Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

[Coffee With Milk]

Ja też z chęcią dołączę
Pół roku tkwiłam w związku, który przyniósł mi wiele cierpienia, przez który wylądowałam u psychiatry, u psychologa, przez który zawaliłam semestr studiów i byłam kłębkiem nerwów
Teraz wychodzę na prostą... Muszę podjąć ważną decyzję, czy kontynuuję studia dzienne, czy przechodzę na zaoczne, czy zostaję w domu, czy wracam na stancję
Wsparcie zawsze się przyda

[mlko92]

Dołączam do wątku. Choć mój związek skończył się pół roku temu, to właśnie to rozstanie dało mi siłę i chęć na zmianę w moim życiu!
Przede wszystkim zmieniłam swoje nastawienie do otoczenia, jestem bardziej towarzyska, bo nikt nie wmawia mi rzeczy, które nie istnieją
Postawiłam sobie wiele celów, do których zamierzam dążyć. Teraz najważniejsza jestem ja Mam nadzieję, że wszystkim nam, bez względu na przeszłość uda się spełnić marzenia

[Rarita]

Napisane przez Coffee With Milk

Ja też z chęcią dołączę
Pół roku tkwiłam w związku, który przyniósł mi wiele cierpienia, przez który wylądowałam u psychiatry, u psychologa, przez który zawaliłam semestr studiów i byłam kłębkiem nerwów
Teraz wychodzę na prostą... Muszę podjąć ważną decyzję, czy kontynuuję studia dzienne, czy przechodzę na zaoczne, czy zostaję w domu, czy wracam na stancję
Wsparcie zawsze się przyda

Hej rzeczywiście sporo dylematów przed tobą, życzę podjęcia dobrych decyzji

Napisane przez mlko92

Dołączam do wątku. Choć mój związek skończył się pół roku temu, to właśnie to rozstanie dało mi siłę i chęć na zmianę w moim życiu!
Przede wszystkim zmieniłam swoje nastawienie do otoczenia, jestem bardziej towarzyska, bo nikt nie wmawia mi rzeczy, które nie istnieją
Postawiłam sobie wiele celów, do których zamierzam dążyć. Teraz najważniejsza jestem ja Mam nadzieję, że wszystkim nam, bez względu na przeszłość uda się spełnić marzenia

Witaj Opowiedz coś o swoich celach

[SpojrzNaMnie]

Przede wszystkim koniec z zakazami. Tego nie rób, z tym nie rozmawiaj.
KONIEC!

[mlko92]

Napisane przez Rarita

Witaj Opowiedz coś o swoich celach

Przede wszystkim chcę się dostać na wymarzone studia, jak nie w tym, to w następnym roku, nie zrezygnuję z tego, zrobić prawo jazdy, powinnam też zacząć oszczędzać

[Charmain]

Do oszczędzania polecam stronę wydatki.com- zapisywałam miesiąc, nawet 10gr wydane na ksero i po tym co zobaczyłam na koniec miesiąca- jakoś sama z siebie odeszła mi ochota na wydatki

[nikka85]

Napisane przez Coffee With Milk

Ja też z chęcią dołączę
Pół roku tkwiłam w związku, który przyniósł mi wiele cierpienia, przez który wylądowałam u psychiatry, u psychologa, przez który zawaliłam semestr studiów i byłam kłębkiem nerwów
Teraz wychodzę na prostą... Muszę podjąć ważną decyzję, czy kontynuuję studia dzienne, czy przechodzę na zaoczne, czy zostaję w domu, czy wracam na stancję
Wsparcie zawsze się przyda

Nie zależnie od tego jaka decyzje sie podejmie, to napewno własnie ta będzie tą najwlasciwszą. Trzymam
Ja sama przed dylematem stałam długi czas, ale postanowiłam własnie tak a nie inaczej. Zostawiam tu cząstkę mojego życia... Ale koniec z życiem dla innych, teraz zaczynam żyć dla siebie

[SpojrzNaMnie]

Nikka85 Trzeba żyć dla siebie, to się najbardziej opłaca

[mlko92]

Napisane przez Charmain

Do oszczędzania polecam stronę wydatki.com- zapisywałam miesiąc, nawet 10gr wydane na ksero i po tym co zobaczyłam na koniec miesiąca- jakoś sama z siebie odeszła mi ochota na wydatki

Na pewno spróbuję

[nikka85]

