Matki - Polki wyuzdane i ich Bąble ukochane!!! III - IV 2010r.

[Izumi]

Napisane przez evitka21

A propos werci Asiulkowej-u mnie to samo- bandytka nie bez powodu jest tak nazywana, a mi nikt obcy nie wierzy jaki to wrzaskun i marud. Na spacerkach ludzi zaczepia, kokietuje, łapkę podaje i wszyscy "jakie grzeczne, cudowne dziecko". Zresztą niektóre koleżanki też mi nie wierzą. Bo ona w gościach i jak goście u nas to czuje się wspaniale. A jak jest tylko z rodzicami to daje czadu.
Ja sobie tak dziś myślałam, że normalnie medal powinnam dostać za cierpliwość i że jeszcze do czubków nie trafiłam. Ja już nie wiem czasem co z nią w domu robić-wszystko jej się nudzi, nie podoba się i miauczy, jęczy, ciska wszystkim i interesuje ją tylko to czego nie wolno (wybebeszanie szuflad ) lub jest niebezpieczne (wchodzenie na kanapę). Jak jej czegos zabraniam, to idzie robić inną rzecz, której dobrze wie, że jej nie wolno. I ciągle wrzeszczy. Jak idziemy na spacer to jeszcze jakoś, ale jak np. tak jak dziś pada, to jest istny horror. A jeszcze jak człowiek niewyspany to wszystko gorzej znosi....
Zdecydowanie dla mnie macierzyństwo to nie jest euforia......
I w zasadzie od noworoda tak jest, jedynie form tego jęczenia/marudzenia/wrzasków jest teraz więcej....moje dziecko NIGDY jak niemowlak nie mogło być chwilę samo, nie było możliwości że sobie leży i się bawi- tylko wrzask, ryk...
Są momenty, że się ładnie z nami bawi, że jest zadowolona, ale to są niestety tylko momenty....
A mamy starszych dzieciaków mówią, że tylko gorzej potem . Ja się już czuję jakbym bunt dwulatka miała, a co dalej

ech....chyba miałam straszną potrzebę wyżalenia sie.

Oj biedactwo. Jedyne co mi do głowy przychodzi to to, że masz bardzo inteligentne dziecko, które już teraz zdaje sobie sprawę z rzeczy z które niewiele równolatków jeszcze rozumie. A na dodatek już teraz uczy się co jej wolno/niewolo i na jak wiele może sobie pozwolić .
Zawsze możesz iść po radę do jakiegoś pedagoga żeby dowiedzieć się jak najlepiej radzić sobie z tym Waszym żywym sreberkiem z różkami

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Napisane przez evitka21

a i jeszcze mam takie coś jak na fotce, używane i chcę to sprzedać-jak myślicie, za ile to wystawić na all?

Fajne to to! Czemu sprzedajesz?

[evitka21]

Napisane przez mrowak

Dziewczyny, ktore nie maja nikogo do pomocy przy maluchach (zadenj ciotki, babci, kolezanki, siostry, kuzynki) ja nie wiem jak to robicie, ale ja w dni kiedy nie przychodzi do nas opiekunka ,a Gabryska jest marudna to wieczorem wpadam na sciany.

Zamowilam wczoraj wozek, w ciemno, jak dojdzie to powiem jak sie sprawdza.

hehe, dzień ja co dzień

a jaki wózek zamówiłaś?

[lindsley]

Napisane przez mrowak

Moze sie zmobilizuje w koncu z tymi zdjeciami, ale nie cierpie zmniejszac, bo po 10 razy to robie i zawsze cos nie wyjdzie.

Ja robię w paintcie, ctr+W i wpisuje 20 i 20 i tyle

Ja też zawsze chciałam mieć figurę jak Asiulek ale nigdy pewnie mieć nie będę

Pomocy niczyjej nie mam przy Michasiu, ale jak jedziemy do mojej rodziny to wszyscy by chcieli MIsiem się pozajmować ale on nie zawsze chce, najlepiej wisieć na maminej nogawce

[evitka21]

Napisane przez Izumi

Oj biedactwo. Jedyne co mi do głowy przychodzi to to, że masz bardzo inteligentne dziecko, które już teraz zdaje sobie sprawę z rzeczy z które niewiele równolatków jeszcze rozumie. A na dodatek już teraz uczy się co jej wolno/niewolo i na jak wiele może sobie pozwolić .
Zawsze możesz iść po radę do jakiegoś pedagoga żeby dowiedzieć się jak najlepiej radzić sobie z tym Waszym żywym sreberkiem z różkami

Fajne to to! Czemu sprzedajesz?

Izumi, dziękuję za miłe słowa.

Ciągle mam ci to napisać i ciągle zapominam- michaś jest mega podobny to twojego TŻ (ale to na pewno wiesz)

Lwa chcę sprzedać, bo nie mam na niego miejsca, a młoda średnio nim zainteresowana. Koleżanka mi przywiozła z anglii, ale chcę puścić dalej i nie wiem za ile- na all są podobne i w bardzo rozbieżnych cenach wystawiają.

