Odchudzanie czas zacząć - część IV.

[dirtyy]

a ja już po zakupach

kupiłam:
serek wiejski ze szczypiorkiem
serek wiejski z brzoskwinią
pomidory krojone w puszce
jogurt biszkopcikowy
jogurt AleOwoc
koszyk kiwi
pasztecik drobiowy
marchewkę suszoną w plasterkach
oliwki zielone
paprykarz z łososiem
sałatkę z makrelą
gruszkę czerwoną
2 banany
makaron ekologiczny żytni razowy
otręby granulowane z truskawkami
pieczarki marynowane
chrzan tarty z jabłkiem
mielone indycze

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez dirtyy

a ja już po zakupach

kupiłam:
serek wiejski ze szczypiorkiem
serek wiejski z brzoskwinią
pomidory krojone w puszce
jogurt biszkopcikowy
jogurt AleOwoc
koszyk kiwi
pasztecik drobiowy
marchewkę suszoną w plasterkach
oliwki zielone
paprykarz z łososiem
sałatkę z makrelą
gruszkę czerwoną
2 banany
makaron ekologiczny żytni razowy
otręby granulowane z truskawkami
pieczarki marynowane
chrzan tarty z jabłkiem
mielone indycze

wow jakie zdrowe zakupy

[dirtyy]

o matko, ale mi poszła krew z nosa ;( cały zlew zalałam

[laisla]

Napisane przez joasia_sia

A co to konfitura imbirowa, bo brzmi smakowicie?:

Taka limitowana edycja była jesienią w aldim, imbirowa i typowo angielska z pomarańczy, taka gorzkawa..wtedy kupiłam na zapas i na prezenty Ale smaki charakterystyczne, nie każdemu zasmakują

U mnie też raczej jesiennie ileż to można na wiosnę czekać

Promyczek, tak nie ograniczam się jakoś drastycznie, mimo tego chudnę prawie kg w tygodniu po czym w weekend cały ten kg odrabiam w związku z tym stoję w miejscu. Więc koniec z grzeszeniem w weekend..mały grzeszek nie zaszkodzi ale lodów litrami już nie będę jadla

[Tynusia]

Napisane przez dirtyy

o matko, ale mi poszła krew z nosa ;( cały zlew zalałam

Wyraźne przemęczenie.

A ja dziś na chłodny poranek owsianka na gorącym mleku z gruszką/prażonymi płatkami migdałów/cynamon

A jutro już wymyśliłam mega opcje na śniadanie kasza jaglana z serkiem wiejskim z świeżymi truskawkami (jadł już ktoś świeże u mnie są skubane za 14 zyla) i jakieś dodatki bakalii/suszonych owoców myśle, że suszona żurawina eko i jakieś orzechy

[laisla]

Te truskawki to chyba słabo jeszcze truskawkami smakują..nie mam zaufania do nich

[Tynusia]

Napisane przez laisla

Te truskawki to chyba słabo jeszcze truskawkami smakują..nie mam zaufania do nich

To jak mi nie zasmakują to wtranżolę tam jabłko.
Jabłka zresztą jak jest się z natury owoco/warzywnym potworem

[laisla]

Napisane przez Tynusia

To jak mi nie zasmakują to wtranżolę tam jabłko.
Jabłka zresztą jak jest się z natury owoco/warzywnym potworem

Jabłuszka pychota, gruszki też zresztą..cena zrobiła się niemal taka sama jednych i drugich I winogrona ale koniec marzeń, czas do roboty wracać Miłego wieczorku chudzinki

[Tynusia]

Napisane przez laisla

Jabłuszka pychota, gruszki też zresztą..cena zrobiła się niemal taka sama jednych i drugich I winogrona ale koniec marzeń, czas do roboty wracać Miłego wieczorku chudzinki

Ja jak kupuje truskawki/maliny to tylko mrożone i wtedy smakują przyzwoicie. Mama kupiła dziś kilka świeżych i nie wiem posmakuje i zobaczę czy to truskawki czy miało owo być truskawką
Jutro będzie w takim razie jaglana z jakimś owocem (truskawki/jabłko/gruszka/banan) jeszcze pomyśle plus dodatki i oczywiście cynamon oł.
Również życze miłego wieczoru a ja zaraz ide się obijać przed tv.

