Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią

[blackberry89]

Jej, uczepiłyście się dziewczyny, ona wyraziła swoje zdanie i ma do tego prawo. Mogłybyście się wczytać i zrozumieć o co jej chodziło ale po co? Nie macie zajęcia? Szukacie dziury w całym, czemu? Same jesteście tymi "wieśniakami które posługują się gwarą" wszędzie, bo z polskiego pewnie dwója była za deklinacje itp? A potem pani w urzędzie nie może was zrozumieć i się dziwicie.
Chcecie to mówcie sobie gwarą ale ja popieram koleżankę że trzeba się wyrażać polszczyzną w np. urzędach bo to WY powinniście się dostosować gdyż jesteście mniejszością.

[invisible_01]

Napisane przez miss venflon

no właśnie wyszła ta cała "miastowość" skoro ino jedną gwarę znasz

Jaką gwarę? Ona zna tylko poprawną polszczyznę, wszystko inne to wieśniactwo, którego w wielkich miastach nie uraczysz

[201607231707]

Napisane przez whitechocolateraspberry

Nie czytalam całych 67 stron wiec przepraszam jesli sie powtorze, ale musze sie wyzalic, bo jest w ludziach cos co mnie okropnie denerwuje, a mianowicie ich stereotypowe głupie ocenianie...
Zwłaszcza faceci, czemu jak facet widzi jakas zadbana dziewczyne ladnie ubraną to uwaza, ze jest ona pusta glupia i łatwa? Nie mówię tutaj o skrajnych przypadkach kiedy dziewczyna wyglada jakby sie zatrzasnela w solarium i wychodzi na ulice w samych majtkach, ale zauwazylam wiele razy ja faceci traktuja np. moje kolezanki, czasami mnie. Na moim roku byla dziewczyna, bardzo madra, fajna, sympatyczna, nie należała do żadnych pustych laluń (typu solara bielae wlosy i lazenie w kostiumie kapielowym po miescxie), ale miała taki styl, ze czesto nosiła spódniczki miała bardzo ładną figurę (taka klepsydre), czesto zakladała np. różowe bluzki, bo takie jej sie podobały, poza tym dziewczyna wygladala naprawde bardzo naturalnie, ladnie, ale nie wygladala jak jakis plastik. Oczywiście kolega zwłaszcza jeden kolega, niby najlepszy na roku, same 5, inteligentny chlopak, zawsze mial na wszystko madre spojrzenie, ale od razu jak ją zobaczył uznał, że jest głupia i pusta... mnie ten sam kolega równiez bardzo skrzywdził pewnym stwierdzeniem... otóż miałam kiedys faceta, który mnie wykorzystywał. Bardzo go kochałam, oczywiscie spotykałam sie z nim długo zanim doszło do czegos miedzy nami, zaufałam mu... nie wiedziałam, ze mnie zdradzi, ze tak naprawde jest oszustem. Ten moj kolega oczywiscie stwierdzil, ze to była tez moja wina bo sama swoim stylem ubierania sie pokazuje ze jestem osoba ktora da sie latwo wykorzystac. No tylko wlasnie, ja nigdy w życiu nie ubierałam się prowokująco, dekoltów nie nosze bo mam na tym punkcie kompleksy, brzucha nie odsłaniam, co najwyzej czasem noszę spodniczke. Nigdy nie ubieram sie w jakies brokatowe swiecące ciuszki. Ale kolega smieje sie ze mnie nawet jak nosze różową torebke... koszmar po prostu.

