Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

[moni_ka.g]

Napisane przez gitmartusia

Widzę, że zormawiałyście o doborze bielizny do sukni. Ja właśnie się zastanawiam jaką bardotkę musze kupić, bo tył mojej sukni jest bardzo obniżony. Zapomniałam sie zapytać o to w salonie i teraz mam problem. Wiem, ze są takie biustonosze do wyciętych sukien, ale czy one są wygodne

Popytaj w sklepie z bielizną, do niektórych biustonoszy są w kompletach ramiączka normalne, silikonowe oraz te do zapinania na brzuchu, czyli do obniżonego tyłu sukni. Moja bardotka kupiona w ESOTIQ'u miała do kompletu właśnie takie 3 pary ramiączek. Zapłaciłam za nią chyba 69zł. Ale na ślubie i tak nie miałam żadnych ramiączek.

Napisane przez T'ai

Relacja:

Świetna relacja

Napisane przez gitmartusia

A ja słyszałam, że teraz są tez staże dla dorosłych Moja ciovia na takim była, musisz popytać w UP jeśli jestes zainteresowana.

Ja osobiście polecam Wam wszystkim zamiast stażu pracę w ramach robót publicznych lub prac interwencyjnych, bo z tego co się oreintuję, to ma się na nich normalna umowę o pracę na czas okreslony a co za tym idzie wszystki świadczenia (no i liczy sie Nam do emerytury ) No i iwadomo, ze pieniążki lepsze, bo najniższa krajowa (przynajmnie na robotach publicznych).

Świadczenia są tam takie jak na stażu, tylko wypłata ciut wyższa.

[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;26827247]od 10 dni jestem już żoną [/QUOTE]

Napisane przez zaraza3

Co się robi w ramach robót publicznych?

To samo co i na stażu, tzn jest to normalna praca w jakiejś instytucji, często w Twoim zawodzie, tylko nazywa się to prace interwencyjne, podlegasz pod Urząd Pracy i to on wypłaca Ci pensję. Nie wiem, czy wiąże się to z takimi ograniczeniami jak staż, że nie możesz zarobić poza tymi pracami ani złotówki i jedynym pracowdawcą może być UP, ale to trzeba by się było dowiedzieć w UP.

Napisane przez ardillka

Kurcze tak czytam o tych robotach publicznych. Nawet nie wiedzialam ze cos takiego jest. A to w up sie zalatwia? I mam powiedziec ze co? Prosze oswiescie mnie. Bo z tego co piszecie to nie jest to sprzatanie i wywoz smieci.

W UP się załatwia, ale UP są różne, czasem trzeba trochę powalczyć o swoje. Moja rada jest taka: idź do swojego UP, wypytaj o prace interwencyjne, zasady, kwestie finansowe, itp., generalnie dowiedz się wszystkiego w teorii, dowiedz się ile się czeka jak się zdecydujesz, itp. Potem sama (nie czekaj na UP) znajdź sobie instytucję, która będzie chciała Cie zatrudnić w ramach prac interwencyjnych, jak będą Ci mówić, że nie ma wolnych etatów, itp to nie raz trzeba powiedzieć, że chodzi o prace interwencyjne finansowane przez UP, bo pracodawcy nie raz nie wiedzą o takiej możliwości. Ja jak szukałam stażu to mnie pytali: a kto za będzie płacił..? Jak znajdziesz pracodawcę to trzeba go poprosić, żeby złożył wniosek do UP, że chce Ciebie zatrudnić w ramach takich prac, musisz wtedy być zarejestrowana w UP i czekać na decyzję UP. Ja w taki sposób załatwiałam staż i tylko dlatego pracowałam na stażu w zawodzie w instytucji, w której chciałam pracować, bo dla mojego zawodu mój UP propozycji nie miał żadnych. Dowiedz się jeszcze, bo z pracami interwencyjnymi może być tak, że część pensji płaci UP a część pracodawca i wtedy pracodawca może ciut kręcić nosem.

[the rock]

Napisane przez ardillka

Znam takich co sie pobierali 13 w piatek -w zeszlym roku i sie nie posypalo. Wesele i slub mieli bardzo udany. To tak na pocieszenie, bo ja przesadna to bym sie nie odwazyla

Ale my mamy wesele 13 nie w piątek

A ja znam pary które brały śluby z podwiązkami, czymś starym, nowym, pożyczonym w miesiącu z r i co ...

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez gwiazdeczka26

Jak obojgu wam ten pomysl pasuje, to ja bym tak zrobila. U nas np TZ upieral sie przy poprawinach, wiec musza byc. Bardziej sie cieszy na te poprawiny niz na samo wesele

Bo na poprawinach można sobie bardziej poszalec
Ja mam nadzieje na piękną pogodę i poprawiny w moim ogrodzie

[zunia89]

[QUOTE

Świadczenia są tam takie jak na stażu, tylko wypłata ciut wyższa.



