Plotkowy dla Avono-Maniaczek cześć 2

[Sarunieczka]

Przerwa na kawkę i manicure

Napisane przez musso4

a kiedy jedziesz, bo myślałam, że dzisiaj

na kolację do teściowej wyciągam biżu demi jeszcze jej nie nosiłam do tego sukienka w takim kolorze jak to złoto przy demi

Jutro późnym wieczorem,a raczej w nocy,bo tak koło 3 wyjedziemy więc jutro jeszcze Was tu pomęczę

Demi bardzo lubię,tylko pierścionek za duży-wymieniałam,bo wcześniejszy rozmiar był znowu za mały mam ulubione biżu z Avonu,ale za cholerę nie pamiętam nazwy
Smacznej kolacji

Napisane przez porzeczka2602

A u mnie wreszcie piękna pogoda i cieplutko po 2 tygodniach pory deszczowej ... a ja dostałam okres i to taki, że starczy na dwie kobitki

u mnie sie tak dzis w pracy babka męczyła,mówi że się z niej leje jak z kranu

Napisane przez musso4

zapomniałam wstawić wam foto basenu oczywiście razem z lokatorką

rewelacyjny taki wysoki,świetny,wygląda na porządny i wytrzymały a jaką ma średnicę? siądziesz w nim z wyprostowanymi nogami?

Napisane przez katniewojt

Ja golę, bo niestety mam bardzo ciemne włosy i dość gęste I do tego chude łapki

ja mam dość gęste,ale jasne,mimo to mi przeszkadzają

[porzeczka2602]

Napisane przez Sarunieczka

u mnie sie tak dzis w pracy babka męczyła,mówi że się z niej leje jak z kranu

No właśnie gdzieś od roku tak mam, leje się ze mnie dosłownie . Ale za to okres mam 3 dni a potem kolejne 3 to takie bardziej plamienie. No coś za cos
Sarunieczko jak ja Ci tego morza zazdroszczę ... tak dawno nie widziałam naszego morza I też Hel uwielbiam. Powiedz dużo płacicie za kwaterę?

[musso4]

Napisane przez jolkag78

Cudna maleńka, Ty pewnie też tam do niej wlazisz co?

no pewnie

Napisane przez Sarunieczka

rewelacyjny taki wysoki,świetny,wygląda na porządny i wytrzymały a jaką ma średnicę? siądziesz w nim z wyprostowanymi nogami?

średnicę ma 1,5 metra czy wytrzymały to się okaże kosztował 50 zł to mógłby sezon wytrzymać mam nadzieje, że nic ani nikt go nie przedziurawi

[Sarunieczka]

Napisane przez porzeczka2602

No właśnie gdzieś od roku tak mam, leje się ze mnie dosłownie . Ale za to okres mam 3 dni a potem kolejne 3 to takie bardziej plamienie. No coś za cos
Sarunieczko jak ja Ci tego morza zazdroszczę ... tak dawno nie widziałam naszego morza I też Hel uwielbiam. Powiedz dużo płacicie za kwaterę?

To ja jako nastolatka miałam takie silne krwawienia,potem plamienia,łącznie 8 dni chodziłam z "pieluchą" teraz mam wszystko dobrze,drugi dzień najgorszy,a potem zapominam że mam okres,zwłaszcza używając tamponów

Płacimy za kwaterę 50 zł od osoby ja dopiero 4 rok jeżdżę nad morze,tak to nigdy do 30 roku życia nie widziałam naszego morzaale tak mi się spodobało że chyba będę jeździć jak tylko będę mogłaszkoda tylko że tak daleko...700 km

[dokia]

Napisane przez Sarunieczka

Płacimy za kwaterę 50 zł od osoby ja dopiero 4 rok jeżdżę nad morze,tak to nigdy do 30 roku życia nie widziałam naszego morzaale tak mi się spodobało że chyba będę jeździć jak tylko będę mogłaszkoda tylko że tak daleko...700 km

a zawsze w to samo miejsce jeździcie czy zmieniacie kwatery??

ups.. a ja siedzę z avonową farbą na głowie.. za 15min spłukuję ... czy się nie przestraszę?? zaraz się okaże

[jolkag78]

Napisane przez dokia

a zawsze w to samo miejsce jeździcie czy zmieniacie kwatery??

