Czy zdarza Wam się dobierać perfumy do koloru ubioru?

[Ewa_Ch]

Do koloru moze nie ale do stylu na pewno. Wkladajac dres nie uzyje Cartiera podobnie jak dziwnie bym sie czula w eleganckiej sukience pachnaca np Cleanem czy juz nie mowiac Garage CDG Najczesciej ubieram sie nowoczesnie i czesto malo konwencjonalnie (przykladowo spodnie dresowe old school adidas + marynarka) i takie tez najczescie wybieram perfumy.
Nie lubie romantycznego stylu ubioru- pastele, czulenka, spodniczki w kolanko-odpadaja.Nie lubie tez kwiatowych zapachow.

Mam cos jeszcze - jak podobaja mi sie ciuchy projektanta to w 99,9 % podoba mi sie i zapach. Niecierpie ciuchow Escady, D&G i nigdy nie spodobal mi sie zadan zapach tych domow mody. Uwielbiam za to Margiele,Costume,CDG albo nawet ubrania Szulca. I zapachy tez dobrze na mnie leza i podobaja mi sie bardzo.

[liv87]

Czasami wybieram perfumy do koloru, ale najczęsciej zalezy to od pogody. Ale najpierw się ubieram, potem dopiero psikam Ale nie mogłabym użyć Chance gdy np. mam sportowe ubranie na sobie...

[MeryJane]

Zdecydowanie - nie.
Ani rodzaj ciucha, ani pogoda, ani okoliczności nie wpływają na moje wybory.
Do sprzatania potrafię wypachnić się kadzidłami- mnie mają pasować perfumy.

[oczeretka]

Do małej czarnej "zakładam" Black XS Generalnie jednak i ciuchy (kolor ciuchów) i perfumy (zapach perfum) zależą od mojego nastroju. Tony się zatem zgrywają, jakąś całość pewnie tworzą.

[paulllinka]

To chyba jednak małe zboczenie

Ja zawsze wybieram perfumy w zależności od nastroju, od tego gdzie wychodzę i z kim ale dobierać do koloru ubrania nigdy mi się nie zdarzyło, ale to ciekawe...

[Parabelka]

Tak , muszę pachnieć tak jak mi pasuje do danego ciucha . Chyba że siedzę sobie w domu - to hulaj dusza , piekła nie ma

[Emiks]

Kolorystyka ubioru nie ma żadnego wpływu na dobór perfum, bardziej wiązałabym to ze zobowiązującym stylem ubioru, niż jego kolorami.

Ogólnie nie wyznaczam sobie sztywnych ram, ograniczając się porą roku, ubiorem, kolorystyką, nastrojem, czy też porą dnia, perfumuję się tym, na co mam ochotę

[siarka40]

Napisane przez Emiks

Ogólnie nie wyznaczam sobie sztywnych ram, ograniczając się porą roku, ubiorem, kolorystyką, nastrojem, czy też porą dnia, perfumuję się tym, na co mam ochotę

i tak trzymaj.

mimo, ze nie trzymam sie zadnych zasad, dzis stwierdzilam, ze Koszmara pasuje mi szczegolnie do czerni. wiem, nic odkrywczego^^.

[sotie]

a co, do licha, ma wspólnego kolor ubrania z zapachem?

[lexxi]

Mnie się to raczej nie zdarza. Do stylu ubrania- owszem, do pogody- owszem, do nastroju- bardzo często, ale do koloru-nie

[Emiks]

Napisane przez siarka40

i tak trzymaj.

mimo, ze nie trzymam sie zadnych zasad, dzis stwierdzilam, ze Koszmara pasuje mi szczegolnie do czerni. wiem, nic odkrywczego^^.

