Zlituj się mój książę drogi i z pierścieniem padnij pod nogi! cz. 35

[Gwizdak]

Napisane przez gothka152

No tak ale czasem warto się upewnić Na pewno nie chciałabym szybko zaręczyn i ślubu tylko dlatego, że dziecko w drodze.

Gdyby tak się stało - będziesz wiedzieć

[Choji]

Grape, z tego co pamiętam to dziś są Twoje urodziny Wszystkiego najlepszego kochana, dużo miłości, pięknego ślubu i spełnienia marzeń

[gothka152]

Napisane przez Gwizdak

Gdyby tak się stało - będziesz wiedzieć

Trzymam Cię za słowo
Dziecko na pewno w tym momencie utrudniłoby nam pewnie plany ale nie byłoby dla nas tragedią. Nie znamy się od wczoraj, jesteśmy siebie pewni i myślimy o nas poważnie.

Przypomniało mi się, jak mój tż raz zaczął udawać, że się oświadcza O matko z córką

[carmelova]

Cześć

Gwizdak jaki jest ten wstępny kolor ścian? W sprawie ślubu, dziecka itp. zgadzam się w 100% Prawie to samo napisałam wczoraj w klubie

[Smerfetka_88]

Dzień dobry,
ale mi się nic nie chce
Idę dziś na rozmowę w sprawie praktyk

[gothka152]

Napisane przez kasia0912

Gothka a tak gadaliśmy o tym czy wolimy mieszkanie czy dom. Ja powiedziałam,że chyba wolałabym chyba na początek mieszkać w mieszkaniu. I odkładać sobie na dom. I kiedy pomyślimy o dziecku bo zaczniemy kombinować z domem. Bo mamy mi się dom z ogródkiem, dzieci i zwierzaki. Bo TŻ chcę ze mną zamieszkać po moim licencjacie i jestem za tylko powiedziałam,że chciałabym zamieszkać jako narzeczona,a on,że to wiadome więc i tak najpierw wchodzi w grę mieszkanie

Ja bym wolała mieszkanie bo jakoś się przyzwyczaiłam do mieszkania w bloku. Natomiast tż po przeprawie z sąsiadami z naprzeciwka stanowczo chce wybudować swój dom. Więc pewnie będzie dom
Zazdraszczam, że facet chce zamieszkać razem i jeszcze chce się oświadczyć Mojemu do mieszkania razem się nie spieszy... Mogłabym być nawet nie-narzeczoną no ale on nie chce. Jeszcze sobie poczekam pod tym względem...

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Napisane przez Smerfetka_88

Dzień dobry,
ale mi się nic nie chce
Idę dziś na rozmowę w sprawie praktyk

Powodzenia

[Gwizdak]

Napisane przez carmelova

Gwizdak jaki jest ten wstępny kolor ścian? W sprawie ślubu, dziecka itp. zgadzam się w 100% Prawie to samo napisałam wczoraj w klubie

kolor się nazywa pięknie "powiew wanilii", czy jakoś tak jeszcze nie wiemy jakiego producenta farbę kupimy, bo one się tam różnią trochę ceną, wydajnością i odcieniami, ale ogólnie kolor jest b. jasny waniliowy i ciepły Tak sobie wymyśliliśmy, że będziemy mieć intensywne zielone akcenty w kuchni, więc już nie będziemy intensyfikować kolorem ścian w salonie. A to jest ciepły odcień, więc git. Do tego podłoga, meble drewniane, na ścianie zdjęcia w galeryjce podświetlone - będzie przytulnie

Do sypialni natomiast koloru głównego jeszcze nie wybraliśmy, ale wymyśliliśmy, że będzie z akcentami ciepłego fioletu - fioletowe zasłonki, fioletowa kapa na łóżko, fioletowe wzory na ścianie (może tapeta?). Jeszcze nie wiemy.