A propos allegro właśnie sprzedałam zestaw zabawek grzechotek i takich tam rożnych, którymi się lenka już nie bawi za 104zł! liczyłam na jakieś 30...

[Izumi]

Napisane przez pl_madzia

evitka dzieci mają etap sprawdzania nas jako rodziców, a raczej granic jakie wytyczymy, i na ile moga je łamać. Bądź nieugięta.
Mnie wkurzaja kobiety i nie tylko co np w systuacji jak dziecko ewidentnie jest niegrzeczne i coś broi, to mówią przestań bo...i tutaj różniste kary, ale dzieciak dalej nie reaguje i kary nie ma. Kurna jak już grozisz karą toi dotrzymaj słowa
No i wkurza mnie też jak dziecko jest niewychowane i rozwydrzone, a matka na to patrzy i mówi, oj ale urwis i pije dalej kawę nie zwracając uwagi, bo taki już jej się egzemplaz trafił, i trzeba z tym żyć


Takie mam pytanie do was, co robicie z zabezpieczaniem balkonów? Mój aż ryczy że chce na balkon, uwielbia siedzieć na nim, ale jest to dość kłopotliwe bo 8 piętro i barierki gdzieniegdzie szoroko że główka przejdzie , więc trzymany non stop

No dokładnie! Żeby dobrze wychować wcale nie trzeba dzieci lać i katować... wystarczy być konsekwentnym! Też mam przykład w rodzinie braku konsekwencji . Dziecko krzyczy wrzeszczy, robi awantury, bo wie, że mu mama 20 razy zabroni czegoś, ale za 21-ym się zgodzi. Albo daje kare, którą za chwile anuluje. Dzieciak jest już teraz tak okropny, że strach się bać co będzie później .......

A co do balkonu tez się zastanawiałam. Myślałam o jakiejś takiej siatce ogrodowej (widze nieraz na balkonach jako zabezpieczenie dla zwierzaków) ale nie wydaje mi się dość trwała i podejżewam że i tak bym malego nie zostawila sama przy takim "zabezpieczeniu". Może jakieś zabezpieczenie sznurowe? Liny/linki/sznury wydają się mi bezpieczniejsze jak plastikowa siatka... tylko znowuż jak to zamontować? (...) Chyba, że na allegro by poszukać czegoś?

[ASIULEK_23]

mrowak- juz przyzwyczaiłam się do jego prowadzenia i nie kopię w koła ale na początku lekko mnie to irytowało. Teraz uwazam, że jak za te pieniądze to nie ma na co narzekać... no moze kosz na zakupy trochę mały i jak dziecko leży (mojej raczej się to nie zdarza) to nie ma do niego dostępu...

lind- szkoda, że spotkanie nie wypali... ale nadrobimy i wysylam pozytywne fluidy co by szybko choróbsko odeszło...

[Izumi]

Napisane przez evitka21

Izumi, dziękuję za miłe słowa.

Ciągle mam ci to napisać i ciągle zapominam- michaś jest mega podobny to twojego TŻ (ale to na pewno wiesz)

Lwa chcę sprzedać, bo nie mam na niego miejsca, a młoda średnio nim zainteresowana. Koleżanka mi przywiozła z anglii, ale chcę puścić dalej i nie wiem za ile- na all są podobne i w bardzo rozbieżnych cenach wystawiają.

A propos allegro właśnie sprzedałam zestaw zabawek grzechotek i takich tam rożnych, którymi się lenka już nie bawi za 104zł! liczyłam na jakieś 30...

104zł NIEŹLE Lew wygląda naprawdę fajnie, myślę że jak jest dobrze wykonany to możesz spróbować jakiejś wyższej ceny. W razie czego wystawisz drugi raz

A co do TŻ i Miśka. To zdania są BARDZO podzielone, miło usłyszeć kolejną opinię! Na razie jest 50/50% do kogo podobny.
Chociaż ja dziś zauważyłam, że jak się bardzo z czegoś cieszy to robi taką samą minę jak ja - taki diebełek psychopata

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Napisane przez mrowak

Moze sie zmobilizuje w koncu z tymi zdjeciami, ale nie cierpie zmniejszac, bo po 10 razy to robie i zawsze cos nie wyjdzie.

Jakim programem zmniejszasz? Bo w photoshopie można sobie "akcję" zrobić, że później tylko w tą akcje klikasz i wszystko się samo robi, łącznie z zapisem w wybranym wcześniej folderze ...

A tak BTW. ELO MRÓWCIA! Nice 2 C U again

[evitka21]

Jeszcze bandytka ze świątecznego spacerku

[evitka21]

izumi, ten lew jest firmy mamas & papas,porządny bardzo i na all raz idą te zwierzaki za 100zł używki a raz za 30 nikt nie chce. Muszę się w końcu za ubranka wziąć-już mam obfocone, ale jeszcze opisy muszę zrobić....
I jeszcze sprzedaję pociąg ze zwierzakami fisher prica ponownie, bo go nikt nie chciał na poprzedniej aukcji

[sara 85]

