Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - odsłona IV

[natalia_23]

Napisane przez shehzadi

Natalia co tam nakupiłaś? Pochwał się.

hm.... same pierdołki mleczko, płyn micelarny, korektor lakieru, zmywacz z pompką i wiele innych rzeczy ogólnie wszystko co na promocji bo jak tu nie kupić jak coś w dobrej cenie a za 2 dni kolejna nowa gazetka z promocjami i jak tu nic nie kupić.....


zakochałam się w cantedescach w doniczce w Lidlu, ale już męża poprosiłam, żeby zamiast ciętych kupił mi te na rocznice ślubu ;d, tylko, że nie wiem czy je nie uśmiercę ;/.

[zebrawpaski]

Nita, moja kuzynka tam rodziła i była bardzo zadowolona
ja znowu nasłuchałam się róznych opinii o prywatnych klinikach, które świetnie zajmują się mamą dogadzając z każdej strony a jak się pojawią poważne problemy z dzieckiem to szukają ratunku w szpitalach... Nie mówię absolutnie o tej tylko ogólnie takie wnioski słyszałam...
Kiedyś będę mieć dylemat....mam nadzieję, że doczekam takiego momentu

[natalia_23]

Napisane przez zebrawpaski

akaneki - dobrze, że powiedziałaś siostrze- ja chyba jestem teraz za tym aby jak najmniej osób się dowiedziało gdy się uda ale komuś bliskiemu oprócz tz chciałabym powiedzieć i chyba też padłoby na siostrę

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

u mnie nawet dużo osób wiedziało, bo byłam od razu na l4 i przynajmniej miałam komu powiedzieć, że się bardzo boję...

[shehzadi]

Toto kochana. Ja też przesyłam Ci uściski i buziaki. Nie namawiam do powrotu i pisania, ale lepiej podczytuj, bo wiesz jak później ciężko nadrobić.
Nita ponoć takie infekcje w ciąży są normą, ale musi Cię to nieźle denerwować. Oby było lepiej.

Wróciłam ze spaceru z psem. Ciągle wieje i do tego się chmurzy. Kasiorek dzisiaj dopiero będą Ci firanki latać.

Natalia widzę, że jesteś konsumentką/klientką idealną.
Zebra ja też słyszałam takie opinie o prywatnych szpitalach, ale nie wiem, czy są prawdziwe. W każdym razie, ich cena skutecznie mnie odrzuca (przynajmniej tych warszawskich). Chociaż widząc szpitale publiczne nie dziwię się, że są kobiety gotowe zapłacić te niebotyczne dla mnie sumy.

[zebrawpaski]

Napisane przez natalia_23

u mnie nawet dużo osób wiedziało, bo byłam od razu na l4 i przynajmniej miałam komu powiedzieć, że się bardzo boję...

No właśnie- głupie myśli mi się dzisiaj całe popołudnie włączają...
Podejrzewam, że jak się w końcu uda to moja gin po dwóch # wygoni mnie od razu na L4....i w ten sposób wszyscy się dowiedzą. A jak tfu, tfu znowu coś będzie nie tak...jak potem wracać do pracy....
Z drugiej strony analizując moją sytuację zawodową załączyło mi się, że powinniśmy zacząć starania dopiero za rok....wtedy mogłabym spokojnie na L4 iśc przez całą ciążę a tak....a szkoda gadać.

Tz w pracy i szkoda bo zaraz by mi to myślenie wyprostował

[shehzadi]

Napisane przez zebrawpaski

Tz w pracy i szkoda bo zaraz by mi to myślenie wyprostował

Ja Ci wyprostuję . NIGDY nie będzie dobrego momentu na dziecko. Zawsze mogłoby być lepiej. Zawsze znajdzie się jakieś ale. Nie wiemy jednak co będzie jutro, więc trzeba działać dziś. A przyszłością będziemy się martwić jak nadejdzie.

[Elcia85]

Napisane przez zebrawpaski

No właśnie- głupie myśli mi się dzisiaj całe popołudnie włączają...
Podejrzewam, że jak się w końcu uda to moja gin po dwóch # wygoni mnie od razu na L4....i w ten sposób wszyscy się dowiedzą. A jak tfu, tfu znowu coś będzie nie tak...jak potem wracać do pracy....
Z drugiej strony analizując moją sytuację zawodową załączyło mi się, że powinniśmy zacząć starania dopiero za rok....wtedy mogłabym spokojnie na L4 iśc przez całą ciążę a tak....a szkoda gadać.