Pokój dziecka natomiast, to już wybrałam zielony, pomarańczowy, granatowy, zielony i żółty

Czytałam, dopiero po tym jak tu napisałam Tak to bym napisała "zgadzam się z Carmi"

[kasia0912]

[QUOTE=gothka152;26804152]Ja bym wolała mieszkanie bo jakoś się przyzwyczaiłam do mieszkania w bloku. Natomiast tż po przeprawie z sąsiadami z naprzeciwka stanowczo chce wybudować swój dom. Więc pewnie będzie dom
Zazdraszczam, że facet chce zamieszkać razem i jeszcze chce się oświadczyć Mojemu do mieszkania razem się nie spieszy... Mogłabym być nawet nie-narzeczoną no ale on nie chce. Jeszcze sobie poczekam pod tym względem...


Ja całe życie mieszkałam w bloku i swego rodzaju to wygoda. Bo w domu to trzeba pamiętać o paleniu w piecu, koszeniu itp. Ale też cichłabym mieć dom bo zawsze mi się marzyło I dla dzieci jest lepiej mają więcej wolności itp. Ale to się zobaczy Najpierw muszę skończyć licencjat i poszukać pracy i wtedy pomyślimy Przestałam mu o tym gadać i sam chętnie porusza kwestie przyszłości

[Smerfetka_88]

Napisane przez Gwizdak

kolor się nazywa pięknie "powiew wanilii", czy jakoś tak

Pokój dziecka natomiast, to już wybrałam zielony, pomarańczowy, granatowy, zielony i żółty

Uważajcie na te jasne kolory, moi znajomi (ona architekt, także wnętrz) po pomalowniu takim właśnie jasnym uzyskali kolor jasnoróżowy (na ścianach nigdy nie malowanych)

Wszystkie te kolory na raz do pokoju? Pamiętajcie o zasadzie co za dużo to nie zdrowo - dziecku może to zaszkodzić, będzie miało za dużo bodźców na raz

[carmelova]

Napisane przez Gwizdak

kolor się nazywa pięknie "powiew wanilii", czy jakoś tak jeszcze nie wiemy jakiego producenta farbę kupimy, bo one się tam różnią trochę ceną, wydajnością i odcieniami, ale ogólnie kolor jest b. jasny waniliowy i ciepły Tak sobie wymyśliliśmy, że będziemy mieć intensywne zielone akcenty w kuchni, więc już nie będziemy intensyfikować kolorem ścian w salonie. A to jest ciepły odcień, więc git. Do tego podłoga, meble drewniane, na ścianie zdjęcia w galeryjce podświetlone - będzie przytulnie

Do sypialni natomiast koloru głównego jeszcze nie wybraliśmy, ale wymyśliliśmy, że będzie z akcentami ciepłego fioletu - fioletowe zasłonki, fioletowa kapa na łóżko, fioletowe wzory na ścianie (może tapeta?). Jeszcze nie wiemy.

Pokój dziecka natomiast, to już wybrałam zielony, pomarańczowy, granatowy, zielony i żółty

Czytałam, dopiero po tym jak tu napisałam Tak to bym napisała "zgadzam się z Carmi"

Waniliowe ściany są bezpieczne A drewno jakie? Jasne? ciemne? Mrówa będzie miała podwójnie zielony pokój

A co do pogrubionego, to bardzo dobrze, ze napisałaś tu na ogólnym, moja wiadomość była w klubie, więc cieszę się, że zanosisz oświaty kaganek pod strzechy

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Acha, Gwizdak miałam Wam napisac, żebyście nie kupowali karuzeli na łóżeczko dla dziecka i nie skradali się do niego. Moja mamuś robi własnie studia podyplomowe z oligofrenopedagogiki i dowiedziała się, że karuzele powodują, że dziecko nie może się potem na niczym skupić, a skradanie się do dziecka i nagłę branie go na ręce może powodować jakieś stany lekowe

[gothka152]