Napisane przez pl_madzia

evitka dzieci mają etap sprawdzania nas jako rodziców, a raczej granic jakie wytyczymy, i na ile moga je łamać. Bądź nieugięta.
Mnie wkurzaja kobiety i nie tylko co np w systuacji jak dziecko ewidentnie jest niegrzeczne i coś broi, to mówią przestań bo...i tutaj różniste kary, ale dzieciak dalej nie reaguje i kary nie ma. Kurna jak już grozisz karą toi dotrzymaj słowa
No i wkurza mnie też jak dziecko jest niewychowane i rozwydrzone, a matka na to patrzy i mówi, oj ale urwis i pije dalej kawę nie zwracając uwagi, bo taki już jej się egzemplaz trafił, i trzeba z tym żyć


Takie mam pytanie do was, co robicie z zabezpieczaniem balkonów? Mój aż ryczy że chce na balkon, uwielbia siedzieć na nim, ale jest to dość kłopotliwe bo 8 piętro i barierki gdzieniegdzie szoroko że główka przejdzie , więc trzymany non stop

my mamy schody w domu zabezpieczone takim materiałem a to jest też na balkony, u nas odstęp między tralkami jest tak duzy że Zosia cała przechodzi z łatwością

http://allegro.pl/oslona-balkonowa-1...562152351.html

[izazula]

evitka - nie przejmuj się. Wszystko przejdzie. To może też być tak że dziecko przejmuje (odczuwa) wszystkie Twoje zmartwienia czy stresy, nerwy itp. Wszystkie napięcia odbijają się na niej. Ja to w każdym razie zauważam u swojej marudy choć jestem oazą spokoju.
Też mi potrafi tak marudzić że szok ale jakoś wytrzymuję. Moze dlatego że jestem "opóźniona" .
U nas był czas akimatyzacji w domu, później wieczorne odrykiwania trwające od 15-tej, kolki, nocne budzenia, zęby, histerie i wszystko inne. Zawsze staram się zachować spokój choć nie jest łatwo. Niewyspana chodzę od nie pamiętam już jakiego czasu.

Napisane przez pl_madzia

Takie mam pytanie do was, co robicie z zabezpieczaniem balkonów? Mój aż ryczy że chce na balkon, uwielbia siedzieć na nim, ale jest to dość kłopotliwe bo 8 piętro i barierki gdzieniegdzie szoroko że główka przejdzie , więc trzymany non stop

My chwilowo mamy balkon zamkniety bo ocieplają nasz budynek. Mam nadzieję że później barierki będą na tyle bezpieczne że dziecko będzie mogło wyjść na niego. Mieszkamy na parterze ale główka w barierce to nieciekawe zdarzenie

Napisane przez mrowak

ja tu jestem codziennie i czytam
a nie pisze, bo jakos odpadlam gdzies po drodze-lakoniczne tlumaczenie wielu z nas-wiem, ale w koncu i na mnie padlo.

ZZąbki Gabrysi nadal w stanie 5, ta goraczka, o ktorej kiedys pisalam okazala sie byc trzydniowka i z zebami niewiele miala wspolnego, noce nadal srednie, ale lekko lepsze niz jeszcze miesiac temu-wygladam teraz jak pol zombie, a nie cale.

Jakas taka oklapnieta jestem...nawet nie potrafie sie zebrac do kupy i znalezc fajnej mety na majowy weekend i jak tak dalej pojdzie to sie okaze, ze juz minal.
Święta wlasciwie bardziej nas zmeczyly niz daly szanse odpoczac, bo ku mojemu wielkiemu zdziwieniu i chyba rozczarowaniu okazalo sie, ze zarowno u mnie jak i u TZta w domu (tam w mniejszym stopniu, ale jednak) Gabrysia zajmowalismy sie tylko i wylacznie my-ja i TZ. Nikt jakos nie wpadl na to, ze chetnie odsapniemy, napijemy sie spokojnie herbaty czy zjemy cokolwiek goracego, a nie letniego, nie mowiac juz o pojsciu z nia na spacer czy popilnowaniu jej u mnie na ogrodku gdzie latala jak opetana (na 4 oczywiscie). Umeczylismy sie tak, ze stwierdzilismy ze nie damy sie wmanewrowac wiecej i swieta w rozjazdzach-pojedziemy w jedno miejsce, a drugie jak chce to zapraszamy do nas. Ciesze sie ze juz po swietach.

Dziewczyny, ktore nie maja nikogo do pomocy przy maluchach (zadenj ciotki, babci, kolezanki, siostry, kuzynki) ja nie wiem jak to robicie, ale ja w dni kiedy nie przychodzi do nas opiekunka ,a Gabryska jest marudna to wieczorem wpadam na sciany.

Ja się wyłącznie sama zajmowłam Zosią w święta. Nawet Tż był wyłączony. Napierw jego syn chorował - wymioty a później jak małemu się poprawiło to Tż poległ. Teściowa dbała o kuchnię. Też padnięta wróciłam choć miałam na głowie wyłącznie bąbla iw jednym miejscu. Herbatę gorącą mogę wypić jak Zosia już na noc. Nie pamiętam też kiedy zadłam ciepły (gorący jak lubię) obiad.

Wprawdzie nie pracuję ale wieczorem jestem padnięta nawet jak Zośka jest w rewelacyjnym humorze.

