Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - CZĘŚĆ VIII

[alazkrainy]

Napisane przez lili1987

nie chodzi o górę kasy i wyjazdy zagraniczne 4 razy w roku
chodzi o liczenie każdego grosza i wybieranie najtańszych produktów żywieniowych. nie zamartwiałabym się, gdybym codziennie nie musiała liczyć każdego 10 zł

Nasza sytuacja nie jest na stałe, bo jeszcze ponad rok i pójdę do pracy.
Poza tym szykujemy się do większych zmian

Jak tak odbieram każdego Twojego posta, że chodzi o górę kasy. Dlatego się tak dopytuję.

A jakby nie było każda z nas tu w wiekszym lub mniejszym stopniu przelicza każdy grosz i jakoś żyjemy.

[Oliweczka1985]

Napisane przez lili1987

nie chodzi o górę kasy i wyjazdy zagraniczne 4 razy w roku
chodzi o liczenie każdego grosza i wybieranie najtańszych produktów żywieniowych. nie zamartwiałabym się, gdybym codziennie nie musiała liczyć każdego 10 zł

Nasza sytuacja nie jest na stałe, bo jeszcze ponad rok i pójdę do pracy.
Poza tym szykujemy się do większych zmian

To tym bardziej nie powinnaś się jakoś specjalnie przejmować, skoro wiesz, że Wasza sytuacja niebawem się poprawi

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez alazkrainy

a jakby nie było każda z nas tu w wiekszym lub mniejszym stopniu przelicza każdy grosz i jakoś żyjemy.

dokładnie

[lili1987]

Napisane przez alazkrainy

Jak tak odbieram każdego Twojego posta, że chodzi o górę kasy. Dlatego się tak dopytuję.

A jakby nie było każda z nas tu w wiekszym lub mniejszym stopniu przelicza każdy grosz i jakoś żyjemy.

to źle odbierasz
chodzi mi o normalne życie- wyjście do kina raz na miesiąc, wyjazd na wakacje na chociaż tydzień nad morze, kupowanie jedzenia bez liczenia każdej złotówki no i możliwość kupienia sobie czegoś za 100 zł. to nie luksus

Ja też jakoś żyję, no właśnie... jakoś, ale jest to dla mnie sytuacja uciążliwa i przyprawiająca mnie o doły
Natomiast chcę to zmienić i mam nadzieję, że się uda

[Paulunia8713]

Mała spi a ja zasypiam na siedząco. Ostatnio z TŻ kładziemy się grubo po 23 i takie są tego skutki. Głowa mnie pobolewa i nic mi się nie chce. Ale już sobie ponarzekałam i czas wziąść się za robotę

Lili u nas też wcale nie jest lepiej. Brak znajomych, kasy. Jednak postanowiłam już przestać się załamywać z tego powodu. Wiem, że gdybym pracowała byłoby o niebo lepiej ale chce do września 2012 posiedziec z małą w domu. Musimy dać radę. Co do wyjść to my od prawie roku nigdzie nie wychodzimy. Teraz jest ciepło, TŻ ma kilku znajomych i coś będziemy w weekendy organizować ale wcześniej tylko dom, dom, dom. Wiem, ze można przez to wszystko złapać doła bo ja już prawie 3 lata siedzę w domu ale zyje myślą, że to jest przejściowe

[senioritta19]

Witam
Co do solarium to kiedyś lubiłam chodzić i ładnie się opalałam ale teraz moja Pani doktor stanowczo mi zabroniła

lili1987 sama mówisz że to przejściowe więc się tak nie zamartwiaj

Mnie ostatnio wkurzyła mama mojego Tż bo gada jakie to życie niesprawiedliwe itd. Ja wychodzę z założenia że na wszystko trzeba sobie samemu zapracować a takie umartwianie się nic nie daje i mi odbiera czasem siły, np. mówię że chcemy wyjechać na wakacje do Grecji a Ona na to że w Polsce też można wypocząć i że szkoda pieniędzy

[aaby]

Napisane przez lili1987

to źle odbierasz
chodzi mi o normalne życie- wyjście do kina raz na miesiąc, wyjazd na wakacje na chociaż tydzień nad morze, kupowanie jedzenia bez liczenia każdej złotówki no i możliwość kupienia sobie czegoś za 100 zł. to nie luksus

Ja też jakoś żyję, no właśnie... jakoś, ale jest to dla mnie sytuacja uciążliwa i przyprawiająca mnie o doły
Natomiast chcę to zmienić i mam nadzieję, że się uda