... a dla mnie Koszmara pasuje szczególnie zimą

[selya]

Napisane przez sotie

a co, do licha, ma wspólnego kolor ubrania z zapachem?

dla niektórych zapachy mają barwę (i nie chodzi mi o kolor płynu)
na przykład dla mnie
i tak, dobieram zapach do koloru stroju
albo odwrotnie
nie jestem w stanie zrobić inaczej, po prostu źle dobrany kolorem zapach foszy na mnie niemiłosiernie
część zapachów jest w barwach neutralnych, wówczas jest łatwiej

[sotie]

Napisane przez selya

dla niektórych zapachy mają barwę (i nie chodzi mi o kolor płynu)
na przykład dla mnie
i tak, dobieram zapach do koloru stroju
albo odwrotnie
nie jestem w stanie zrobić inaczej, po prostu źle dobrany kolorem zapach foszy na mnie niemiłosiernie
część zapachów jest w barwach neutralnych, wówczas jest łatwiej

cuda Panie
to, że zapach można kojarzyć z kolorem, to spoko rozumiem, ale dobór ciuchów pod kolor zapachu pachnie mi niegroźną fobią

[selya]

whatever - może być fobia lub cokolwiek inne
nie utrudnia mi to życia, bo po prostu gdy jestem ubrana w jakiś kolor nie przychodzi mi do głowy aby wybrać zapachy z innej grupy kolorystycznej
zwyczajnie zapominam, że mam takowe
a dodatkowo, moje ciuchy to żadne spektrum barw, a wręcz bardzo ograniczona kolorystycznie paleta

[rousse]

Do koloru - nie, do stylu- czasami, choć zdarza mi się dobrać właśnie na przekór
Najczęsciej do okazji, pogody, i nastroju. Ale to, że idę np na trening nie oznacza, że muszę użyć perfum adidasa

[desdemonik]

Napisane przez selya

whatever - może być fobia lub cokolwiek inne
nie utrudnia mi to życia, bo po prostu gdy jestem ubrana w jakiś kolor nie przychodzi mi do głowy aby wybrać zapachy z innej grupy kolorystycznej
zwyczajnie zapominam, że mam takowe
a dodatkowo, moje ciuchy to żadne spektrum barw, a wręcz bardzo ograniczona kolorystycznie paleta

naczy synestetykiem jesteś, czy tylko perfumy widzisz kolorami?

tak pytam z ciekawości, jak za intymnie to przepraszam

[Parabelka]

Mnie też się zapachy z kolorami kojarzą , dlatego musi panować harmonia między ciuchami a zapachem . Nie założę zapachu zielonego czy czerwonego do fioletowego golfu

[Sabbath]

Napisane przez sotie

a co, do licha, ma wspólnego kolor ubrania z zapachem?

Sotie, z moich obserwacji wynika, że ludzie lubią prezentować światu jakiś spójny wizerunek. Osobowość, nastrój, strój, zapach, muzyka, werbalizowane poglądy, sposób mówienia: wszystko to w pewien sposób wyraża nas. Dlatego pytanie w tytule wątku wcale nie wydaje mi się bezsensowne.
Ale oczywiście, możesz tego tak nie odbierać. Mnie akurat doznania pochodzące z różnych zmysłów mocno się "splatają". Tak więc zapach ma i kolor, i nastrój, i "wagę" i gęstośc, i charakter, i temperaturę. Czasem jest zarówno obrazem, dźwiękiem, opowieścią... Dziwnie działa mój mózg, ale tak sobie dumam, że na tym, forum jest więcej takich dziwnych mózgów.

Napisane przez Emiks

... a dla mnie Koszmara pasuje szczególnie zimą

A dla mnie pasuje szczególnie do mnie.

Napisane przez sotie

cuda Panie
to, że zapach można kojarzyć z kolorem, to spoko rozumiem, ale dobór ciuchów pod kolor zapachu pachnie mi niegroźną fobią

Fobią? Nie widziałam tego w ten sposób nigdy. I nie - raczej ja tak tego nie odbieram. To swego rodzaju staranność w budowaniu wizerunku. Ale co ja tam mogę wiedzieć na temat dobierania zapachów do koloru, skoro od 25 lat noszę się na czarno...