Powiem Wam wszystkim dziewczyny że kocham być padnięta

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Wszystkie dzieciaczki są prześliczne. Zazdroszczę świątecznej pięknej pogody tym, które ja miały

[mrowak]

Napisane przez evitka21

hehe, dzień ja co dzień

a jaki wózek zamówiłaś?

zooper twist-sie zobaczy czy warto bylo..., ale juz nie mialam sily szukac dalej, na maca nas nie stac

Napisane przez Izumi

A tak BTW. ELO MRÓWCIA! Nice 2 C U again

Thanks-same to you!

[Darusiaaaa]

Dobry wieczor.

Co do krzykow mnie mala jeszcze nie wyprowadzila z rownowagi, jakos przy niej nauczylam sie cierpliwosci, tz to juz w ogole by na nia nie krzyknal.

Nacytowalam sie i mi zjadlo wszystko i juz nie pamietam co mialam komu napisac , na pewno ze zgadzam sie z wami ze Wercia jest cudna, sliczna i wyglada na przekochana a nie marudzaca dzidzie, a Asia jest zdecydowanie za bardzo sexi, wy w ogole jakies sexi jestescie a mi tylko dupa rosnie.

Pop tak pisalas o tym tarzaniu sie psa z Oliwka, ja bym swojemu na to NIGDY nie pozwolila, ufam mu, jest kochany , ale nie jest to zaufanie az na tyle, zwlaszcza ze ostatnimi czasy codziennie cos sie dzieje i psiaki jakos szaleja czy co....

aaaa madziwinia, ja tez sie ciesze ze chodze do szkoly, jest to odskocznia i mimo wszystko ze za jakis czas bedziemy mieli 2 dzieci, to i tak od wrzesnia ide ma magisterke !!!!! teraz powinnam wlasnie prace pisac licencjacka a nie posty, ale przeciezzzzzzzzzz mam czas:P ( szkoda ze on sie juz konczy).

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

aaaa Pop jeszcze ci mialam napisac ze Oliwki chyba tak maja, moja im wiecej ludzi ( oczywiscie rowniez obcych) tym lepiej!
wiecej szans na zadarcie z kims, zabawe i tak dalej
nie ma takze rzeczy ktorej sie nie boi!!! po prostu takie cos chyba nie istnieje.

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------

no i jak robicie jakies aukcje ciuszkowe dawajcie linka moze cos mi sie spodoba a sie przyda

[Baobabek]

Napisane przez Izumi

Misiek mój Mam nadzieję, że to wtóre nadciśnienie, ale tak czy inaczej pzez jakiś czas ciśnienie mu się wahało tak, że miał nawet 2-krotnie wyższe niż mieć powinien! Czyli tak jakbyśmy miały 240/140 .... ni i czekamy do 29czerwca na wizytę u kardio...

oj ja chyba też przeoczyłam. O rączkach tylko czytałam mam nadzieję, że to nic poważnego cholera skąd nadciśnienie u takiego dziecka
U nas nocka w miarę przyzwoita. Wstałam RAZ dałam mleko i śpi dalej, ale coś się wierci, więc pewnie zanim wyjdę do szkoły to już wstanieIdę mu mleko zaraz dać, a w szkole będę umierać z nerwów, czy zje ojcu kaszkę i obiad już mam dreszcze żołądka no nic idę się malować póki co, miłego dnia

[evitka21]

Napisane przez izazula

evitka - nie przejmuj się. Wszystko przejdzie. To może też być tak że dziecko przejmuje (odczuwa) wszystkie Twoje zmartwienia czy stresy, nerwy itp. Wszystkie napięcia odbijają się na niej. Ja to w każdym razie zauważam u swojej marudy choć jestem oazą spokoju.
Też mi potrafi tak marudzić że szok ale jakoś wytrzymuję. Moze dlatego że jestem "opóźniona" .
U nas był czas akimatyzacji w domu, później wieczorne odrykiwania trwające od 15-tej, kolki, nocne budzenia, zęby, histerie i wszystko inne. Zawsze staram się zachować spokój choć nie jest łatwo. Niewyspana chodzę od nie pamiętam już jakiego czasu.

izazula

Napisane przez mrowak

zooper twist-sie zobaczy czy warto bylo..., ale juz nie mialam sily szukac dalej, na maca nas nie stac
!

przyzwoicie wygląda-daj znać jak przyjdzie. Nie znałam wcześniej takiej firmy.
W ogóle jak sobie teraz spacerówki oglądałam to dużo fajnych rzeczy jest i dużo większy wybór niż kiedy ja kupowałam.
Ten mi się np. spodobał, bo lekki i z pełną rączką
http://allegro.pl/chicco-2010-wozek-...571920907.html

[anakazar]

No i witam i ja po świetach grrr.
Nie lubię niedzieli,a świeta dla mnie to jakby się 3-4 niedziele do kupy na raz zebrały

Wczoraj z tż spakowaliśmy się razem z małą do auta i zrobiliśmy wyskok nad morze na cały dzień.Nogi nam w tyłek powchodziły od tego chodzenia

Baobabku odpuść z tym (nie)jedzeniem.Jak dzieciak nie chcę to na siłe nie pchaćZgłodnieje(nawe t gdyby to cały dzień miało trwać)to samo zawoła.Dzieciaki są mądre i krzywdy sobie dać nie dadzą.Spójrz na Kubulka jak na siebie-Ty też nie zawsze masz chęć,żeby coś zjeść i dzieci też mają prawo by czegoś nie chcieć.

