Wszystko co chcielibyście wiedzieć, ale wstydzicie się/nie macie kogo zapytać cz.IX

[masija]

Napisane przez alkaxy

Też tak uważam. 200 zł spokojnie wystarczy. Chyba nie po to młodzi robią wesele żeby zebrać pieniądze

Z takim nastawieniem to też niech przyjdą i nic nie dadzą.. Albo kopertę z wiatrem w środku.. No jasne..

[moniuleczka]

jak przestawić się na normalny wygląd wizażu, w tej chwili nie mogę cytować, nie widzę zdjęć, avatarów, emotek, chciałam dodać załącznik jak to wygląda ale też nie mogę, więc wgrałam zdjęcie na jakiś serwer i wklejam linka. proszę Was o pomoc. http://www.speedyshare.com/files/29138999/wizaz.JPG

[_kokeshi_]

Napisane przez masija

Z takim nastawieniem to też niech przyjdą i nic nie dadzą.. Albo kopertę z wiatrem w środku.. No jasne..

Z takim nastawieniem to lepiej w ogóle nie iść tylko od razu pieniądze wysłać. Młodzi nie wydadzą na "talerzyk" , czysty zysk będzie.

Teraz to już chyba nieliczne "przypadki" organizują wesele dla gości, reszta - postawa roszczeniowa 'zapraszam cię, ale daj 500zł bo talerzyk musi się zwrócić i kredyt trzeba spłacić'

[enamour]

Napisane przez alkaxy

Też tak uważam. 200 zł spokojnie wystarczy. Chyba nie po to młodzi robią wesele żeby zebrać pieniądze

Ja również uważam, że 200 zł wystarczy. Ja jestem bezrobotną studentką i mam wesele kuzyna w lipcu. i co mu dam? ich duży wspólny portret narysowany przez mojego chłopaka. Pytałam, chcą taki prezent. A co do koperty, to nie wiem ile wrzucę, taki portret kosztuje u mojego chłopaka ok. 150 zł, to do koperty najwyżej 100 dam.

[FelekBezSzelek]

Napisane przez bzyczka1

Kto chciał ostatnio kody z nakrętek Pepsi??? mam na zbyciu aż jeden

Vivienne chciała

[invisible_01]

Napisane przez Gofrzyca

Goście na weselu mają być miłym dodatkiem do szczęśliwego dnia a nie sponsorami spłaty kredytu.

Dokładnie. Ja nie rozumiem brania kredytu na wesele - jak kogoś nie stać, żeby wydać te parę tysięcy na wesele, to niech go nie robi. A jeśli chce zrobić i bierze kredyt, to niech nie stawia gości w roli sponsorów i nie oburza się, jak się "nie zwróci". Ja jeśli wezmę ślub, to na pewno bez wesela. Będzie tylko małe przyjęcie i z góry zapowiem, że żadnych prezentów ani pieniędzy nie chcę. Goście to nie sponsorzy.

Ale rozwala mnie w takich sytuacjach argument: "ale ja marzę o wielkim weselu, to co, mam nie robić, bo mnie nie stać?". No moim zdaniem tak. Albo zrobić, zadłużyć się, bez obrażania na gości, że nie spłacili kredytu.

[sensualangel]

niech ktoś zrobi osobny watek o tym ile daje się teraz w kopercie
ja bym sobie nie robiła obciachu 200zł na 2 osoby? to nawet ten talerz nie pokryje ta suma ( mało jest takich przypadków w których dowiadujemy się o ślubie miesiąc, 2 miesiące przed) wiec można sobie zaplanować, odkładać co miesiąc pieniądze.Jak ktoś ma dać 200zł to lepiej się nie fatygować na ślub.Z tego co mi wiadomo to JUŻ garstka osób daje 200zł
edit nie napisałaś jeszcze czy to 1 czy 2 dni?

[enamour]

Napisane przez invisible_01

Dokładnie. Ja nie rozumiem brania kredytu na wesele - jak kogoś nie stać, żeby wydać te parę tysięcy na wesele, to niech go nie robi. A jeśli chce zrobić i bierze kredyt, to niech nie stawia gości w roli sponsorów i nie oburza się, jak się "nie zwróci". Ja jeśli wezmę ślub, to na pewno bez wesela. Będzie tylko małe przyjęcie i z góry zapowiem, że żadnych prezentów ani pieniędzy nie chcę. Goście to nie sponsorzy.