Napisane przez kasia0912

]Ja całe życie mieszkałam w bloku i swego rodzaju to wygoda. Bo w domu to trzeba pamiętać o paleniu w piecu, koszeniu itp. Ale też cichłabym mieć dom bo zawsze mi się marzyło I dla dzieci jest lepiej mają więcej wolności itp. Ale to się zobaczy Najpierw muszę skończyć licencjat i poszukać pracy i wtedy pomyślimy Przestałam mu o tym gadać i sam chętnie porusza kwestie przyszłości

U nas praca póki co też podstawa do myślenia o przyszłości No chyba że w lotka trafie
A o przyszłości też już nic nie mówie. Jak będzie chciał o tym rozmawiać to sam zacznie temat

[capriola_87]

Cześć Kochane!

Ufff...kilkunastogodzinna podróż do Polski, impreza, wesele, poprawiny i znów impreza...nie mam siły na nic, a w domu tyle roboty mnie czeka, że nie wiem za co się zabrać :P Nie mam też czasu ani siły, żeby nadrabiać Stresci mi któraś ostatnie 50 stron?

BYŁY JAKIEŚ ZARĘCZYNY???

Capriolka pozdrawia

[Smerfetka_88]

Napisane przez capriola_87

Cześć Kochane!

Ufff...kilkunastogodzinna podróż do Polski, impreza, wesele, poprawiny i znów impreza...nie mam siły na nic, a w domu tyle roboty mnie czeka, że nie wiem za co się zabrać :P Nie mam też czasu ani siły, żeby nadrabiać Stresci mi któraś ostatnie 50 stron?

BYŁY JAKIEŚ ZARĘCZYNY???

Capriolka pozdrawia

Cześć
niestety zaręczyn brak

[capriola_87]

Napisane przez Smerfetka_88

Cześć
niestety zaręczyn brak

łeeee... to idę sprzątać :P

[Ilsa Lund]

Napisane przez magda2109

Właśnie się dowiedziałam, że jesienią mają u mnie w mieście otworzyć TkMaxx, w końcu zobaczę co to za sklep, o którym tak często piszecie, bo emowsiur jestem w tej kwestii

---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------



---------- Dopisano o 08:34 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

Napisze tylko tyle: zabijcie mnie... I chyba to wystarczy, bo już od razu domyślicie się o co chodzi. Ale wyjaśnię wszystko w klubie jak znajdę chwilkę. I poczekajcie z linczem az napiszę wszystko

po podpisie chyba wiem o co chodzi zaraz nadrobię klub

Napisane przez Antii89

Cześć
Ja ostatnio byłam w TkMaxx i nic mi się nie podobało, ciuchy w większości droższe niż w sieciówkach, a ładniejsze znajdę w ciucholandzie. Liczyłam na staniki, fakt bielizna była bardzo tania, ale co z tego jak same 75-85 A-D.

no niestety; w Poznaniu mają niekiedy jakieś F ale 85 i wyglądają jak namioty a ja potrzebuję śliczniutkiego 75G

Napisane przez Gwizdak

ja też i powtarzałam to na tyle często z dokładnie taką miną, jak ta emotikonka, że postanowiliśmy kotka wziąć jak urodzi się dziecko, chwilę odetchniemy, zorganizujemy się, to koteczka weźmiemy całe życie miałam koty i teraz mi tak strasznie brak....

Co do dzieci w konkubinacie, uważam, że nie ma w tym nic złego, jeśli oboje partnerzy chcą byc w konkubinacie i akceptują taką sytuację. Jeśli jedno z nich wolało by być po ślubie, to już kicha, bo to jest zawsze pole do nieporozumień, konfliktów i wzajemnych żali.
Mi się zdarzyło, tak jak się zdarzyło i akurat w naszej sytuacji to, czy po, czy przed nie wiele zmieniło, tylko datę ślubu.

super to będzie taki zwykły kotek na kolanka czy chcesz "markowego" ? tzn. jakąś rasę

Napisane przez Gwizdak

Pokój dziecka natomiast, to już wybrałam zielony, pomarańczowy, granatowy, zielony i żółty

to z tą łazienką nie oszukiwałaś trochę dużo bodźców

Napisane przez capriola_87

Cześć Kochane!