Napisane przez SpojrzNaMnie

Nikka85 Trzeba żyć dla siebie, to się najbardziej opłaca

Potrzebowałam czasu by to zrozumieć... I mimo, ze spotkałam sie ze stwierdzeniem (i sama tak czasami myśle) ze postępuje egoistycznie, ale uswiadomilam sobie, iż przez ostatnich 6 lat błąkałam sie po świecie z myślą, ze sie spełniam, ze szczęście innych jest ważniejsze... Było to błędne myślenie, bo znalazłam sie w momencie kiedy poczułam, ze nigdy nie byłam szczęśliwa. Decyzją ta ranie pewne osoby (rownież tz) ale już nie potrafię inaczej. Muszę wyjść na prostą.

[SpojrzNaMnie]

Wszystkie musimy. Damy radę.
Kobieta ma w sobie tyle siły,że zadziwia mężczyzn...Dźwiga ciężary losu,rozwiązuje problemy,jest pełna miłości,radości i mądrości...Uśmiecha się gdy chce krzyczeć,śpiewa gdy chce jej się płakać,płacze gdy się cieszy i śmieje się gdy się boi...Jej miłość jest niekontrolowana...Jedyna niesłuszna w niej rzecz to to ,że często zapomina ile jest warta

[Trusmilk]

Napisane przez siala

Dołączam do Was dziewczyny! Po porzucenia przez faceta po 5-letnim związku, skończeniu studiów, przed szukaniem pracy, mieszkania i rozwijaniem swoich pasji!To będzie ciężki dla mnie czas, ale mam nadzieję, że zacznę wychodzić na prostą!

Pogodziłaś się już z rozstaniem? Ja cierpiałam po 2-letnim związku, nie mogę sobie wyobrazić, co by było po 5 latach, to kawał życia przecież. Jakie studia skończyłaś jeśli można wiedzieć?

Napisane przez nikka85

Witam Was dziewczyny!! Tez do Was dołączam. Już za miesiąc zmieniam dwoje życie diametralnie. Wracam do Polski, która tak przeze mnie niedoceniana sama postanowiła mnie do siebie przywołać i dać szanse. W tym miejscu sie dusze.
Bilet już kupiony, za jakiś czas zarezerwuje sobie termin u fryzjera, kosmetyczki. Bedą zmiany wielkie...
Trzymam kciuki za Wasze nowe rozpoczynanie!

Gdzie byłaś, jak nie w Polsce? Fryzjera naprawdę wszystkim polecam, jako pierwszy krok do dalszych zmian w życiu.

Napisane przez SpojrzNaMnie

To ja się dołączam do koleżanek.
22 zaczęłam nowe życie, bez TŻ, który nie okazał się TŻ, ale pomińmy.
Znajomi, spotkania, dieta, imprezy. Damy radę. Byle tylko nie myśleć.
Trzymam kciuki za wszystkie.

Rzeczywiście, imprezy i spotkania pozwalają nie myśleć. Gorzej jest wieczorami, kiedy zostaje się samemu z tymi wszystkimi niedociągnięciami w życiu

Napisane przez Coffee With Milk

Ja też z chęcią dołączę
Pół roku tkwiłam w związku, który przyniósł mi wiele cierpienia, przez który wylądowałam u psychiatry, u psychologa, przez który zawaliłam semestr studiów i byłam kłębkiem nerwów
Teraz wychodzę na prostą... Muszę podjąć ważną decyzję, czy kontynuuję studia dzienne, czy przechodzę na zaoczne, czy zostaję w domu, czy wracam na stancję
Wsparcie zawsze się przyda

Jakbym czytała o sobie. Też zawaliłam studia, na szczęście wyszłam już na prostą. Chciałabym znaleźć pracę, która na pewno otworzyłaby mi nowe drogi, nowi znajomi, no i wiadomo niezależność finansowa.

