MŻ+WR cz. VII czyli walczymy o zgrabne ciało

[agulaaaa]

Najgorzej, jak pojadę i ulewa mnie dorwie

Mi zostały 2 egzaminy i 27 czerwca rano wyjazd na obóz Zniknę na tydzień z forum, nie wiem, jak nadrobię takie zaległości potem

[_groooszek_]

Napisane przez agulaaaa

Najgorzej, jak pojadę i ulewa mnie dorwie

Mi zostały 2 egzaminy i 27 czerwca rano wyjazd na obóz Zniknę na tydzień z forum, nie wiem, jak nadrobię takie zaległości potem

Ja mam jeszcze 3 egzaminy przed sobą, ostatni 30-tego

Idę dopieścić włosy

[register9]

Witam tak sobie czytam od kilku dniu różne wątki o odchudzaniu i się zastanawiam skąd Wy bierzecie siłę i motywację... Ja w listopadzie postanowiłam w końcu coś zmienić i udało się - do świąt zrzuciłam 5 kg i ważyłam 80. No, ale w święta jak to w święta... sałatki, ciasta itp. No i nie wytrwałam później próbowałam wrócić do odchudzania, ale nie udało się Nikt mnie nie wspiera, a czuję, że po prostu jestem uzależniona od jedzenia Mój chłopak ciągle powtarza, że jestem piękna i że jeśli chce się odchudzać to mam robić to z głową... Tyle, że jak proszę go by mnie kontrolował, nie pozwalał jeść słodyczy itd. to on tego nie robi Efektem jest to, że teraz ważę 83,5 kilo i pewnie jeśli czegoś z tym nie zrobię to wrócę do tych 85. Dodam, że mam 172 cm wzrostu i najwięcej ważyłam już 89 kg (2 lata temu).

[agulaaaa]

Napisane przez register9

Witam tak sobie czytam od kilku dniu różne wątki o odchudzaniu i się zastanawiam skąd Wy bierzecie siłę i motywację... Ja w listopadzie postanowiłam w końcu coś zmienić i udało się - do świąt zrzuciłam 5 kg i ważyłam 80. No, ale w święta jak to w święta... sałatki, ciasta itp. No i nie wytrwałam później próbowałam wrócić do odchudzania, ale nie udało się Nikt mnie nie wspiera, a czuję, że po prostu jestem uzależniona od jedzenia Mój chłopak ciągle powtarza, że jestem piękna i że jeśli chce się odchudzać to mam robić to z głową... Tyle, że jak proszę go by mnie kontrolował, nie pozwalał jeść słodyczy itd. to on tego nie robi Efektem jest to, że teraz ważę 83,5 kilo i pewnie jeśli czegoś z tym nie zrobię to wrócę do tych 85. Dodam, że mam 172 cm wzrostu i najwięcej ważyłam już 89 kg (2 lata temu).

Na nasze wsparcie możesz liczyć, po to tu jesteśmy

[donia09]

Napisane przez register9

Witam tak sobie czytam od kilku dniu różne wątki o odchudzaniu i się zastanawiam skąd Wy bierzecie siłę i motywację... Ja w listopadzie postanowiłam w końcu coś zmienić i udało się - do świąt zrzuciłam 5 kg i ważyłam 80. No, ale w święta jak to w święta... sałatki, ciasta itp. No i nie wytrwałam później próbowałam wrócić do odchudzania, ale nie udało się Nikt mnie nie wspiera, a czuję, że po prostu jestem uzależniona od jedzenia Mój chłopak ciągle powtarza, że jestem piękna i że jeśli chce się odchudzać to mam robić to z głową... Tyle, że jak proszę go by mnie kontrolował, nie pozwalał jeść słodyczy itd. to on tego nie robi Efektem jest to, że teraz ważę 83,5 kilo i pewnie jeśli czegoś z tym nie zrobię to wrócę do tych 85. Dodam, że mam 172 cm wzrostu i najwięcej ważyłam już 89 kg (2 lata temu).