To samo co i na stażu, tzn jest to normalna praca w jakiejś instytucji, często w Twoim zawodzie, tylko nazywa się to prace interwencyjne, podlegasz pod Urząd Pracy i to on wypłaca Ci pensję. Nie wiem, czy wiąże się to z takimi ograniczeniami jak staż, że nie możesz zarobić poza tymi pracami ani złotówki i jedynym pracowdawcą może być UP, ale to trzeba by się było dowiedzieć w UP.



W UP się załatwia, ale UP są różne, czasem trzeba trochę powalczyć o swoje. Moja rada jest taka: idź do swojego UP, wypytaj o prace interwencyjne, zasady, kwestie finansowe, itp., generalnie dowiedz się wszystkiego w teorii, dowiedz się ile się czeka jak się zdecydujesz, itp. Potem sama (nie czekaj na UP) znajdź sobie instytucję, która będzie chciała Cie zatrudnić w ramach prac interwencyjnych, jak będą Ci mówić, że nie ma wolnych etatów, itp to nie raz trzeba powiedzieć, że chodzi o prace interwencyjne finansowane przez UP, bo pracodawcy nie raz nie wiedzą o takiej możliwości. Ja jak szukałam stażu to mnie pytali: a kto za będzie płacił..? Jak znajdziesz pracodawcę to trzeba go poprosić, żeby złożył wniosek do UP, że chce Ciebie zatrudnić w ramach takich prac, musisz wtedy być zarejestrowana w UP i czekać na decyzję UP. Ja w taki sposób załatwiałam staż i tylko dlatego pracowałam na stażu w zawodzie w instytucji, w której chciałam pracować, bo dla mojego zawodu mój UP propozycji nie miał żadnych. Dowiedz się jeszcze, bo z pracami interwencyjnymi może być tak, że część pensji płaci UP a część pracodawca i wtedy pracodawca może ciut kręcić nosem.[/QUOTE]


nie wiem jak jest z pracami interwencyjnymi ale na robotach publ. płaci pracodawca bo z nim ma sie umowe o prace. dopiero pracodawcy po tym jak on nam wyplate da, rozliczy sie z zus'em i urzedem skarbowym, to zalacza te wszystkie potwierdzenia, daje do UP i oni zwracaja za to. tego jestem pewna bo akurat pracuje na robotach i siedze w pokoju w ktorym sie tworzy dokumenty o refundacje za swiadczenia do Urzedu Pracy. a swiadczenia tez sa wyższe bo masz normalna umowe, a stazowe licza od tego ile daja zasilku bezrobotnemu. - jak ja bylam na stazu to chyba bylo 120% (ale nie mam pewnosci) i staz jako tako nie liczy sie jako normalna praca. np jak masz pelne 12 m-cy stazu to bedac znow osoba bezrobotna nie dostaniesz zasilku dla bezrobotnego a po 12 m-cach robot publicznych juz tak bo to tak jak pisalam normalna umowa o prace

[gitmartusia]

Napisane przez moni_ka.g

Popytaj w sklepie z bielizną, do niektórych biustonoszy są w kompletach ramiączka normalne, silikonowe oraz te do zapinania na brzuchu, czyli do obniżonego tyłu sukni. Moja bardotka kupiona w ESOTIQ'u miała do kompletu właśnie takie 3 pary ramiączek. Zapłaciłam za nią chyba 69zł. Ale na ślubie i tak nie miałam żadnych ramiączek.

Świadczenia są tam takie jak na stażu, tylko wypłata ciut wyższa.

To samo co i na stażu, tzn jest to normalna praca w jakiejś instytucji, często w Twoim zawodzie, tylko nazywa się to prace interwencyjne, podlegasz pod Urząd Pracy i to on wypłaca Ci pensję. Nie wiem, czy wiąże się to z takimi ograniczeniami jak staż, że nie możesz zarobić poza tymi pracami ani złotówki i jedynym pracowdawcą może być UP, ale to trzeba by się było dowiedzieć w UP.

W UP się załatwia, ale UP są różne, czasem trzeba trochę powalczyć o swoje. Moja rada jest taka: idź do swojego UP, wypytaj o prace interwencyjne, zasady, kwestie finansowe, itp., generalnie dowiedz się wszystkiego w teorii, dowiedz się ile się czeka jak się zdecydujesz, itp. Potem sama (nie czekaj na UP) znajdź sobie instytucję, która będzie chciała Cie zatrudnić w ramach prac interwencyjnych, jak będą Ci mówić, że nie ma wolnych etatów, itp to nie raz trzeba powiedzieć, że chodzi o prace interwencyjne finansowane przez UP, bo pracodawcy nie raz nie wiedzą o takiej możliwości. Ja jak szukałam stażu to mnie pytali: a kto za będzie płacił..? Jak znajdziesz pracodawcę to trzeba go poprosić, żeby złożył wniosek do UP, że chce Ciebie zatrudnić w ramach takich prac, musisz wtedy być zarejestrowana w UP i czekać na decyzję UP. Ja w taki sposób załatwiałam staż i tylko dlatego pracowałam na stażu w zawodzie w instytucji, w której chciałam pracować, bo dla mojego zawodu mój UP propozycji nie miał żadnych. Dowiedz się jeszcze, bo z pracami interwencyjnymi może być tak, że część pensji płaci UP a część pracodawca i wtedy pracodawca może ciut kręcić nosem.

