Perfumy które najbardziej się Wam NIE podobają

[Karkki]

Ja tam się nie znam na sztuce perfumiarskiej a mój "stopień wtajemniczenia" znajduje się zapewne gdzieś na poziomie pokładów roponośnych.
Są zapachy, które na odzieży lub na kimś, bardzo ładnie wybrzmiewają a na mnie tworzą gaz bojowy. Lecz to nie jest powód, żeby napisać, że mnie się one nie podobają.
Lista zapachów których nie lubię na sobie byłaby długa. Takich których nie darzę sympatią z różnych względów - również.
Ale ponieważ "de gustibus non est disputandum", to może wymienię tylko te, których nie tylko mój nos ale i organizm, najzwyczajniej nie tolerują.
Allure - Chanel. Nie tylko boli mnie po nich głowa, ale mam też wypieki i kapie mi z nosa. I ogólnie zaczynam się czuć jakbym miała gorączkę.
Ame Toscane Fantaisie Baroque - Isabel Derroisne. W ten sposób podana brzoskwinia z magnolią na wanilii przyprawia mnie o mdłości.
Fleur de Nuit - Antonio Visconti. Łzawią mi po nich oczy a skóra w miejscu aplikacji, nawet po kilku godzinach, jest czerwona.
Liquid Crystal - Agonist. Na mnie to nic innego jak zapach lawendowej wody po goleniu, której używał mój Dziadek, a po którym zaczynam się dusić.

[ania105]

.... (ja znam więcej jak na przeciętnego człowieka ) [/QUOTE].....

-czyli jak nie być przeciętniakiem

[velika]

Napisane przez pingwin2

się uśmiałam, nie wiedziałam, że można być w tej dziedzinie na jakimś poziomie zaawansowania, to jeszcze egzamin by się przydał
przykro się czyta Twoje posty, mam wrażenie, ze czujesz się lepsza, bo Ty lubisz zapachy NISZOWE, trudne, a nie pospolite sephory

o tak tak, to nie pierwszy taki post kiciuni... aż pójdę się zlać od stóp do głów moim hypnotic poisonem, jak na mało wyrafinowaną osobę przystało albo ambre sultan

[Ewa_Ch]

a żeby być w temacie: nie lubię zapachów waniliowych, nie ważne czy nisz czy nie nisza[/QUOTE]


a ja rozanych i kokosowych.


Gdybym powachala najbardziej niszowa mieszanke tych zapachow to bym zrobila szlachetnego chlusta.Podobnie zareagowalabym na mieszanke z kiosku ruchu.

[RenWier]

Napisane przez ania105

.... (ja znam więcej jak na przeciętnego człowieka ) .....

-czyli jak nie być przeciętniakiem

A coś Ty za maszkarę umieściła?

Zauważyłam taką prawidłowość, osoby które uznają wyższość swojej osoby, bądź prawie bezwarunkową wyższość swoich opinii/racji w jakiejkolwiek dziedzinie, często mają problem z poczuciem własnej wartości.
Nic nie insynuuję, tylko tak mi się nasunęło.. teza wysunięta z obserwacji i wieloletniego doświadczenia w obcowaniu z innymi.

I teraz zastanawiam się, co mnie, gamoniowi perfumeryjnemu nie podoba się.

[hey]

Napisane przez Karkki

Ja tam się nie znam na sztuce perfumiarskiej a mój "stopień wtajemniczenia" znajduje się zapewne gdzieś na poziomie pokładów roponośnych.

Eeee to nie jest źle Jeszcze cała Ziemia poniżej ...a i eksploatacja stosunkowo łatwa

Napisane przez Ewa_Ch

a ja rozanych i kokosowych.

Wanilia, róża, kokos oj, moge sie podpisać pod tym...aż choroba lokomocyjna mi sie odzywa

[pingwin2]

się mi przypomniało
są dwa zapachy, których szczerze nie znoszę, nie trawię;
- moja największa trauma zapachowa to Fumidus
- Chanel nr 5 nie rozumiem fenomenu, dla mnie są paskudne

a róża to superowa jest, ja w ogóle lubię kwiatki

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Napisane przez RenWier

A coś Ty za maszkarę umieściła?

Zauważyłam taką prawidłowość, osoby które uznają wyższość swojej osoby, bądź prawie bezwarunkową wyższość swoich opinii/racji w jakiejkolwiek dziedzinie, często mają problem z poczuciem własnej wartości.
Nic nie insynuuję, tylko tak mi się nasunęło.. teza wysunięta z obserwacji i wieloletniego doświadczenia w obcowaniu z innymi.