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez laisla

Promyczek, tak nie ograniczam się jakoś drastycznie, mimo tego chudnę prawie kg w tygodniu po czym w weekend cały ten kg odrabiam w związku z tym stoję w miejscu. Więc koniec z grzeszeniem w weekend..mały grzeszek nie zaszkodzi ale lodów litrami już nie będę jadla

To ciesze się,że skończyłaś z ograniczaniem no to koniec z dużym grzeszeniem ale czasami można ale nie co weekend Kochana

[dirtyy]

kto chce zobaczyć zdjęcie muffinków jakie upiekłam?

[Tynusia]

Napisane przez dirtyy

kto chce zobaczyć zdjęcie muffinków jakie upiekłam?

No ja
A w ogóle Dirtyy co tam ?

[dirtyy]

smacznego ;d
trochę mi polewa pociekła ale co tam ogarnie się

[Tynusia]

Napisane przez dirtyy

smacznego ;d
trochę mi polewa pociekła ale co tam ogarnie się

A dupa jasia ,że polewa pociekła ale te cukierki ale ta polewa chociaż jestem estetykiem ale wszamałabym takiego malucha

[dirtyy]

No sciekło mi no hehe

mój jadłospis dzisiejszy:

1) pół bułki wieloziarnistej z szynką, papryką ogórkiem, ziołami + jajo gotowane
2) drugie pół bułki z tym samym i pół jogurtu
3) krem pure z kalafiora, marchewki + mielone indycze
4) 2 płaty śledziowe z octu + gruby plaster szynki z chrzanem jabłkowym

i potem coś jeszcze wpadnie chyba wieśniak z warzywami

[joasia_sia]

Laislo, pomarańczowej konfitury to nie lubię, ale tej imbirowej poszukam, może jeszcze gdzieś kiedyś się pojawi.
Lubię rozgrzewającą herbatkę z imbiru ( zalać świeży, krojony imbir wrzątkiem, po odczekaniu dodać plasterek cytryny i łyżeczkę miodu )
W ogóle bardzo lubię imbir, szczególnie w marynacie do ryb.

Dirtyy, nie ma żartów z tą krwią, może zrób jakieś badania krwi?
Muffinki super, wiosenne takie

Widzę, że u Ciebie też dziś śledziowo. Ja w końcu skończyłam ze słoikiem rolmopsów z Tesco, bo jakoś mi się napatoczyło po drodze. Za to przyznają ze wstydem, że zgrzeszyłam tymi rolmopsami, bo zjadłam sztuk 3, czyli cały słoik Ale normalnie tak mnie napadło po zjedzeniu tych zaplanowanych dwóch, że umarłabym, gdybym nie zjadła tego trzeciego samotnego
Swoją drogą, chyba mi się smaki zmieniają, bo do tej pory reagowałam tak tylko na słodycze

Faza na śledzie trwa, jutro testuję Biedronkowe

[dirtyy]

Napisane przez joasia_sia

Dirtyy, nie ma żartów z tą krwią, może zrób jakieś badania krwi?
Muffinki super, wiosenne takie

oj tam pękła mi jakaś żyłka po prostu jak byłam mała co drugi dzień mi leciało
a badania niedawno robiłam i jest ok z krewka

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez dirtyy

smacznego ;d
trochę mi polewa pociekła ale co tam ogarnie się

Mniam

Można przepis?

[dirtyy]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;26348576]Mniam

Można przepis?[/QUOTE]

ależ proszę, TESCO, półka ze słodyczami Dr.Oetger
>>>>>>>>>>>>>> http://www.opinie.senior.pl/zdjecia/...-66111-big.jpg

JEST WIELE RODZAJÓW

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez dirtyy

ależ proszę, TESCO, półka ze słodyczami Dr.Oetger
>>>>>>>>>>>>>> http://www.opinie.senior.pl/zdjecia/...-66111-big.jpg

JEST WIELE RODZAJÓW

Łeeee, nie myslałam, że to gotowiec

[dirtyy]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;26350705]Łeeee, nie myslałam, że to gotowiec[/QUOTE]
to już myślisz

[joasia_sia]

Napisane przez dirtyy

oj tam pękła mi jakaś żyłka po prostu jak byłam mała co drugi dzień mi leciało
a badania niedawno robiłam i jest ok z krewka