Sorry lili, ale tak żyje jedna osoba w moim otoczeniu, której dochód jest trzykrotnie wyższy od mojego, a jej mąż zarabia jakieś 5x więcej od mojego TŻa. I oboje mają pełne konta i żadnych kredytów.
Jeśli to nie jest luksus, to aż nie mogę sobie wyobrazić, czym on jest, bo to co wymieniłaś, dla mnie luksusem jest. Chciałabym wyjechać na wakacje chociaż na tydzień (łoł, mnie się weekend marzy!), gdziekolwiek by one nie były (polskie morze to zły przykład, bo często Chorwacja czy Bułgaria są znacznie tańsze ) i przede wszystkim chciałabym kupować jedzenie bez liczenia każdej złotówki. Naprawdę lili, marzenie. I jestem pewna, że niejedna z nas o tym marzy, a nie uważa się za najgorszą i najgorzej żyjącą na świecie. Nie obraź się, ale to już chyba trochę fanaberia i odniosłam wrażenie, jakbyś po prostu nie miała zmartwień i szukała ich na siłę

[oliwka__]

łeee napisałam posta i mi się zmył

Pisałam o tym, że ja rozumiem Lili i wiem o co jej chodzi. Ona nie chce góry kasy wystarczy parę groszy na koncie na czarną godzinę a przede wszystkim spokój psychiczny. Taki komfort bo myślenie cały czas o tym czy wystarczy, co będzie za tydzień lub dwa, albo jak mała zachoruje co zrobię Wiadomo lekarstwa są drogie i nie daj Boże dziecko się rozchoruje to z naszego planowania nici a jak ma się 10 zł w portfelu to nie jest łatwo. A najgorsze jest to myślenie, co będzie. Na co mogę sobie pozwolić a na co nie.
Lili ja Tobie moja droga życzę szczęścia i oby ten spokój jak najszybciej nadszedł, i jak zobaczysz śliczną bluzeczkę za 30 zł albo ciuszek dla małej, bądź też będziecie chcieli iść do kina lub na niedzielny obiad to żebyś nie musiała się 100 razy zastanawiać czy możesz, bo czy wystarczy do następnej wypłaty.
Ta niepewność najbardziej wykańcza.

[alazkrainy]

oliwko ale lili nie pisze o tym , żeby coś mieć na koncie na czarną godzinę , tylko pisze o codziennych wydatkach

[lili1987]

Napisane przez Paulunia8713

Teraz jest ciepło, TŻ ma kilku znajomych i coś będziemy w weekendy organizować ale wcześniej tylko dom, dom, dom. Wiem, ze można przez to wszystko złapać doła bo ja już prawie 3 lata siedzę w domu ale zyje myślą, że to jest przejściowe

ja zimę całą przesiedziałam, ale teraz jak jest cieplutko to nie ma weekendu bez kilku spacerów , a w normalny dzień też staram się codziennie przespacerować

[oliwka__]

Napisane przez alazkrainy

oliwko ale lili nie pisze o tym , żeby coś mieć na koncie na czarną godzinę , tylko pisze o codziennych wydatkach

Ala tak tak, teraz doczytałam jak pisałam posta to nie widziałam jeszcze odpowiedzi Lili

[lili1987]

Napisane przez aaby

Sorry lili, ale tak żyje jedna osoba w moim otoczeniu, której dochód jest trzykrotnie wyższy od mojego, a jej mąż zarabia jakieś 5x więcej od mojego TŻa. I oboje mają pełne konta i żadnych kredytów.
Jeśli to nie jest luksus, to aż nie mogę sobie wyobrazić, czym on jest, bo to co wymieniłaś, dla mnie luksusem jest. Chciałabym wyjechać na wakacje chociaż na tydzień (łoł, mnie się weekend marzy!), gdziekolwiek by one nie były (polskie morze to zły przykład, bo często Chorwacja czy Bułgaria są znacznie tańsze ) i przede wszystkim chciałabym kupować jedzenie bez liczenia każdej złotówki. Naprawdę lili, marzenie. I jestem pewna, że niejedna z nas o tym marzy, a nie uważa się za najgorszą i najgorzej żyjącą na świecie. Nie obraź się, ale to już chyba trochę fanaberia i odniosłam wrażenie, jakbyś po prostu nie miała zmartwień i szukała ich na siłę

ja uważam, że wyjazd na tydzień raz na rok nad morze i kupowanie normalnego jedzenia bez liczenia każdej złotówki to nie jest luksus.
Luksusem wg mnie jest wyjazd 2 razy do roku do ciepłych krajów, kupowanie sobie co miesiąc ubrań za 300 zł i wyjście co tydzień do kina.