Co do bielizny to wiem, ze takie są tylko mi chodzi o to, że ja musze mieć obnizony tył biusotnosza. Czyli to musi byc jakiś specjalny. Musze się przejść do jaiegoś konkretniejszego sklepu z bielizną i zapytać.

Jesli chodzi o staz i roboty publiczne, to nie zgodzę się, że ma się takie same świadczenia, bo będąc na robotach publicznyc ma się normalne zatrudnienie i umowę o pracę także liczy to się wszystko do stażu pracy i do emerytury a na stazu z tego co się orientuję niestety nie.

Poza tym mi pencje nie wypłaca bezpośrednio urząd pracy tylko to towarzystwo o którym pisałam. To przez nie a nie przez urząd pracy jestem zatrudniona i to im podlegam. Nie wiem cz tak jest w każdym przypadku, ale u mnie właśnie tak jest.

[the rock]

Napisane przez Karo89

To i ja się przywitam w nowym wątku!

Cześć Wam!
Ja tutaj bardzo rzadko bywam bo czasu nie ma a nadrobić Was ciężko
Przygotowania idą pełną parą, nie zostało już dużo, ale nie wiem czemu stresa mam, że o czymś zapomnę w tym tygodniu albo na początku przyszłego będę mieć pierwszą przymiarkę-doczekać już się nie mogę.


Gratulacje i Wszystkiego dobrego życzę wszystkim świeżo upieczonym Żonkom!

Ja też mam przymiarkę ale 20 maja

[gitmartusia]

Dobra kobitki zbieram się pomału do domku. Może później (juz z domu ) jeszcze się odezwę. Trzymajcie się cieplutko.

[moni_ka.g]

Napisane przez the rock

A ja znam pary które brały śluby z podwiązkami, czymś starym, nowym, pożyczonym w miesiącu z r i co ...

Dokładnie. Data i inne przesądy nie mają żadnego znaczenia. Chociaż jeszcze u mnie w domu tuż przed wyjściem były pytania czy mam coś pożyczonego, niebieskiego, itp. A ja mówię, że niebieskiego, owszem, fragment podwiązki, która leży w szafie i której nie zamierzam założyć Jakbym dla jednego przesądu miała czuć się niewygodnie, bo jakoś nie wyobrażałam sobie tej podwiązki.. Nawet jej nie rozpakowałam jeszcze, a mam ją tylko dlatego, że dostałam w salonie razem z suknią jako prezent - niespodziankę i obiecałam jeszcze narzeczonemu, że na noc poślubną założę, ale nie mieliśmy siły na noc poślubną w końcu.

__________

Mężowi udało się zamienić jeszcze na jeden dzień w pracy i pod koniec maja jedziemy na 5 dni w Bieszczady na mini podróż poślubną
A ja szukam pracy na wakacje, bo i tak nigdzie nie pojedziemy. Mąż ledwo co pracę zmienił i urlopu nie dostanie, tzn przysługują mu 2 dni za każdy przepracowany miesiąc, więc jak dobrze pójdzie to pod koniec sierpnia będzie miał 8 dni urlopu, może coś do tego wykombinuje i pojedziemy gdzieś ale to się jeszcze okaże. Ale tak jak on będzie pracował to co ja będę robić?

[Tanitka]

[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;26827247]Cześć w nowym wątku