ups.. a ja siedzę z avonową farbą na głowie.. za 15min spłukuję ... czy się nie przestraszę?? zaraz się okaże

UUU... Czekamy, czekamy... Pewnie wyjdą super

[katniewojt]

Właśnie zarejestrowałam się na studia Jeszcze tylko czekam aż zaksięgują mi wpłatę i dostanę dyplom (potrzebny mi jego numer). Tylko zastanawiam się czy nie zapisać się na drugi kierunek, żeby mieć wyjście ewakuacyjne

[Sarunieczka]

Napisane przez dokia

a zawsze w to samo miejsce jeździcie czy zmieniacie kwatery??

ups.. a ja siedzę z avonową farbą na głowie.. za 15min spłukuję ... czy się nie przestraszę?? zaraz się okaże

Trzeci raz jedziemy w to samo miejsce 4 lata temu byliśmy gdzie indziej,w okolicach Jastrzębiej Góry

Jak tam farba? żyjesz? a kolorek jaki?przypomnij

Napisane przez katniewojt

Właśnie zarejestrowałam się na studia Jeszcze tylko czekam aż zaksięgują mi wpłatę i dostanę dyplom (potrzebny mi jego numer). Tylko zastanawiam się czy nie zapisać się na drugi kierunek, żeby mieć wyjście ewakuacyjne

zapisz się,potem przecież możesz zrezygnować jak dostaniesz się na inną

[katniewojt]

Napisane przez Sarunieczka

zapisz się,potem przecież możesz zrezygnować jak dostaniesz się na inną

Wiem, wiem Chodzi mi głównie o kasę - 85zł piechotą nie chodzi

[Anna Antonina]

Napisane przez Sarunieczka

Płacimy za kwaterę 50 zł od osoby ja dopiero 4 rok jeżdżę nad morze,tak to nigdy do 30 roku życia nie widziałam naszego morzaale tak mi się spodobało że chyba będę jeździć jak tylko będę mogłaszkoda tylko że tak daleko...700 km

Zazdroszczę wyjazdu Na wypadek, gdybyśmy już tu nie trafiły na siebie, to życzę wspaniałej zabawy i żebyś bezpiecznie do nas wróciła. I żebyś miała dużo dużo do opowiadania

[Bunia_P]

Napisane przez Sarunieczka

Płacimy za kwaterę 50 zł od osoby ja dopiero 4 rok jeżdżę nad morze,tak to nigdy do 30 roku życia nie widziałam naszego morzaale tak mi się spodobało że chyba będę jeździć jak tylko będę mogłaszkoda tylko że tak daleko...700 km

Sarunieczko, jak jechałam nad morze to musiałam jeszcze do Krk dojechać jakieś 120 km więc nie jest tak źle. Miłych wakacji.

[Anna Antonina]

A co ja w ogóle wczoraj zrobiłam. Od dziecka mam problemy z prawą kostką, kiedyś była skręcona i zagipsowana, coś się źle zagoiło i ona jest teraz taka niestabilna. Czasem idę sobie idę, źle stanę, a kostka się wygina np w bok pod jakimś nienaturalnym kątem. Wczoraj tak się wygięła, że aż się przewróciłam. No ale jakoś się pozbierałam i dotarłam do domu. W domu TŻ zapakował mnie do łóżka i kostka dopiero wtedy zaczęła boleć. Tak bolała, że pół nocy przepłakałam. W jeszcze większy ryk wpadałam, jak TŻ zaczynał mówić o dzwonieniu po karetkę, 'bo założą mi gips i jak ja będę pracować'. Oczywiście kostka cała zapuchła i zasiniała. Rano nie mogłam w ogóle wstać. Ale TŻ zrobił mi opatrunek z Altacetem, ja nałykałam się przeciwbólowców i jakoś kuśtykam po mieszkaniu. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej,bo naprawdę gips to dla mnie straszna rzecz.