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez oliwka__

Ona nie chce góry kasy wystarczy parę groszy na koncie na czarną godzinę a przede wszystkim spokój psychiczny. Taki komfort bo myślenie cały czas o tym czy wystarczy, co będzie za tydzień lub dwa, albo jak mała zachoruje co zrobię Wiadomo lekarstwa są drogie i nie daj Boże dziecko się rozchoruje to z naszego planowania nici a jak ma się 10 zł w portfelu to nie jest łatwo. A najgorsze jest to myślenie, co będzie. Na co mogę sobie pozwolić a na co nie.

o to mi chodzi i w końcu mnie ktoś zrozumiał

[Paulunia8713]

Napisane przez lili1987

ja zimę całą przesiedziałam, ale teraz jak jest cieplutko to nie ma weekendu bez kilku spacerów , a w normalny dzień też staram się codziennie przespacerować

Wiadomo my codziennie z Julunią wychodzimy na spacery. Jeżdzimy na plaże itp Czy to zima czy lato spacery być muszą. Chodziło mi raczej o piątkowe lub sobotnie wyjścia do znajomych. Tego mi brakuje
A co do kasy to wiem, że musi być gorzej żeby było lepiej
My też każdy grosz musimy liczyć. Nie jest to fajne ale nie tylko my tak żyjemy. A pozatym moi rodzice wpadli w bardzo poważne kłopoty finansowe i ucze się na ich błędach

[aaby]

Napisane przez lili1987

ja uważam, że wyjazd na tydzień raz na rok nad morze i kupowanie normalnego jedzenia bez liczenia każdej złotówki to nie jest luksus.
Luksusem wg mnie jest wyjazd 2 razy do roku do ciepłych krajów, kupowanie sobie co miesiąc ubrań za 300 zł i wyjście co tydzień do kina.

No widzisz, a dla mnie jest, bo nigdy tego nie miałam. Ot.

[lili1987]

Napisane przez Paulunia8713

Wiadomo my codziennie z Julunią wychodzimy na spacery. Jeżdzimy na plaże itp Czy to zima czy lato spacery być muszą. Chodziło mi raczej o piątkowe lub sobotnie wyjścia do znajomych. Tego mi brakuje
A co do kasy to wiem, że musi być gorzej żeby było lepiej
My też każdy grosz musimy liczyć. Nie jest to fajne ale nie tylko my tak żyjemy. A pozatym moi rodzice wpadli w bardzo poważne kłopoty finansowe i ucze się na ich błędach

mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej


mała tak się wycwaniła, że nie chce w ogóle drzemek robić

[Paulunia8713]

Napisane przez aaby

No widzisz, a dla mnie jest, bo nigdy tego nie miałam. Ot.

Ja tez nie miałam a szkoda

Napisane przez lili1987

mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej


mała tak się wycwaniła, że nie chce w ogóle drzemek robić

Musi być lepiej. Mam nadzieję, że w sobotę będzie ładna pogoda i pojedziemy na jeziorko i grila a jeśli nie to mamy zaplanowany wyjazd z Julią do parku dzikich zwierząt w Kadzidłowie. Trzeba sobie radzić

Oj moja to musi miec drzemkę i to taką najlepiej 2-godzinna

[lili1987]

Napisane przez Paulunia8713

Oj moja to musi miec drzemkę i to taką najlepiej 2-godzinna

no moja też zawsze miała, a od jakiegoś tygodnia nic
wczoraj to od wczesnego rana do późnej nocy wariowała
zawsze jak ona miała drzemkę to ja też sobie z 30 minut poleżałam, a później sprzątałam, a teraz ani chwili spokoju

[Paulunia8713]

Napisane przez lili1987

no moja też zawsze miała, a od jakiegoś tygodnia nic
wczoraj to od wczesnego rana do późnej nocy wariowała
zawsze jak ona miała drzemkę to ja też sobie z 30 minut poleżałam, a później sprzątałam, a teraz ani chwili spokoju

To prawdziwego terminatorka masz w domu. Nie zazdroszcze
Z moją kruszynką idzie wytrzymać. Bardzo mi pomaga więc nie narzekam. Tylko te odpieluchowanie mnie już dobija. Inaczej jej zawziętość mnie dobija