I teraz zastanawiam się, co mnie, gamoniowi perfumeryjnemu nie podoba się.

racja, ale też to inne pokolenie
moi studenci też są tacy hej hej do przodu, dopóki nie przyjdą na egzamin

[gryx82]

Napisane przez vesenka

Lepiej nie rób, bo się okaże żeśmy obie perfumiary specjalnej troski

Napisane przez Daffodilka

A przy okazji - Gucci PH to nadal dla mnie trauma, więc chyba postępów w swoim rozwoju perfumeryjnym nie poczyniłam

A to mnie zastanawia, serio (bo po nutach i samych zapachu, byłbym skłonny przypisać Ci Gucia w ciemno)

---

Dodaję do mojej "fujowej listy" Platinum Egoiste (no mydło lawendowe i tyle) oraz klasyczną Pradę edp (nafta, puder i opona)

[201607211724]

Napisane przez RenWier

Ostatnio rozkochałam się S.Lutens Rousse. Uwielbiam cynamon.

szczęściaro dla mnie to było wielkie rozczarowanie, ale podejrzewam, że to moja wina nie zapachu

za to zakochuję się w Louve i im dłużej testuję, tym bardziej doceniam. Dla mnie to w żadnym wypadku nie jest zwykły migdał czy typowy spożywczak, ma wtórnie taką nutę...której oczywiście nie potrafię określić


a wracając do tematu (przepraszam ) - demeterkowy thunderstrom, początkowo nie było źle (jeszcze wmawiałam sobie, że to taki nietypowy, niedrogeryjny zapach i pewnie się nie znam), ale potem każda próba użycia kończyła się bólem fizycznym - trauma moja mała

[Daffodilka]

Napisane przez gryx82

A to mnie zastanawia, serio (bo po nutach i samych zapachu, byłbym skłonny przypisać Ci Gucia w ciemno)

Mnie też to dziwi, ale miałam już kilka podejść do Gucia i za każdym razem flaszka lądowała na All. Mnie ten zapach najzwyczajniej w świecie dusi i to dosłownie - kurczą mi się oskrzela jak przy ataku astmy. Nie potrafię tego wytłumaczyć

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

Napisane przez gryx82

A to mnie zastanawia, serio (bo po nutach i samych zapachu, byłbym skłonny przypisać Ci Gucia w ciemno)

---

Dodaję do mojej "fujowej listy" Platinum Egoiste (no mydło lawendowe i tyle) oraz klasyczną Pradę edp (nafta, puder i opona)

Gucia i Platynowego nie lubić to tak jakby się w ogóle na perfumach nie znać, co najwyżej na La Rivach.
Moje dwie największe traumy to Givenchy Very Irresistible for Men i Givenchy Very Irresistible Fresh Attitude for Men. Nie znoszę jeszcze One Million

[Kattarina]

Napisane przez Asiuuuuula

Nie tyle wyjaśnić co po raz n-ty starać się udowodnić swoją wyższość większe "wtajemnicznie" ...
Przykro się czyta Twoje posty

sobie samej juz wmowila taka wyzszosc, teraz my musimy to przyjac do wiadomosci

rozumiem, ze zachowanie/postawa na Forum jest kwestia osobowosci: jedni lubia perfumy dla siebie samych, inni zas musza- (inaczej sie udusza)- na kazdym kroku opiewac swoja nieomylnosc i 'czuja powolanie', aby jako (samozwanczy) guru, wyznaczac 'trędy', bez ktorych cala 'ciemna masa perfumofili' dawno utonelaby w marazmie.
potrafie przymknac oko na takie 'popisy, ale czasami uswiadamiam sobie, ze to nie jest forum psychologiczne, a Forum o Perfumach i ja nie mam juz ochoty leczyc czyichs problemow, kosztem przyjemnosci jaka dawalo mi przebywanie tutaj.
co do podobania sie, badz nie, jakichs perfum: ja slucham w tej kwestii tylko swojego nosa i ewentualnie, (gdy zapach mnie 'nurtuje') zdania osob, ktorym ufam, poniewaz wiem, ze potrafia wydac rzetelna opinie na temat danej kompozycji, nawet gdy sami jej nie lubia.
nigdy nie zamierzam wstydzic sie tego, jakie perfumy mi sie podobaja, a jakich nie lubie. i tak samo nie przyszloby mi do glowy oceniac czy ponizac innych na podstawie ich gustu.
to nie tylko kwestia kultury osobistej, ale i szacunku do perfum, jako dziel sztuki, jakimi sa dla mnie.

howgh.