Napisane przez mlko92

Dołączam do wątku. Choć mój związek skończył się pół roku temu, to właśnie to rozstanie dało mi siłę i chęć na zmianę w moim życiu!
Przede wszystkim zmieniłam swoje nastawienie do otoczenia, jestem bardziej towarzyska, bo nikt nie wmawia mi rzeczy, które nie istnieją
Postawiłam sobie wiele celów, do których zamierzam dążyć. Teraz najważniejsza jestem ja Mam nadzieję, że wszystkim nam, bez względu na przeszłość uda się spełnić marzenia

Napisane przez nikka85

Potrzebowałam czasu by to zrozumieć... I mimo, ze spotkałam sie ze stwierdzeniem (i sama tak czasami myśle) ze postępuje egoistycznie, ale uswiadomilam sobie, iż przez ostatnich 6 lat błąkałam sie po świecie z myślą, ze sie spełniam, ze szczęście innych jest ważniejsze... Było to błędne myślenie, bo znalazłam sie w momencie kiedy poczułam, ze nigdy nie byłam szczęśliwa. Decyzją ta ranie pewne osoby (rownież tz) ale już nie potrafię inaczej. Muszę wyjść na prostą.

I ja również wreszcie mam czas, by pomyśleć o sobie. Zdrowemu egoizmowi mówimy tak

[SpojrzNaMnie]

Napisane przez Trusmilk

Rzeczywiście, imprezy i spotkania pozwalają nie myśleć. Gorzej jest wieczorami, kiedy zostaje się samemu z tymi wszystkimi niedociągnięciami w życiu

Ojj tak ;/ wtedy jest MASAKRA

[niquolle]

ok, zatem i ja się "zapisuję"
chciałabym uczestniczyć w pierwszym wątku od samego początku
a że i ja jestem już ponad 3 miesiące od rozstania (które w konsekwencji na dobre mi wyszło, chociaż nie ja podjęłam decyzję o zakończeniu ponad 2letniego związku) oraz od prawie 2 tygodni jestem panią magister to myślę, że ten wątek i dla mnie..
zmiany zaczęłam dokładnie miesiąc temu.. i efektem pewnej decyzji jest mój wyjazd na rok do ukochanych Włoch
ale to dopiero we wrześniu..

Napisane przez nikka85

Witam Was dziewczyny!! Tez do Was dołączam. Już za miesiąc zmieniam dwoje życie diametralnie. Wracam do Polski, która tak przeze mnie niedoceniana sama postanowiła mnie do siebie przywołać i dać szanse. W tym miejscu sie dusze.
Bilet już kupiony, za jakiś czas zarezerwuje sobie termin u fryzjera, kosmetyczki. Bedą zmiany wielkie...
Trzymam kciuki za Wasze nowe rozpoczynanie!

witaj nikka
czyli jednak powrót..
dodam tylko od siebie, że znam to uczucie, kiedy spełnia się czyjeś, a nie swoje oczekiwania.. tak miałam w dwóch poprzednich związkach, zapomniałam o sobie.. a rozstanie pokazało mi to dobitnie! po tym, jak emocje opadły zrozumiałam, że ja też się liczę i moje potrzeby

[Rarita]

Napisane przez niquolle

ok, zatem i ja się "zapisuję"
chciałabym uczestniczyć w pierwszym wątku od samego początku
a że i ja jestem już ponad 3 miesiące od rozstania (które w konsekwencji na dobre mi wyszło, chociaż nie ja podjęłam decyzję o zakończeniu ponad 2letniego związku) oraz od prawie 2 tygodni jestem panią magister to myślę, że ten wątek i dla mnie..
zmiany zaczęłam dokładnie miesiąc temu.. i efektem pewnej decyzji jest mój wyjazd na rok do ukochanych Włoch
ale to dopiero we wrześniu..

Gratuluję magisterki a co skończyłaś?

[Trusmilk]

Dziewczyny jestem za tym, żebyśmy opowiedziały coś o sobie. Czy się uczymy, czy pracujemy, jakie są nasze zainteresowana, skąd jesteśmy I takie tam

Studiuję na Politechnice Wrocławskiej, kierunek Inżynieria Środowiska, a pochodzę z Kalisza. Jestem na trzecim roku W październiku rozstałam się z chłopakiem, później miałam dwie, nieźle zapowiadające się relacje, ale z mojej winy nic nie wyszło. Postanowiłam zrobić sobie przerwę od poważnych związków, ogólnie od chłopaków. Zainteresowała mnie tematyka fitnessu, ogólnie mam fioła na punkcie własnego ciała Oprócz tego potrafię siedzieć godzinami na wizażu! Jestem wielką fanką seriali! Szczególnych uzdolnień nie posiadam, albo ich jeszcze nie odkryłam choć muszę przyznać, że dość nieźle liczę całki
Jestem nerwusem, często ironiczna, czasami wredna, ale myślę, że idzie ze mną wytrzymać