Noo, skoro tak mówisz, to już nie marudzę
Mnie za to gardło rozbolało

To chociaż dla poprawy nastroju wklepię jadło na jutro:

1. pudding ryżowy z rodzynkami, kokosem i bananem
2. dwie kromki chleba żytniego pełnoziarnistego z sałatką z ogórka i pomidora, polane olejem lnianym
3. miska zupy fasolowej z miso
4. kotlet mielony z fetą z gotowaną zieloną fasolką
5. rolmopsy z parowanymi brokułami

[laisla]

Napisane przez Promyczek Nadziei

To ciesze się,że skończyłaś z ograniczaniem no to koniec z dużym grzeszeniem ale czasami można ale nie co weekend Kochana

Właśnie, nie co weekend a tu święta kolejne za pasem..trzeba będzie zaplanować częściowo na świeżym powietrzu a nie za stołem swoją drogą dopiero co były święta..dlaczego tak szybko ten czas leci

Joasiu herbatka z imbirem też jest pyszna, ale zazwyczaj kupuję jakiegoś gotowca..zimą piłam takiego grzańca biedronkowego z imbirem, teraz przerzuciłam się na czerwoną pu-erth z cytryną. Podobno pomaga spalać tłuszcz a na ile w tym prawdy to nie wiem

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Tynusia ja też dużo korzystam z mrożonek zimą i wiosną..i myslę, że to może być faktycznie lepszy wybór akurat w przypadku truskawek bo przecież mrożą je w sezonie i zakładam, że jakościowo dobre wybierają..

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

A menu takie było:
-filiżanka muesli z owocami i orzechami, ciepła bułeczka z serkiem naturalnym
-spaghetti w sosie z pomidorów z cebulą i fetą (niecały talerz średni, niewiele, ale pyszne było)
-orzechy (garść), kilka kostek fety, filiżanka musu z jabłek
-rybka z puszki, warzywa z patelni
-jajko po wiedeńsku

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez laisla

Właśnie, nie co weekend a tu święta kolejne za pasem..trzeba będzie zaplanować częściowo na świeżym powietrzu a nie za stołem swoją drogą dopiero co były święta..dlaczego tak szybko ten czas leci

Damy rade bo to tylko dwa dni ja mam już plan na święta trochę jedzonka tych pyszności i później ostry trening i nie objadanie się wieczorem z rodzicam przed tv i powinno być dobrze w moim przypadku akurat. Poza tym nie mogę się nie wiadomo jak objeść bo we wtorek po świetach ide do pracy więc muszę się czuć komfortowo

[joasia_sia]

Napisane przez Promyczek Nadziei

Damy rade bo to tylko dwa dni ja mam już plan na święta trochę jedzonka tych pyszności i później ostry trening i nie objadanie się wieczorem z rodzicam przed tv i powinno być dobrze w moim przypadku akurat. Poza tym nie mogę się nie wiadomo jak objeść bo we wtorek po świetach ide do pracy więc muszę się czuć komfortowo

No właśnie już miałam pytać, jaki macie plan na przetrwanie świąt i dietę
Ja w pierwszy dzień świąt zaliczam tylko śniadanie przy rodzinnym stole w domu (co sprzyja objadaniu się), bo na obiad jedziemy do knajpy, a tam zamówię coś lekkiego. A w poniedziałek to już pewnie będę jadła w miarę po swojemu. Mama jest na diecie zbijającej cholesterol, więc pewnie nie będę sama ze swoim zdrowym jedzeniem. I upieczemy sobie pewnie jakieś w miarę lekkie ciacha - wymyśliłam bakaliowego mazurka na razowym, kruchym spodzie i może jakiś bananowy chlebek?

Matko, znowu paskudnie za oknem.
Cieszę się, że pada, bo owoce i warzywa może będą dzięki temu trochę tańsze latem, ale żeby chociaż promień słońca

I lecę do pracy

[Tynusia]

owsiane górskie/owsiane z amarantusem z zimnym serkiem wiejskim
(świeżutki ) z świeżymi truskawkami (całkiem przyzwoite w smaku) z domieszką suszonej żurawiny eko 'nie cukrzonej' oraz domieszką orzechów nerkowca/włoskich and fura cynamonu mm ..