Ja próby odchudzania podejmowałam już kilka razy, zawsze chudłam jakieś 4 kg a później wszystko wracało.. Teraz to było apogeum, 76 kg! więc powiedziałam sobie dość! Teraz postanowiłam, że będę to robić tak jak wspominasz "z głową"
Motywacją dla mnie są wakacje w sierpniu i o wiele lepiej mi to wszystko idzie, kiedy wypowiadam się tutaj na forum... poważnie mi to pomaga zapał do ćwiczeń jest większy też dzieki temu forum... dlaczego? bo jak widzę, że dziewczyny, które się tutaj wypowiadają ćwiczą, biegają, jeżdżą na rowerze no to.. co ja mam być gorsza?

[_groooszek_]

Napisane przez register9

Witam tak sobie czytam od kilku dniu różne wątki o odchudzaniu i się zastanawiam skąd Wy bierzecie siłę i motywację... Ja w listopadzie postanowiłam w końcu coś zmienić i udało się - do świąt zrzuciłam 5 kg i ważyłam 80. No, ale w święta jak to w święta... sałatki, ciasta itp. No i nie wytrwałam później próbowałam wrócić do odchudzania, ale nie udało się Nikt mnie nie wspiera, a czuję, że po prostu jestem uzależniona od jedzenia Mój chłopak ciągle powtarza, że jestem piękna i że jeśli chce się odchudzać to mam robić to z głową... Tyle, że jak proszę go by mnie kontrolował, nie pozwalał jeść słodyczy itd. to on tego nie robi Efektem jest to, że teraz ważę 83,5 kilo i pewnie jeśli czegoś z tym nie zrobię to wrócę do tych 85. Dodam, że mam 172 cm wzrostu i najwięcej ważyłam już 89 kg (2 lata temu).

Ja gdy zaczęłam przygodę z odchudzaniem przy wzroście 173 cm ważyłam 81 kg. I powiem Ci, że już wcześniej próbowałam się odchudzać ale to wychodziło z zewnątrz: bo inni na mnie krzywo patrzą, bo głupio mi wyjść na ulicę, bo inni będą coś o mnie myśleć - i to był błąd. Chudłam ale potem kg wracały z nawiązką.
Teraz jest inaczej, odchudzam się dla siebie nie dla mamy, taty, wujka, koleżanki etc. I nikt nie musi mnie pilnować bo sama znam siebie, wiem co mi wolno a co nie i trzymam się tego. Mam wyznaczone cele, które chcę osiągać i motywacja jest we mnie nie w innych ludziach - to chyba klucz do wszystkiego.

[agulaaaa]

Ja chcę wkońcu coś zmienić w sobie Każdy utracony kg i cm sprawia, że czuję się pewniejszą siebie osobą
Podobnie, jak donia to forum bardzo mi pomaga. Mogę się zwierzać ze swoich sukcesów, czasem porażek i wiedząc, że nie jestem w tym sama, mam siłę do walki, bo też zwykle schudłam 2 kg to mi się odechciało i wracałam do starych nawyków. Teraz pierwszy raz wzięłam się na poważnie i wcale nie żałuję

[register9]

Dziękuję planuję zacząć od jutra i liczę na to, że przez natłok zajęć i obowiązków uda mi się zapomnieć o jedzeniu... jestem zmotywowana, ale nie tak jak wtedy w listopadzie myślę, że motywacja przyjdzie wraz z pierwszym zrzuconym kilogramem Tym bardziej, że teraz jak jest ciepło to jest więcej okazji by się poruszać, a w zimie to ćwiczyłam tylko w domu... Trzymajcie kciuki
donia09 właśnie z tego powodu postanowiłam poczytać posty tych wszystkich, którym się udaje

[mimi0290]

Napisane przez agulaaaa

Ja miałam kręcone, jak były krótsze. Teraz jak są dłuższe to w fale przeszły. No ja za zapięcie. Też brąz, ale na wakacje zmienię kolor, ale kolor zmywalny do 28 zmyć, nieszkodliwy Bez amoniaku.

