Zlituj się mój książę drogi i z pierścieniem padnij pod nogi! cz. 35

[Korniszonek2010]

Napisane przez Zwies

To wygląda tak, że ja nie czuję potrzeby, żeby jeździć.
I dlatego nie ciągnie mnie do tego.

No chyba, że tak. Ja lubię jeździć. No i tyle kasy w to władowałam, że muszę jeździć

[Zwies]

Napisane przez Korniszonek2010

No chyba, że tak. Ja lubię jeździć. No i tyle kasy w to władowałam, że muszę jeździć

Moje pierwsze zarobione pieniądze poszły chyba właśnie na prawo jazdy
I chyba a komputer

No ja nie potrzebuję, bo w zasadzie gdzie?
No fakt, milej jest jeździć samochodem do dużych sklepów, czy gdzieś dalej.
Ale w chwili obecnej to do pracy zupełnie nie opłacało by mi się nim jeździć (zeszło by mi więcej czasu niż jadę ), zresztą nie wiem, gdzie można by zaparkować - chyba musiałby się nauczyć lewitować
No a do domu, też nie mam takich złych połączeń.

[madziamacius8786]

Wesołych, Pogodnych, Zdrowych Świąt Dziewczynki Moje Kochane spedzone w rodzinnej atmosferze oraz mokrego dyngusa !!

[Zwies]

Jak myślicie:
http://www.groupon.pl/oferty/cala-po...-online/352857

Opłaca się? Ja nie byłam zbyt zadowolona z ich gazety, bo mało interesujące artukuły były i połowy nie przeczytałam.

[osz rety]

Życzę wszystkim zdrowych i pogodnych Świąt, smacznego jajka i mokrego dyngusa

Zwiesiu wiesz jak nie byłaś zadowolona z gazety to po co niepotrzebna makulatura

byliśmy na śniadaniu u teściów, wróciliśmy do domu psa wyprowadzić potem wrócimy na obiad itd ciężki dzień się szykuje - pełen jedzenia

[justyna_dt]

http://tarnow.net.pl/index.php?pokaz=wiadomosc&id=11291 to, co wczoraj z J. widzieliśmy... Ale debil


Ja po rodzinnym śniadanku, kawa zrobiona, dom się wietrzy, zaraz biorę się za mgr

[osz rety]

Napisane przez justyna_dt

http://tarnow.net.pl/index.php?pokaz=wiadomosc&id=11291 to, co wczoraj z J. widzieliśmy... Ale debil


Ja po rodzinnym śniadanku, kawa zrobiona, dom się wietrzy, zaraz biorę się za mgr

dobrze, że nikomu nic się nie stało... co za idiota

[gothka152]

A ja święta na wizażu...

[arrakis]

aaaa wolne mam i sie w koncu wyspalam

[peach_passion]

Napisane przez gothka152

A ja święta na wizażu...

ja też...
wczoraj tż powiedział, że ma w dupie gdzie pójdę na święta więc zostałam sama

[gothka152]

arrakis jakie plany na dziś?

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Napisane przez peach_passion

ja też...
wczoraj tż powiedział, że ma w dupie gdzie pójdę na święta więc zostałam sama

Serio Twój facet użył takich słów...?

[arrakis]

Napisane przez gothka152

arrakis jakie plany na dziś?

na razie odpoczywam, czekam na kolezanke az z pracy wroci i moze po poludniu nad morze pojedziemy

[peach_passion]

Napisane przez gothka152

arrakis jakie plany na dziś?

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------


Serio Twój facet użył takich słów...?

serio.

[justyna_dt]

Napisane przez peach_passion

serio.

Yyyyyy... serio, jestem konfjuzd... Pokłóciliście się czy coś??

[gothka152]

Napisane przez peach_passion

serio.

No to ja też jestem w konsternacji... Najbliższa osoba mówi, że nie obchodzi ją, gdzie spędzisz święta...
Co z nim nie tak

arrakis, morze... Ja też chcę

[peach_passion]

Napisane przez justyna_dt

Yyyyyy... serio, jestem konfjuzd... Pokłóciliście się czy coś??

Napisane przez gothka152

No to ja też jestem w konsternacji... Najbliższa osoba mówi, że nie obchodzi ją, gdzie spędzisz święta...
Co z nim nie tak

arrakis, morze... Ja też chcę

od początku wiedział, że nie mam co liczyć na święta z rodziną i takie tam. było ciągle mówione, że tam idę. na wigilię też byłam i wiedział, że nie mam gdzie iść oprócz nich. pokłóciliśmy się wczoraj ostro i powiedziałam, że w takim razie chyba nie przyjdę a on powiedział, że ma to w dupie. no cóż.. później przepraszał i pytał rano czy przyjdę na śniadanie ale jakoś nie mam ochoty.