[katniewojt]

Napisane przez Anna Antonina

A co ja w ogóle wczoraj zrobiłam. Od dziecka mam problemy z prawą kostką, kiedyś była skręcona i zagipsowana, coś się źle zagoiło i ona jest teraz taka niestabilna. Czasem idę sobie idę, źle stanę, a kostka się wygina np w bok pod jakimś nienaturalnym kątem. Wczoraj tak się wygięła, że aż się przewróciłam. No ale jakoś się pozbierałam i dotarłam do domu. W domu TŻ zapakował mnie do łóżka i kostka dopiero wtedy zaczęła boleć. Tak bolała, że pół nocy przepłakałam. W jeszcze większy ryk wpadałam, jak TŻ zaczynał mówić o dzwonieniu po karetkę, 'bo założą mi gips i jak ja będę pracować'. Oczywiście kostka cała zapuchła i zasiniała. Rano nie mogłam w ogóle wstać. Ale TŻ zrobił mi opatrunek z Altacetem, ja nałykałam się przeciwbólowców i jakoś kuśtykam po mieszkaniu. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej,bo naprawdę gips to dla mnie straszna rzecz.

Biedactwo Mam nadzieję, że skończy się tylko na strachu

[Sarunieczka]

Napisane przez Anna Antonina

Zazdroszczę wyjazdu Na wypadek, gdybyśmy już tu nie trafiły na siebie, to życzę wspaniałej zabawy i żebyś bezpiecznie do nas wróciła. I żebyś miała dużo dużo do opowiadania

Napisane przez Bunia_P

Sarunieczko, jak jechałam nad morze to musiałam jeszcze do Krk dojechać jakieś 120 km więc nie jest tak źle. Miłych wakacji.

Dziękuję dziewczyny

Napisane przez Anna Antonina

A co ja w ogóle wczoraj zrobiłam. Od dziecka mam problemy z prawą kostką, kiedyś była skręcona i zagipsowana, coś się źle zagoiło i ona jest teraz taka niestabilna. Czasem idę sobie idę, źle stanę, a kostka się wygina np w bok pod jakimś nienaturalnym kątem. Wczoraj tak się wygięła, że aż się przewróciłam. No ale jakoś się pozbierałam i dotarłam do domu. W domu TŻ zapakował mnie do łóżka i kostka dopiero wtedy zaczęła boleć. Tak bolała, że pół nocy przepłakałam. W jeszcze większy ryk wpadałam, jak TŻ zaczynał mówić o dzwonieniu po karetkę, 'bo założą mi gips i jak ja będę pracować'. Oczywiście kostka cała zapuchła i zasiniała. Rano nie mogłam w ogóle wstać. Ale TŻ zrobił mi opatrunek z Altacetem, ja nałykałam się przeciwbólowców i jakoś kuśtykam po mieszkaniu. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej,bo naprawdę gips to dla mnie straszna rzecz.

ojoj Kochana,oby się obeszło bez gipsu...

[jolkag78]

Napisane przez Anna Antonina

A co ja w ogóle wczoraj zrobiłam. Od dziecka mam problemy z prawą kostką, kiedyś była skręcona i zagipsowana, coś się źle zagoiło i ona jest teraz taka niestabilna. Czasem idę sobie idę, źle stanę, a kostka się wygina np w bok pod jakimś nienaturalnym kątem. Wczoraj tak się wygięła, że aż się przewróciłam. No ale jakoś się pozbierałam i dotarłam do domu. W domu TŻ zapakował mnie do łóżka i kostka dopiero wtedy zaczęła boleć. Tak bolała, że pół nocy przepłakałam. W jeszcze większy ryk wpadałam, jak TŻ zaczynał mówić o dzwonieniu po karetkę, 'bo założą mi gips i jak ja będę pracować'. Oczywiście kostka cała zapuchła i zasiniała. Rano nie mogłam w ogóle wstać. Ale TŻ zrobił mi opatrunek z Altacetem, ja nałykałam się przeciwbólowców i jakoś kuśtykam po mieszkaniu. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej,bo naprawdę gips to dla mnie straszna rzecz.

Bidulka, oby szybko sie zagoiło, bo jak będziesz pracowała? ja ostatnio na komisji dowiedziałam się, że kolana mi sie w jedna strone ani troszke nie wyginają i lekarz był w szoku, ze tak normalnie z tym zyję... Ponoć tylko operacja, i biodra tez do wymiany... Ładnie sie urządziłam, nie wiem jak to bedzie na starość... Ponoć jak ciązę przechodzę to bedzie dobrze...