Ufff...kilkunastogodzinna podróż do Polski, impreza, wesele, poprawiny i znów impreza...nie mam siły na nic, a w domu tyle roboty mnie czeka, że nie wiem za co się zabrać :P Nie mam też czasu ani siły, żeby nadrabiać Stresci mi któraś ostatnie 50 stron?

BYŁY JAKIEŚ ZARĘCZYNY???

Capriolka pozdrawia

Twoje ?

[Gwizdak]

Napisane przez Smerfetka_88

Uważajcie na te jasne kolory, moi znajomi (ona architekt, także wnętrz) po pomalowniu takim właśnie jasnym uzyskali kolor jasnoróżowy (na ścianach nigdy nie malowanych)

Wszystkie te kolory na raz do pokoju? Pamiętajcie o zasadzie co za dużo to nie zdrowo - dziecku może to zaszkodzić, będzie miało za dużo bodźców na raz

dlatego spróbujemy próbką na kawałku ściany najpierw wiemy o tym

najwyżej będzie wariat

Napisane przez carmelova

1. Waniliowe ściany są bezpieczne A drewno jakie? Jasne? ciemne? Mrówa będzie miała podwójnie zielony pokój

2. A co do pogrubionego, to bardzo dobrze, ze napisałaś tu na ogólnym, moja wiadomość była w klubie, więc cieszę się, że zanosisz oświaty kaganek pod strzechy

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

3. Acha, Gwizdak miałam Wam napisac, żebyście nie kupowali karuzeli na łóżeczko dla dziecka i nie skradali się do niego. Moja mamuś robi własnie studia podyplomowe z oligofrenopedagogiki i dowiedziała się, że karuzele powodują, że dziecko nie może się potem na niczym skupić, a skradanie się do dziecka i nagłę branie go na ręce może powodować jakieś stany lekowe

1. drewno głównie dąb - podłoga deska dąb olejowany i dół szafek w kuchni dąb fornir. Ale różne odcienie
2. zabrzmiało jak misja
3. ooo... jeszcze nie doszłam tak daleko w planowaniu dziecięcego pokoju, ale spoko, karuzeli nie będzie a skradać się do dziecka, to chyba nie miałam w planach nawet

Napisane przez capriola_87

Cześć Kochane!

welcome back

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez Ilsa Lund

super to będzie taki zwykły kotek na kolanka czy chcesz "markowego" ? tzn. jakąś rasę

jest mi to obojętne najprawdopodobniej znajdę jakiegoś na ulicy a jakby miał być rasowy, to meinecoon wielbię te koty bezgranicznie. One zresztą usposobieniem przypominają psiego Labradora - wielkie ciapy

[Smerfetka_88]

Napisane przez Gwizdak

najwyżej będzie wariat

Obawiam się, że to wariactwo Wam się nie będzie podobać - płacz, krzyk, niepokój, problemy z zasypianiem, później wymóg ciągłego zajmowania się nim etc.

[Gwizdak]

Napisane przez Smerfetka_88

Obawiam się, że to wariactwo Wam się nie będzie podobać - płacz, krzyk, niepokój, problemy z zasypianiem, później wymóg ciągłego zajmowania się nim etc.

Liczymy się z tym A wymagania w stosunku do dziecka to my też będziemy mieć i na pewno nie będę mamusią na każde zawołanie czy w szarych ścianach, czy w kolorowych, będzie się musiało przyzwyczaić

[capriola_87]

Napisane przez Ilsa Lund

Twoje ?

Nieeee...