Ja rozumiem, że są dziewczyny ktore wygladaja jak tlenione plastiki z solarium, ale ani ja ani moje kolezanki nie nalezymy do tego typu osób. Moze mamy sie ubierac w worki po ziemniakach byle by tylko żaden facet jeszcze sobie nie pomyślał, że jestesmy 'łatwe'. Denerwuje mnie takie postrzeganie kobiet przez facetów. Jak w ogóle można oceniać kogoś kogo się nie zna?
Z tego co zauwazylam wyzej wymieniony kolega ma duzo wiecej szacunku do dziewczyn ktore wlasnie ubierają się w jakies zbyt szerokie meskie ciuchy, w ogole sie nie maluja, a jak zobaczy takie ktore po prostu zwycajnie dbaja o siebie wcale nie przesadnie to od razu patrzy na nie jak na głupie idiotki, które trzeba tępić...
Przykre to jest a juz najbardziej przykre było dla mnie stwierdzenie, ze to ze facet mnie wykorzystywał to moja wina była, bo śmiałam założyć spódniczkę albo bardziej obcisłą bluzkę i dawałam mu 'impuls' do tego... dla mnie to żałosne podejscie... jak w ogole tak mozna postrzegac ludzi niech mi ktos to wytlumaczy bo ja nie rozumiem?

Przepraszam, a taką, co zatrzasnęła się w solarium, ma białe włosy, tipsy itp. to można sobie bezkarnie obrażać?

Nieważne, czy wygląda jak plastik, satanistka czy jeszcze inaczej, jej też NALEŻY SIĘ SZACUNEK (szokujące nie?)

BTW () irytuje i dziwi mnie mówienie, że dziewczyna może być "łatwa" To dopiero przykład głupoty i "wiesniactwa"

Napisane przez gryzelda

Sorrki ze Wam przerwe dyskusje o gwarze Mnie wkurza strasznie gdy ludzie patrza na ogol na to jak inni ludzie postepuja pruboja sprowadzic mnie do ogolu bo tak wszyscy robia. Nie liczy sie to ze cos jest np. nie uczciwe, nie moralne, nie w porzadku lecz liczy sie to ze tak "wszyscy" robia.

Mnie też strasznie to wkurza

Napisane przez FreakChic

Pogrubione... Wielkomiejskie myślenie się kłania. Wieś, to nie jest miejsce zamieszkania, tylko stan umysłu. To, że ktoś mówi gwarą nie oznacza, że jest wieśniakiem. Złe masz skojarzenia.

Napisane przez muszynianka

Słów mi brak na głupotę, zylc se zjem, jo?

100 000 mieszkańców to jest już metropolia, rozumiem że ty w swoim mieście znasz każdego z tych 100 000 i wiesz że NIKT nie gada gwarą?

Każdy widzi co chce widzieć.
Wiesz a ja wręcz przeciwnie, widzę że w mieście mówi się gwarą, natomiast na okolicznych wsiach coraz częściej budują się osoby "z zewnątrz" - bogate, którym zawsze marzył się domek nad morzem. Także kaszubski to coś egzotycznego czym nie potrafią się posługiwać, wsie stały się sypialnią trójmiasta a mieszkańców znających język jest coraz mniej, ale oczywiście ty najeżdżasz na te wsie jakbyś jakiś kompleks miała.
Dziewczę się wyrwało do 100 000 miasta (ho ho ho ) i teraz dyryguje kto wsiok a kto pan
ubaw po pachy, moja droga, ubaw

O ile zrozumiem tutaj wypowiedź jednej dziewczyny która miała na przykład problem żeby dogadać się z klientem, to oczywiście jest problem i nawet frustrujący.
Natomiast tekst że na gwarę nie ma miejsca w szkole czy na ulicy po prostu mnie zabił.
Moja droga, kaszubski można zdawać na maturze, może spal arkusze? Jest uczony w szkołach i to w miastach takich jak Gdańsk. Co za wieś, wsiowa wieś bym rzekła

A no z resztą, gwara gwarą, ale częściej spotykam osoby które "poszłem" "wyszłem" i to już nie jest złe? To jest dużo gorsze od gwary. To dopiero jest kaleczenie języka, a nie naleciałości związane z miejscem zamieszkania... TO jest wstyd by mówić tak u lekarza..............