[musso4]

jestem dzidzia już wykąpana leży z tatusiem u teściowej nie było tak źle zrobiła lasagne do tego wino i lody na deser na jakiś czas z głowy, nie będzie marudzić, że jej nie odwiedzamy przy okazji zaczepiliśmy o market i znowu poszła ponad stówa a tż robił zakupy w piątek, ech jakie życie jest drogie

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

dokia co z tą farbą żyjesz

[dokia]

Napisane przez musso4

dokia co z tą farbą żyjesz

żyję, żyję.. jest w porządku.. dość smierdząca jest, ale włosy nie wyszły.. są mięciutkie jak to po farbowaniu.. kolor w słońcu łapie czerwień, chociaż był to kolor 4.6 .. jak miałam farbę na głowie to wyglądało że fioletowy będzie
ze skóry bardzo dobrze się zmywa.. więc zastanawiam się jak to będzie z kolorem na włosach

tak zaniemówiłam, ale dowiedzieliśmy się że zmarł męża kolega na którego ślubie byliśmy kiedyś w lipcu ale naście lat temu ... i jakoś nastroju nie było na komp.. zajęłam się zamawianiem kwiatów, telefonami do znajomych, potem zakupami, odkurzaniem, sprzątaniem i pakowaniem zamówień.. bowiem dziś odebrałam 5 kartonów z InPost

może jutro więcej opiszę z tych moich paczek avonowych... dziś taka jakaś zdezorientowana jestem bo ten telefon ze złą wiadomością zadzwonił jak tylko zmyłam farbę z włosów

[katniewojt]

Napisane przez dokia

tak zaniemówiłam, ale dowiedzieliśmy się że zmarł męża kolega na którego ślubie byliśmy kiedyś w lipcu ale naście lat temu ... i jakoś nastroju nie było na komp.. zajęłam się zamawianiem kwiatów, telefonami do znajomych, potem zakupami, odkurzaniem, sprzątaniem i pakowaniem zamówień.. bowiem dziś odebrałam 5 kartonów z InPost

może jutro więcej opiszę z tych moich paczek avonowych... dziś taka jakaś zdezorientowana jestem bo ten telefon ze złą wiadomością zadzwonił jak tylko zmyłam farbę z włosów

[Sarunieczka]

Napisane przez dokia

tak zaniemówiłam, ale dowiedzieliśmy się że zmarł męża kolega na którego ślubie byliśmy kiedyś w lipcu ale naście lat temu ... i jakoś nastroju nie było na komp..

przykro mi bardzo
wiecie co,wiele lat temu (1991/92) należałam do parafialnej oazy,i miałam w grupie taką dziewczynę,nie przyjaźniłyśmy się ani nic,była mi obojętna,potem gdzieś tam słyszałam że jest chora,w szpitalu,nie wiedziałam że to coś poważnego...a to był rak...jej śmierć zrobiła na mnie takie ogromne wrażenie,że do dziś często o Niej myślę.Przez lata próbowałam się dowiedzieć na którym cmentarzu spoczywa,nie miałam odwagi isc do rodziców i pytać bo Ich nie znałam...jakieś 4 lata temu dopiero dowiedziałam się przypadkiem od księdza,odwiedzam Ją co jakiś czas i może zabrzmi to dziwnie,ale "lubię się z Nią spotykać",coś mnie do Niej ciągnie i tak spokojnie się czuję jak Ją odwiedzę

[dokia]

Napisane przez katniewojt

dzięki, dzięki wielkie

Napisane przez Sarunieczka

przykro mi bardzo
wiecie co,wiele lat temu (1991/92) należałam do parafialnej oazy,i miałam w grupie taką dziewczynę,nie przyjaźniłyśmy się ani nic,była mi obojętna,potem gdzieś tam słyszałam że jest chora,w szpitalu,nie wiedziałam że to coś poważnego...a to był rak...jej śmierć zrobiła na mnie takie ogromne wrażenie,że do dziś często o Niej myślę.Przez lata próbowałam się dowiedzieć na którym cmentarzu spoczywa,nie miałam odwagi isc do rodziców i pytać bo Ich nie znałam...jakieś 4 lata temu dopiero dowiedziałam się przypadkiem od księdza,odwiedzam Ją co jakiś czas i może zabrzmi to dziwnie,ale "lubię się z Nią spotykać",coś mnie do Niej ciągnie i tak spokojnie się czuję jak Ją odwiedzę