Ale byliśmy w sobotę na weselu u znajomych w sali której włascicielem jest mój wujek i ta sala już poprzednio nam się nie podobała, ale teraz było mniej ludzi i inne ustawienie stołów i TŻ wypalił: " Wiesz, ta sala w sumie nie jest taka zła...możemy nad nią pomyśleć, a wujek pewnie da jakąś zniżkę " No i zaczął wypytywać o różne pierdoły dot kosztów i organizacji wesela i był bardzo tejmniczy....

[Grapefrutka]

Napisane przez Choji

Grape, z tego co pamiętam to dziś są Twoje urodziny Wszystkiego najlepszego kochana, dużo miłości, pięknego ślubu i spełnienia marzeń

dziękuję to bardzo miłe ale
ale chyba cosik Ci się pomerdało bo ja urodziny mam w lipcu

kościelna biurokracja mnie wykończy

cześć tak w ogóle

[najfajniejsza]

Napisane przez magda2109

Napisze tylko tyle: zabijcie mnie... I chyba to wystarczy, bo już od razu domyślicie się o co chodzi. Ale wyjaśnię wszystko w klubie jak znajdę chwilkę. I poczekajcie z linczem az napiszę wszystko

a weź... ;P


Boże, naprawdę jestem jedyną osobą, która dziwnie by się czuła, gdyby facet oświadczył się jej dopiero, gdy zaszła w ciążę?

I kurde, głupio mi, że zrozumiałyście, że ja chcę testować P. dzieckiem. Jestem ostatnią osobą, która mogłaby chcieć testować partnera. A to, co napisałam, to tylko dywagacje. Czy czasem nie jest tak lepiej.

Co do tego łątwiejszego rozstania - pisałam to, co stwierdziła moja A., że jest o tyle łatwiej, że ona się wyprowadza i to wszystko - bez ciągania się po sądach. Uczucia już jakiś czas nie ma między nimi, więc nie żal jej. Powiedziała, że to smutne, ale uświadomiła sobie, że najbardziej jej szkoda w tej chwili mieszkania, bo muszą zdać to wynajmowane, a ona wróci do rodziców (a tego nie chciała).
No i że jeśli on się zmieni i zechce się poprawić, to może spróbują za jakiś czas znowu. Ale ona w to wątpi i nie wierzy, że cokolwiek się zmieni. Że za dużo dawała mu szans.

A ja mojej córce/synowi powiem, że dziecko powinno być wtedy, gdy się ludzie kochają mocno, stać ich na samodzielne utrzymanie i tyle.
A czy będą chcieli brać ślub, czy nie, to ich sprawa Ważne by oni i ich partnerzy chcieli tego samego

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Aaaaa, Gwizdak, gratuluję wybrania kolorów

[Choji]

Napisane przez Grapefrutka

dziękuję to bardzo miłe ale
ale chyba cosik Ci się pomerdało bo ja urodziny mam w lipcu

kościelna biurokracja mnie wykończy

cześć tak w ogóle

Dziwne, mam ustawione przypomnienie urodzinowe dla wszystkich a ciebie mam zapisaną na dziś będę musiała poprawić

[Gwizdak]

Napisane przez najfajniejsza

Boże, naprawdę jestem jedyną osobą, która dziwnie by się czuła, gdyby facet oświadczył się jej dopiero, gdy zaszła w ciążę?

wiesz co, ja Ci powiem, że też tak zawsze myślałam. A teraz tylko na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że straciło to dla mnie jakiekolwiek znaczenie. Znaczy fajnie, że się oświadczył przed, ale gdyby to zrobił po tym jak się dowiedzieliśmy, hmmm.... też by było fajnie. W naszym przypadku było tak, że u nas się wszystko zmieniło po tym jak się dowiedzieliśmy o ciąży. Byliśmy ze sobą blisko już wcześniej, umiałam przewidzieć jego reakcję i się nie pomyliłam. Natomiast po tym jak się dowiedzieliśmy to było oczywiste i naturalne - w jednym momencie staliśmy się pełną rodziną. I nie miałoby dla mnie to większego znaczenia, gdyby oświadczył się dopiero po tym fakcie choć niewątpliwie miło było przed, bo chociażby szampana się napiliśmy