Mniam z rańca takie przyjemności

[fitty]

Cześć, Chudzielce =*
jak tam Wasze dietki, samopoczucie, zdrówko ? =D

ja tu przybywam po raz kolejny i proszę o poradę
otóż, schudłam tyle, ile chciałam (ba, nawet więcej!) w zaledwie 2-3 miesiące i wydaje mi się, że nie było to do końca rozsądne. teraz ważę 47kg przy wzroście 158cm i nie zamierzam więcej chudnąć.
moja 'dieta' polegała na ograniczeniu słodyczy, soli, różnych 'zakazanych' potraw typu smażone, fast-foody, wysokokaloryczne.
teraz obawiam się tylko tego nieszczęsnego efektu jojo!
i bardzo chciałabym go uniknąć, tylko jak?

dla przykładu podam jeden z moich dziennych (nierozsądnych, wiem..) jadłospisów:

-śniadanie: kromka chleba z pestkami dyni, sałatą, pomidorem i ogórkiem
-2 śniadanie: zawsze jakiś jogurt (danio, jogobella, Diat, 7 zbóż, belriso), ewentualnie jabłko czy banan
-obiad: to, co mamusia robiła, ale w małych ilościach (choć zdarzyło mi się 'uniknąć' obiadu, ale w zamian coś przekąsić, typu pizzerka [ok. 200kcal])
-podwieczorek: najczęściej nic, czasem (dla przykładu) kisiel
-kolacja: pół makreli z warzywami (zamiennie z twarożkiem grani/serkiem wiejskim)

wychodziło mi z reguły ok. 1000kcal dziennie - i tyle najmniej starałam się jeść, choć zdarzyło mi się, nawet kilka dni pod rząd, jeść mniej.
ile kcal tygodniowo powinnam dodawać, by utrzymać wagę? i przy ilu mniej więcej się zatrzymać?
chciałabym po prostu skończyć już to obsesyjne liczenie kalorii (;
i mam dość wysłuchiwania, jaka to ja jestem chuda, a jak mało jem .
aha, no i przyznam się, że nie katowałam się AŻ tak, jeśli chodzi o słodycze, ale nie jadłam ich często, a nawet nie sporadycznie. rzadko zdarzyło mi się zjeść loda śmietankowego rożka algidy czy też 2 herbatniki.
najgorszy jest fakt, że omijałam szerokim łukiem te obiady, bo uważałam, że wciąż są zbyt tłuste (naprawdę, były).

jakieś pomysły?

pozdrawiam

[Tynusia]

Napisane przez fitty

Cześć, Chudzielce =*
jak tam Wasze dietki, samopoczucie, zdrówko ? =D

ja tu przybywam po raz kolejny i proszę o poradę
otóż, schudłam tyle, ile chciałam (ba, nawet więcej!) w zaledwie 2-3 miesiące i wydaje mi się, że nie było to do końca rozsądne. teraz ważę 47kg przy wzroście 158cm i nie zamierzam więcej chudnąć.
moja 'dieta' polegała na ograniczeniu słodyczy, soli, różnych 'zakazanych' potraw typu smażone, fast-foody, wysokokaloryczne.
teraz obawiam się tylko tego nieszczęsnego efektu jojo!
i bardzo chciałabym go uniknąć, tylko jak?

dla przykładu podam jeden z moich dziennych (nierozsądnych, wiem..) jadłospisów:

-śniadanie: kromka chleba z pestkami dyni, sałatą, pomidorem i ogórkiem
-2 śniadanie: zawsze jakiś jogurt (danio, jogobella, Diat, 7 zbóż, belriso), ewentualnie jabłko czy banan
-obiad: to, co mamusia robiła, ale w małych ilościach (choć zdarzyło mi się 'uniknąć' obiadu, ale w zamian coś przekąsić, typu pizzerka [ok. 200kcal])
-podwieczorek: najczęściej nic, czasem (dla przykładu) kisiel
-kolacja: pół makreli z warzywami (zamiennie z twarożkiem grani/serkiem wiejskim)

wychodziło mi z reguły ok. 1000kcal dziennie - i tyle najmniej starałam się jeść, choć zdarzyło mi się, nawet kilka dni pod rząd, jeść mniej.
ile kcal tygodniowo powinnam dodawać, by utrzymać wagę? i przy ilu mniej więcej się zatrzymać?
chciałabym po prostu skończyć już to obsesyjne liczenie kalorii (;
i mam dość wysłuchiwania, jaka to ja jestem chuda, a jak mało jem .
aha, no i przyznam się, że nie katowałam się AŻ tak, jeśli chodzi o słodycze, ale nie jadłam ich często, a nawet nie sporadycznie. rzadko zdarzyło mi się zjeść loda śmietankowego rożka algidy czy też 2 herbatniki.
najgorszy jest fakt, że omijałam szerokim łukiem te obiady, bo uważałam, że wciąż są zbyt tłuste (naprawdę, były).