Ale rozwala mnie w takich sytuacjach argument: "ale ja marzę o wielkim weselu, to co, mam nie robić, bo mnie nie stać?". No moim zdaniem tak. Albo zrobić, zadłużyć się, bez obrażania na gości, że nie spłacili kredytu.

zadzam się z Tobą w 200 % ale teraz jest takie myślenia, im więcej gości zaproszę, tym więcej kasy dostanę. a przecież zapraszasz ich na najważniejszy dzień, chcesz go miło spędzić w ich towarzystwie a nie wyciągać z nich kasę i traktować jako sponsorów.

tak nawiasem: ja bym chciała małe wesele, tylko na 100 osób. mam już na oku salę, w której "krzesło" kosztuje 130 zł (taniej, bo to rodzina TŻ) i nie mam zamiaru brać kredytu, my jakoś zarobimy, trochę rodzice pomogą. może się uda

[semantique]

Napisane przez sensualangel

Jak ktoś ma dać 200zł to lepiej się nie fatygować na ślub.Z tego co mi wiadomo to JUŻ garstka osób daje 200zł
edit nie napisałaś jeszcze czy to 1 czy 2 dni?

Ale bzdura, według twojego toku myślenia mam się nie pojawiać na weselu, bo nie stać mnie na wystarczająco drogi prezent? Zdziwiłabyś się, ilu gości przynosi koperty po 200-300 zł. Powodzenia z takim myśleniem przy organizacji swojego wesela, może od razu zapytaj przy zapraszaniu o stan konta, po co się fatygować

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez sensualangel

niech ktoś zrobi osobny watek o tym ile daje się teraz w kopercie
ja bym sobie nie robiła obciachu 200zł na 2 osoby? to nawet ten talerz nie pokryje ta suma ( mało jest takich przypadków w których dowiadujemy się o ślubie miesiąc, 2 miesiące przed) wiec można sobie zaplanować, odkładać co miesiąc pieniądze.Jak ktoś ma dać 200zł to lepiej się nie fatygować na ślub.Z tego co mi wiadomo to JUŻ garstka osób daje 200zł
edit nie napisałaś jeszcze czy to 1 czy 2 dni?

jasne mam się nie fatygować na ślub bo nie mam pieniędzy ..
koleżanka chyba zaprasza mnie dlatego że chce abym była z nią w tym dniu w tym ważnym jednym z najważniejszych dni w życiu a nie po to żebym jej milion złotych przyniosła..

chyba że mamy inne rozumowanie co do ślubu..

daję tyle ile mogę i już..
a nie żeby pokryć "talerzyk krzesełko spuszczenie wody w kiblu czy coś tam innego"

zresztą kopert się nie podpisuje w moich regionach (nie wiem jak u Ciebie..)
więc skąd ma wiedzieć ile dałam JA?

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Napisane przez semantique

Ale bzdura, według twojego toku myślenia mam się nie pojawiać na weselu, bo nie stać mnie na wystarczająco drogi prezent? Zdziwiłabyś się, ilu gości przynosi koperty po 200-300 zł. Powodzenia z takim myśleniem przy organizacji swojego wesela, może od razu zapytaj przy zapraszaniu o stan konta, po co się fatygować

zdziwiłaby się ilu gości przynosi puste koperty z samymi kartkami ślubnymi z życzeniami

[nicRu]

Zgadzam się z dziewczynami, ze robienie wystawnego wesela i uważanie, ze to nietakt dać "tylko" 200zł w kopercie to jeszcze większy nietakt, a wręcz brak wychowania. Nikt nikomu nie każe robić wesela w myśl zasady "zastaw się, a postaw się" i jest to tylko i wyłącznie wola organizatora, a dla kogoś, kto sam na siebie nie zarabia, bo chociazby studiuje dzienie i pracuje za marny grosz/dorywczo, to już to 200-300zł to naprawdę bardzo dużo. Dla mnie bardziej dziwne jest robienie wesela, na które tak naprawdę nas nie stać "ot tak" i liczenie, że się "zwróci" niż podarowanie w kopercie tyle, na ile nas stać. Przepraszam, miałabym potem oszczędzać na jedzeniu za czyjąś głupotę, bo "tak wypada"? Jak ja kogoś gdziekolwiek zapraszam, to też nie wymagam, żeby mi za to zaproszenie płacił w jakiejkolwiek formie...

Tak, uważam kredyt na wesele za szczyt głupoty.