od 10 dni jestem już żoną
Moja relacja
W sobotę rano wstałam o 7.00 trochę pokręciłam się po domu, zjadłam małe śniadanie i pojechałam na 9.00 do fryzjera. Tam fryzjerka zrobiła mi szybko włosy, bo w ciągu godziny byłam gotowa, wyszły jej świetnie, po fryzurze razem z mamą poszłam na makijaż. Makijażystka też w miarę szybko się uwinęła i na 11.00 byłyśmy gotowe. Stresu nie miałam wogóle, przed przyjazdem do domu wstąpiłam jeszcze na chwilę do apteki po niezbędne leki. Wróciłyśmy do domu i do 15.00 szwendałam się po domu, to zmieniłam pościel, trochę posprzątałam. O 15 zaczęli zjeżdżać się goście, najpierw przyjechali znajomi taty, następnie chrzestny z rodziną (w tym moją świadkową). Z tego wszystkiego okazało się, że nie zrobiliśmy balonu, który miał pęknąć na pierwszym tańcu, ale szybko ze świadkową się z nim uporałyśmy. przed 16.00 przyjechał K, moją wymarzoną limuzyną ,dostałam piękny bukiet z białych frezji i czerwonych róż ( identyczny jaki miała moja mam do ślubu, mama jak go zobaczyła to strasznie była szczęśliwa ), po przywitaniu się i gości poszłam ze świadkową zakładać suknię. K pokazałam się dopiero jak byłam całkowicie gotowa i mówię wam jeszcze nigdy nie widziałam takie miny u niego , był w szoku aż się w pierwszym odruchu cofną. Później cały czas mówił mi, jak pięknie wyglądam Następnie było błogosławieństwo, mojej mamie troszkę załamał się głos ale było ok, ni i pojechaliśmy do kościoła. W kościele czekała nas miła niespodzianka, ponieważ okazało się, że ślub da nam ksiądz o którego prosiliśmy, a na próbie mówił, że jednak nie da rady nam go dać i będzie wikary. Proboszcz wyszedł po nas i dumnym krokiem ruszyliśmy do ołtarza, K był bardzo zestresowany, a ja jak nigdy byłam bardzo spokojna. Rozpoczęła się msza, ksiądz powiedziała piękne kazanie, o tym że bierzemy w wyjątkowym dniu ślub, że papież będzie nas miał zawsze w opiece, wtedy łezka zakręciła mi się w oku, ponieważ papież zawsze przeplatał się w moim życiu w jakiś szczególny sposób. Podczas przysięgi cały czas się uśmiechałam i patrzyłam Kochanemu w oczy, ale on był tak ze sterowany, że bałam się żeby się nie przewrócił bo strasznie zbladł. Po mszy jak mieliśmy wychodzić zrobiło się małe zamieszanie, bo nie wiedziałam z której strony mam iść młodego, aż wkońcu w akcie desperaci ustałam za K i powiedziałam do mamy na cały głos ,,mamo, z której strony ja mam iść'' . Po wyjściu z kościoła zaczęto składać nam życzenia, jeszcze w życiu nie usłyszałam tylu miłych słów, wszyscy mówili jak pięknie wyglądamy.
Po życzeniach pojechaliśmy na salę, czekali tam już rodzice, z chlebem i kieliszkami. K przeniósł mnie przez próg, odśpiewano nam sto lat i zostało podane pierwsze danie. Na pierwszy taniec mieliśmy ,,zakochani'' Kukulskiej. I zaczęła się zabawa. W między czasie rodzice zrobili nam niespodziankę, był pokaz sztucznych ogni, następnie został wprowadzony na salę prosiak z kaszą, po 24 były oczepiny bardzo krótkie, bo tylko 3 zabawy ale wszyscy się strasznie uśmieli. Po oczepinach zbieraliśmy na wózek , a potem były podziękowania dla rodziców. Były one w formie pasowania, rodzice dostali od nas dyplomy, kwiaty i kroniki rodzinne. Po wszystkich niespodziankach zaczęła się dalsza zabawa, trwała do 5. Goście wychodzili zadowolenia, wiele osób powiedziało nam, że było to najlepsze wesele na jakim byli. Każdy wychodząc dostał po pudełeczku z ciastem. O 7 byliśmy z K już w łóżkach na poranku poślubnym Gości było około 180 osób, dopisali co do jednego, pogoda udała nam się tego dnia idealna. Mogę szczerze powiedzieć, że był to mój najidealniejszy i najwspanialszy dzień w życiu, wszystko się udało tak jak miało być. W końcu po 5,5 roku jestem żoną mojego Skarba i jestem naprawdę szczęśliwa
Następnego dnia były poprawiny, zaczęły się o 14 a skończyły o 24. Chociaż my z K uciekliśmy już o 22, bo nie dawaliśmy rady[/QUOTE]

Napisane przez T'ai

Relacja:

Spałam dobrze, ale już od 7 kręciłam się w łóżku . Wszystko od rana szło w miarę zgodnie z planem. Fryzjer, potem kosmetyczka, odebrałam swój bukiet i dla świadkowej, butonierki. Stresu jeszcze nie było, bardziej siostra-świadkowa, nie mogła usiedzieć na miejscu i ciągle czymś się denerwowała .
Po czesaniu i makijażu zjadłam jeszcze w domu zupę, taka byłam głodna .

Później mama mnie ubrała – dość szybko poszło i udaliśmy się w plener na zdjęcia. Ciocia pięknie wszystko przygotowała – stoliczek w altance, krzesełka, winko, kieliszki, przygotowała też wielki wazon róż i inne rekwizyty. Pogoda była bardzo słoneczna, mrużyliśmy aż oczy, ani pół chmurki, jedynie lekki wiaterek. Nie zestresowała mnie nawet plama którą sobie zrobiłam obcasem na sukni i to że otworzyło się koło . Cieszę się że mieliśmy zdjęcia bo byli świadkowie, sporo sąsiadów, rozśmieszali nas i atmosfera była mniej napięta .
Jedynie kicia który miał pozować do zdjęć jak zobaczył nowy teren, to poszedł w długą w krzaki

Po zdjęciach odświeżyliśmy się – mama zlikwidowała plamę, tato poprawił koło no i przyszła teściowa na błogosławieństwo. Tak jakoś wyszło że byli tylko rodzice i świadkowie, fajny klimat. Tylko mamuśki zaraz się poryczały i tak samo mieliśmy lekko mokre oczy .