Tak samo jak z tymi humorami naszych dzieci.Ja to sobię zawsze tłumaczę jak Nina ma gorszy dzień,że przecież ja też codziennie z gębą zadowoloną i humorem wyśmienitym nie chodzę i moje dziecko też człowiek i ma tak samoDo tego one biedaki świat dopiero poznają,wszystkiego się uczą i jest im wydaję mi się ciężej.

No to mądrościami rzuciłami idę zjeść śniadanie.Wczoraj taką strasznie obfitą kolacje zjadłam,że w nocy spać nie mogłam,bo brzuch z przejedzenia mnie bolał

[Darusiaaaa]

Napisane przez anakazar

Baobabku odpuść z tym (nie)jedzeniem.Jak dzieciak nie chcę to na siłe nie pchaćZgłodnieje(nawe t gdyby to cały dzień miało trwać)to samo zawoła.Dzieciaki są mądre i krzywdy sobie dać nie dadzą.Spójrz na Kubulka jak na siebie-Ty też nie zawsze masz chęć,żeby coś zjeść i dzieci też mają prawo by czegoś nie chcieć.

no ja tez tak zawsze mowie, ze jak zglodnieje to zje, tylko powiem wam, ze mam w rodzinie takiego gostka malego teraz do komunii 8 maja idzie, on moze nie jesc dopoki sie w niego nie wmusi!
no po prostu to jest masakra, od malego nie chcial jesc i nadal mu tak zostalo! Monika ( jego mama) wziela go na probe i 2 dni jesc nie zawolal! no po prostu rece opadaja.
A kiedys do niej przyszedl ze zwymiotowal w szkole, bo kanapki oddal koledze i zwymiotowal z glodu ( powiedzial po jakims tygodniu) ale na obiad tez nie poszedl a codziennie ma oplacony.

[anakazar]

Evitka nie wiem ile możesz wydać na sandałki,ale ja jak Ci szukałam tych co ma Nina to nacięłam się na wyprzedaż modeli 2010 chyba antylopy i bartka gdzie kosztowały 70zł-może poszperaj tam.

Ja nie chcę się chwalić ani nic z tych rzeczy,ale teraz jak się cofnęłam i czytam co napisałyście o waszych dzieciach to ja was naprawdę podziwiam za to,że jeszcze wstajecie w nocy,że macie na to siłę.Ja naprawdę gdybym miała nieprzespane noce i dziecko niegrzeczne,rozdarte w dzień to by mnie szlag trafił na miejscu.
Oddałabym ją matce albo tż w domu z nią bym zostawiła i sama wróciłabym do pracy.
Nina chyba jest taka grzeczna,bo instynktownie wyczuła za noworodka jeszcze,że matke by w psychiatrku na odwiedzinach widywać tylko mogła gdyby była nieznośna.
Ja tak czasami jak czytam,że któraś z was nie ma jak w spokoju wypić zielonej herbaty to oczy ze zdziwienia otwierałam"no jakim cudem?"bo ja mam czas przy małej na dosłownie wszystko.Mogę książke czytać itp.
Nie pozostaje mi nic innego jak dziękować Ninie,że jest taka jaka jest i powiedzieć wam,że no musi to kiedyś minąć i będzie tylko lepiej(z nockami przynajmniej)

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

Napisane przez Darusiaaaa

no ja tez tak zawsze mowie, ze jak zglodnieje to zje, tylko powiem wam, ze mam w rodzinie takiego gostka malego teraz do komunii 8 maja idzie, on moze nie jesc dopoki sie w niego nie wmusi!
no po prostu to jest masakra, od malego nie chcial jesc i nadal mu tak zostalo! Monika ( jego mama) wziela go na probe i 2 dni jesc nie zawolal! no po prostu rece opadaja.
A kiedys do niej przyszedl ze zwymiotowal w szkole, bo kanapki oddal koledze i zwymiotowal z glodu ( powiedzial po jakims tygodniu) ale na obiad tez nie poszedl a codziennie ma oplacony.

Darusia wiesz może nam jest łatwo to napisać,bo mamy dzieci które chętnie wszystko jedzą i nie znamy problemu niejedzenia od strony praktycznej

Już za samo bycie matką wraz z urodzeniem dziecka powinniśmy dostawać kupon na wizyty u psychologa,wizyty w spa-co by to móc funkcjonować.

[evitka21]

Napisane przez anakazar

Evitka nie wiem ile możesz wydać na sandałki,ale ja jak Ci szukałam tych co ma Nina to nacięłam się na wyprzedaż modeli 2010 chyba antylopy i bartka gdzie kosztowały 70zł-może poszperaj tam.

