zazdrośnice cz. 39 :D

[aleksandrettaa]

Hawwa piękna relacja. Cieszę się, że wszystko się udało i nawet pogoda dopisała Po twojej relacji aż zaczęłam mieć wątpliwości czy dobrze robimy rezygnując z wesela

[peach_passion]

Napisane przez najfajniejsza

właśnie nawet nie wiem, czy tamta waga była naturalna. odkąd pamiętam, mam wahania wagi. ale tak między 55-58 to chyba najdłużej trzymałam i najciężej mi zejść poniżej 55 kg, a to muszę osiągnąć bo to dziwne, ale jak ważę 55 kg, to jeszcze jestem klusiasta, a jak 54, to już szczupła - dziwne, ale zawsze tak miałam.
ale obiecuję - będę się dietować z głową i planuję zmienić część nawyków na zawsze, więc długa droga przede mną

też tak mam. jak ważę 55 kg. (teraz) to mam rozmiar M, a jak 53-54, to S w porywach do XS i to jest okropne bo w ogóle nie motywuje do schudnięcia przecież jak widzę na wadze 55, to co się będę wysilać

[aleksandrettaa]

Frezi obejrzałam filmik i po pierwsze wyglądaliście wspaniale, Tacy piękni i uśmiechnięci, po drugie bardzo profesjonalne wykonanie. Przyjemni się ogląda

[frezyjka85]

Napisane przez peach_passion

mnie też mam 3 etapy wzruszenia w Twoim filmiku najpierw właśnie welon i już mi staje łezka, później jak mówisz "cześć przystojniaku, chodź tu do mnie" (nie wiem czemu mnie to wzrusza, bo to już chyba nie jest normalne), no i przysięga i później na końcu przysięgi jak jest zwolnienie Twojej uśmiechniętej twarzy

aa, jak biegniecie przez hotelowy korytarz to jest boskie! jak scena z filmu

Napisane przez najfajniejsza

i to też robię

ok, lecę trochę sprzątnąć i wieczór spa sobie walnąć. w głowie ciągle nucę piosenkę z wideo Frezi
w ogóle ja tam mam same ulubione sceny: u fryzjera Frezi z włosami na twarzy potem jak wychodzi od fryzjera i bierze głęboki wdech, przysięga (pan młody z taką pewnością mówi: "I ślubuję Ci." ), kawiarnia (jak się trzymają za ręce), jak panu przed kościołem nie chciało wylecieć konfetti, jak biegną korytarzem, jak się całują w windzie, jak mąż gładzi Frezyjkę po brzuchu w czasie tańca, no wszystko jest super

Napisane przez osz rety

ta scena jak Frezi u fryzjera ma włosy na twarzy jest superowa i jak biegniecie korytarzem (ja zapewne bym się przewróciła)

Napisane przez stygmatek

Wciągnęłam się we frezyjkowy filmik i obejrzałam kilka innych par. I mam dwa wnioski- Frezi i jej Małż są najładniejszą parą i mają najfajniejszy teledysk (ale może jestem podniecona całością i nie oceniam obiektywnie ). A wniosek drugi- jest mi smutno też chcę mieć ślub i taki piękny film i tak się uśmiechać do "tego jedynego" No

Napisane przez Lady Marmalade

ja obejrzalam minute z frezyjkowego filmiku i tez juz becze... nastepna polowa mi sie laduje ... jest prze cu dny

Napisane przez aleksandrettaa

Frezi obejrzałam filmik i po pierwsze wyglądaliście wspaniale, Tacy piękni i uśmiechnięci, po drugie bardzo profesjonalne wykonanie. Przyjemni się ogląda

a mnie wzrusza Wasza reakcja... komentarze... radość, którą mi okazujecie ogromnie jestem szczęśliwa, że Was mam... że mogę się tym z Wami dzielić... i myślę, że pozostałe zazdrośnice zgodzą się ze mną w tej kwestii

filmik obejrzałam już.... właściwie to nie wiem ile razy, ale wzrusza mnie coraz bardziej

uwielbiam Was i dziękuję!!!!!!!

[najfajniejsza]

Napisane przez frezyjka85

a mnie wzrusza Wasza reakcja... komentarze... radość, którą mi okazujecie ogromnie jestem szczęśliwa, że Was mam... że mogę się tym z Wami dzielić... i myślę, że pozostałe zazdrośnice zgodzą się ze mną w tej kwestii

filmik obejrzałam już.... właściwie to nie wiem ile razy, ale wzrusza mnie coraz bardziej

uwielbiam Was i dziękuję!!!!!!!

ach, Frezi

Napisane przez peach_passion

też tak mam. jak ważę 55 kg. (teraz) to mam rozmiar M, a jak 53-54, to S w porywach do XS i to jest okropne bo w ogóle nie motywuje do schudnięcia przecież jak widzę na wadze 55, to co się będę wysilać

ja mam tak samo! rozmiarowo to nie wiem, ale tyłek mam potężny przy 55 kg, a jak mam 54 to jakaś drobna w zadzie jestem. pewnie mam 36 wtedy.

ma któraś ochotę na kalambury za 15 minut?