jakieś pomysły?

pozdrawiam

Bardzo mało jadłaś musisz podkręcić metabolizm zacząć dodawać kcal i poprawić jakościowo itp. + ruch

np na początek :
śniadanie:
2 kromki żytniego z mega obkładem sałata,pomidor itp jakiś ser biały/zolty/wędlina/jajko co lubisz może też być owsianka z owocem i bakaliami tak jak lubisz jakieś tosty pełnoziarniste

śniadanie 2:
w szkole to najporęczniej kanapka + owoc a tak to można np. koktajle owoce , sałatka owocowa z jogurtem nat itp.

obiad:
kasza/ryż/makaron z warzywami z mięskiem/rybką

podwieczorek:
pieczone jabłka z cynamonem , serek homo. z orzechami i suszonymi owocami itp.

kolacja:
makaron ze szpinakiem i jajkiem , serek wiejski z warzywami kromka żytniego z masłem , jajecznica i kromka chleba

To tak przykładowo zwiększ śniadanie i powolutku przyzwyczajaj.
Teoretycznie mówię się ,że powinno się zwiększać o 100 kcal ale ja się w to nie bawiłam ale każdy jest inny.
Możesz jeść to co chcesz nie musisz oczywiście jeść owsianki jeśli nie lubisz jedz tak żeby ci smakowało i zajadać z przyjemnością a nie z przymusu bo zdrowe

Ps. Ale ogólnie malutko jadłaś i dla mnie dieta 1000 kcal to taka podstawa do przeżycia ja bym jej nie poleciła nastolatce czy komu kolwiek no ale wybór indywidualne. Lepiej chudnąć powoli raz i skutecznie niż potem + x kg z nawiązką

[joasia_sia]

Co tam u Was, dziewczynki?

Ja cieszę się długim popołudniem
Wracając z pracy, wstąpiłam n targ po świeże warzywa i widok botwinki natchnął mnie do zrobienia z nią zupy. Kupiłam też kalarepkę - co tam że importowana, nie mogłam się oprzeć.
A jutro piątek i weekend
W sobotę może wpadnie do mnie mama na połażenie, w niedzielę idę z koleżankami z pracy na sushi, więc zapowiada się fajny weekend

Menu na jutro w planach takie:

(gruszka i jabłko)
1. owsianka z łyżką otrąb i bananem na mleku owsianym
2. dwie kanapki z chleba żytniego z pastą warzywną (marchew, seler, pietruszka), z kiełkami, doprawioną czosnkiem i chilli z kalarepką
3. ostatnia już porcja warzywnej zupy fasolowej miso z boczniakami
4. pstrąg wędzony z kapustą kiszoną

[dirtyy]

Napisane przez joasia_sia

Co tam u Was, dziewczynki?

Ja cieszę się długim popołudniem
Wracając z pracy, wstąpiłam n targ po świeże warzywa i widok botwinki natchnął mnie do zrobienia z nią zupy. Kupiłam też kalarepkę - co tam że importowana, nie mogłam się oprzeć.
A jutro piątek i weekend
W sobotę może wpadnie do mnie mama na połażenie, w niedzielę idę z koleżankami z pracy na sushi, więc zapowiada się fajny weekend

Menu na jutro w planach takie:

(gruszka i jabłko)
1. owsianka z łyżką otrąb i bananem na mleku owsianym
2. dwie kanapki z chleba żytniego z pastą warzywną (marchew, seler, pietruszka), z kiełkami, doprawioną czosnkiem i chilli z kalarepką
3. ostatnia już porcja warzywnej zupy fasolowej miso z boczniakami
4. pstrąg wędzony z kapustą kiszoną

pstrąg z kapustą
ps. dostałaś już @?