[nikka85]

Napisane przez niquolle

witaj nikka
czyli jednak powrót..
dodam tylko od siebie, że znam to uczucie, kiedy spełnia się czyjeś, a nie swoje oczekiwania.. tak miałam w dwóch poprzednich związkach, zapomniałam o sobie.. a rozstanie pokazało mi to dobitnie! po tym, jak emocje opadły zrozumiałam, że ja też się liczę i moje potrzeby

Witaj niquolle! gratuluje tytułu magistra i życzę udanego startu w Padovie
Tak, o powrocie do Polski myślałam już dużo wcześniej, nawet gdy mieszkałam w Niemczech (teraz jestem we Włoszech).

Wiec tez dodam cos o sobie. Skończyłam SWPS we Wrocławiu (psychologia kliniczna). Łącznie od 7 lat jestem w ciągłych rozjazdach, najpierw były Niemcy, a teraz Włochy. W wieku 19 lat wpakowalam sie w chory związek z mężczyzna który przez 3 lata systematycznie i skutecznie mnie niszczył. Był alkoholikiem, zdradzal mnie, oszukiwał, maltretowal psychicznie. Dzięki moim przyjaciołom (terazniejszy TŻ) uwolnilam sie z tej pułapki. Przeprowadziłem sie do Włoch by zacząć od początku. TŻ którego znam od wieków, jest prawdopodobnie najlepszym człowiek na świecie o największym sercu... Ale brak jest tej iskry. wiec po długich rozmyslaniach i rozmowach postanowiłam by zmienić wszystko w moim życiu. Brakuje mi rodziny, domu, Polski, normalnego życia
Talentów żadnych nie mam, ot taka nieuzdolniona, ale bardzo silna kobitka jestem

[_MagdaM_]

Mam 2o lat. Póki co nie zaczęłam studiów (z lenistwa!) i jestem na etapie szukania pracy. Znalezienie pracy jest teraz dla mnie priorytetem. Potrzebuję więcej własnych pieniędzy. Bardzo chciałabym się wyprowadzić na swoje - wynająć jakieś mieszkanko, choćby kawalerkę, byle z dala od toksycznej rodzinki.
Co jeszcze hmm... zakochałam się. Pierwszy raz od bardzo dawna, ale to jeszcze bardzo świeżutka sprawa, więc nie nakręcam się.
Kocham muzykę, śpiewam w chórze, gram na gitarze, ogólnie muzyka jest moim życiem.

[ssami]

Dołącze się i ja,jeśli można..
Jestem tydzień po zakończeniu ponad 4 letniego związku,powoli,próbuję dojść do siebie,czasami jeste lepiej czasami gorzej..
Czas zacząć myśleć o sobie i zrealizować marzenia..

[Rarita]

Napisane przez Trusmilk

Dziewczyny jestem za tym, żebyśmy opowiedziały coś o sobie. Czy się uczymy, czy pracujemy, jakie są nasze zainteresowana, skąd jesteśmy I takie tam

Studiuję na Politechnice Wrocławskiej, kierunek Inżynieria Środowiska, a pochodzę z Kalisza. Jestem na trzecim roku W październiku rozstałam się z chłopakiem, później miałam dwie, nieźle zapowiadające się relacje, ale z mojej winy nic nie wyszło. Postanowiłam zrobić sobie przerwę od poważnych związków, ogólnie od chłopaków. Zainteresowała mnie tematyka fitnessu, ogólnie mam fioła na punkcie własnego ciała Oprócz tego potrafię siedzieć godzinami na wizażu! Jestem wielką fanką seriali! Szczególnych uzdolnień nie posiadam, albo ich jeszcze nie odkryłam choć muszę przyznać, że dość nieźle liczę całki
Jestem nerwusem, często ironiczna, czasami wredna, ale myślę, że idzie ze mną wytrzymać

Ja też jestem za tym To krótko o mnie (chociaż może już to pisałam? no, to najwyżej się utrwali) - zakończyłam związek po prawie trzech latach, aktualnie siedzę w domu (jeszcze tylko 68 dni) i potwornie się nudzę, w październiku wracam do ukochanego akademika i na studia (3 rok socjologii - tak, wiem, taśma produkująca bezrobotnych magistrów ale ja to kocham i mam już mnóstwo planów na życie), poza tym od jakiegoś czasu mam fiołą na punkcie samorealizacji (co widać w podpisie).
Trusmilk, ja również uwielbiam fitness, aktualnie chodzę na zajęcia dwa razy w tygodniu i z tygodnia na tydzień widzę jak moja kondycja się poprawia, a też ciałko nabiera coraz bardziej kuszących kształtów może na tym wątku uda nam się dopingować sie nawzajem do działania

Napisane przez ssami

Dołącze się i ja,jeśli można..
Jestem tydzień po zakończeniu ponad 4 letniego związku,powoli,próbuję dojść do siebie,czasami jeste lepiej czasami gorzej..
Czas zacząć myśleć o sobie i zrealizować marzenia..