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

PS. Duże miasto to Kraków, Warszawa, Łódź, Wrocław... Poznań.
Wizja metropolii którą tutaj roztaczasz, bez wsioków mówiących gwarą, jest po prostu śmieszny

Musz, ja wiedzialam, że przyjdziesz i walniesz mowę, przez którą spadnę z krzesła, no wiedziałam

Napisane przez Fela Von Helvete

Jo tyż nie rozumia

Łoolaboga, jo to nigdy nie wim co ci miastowi do mnie nadzierają i na co się glampią

A teraz przepraszam, ja puszczalski wsiok z dziury zabitej dechami muszę schować się za oborą w oczekiwaniu na lecące gromy

[artney]

sorka, że się tak wcinam ale ... błagam was weszłam tutaj i aż się przeraziłam. komuś się nie podoba gwara - ok, jego sprawa. a wy tutaj prowadzicie takie boje, jakby chodziło o nie wiadomo co. trochę mnie to przeraża, że wszyscy od razu najeżdżają na jedną osobę, za to, że śmie powiedzieć, że jej się gwara nie podoba. to jest forum, każdy może wyrazić swoją opinię. ja aż czasami się boję cokolwiek napisać, bo zastanawiam się czy za chwilę dziesięć osób nie naskoczy na mnie z tekstami typu 'jak ty możesz tak mówić'... i właśnie to mnie dziwi, że tak ludzie walczą o wolność słowa, a jak się napisze coś, co się innym nie spodoba to wielkie halo.

[ankasz]

Napisane przez muszynianka

Dobra opadły mi ręce, napisałabym ci że masz nałożyć pindelgumy na ręce i nie pisać, ale tego nie napiszę za to mam dla ciebie radę: wyprowadź się do Los Angeles tam żaden wsiur/wieśniak/wsiok nie będzie cię nękał żadną gwarą. (i czemu mówiąc gwara masz na myśli tylko i wyłącznie Śląska, hę? to są osobiste uprzedzenia nie żadne obserwacje...)

oj, ale wtedy można ponarzekać "Nie lubię, gdy ktoś mówi z akcentem brytyjskim. W ogóle go nie rozumiem!"

Żeby nie było ot:
Dziwią mnie zachowania ludzi, którzy uważają, że wszyscy muszą się im podporządkować, tylko dlatego, że oni tak chcą..

[Casini]

Napisane przez _kocimietka

A czy to jest trudne do zrozumienia, że pisząc na forum używa się skrótów myślowych?
"w moim mieście nikt gwarą nie mówi" = "nigdy się z tym nie spotkałam".

"Ręce mi opadają" = "ręce mi opadają".

[dzustam]

Napisane przez muszynianka

PS. Duże miasto to Kraków, Warszawa, Łódź, Wrocław... Poznań.
Wizja metropolii którą tutaj roztaczasz, bez wsioków mówiących gwarą, jest po prostu śmieszny

Każdego śmieszy co innego, a mówię to w kontekście takim, że ile razy ktoś z moich znajomych nie zaczyna standardowego tekstu o zakorzenieniu w Warszawie od dziada, pradziada, z rysowaniem w przestrzeni wirtualnych drzew genealogicznych, kiedy już wysłucham naukowego podziału na wsioków i miastowych, podziału na warszafkę przyjezdną i Warszawę walczącą - to moje myśli odpływają do New Yorku i Tokyo

... i tak się zastanawiam, ten Kraków, Warszawa miasto to czy wieś? Oto jest pytanie

[invisible_01]

Napisane przez artney

trochę mnie to przeraża, że wszyscy od razu najeżdżają na jedną osobę, za to, że śmie powiedzieć, że jej się gwara nie podoba.

Powtórzę kolejny raz: nie chodzi o to, że jej się gwara nie podoba, ale o stwierdzenie, że jest wieśniacka i powinna zostać na wsi, a nie szerzyć się w mieście.

[blackberry89]

Napisane przez invisible_01

Powtórzę kolejny raz: nie chodzi o to, że jej się gwara nie podoba, ale o stwierdzenie, że jest wieśniacka i powinna zostać na wsi, a nie szerzyć się w mieście.