[frezyjka85]

aha! i chciałam powiedzieć, że ta scena jak biegniemy to jest bieg na pełnym sprincie - najszybciej jak mogliśmy... tylko, że ja biegłam w tych 12cm szpileczkach hardcore, zwłaszcza jak powtarza się to 3 razy

proszę o wyrazy uznania dla moich biednych nóżek

[najfajniejsza]

Napisane przez frezyjka85

aha! i chciałam powiedzieć, że ta scena jak biegniemy to jest bieg na pełnym sprincie - najszybciej jak mogliśmy... tylko, że ja biegłam w tych 12cm szpileczkach hardcore, zwłaszcza jak powtarza się to 3 razy

proszę o wyrazy uznania dla moich biednych nóżek

WOW! ja nie dałabym rady na pewno w takich butach! Jesteś świetną Panną Młodą

[frezyjka85]

Napisane przez najfajniejsza

WOW! ja nie dałabym rady na pewno w takich butach! Jesteś świetną Panną Młodą

nieźle sprawdziłabym się w roli uciekającej Panny Młodej


ale na szczęście nie musiałam

[peach_passion]

Napisane przez frezyjka85

a mnie wzrusza Wasza reakcja... komentarze... radość, którą mi okazujecie ogromnie jestem szczęśliwa, że Was mam... że mogę się tym z Wami dzielić... i myślę, że pozostałe zazdrośnice zgodzą się ze mną w tej kwestii

filmik obejrzałam już.... właściwie to nie wiem ile razy, ale wzrusza mnie coraz bardziej

uwielbiam Was i dziękuję!!!!!!!

ja obejrzałam już chyba z 10 razy (jak nie lepiej) i zastanawiam się czy nie jestem jakąś Twoją ukrytą psychofanką

Napisane przez najfajniejsza

ja mam tak samo! rozmiarowo to nie wiem, ale tyłek mam potężny przy 55 kg, a jak mam 54 to jakaś drobna w zadzie jestem. pewnie mam 36 wtedy.

a już myślałam, że jestem ewenementem na skalę kraju ale ja to nigdy nie jestem drobna w zadzie, więc czymś się różnimy


idę w kimono bo przed 6 pobudka

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

aa, chciałam jeszcze napisać co do tego, że ślub rain był pół roku temu, to jestem w szoku, ale stwierdziłam, że im więcej czasu minęło od Waszych ślubów, tym bliżej do mojego haha:P

[capriola_87]

Chciałam tylko powiedzieć że TŻ odżył trochę po wczoraj i zabrał mnie do Maca na lody w dowód wdzięczności że tak się nim opiekowałam wczoraj i dziś

Frezi, ja nie będę komentować filmiku...słaby, tandetny, kiczowaty i w ogóle lipa straszna...co Wy sobie myśleliście?!

A tak na serio - chcę Waszego kamerzystę!!! Zakochałam się...

[stygmatek]

Frezi ja na takich nie potrafię ustać, chodzić, a co dopiero biegać....

[capriola_87]

Napisane przez najfajniejsza

ach, Frezi

ja mam tak samo! rozmiarowo to nie wiem, ale tyłek mam potężny przy 55 kg, a jak mam 54 to jakaś drobna w zadzie jestem. pewnie mam 36 wtedy.

ma któraś ochotę na kalambury za 15 minut?

przecież to jest oksymoron! To jakim epitetem określić mój zad jak ważę prawie 70....

[frezyjka85]

Napisane przez peach_passion

ja obejrzałam już chyba z 10 razy (jak nie lepiej) i zastanawiam się czy nie jestem jakąś Twoją ukrytą psychofanką

fajnie! to kochane mieć psychofanów

Napisane przez stygmatek

Frezi ja na takich nie potrafię ustać, chodzić, a co dopiero biegać....

szacun nieeee????

Napisane przez capriola_87

przecież to jest oksymoron! To jakim epitetem określić mój zad jak ważę prawie 70....

a ile masz kochanie wzrostu?