[Daffodilka]

Napisane przez sotie

cuda Panie
to, że zapach można kojarzyć z kolorem, to spoko rozumiem, ale dobór ciuchów pod kolor zapachu pachnie mi niegroźną fobią

Fobia za Wiki : Fobia (nowołac. phobia "stany lęku u neuropatów", z stgr. φόβος phóbos "strach, lęk") - zaburzenie nerwicowe, którego objawem osiowym jest uporczywy lęk przed określonymi sytuacjami, zjawiskami lub przedmiotami, związany z unikaniem przyczyn go wywołujących i utrudniający funkcjonowanie w społeczeństwie..."
Tak więc np. dobieranie klasycznego, eleganckiego zapachu zapachu do czarnego czy szarego garnituru (kostiumów nie noszę) z białą bluzką w moim przypadku fobią na pewno nie jest. Jakoś nie wyobrażam sobie użycia do takiego zestawu jakiegoś "brązowego" zapachu z wanilią czy cynamonem, zwyczajnie źle bym się w nim czuła. Czy to nienormalne? Chyba nie...

[sotie]

ło jezusicku
nie chciałam przeciez nikogo obrazić fobia może złe słowo, miałam na myśli małe dziwactwo, dziwadełko. I zeby było jasne: mnie to w ogóle nie przeszkadza

a tak swoją drogą, to skoro same zgrywacie kolory zapachów i strojów, to czy nie zgrzyta wam u innych brak tego samego? nawet jeśli inna osoba też sobie dobrała kolorystycznie zapach? wszak każdy moze widziec dany zapach w innym kolorze..

[Daffodilka]

Napisane przez sotie

ło jezusicku
nie chciałam przeciez nikogo obrazić fobia może złe słowo, miałam na myśli małe dziwactwo, dziwadełko. I zeby było jasne: mnie to w ogóle nie przeszkadza

a tak swoją drogą, to skoro same zgrywacie kolory zapachów i strojów, to czy nie zgrzyta wam u innych brak tego samego? nawet jeśli inna osoba też sobie dobrała kolorystycznie zapach? wszak każdy moze widziec dany zapach w innym kolorze..

Sotie, ależ nikt się nie obraził, coś Ty Tak naprawdę to wszystkie perfumoholiczki można uznać za nieco hmmmm...skrzywione, bo kto normalny ma tyle perfum i wciąż poluje na nowe A u innych ludzi takie rzeczy mnie nie drażnią, szczerze mówiąc nawet nie zwracam na to uwagi

[Kattarina]

99% mojej garderoby stanowia czarne ubrania, ale lubie dodatki w czerwieni, zieleni, turkusie oraz 'panterkowe', (w szarosciach i beżach) i rzeczywiscie, dobieram pod nie zapach perfum, np. nie potrafie pachniec Samsara, gdy mam apaszke w zimnym odcieniu blekitu albo uzyc Angela do czerwonej sukienki.
z tym, ze u mnie na pewno nie jest to kwestia 'spojnosci wizerunku', a subiektywnego odbioru temperatury perfum



(tak btw, nigdy specjalnie nie 'budowalam swojego wizerunku' precyzyjnym doborem , (w oparciu o jakis wysublimowany 'klucz'), odpowiednich 'elementow skladowych', a przy wyborze czegokolwiek, (mam tu na mysli rzeczy bardziej 'przyziemne', a nie np. poglady polityczne ), kieruje sie jedynie swoim gustem. to dotyczy takze perfum: jesli cos lubie, to sie tego nie wstydze i zadne, najbardziej zniechecajace opisy nie sa w stanie sprawic, ze porzuce swoich ulubiencow.
to nie wyselekcjonowane detale podkreslaja moja osobowosc i sposob bycia, a wrecz odwrotnie- samo to, ze ja je wybralam, czyni je 'moimi'.
nie ma na to wplywu zarowno moda, jak i 'presja spoleczna'; oczekiwania wobec mojej osoby.

a moze ja po prostu nie mam wizerunku? )

[Kota]

Napisane przez Kattarina

a moze ja po prostu nie mam wizerunku? )