dzięki,
rozumiem Cię doskonale.. bo to po prostu strata , którą ciężko opisywać słowami
ten rok pod tym względem jest dla mnie i mojego męża okropny- w poniedziałek pogrzeb, miesiąc temu męża kolega popełnił takie filmowe samobójstwo odpalając silnik auta w zamkniętym garażu, potem zaraz szwagra matka odeszła, koleżanki z pracy ojciec... no normalnie tej wiosny jak nigdy tyle razy trzeba było kogoś odprowadzać po raz ostatni

wtedy dopiero na chwilę zastanawiamy się ile warty każdy dzień... że z każdym dniem mamy o jeden dzień mniej.. itp.. nie powinnam o tym pisać bo się zaraz poryczę


Sarunieczka, udanego urlopu! Chwytaj tam każdą chwilę w dłonie mocno i bierz od każdej chwili jak najwięcej .. to wszystko takie ulotne.. zawieź nad morze dobrą pogodę bo ja we Władysławowie będę za tydzień już

[Sarunieczka]

Napisane przez dokia

Sarunieczka, udanego urlopu! Chwytaj tam każdą chwilę w dłonie mocno i bierz od każdej chwili jak najwięcej .. to wszystko takie ulotne.. zawieź nad morze dobrą pogodę bo ja we Władysławowie będę za tydzień już

Dziękuję Ci serdecznie a ja we Władysławowie taz prawdopodobnie będę,przejazdem,18 lipca,bo znajomi tam będą,w jakimś hotelu Velaves czy jakoś taki wpadniemy ich odwiedzić,więc będę blisko Ciebie

dobraj nocy,jutro jeszcze napiszę w ciągu dnia

[dokia]

Napisane przez Sarunieczka

Dziękuję Ci serdecznie a ja we Władysławowie taz prawdopodobnie będę,przejazdem,18 lipca,bo znajomi tam będą,w jakimś hotelu Velaves czy jakoś taki wpadniemy ich odwiedzić,więc będę blisko Ciebie

dobraj nocy,jutro jeszcze napiszę w ciągu dnia

no.. to rzeczywiście blisko będę tam myślami
bo poza tym to prawdopodobnie z rodzinką moją będę na plaży (wejście chyba 13 ) i będziemy zbierać siły na cały kolejny rok- takie ładowanie akumulatorów od morza

[jolkag78]

Napisane przez dokia

dzięki, dzięki wielkie

dzięki,
rozumiem Cię doskonale.. bo to po prostu strata , którą ciężko opisywać słowami
ten rok pod tym względem jest dla mnie i mojego męża okropny- w poniedziałek pogrzeb, miesiąc temu męża kolega popełnił takie filmowe samobójstwo odpalając silnik auta w zamkniętym garażu, potem zaraz szwagra matka odeszła, koleżanki z pracy ojciec... no normalnie tej wiosny jak nigdy tyle razy trzeba było kogoś odprowadzać po raz ostatni

wtedy dopiero na chwilę zastanawiamy się ile warty każdy dzień... że z każdym dniem mamy o jeden dzień mniej.. itp.. nie powinnam o tym pisać bo się zaraz poryczę


Sarunieczka, udanego urlopu! Chwytaj tam każdą chwilę w dłonie mocno i bierz od każdej chwili jak najwięcej .. to wszystko takie ulotne.. zawieź nad morze dobrą pogodę bo ja we Władysławowie będę za tydzień już

[dokia]

Napisane przez jolkag78

Dziewczynki, farbujcie się tą farbką... fajna jest .. ja tam nie widzę różnicy między L'Oreal , Garnier czy Palette..

[KarolaKG]

Napisane przez dokia

dzięki, dzięki wielkie

dzięki,
rozumiem Cię doskonale.. bo to po prostu strata , którą ciężko opisywać słowami
ten rok pod tym względem jest dla mnie i mojego męża okropny- w poniedziałek pogrzeb, miesiąc temu męża kolega popełnił takie filmowe samobójstwo odpalając silnik auta w zamkniętym garażu, potem zaraz szwagra matka odeszła, koleżanki z pracy ojciec... no normalnie tej wiosny jak nigdy tyle razy trzeba było kogoś odprowadzać po raz ostatni

wtedy dopiero na chwilę zastanawiamy się ile warty każdy dzień... że z każdym dniem mamy o jeden dzień mniej.. itp.. nie powinnam o tym pisać bo się zaraz poryczę