[sensualangel]

Napisane przez semantique

Ale bzdura, według twojego toku myślenia mam się nie pojawiać na weselu, bo nie stać mnie na wystarczająco drogi prezent? Zdziwiłabyś się, ilu gości przynosi koperty po 200-300 zł. Powodzenia z takim myśleniem przy organizacji swojego wesela, może od razu zapytaj przy zapraszaniu o stan konta, po co się fatygować

nie według mojego toku myslenia, a min z moim.Uraziłam Cie tym? moze sama dałas 200zł? nie wnikam 200zł na 2 osoby? to jakaś kpina.Jesli dziewczyna szła by sama to 200zł rozumiem, ale 200zł na 2 oosby to już nie hallo.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez zbecka

Wśród moich znajomych przyjęło się, ze przyjaciele przyjaciołom i znajomi znajomym nie dają pieniędzy tylko kupują jakiś prezent. Nie ma także granicy od ilu kupujemy prezenty. Jedni kupują zestaw ręczników czy pościeli inni toster czy inny sprzęt agd, a jeśli ktoś potrafi malować to maluje obraz. Uważam, że takie rozwiązania są bardzo dobre. Przynajmniej młodzi coś mają na początku nowej drogi.

moja mama zawsze mówiła że nie da pieniędzy bo w prezencie wyjdzie taniej
i zawsze kupuje prezent
i rzeczywiście wychodzi taniej..
a i młodzi coś mają co im się przyda..
(moja mama mieszka we Włoszech i tam jest taka tradycja że młodzi robią listę co im potrzeba do domu.. i każdy się podpisuje pod czymś tam na co go stać i to kupuje i przynosi.. i nie ma tak że młodzi dostali 3 czajniki i 4 tostery )

Napisane przez asia84

Ja też uważam, że Młodzi jednak po cichu liczą, że wesele się zwróci. Nikt nie chce wchodzić na nową drogę życia z długami. Uważam, że wypada dać kaskę za talerzyk, czyli para 300-400zł minimum.

liczą..
ale więcej kasy dają
rodzice
chrzestni
dziadkowie..

a nie wymagaj takich sum od zwykłej koleżanki..

takie jest moje skromne zdanie..

[nicRu]

Sensualangel, oczywiście, ze byłoby mi głupio że moge dać tylko "tyle" jako zwykła koleżanka (hipotetycznie, bo nie mam teraz żadnych wesel), ale kpiną jest to, żeby wymagać wiecej i stwarzać w kimś poczucie winy, gdy ten ktoś więcej po prostu dać nie może. Amen

[sensualangel]

Napisane przez nicRu

Sensualangel, oczywiście, ze byłoby mi głupio że moge dać tylko "tyle" jako zwykła koleżanka (hipotetycznie, bo nie mam teraz żadnych wesel), ale kpiną jest to, żeby wymagać wiecej i stwarzać w kimś poczucie winy, gdy ten ktoś więcej po prostu dać nie może. Amen

a o ślubie dowiadujesz się miesiąc przed?

[invisible_01]

Napisane przez sensualangel

Jak ktoś ma dać 200zł to lepiej się nie fatygować na ślub.

Zszokowałaś mnie. Jakbyś wyprawiała wesele i przyszłaby do Ciebie koleżanka i powiedziała: "Krucho u nas teraz z kasą, możemy Ci dać max 200 zł", to odpowiedziałabyś jej: "No trudno, w takim razie nie fatyguj się"? Ja naiwna myślałam, że ślub i wesele robi się po to, aby z bliskimi dla siebie ludźmi uczcić ten dzień, a nie tylko liczyć zysk z kopert. Widzę, że chęć zarobku już przesiąknęła nawet na wyprawianie swojego ślubu.

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez sensualangel

a o ślubie dowiadujesz się miesiąc przed?

Nawet, jeśli ktoś dowiaduje się pół roku przed, to nie każdego stać na odkładanie np. 500 zł na czyjeś wesele. I zapominasz o tym, że czyjeś wesele rzadko jest jedynym. U mojego TŻ-ta w bardzo krótkim odstępie czasu są 4 wesela. Idąc na każde i dając te 500 zł wyda się 2000 zł. Dla mnie to bardzo dużo.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

ej ale to jest niezły patent
ja co roku będę brała ślub żeby się wzbogacić
co Wy na to?

[Charmain]

Napisane przez sensualangel

a o ślubie dowiadujesz się miesiąc przed?

Przetarły mi się gacie w kroku więc sobię nie kupię bo trzeba odłożyć do koperty
Boli mnie ząb, nie pójdę do dentysty bo trzeba odkładać.