Ale i do tego ma prawo. Jakby nie było... Wplność słowa

[201605011933]

Jaka miastowość ?
Ja nic o czymś takim nie pisałam. Uczepiłyście się jak rzep psiego ogona bo napisałam że nie podoba mi się mówienie gwarą w urzędzie. No i co z tego?
To nie znaczy, że muszę znać milion dialektów.
Nie roztaczałam wizji żadnej metropolii, napisałam że mieszkam w "dość dużym mieście", a nie Nowym Jorku. I mieszkam w tym mieście od urodzenia, co zresztą pisałam, więc insynuacji muszynianki w stylu "wielka miastowa co pewnie przyjechała ze wsi" nie rozumiem

EOT z mojej strony, szkoda mi czasu na taką dyskusję

[invisible_01]

Napisane przez blackberry89

Ale i do tego ma prawo. Jakby nie było... Wplność słowa

A my mamy prawo wyrazić własną opinię

[blackberry89]

Napisane przez invisible_01

A my mamy prawo wyrazić własną opinię

Zgadzam się, ale wy nie wyrażacie opinii tylko wkręcacie dziewczynie coś czego nie powiedziała. Nie zachowujcie się jak pewnego rodzaju dziewczyny co to wiedzą lepiej czy ktoś dziś robił już kupę niż on sam.

[201607231707]

Napisane przez _kocimietka

Jaka miastowość ?
Ja nic o czymś takim nie pisałam. Uczepiłyście się jak rzep psiego ogona bo napisałam że nie podoba mi się mówienie gwarą w urzędzie. No i co z tego?
To nie znaczy, że muszę znać milion dialektów.
Nie roztaczałam wizji żadnej metropolii, napisałam że mieszkam w "dość dużym mieście", a nie Nowym Jorku. I mieszkam w tym mieście od urodzenia, co zresztą pisałam, więc insynuacji muszynianki w stylu "wielka miastowa co pewnie przyjechała ze wsi" nie rozumiem

EOT z mojej strony, szkoda mi czasu na taką dyskusję

To jeszcze gorzej Nie mówi gwarą, nikt w jej rodzinie nie mówi, to mysli, że jest lepsza

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Demi93

BTW () irytuje i dziwi mnie mówienie, że dziewczyna może być "łatwa" To dopiero przykład głupoty i "wiesniactwa"

O właśnie. To jeden z głupszych tekstów, jakie można powiedzieć o kobiecie.

[jiuna]

a ja uwielbiam ludzi mówiących gwarą
dotychczas słyszałam tylko górali i ślązaków (specjalistą nie jestem więc wybaczcie)
aaaa.... ja już wiem dlaczego.... bo ja ze wsi jestem...

[invisible_01]

Napisane przez blackberry89

Zgadzam się, ale wy nie wyrażacie opinii tylko wkręcacie dziewczynie coś czego nie powiedziała.

Jak to wmawiamy jej coś, czego nie powiedziała? Piszemy, że napisała o gwarze, że mówienie nią jest wieśniackie i powinno się nią mówić tylko na wsi i tak właśnie napisała. Cytuję kolejny raz:

W ogóle nie rozumiem gwary, a posługiwanie się gwarą w szkole, urzędzie, sklepie itp.uważam za wieśniackie i trochę też niekulturalne

Wyrażenie "wieśniackie" może i jest pejoratywne, ale dla mnie gwara jest związana z wsią i tam powinna pozostać. Po prostu

[blackberry89]

Napisane przez invisible_01

Jak to wmawiamy jej coś, czego nie powiedziała? Piszemy, że napisała o gwarze, że mówienie nią jest wieśniackie i powinno się nią mówić tylko na wsi i tak właśnie napisała. Cytuję kolejny raz:

Wiesz, z racji że muszę spadać nie będę szukać, a na pewno bym znalazła w Twoich wypowiedziach coś czego mogłabym się uczepić tak samo, jak Wy tej biednej dziewczyny.

Strach coś pisać na forum bo zaraz tam wleziecie i będziecie się czepiać pierdół, zapewne z nudów bo na wsi nie ma co robić. To taki żarcik sytuacyjny, hehe ;P

[201801022117]

Napisane przez blackberry89

Jej, uczepiłyście się dziewczyny, ona wyraziła swoje zdanie i ma do tego prawo. Mogłybyście się wczytać i zrozumieć o co jej chodziło ale po co? Nie macie zajęcia? Szukacie dziury w całym, czemu? Same jesteście tymi "wieśniakami które posługują się gwarą" wszędzie, bo z polskiego pewnie dwója była za deklinacje itp? A potem pani w urzędzie nie może was zrozumieć i się dziwicie.
Chcecie to mówcie sobie gwarą ale ja popieram koleżankę że trzeba się wyrażać polszczyzną w np. urzędach bo to WY powinniście się dostosować gdyż jesteście mniejszością.