Sarunieczka, udanego urlopu! Chwytaj tam każdą chwilę w dłonie mocno i bierz od każdej chwili jak najwięcej .. to wszystko takie ulotne.. zawieź nad morze dobrą pogodę bo ja we Władysławowie będę za tydzień już

Przyjmnij również moje wyrazy współczucia
Poczekamy cierpliwie na opisy Twojego zamówienia, jak będziesz w lepszym nastroju to pewnie napiszesz coś o tych produktach


Sarunieczko życzę Ci również udanego urlopu, a przede wszystkim słonecznego, bo nie ma to jak słońce podczas urlopu


A ja właśnie wróciłam od mojego TŻ i Was tutaj trochę nadrabiam
Nacieszyliśmy się sobą troszkę, pomogłam mu samochód myć
A z przyszłą teściową trochę sobie pogadałam i nawet zaproponowała mi że mogłabym być u nich przez kilka dni na wakacjach ale odmówiłam, jakoś głupio mi tak było się zgadzać:P

Pozdrawiam Was Wszystkie

[despa]

Hello, ja dziś na nogach od 4 rano- moja córka pierwszy raz wyjeżdżała na obóz i ją wyprawialiśmy. Nie dawno wróciliśmy z dworca i mi tak smutno i "łyso" i mam tak cicho w domu jak nigdy aż mi się płakać chce...
Praktycznie w ciągu tych dziesięciu lat nie rozstawałyśmy się dłużej niż na jeden dzień (moje badania w szpitalu), czy wieczór ( sylwestrowy)- tak to cały czas byłyśmy razem.
Obu nam się na dworcu chciało płakać- dobrze że było dużo ludzi to się powstrzymałyśmy- mam nadzieję że pogoda się jej uda i wróci zadowolona, pojechała z trzema koleżankami z klasy więc towarzystwo ma.

Sarunieczka zrób dużo zdjęć morza żebyś pozytywnie nas - które na urlop jeszcze czekają nastroiła.
Ja odliczam dni ale mam jeszcze miesiąc do urlopu- ciągnie się to masakrycznie

[dokia]

musso wstałaś?? pijemy kawę?? chyba w garnku zrobimy dla reszty bo zaraz wstaną

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Napisane przez despa

Hello, ja dziś na nogach od 4 rano- moja córka pierwszy raz wyjeżdżała na obóz i ją wyprawialiśmy. Nie dawno wróciliśmy z dworca i mi tak smutno i "łyso" i mam tak cicho w domu jak nigdy aż mi się płakać chce...
Praktycznie w ciągu tych dziesięciu lat nie rozstawałyśmy się dłużej niż na jeden dzień (moje badania w szpitalu), czy wieczór ( sylwestrowy)- tak to cały czas byłyśmy razem.
Obu nam się na dworcu chciało płakać- dobrze że było dużo ludzi to się powstrzymałyśmy- mam nadzieję że pogoda się jej uda i wróci zadowolona, pojechała z trzema koleżankami z klasy więc towarzystwo ma.

Sarunieczka zrób dużo zdjęć morza żebyś pozytywnie nas - które na urlop jeszcze czekają nastroiła.
Ja odliczam dni ale mam jeszcze miesiąc do urlopu- ciągnie się to masakrycznie

to o której był wyjazd że tak szybko wstałaś?? ją tez musiałaś tak zbudzić wcześnie?? będzie dobrze, zobaczysz.....moja córka pojechała na kolonie pierwszy raz jak skończyła 5tą klasę bo wczesniej nie chciała , bo jak jej koleżanki jeździły i ja proponowałam to ona do mnie z tekstem "wyrzucić mnie z domu chcesz? chcesz się mnie pozbyć?" - no więc temat zakończyłam w piątej klasie wybierała się jej koleżanka to i ona się zapisała .. i też samo zapakowanie jej do autokaru było tak tkliwe dla obu stron jak u Ciebie .. ale będzie dobrze.. dobrze też że nikt łez nie widział bo taką by dzieci ją już znały, tzn płaczącą

moja córka potem to jeździła na kolonie co roku przez 3 lata z rzędu... w tym roku nie pojechała bo stwierdziła że tam same "maluchy" (moja ma 15 lat) no i żadna "psiapsiółka" nie jechała w tym roku