[gryx82]

Napisane przez Daffodilka

Mnie też to dziwi, ale miałam już kilka podejść do Gucia i za każdym razem flaszka lądowała na All. Mnie ten zapach najzwyczajniej w świecie dusi i to dosłownie - kurczą mi się oskrzela jak przy ataku astmy. Nie potrafię tego wytłumaczyć

Ja mam podobne objawy przy Platynowym i wspomnianej Pradzie, duszności jakieś, mdłości, i ogólnie fujowe samopoczucie

[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;27120673]Gucia i Platynowego nie lubić to tak jakby się w ogóle na perfumach nie znać, co najwyżej na La Rivach. [/QUOTE]

A właśnie, że nie! Na FM też się znam!

[ania105]

Napisane przez RenWier

A coś Ty za maszkarę umieściła?

Zauważyłam taką prawidłowość, osoby które uznają wyższość swojej osoby, bądź prawie bezwarunkową wyższość swoich opinii/racji w jakiejkolwiek dziedzinie, często mają problem z poczuciem własnej wartości.
Nic nie insynuuję, tylko tak mi się nasunęło.. teza wysunięta z obserwacji i wieloletniego doświadczenia w obcowaniu z innymi.

I teraz zastanawiam się, co mnie, gamoniowi perfumeryjnemu nie podoba się.

Ren-ciu jestem niesamowicie ciekawa czego twoje powonienie nie toleruje bo przy takim arsenale jaki posiadasz czegoś musisz nie tolerować
ps.Ta piękną nieprzeciętna istota to ja-jak Ci się podobam Renciu

[201607211724]

Napisane przez gryx82

A właśnie, że nie! Na FM też się znam!

gryxie to ja się Ciebie poradzę, bo mnie aż ściska, choć wiem, że nie wypada i że to takie.. plebejskie nieco i drobnomieszczańskie zapewne, ale ostatnio na allegro widziałam FM safran troublant i naprawdę - śmiejcie się ze mnie, ale ciekawość mnie zżera co tam jest w tej butelce, no... co tam jest?

safran to dla mnie majestersztyk i przerasta moje pojęcie perfumiarskie(małe, bo małe), że dali radę coś choć w zarysie adekwatnego pokombinować.

[Polly_]

Napisane przez orenda

gryxie to ja się Ciebie poradzę, bo mnie aż ściska, choć wiem, że nie wypada i że to takie.. plebejskie nieco i drobnomieszczańskie zapewne, ale ostatnio na allegro widziałam FM safran troublant i naprawdę - śmiejcie się ze mnie, ale ciekawość mnie zżera co tam jest w tej butelce, no... co tam jest?

safran to dla mnie majestersztyk i przerasta moje pojęcie perfumiarskie(małe, bo małe), że dali radę coś choć w zarysie adekwatnego pokombinować.

no cos ty
swiat sie kończy

[201607211724]

Napisane przez Polly_

no cos ty
swiat sie kończy

Polly jednak szalona jestem - przepraszam - sprawdziłam to nie był L'artisan to był ... lutensowy ambre sultan
w niszę idą ....

[gryx82]

Napisane przez orenda

gryxie to ja się Ciebie poradzę, bo mnie aż ściska, choć wiem, że nie wypada i że to takie.. plebejskie nieco i drobnomieszczańskie zapewne, ale ostatnio na allegro widziałam FM safran troublant i naprawdę - śmiejcie się ze mnie, ale ciekawość mnie zżera co tam jest w tej butelce, no... co tam jest?

safran to dla mnie majestersztyk i przerasta moje pojęcie perfumiarskie(małe, bo małe), że dali radę coś choć w zarysie adekwatnego pokombinować.

Ekhem, ekhem, ekhem... chyba za bardzo przed szereg wyskoczyłem, bo prawdę powiedziawszy, kojarzę jedynie ichniejsze One Million Men i Light Blue D&G I jeszcze damskie jakieś z "feromonami", mama używała parę lat temu (zanim ja wziąłem się za perfumiarską edukację rodziny i chwyciłem w dłoń ten pachnący kaganek oświaty) A skoro Cię ten Ambre Sultan tak wielce intryguje, to kliknij, ino hyżo! A później zdaj nam szczegółową relację

[201607211724]

Napisane przez gryx82

Ekhem, ekhem, ekhem... chyba za bardzo przed szereg wyskoczyłem, bo prawdę powiedziawszy, kojarzę jedynie ichniejsze One Million Men i Light Blue D&G I jeszcze damskie jakieś z "feromonami", mama używała parę lat temu (zanim ja wziąłem się za perfumiarską edukację rodziny i chwyciłem w dłoń ten pachnący kaganek oświaty) A skoro Cię ten Ambre Sultan tak wielce intryguje, to kliknij, ino hyżo! A później zdaj nam szczegółową relację

no co Tyyyy... przecież to wstyd i sromota efemy kupować, nawet niszowe. Nie wiesz? no

to co? rozbióreczka wspólnozakupowa? są chętni?