Potem do kościoła, troszkę zamieszanie jak tu wsiąść do auta itd. . Następnie krótkie spotkanie w zakrystii z księdzem, ostatnie ustalenia i stanęliśmy z tatą z tyłu kościoła. Jak mnie prowadził i wszyscy patrzyli to strasznie drżałam, ryczeć mi się chciało, P później mówił że miał to samo. Ale jakoś dotarłam, tata pocałował mnie w rękę i „oddał” P. Mówili że msza była ładna, kazanie piękne, ale ja niestety na tą chwilę mało pamiętam . Spodziewałam się że będzie gorzej, ale przysięga jakoś poszła i obyło się bez łez, bynajmniej u nas . Jedynie P się zaciął w pewnym momencie bo nie chciał pomylić słów, ale jakoś poszło .

Na życzeniach trochę wiało, ale dzielna świadkowa trzymała welon . Nie było ani pieniążków, ani ryżu, moja mama załatwiła by obsypali nas płatkami róż i pięknie to wyszło.
Ruszyliśmy na salę. P mnie wniósł na rękach, rodzice powitali chlebem i solą, stłukliśmy kieliszki. Rozpadły się w drobną miazgę i nic z nich nie zostało .
Potem wesele już toczyło się swoim torem. Orkiestra super, ciągnęła ludzi do tańca, były też zabawy przy stole. My cały czas dzielnie się uśmiechaliśmy i cały czas byliśmy na parkiecie. W przerwach krążyliśmy między stołami i rozmawialiśmy z gośćmi.
O 23 rozłożyli serce ze świec, zgaszono światła, ja stałam w środku a P podszedł z różą, klęknął, wręczył i tańczyliśmy chwilę, Bardzo mnie to wzruszyło .
W trakcie tańca wjechał tort, piękny, cudnie ustrojony, goście chwalili że dobry.
Przed północą były podziękowania dla rodziców. Myślałam że się totalnie rozkleję bo pół sali wyło, ale byliśmy już bardziej rozluźnieni, weseli. Potem prosili byśmy siedli im na kolanach, by podeszło rodzeństwo to nam trochę dodali otuchy.
Następnie podziękowaliśmy symbolicznie chrzestnym i babci, no i zaczęły się zabawy. Na weselu były dwie pary naszych znajomych (już narzeczeni, śluby mają też w tym roku) i z jednej pary chłopak a z drugiej dziewczyna dostali welon i krawat . To orkiestra fajnie wybrnęła, poprosiła całą czwórkę i powiedziała by zatańczyli ze sobą .

Ogólnie wszyscy mówili że są zadowoleni z atmosfery i jedzenia, że się uśmiechałam bez przerwy i nie wyglądałam na zmęczoną, pomimo że bawiliśmy się do końca, do ostatniej piosenki, czyli do 4 rano. Nasłuchaliśmy się dużo komplementów, że cudnie wyglądamy i pasujemy do siebie.
Na 14 w niedzielę były poprawiny, też bardzo udane i już bardziej na luzie. Na sali trwały do 20-ej, potem jeszcze z częścią gości przenieśliśmy się do moich rodziców i siedzieliśmy do północy.
Prezentów dostaliśmy niewiele, przeważyły pieniądze.
Kwiatków wcale nie mam sporo, bo część rozdałam rodzinie P na groby, część teściowej, część dla mojej mamy i tutaj do nas na cmentarz na kilka grobów.



Mam kilka rad dla was
dużo, dużo i jeszcze więcej uśmiechu
dużo tańczcie i bawcie się, rozmawiajcie z gośćmi – na pewno to docenią
nie przejmujcie się drobiazgami – naprawdę nie ma na to czasu
wszelkie wężyki, pociągi, zorby – podnieść i trzymać mocno suknię – bo łatwo na nią nadepnąć
i niech suknia nie będzie taka ciągnąca się po ziemi bo będziecie miały kłopot z tańcem i chodzeniem np. po schodach, lepiej jak jest odrobinę chociaż nad ziemię
toaleta – unieść koło, wsadzić suknię w środek i tyle, ja sama korzystałam bez pomocy świadkowej
uczulić świadkową by wam pomagała – moja trzymała welon, podciągała mi suknię, mówiła jak makijaż i rozcierała mi cienie
podstawą są – bibułki matujące z pudrem (wtedy wcale nie potrzeba brać pudru do poprawek) i błyszczyk – warto poprawić się przed wyjściem do kościoła, i np. przed oczepinami, no i tic taci oraz chusteczki higieniczne
z reszty ani razu nie skorzystałam

za relacje dziewczyny

[the rock]

Napisane przez gitmartusia

Co do bielizny to wiem, ze takie są tylko mi chodzi o to, że ja musze mieć obnizony tył biusotnosza. Czyli to musi byc jakiś specjalny. Musze się przejść do jaiegoś konkretniejszego sklepu z bielizną i zapytać.

Jesli chodzi o staz i roboty publiczne, to nie zgodzę się, że ma się takie same świadczenia, bo będąc na robotach publicznyc ma się normalne zatrudnienie i umowę o pracę także liczy to się wszystko do stażu pracy i do emerytury a na stazu z tego co się orientuję niestety nie.

