(!) po ang, a nie tylko odpytywala z słówek, ale jak pojechalam do uk na 4 miesiące to blokada była, którą jednak pokonałam.
Z własnego i TZta doświadczenia (a on kiepsko zna angielski) wiem że dużo daje słuchanie audiobooków po angielsku i oglądanie serialów np. takich które znasz żebyś chociarz kojarzyła o czym mówią, ale bez żadnych napisów, bardzo przyzwyczajasz sie do tego jezyka i czasem zaczynasz myslec po angielsku (uwielbiam sie na tym łapać).
TŻ wlasnie wraca do UK i ciężko sie teraz wlasnie tak doucza, i musze powiedzieć że widze poprawe, czasem powie cos takiego nad czym ja musze sie zastanowić, i szybko to łapie. Wiec najlepiej się osłuchać

[lissome]

Napisane przez Ceith

Zastanowiło mnie to, że nazywa firmę Bourjois i Revlon jako tą z niższej półki, podczas gdy u nas jest to średnia w kierunku wyższej (przynajmniej w moim mniemaniu).
Jak myślicie, czy to kwestia tego, że Lisa jest makeup artist i wyższa półka to dla niej wyłącznie Diory, Guerlainy itd, czy to kwestia zamieszkania? W sensie, że w UK/USA Bourjois/Revlon jest tanią marką?

chodzi chyba o to, że Bourjois, Revlon, itp. są ogólnodostępne, praktycznie na każdą kieszeń i można je w każdej drogerii kupić, a te drogie tzw. kosmetyki "premium" są tylko w wybranych tych lepszych drogeriach i aptekach.
I nie ma w UK takiego rozdrabniania kosmetyków na niższą, średnią i wyższą półkę, są kosmetyki "drugstore" i "high end"

[Ceith]

Napisane przez lissome

chodzi chyba o to, że Bourjois, Revlon, itp. są ogólnodostępne, praktycznie na każdą kieszeń i można je w każdej drogerii kupić, a te drogie tzw. kosmetyki "premium" są tylko w wybranych tych lepszych drogeriach i aptekach.
I nie ma w UK takiego rozdrabniania kosmetyków na niższą, średnią i wyższą półkę, są kosmetyki "drugstore" i "high end"

Ona je konkretnie określa "cheap brands"

[lissome]

aha, no w porównaniu cen do zarobków to rzeczywiście są tanie.
Ceny są porównywalne z polskimi, a zarobki wiadomo, że w UK są dużo wyższe.
Na przykład teraz podkład Bourjois Healthy Mix w jednej drogerii (Boots) kosztuje tylko 7 funtów - obecnie jest na promocji, normalnie kosztuje niecałe 10.

[CzarnyElf]

Napisane przez Ceith

Oglądacie filmiki Lisy Eldridge?

Zastanowiło mnie to, że nazywa firmę Bourjois i Revlon jako tą z niższej półki, podczas gdy u nas jest to średnia w kierunku wyższej (przynajmniej w moim mniemaniu).
Jak myślicie, czy to kwestia tego, że Lisa jest makeup artist i wyższa półka to dla niej wyłącznie Diory, Guerlainy itd, czy to kwestia zamieszkania? W sensie, że w UK/USA Bourjois/Revlon jest tanią marką?

W Usa Revlon to raczej niska polka,Bourjois-niska w kierunku sredniej

[Blondi2989]

Napisane przez BajaderkowaBaba

A mnie wkurzył koleś w superpharm :/ gdzie kupowałam ten balsam - była niby promocja 15,99 za dwa plus przybornik do paznokci... a on do mnie "prosze 20,99" (dodam, że ta cena widniała obok promocyjnej) i zaczynam z nim dyskusje, że mnie chyba obowiązuje ta z promocji, na co się dowiedziałam jaką to współcześnie rolę ma owy pan farmaceuta -kontrolowanie, czy klient uważa

Ja kiedyś też kupiłam peeling 'w promocji', ale były dwie półki z tym samym produktem, na jednej promocja, na drugiej nie. Przy kasie okazało się, że jednak kupiłam bez promocji. Ale zorientowałam się w domu. Ale i zniechęciłam się do SP.

[ewwwa]

Napisane przez Blondi2989

Ja kiedyś też kupiłam peeling 'w promocji', ale były dwie półki z tym samym produktem, na jednej promocja, na drugiej nie. Przy kasie okazało się, że jednak kupiłam bez promocji. Ale zorientowałam się w domu. Ale i zniechęciłam się do SP.