[gryx82]

Napisane przez orenda

no co Tyyyy... przecież to wstyd i sromota efemy kupować, nawet niszowe. Nie wiesz? no

Eeee, Lutensy nie lepsze Poza tym nikomu nie powiem, się nie martw

to co? rozbióreczka wspólnozakupowa? są chętni?

50 z flaszką poproszę

[Daffodilka]

Napisane przez orenda

gryxie to ja się Ciebie poradzę, bo mnie aż ściska, choć wiem, że nie wypada i że to takie.. plebejskie nieco i drobnomieszczańskie zapewne, ale ostatnio na allegro widziałam FM safran troublant i naprawdę - śmiejcie się ze mnie, ale ciekawość mnie zżera co tam jest w tej butelce, no... co tam jest?

safran to dla mnie majestersztyk i przerasta moje pojęcie perfumiarskie(małe, bo małe), że dali radę coś choć w zarysie adekwatnego pokombinować.

Ja też po cichu się przyznam, że to Ambre Sultan, w cudnej urody flaszce w pudełku, którego i Micallef by się nie powstydziła też mnie niezdrowo kusi. Strasznie jestem ciekawa zawartości zwłaszcza, że mam i AS i AS Fraiche, więc miałabym porównanie

[Emiks]

Napisane przez orenda

no co Tyyyy... przecież to wstyd i sromota efemy kupować, nawet niszowe. Nie wiesz? no

to co? rozbióreczka wspólnozakupowa? są chętni?

Hmmm... no chyba niszowych nie wstyd przynajmniej dopóki w D. i S. nie stoją

Napisane przez Daffodilka

Ja też po cichu się przyznam, że to Ambre Sultan, w cudnej urody flaszce w pudełku, którego i Micallef by się nie powstydziła też mnie niezdrowo kusi. Strasznie jestem ciekawa zawartości zwłaszcza, że mam i AS i AS Fraiche, więc miałabym porównanie

Flaszka cudnej urody ale już zajęta

[RenWier]

Napisane przez ania105

Ren-ciu jestem niesamowicie ciekawa czego twoje powonienie nie toleruje bo przy takim arsenale jaki posiadasz czegoś musisz nie tolerować
ps.Ta piękną nieprzeciętna istota to ja-jak Ci się podobam Renciu

O żesz! Aleś piękna jest! Nawet taka trochę do mnie podobnaś, w każdym bądź razie ten sam typ urody prezentujesz, urody wyrazistej, niebanalnej i takie regularne rysy masz. yhh.. i oczodoły tyż cudne, można zatopić się w ich toni (prędzej otchłani). Tylko czemu siedzisz przytkana w tym czymś? Mam wyobrażenie, że wegetujesz tam w jakimś perfumeryjnym roztworze, byle nie w L. Bigotti Roma, bo wykorkowałabyś (w sensie wystrzeliła) jak z przytkanego szampana. Ale fajnie Ciii, spowita zapachem od stóp, aż po czubki włosów.

Ja mam wypatrzonego niucha i obawiam się, że mogłoby mi się wszystko podobać. Ale ciiii... nie przyznam się do tego publicznie, bo co po niektórzy mogliby mnie zlinczować. Mnie naprawdę ciężko uprzykrzyć zapachowo życie. No chyba, że jest to mieszanka potu i perfum, wtedy dysfunkcja organizmu murowana. Nawet jak coś mi się nie bardzo podoba, to córa siłą perswazji odczarowuje mnie i zaczyna mi się podobać.