Witaj z dnia na dzień bedzie coraz lepiej napisz coś o sobie i swoich marzeniach

[Charmain]

Napisane przez Rarita

3 rok socjologii - tak, wiem, taśma produkująca bezrobotnych magistrów

Ja co prawda nie socjologia, ale też trzeci roku od października i też wiem, że mój kierunek to też ten typ "zostań bezrobotnym". Co ja zrobię, że to lubię, interesuję się tym, "wymyśliłam sobie" pokrewny kierunek mając chyba 12 lat i w tym kierunku szłam więc jak mogłam coś zmienić

Wiosną zakończyłam krótką znajomość, ale dość "egzotyczną", od tego czasu zdecydowanie mi lepiej i przez to że nie mam codzienego kontaktu z narzekaniem na wszystko dookoła odrazu poczułam się lepiej, więcej chęci do nauki, działania

[niquolle]

Napisane przez Rarita

Gratuluję magisterki a co skończyłaś?

dziękuję bardzo
ja politologiem z wykształcenia jestem

Napisane przez nikka85

Witaj niquolle! gratuluje tytułu magistra i życzę udanego startu w Padovie
Tak, o powrocie do Polski myślałam już dużo wcześniej, nawet gdy mieszkałam w Niemczech (teraz jestem we Włoszech).

Wiec tez dodam cos o sobie. Skończyłam SWPS we Wrocławiu (psychologia kliniczna). Łącznie od 7 lat jestem w ciągłych rozjazdach, najpierw były Niemcy, a teraz Włochy. W wieku 19 lat wpakowalam sie w chory związek z mężczyzna który przez 3 lata systematycznie i skutecznie mnie niszczył. Był alkoholikiem, zdradzal mnie, oszukiwał, maltretowal psychicznie. Dzięki moim przyjaciołom (terazniejszy TŻ) uwolnilam sie z tej pułapki. Przeprowadziłem sie do Włoch by zacząć od początku. TŻ którego znam od wieków, jest prawdopodobnie najlepszym człowiek na świecie o największym sercu... Problem polega na tym, iż choć jesteśmy w związku ja nie potrafię patrzeć się na niego jak na "chłopaka". Daze go miłością przyjacielska. Ale brak jest tej iskry. wiec po długich rozmyslaniach i rozmowach postanowiłam by zmienić wszystko w moim życiu. Brakuje mi rodziny, domu, Polski, normalnego życia
Talentów żadnych nie mam, ot taka nieuzdolniona, ale bardzo silna kobitka jestem

dziękuję Ci bardzo
ja też Ci Kochana życzę, aby wszystko poszło w Twoim życiu zgodnie z planem.. tak, jak Ty chcesz.. trzymam kciuki za szczęśliwy powrót



coś o sobie..
za mną dwa ważne związki, w których niestety popełniałam wciąż te same błędy.. za wiele dawałam z siebie, nie patrząc na swoje potrzeby i to, czego ja taka naprawdę oczekuje od życia.. ostatnie rozstanie otworzyło mi (dzięki Bogu) oczy na wiele spraw..
jakiś miesiąc temu postanowiłam, że chcę wyjechać na rok do Włoch.. w charakterze au pair.. zawsze o tym marzyłam.. taki skok w głęboką wodę, ale czuję, że tego mi właśnie potrzeba..
od września moim nowym miejscem na ziemi będzie właśnie Padwa
a poza tym moją miłością jest fotografia.. od kilku ładnych lat..
w czasie wolnym lubię zaszyć się z dobrą książką lub obejrzeć dobry (w szczególności europejski) film.. z zieloną herbatą w ręku
jak już wspomniałam od prawie 2tygodni jestem magistrem politologii.. moje drugie studia (zaraz po germanistyce, które okazały się być pomyłką), które od zawsze mnie fascynowały.. systemy polityczne, konflikty polityczne, stosunki międzynarodowe - to co uwielbiam