[justyna_dt]

Napisane przez peach_passion

od początku wiedział, że nie mam co liczyć na święta z rodziną i takie tam. było ciągle mówione, że tam idę. na wigilię też byłam i wiedział, że nie mam gdzie iść oprócz nich. pokłóciliśmy się wczoraj ostro i powiedziałam, że w takim razie chyba nie przyjdę a on powiedział, że ma to w dupie. no cóż.. później przepraszał i pytał rano czy przyjdę na śniadanie ale jakoś nie mam ochoty.

Heh... no i dobrze zrobiłaś. No nie wyobrażam sobie czegoś takiego :/ współczuję Ci...

[frezyjka85]

Napisane przez carmelova

Wesołych Świąt!

Brat mi wylał trochę wina na laptopa i klawiatura wariuje Wszystko działa, ale pisać się nie da, bo wciskając "j" wykakuje mi "mnjhuy" i tak z każdą literką Oby się dało naprawić

uuu na pewno naprawią

Napisane przez justyna_dt

http://tarnow.net.pl/index.php?pokaz=wiadomosc&id=11291 to, co wczoraj z J. widzieliśmy... Ale debil


Ja po rodzinnym śniadanku, kawa zrobiona, dom się wietrzy, zaraz biorę się za mgr

dobrze, że nikomu nic się nie stało..

Napisane przez peach_passion

ja też...
wczoraj tż powiedział, że ma w dupie gdzie pójdę na święta więc zostałam sama

co za..... współczuję

[gothka152]

Napisane przez peach_passion

od początku wiedział, że nie mam co liczyć na święta z rodziną i takie tam. było ciągle mówione, że tam idę. na wigilię też byłam i wiedział, że nie mam gdzie iść oprócz nich. pokłóciliśmy się wczoraj ostro i powiedziałam, że w takim razie chyba nie przyjdę a on powiedział, że ma to w dupie. no cóż.. później przepraszał i pytał rano czy przyjdę na śniadanie ale jakoś nie mam ochoty.

Heh... Wiem, co czujesz. U mnie w domu jedyna tradycja na każde święta to wyzwiska i awantury więc od dawna już nie świętuję. Staram się po prostu zacisnąć zęby na te kilka dni i tyle. Nie zachwycam się kurczaczkami i pisankami. Nie chcę tego wszystkiego widzieć. Na szczęście to tylko kilka dni...

Nie mam nawet możliwości spotkać się z tżtem. On jest 70 km ode mnie i spędza czas ze swoją rodziną. Nawet, gdyby mnie zaprosili i przyszłabym to jestem obcą osobą. Dziewczyną D. Po prostu i nikim więcej.

[Ilsa Lund]

Napisane przez gothka152

Heh... Wiem, co czujesz. U mnie w domu jedyna tradycja na każde święta to wyzwiska i awantury więc od dawna już nie świętuję. Staram się po prostu zacisnąć zęby na te kilka dni i tyle. Nie zachwycam się kurczaczkami i pisankami. Nie chcę tego wszystkiego widzieć. Na szczęście to tylko kilka dni...

chyba wszędzie są większe lub mniejsze spięcia bo ludzie są w stresie od nowej sytuacji, w której są z domownikami non-stop przez kilka dni

[gothka152]

Napisane przez Ilsa Lund

chyba wszędzie są większe lub mniejsze spięcia bo ludzie są w stresie od nowej sytuacji, w której są z domownikami non-stop przez kilka dni

Ilsa to nie tylko w święta. Tak jest przez cały czas, w święta tylko po prostu bardziej...
Tak sobie właśnie myślę, że gdyby nawet przyszło mi kiedyś spędzić święta z tżtem to chyba rozpłakałabym się u niego w domu. Jego rodzina zawsze przygotowuje się dużo wcześniej, gotują, pieką, wszyscy są razem w dużym gronie i wszystko jest tak, jak powinno być... U mnie nigdy nie było nawet cześci tego. Chyba nie umiałabym na to wszystko patrzeć.

[peach_passion]

Napisane przez justyna_dt

Heh... no i dobrze zrobiłaś. No nie wyobrażam sobie czegoś takiego :/ współczuję Ci...