[lili1987]

Napisane przez Paulunia8713

To prawdziwego terminatorka masz w domu. Nie zazdroszcze
Z moją kruszynką idzie wytrzymać. Bardzo mi pomaga więc nie narzekam. Tylko te odpieluchowanie mnie już dobija. Inaczej jej zawziętość mnie dobija

terminator to dobre określenie, sama ją tak nazywam
każdego dnia liczę na to, że sobie zrobi jednak drzemkę

muszę jeszcze posprzątać dziś i wyjść na dwór

[Paulunia8713]

Moja jeszcze śpi. Potem zjemy obiad i poczekamy na TŻ
Dzisiaj obiecał z małą pojeżdzić na rowerku więc wróci wcześniej z pracy
Jeszcze na zakupy musimy jechac ale to jak będzie przelew z wychowawczego

[nurek119]

Napisane przez marcia45

Masz kręcone włosy?
Ja moje kręcone końce popsułam nawet nie prostowaniem a farbowaniem. Wogóle nie pochwaliłam się, ale jedna kolezanka obcięła mi zniszczone końce, zmieniłyśmy też przedziałek na wersje bez grzywki, druga mnie ufarbowała, niby miał być jasny, wyszedł ciemny, ale wreszcie czuje się dobrze, nie to co po jakiś fryzjerach. Choć TZ twierdzi, ze z grzywka na bok lepiej. Ale mam swoja zmiane lekka

Jestem przy drugim wykładzie i drugiej kawie.

ja czekam aż się skończy wykład i też ide po kawke
tak mam bardzo kręcone

Napisane przez Nadia5

Uff skończyłam pisać pracę
Teraz trzeba kupić tusz i można drukować i oprawiać

Napisane przez Puntodivista

Oj tak Ja uwielbiam koturny Z tym, że z moją ogromną stopą to w całym moim jestestwie miałam aż 3 pary Szpilki jednak łatwiej kupić... i są zawsze, bez względu na "modę"...

ja dziś jestem właśnie w szpileczkach +platforma 12cm razem
koturn jeszcze nigdy nie miałam w
sumie to nic dziwnego bo w tym roku pierwsze w życiu balerinki kupiłam

Napisane przez Nadia5

. Jak tak dalej pójdzie to taniej będzie go karmić niż ubierać

mnie tak tata zawsze mowił, ze mnie dużo łatwiej wyżywić niż ubrać

Napisane przez Nadia5

Nie no mój tż na szczęście w dresach nie gustuje
.

haha wiecie, ze wlaśnie sobie zdałam sobie sprawę że nigdy nie widziałam tż swojego w dresach??

Napisane przez irenkaaa

a niema juz tej Ikei w centrum ? kiedys byla niedaleko Palacu kultury ale to dawno i wiadomo .. nie taka duza jak w Markach czy Jankach heh zawsze mi sie mylilo czy to Janki czy Marki

wydaje mi się, że jej nie ma jest w Markach i Jankach

[ijaa]

Matko! Jaki upał na zewnątrz.

Zaraz do domu.

[irenkaaa]

Napisane przez ijaa

Matko! Jaki upał na zewnątrz.

Zaraz do domu.

szczesciara
Mi zostalo jakies 3,5 godz o ile nie bede musiala zostac dluzej




nureczku tez sie tak zastanowilam ze tz-a nie widzialam w dresach ani na zywo ani na zadnej fotce i sobie nie wyobrazam go w dresach
nawet jak ogladalismy jakies fotki jak mial max 8lat z lekcji wf-u to w krotkich spodenkach

ja w ramach akcji odchudzanko rzucilam sie na salatke w pracy ... Frytkom itp mowie NIE !

[Puntodivista]

Napisane przez alazkrainy

Wystarczy sobie jakoś czas zorganizować, a nie siedzieć i się tylko użalać. Same przyjemności nie wpadną w ręce.