A suknia ma ramiączka, są specjalne biustonosze dl gołych pleców, na pewno coś znajdziesz


Tak ,na stażu jestes zarejestrowana jako osoba bezrobotna.

[ardillka]

Dzieki na wszytkie informAcje wszustkiego sie dowiem nak tam ponde i po roboty pub. Zapytam i o interwencyjne. niech se nie mysla

A mam pytanie z innej beczki do tych co maja koty. Czy wasze koty sie lenia- znaczy sie czy gubia siersc teraz? I czy mocno nasz kot/ kotka to strasznie. Normalnie w rekach mi zostaje futro. Katastrofa. I nie zStanawiam czy to ma kazdy kot, czy nasz jest wyjatkowy. A chcialam zaznaczyc ze to dachowiec i ze siersci sie juz dlugo ze 2 mieciace i ze jest mlody- pierwszy raz widzi muchy i ptaki i to jest dla niego fascynujace he he.

[Stysik]

Napisane przez zunia89

i nie slyszalas ciagle ze to strasznie pechowo i ze to nic ze to nie piatek? bo ja komu powiem to od razu ze gorzej juz wybrac nie moglismy

było kilka osób zdziwionych, ale jakoś mnie to nie rusza ja się zaręczyłam 13 w piątek i na razie mi dobrze ale mnie to najpiękniejsza data

[the rock]

Napisane przez moni_ka.g

Dokładnie. Data i inne przesądy nie mają żadnego znaczenia. Chociaż jeszcze u mnie w domu tuż przed wyjściem były pytania czy mam coś pożyczonego, niebieskiego, itp. A ja mówię, że niebieskiego, owszem, fragment podwiązki, która leży w szafie i której nie zamierzam założyć Jakbym dla jednego przesądu miała czuć się niewygodnie, bo jakoś nie wyobrażałam sobie tej podwiązki.. Nawet jej nie rozpakowałam jeszcze, a mam ją tylko dlatego, że dostałam w salonie razem z suknią jako prezent - niespodziankę i obiecałam jeszcze narzeczonemu, że na noc poślubną założę, ale nie mieliśmy siły na noc poślubną w końcu.

__________

Mężowi udało się zamienić jeszcze na jeden dzień w pracy i pod koniec maja jedziemy na 5 dni w Bieszczady na mini podróż poślubną
A ja szukam pracy na wakacje, bo i tak nigdzie nie pojedziemy. Mąż ledwo co pracę zmienił i urlopu nie dostanie, tzn przysługują mu 2 dni za każdy przepracowany miesiąc, więc jak dobrze pójdzie to pod koniec sierpnia będzie miał 8 dni urlopu, może coś do tego wykombinuje i pojedziemy gdzieś ale to się jeszcze okaże. Ale tak jak on będzie pracował to co ja będę robić?

Ja też nie chcę podwiązki. I nikt mnie do tego nie zmusi
Jak ma się rozpaść małżeństwo, to się rozpadnie. Nie ma nic do tego data.


I super że mężowi się tak udało załatwic

[zunia89]

Napisane przez gitmartusia

Jesli chodzi o staz i roboty publiczne, to nie zgodzę się, że ma się takie same świadczenia, bo będąc na robotach publicznyc ma się normalne zatrudnienie i umowę o pracę także liczy to się wszystko do stażu pracy i do emerytury a na stazu z tego co się orientuję niestety nie.

Poza tym mi pencje nie wypłaca bezpośrednio urząd pracy tylko to towarzystwo o którym pisałam. To przez nie a nie przez urząd pracy jestem zatrudniona i to im podlegam. Nie wiem cz tak jest w każdym przypadku, ale u mnie właśnie tak jest.

w 100% się zgadzam. i to jest w kazdym przypadku jest chodzi o roboty interwencyjne i staz... no.. ale tez juz sie wypowiedzialam w tym temacie tylko cytowanie mi czasem nie wychodzi... no ale coz... czlowiek sie cale zycie uczy

[Stysik]

my wczoraj wybraliśmy obrączki i zamówiliśmy
coś w tym stylu
http://www.we-dwoje.pl/obraczki;slub...tml?foto_id=11

[the rock]

Napisane przez ardillka

Dzieki na wszytkie informAcje wszustkiego sie dowiem nak tam ponde i po roboty pub. Zapytam i o interwencyjne. niech se nie mysla

A mam pytanie z innej beczki do tych co maja koty. Czy wasze koty sie lenia- znaczy sie czy gubia siersc teraz? I czy mocno nasz kot/ kotka to strasznie. Normalnie w rekach mi zostaje futro. Katastrofa. I nie zStanawiam czy to ma kazdy kot, czy nasz jest wyjatkowy. A chcialam zaznaczyc ze to dachowiec i ze siersci sie juz dlugo ze 2 mieciace i ze jest mlody- pierwszy raz widzi muchy i ptaki i to jest dla niego fascynujace he he.