Co planujesz na obiad jutro ?

Dziś na obiad ryż(biały) , kurczak i chińskie warzywa z patelni - czasami trzeba zaszaleć z czymś smaczniejszym

Napisane przez zielonamorelka

czesc laski
milego dnia

Witaj

Napisane przez register9

Witam tak sobie czytam od kilku dniu różne wątki o odchudzaniu i się zastanawiam skąd Wy bierzecie siłę i motywację... Ja w listopadzie postanowiłam w końcu coś zmienić i udało się - do świąt zrzuciłam 5 kg i ważyłam 80. No, ale w święta jak to w święta... sałatki, ciasta itp. No i nie wytrwałam później próbowałam wrócić do odchudzania, ale nie udało się Nikt mnie nie wspiera, a czuję, że po prostu jestem uzależniona od jedzenia Mój chłopak ciągle powtarza, że jestem piękna i że jeśli chce się odchudzać to mam robić to z głową... Tyle, że jak proszę go by mnie kontrolował, nie pozwalał jeść słodyczy itd. to on tego nie robi Efektem jest to, że teraz ważę 83,5 kilo i pewnie jeśli czegoś z tym nie zrobię to wrócę do tych 85. Dodam, że mam 172 cm wzrostu i najwięcej ważyłam już 89 kg (2 lata temu).

Witamy, witamy Ja też, przy 87kg myślałam, że mi się nie uda, nie mam motywacji i wogóle to jak te dziewczyny robią, że chudną ? Dołączyłam najpierw do jednego, potem do kilku wątków o odchudzaniu i jest mi dużo łatwiej. Wpisuję co jadłam danego dnia co pozwala mi się ładnie pilnować
Np. dziś już było:
I owsianka(2 łyżki płatków owsianych, 2 łyżki otrąb) + 10 truskawek i peeeełno poziomek
II Ciemna kromka z serkiem śniadaniowym ze szczypiorkiem,sałatą,jajk iem,2 plasterkami chudej szynki i pomidorem

Z nami uda ci się schudnąć, uwierz w siebie

[mademoiselle jeanne]

Dzień dobry

Ja już po śniadanku, a w piekarniku pieką się babeczki serowe
Ciekawe co mi z nich wyjdzie Miałam akurat ser, który trzeba było wykorzystać, a jako że ostatnio robiłam sernik, to postanowiłam zaryzykować z czymś nowym

[register9]

Zaczynam wierzyć w to, że tym razem się uda przede wszystkim to muszę nauczyć się jadać śniadania... to moja zmora:/ po prostu nie chce mi się jeść rano

[mimi0290]

Napisane przez register9

Zaczynam wierzyć w to, że tym razem się uda przede wszystkim to muszę nauczyć się jadać śniadania... to moja zmora:/ po prostu nie chce mi się jeść rano

Śniadanie to bardzo ważna rzecz - uda ci się Ja jak się nie napcham zbyt na noc to śniadanie jem bardzo chętnie

[register9]

Napisane przez mimi0290

Śniadanie to bardzo ważna rzecz - uda ci się Ja jak się nie napcham zbyt na noc to śniadanie jem bardzo chętnie

wiem, wiem bywało już tak, że wstawałam rano i naprawdę czułam głód, ale tylko wtedy, gdy kolacja była bardzo wcześnie, np. koło 18. Ja chodzę spać późno i to był dla mnie problem:/ Więc trzymałam się po prostu tego żeby jeść najpóźniej 3 godziny przed pójściem spać.