Są przyjemności i przyjemności

Napisane przez lili1987

my teraz jesteśmy na etapie zmian, ale nic nie mówię póki co, bo nie wiadomo czy coś ze zmian wyjdzie

Ja jutro zaczynam walkę o nasze zmiany... mam nadzieję, że jednak jakoś się uda je przynajmniej zapoczątkować Inaczej się żyje jeśli się na coś czeka

Napisane przez aaby

Sorry lili, ale tak żyje jedna osoba w moim otoczeniu, której dochód jest trzykrotnie wyższy od mojego, a jej mąż zarabia jakieś 5x więcej od mojego TŻa. I oboje mają pełne konta i żadnych kredytów...Nie obraź się, ale to już chyba trochę fanaberia i odniosłam wrażenie, jakbyś po prostu nie miała zmartwień i szukała ich na siłę

Ja nie uważam żeby tygodniowe wakacje raz w roku i jedzenie bez liczenia każdego grosza było fanaberią. Normalna potrzeba każdego człowieka - wypoczynek po harówie i zapewnienie rodzinie wszystkiego co najlepsze. W moim otoczeniu tak żyją moi rówieśnicy.. z kredytami i z pensjami nie dużo większymi od mojej.

Gotuję pierwszą moją zdrową zupę, bez kostki rosołowej Ciekawe co z tego wyjdzie

[oliwka__]

Napisane przez ijaa

Matko! Jaki upał na zewnątrz.

Zaraz do domu.

Ijaa gdzie ty Kobieto masz upał Bo u mnie to może max 21 stopni ale to upałem raczej nie można nazwać

Napisane przez Puntodivista

Są przyjemności i przyjemności



Ja jutro zaczynam walkę o nasze zmiany... mam nadzieję, że jednak jakoś się uda je przynajmniej zapoczątkować Inaczej się żyje jeśli się na coś czeka

Ja nie uważam żeby tygodniowe wakacje raz w roku i jedzenie bez liczenia każdego grosza było fanaberią. Normalna potrzeba każdego człowieka - wypoczynek po harówie i zapewnienie rodzinie wszystkiego co najlepsze. W moim otoczeniu tak żyją moi rówieśnicy.. z kredytami i z pensjami nie dużo większymi od mojej.

Gotuję pierwszą moją zdrową zupę, bez kostki rosołowej Ciekawe co z tego wyjdzie

Punto pewnie wyjdzie Ci taka zupa, że pełno soli dodasz Z resztą daj znać jak wyszła.

[Paulunia8713]

Napisane przez ijaa

Matko! Jaki upał na zewnątrz.

Zaraz do domu.

Ijaa kobieto gdzie ty mieszkasz. U mnie tak zimno, że ludzie w kurtkach chodzą. Naprawdę zazdroszczę

TŻ mimo takiej pogody wziął małą na rower. Ja sobie odpoczywam ale jeszcze nie wiem po czym bo dzisiaj tylko obiad zrobiłam. Lenia mam

[cholernarejestracja]

Napisane przez lili1987

ja uważam, że wyjazd na tydzień raz na rok nad morze i kupowanie normalnego jedzenia bez liczenia każdej złotówki to nie jest luksus.
Luksusem wg mnie jest wyjazd 2 razy do roku do ciepłych krajów, kupowanie sobie co miesiąc ubrań za 300 zł i wyjście co tydzień do kina.

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------


o to mi chodzi i w końcu mnie ktoś zrozumiał

Dla mnie to też nie jest luksus, tylko normalny dobrobyt, który się każdemu, kto na niego pracuje, należy wiadomo, że wielu z nas daleko jeszcze do tego stanu. Ale na pewno gdy ja go osiągnę, to nie będę czuła, że się pławię w luksusie, wciąż będę czuła niedosyt

Tylko z jednym się nie zgadzam - z tym kinem ja chodzę na środy z Orange, wtedy są 2 bilety w cenie jednego i wychodzi 10zł na osobę, to nie aż tak duży wydatek Nie chodzę co tydzień, bo nie ma tyle filmów, ale spokojnie kilkanaście razy do roku.

[Nadia5]

Nuruś, to ja Ci polecam koturny. Są świetne i mega wygodne 12 cm to dla mnie wyczyn, ale nigdy nic nie wiadomo kto wie może i w takich szpilach będę śmigać

nt. cen polskie morze a zagranica - kłóciłabym się. Może różnica w cenie nie jest aż tak kolosalna jak kiedyś, ale jednak za cenę jaką się zapłaci za pobyt zagraniczny 7 dniowy - można spędzić prawie 2 tygodnie nad morzem.
Już sam fakt że rok temu przygotowywaliśmy się na ceny w Bułgarii porównywalne z tymi nad polskim morzem. Bardzo się przeliczyliśmy i w efekcie musieliśmy dobierać pieniądze bo by nam najzwyczajnie w świecie nie starczyło do końca pobytu.