Ja nie chcę się chwalić ani nic z tych rzeczy,ale teraz jak się cofnęłam i czytam co napisałyście o waszych dzieciach to ja was naprawdę podziwiam za to,że jeszcze wstajecie w nocy,że macie na to siłę.Ja naprawdę gdybym miała nieprzespane noce i dziecko niegrzeczne,rozdarte w dzień to by mnie szlag trafił na miejscu.
Oddałabym ją matce albo tż w domu z nią bym zostawiła i sama wróciłabym do pracy.
Nina chyba jest taka grzeczna,bo instynktownie wyczuła za noworodka jeszcze,że matke by w psychiatrku na odwiedzinach widywać tylko mogła gdyby była nieznośna.
Ja tak czasami jak czytam,że któraś z was nie ma jak w spokoju wypić zielonej herbaty to oczy ze zdziwienia otwierałam"no jakim cudem?"bo ja mam czas przy małej na dosłownie wszystko.Mogę książke czytać itp.
Nie pozostaje mi nic innego jak dziękować Ninie,że jest taka jaka jest i powiedzieć wam,że no musi to kiedyś minąć i będzie tylko lepiej(z nockami przynajmniej)

tak do 100zl chciałam te butki. Fajne widziałam z befado, ale 130zł.
A gdzie ta wyprzedaż?

i grzecznej ninusi zazdraszczam okrutnie

[Darusiaaaa]

Jeszcze pol biedy jak ma sie wsparcie w mezu a jak nie ma tego to juz w ogole kosmos, moja mala tez jest grzeczna ale teraz na etapie uczymy sie chodzic chce wszedzie za reke chodzic ze mna i tym sposobem pojscie do sklepu na przeciwko zajmuje nam jakies 30-40 minut
generalnie tez nie moge narzekac, mala nie placze, nie marudzi, bawi sie ladnie sama rowniez takze pewnie 2 bedzie potwor!

[anakazar]

Napisane przez evitka21

tak do 100zl chciałam te butki. Fajne widziałam z befado, ale 130zł.
A gdzie ta wyprzedaż?

i grzecznej ninusi zazdraszczam okrutnie

Na allegro,ja za swoje w sklepie dałam 140zł.Gdybym wcześniej na nie wpadła to w życiu bym tyle nie zapłaciła,bo mi tam zwisa czy ma model 2011 czy 2010

Napisane przez Darusiaaaa

Jeszcze pol biedy jak ma sie wsparcie w mezu a jak nie ma tego to juz w ogole kosmos, moja mala tez jest grzeczna ale teraz na etapie uczymy sie chodzic chce wszedzie za reke chodzic ze mna i tym sposobem pojscie do sklepu na przeciwko zajmuje nam jakies 30-40 minut
generalnie tez nie moge narzekac, mala nie placze, nie marudzi, bawi sie ladnie sama rowniez takze pewnie 2 bedzie potwor!

Racja-myślę,że to jest klucz do "sukcesu"Ja oglądałam w świeta na BBC program superniania i babka przyjechała do kobiety,która miała 7 córekjedna 17-lenia,a reszta drobiazg rok po rokudo superniani mówiły"per zdziro"w domu syf,kiła i mogiła.Ojciec się właśnie szykował na 1,5 roczny wyjazd do Iraku.Matka nie panowała na niczym i superniania jeszcze jej powiedziała,że co z niej za matka,bo matka z dziećmi nie hulała na dworzuJa to w ogóle byłam pod wrażeniem,że ta matka wie jeszcze co to znaczy uśmiechnąć się,że ma siłe by wstać rano z łóżka do tych dzieci,a jej zarzucała,że zła z niej matka,bo zamiast się z dziećmi bawić to matka-wygodnica kupiła dzieciom na podwórko place zabaw.
Boże wezcie chociaż przygotujcie posiłki dla takiej 7 dzieci,a gdzie reszta?horror.Prania było tyle,że od samego patrzenia głowa mnie bolała

[Darusiaaaa]

nooo ja mam wykladowce ktory ma 6 corek;D
probowali dosynka ale niestety sie poddali bo stwierdzili ze niedlugo przedszkole beda miec

[CAROLAJKA]

u nas sąsiadka ma bliżniaki w wieku mojej Ali potem córke coś koło 12 lat syna 8 lat i roczne 5-cio raczki bardzo klubimy tą rodzine zawsze u nich wesoło a dzieci grzeczniutkie

a ja się czymś strułam całą noc spędziłam przy muszli teraz kromki wazy zajadam bez dodatków i miętową herbate popijam co by było mi lepiej ale każde podniesienie się z pozycji siedząco-leżącej kończy się w wc
to pewnie wina chińczyka bo tam kolacje jedliśmy i od tej pory mnie coś męczy
Danuta jak aniołek
ja ostatnio mam nie zużyte pokłady cierpliwosci jak mała krzyczy płacze wierzga nogami i rękami ja spokojnie mówię by się uspokoiła sadzam na wielkim misiu i przytrzymuje ręką ona się wykrzyczy ja milczę jak już się uspokoi odwraca się daje mi buziaka i ucieka dalej sie bawić