I dzięki, ale to malutki kroczek na razie w drodze do końca

[Smerfetka_88]

[QUOTE=najfajniejsza;26805 107]
Boże, naprawdę jestem jedyną osobą, która dziwnie by się czuła, gdyby facet oświadczył się jej dopiero, gdy zaszła w ciążę?
[QUOTE]

nie jesteś jedyna :P Ja czułabym się dziwnie i nigdy nie miałoby się pewności, że nie zrobił tego ze względu na ciąże

[Ilsa Lund]

Napisane przez najfajniejsza

Boże, naprawdę jestem jedyną osobą, która dziwnie by się czuła, gdyby facet oświadczył się jej dopiero, gdy zaszła w ciążę?

To by mi nie dało spokoju ciągle pytałabym się siebie czy on mnie chciał czy czuje się teraz odpowiedzialny za dziecko. Dlatego Gwizdaczka ma dobrą sytuację że dowiedziała się o ciąży po zaręczynach

[carmelova]

Naj ale jak rodzice się rozwodzą, to sąd najczęściej na tej samej rozprawie zasądza alimenty (takie szczęście w nieszczęściu ). A skoro facet tej koleżanki nie ma pracy itp, to będzie musiała się z nim trochę po sądach wozić ;/

[Gwizdak]

Napisane przez Ilsa Lund

To by mi nie dało spokoju ciągle pytałabym się siebie czy on mnie chciał czy czuje się teraz odpowiedzialny za dziecko. Dlatego Gwizdaczka ma dobrą sytuację że dowiedziała się o ciąży po zaręczynach

Ale to się przecież wie i czuje. Jeśli by się zdecydował w nagłym przypływie poczucie odpowiedzialności za rodzinę (nie za same dziecko, ale głównie za jego matkę), to co w tym złego, jeśli czujesz się na co dzień kochana, potrzebna, wartościowa, pewna jego miłości? To naprawdę widać, jak facet kocha i jak cieszy się z dziecka. A jak się takiej pewności nie ma, że się jest kochaną, to wtedy można mieć takie wątpliwości, ale moim skromnym zdaniem, jak miłość w związku jest, to to przychodzi bardzo naturalnie. U nas przynajmniej tak było. To nie było nic nadzwyczajnego, że ja jestem w tej ciąży. Naturalna kolej losu. A że teraz, a nie za 2 lata.... cóż, no.... Jak o tym rozmawialiśmy też pamiętam podkreślaliśmy oboje, że to wszystko wyszło tak bardzo naturalnie.

A przecież nawet nie mieszkaliśmy ze sobą A zamieszkaliśmy właśnie ze względu na to, że jestem w ciąży Tak, to byśmy nadal byli osobno. Ale nie zrobiliśmy tego ze względu na dziecko. Zrobiliśmy to ze względu na siebie samych - po prostu potrzebowaliśmy się nawzajem i potrzebujemy. I to też tak jakoś naturalnie wtedy przyszło.

[Grapefrutka]

Napisane przez najfajniejsza

Boże, naprawdę jestem jedyną osobą, która dziwnie by się czuła, gdyby facet oświadczył się jej dopiero, gdy zaszła w ciążę?