A skąd wiesz? Może to Ty jesteś taką co lepiej wiesz, czy dziś robiłam kupę, czy nie. Ja mam na koncie olimpiady z polskiego, w powiem Ci, że dla mnie, mówienie o swoich rodakach, że skoro mówią gwarą to są wieśniakami jest głupotą i nietolerancją.
Co, jeżeli do urzędu przyjdzie obcokrajowiec, który mówi z silnym obcym akcentem, lub nie zna dobrze polskiego? Wtedy też stwierdzisz, że to jest niekulturalne, że skoro nie zna polskiego, to ma wypitalać, bo tu jest Polsza i po naszemu ma mówić? Przecież wtedy on też należy do mniejszości, więc według Twojego myślenia powinien się dostosować.

[Casini]

Napisane przez blackberry89

Wiesz, z racji że muszę spadać nie będę szukać, a na pewno bym znalazła w Twoich wypowiedziach coś czego mogłabym się uczepić tak samo, jak Wy tej biednej dziewczyny.

Jak będziesz miała czas, to radzę poszukać też czegoś w wypowiedziach tej biednej dziewczyny, może tam też coś znajdziesz.

[Angry]

Napisane przez blackberry89

Wiesz, z racji że muszę spadać nie będę szukać, a na pewno bym znalazła w Twoich wypowiedziach coś czego mogłabym się uczepić tak samo, jak Wy tej biednej dziewczyny.
Strach coś pisać na forum bo zaraz tam wleziecie i będziecie się czepiać pierdół, zapewne z nudów bo na wsi nie ma co robić. To taki żarcik sytuacyjny, hehe ;P

Można też w drugą stronę, szukac naciąganych wytłumaczeń mających ukazac racjonalność poglądu, chocby, że gwara jest elementem folkloru, więc kojarzenie jej ze wsią nie jest do końca chybione ale oczywiście od razu ktoś mi wbije w plecy widły, albo zostanę zapakowana na wóz z gnojem (żarcik sytuacyjny, hehe), bo nie widzę różnicy między faktyczną genezą dialektu a jego wartościowaniem.

[WhiteCherry]

a ja tylko nieśmiało przypomnę, że istnieje również wątek 'siewcy mowy polskiej' ten już wystarczająco zdominowałyście tym zagadnieniem

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez Demi93

Przepraszam, a taką, co zatrzasnęła się w solarium, ma białe włosy, tipsy itp. to można sobie bezkarnie obrażać?

Nieważne, czy wygląda jak plastik, satanistka czy jeszcze inaczej, jej też NALEŻY SIĘ SZACUNEK (szokujące nie?)

Jak mnie to denerwuje! Większość moich najlepszych koleżanek ubiera się tandetnie, nie szczędzą sobie solarki i tipsów, włosy farbują na smolistą czerń itp, no plastik jak się patrzy, ale to naprawdę świetne dziewczyny. Jedna studiuje mechanikę, druga budownictwo, dwie kolejne sa fryzjerkami i pracują nad rozkręceniem własnego interesu, więc coś w tych głowach chyba mają. Ale ile to razy nasłuchałyśmy się o ich głupocie, pustostanie i co tam jeszcze możne wymyślić.

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez Demi93

Przepraszam, a taką, co zatrzasnęła się w solarium, ma białe włosy, tipsy itp. to można sobie bezkarnie obrażać?

Nieważne, czy wygląda jak plastik, satanistka czy jeszcze inaczej, jej też NALEŻY SIĘ SZACUNEK (szokujące nie?)