[ssami]

W styczniu skonczylam studium policealne,jestem masażystą,w między czasie kiedy chodzilam do szkoly chciałam zacząć studia:fizjoterapie i zaraz po zdaniu egzaminów otworzyć moj maly gabinet masażu,ale eks "rękami i nogami" odciągał mnie od tego zamiaru,ale teraz wiem,że źle robiłam słuchając go i zastanawiając się czy warto.. Więc w planach na najbliższe tygodnie mam szukanie lokalu na gabinecik,zrobienie dodatkowo kilku kursów masażu i studia zaoczne,myślę,że dam rade,ale czas wszystko pokaże..

[Charmain]

Napisane przez niquolle

w czasie wolnym lubię zaszyć się z dobrą książką lub obejrzeć dobry (w szczególności europejski) film.. z zieloną herbatą w ręku
jak już wspomniałam od prawie 2tygodni jestem magistrem politologii.. moje drugie studia (zaraz po germanistyce, które okazały się być pomyłką), które od zawsze mnie fascynowały.. systemy polityczne, konflikty polityczne, stosunki międzynarodowe - to co uwielbiam

Przybij piątkę
Chociaż wolę czerwoną herbate

[niquolle]

Napisane przez Charmain

Przybij piątkę
Chociaż wolę czerwoną herbate

piąteczka!
też pani politolog ?

[Rarita]

Napisane przez niquolle

dziękuję bardzo
ja politologiem z wykształcenia jestem

coś o sobie..
za mną dwa ważne związki, w których niestety popełniałam wciąż te same błędy.. za wiele dawałam z siebie, nie patrząc na swoje potrzeby i to, czego ja taka naprawdę oczekuje od życia.. ostatnie rozstanie otworzyło mi (dzięki Bogu) oczy na wiele spraw..
jakiś miesiąc temu postanowiłam, że chcę wyjechać na rok do Włoch.. w charakterze au pair.. zawsze o tym marzyłam.. taki skok w głęboką wodę, ale czuję, że tego mi właśnie potrzeba..
od września moim nowym miejscem na ziemi będzie właśnie Padwa
a poza tym moją miłością jest fotografia.. od kilku ładnych lat..
w czasie wolnym lubię zaszyć się z dobrą książką lub obejrzeć dobry (w szczególności europejski) film.. z zieloną herbatą w ręku
jak już wspomniałam od prawie 2tygodni jestem magistrem politologii.. moje drugie studia (zaraz po germanistyce, które okazały się być pomyłką), które od zawsze mnie fascynowały.. systemy polityczne, konflikty polityczne, stosunki międzynarodowe - to co uwielbiam

Też to uwielbiam chociaż polityka i wszystko co z nią związane jest mi obce

[Charmain]

Nie tak całkiem
Ale ta tematyka, dokładniej europejska szczególnie plus ekonomiczne zagadnienia

[nicci]

ja również chętnie dołączę do wątku
niedawno obroniłam mgr i skończyłam studia, których szczerze mówiąc nie cierpiałam i chciałam rzucić w cholerę tak średnio raz w miesiącu więc bardzo się cieszę, że mam je już z głowy
obecnie intensywnie poszukuję pracy, piszę licencjat, który muszę obronić jesienią i próbuję coś zmienić w swoim życiu
generalnie mam wrażenie, jakbym była zamrożona przez ostatnie pięć lat - generalnie nie działo się nic ciekawego i te lata jakoś tak same zleciały
teraz chcę przede wszystkim zrobić coś ze swoim wyglądem - na start mam kilkanaście kg do zrzucenia i wiadomo - praca
przydałyby się też porządki w życiu prywatnym - przez ostatnie pięć lat schodziłam się i rozchodziłam z jednym chłopakiem, bo tak naprawdę sama nie wiem czego chcę...
do boju!