Każdy się leni
Wiosna, zrzuca zimowe futro na lżejsze letnie

[Karo89]

Napisane przez the rock

Ja też mam przymiarkę ale 20 maja

to też już niedługo

[Stysik]

Napisane przez the rock

Ja też nie chcę podwiązki. I nikt mnie do tego nie zmusi

ja też nie chcę ani nic niebieskiego czy czegos w tym stylu

[the rock]

Napisane przez Stysik

my wczoraj wybraliśmy obrączki i zamówiliśmy
coś w tym stylu
http://www.we-dwoje.pl/obraczki;slub...tml?foto_id=11

Ja lubię takie proste, są sliczne

My też musimy w koncu iść zamówić, bo wybrane już sa

[moni_ka.g]

Napisane przez zunia89

nie wiem jak jest z pracami interwencyjnymi ale na robotach publ. płaci pracodawca bo z nim ma sie umowe o prace. dopiero pracodawcy po tym jak on nam wyplate da, rozliczy sie z zus'em i urzedem skarbowym, to zalacza te wszystkie potwierdzenia, daje do UP i oni zwracaja za to. tego jestem pewna bo akurat pracuje na robotach i siedze w pokoju w ktorym sie tworzy dokumenty o refundacje za swiadczenia do Urzedu Pracy. a swiadczenia tez sa wyższe bo masz normalna umowe, a stazowe licza od tego ile daja zasilku bezrobotnemu. - jak ja bylam na stazu to chyba bylo 120% (ale nie mam pewnosci) i staz jako tako nie liczy sie jako normalna praca. np jak masz pelne 12 m-cy stazu to bedac znow osoba bezrobotna nie dostaniesz zasilku dla bezrobotnego a po 12 m-cach robot publicznych juz tak bo to tak jak pisalam normalna umowa o prace

A, może i tak. To może mam jakieś stare informacje i ciut nieaktualne. No tak, po roku stażu nie przysługuje zasiłek, ale jest umowa o pracę i świadczenia są.

Napisane przez gitmartusia

Co do bielizny to wiem, ze takie są tylko mi chodzi o to, że ja musze mieć obnizony tył biusotnosza. Czyli to musi byc jakiś specjalny. Musze się przejść do jaiegoś konkretniejszego sklepu z bielizną i zapytać.

Jesli chodzi o staz i roboty publiczne, to nie zgodzę się, że ma się takie same świadczenia, bo będąc na robotach publicznyc ma się normalne zatrudnienie i umowę o pracę także liczy to się wszystko do stażu pracy i do emerytury a na stazu z tego co się orientuję niestety nie.

Poza tym mi pencje nie wypłaca bezpośrednio urząd pracy tylko to towarzystwo o którym pisałam. To przez nie a nie przez urząd pracy jestem zatrudniona i to im podlegam. Nie wiem cz tak jest w każdym przypadku, ale u mnie właśnie tak jest.

No właśnie mając takie dodatkowe ramiączka jak te które mam obniża się tył biustonosza, bo wtedy te ramiączka przypinasz do zapięcia biustonosza, krzyżujesz na plecach obniżając go i zapinasz na brzuchu. Tyle, ze masz jeden biustonosz, który możesz zapiąć normalnie na zwykłej wysokości albo obniżyć.

Hm.. no to może faktycznie mam przestarzałe i ciut zniekształcone informacje. Ale z UP nie mam do czynienia od ponad 1,5 roku.

[gwiazdeczka26]

Napisane przez the rock

Ale my mamy wesele 13 nie w piątek

A ja znam pary które brały śluby z podwiązkami, czymś starym, nowym, pożyczonym w miesiącu z r i co ...

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------


Bo na poprawinach można sobie bardziej poszalec
Ja mam nadzieje na piękną pogodę i poprawiny w moim ogrodzie

Dokladnie o to mu chodzi. Nie bedziemy pic alkoholu na weselu, to na poprawinach musi sobie odbic. Najgorsze, ze jego koledzy juz zapowiedzieli, ze beda balowac do poniedzialku Jakos to przezyje.

A przypomnialas mi, ze nie mam nic pozyczonego......nie mam nawet pomyslu.....

Napisane przez the rock

Ja też mam przymiarkę ale 20 maja

Napisane przez moni_ka.g

Dokładnie. Data i inne przesądy nie mają żadnego znaczenia. Chociaż jeszcze u mnie w domu tuż przed wyjściem były pytania czy mam coś pożyczonego, niebieskiego, itp. A ja mówię, że niebieskiego, owszem, fragment podwiązki, która leży w szafie i której nie zamierzam założyć Jakbym dla jednego przesądu miała czuć się niewygodnie, bo jakoś nie wyobrażałam sobie tej podwiązki.. Nawet jej nie rozpakowałam jeszcze, a mam ją tylko dlatego, że dostałam w salonie razem z suknią jako prezent - niespodziankę i obiecałam jeszcze narzeczonemu, że na noc poślubną założę, ale nie mieliśmy siły na noc poślubną w końcu.