BTW () irytuje i dziwi mnie mówienie, że dziewczyna może być "łatwa" To dopiero przykład głupoty i "wiesniactwa"

No ale ja nigdzie nie napisałam, że taką to można bezkarnie obrażać albo jej coś robić bo też tak nie uważam, dlatego nie rozumiem twoje oburzenia.. Tyle, że jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że jak idzie przez ulice dziewczyna prawie naga to niektórzy mogą sobie coś pomyśleć, nie maja prawa jej nic robić, i z tym się zgadzam, ale ja po prostu podkreśliłam to, że ani ja ani moje kolezanki nie nalezymy do tego typu osob. Dlatego tym bardziej właśnie dziwi mnie fakt dziwnego postrzegania takich spraw przez ludzi jak ten chlopak, o ktorym pisałam.
Dlatego wydaje mi się to dziwne i nienormalne, a już na pewno wyjątkowo płytkie i stereotypowe zakładanie, że jak dziewczyna założy na siebie cos co nie wyglada jak worek po ziemniakach to od razu sama jest sobie winna, ze facet chce ją wykorzystać.
Dlatego wlasnie napisalam, ze uwazam, ze nikt nie ma prawa do wykorzystywania emocjonalnie lub seksualnie osoby, której się nie zna i nie wie się, że należy ona do typu chętnych na wszystko (a jesli do takich nalezy to wtedy nie jest wykorzystywanie skoro sama sie na wszystko zgadza).
Ale po prostu napisałam, że irytuje mnie fakt takiego płytkiego oceniania ludzi 'po okładce' bo dziewczyna smiala zalozyc na siebie rozowa bluzke, spodnice albo legginsy w panterke to juz na pewno jest głupia, pusta i daje facetom impuls do wykorzystywania jej.

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez jiuna

a ja uwielbiam ludzi mówiących gwarą
dotychczas słyszałam tylko górali i ślązaków (specjalistą nie jestem więc wybaczcie)
aaaa.... ja już wiem dlaczego.... bo ja ze wsi jestem...

Bardzo lubię sposób, w jakim mówi pan Tomasz Tomczykiewicz Nie mówi (chyba) taką czystą gwarą, ale za to tak fajnie zaciąga

[201607231707]

Napisane przez whitechocolateraspberry

No ale ja nigdzie nie napisałam, że taką to można bezkarnie obrażać albo jej coś robić bo też tak nie uważam, dlatego nie rozumiem twoje oburzenia.. Tyle, że jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że jak idzie przez ulice dziewczyna prawie naga to niektórzy mogą sobie coś pomyśleć, nie maja prawa jej nic robić, i z tym się zgadzam, ale ja po prostu podkreśliłam to, że ani ja ani moje kolezanki nie nalezymy do tego typu osob. Dlatego tym bardziej właśnie dziwi mnie fakt dziwnego postrzegania takich spraw przez ludzi jak ten chlopak, o ktorym pisałam.
Dlatego wydaje mi się to dziwne i nienormalne, a już na pewno wyjątkowo płytkie i stereotypowe zakładanie, że jak dziewczyna założy na siebie cos co nie wyglada jak worek po ziemniakach to od razu sama jest sobie winna, ze facet chce ją wykorzystać.
Dlatego wlasnie napisalam, ze uwazam, ze nikt nie ma prawa do wykorzystywania emocjonalnie lub seksualnie osoby, której się nie zna i nie wie się, że należy ona do typu chętnych na wszystko (a jesli do takich nalezy to wtedy nie jest wykorzystywanie skoro sama sie na wszystko zgadza).
Ale po prostu napisałam, że irytuje mnie fakt takiego płytkiego oceniania ludzi 'po okładce' bo dziewczyna smiala zalozyc na siebie rozowa bluzke, spodnice albo legginsy w panterke to juz na pewno jest głupia, pusta i daje facetom impuls do wykorzystywania jej.

Własnie to podkreslanie wyglądało tak jakby plastiki można było obrażać, bo przecież są puste/głupie/łatwe (NIENAWIDZĘ tego słowa ) Ale zgodzę się, że żadnej kobiety nie można traktować jak dmuchanej lalki

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez Demi93

Własnie to podkreslanie wyglądało tak jakby plastiki można było obrażać, bo przecież są puste/głupie/łatwe (NIENAWIDZĘ tego słowa ) Ale zgodzę się, że żadnej kobiety nie można traktować jak dmuchanej lalki

Nie miało to tak wyglądać. Jak ktoś wygląda jak plastik to wygląda, jednym może się to podobac inni mogą uważać, że to tandetne, ale nie wnioskuje się na podstawie tego o czyjejs głupocie albo pustactwie, bo jak dla mnie to nie ma z tym nic wspólnego.