[musso4]

Napisane przez dokia

żyję, żyję.. jest w porządku.. dość smierdząca jest, ale włosy nie wyszły.. są mięciutkie jak to po farbowaniu.. kolor w słońcu łapie czerwień, chociaż był to kolor 4.6 .. jak miałam farbę na głowie to wyglądało że fioletowy będzie
ze skóry bardzo dobrze się zmywa.. więc zastanawiam się jak to będzie z kolorem na włosach

tak zaniemówiłam, ale dowiedzieliśmy się że zmarł męża kolega na którego ślubie byliśmy kiedyś w lipcu ale naście lat temu ... i jakoś nastroju nie było na komp.. zajęłam się zamawianiem kwiatów, telefonami do znajomych, potem zakupami, odkurzaniem, sprzątaniem i pakowaniem zamówień.. bowiem dziś odebrałam 5 kartonów z InPost

może jutro więcej opiszę z tych moich paczek avonowych... dziś taka jakaś zdezorientowana jestem bo ten telefon ze złą wiadomością zadzwonił jak tylko zmyłam farbę z włosów

Napisane przez dokia

musso wstałaś?? pijemy kawę?? chyba w garnku zrobimy dla reszty bo zaraz wstaną

wstałam i od razy pobiegłam na dwór sprzątać graty córki, domek, basen itp. a teraz taka burza, że ciemno jak w nocy i jeszcze net szwankuje, chociaż idzie w ziemi tego posta już 3 raz piszę

[despa]

Napisane przez dokia

musso wstałaś?? pijemy kawę?? chyba w garnku zrobimy dla reszty bo zaraz wstaną

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------


to o której był wyjazd że tak szybko wstałaś?? ją tez musiałaś tak zbudzić wcześnie?? będzie dobrze, zobaczysz.....moja córka pojechała na kolonie pierwszy raz jak skończyła 5tą klasę bo wczesniej nie chciała , bo jak jej koleżanki jeździły i ja proponowałam to ona do mnie z tekstem "wyrzucić mnie z domu chcesz? chcesz się mnie pozbyć?" - no więc temat zakończyłam w piątej klasie wybierała się jej koleżanka to i ona się zapisała .. i też samo zapakowanie jej do autokaru było tak tkliwe dla obu stron jak u Ciebie .. ale będzie dobrze.. dobrze też że nikt łez nie widział bo taką by dzieci ją już znały, tzn płaczącą

moja córka potem to jeździła na kolonie co roku przez 3 lata z rzędu... w tym roku nie pojechała bo stwierdziła że tam same "maluchy" (moja ma 15 lat) no i żadna "psiapsiółka" nie jechała w tym roku

O 6.30 była zbiórka pod Dworcem Głównym w Krakowie, a jeszcze musieliśmy dojechać- miałam wstać ciut później ale obudziła mnie burza z piorunami i już nie usnęłam. Oliwka obudziła się zaraz po mnie i tez juz nie usnęła, pogadałyśmy trochę jeszcze, sprawdziłyśmy dokumenty które miała zabrać, potem mycie, ubieranie śniadanko.
Chciała bardzo jechać- tak się kiedyś z innymi mamami zgadałyśmy na zebraniu, jednej starszy syn jeździł na te obozy jak był młodszy i było super, mówiła że wysłała by córkę jakby miała z kim... I tak się jakoś złożyło że pojechały w czwórkę ( z jednej klasy).
Plan obozu super- sama bym na taki pojechała.

Ja już po drugiej kawie i połowie paczki papierosów. Gdzie ten Wasz gar z kawą podłączę się?

[dokia]

Napisane przez musso4

wstałam i od razy pobiegłam na dwór sprzątać graty córki, domek, basen itp. a teraz taka burza, że ciemno jak w nocy i jeszcze net szwankuje, chociaż idzie w ziemi tego posta już 3 raz piszę

a u mnie słonecznie, do tego stopnia że nie sposób zrobić sobie fotki pod słońce bez ciemnych okularów.. chciałam Wam pokazać ten kolor 4.6 ... pod słońce jest to co może widać na avku a w cieniu to za ciemne wychodzą.. nie sposób ten kolor sfotografowac moim aparatem ... i tak wygląda ten ciemny kasztan