A tak na serio mam swoje sympatie i antypatie jak każdy. Znienawidzonych zapachów niewiela, niektóre są wtórne i nie mam oznak euforii, inne płaskie bez 'twarzy'. Perfumy trochę jak ludzie, mają swoje wzloty i upadki. Do niektórych wód mam stosunek ambiwalentny i lubię jak targają mną sprzeczne uczucia a sam zapach powoduje dreszczyk emocji, wytrzaska po twarzy i da z buta.
Jakiś czas temu wywaliłam odlewkę Long Lost Perfume, Bakira prosto do kosza, nie zasłużył nawet na miano odswieżacza do toalety, obmierzł już przy pierwszym niuchnięciu i mimo szczerych chęci (jego) nie zdołał mnie obłaskawić. Odlewkę Sisley Soir de Lune oddałam bez sentymentów i bez mrugnięcia okiem mamie, i mimo wielu zbliżeń nie nawiazała się między nami choćby nić sympatii. Patrzę spod oka na Womanity Muglera i przyjaźni chyba też z tego nie będzie, bo drażni mnie w nim jakaś nuta, ale nie przesądzam - zobaczymy, lepiej nie skreślać pachnidła w otwarciu, dam mu czas by dojrzał. Słonika kocham i nienawidzę, on powoduje somatyczne bóle, po aplikacji zbyt anektuje mą przestrzeń, bezwstydnie wdzierając się w nozdrza - przydusza. Niemniej zapach jest frapujący i ma jądra. Za to córa chodzi ze Słonikiem przy nosie i opary wciąga, zakochana w Słoniku obłędnie. Ale czy w nastolatce może się zrodzić miłość dojrzała? hehe.. wątpliwe. Do No.5 - wielkiego klasyka - podchodzę z nabożną czcią, nie kocham, ale darzę respektem. Wielki klasyk bywa kontrowersyjny i często uznawany za przebrzmiały babciny zapach, po prostu za śmierdziuch. Ale spójrzmy prawdzie w oczy; od końca lat 20-stych jest to najlepiej sprzedający się na świecie zapach opierający się modom i mijającemu czasowi. I tyle. Ale się rozpisałam... temat rzeka.

[pingwin2]

Ren ja kiedyś z Nu EDT zrobiłam odświeżacz do powietrza - nie wiedziałam, ze to taki rarytas

[dzika truskawa]

Napisane przez Aragonte

Witaj w klubie Ja nie stronię od kwiatków-sratków, kadzideł (ostatnio rzadko noszonych), słodzideł i drzewideł I na pewno nie jestem żadną miłośniczką perfum, a gdzie tam

Pewno, że nie, nie masz zabutelkowanego męża

Napisane przez pingwin2

się uśmiałam, nie wiedziałam, że można być w tej dziedzinie na jakimś poziomie zaawansowania, to jeszcze egzamin by się przydał
przykro się czyta Twoje posty, mam wrażenie, ze czujesz się lepsza, bo Ty lubisz zapachy NISZOWE, trudne, a nie pospolite sephory

Oj, ale nie każda nisza jest dostatecznie niszowa

[winter76]

Napisane przez dzika truskawa

Pewno, że nie, nie masz zabutelkowanego męża

Ja też nie mam I czuję podskórnie,że dużo przez to tracę


A wiecie,Słonia kiedyś nie znosiłam,a teraz używam rzadko,ale z przyjemnością

[RenWier]

Napisane przez pingwin2

Ren ja kiedyś z Nu EDT zrobiłam odświeżacz do powietrza - nie wiedziałam, ze to taki rarytas

To miałaś bardzo exclusive odświeżacz.

[kaiska]

Napisane przez pingwin2

- Chanel nr 5 nie rozumiem fenomenu, dla mnie są paskudne

a róża to superowa jest, ja w ogóle lubię kwiatki

A tam paskudne, odlewka od Ciebie zużyta i całkiem sprawnie mi to używanie poszło
Theorema mnie nie lubi, nie mam pojęcia dlaczego? Z Womanity TM również mi nie po drodze. Ale za to polubiłam różę w perfumach, czego wczesniej nie mogłam znieść.

[Daffodilka]

Napisane przez dzika truskawa

Pewno, że nie, nie masz zabutelkowanego męża

Tru, nieładnie jest kopać leżącego

[velika]

Napisane przez dzika truskawa

Pewno, że nie, nie masz zabutelkowanego męża

a w temacie, to nie lubię róży, męczy mnie i jest dziwna na mojej skórze. Chociaż pink quartz nawet mi się podoba, no ale to nisza, wiadomo i sporo perfum pachnie na mnie jak odstraszacz na komary, tudzież apteka. Nie wiem, co to za składnik to powoduje, ale tak mam na przykład z chanel no 5, sensuous noir, shalimarem, samsarą i innymi, których teraz nie pamiętam... nie wiem, co tak działa na moją skórę.