Zresztą kiedyś i nad polskim morzemy było taniej i wyjazdy (sam przejazd/przelot i zakweaterowanie) zagranicą były droższe. Teraz mniej więcej się równoważy .. ale jednak kalkulując polskie morze jest tańsze.
O ile, to sprawdzę w tym roku.

Luksusy, nieluksusy. Trzeba doceniań co się ma bo zawsze może być gorzej. A i dla każdego co innego jest luksusem - to co przytoczyła Lili dla mnie również nie jest luksusem.

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

A jeszcze jedno mi się nasu
nęło - ostatnio spotkałam się ze stwierdzeniem, że ludzie mający dochód który pozwala im właśnie na wyjścia na kolację, zakupy itp. nie wiedzą co to znaczy oszczędzać i - o zgrozo - nie znają wartości pieniądza bo zamiast odkładać wszystko na czarną godzinę trwonią je bezmyślnie....

Ja znalazłam (dla mnie i Tż) złoty środek, są miesiące kiedy odkładamy "na czarną godzinę" ale następnego miesiąca używamy życia. Wiedząc, że zeszłego miesiąca odłożyliśmy i kasa sobie leży.


Dostałam kupon z Ikei
Jak będę miała więcej kuponów to mogę je przy jednych zakupach wykorzystać ?

teraz czytam, że nie Ale jak tż stanie w kolejce za mną z drugim kuponem to może kupić chyba

[sikoreczka111]

ile stron miałam do czytania ...

ja od rana z przyjaciółką spędzałam czas naplotkowałam się za wszystkie czasy i co najważniejsze pożyczyła mi sukienkę na wesele także zaaz wkleję fotkę sukni jak znajdę w necie i liczę na pomoc w doborze fryzury ..


sukienka podobna do tej
http://moda.allegro.pl/bardzo-elegan...606762768.html

jakie włosy będą pasować? ...rozpuszczone mogą być ( proste lub kręcone? )
czy jednak jakoś je upiąć ?

[lili1987]

Napisane przez Puntodivista

Ja jutro zaczynam walkę o nasze zmiany... mam nadzieję, że jednak jakoś się uda je przynajmniej zapoczątkować Inaczej się żyje jeśli się na coś czeka

mnie trochę pesymizm dopadł, ale muszę dążyć do zmian i mam nadzieję, że w końcu zaświeci słońce

Napisane przez Puntodivista

Gotuję pierwszą moją zdrową zupę, bez kostki rosołowej Ciekawe co z tego wyjdzie

ja do każdej zupy ładuję kostkę lub vegetę już próbowałam się opamiętać z tą chemią, ale bez tego dziadostwa mi zupy nie smakują

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Napisane przez cholernarejestracja

Dla mnie to też nie jest luksus, tylko normalny dobrobyt, który się każdemu, kto na niego pracuje, należy wiadomo, że wielu z nas daleko jeszcze do tego stanu. Ale na pewno gdy ja go osiągnę, to nie będę czuła, że się pławię w luksusie, wciąż będę czuła niedosyt

Tylko z jednym się nie zgadzam - z tym kinem ja chodzę na środy z Orange, wtedy są 2 bilety w cenie jednego i wychodzi 10zł na osobę, to nie aż tak duży wydatek Nie chodzę co tydzień, bo nie ma tyle filmów, ale spokojnie kilkanaście razy do roku.

no niedosyt to chyba zawsze będzie, bo człowiek do luksusu się przyzwyczaja

kino za 10 zł to faktycznie bardzo niedużo i warto korzystać

narzekanie mnie trochę wzięło, ale mam trudny czas, czuję się przeciążona psychicznie wszystkim, ale gdy człowiek osiągnie dno to może już tylko być lepiej

[Nadia5]

Napisane przez sikoreczka111

ile stron miałam do czytania ...

ja od rana z przyjaciółką spędzałam czas naplotkowałam się za wszystkie czasy i co najważniejsze pożyczyła mi sukienkę na wesele także zaaz wkleję fotkę sukni jak znajdę w necie i liczę na pomoc w doborze fryzury ..


sukienka podobna do tej
http://moda.allegro.pl/bardzo-elegan...606762768.html

jakie włosy będą pasować? ...rozpuszczone mogą być ( proste lub kręcone? )
czy jednak jakoś je upiąć ?

Boska
Włosy tak jak ma modelka moim zdaniem będą ok