A dałam tą wzmiankę o 'plastikach' aby właśnie podkreślić, że nawet osoby, które tak nie wyglądają i tak są uważane przez niektórych za jakieś prowokujące albo dające się wykorzystywać, bo śmiały się ubrać w spódnicę a nie spodnie, albo założyć buty na obcasie. I to jest jeszcze bardziej irytujące, takie stereotypowe ocenianie ludzi, jakie właśnie prezentuje mój kolega z samymi 5, który zakłada od 2 lat tą samą bluzę (która juz troche smierdzi) i chyba uważa to za swoje wyznaczniki inteligencji.
A już teksty typu 'wykorzystał cie bo dałaś mu impuls, bo po sposobie ubierania sie mozna zauwazyc ze ktos daje sie wykorzystywac' to juz po prostu rozwalaja na łopatki.

[201607231707]

Napisane przez whitechocolateraspberry

Nie miało to tak wyglądać. Jak ktoś wygląda jak plastik to wygląda, jednym może się to podobac inni mogą uważać, że to tandetne, ale nie wnioskuje się na podstawie tego o czyjejs głupocie albo pustactwie, bo jak dla mnie to nie ma z tym nic wspólnego.

A dałam tą wzmiankę o 'plastikach' aby właśnie podkreślić, że nawet osoby, które tak nie wyglądają i tak są uważane przez niektórych za jakieś prowokujące albo dające się wykorzystywać, bo śmiały się ubrać w spódnicę a nie spodnie, albo założyć buty na obcasie. I to jest jeszcze bardziej irytujące, takie stereotypowe ocenianie ludzi, jakie właśnie prezentuje mój kolega z samymi 5, który zakłada od 2 lat tą samą bluzę (która juz troche smierdzi) i chyba uważa to za swoje wyznaczniki inteligencji.
A już teksty typu 'wykorzystał cie bo dałaś mu impuls, bo po sposobie ubierania sie mozna zauwazyc ze ktos daje sie wykorzystywac' to juz po prostu rozwalaja na łopatki.

Teraz rozumiem wszystko i zgadzam się w 100%
A twój kolega to prawdziwy dupek

[WhiteCherry]

Napisane przez whitechocolateraspberry

A już teksty typu 'wykorzystał cie bo dałaś mu impuls, bo po sposobie ubierania sie mozna zauwazyc ze ktos daje sie wykorzystywac' to juz po prostu rozwalaja na łopatki.

mam wrażenie, że koleś jest zdesperowany, bo żadna tego typu dziewczyna go nie chce, więc musi się w ten sposób wyżyć.

[dziuba85]

A mnie denerwuje, wręcz wkur... zachowanie i poglądy mojej kierowniczki Nie wiem, czy jest ludzkie, ale ona chyba jest człowiekiem... więc chciałam się poskarżyć na tym wątku.

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez whitechocolateraspberry

(...) I to jest jeszcze bardziej irytujące, takie stereotypowe ocenianie ludzi, jakie właśnie prezentuje mój kolega z samymi 5, który zakłada od 2 lat tą samą bluzę (która juz troche smierdzi) i chyba uważa to za swoje wyznaczniki inteligencji.

To jest jakaś padaka Mam na roku znajomą: dziewczyna-aniołek, delikatniutka, szlachcianka, warszawianka z dziada pradziada, same piąteczki, katoliczka, rekolekcje, moralność, walka o prawa człowieka, no cud miód i orzeszki, i prychanie na widok przypadkowo spotkanych na ulicy solar +niewybredny komentarz o ich łatwości-pustocie. Po kim jak po kim, ale po niej i takich samoopisach nie wpadłabym na to, że tak prawy i zacny człowiek może tak gardzić kimś innym