Litości.
Dajcie 200zł i będzie spokój.

[sensualangel]

Napisane przez invisible_01

Zszokowałaś mnie. Jakbyś wyprawiała wesele i przyszłaby do Ciebie koleżanka i powiedziała: "Krucho u nas teraz z kasą, możemy Ci dać max 200 zł", to odpowiedziałabyś jej: "No trudno, w takim razie nie fatyguj się"? Ja naiwna myślałam, że ślub i wesele robi się po to, aby z bliskimi dla siebie ludźmi uczcić ten dzień, a nie tylko liczyć zysk z kopert. Widzę, że chęć zarobku już przesiąknęła nawet na wyprawianie swojego ślubu.

a o ślubie dowiadujesz się miesiąc przed?
200zł to w latach 90-tych się dawało. I dalej twierdzę ze 200zł na 2 osoby to mało.

[invisible_01]

Kiedyś przeczytałam opinię, w której dziewczyna pisała, że od razu zaznaczyła gościom, że w kopertach te 500 zł musi być, bo przecież goście powinni rozumieć, że oni się wykosztowali i jeszcze piętro u teściowej remontują i pieniążki potrzebne...

[sensualangel]

Napisane przez invisible_01

Zszokowałaś mnie. Jakbyś wyprawiała wesele i przyszłaby do Ciebie koleżanka i powiedziała: "Krucho u nas teraz z kasą, możemy Ci dać max 200 zł", to odpowiedziałabyś jej: "No trudno, w takim razie nie fatyguj się"? Ja naiwna myślałam, że ślub i wesele robi się po to, aby z bliskimi dla siebie ludźmi uczcić ten dzień, a nie tylko liczyć zysk z kopert. Widzę, że chęć zarobku już przesiąknęła nawet na wyprawianie swojego ślubu.

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------


Nawet, jeśli ktoś dowiaduje się pół roku przed, to nie każdego stać na odkładanie np. 500 zł na czyjeś wesele. I zapominasz o tym, że czyjeś wesele rzadko jest jedynym. U mojego TŻ-ta w bardzo krótkim odstępie czasu są 4 wesela. Idąc na każde i dając te 500 zł wyda się 2000 zł. Dla mnie to bardzo dużo.

napisałam że 200zł na 2 osoby to mało, także w wcześniejszym poście napisałam, że 300zł to już lepiej.Gdzie napisałam o 500zł?????

[invisible_01]

Napisane przez sensualangel

a o ślubie dowiadujesz się miesiąc przed?
200zł to w latach 90-tych się dawało. I dalej twierdzę ze 200zł na 2 osoby to mało.

Ale odpowiedz na moje pytanie z tą koleżanką. Powiedziałabyś takiej osobie, że ma nie przychodzić? Albo byłabyś rozżalona? Często w rodzinie w miesiącu są 4, 5 wesel. I co, na każde iść i dać 500 zł? Ja rzadko chodzę na wesela, ale jest to wydatek.

Nikt nie twierdzi, że 200 zł to zawrotna suma. Ale niektórych na więcej nie stać. Ja studiuję dziennie i pracuję, kasy wystarcza mi na styk. I dla mnie te 200 zł to dużo.

[enamour]

dobra, niektórzy robią wesele tylko dla tego, by zdobyć kupę kasy, a inni po to, by spędzić ten ważny dzień z rodziną.
każdy ma swoje racje, i nie ma się po co sprzeczać.

każdy da na wesele tyle, na ile stać jego portfel.
może zakończmy ten temat?

[nicRu]

Sensualangel, dla niektórych odłożenie 300zł może nie być kwestią jednego miesiąca. Szczególnie, gdy tak jak owa wizażanka jest się studentem, nawet nie wiesz ilu moich znajomych za 700-800złotych musi opłacić wspólnie wynajmowane mieszkanie, a jakby na to nie patrzec czasem tez jedzą. No ale moga nie jeść, bo ktoś zaprosił ich na wesele, więc przez pół roku będą zamiast np. 300zł na jedzenie, kosmetyki i ubrania mieć 200zł na miesiąc. Inaczej na weslee nie pójdą, bo to przeciez nietakt niewystarczajaco za zaproszenie zapłacić. Albo może w ogóle wykluczajmy ludzi z kręgu znajomych, jeżeli ich na coś nie stać? Dla mnie to dziwne. A jakby facet zaprosił Cię na randkę, poszlibyście do kina, na drinka, dałby Ci kwiaty, a potem wziął do restauracji i oczekiwał że teraz w zamian po całym dniu ty za niego zapłacisz? No nietakt, bo przeciez on Cię zaprosił.