[antonina_bielska]

Krzysiek (ten z Orange) jest świrem - kupił mi właśnie, w prezencie (tak twierdzi), 25 paczek mojej ukochanej, niedostępnej w pl, gumy "big red" (nie chcę liczyć, ile zapłaci ), kocham moją ekipę normalnie, po całości

I tym optymistycznym akcentem zakończę, bo pisanie Wam że kolejny dzień z rzędu mam litanie od eks, byłoby już nudne (policzyłam, że spokój miałam tylko w Puławach na warsztatach, a na spotkanie idę z Karolem, sam zaproponował)

[capriola_87]

Napisane przez frezyjka85

a ile masz kochanie wzrostu?

wzrost nie ma tu nic do rzeczy, obecnie w BMI mam lekką nadwagę, w rzeczywistości wielki zwisający brzuch którego muszę się pozbyć tylko opornie idzie:/ Tyłek w miarę spoko

[Ilsa Lund]

ja dzisiaj ważę 74,9 ale objadłam się dziś u rodziców. Normalnie po tym odchudzaniu ważę 73,4 mniej więcej i czuję się świetnie w tej wadze

[antonina_bielska]

ja mam jak drut 64, zimą 66-68

[najfajniejsza]

Capri, ja teraz pewnie ważę koło 70 - kto widział, ten wie, jak się zapuściłam - i słów, jakimi określiłabym mój tyłek, nie zna żaden słownik. po prostu ogromny to za delikatnie powiedziane.
ale ja mam inną budowę ciała niż Ty i jestem o wiele niższa. pisałam o swoim tyłku i tak to u mnie jest, że przy 55 kg jest niewiele mniejszy niż obecnie (może z 5 cm), a przy 54 kg różnica jest ogromna. nie wiem dlaczego, ale tak to działa.

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

Antośka, ten Krzysiek to chyba chce się do Ciebie tą gumą przykleić na dobre

[stygmatek]

Napisane przez frezyjka85

szacun nieeee????

nooooooooooooo


Ja wciąż niezmiennie ważę 58kg ale mam brzydki tyłek i nie chce mi się nad nim pracować :/

[capriola_87]

Padam na pysk...

dobranoc

[frezyjka85]

Napisane przez capriola_87

wzrost nie ma tu nic do rzeczy, obecnie w BMI mam lekką nadwagę, w rzeczywistości wielki zwisający brzuch którego muszę się pozbyć tylko opornie idzie:/ Tyłek w miarę spoko

dasz radę

Napisane przez Ilsa Lund

ja dzisiaj ważę 74,9 ale objadłam się dziś u rodziców. Normalnie po tym odchudzaniu ważę 73,4 mniej więcej i czuję się świetnie w tej wadze

super podejście Ilsa

zazdroszczę tego uczucia... ja cały czas się na siebie wkurzam (chociaż z tym moim ciałem nie ma wielkiej tragedii )

[Ilsa Lund]

Napisane przez frezyjka85

super podejście Ilsa

zazdroszczę tego uczucia... ja cały czas się na siebie wkurzam (chociaż z tym moim ciałem nie ma wielkiej tragedii )

no weź, przecież Ty jesteś taka wysportowana u mnie głównie cieszy mnie to, że schudł mi biust, który dla mnie był straszliwym kompleksem, wisiał jak u matki karmiącej a dzięki schudnięciu się podniósł no i Mateusz stale powtarza jak się zmieniłam i że marne 3kg a tyle dało ja wam pokażę na poczcie jaka to zmiana

[frezyjka85]

idę spać.....

wszystkie jesteście dla mnie najpiękniejsze

Ilsa - dziękuję za tą wysportowaną... czas wrócić do ćwiczeń dla lepszego samopoczucia

TŻ gra co prawda w Wiedźmina, ale może szybko usnę

dobranoc

i jeszcze raz bardzo Wam dziękuję

[medeline]

Aaaa trzymajcie kciuki, żebym wstała na te praktyki tej nocy i szczęśliwie dojechala taka niewyspana Okres właśnie nadchodzi, brzuszek mnie boli, więc zapowiada się jeden z gorszych dni.

Co do wagi ważę teraz coś 55-56 i za ciula tego nie widać...

[Hawwa87]

Napisane przez carmelova

Hawwuś super relacja! Cieszę się, że nie padało Czekam na zdjęcia, bo na pewno wyglądałaś pięknie

Kilka zdjęć na pocztę wrzuciła Osz

Napisane przez Claris

Hawwa dziękuję za piękną relację ) a ja zabawę "wycieczka do zoo" znalam, w zeszłym roku na weselu kuzynki tżta była

Ja też się już spotkałam z tą zabawą wcześniej, ale goście nie

Napisane przez aleksandrettaa

Hawwa piękna relacja. Cieszę się, że wszystko się udało i nawet pogoda dopisała Po twojej relacji aż zaczęłam mieć wątpliwości czy dobrze robimy rezygnując z wesela

Teraz już bym powiedziała - nie rezygnujcie
Pamiętasz, jak mówiłam, że chcemy się zmieścić z organizacją wesela w 20 tysiącach? Prawie się udało - na wszystko wydaliśmy ok. 22 tysięcy i mimo wszystko połowa się zwróciła...