__________

Mężowi udało się zamienić jeszcze na jeden dzień w pracy i pod koniec maja jedziemy na 5 dni w Bieszczady na mini podróż poślubną
A ja szukam pracy na wakacje, bo i tak nigdzie nie pojedziemy. Mąż ledwo co pracę zmienił i urlopu nie dostanie, tzn przysługują mu 2 dni za każdy przepracowany miesiąc, więc jak dobrze pójdzie to pod koniec sierpnia będzie miał 8 dni urlopu, może coś do tego wykombinuje i pojedziemy gdzieś ale to się jeszcze okaże. Ale tak jak on będzie pracował to co ja będę robić?

Super, ze uda wam sie wyjechac chcociaz na kilka dni.

[the rock]

Napisane przez Karo89

to też już niedługo

Tak, za tydzień w piątek znów odwiedzę Częstochowę i Madziunię

[Hosenka*]

Napisane przez gitmartusia

Jesli chodzi o staz i roboty publiczne, to nie zgodzę się, że ma się takie same świadczenia, bo będąc na robotach publicznyc ma się normalne zatrudnienie i umowę o pracę także liczy to się wszystko do stażu pracy i do emerytury a na stazu z tego co się orientuję niestety nie.

Staż liczy się do stażu pracy, do dłuższego wymiaru urlopu. Do emerytury też.

[zunia89]

Napisane przez ardillka

Dzieki na wszytkie informAcje wszustkiego sie dowiem nak tam ponde i po roboty pub. Zapytam i o interwencyjne. niech se nie mysla

Bylam u Pani od kadr, ona sie tym wszystkim co mamy z UP zajmuje... Pracodawca chetniej Cie wezmie na roboty publiczne bo mu 100% kosztów za Ciebie zwrócą, a na pracach interwencyjnych tylko ok 60%. nie daj się zwiezc w pole walcz o swoje

[the rock]

Napisane przez gwiazdeczka26

Dokladnie o to mu chodzi. Nie bedziemy pic alkoholu na weselu, to na poprawinach musi sobie odbic. Najgorsze, ze jego koledzy juz zapowiedzieli, ze beda balowac do poniedzialku Jakos to przezyje.

A przypomnialas mi, ze nie mam nic pozyczonego......nie mam nawet pomyslu.....

Pożyczysz coś w dniu slubu

[gwiazdeczka26]

Napisane przez Stysik

my wczoraj wybraliśmy obrączki i zamówiliśmy
coś w tym stylu
http://www.we-dwoje.pl/obraczki;slub...tml?foto_id=11

za obraczki.

[the rock]

Napisane przez Hosenka*

Staż liczy się do stażu pracy, do dłuższego wymiaru urlopu. Do emerytury też.

Do stażu pracy wlicza się jedynie przygotowanie zawodowe w ramach umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego zawartej z młodocianym (między 16 a 18 lat). Inne przygotowanie zawodowe i staż, które nie odbywały się na podstawie umowy o pracę, nie wlicza się w lata pracy.

[moni_ka.g]

Napisane przez the rock

Do stażu pracy wlicza się jedynie przygotowanie zawodowe w ramach umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego zawartej z młodocianym (między 16 a 18 lat). Inne przygotowanie zawodowe i staż, które nie odbywały się na podstawie umowy o pracę, nie wlicza się w lata pracy.

Ale staż jest na zasadzie umowy o pracę, więc się wlicza

[zunia89]

Napisane przez moni_ka.g

A, może i tak. To może mam jakieś stare informacje i ciut nieaktualne. No tak, po roku stażu nie przysługuje zasiłek, ale jest umowa o pracę i świadczenia są.

Hm.. no to może faktycznie mam przestarzałe i ciut zniekształcone informacje. Ale z UP nie mam do czynienia od ponad 1,5 roku.

tak tak przy stażu są świdczenia... i liczy się do emerytury... ale stawki są okropnie śmieszne... ale to nie ma nic wspólnego z umową o prace. to jest bardziej jak zdobywanie doświadczenia za marne pieniądze... i w tym przypadku UP nas kontroluje etc.

[the rock]

Napisane przez moni_ka.g

Ale staż jest na zasadzie umowy o pracę, więc się wlicza

Jeśli tak, to tak

[Stysik]

Napisane przez the rock

Ja lubię takie proste, są sliczne

My też musimy w koncu iść zamówić, bo wybrane już sa

ja też najbardziej mi się klasyczne podobają, ale na mnie wyglądały dziwnie

Napisane przez gwiazdeczka26

za obraczki.

Napisane przez the rock

Do stażu pracy wlicza się jedynie przygotowanie zawodowe w ramach umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego zawartej z młodocianym (między 16 a 18 lat). Inne przygotowanie zawodowe i staż, które nie odbywały się na podstawie umowy o pracę, nie wlicza się w lata pracy.

wiem, że to jest jeden w wielu paradoksów w Polsce jesteś na stażu, nie jesteś bezrobotnym, ale i tak jakbyś nie pracował