i muszę się wam wyżalić wczoraj odwiedziła mnie znajoma z Pl przyjechała do siostry z dziećmi moja Dana dzieli się z dziećmi zabawkami ale jak ten mały zabrał jej ulubionego misia to ona mu odebrała aże łatwo nie chciał dać to zlapała go za ucho a ten maly zamarł dosłownie zamarł tak jakby się bał że Dana zaraz go zleje zrobił się biały jak ściana i rzucił tekstem "mamusiu ja nie chciałem ja będe grzeczny " na moje pytanie dlaczego on tak robi i mówi bo dla mnie to nie było normalne zachowanie dla rocznego dziecka to mi odpowiedziała że jak jej się coś w zachowaniu dzieci nie podoba to są 3 szybkie i łóżeczko myślałam że ją rozniose potem jeszcze czepiła się do mojego dziecka mówiąc że jest rozpieszczona i kazała jej natychmiast oddać misia na co skwitowałam że to są jej zabawki i ona jest u siebie w domu a jak jej się to nie podoba to może wyjść tam są drzwi i żebeby się cieszyła że nie mieszka tutaj bo bym już na nią specjalne służby nasłała obruszona wyszła pewnie teraz mi nieźle tyłek obrobi ale mnie to jakoś mało interesi nikt nie będzie podnosił głosu na moje dziecko

[Darusiaaaa]

masakra jakas, ja rozumiem ze czasami moga nerwy puscic i sie tego klapsa da albez przesady.......

[anakazar]

Napisane przez CAROLAJKA

i muszę się wam wyżalić wczoraj odwiedziła mnie znajoma z Pl przyjechała do siostry z dziećmi moja Dana dzieli się z dziećmi zabawkami ale jak ten mały zabrał jej ulubionego misia to ona mu odebrała aże łatwo nie chciał dać to zlapała go za ucho a ten maly zamarł dosłownie zamarł tak jakby się bał że Dana zaraz go zleje zrobił się biały jak ściana i rzucił tekstem "mamusiu ja nie chciałem ja będe grzeczny " na moje pytanie dlaczego on tak robi i mówi bo dla mnie to nie było normalne zachowanie dla rocznego dziecka to mi odpowiedziała że jak jej się coś w zachowaniu dzieci nie podoba to są 3 szybkie i łóżeczko myślałam że ją rozniose potem jeszcze czepiła się do mojego dziecka mówiąc że jest rozpieszczona i kazała jej natychmiast oddać misia na co skwitowałam że to są jej zabawki i ona jest u siebie w domu a jak jej się to nie podoba to może wyjść tam są drzwi i żebeby się cieszyła że nie mieszka tutaj bo bym już na nią specjalne służby nasłała obruszona wyszła pewnie teraz mi nieźle tyłek obrobi ale mnie to jakoś mało interesi nikt nie będzie podnosił głosu na moje dziecko

Biedne dzieciJa ostatnio jak z Ninką byłam w mieście to widziałam jak po drugiej strony ulicy naczycielka swojemu 2-3 latkowi strzeliła takiego klapsa w pupe,że aż zatrzeszczało-dzieciak jej uciekał i go złapać nie mogła.I za to dostał,zaraz doszła do niej szkolna bibliotekarka i się śmiać zaczęły

I bardzo dobrze jej powiedziałaś.Kazać to sobie ona mogła nieswojemu dziecku i w nieswoim domu

[Darusiaaaa]

ja uwazam ze nie mozna przesadzac z wychowaniem, huhac na dziecko jak na jajko tez nie ma co, ale do cholery jest tysiace innych metod a nie bicie!!!!;/

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

mala kima juz ponad 2 godziny....

[evitka21]

a ja wam powiem, że z jednej strony nie powinnam się dziwić, że mojego dziecko to taki bachorex, bo ja sama jestem typem malkontenta i marudy, ale inaczej samym być a inaczej mieć takie dziecko

I taka jest prawda-jak się jakiegoś problemu samemu nie doświadcza, to nigdy tak do końca się nie da w daną sytuację wczuć.
Nawet jak nam tu baobabek pisała jak ją zdenerwowało to niejedzenie kubusia-jak ktoś nie ma problemu marudzącego przy jedzeniu dziecka to nie zrozumie jak BARDZO to może wkurzać. I wtedy można radzić, że sobie należałoby wytłumaczyć potrzeby dziecka, odpuścić mu, wczuć się w jego sytuację, stresy itp, a ja wiem, że wtedy to się po prostu ma mega w✂✂✂✂a i tyle.

Właśnie też coś ostatnio obiadków jeść nie chce do tego wszystkiego....

Sorki, że taka się monotematyczna zrobiłam. Ale chyba jakiś moment krytyczny osiągam, bo ileż można, no....dziś znów od 5.15 marudzi i jęczy, sama się nie pobawi, nic mi nie da zrobić. A w nocy się budzi, więc jesteśmy niewyspani.
Jak ona śpi, to ja mam chwilkę odpoczynku psychicznego, a jak np.wczoraj po południu spać nie poszła, to ja normalnie właśnie mam ochotę palnąć sobie w łeb. Każdy dzień taki sam, a ja coraz bardziej sfrustrowana....tylko czekam kiedy pójdzie spać albo na spacer pójdziemy, to tego gęgania nie słyszę....