Kopnieta, moge z Tobą? Akurat jestem w dołku finansowym, a nuż widelec ktoś zaprosi mnie na wesele, na które go zwyczajnie nei stac i będe musiałą zrobić z reszta gości zrzutkę na jego kredyt w baku/u rodziny.

[invisible_01]

Napisane przez sensualangel

Gdzie napisałam o 500zł?????

Nie napisałaś, ale skoro 300, 400 zł to "już lepiej", to strzelam, że 500 zł to tak idealnie.

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Napisane przez enamour

dobra, niektórzy robią wesele tylko dla tego, by zdobyć kupę kasy, a inni po to, by spędzić ten ważny dzień z rodziną.

Święte słowa.

[sensualangel]

Napisane przez invisible_01

Ale odpowiedz na moje pytanie z tą koleżanką. Powiedziałabyś takiej osobie, że ma nie przychodzić? Albo byłabyś rozżalona? Często w rodzinie w miesiącu są 4, 5 wesel. I co, na każde iść i dać 500 zł? Ja rzadko chodzę na wesela, ale jest to wydatek.

Nikt nie twierdzi, że 200 zł to zawrotna suma. Ale niektórych na więcej nie stać. Ja studiuję dziennie i pracuję, kasy wystarcza mi na styk. I dla mnie te 200 zł to dużo.

od tyłu zaczynasz po pierwsze czemu brniesz i nom stop piszesz o 500zł? czy ja napisałam gdzieś, że z taką sumą tylko i wyłącznie się pokazywać na weselu? bo bez niej ani rusz?Napisałam tylko, że 200zł na 2 oosby to bardzo skromna suma...można odkładać co miesiąc chociaż 20zł i się uzbiera do tych 300zł( zaznaczając ze tyle bym wolała dać niż 200zł) a jesczze niech autorka postu( która idzie na wsele) napisze ze to 2-dniowe to padne

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Napisane przez invisible_01

Nie napisałaś, ale skoro 300, 400 zł to "już lepiej", to strzelam, że 500 zł to tak idealnie..

nie, 300zł 400zł będzie idealnie.

[invisible_01]

Napisane przez sensualangel

nie, 300zł 400zł będzie idealnie.

OK Ale nadal nie ustosunkowałaś się do tego, że często tych wesel ma się bardzo dużo. U mojego TŻ-ta w tym roku były już 5 wesel, a dopiero połowa roku za nami, następne 3 będą w najbliższym czasie. Dając na każde wesele 400 zł to już wydatek 2000 zł za te 5 wesel. To jednak jest troszkę sporo, nie każdy jest w stanie tyle uzbierać (zwłaszcza, że nie ma kiedy, bo te wesela są ciągle).

[nicRu]

No ale przeciez to tak mało, 300-400zł, pewnie jeszcze za dwie osoby? To ledwo jedzenie, zupełnie wynajem sali się nie zwróci, nie mówiąc o dekoracjach. No chyba, ze idziesz z zatyczkami do uszu i nie dorzucasz się do didżeja

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez sensualangel

od tyłu zaczynasz po pierwsze czemu brniesz i nom stop piszesz o 500zł? czy ja napisałam gdzieś, że z taką sumą tylko i wyłącznie się pokazywać na weselu? bo bez niej ani rusz?Napisałam tylko, że 200zł na 2 oosby to bardzo skromna suma...można odkładać co miesiąc chociaż 20zł i się uzbiera do tych 300zł( zaznaczając ze tyle bym wolała dać niż 200zł) a jesczze niech autorka postu( która idzie na wsele) napisze ze to 2-dniowe to padne

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------


nie, 300zł 400zł będzie idealnie.

obliczyłaś sobie ile to czasu trzeba odkładać?
15 miesięcy wcześniej musieliby mnie zaprosić żebym mogła odkładać 20zł co miesiąc żeby 300 wyszło..
zdajesz sobie sprawę że niektórzy są wtedy dopiero na etapie szukania sali?

[invisible_01]

Mało czy nie mało, mnie zszokowało stwierdzenie, że jak ktoś ma dać 200 zł, to niech nawet nie przychodzi. Z takim podejściem to radzę przed ewentualnym weselem od razu w zaproszeniach zaznaczyć kwotę, z jaką zostanie się wpuszczonym.