Jeszcze komuś chciałam odpisać, ale nie pamiętam

Edit: ach, Frezi - super filmik Już się nie mogę doczekać mojego...

[Ilsa Lund]

o mój boże, zachorowałam na miętusowego effuniaka
ibjkb.jpg
muszę go kupić więc muszę pracować

[karola991]

hej dziewczyny
Wróciłam- zła, lekko smutna, obolała no i bez pierścionka... ehh szkoda slow juz powiedziałam tz, że ja dziękuję za takie urodziny
a dzisiaj jego kolejne pomysły- powiedziałam mu z góry ze jak znowu wpadł na "genialny" pomysł to niech idzie sam

no ale cóż zrobiłam sobie w pracy urodzinowe śniadanie;D jajka na miękko (ugotowane w elektrycznym czajniku) i świeży chlebek nie ma co^^ uczta

mimo wszystko potrzebuje cyca i ramienia do wypłakania...

[osz rety]

Napisane przez karola991

hej dziewczyny
Wróciłam- zła, lekko smutna, obolała no i bez pierścionka... ehh szkoda slow juz powiedziałam tz, że ja dziękuję za takie urodziny
a dzisiaj jego kolejne pomysły- powiedziałam mu z góry ze jak znowu wpadł na "genialny" pomysł to niech idzie sam

no ale cóż zrobiłam sobie w pracy urodzinowe śniadanie;D jajka na miękko (ugotowane w elektrycznym czajniku) i świeży chlebek nie ma co^^ uczta

mimo wszystko potrzebuje cyca i ramienia do wypłakania...

no to tulę Cię do mego cyca i ramienia

[najfajniejsza]

Napisane przez Ilsa Lund

o mój boże, zachorowałam na miętusowego effuniaka
Załącznik 4124678
muszę go kupić więc muszę pracować

śliczny

Napisane przez karola991

hej dziewczyny
Wróciłam- zła, lekko smutna, obolała no i bez pierścionka... ehh szkoda slow juz powiedziałam tz, że ja dziękuję za takie urodziny
a dzisiaj jego kolejne pomysły- powiedziałam mu z góry ze jak znowu wpadł na "genialny" pomysł to niech idzie sam

no ale cóż zrobiłam sobie w pracy urodzinowe śniadanie;D jajka na miękko (ugotowane w elektrycznym czajniku) i świeży chlebek nie ma co^^ uczta

mimo wszystko potrzebuje cyca i ramienia do wypłakania...

a co on takiego zrobił wczoraj?
i jak się gotuje jajka w czajniku?

Wszystkiego, co najlepsze, kochana!!! Spełnienia marzeń, miłości, wspólnego życia z ukochanym i rychłych zaręczyn

Dobry

[magda2109]

Cześć

Dawno nie padało Co prawda przejaśnia się, ale godzina jazdy w ulewie dała się we znaki, jest mi okropnie zimno, a do tego wdepłam do kostek w kałużę w balerinach... Dobrze, że w aucie miałam inne buty...

Miałam intensywny weekend... W sumie to nie miałam weekendu...

W piątek byłam na tym koncercie Lady Pank i Wilków, nawet fajnie było, ale wróciliśmy po 1 w nocy i rano w sobotę nie umieliśmy się podnieść z łóżka... Oboje chyba przez tą pogodę, jak nigdy... Zwlekliśmy się koło 11 i koło 14 pojechaliśmy do Wrocka na Bielany po marketach typu Obi, a potem do mieszkania, i tak sobota zleciała... Masakra z myciem łazienki, gdy na kaflach pełno pyłu i kropeczek od farby, zapraw, itd... Mniej więcej doprowadziłam do porządku, ale to na razie wstępnie, bo jeszcze trochę wykańczania zostało... We Wrocku spaliśmy na materacach, TŻ miał wyższy, a ja niższy, a do tego jedna mała kołdra i zlatywał cały czas na mnie, więc obudziłam się połamana tak, że nie umiałam się ruszyć...

Niedziela też upłynęła na gruntowaniu i malowaniu, potem znowu Obi, potem pojechaliśmy na pizzę, bo była 17, a my nic od rana nie jedliśmy, potem dalej malowaliśmy i wróciliśmy z Wrocka koło 22... Poszłam spać prawie o 24, a jak o 4.50 zadzwonił budzik to nie wiedziałam co się dzieje...

Tak więc totalnie zmęczona i niewyspana jestem... Może odeśpię po południu... Eh... Dziękuję za uwagę