[donia09]

Oj ja też miałam problem ze śniadaniami.. wychodziłam z domu na głodniaka, czasami zjadłam coś w szkole, a czasami mój pierwszy posiłek to był obiad koło 14-15 a teraz bez śniadania nie potrafię normalnie funkcjonować, jem regularniej i to już jest dobry krok do zrzucenia kilku kilogramów

Zauważyłam, że jest tu sporo dziewczyn mających 173cm bądź trochę mniej lub więcej przez to też mi jest raźniej, mogę się jakoś do nich porównać... Jakiś czas temu udzielałam się na forum gdzie większość ważyła mniej więcej 55 kg i chciała spaść poniżej 50.. źle się tam czułam, z wami mi jest lepiej oczywiście bez urazy dla niższych dziewczyn, chodzi mi tutaj głównie o to, że mogę się tak jak wcześniej wspomniałam w jakimś stopniu porównać

[agulaaaa]

Napisane przez donia09

Oj ja też miałam problem ze śniadaniami.. wychodziłam z domu na głodniaka, czasami zjadłam coś w szkole, a czasami mój pierwszy posiłek to był obiad koło 14-15 a teraz bez śniadania nie potrafię normalnie funkcjonować, jem regularniej i to już jest dobry krok do zrzucenia kilku kilogramów

Zauważyłam, że jest tu sporo dziewczyn mających 173cm bądź trochę mniej lub więcej przez to też mi jest raźniej, mogę się jakoś do nich porównać... Jakiś czas temu udzielałam się na forum gdzie większość ważyła mniej więcej 55 kg i chciała spaść poniżej 50.. źle się tam czułam, z wami mi jest lepiej oczywiście bez urazy dla niższych dziewczyn, chodzi mi tutaj głównie o to, że mogę się tak jak wcześniej wspomniałam w jakimś stopniu porównać

Rzeczywiście Ja też 173 cm

Kurczę ja przeglądałam wą tek co dziewczyna przy takim wzroście waży prawie 50 kg, inna parę cm niższa 47 kg. Dla mnie to za niasko

[register9]

Napisane przez donia09

Oj ja też miałam problem ze śniadaniami.. wychodziłam z domu na głodniaka, czasami zjadłam coś w szkole, a czasami mój pierwszy posiłek to był obiad koło 14-15

miałam dokładnie tak samo!!! niemądre, ale cóż... nie jadłam, bo nie czułam głodu albo po prostu nic przy sobie nie miałam, a w domu nadrabiałam. Masakra

[_groooszek_]

To już jest przesada... Przy 173 cm nie powinno się schodzić poniżej 58 kg, przynajmniej ja tak uważam a za mną i BMI

[agulaaaa]

Napisane przez _groooszek_

To już jest przesada... Przy 173 cm nie powinno się schodzić poniżej 58 kg, przynajmniej ja tak uważam a za mną i BMI

Dokładnie



Dla osób dorosłych wartość BMI wskazuje na:
poniżej 15 - wyniszczenie
15,0 - 17,4 - wychudzenie
17,5 - 19,4 - niedowaga
19,5 - 24,9 - waga prawidłowa
25,0 - 29,9 - nadwagę
30,0 - 34,9 - I stopień otyłości
35,0 - 39,9 - II stopień otyłości
40,0 i więcej - otyłość kliniczna.


Granice wagowe według BMI dla 173 cm:
Wyniszczenie: poniżej 44.6 kg
Wychudzenie: od 44.9 kg do 52.1 kg
Niedowaga: od 52.4 kg do 58.1 kg
Waga prawidłowa: od 58.4 kg do 74.5 kg
Nadwaga: od 74.8 kg do 89.5 kg
I stopień otyłości: od 89.8 kg do 104.5 kg
II stopień otyłości: od 104.8 kg do 119.4 kg
Otyłość kliniczna: powyżej 119.7 kg


A jakie dziewczyny macie BMI ?