Ja się już dawno wyleczyłam z SP Juz tu wcześniej pisałam o ich "promocji" z Biovaxami

[malina333]

Napisane przez ewwwa

Ja się już dawno wyleczyłam z SP Juz tu wcześniej pisałam o ich "promocji" z Biovaxami

ja jak mieszkałam w Bydgoszczy to byłam częstym gościem w SP
Teraz nie mam już takiej możliwości i czasem mocno żałuję

JLovesMac1 dodała filmik

[Ceith]

Napisane przez CzarnyElf

W Usa Revlon to raczej niska polka,Bourjois-niska w kierunku sredniej

I ile około kosztują kosmetyki tych firm?

[h2o0]

Recenzja kosmetykow firmy P2 u xbebe18 i rozwiązanie konkursu u joythedreamer

[rnm]

Napisane przez Ceith

I ile około kosztują kosmetyki tych firm?

różnie, w zależności od sklepu, pory roku promocji... zazwyczaj kilka funtów od sztuki. możesz porównać sobie z cenami na allegro

[marryme21]

Napisane przez Ceith

I ile około kosztują kosmetyki tych firm?

Kosmetyki Revlonu sa bardzo tanie w USA,zazwyczaj kosztują ok 5-8 $,cienie(te paseczkowe)chyba -5 $,podkład w buteleczce widziałam po tyle samo.Często są promocje Buy1get1free-wychodzi wtedy naprawdę malutko. Tak samo L'Oreal to taka średnio-niskopołkowa firma,mascary po 7-8 $.Obie firmy są dostępne w pierwszej,lepszej-czyli bylejakiej drogerii/sklepie z chemią,itd.Nikt się tym tam nie podnieca,w każdym razie.

[CzarnyElf]

Napisane przez Ceith

I ile około kosztują kosmetyki tych firm?

Tak jak napisala wizazanka wczesniej Revlon kosztuje od $5 w gore I nie jest to rozrywana marka tutaj,Borjouis jest troche drozszy,ostatnio kupilam tusz ktory wcale tani nie byl $15.

[marryme21]

Napisane przez CzarnyElf

Tak jak napisala wizazanka wczesniej Revlon kosztuje od $5 w gore I nie jest to rozrywana marka tutaj,Borjouis jest troche drozszy,ostatnio kupilam tusz ktory wcale tani nie byl $15.

Bourjois nigdy nawet nie widziałam w Stanach.
Widzę,że ceny bliższe Lancome czy Dior.

To prawda,że te marki,które u nas są rozrywane,reklamowane i dość kosztowne,jak na polskie zarobki,za wielką wodą są taniochą dla każdego.
Moje koleżanki z pracy jak sobie kupią krem L'oreala to mają taką podnietę,że ochhhhhhh i achhhhhh.
No,ale co zrobić,reklama dźwignią handlu,nie interesują się składnikami,tym co kładą na skórę,tylko tym,że ,,jesteś tego warta''.

[h2o0]

Bourjois raczej mało popularne w USA, DulceCandy miała problem, żeby wymówić tą nazwę, sama kosmetyki kupiła sobie w Londynie.

[CzarnyElf]

Napisane przez marryme21

Bourjois nigdy nawet nie widziałam w Stanach.
Widzę,że ceny bliższe Lancome czy Dior.

To prawda,że te marki,które u nas są rozrywane,reklamowane i dość kosztowne,jak na polskie zarobki,za wielką wodą są taniochą dla każdego.
Moje koleżanki z pracy jak sobie kupią krem L'oreala to mają taką podnietę,że ochhhhhhh i achhhhhh.
No,ale co zrobić,reklama dźwignią handlu,nie interesują się składnikami,tym co kładą na skórę,tylko tym,że ,,jesteś tego warta''.

Bourjois sa u mnie dostepne w Ulta,ale fakt nie sa zbyt popularne.
Ja nie lubie Loreal,interesuje sie naturalnymi kosmetykami I nie patrze na popularnosc marki tylko na skladniki.

[h2o0]

Haul zakupowy u xbebe18

[malina333]

Napisane przez h2o0

Haul zakupowy u xbebe18

właśnie miałam pisać xbebe18 ładnie wygląda

[Amino_kwas]

CzarnyElf super blog

[MiaColucci]

Napisane przez Amino_kwas

CzarnyElf super blog

fajne recenzje, akurat ksomertykow naturalnych ktore mnie inetersuja i super fotki z USA (mam nadzieje ze bedzie jeszcze ich wiecej na blogu)

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja zaraz z chęcią oglądnę filmik BH o kreseczkach. Dzisiaj w pośpiechu przeszłam samą siebie. Liner mi kapnął na rzęsy, a ja nieuważnie i szybko się malowałam i odbiłam rzęsy na powiece...