Ty Kattrino bezwizerunkowa, no, no no

[dzika truskawa]

Napisane przez Kattarina

(tak btw, nigdy specjalnie nie 'budowalam swojego wizerunku' precyzyjnym doborem , (w oparciu o jakis wysublimowany 'klucz'), odpowiednich 'elementow skladowych', a przy wyborze czegokolwiek, (mam tu na mysli rzeczy bardziej 'przyziemne', a nie np. poglady polityczne ), kieruje sie jedynie swoim gustem. to dotyczy takze perfum: jesli cos lubie, to sie tego nie wstydze i zadne, najbardziej zniechecajace opisy nie sa w stanie sprawic, ze porzuce swoich ulubiencow.
to nie wyselekcjonowane detale podkreslaja moja osobowosc i sposob bycia, a wrecz odwrotnie- samo to, ze ja je wybralam, czyni je 'moimi'.
nie ma na to wplywu zarowno moda, jak i 'presja spoleczna'; oczekiwania wobec mojej osoby.

Ale czasem sobie myślę, że jednak taki zbudowany wizerunek ułatwia kontakty z ludźmi, czasem mam wrażenie, że część zwyczajnie nie ogarnia i nie kuma jak to ze mną jest, elementy się nie składają w spójną (wedle stereotypów) całość. Dla niektórych to problem, i o ile do niedawna mogłam po prostu olewać takie osoby, o tyle ostatnio niektórych olać po prostu nie mogę, nosz

Tylko, że mi się tak strasznie nie chce budować wizerunku

[Kota]

Napisane przez dzika truskawa

Tylko, że mi się tak strasznie nie chce budować wizerunku

nie leń się Truskawo, buduj, buduj

[Kattarina]

Napisane przez dzika truskawa

Ale czasem sobie myślę, że jednak taki zbudowany wizerunek ułatwia kontakty z ludźmi, czasem mam wrażenie, że część zwyczajnie nie ogarnia i nie kuma jak to ze mną jest, elementy się nie składają w spójną (wedle stereotypów) całość. Dla niektórych to problem, i o ile do niedawna mogłam po prostu olewać takie osoby, o tyle ostatnio niektórych olać po prostu nie mogę, nosz

Tylko, że mi się tak strasznie nie chce budować wizerunku

masz racje- ulatwia, zwlaszcza w pracy.
ludziom latwiej przychodzi powierzchowny kontakt z osobami, ktore moga zaszufladkowac, okreslic stereotypowo. nie musza im poswiecac zbyt wiele czasu i relacje schodza na bezpieczny poziom rutyny...
przechlapane, zwlaszcza gdy ma sie, (jak ja), zakodowany w genach nonkonformizm

[dzika truskawa]

Napisane przez Kota

nie leń się Truskawo, buduj, buduj

To jeszcze muszę dogłębnie przemyśleć kwestię jaki to on właściwie ma być

Napisane przez Kattarina

masz racje- ulatwia, zwlaszcza w pracy.
ludziom latwiej przychodzi powierzchowny kontakt z osobami, ktore moga zaszufladkowac, okreslic stereotypowo. nie musza im poswiecac zbyt wiele czasu i relacje schodza na bezpieczny poziom rutyny...
przechlapane, zwlaszcza gdy ma sie, (jak ja), zakodowany w genach nonkonformizm

No to widzę, że się rozumiemy

[Kota]

Napisane przez dzika truskawa

To jeszcze muszę dogłębnie przemyśleć kwestię jaki to on właściwie ma być

Koniecznie spójny i demoniczny, droga Truskwawo
tak Ciebie widzę.

[dzika truskawa]

Napisane przez Kota

Koniecznie spójny i demoniczny, droga Truskwawo
tak Ciebie widzę.

Dopsz. Od dziś przestaję się uśmiechać

To na forum może demonicznie, do pracy by się zdało coś innego, ciężkie to życie...

[Kattarina]

Napisane przez Kota

Ty Kattrino bezwizerunkowa, no, no no

no so