I nikogo do pomocy. Stary w pracy, potem gotuje, papierologię pracową odwala i potem mi pomaga. No bo co, przychodzi styrany do domu, a tam jeszcze gorzej niż w robocie. I na odpoczynek czasu nie ma, a w nocy też się nie wyśpi, bo młode nam nie daje... I wsparcie jest, ale jego to wszystko tak samo denerwuje jak mnie (choć dużo mniej to okazuje). Oboje bardzo lenkę kochamy, ale meksyk z nią mamy straszny

Dobra już nie będę smęcić. Już się wyżaliłam. Dziękuję za uwagę
----
Ana, ja właśnie tak sobie myślałam, żeby w realu poszukać butków i potem przez neta kupić. Ale np te befado co mi się podobały,
takie o http://allegro.pl/befado-161p416-san...575667574.html
to tyle samo kosztują na all co w sklepie (jak się wys. doda)

Muszę te antylopy obczaić. Właśnie jak się bandytka obudzi, to chce to sklepu zajść butkowego

a pokaż jeszcze raz te swoje antylopki
na all takie znalazłam http://allegro.pl/wyprzedaz-sandalki...577921336.html
coś podobnego jak twoje zdaje się?

[mloda1989]

evitka http://allegro.pl/listing.php/search...=antylopa+2010

[ASIULEK_23]

Dziewczyny, piszecie tak o tych grzecznych i niegrzecznych dzieciach a ja jestem zrozpaczona zmianą zachowania mojego dziecka. I naprawdę juz nie wiem co moze być powodem. No żeby z dziecka prawie niepłaczacego, samo bawięcego się zrobił sie krzykacz, płaczek i przylepa? Od 5 dni mam koszmar. Nie jestem do tego w ogóle przyzwyczajona Ona zabawek w ogole nie zauważa, ma je w nosie. Liczą sie tylko szafki i wyciąganie wszystkiego, a nawet to ostatnio zajmuje ją na moment a za chwile odwraca się zaczyna jęczeć, wyciąga łapki i leci do mnie. Przyczepia się do nogi lub do szyi i ściska, gryzie (chyba z miłości ) a potem zaczyna znów miauczeć. Tak jakby sama nie wiedziała czego chce. Poza tym ma dziwne ataki. zaczyna się wyginać, plakac tak przeraźliwie, utrzymać jej nie mogę... tak jakby ją coś bolalo. I za jakis czas przechodzi. Pomyslalam, że może ząb (idzie jej druga 4-ka) albo brzuszek, bo dziś mi zwymiotowała (nawet nie wiem kiedy tylko weszłam a ta siedzi i coś rozmazuje po podlodze, a to jej bełt- taki dośc spory ale bez kawałków jedzenia- sory za dosłowność). A potem kupa- taka dziwna, baaaardzo ciemna, z ciemnymi paseczkami i śmierdziała okropnie... może coś jej dokucza?? Ja juz nie wiem
Myslałam też, że moze ona teraz taka przylepa bo nadrabia czas stracony ze mną. ja ciągle w pracy, czasem cały dzien a teraz urlop wiec jestem z nią 24godziny na dobę...

Do tego wszystkiego ma bardzo czesto ataki histerii, az boje się, ze sobie krzywdę zrobi. A nie daj Boże zabroń jej czegoś to w furie wpada... zanosze ja do łózeczka to po chwili przestaje, ale jak po nią wracam, mija chwila i znów to samo... o co kaman??
A na spacerze to potrafi mi tak się odgiąc do tyłu, że niemal stoi w tym wózku...

evitka- współczuję jeśli Ty masz to od urodzenia małej... medal dla Ciebie

A teraz z innej beczki:
Czy spotkałyscie się z czymś takim, ze dziecko boi się piasku i trawy?? Moja nigdy jeszcze nie chodziła na dworzu. Jedynie przy barze pod parsolkami ale tam były deski i w jeszcze jednym miejscu ale tam było prosto i chyba asfalt. A jak tylko probuję ją postawić na palcu zabaw na piasku to zaczyna plakac jakby się bala (nie wiem czy piasku czy przestrzeni). Potem tak delikatnie pomalutku szla ale tylko za rękę. A jak upadła na pupę na trawie touniosła raczki zeby nie dotykac trawy i jakby przerażona tym co dotknela zaczęła popłakiwac. Jak ja wsadzilam do piaskownicy to ryk i musialam ja zabrać... wczoraj delikatnie posypalam jej spodenki i chciłam zeby sobie trochę podotykała to ona dotykała ale tak delikatnie, zachowawczo...
Kurcze... mam nadzieje, że się oswoi bo nad morzem jak zobaczy ten piach to wpadnie w nerwice
Ale czy to normalne?? Takie małe dzieci się bawiły a ona jakas dzika jest...
Mam doła..................... ..........

[evitka21]

dzięki młoda, ja to samo znalzłam właśnie tylko już ograniczyłam rozmiary do 20-21. Ładne sa te dziewczyńskie, ale muszę je w sklepie znaleźć i małej pomierzyć. Może coś dziś znajdziemy