[register9]

Napisane przez agulaaaa

Rzeczywiście Ja też 173 cm

Kurczę ja przeglądałam wą tek co dziewczyna przy takim wzroście waży prawie 50 kg, inna parę cm niższa 47 kg. Dla mnie to za niasko

Ja zupełnie dobrze wyglądałam ważąc 70 kg, więc myślę, że to bardzo indywidualna sprawa. Kiedyś byłam szczupła, nawet za bardzo, a i tak ważyłam sporo, bo byłam też bardzo wysoka. Mam duży biust i nie liczę wcale na to, że nagle schudnę do 60 kg. 70 w zupełności wystarczy, przynajmniej póki co

[agulaaaa]

Napisane przez register9

Ja zupełnie dobrze wyglądałam ważąc 70 kg, więc myślę, że to bardzo indywidualna sprawa. Kiedyś byłam szczupła, nawet za bardzo, a i tak ważyłam sporo, bo byłam też bardzo wysoka. Mam duży biust i nie liczę wcale na to, że nagle schudnę do 60 kg. 70 w zupełności wystarczy, przynajmniej póki co

A Ty ile masz wzrostu ?

[register9]

Napisane przez agulaaaa

A Ty ile masz wzrostu ?

172, ale tak bez zmian od 13 roku życia (teraz mam 21) szybko urosłam i szybko stanęłam:P a BMI mam 28.4

edit: 14 roku życia (spojrzałam do karty lekarskiej)

[_groooszek_]

BMI 25,4, a chciałabym 20

[agulaaaa]

U mnie 21, 4

[register9]

Napisane przez agulaaaa

U mnie 21, 4

to ja już bym dawno odpuściła tzn. starała się po prostu nie przytyć, ale nie odchudzała już

[mądrala]

Napisane przez Madzia87

przeważnie tak jest, że się robi co innego niż wykształcenie a co ukończyłaś i co robisz jeśli można wiedzieć ??
mi się logistyka nawet podoba i tak sobie ostatnio myślałam, że mogłam iść na logistykę zamiast zarządzanie ale teraz to już po ptokach jeszcze rok się przemęczyć i koniec edukacji!!

ja ukończyłam filologię angielską, a pracuję jako logistyk mała rozbieżność, ale cóż

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Moja BMI 22,9 a było kiedyś 21,3...ehhhhhh...

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez _groooszek_

BMI 25,4, a chciałabym 20

tez bym chciała 20, albo 21 max

[register9]

Dla mnie te wszystkie liczby nie są ważne... liczy się tylko żeby się dobrze ze sobą czuć, dobrze wyglądać... no i zdrowie na tym mi bardziej zależy niż na osiągnięciu jakiejś konkretnej wagi czy wartości BMI

[Madzia87]

Napisane przez mądrala

ja ukończyłam filologię angielską, a pracuję jako logistyk mała rozbieżność, ale cóż

---------

no bardzo malutka rozbieżność też bym chciała być logistykiem hmm może po ukończeniu mgr poszukam pracy w tym kierunku albo zostanę w obecnej..w sumie tu też są jakieś powiązania z logistyką hehe

dzięki dziewczyny za trzymanie kciuków, ale obawiam się, że dzisiejszy egzamin będzie oblany.. facet wywalił takie pytania, że masakra. Wyniki 28 czerwca,ale nie liczę na nic

[agulaaaa]

Napisane przez register9

Dla mnie te wszystkie liczby nie są ważne... liczy się tylko żeby się dobrze ze sobą czuć, dobrze wyglądać... no i zdrowie na tym mi bardziej zależy niż na osiągnięciu jakiejś konkretnej wagi czy wartości BMI

Dlatego dla mnie te liczby z BMI też są nieistotne. Liczy się dla mnie, jak wyglądam, chcę pracować nad sobą, nas swoim ciałem, które nie jest doskonałe.

[mimi0290]

Ja zaraz pojadę do galerii po jakieś spodenki do kolan bo wszystkie na mnie wiszą

[_groooszek_]

Napisane przez mimi0290

Ja zaraz pojadę do galerii po jakieś spodenki do kolan bo wszystkie na mnie wiszą

Zazdroszczę