Napisane przez Smerfetka_88

nie jesteś jedyna :P Ja czułabym się dziwnie i nigdy nie miałoby się pewności, że nie zrobił tego ze względu na ciąże

Naj nie jesteś jedyna
podobnie jak Smerfetka pewnie czasem złapałabym się na myślach typu: "czy aby zrobił to bo tego chciał czy może dlatego że dziecko w drodze?"
i chodzi mi tutaj o chwile zwykłego, normalnego gdybania i zastanawiania się jak by wyglądało nasze życie gdyby coś tam się inaczej potoczyło

Napisane przez Choji

Dziwne, mam ustawione przypomnienie urodzinowe dla wszystkich a ciebie mam zapisaną na dziś będę musiała poprawić

nie wiem kto ma dziś urodziny ale na pewno nie ja

[raingirl]

Napisane przez Zwies

Jest sens coś takiego zamawiać?
http://allegro.pl/niebieska-podwiazk...585391628.html

Zdecydowanie nie ma sensu

Napisane przez Grapefrutka

nie wiem kto ma dziś urodziny ale na pewno nie ja

Urodziny wątkowe to my jutro mamy, o ile mnie pamięć nie myli

[najfajniejsza]

Napisane przez Gwizdak

wiesz co, ja Ci powiem, że też tak zawsze myślałam. A teraz tylko na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że straciło to dla mnie jakiekolwiek znaczenie. Znaczy fajnie, że się oświadczył przed, ale gdyby to zrobił po tym jak się dowiedzieliśmy, hmmm.... też by było fajnie. W naszym przypadku było tak, że u nas się wszystko zmieniło po tym jak się dowiedzieliśmy o ciąży. Byliśmy ze sobą blisko już wcześniej, umiałam przewidzieć jego reakcję i się nie pomyliłam. Natomiast po tym jak się dowiedzieliśmy to było oczywiste i naturalne - w jednym momencie staliśmy się pełną rodziną. I nie miałoby dla mnie to większego znaczenia, gdyby oświadczył się dopiero po tym fakcie choć niewątpliwie miło było przed, bo chociażby szampana się napiliśmy

I dzięki, ale to malutki kroczek na razie w drodze do końca

Bo to chyba tak zawsze jest - ja teraz tak rozmyślam, to jestem niemal pewna, że byłoby mi trochę dziwnie, że dopiero dziecko stało się bodźcem do oświadczyn (bodźcem, nie "powodem" ), ale jak o tym myślę dłużej, to dochodzę do wniosku, że to jest tak trudne do przewidzenia, co będziemy sądzić w danej chwili (jeszcze może być tak, że będę miała focha, że się nie oświadczył, jak się dowiedział, że jestem w ciąży ), co będziemy czuć. To wszystko jest zbyt mocno oparte na emocjach, dlatego pewnie wyjdzie w praniu, jak zareagujemy my i nasi partnerzy w różnych sytuacjach

Ale pokażesz jakieś wizualizacje?

Napisane przez Smerfetka_88

nie jesteś jedyna :P Ja czułabym się dziwnie i nigdy nie miałoby się pewności, że nie zrobił tego ze względu na ciąże

to ja mam inaczej - wiem, że nie zrobiłby tego "ze względu na ciążę" (zbyt długo się znamy, żebym miałą myśleć, że powodem do oświadczyn było jego poczucie obowiązku), ale wydaje mi się, że rozkminiałabym, czemu dopiero ciąża spowodowała u niego gotowość do oświadczyn? Czemu potrzebowałam takiego impulsu, by to zrobić?
Najidealniej by było, żeby wtedy powiedział, że planował się akurat oświadczyć, a dziecko że się napatoczyło, to po prostu zrobił to szybciej

Napisane przez Ilsa Lund

To by mi nie dało spokoju ciągle pytałabym się siebie czy on mnie chciał czy czuje się teraz odpowiedzialny za dziecko. Dlatego Gwizdaczka ma dobrą sytuację że dowiedziała się o ciąży po zaręczynach

No może nie ciągle, ale jednak pewnie gdzieś by mi przez głowę przemknęło. I musiałby mnie nieźle podczas oświadczyn zapewnić, że się mylę (a tu zonk, i on mówi: "No to skoro jesteś w ciąży, to się pobierzmy" ).


Idę coś zjeść
Mam dziś superhumor