[Trusmilk]

Napisane przez Rarita

Ja też jestem za tym To krótko o mnie (chociaż może już to pisałam? no, to najwyżej się utrwali) - zakończyłam związek po prawie trzech latach, aktualnie siedzę w domu (jeszcze tylko 68 dni) i potwornie się nudzę, w październiku wracam do ukochanego akademika i na studia (3 rok socjologii - tak, wiem, taśma produkująca bezrobotnych magistrów ale ja to kocham i mam już mnóstwo planów na życie), poza tym od jakiegoś czasu mam fiołą na punkcie samorealizacji (co widać w podpisie).
Trusmilk, ja również uwielbiam fitness, aktualnie chodzę na zajęcia dwa razy w tygodniu i z tygodnia na tydzień widzę jak moja kondycja się poprawia, a też ciałko nabiera coraz bardziej kuszących kształtów może na tym wątku uda nam się dopingować sie nawzajem do działania

Witaj z dnia na dzień bedzie coraz lepiej napisz coś o sobie i swoich marzeniach

Ja tam uważam, że jak ktoś jest dobry w tym co robi, to zawsze znajdzie dobrą pracę Moja przyjaciółka studiuje socjologie, trochę z przypadku Gdzie studiujesz? Zazdroszczę mieszkania w akademiku i życia towarzyskiego, jakie tam jest. I mimo wszystkich plusów, nie wiem czy potrafiłabym się dzielić łazienką Zdarza mi się spać u znajomych w akademiku i prysznic tam, jest zawsze dla mnie wielkim stresem, że ktoś wejdzie, czy coś lubię mieć własną przestrzeń

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Napisane przez nicci

ja również chętnie dołączę do wątku
niedawno obroniłam mgr i skończyłam studia, których szczerze mówiąc nie cierpiałam i chciałam rzucić w cholerę tak średnio raz w miesiącu więc bardzo się cieszę, że mam je już z głowy
obecnie intensywnie poszukuję pracy, piszę licencjat, który muszę obronić jesienią i próbuję coś zmienić w swoim życiu
generalnie mam wrażenie, jakbym była zamrożona przez ostatnie pięć lat - generalnie nie działo się nic ciekawego i te lata jakoś tak same zleciały
teraz chcę przede wszystkim zrobić coś ze swoim wyglądem - na start mam kilkanaście kg do zrzucenia i wiadomo - praca
przydałyby się też porządki w życiu prywatnym - przez ostatnie pięć lat schodziłam się i rozchodziłam z jednym chłopakiem, bo tak naprawdę sama nie wiem czego chcę...
do boju!

O to też możemy się wspierać, ty zrzucasz kilogramy, ja próbuję nabrać ich trochę Też nienawidzę swoich studiów, ale to już trzeci rok, więc jakoś wytrwam !

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Napisane przez niquolle

dziękuję bardzo
ja politologiem z wykształcenia jestem



dziękuję Ci bardzo
ja też Ci Kochana życzę, aby wszystko poszło w Twoim życiu zgodnie z planem.. tak, jak Ty chcesz.. trzymam kciuki za szczęśliwy powrót



coś o sobie..
za mną dwa ważne związki, w których niestety popełniałam wciąż te same błędy.. za wiele dawałam z siebie, nie patrząc na swoje potrzeby i to, czego ja taka naprawdę oczekuje od życia.. ostatnie rozstanie otworzyło mi (dzięki Bogu) oczy na wiele spraw..
jakiś miesiąc temu postanowiłam, że chcę wyjechać na rok do Włoch.. w charakterze au pair.. zawsze o tym marzyłam.. taki skok w głęboką wodę, ale czuję, że tego mi właśnie potrzeba..
od września moim nowym miejscem na ziemi będzie właśnie Padwa
a poza tym moją miłością jest fotografia.. od kilku ładnych lat..
w czasie wolnym lubię zaszyć się z dobrą książką lub obejrzeć dobry (w szczególności europejski) film.. z zieloną herbatą w ręku
jak już wspomniałam od prawie 2tygodni jestem magistrem politologii.. moje drugie studia (zaraz po germanistyce, które okazały się być pomyłką), które od zawsze mnie fascynowały.. systemy polityczne, konflikty polityczne, stosunki międzynarodowe - to co uwielbiam

Bardzo zazdroszczę wyjazdu do Włoch, nie ma to jak zmiana otoczenia. Niestety języki u mnie leżą Nie mam kompletnie do nich głowy.

[nicci]

O to też możemy się wspierać, ty zrzucasz kilogramy, ja próbuję nabrać ich trochę Też nienawidzę swoich studiów, ale to już trzeci rok, więc jakoś wytrwam !

Gdyby to było możliwe chętnie oddałabym kilka kg
Ze studiami dasz radę, od sesji do sesji jakoś zleci - szkoda byłoby mieć 3 lata w plecy