Napisane przez frezyjka85

uuu na pewno naprawią



dobrze, że nikomu nic się nie stało..



co za..... współczuję

dzięki dziewczyny. jeszcze żeby to była moja wina ale to z jego inicjatywy wyszła kłótnia. od rana był wkurzony, oczywiście nie wiadomo na co:/ nawet teściowa zauważyła to się smiałysmy ze ma napięcie przedmiesiączkowe. wiec ja, jego wspaniałomyślna ukochana, powiedziałam ze pojedziemy do lasu to się odstresuje. ca la drogę do lasu sie nie odzywał, w lesie zamieniliśmy 10 słów może słów, a z powrotem znów milczenie powiedziałam, żeby w takim razie zawiózł mnie do domu skoro ma być taka atmosfera. i tu się zaczęło. no ale nieważne. juz mi sie nie chce o tym myslec

Napisane przez gothka152

Heh... Wiem, co czujesz. U mnie w domu jedyna tradycja na każde święta to wyzwiska i awantury więc od dawna już nie świętuję. Staram się po prostu zacisnąć zęby na te kilka dni i tyle. Nie zachwycam się kurczaczkami i pisankami. Nie chcę tego wszystkiego widzieć. Na szczęście to tylko kilka dni...

Nie mam nawet możliwości spotkać się z tżtem. On jest 70 km ode mnie i spędza czas ze swoją rodziną. Nawet, gdyby mnie zaprosili i przyszłabym to jestem obcą osobą. Dziewczyną D. Po prostu i nikim więcej.

też nigdy nie czułam tych świąt... a teraz to już w ogóle.
mam to samo byłam pewna że boże narodzenie 2010 to będą ostatnie święta gdzie pójdę tam jako tylko dziewczyna nic, tylko siąść i wyć do księżyca...

[Ilsa Lund]

Napisane przez gothka152

Ilsa to nie tylko w święta. Tak jest przez cały czas, w święta tylko po prostu bardziej...
Tak sobie właśnie myślę, że gdyby nawet przyszło mi kiedyś spędzić święta z tżtem to chyba rozpłakałabym się u niego w domu. Jego rodzina zawsze przygotowuje się dużo wcześniej, gotują, pieką, wszyscy są razem w dużym gronie i wszystko jest tak, jak powinno być... U mnie nigdy nie było nawet cześci tego. Chyba nie umiałabym na to wszystko patrzeć.

widocznie lubią ze sobą przebywać, to się buduje całymi latami, od początku

[frezyjka85]

Napisane przez peach_passion

też nigdy nie czułam tych świąt... a teraz to już w ogóle.
mam to samo byłam pewna że boże narodzenie 2010 to będą ostatnie święta gdzie pójdę tam jako tylko dziewczyna nic, tylko siąść i wyć do księżyca...

[gothka152]

Napisane przez peach_passion

:
też nigdy nie czułam tych świąt... a teraz to już w ogóle.
mam to samo byłam pewna że boże narodzenie 2010 to będą ostatnie święta gdzie pójdę tam jako tylko dziewczyna nic, tylko siąść i wyć do księżyca...

Jakoś tak na narzeczoną- szczególnie starsi (dziadkowie)- patrzą inaczej, niż na dziewczynę. Dziewczyna to jak jedna z wielu. Jako narzeczona ewentualnie mogłabym iść. No, ale na mnie zaszczyt bycia narzeczoną chyba jeszcze dłuuugo poczeka.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez Ilsa Lund

widocznie lubią ze sobą przebywać, to się buduje całymi latami, od początku

No tak U mnie się nie budowało no i jest, jak jest...

[peach_passion]

Napisane przez gothka152

Jakoś tak na narzeczoną- szczególnie starsi (dziadkowie)- patrzą inaczej, niż na dziewczynę. Dziewczyna to jak jedna z wielu. Jako narzeczona ewentualnie mogłabym iść. No, ale na mnie zaszczyt bycia narzeczoną chyba jeszcze dłuuugo poczeka.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------


No tak U mnie się nie budowało no i jest, jak jest...

pocieszenie jest tylko takie, że każda, prędzej czy później, się doczeka..

[Ilsa Lund]

Napisane przez peach_passion

pocieszenie jest tylko takie, że każda, prędzej czy później, się doczeka..

e tam, walnie w nas bomba i zginiemy jako stare panny

[gothka152]

Napisane przez Ilsa Lund

e tam, walnie w nas bomba i zginiemy jako stare panny

Będzie koniec świata i nie zdążymy

[peach_passion]

umiecie pocieszyć człowieka a podobno w maju 2013 ma być coś takiego, że przestanie działać prąd czy jakoś tak. na papilocie wyczytałam

jakiś dzięcioł obniża ocenę wątku

[justyna_dt]

Napisane przez peach_passion

umiecie pocieszyć człowieka a podobno w maju 2013 ma być coś takiego, że przestanie działać prąd czy jakoś tak. na papilocie wyczytałam

jakiś dzięcioł obniża ocenę wątku

Eeee, nieprawda. Koniec świata z 2012 też przełożony, bo się pomylili licząc wg kalendarza naszego, a miało być Majów... czy jakoś tak