Tz w pracy i szkoda bo zaraz by mi to myślenie wyprostował

skoro go nie ma to my Ci naprostujemy- nie myśl tak! w końcu co jest ważniejsze- dziecko czy praca? (tak, wiem łatwo się mówi). ja też tak myślałam po #, że w sumie po co tyle osób wiedziało? ale w sumie dobrze się stało,że wiedzieli, spotkało nas wiele nieoczekiwanego wsparcia! w pracy też wiedzieli i na początku było mi dziwnie tam wracać po tygodniu od #, ale w sumie... czy to nasza wina, że tak się stało? NIE czy chciałyśmy tego ? OCZYWIŚCIE ŻE NIE! i odpuściłam sobie. nie zrobiłam nic złego, dbałam o tą ciążę jak mogłam, niestety nie udało się. w pracy słucham w kółko opowiastek o kobietach w ciąży itp., jakoś musiałam do tego przywyknąć no i przynajmniej zajmując się swoimi obowiązkami nie pogrążałam się w beznadziei!

idę Dziewczynki robić ten sernik, co inutil smaka narobiła nie dostałam malin, ale mam borówki amerykańskie- chyba będą ok? i może trochę brzoskwini dodam?

akeneki- trzymam kciuki za wizytę!
Lucy- słów brak na NFZ!
Toto- jesteśmy z Tobą!!
Claudia witaj! miło, że dołączyłaś do nas, szkoda, że w takich okolicznościach..

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

aha Dasti miałaś rację co do testu- zrobiłam dzisiaj i już ta jedna kreska jest prawie niewidoczna czyli niedziela/poniedziałek była owulka zobaczymy co z tego będzie...
a jak u Ciebie? wyszły w końcu 2 kreski na twoich testach owu?

[zebrawpaski]

Napisane przez shehzadi

Ja Ci wyprostuję . NIGDY nie będzie dobrego momentu na dziecko. Zawsze mogłoby być lepiej. Zawsze znajdzie się jakieś ale. Nie wiemy jednak co będzie jutro, więc trzeba działać dziś. A przyszłością będziemy się martwić jak nadejdzie.

eh, dzięki, Tz by Cię pochwalił.
Wiem, wiem, dobrze mówisz i świadomie wszystko się dzieje, rozmawialiśmy o tym z Tz, mogliśmy działać przed Tunezją, gdyby się udało to inaczej wyglądałaby moja sytuacja zawodowa gdybym już teraz była w ciąży...ale Tz mnie uspokajał, że co ma być z praca to będzie a ciąża dopiero na wczasach albo po bo jak polecimy w 3 to będzie więcej paniki niż odpoczynku...

[Toto1]

Elcia brzoskwin nie dawaj bo za ciezkie!! borowki jak najbardziej

[zebrawpaski]

dzięki Elcia
ja też po # dostałam dużo wsparcia od koleżanek w pracy....tyle, że to wszystko bardzo złożone...

[Toto1]

Sheh podczytywac Was musze bo po paru dniach... to az boje sie myslec
puki co wylewam frustracje na blogu haha
Inutil dzieki jeszcze raz za pomysl

[Elcia85]

Napisane przez Toto1

Elcia brzoskwin nie dawaj bo za ciezkie!! borowki jak najbardziej

aha, pewnie masz rację- tak zrobię, dzięki myślę co by tu dodać, żeby kolorystycznie ładnie wyglądało może jeszcze się przejdę do sklepu, ale najpierw muszę w końcu coś zjeść, bo dopiero z pracy wróciłam

[natalia_23]

Napisane przez zebrawpaski

No właśnie- głupie myśli mi się dzisiaj całe popołudnie włączają...
Podejrzewam, że jak się w końcu uda to moja gin po dwóch # wygoni mnie od razu na L4....i w ten sposób wszyscy się dowiedzą. A jak tfu, tfu znowu coś będzie nie tak...jak potem wracać do pracy....
Z drugiej strony analizując moją sytuację zawodową załączyło mi się, że powinniśmy zacząć starania dopiero za rok....wtedy mogłabym spokojnie na L4 iśc przez całą ciążę a tak....a szkoda gadać.

Tz w pracy i szkoda bo zaraz by mi to myślenie wyprostował

u mnie umowa kończy się w grudniu... też niby kiepski moment bo nie wiem czy mi przedłużą i mogę nie mieć wychowawczego ale co się bedę tym przejmować. Mam nadzieje, że mi przedłużą pomimo tego, że jak dostałam umowę o pracę w listopadzie ( przed pracowałam ponad rok na umowie zlecenie) to od razu zaszłam w ciąże, potem wiadomo co było... wróciłam i za raz dałam l4 że znów w ciąży . Muszę zacząć zagadywać moją kierowniczkę czy może by mi nie przedłużyli właściwie to po macierzyńskim jak skończę szkołę to będę najlepszym samo wystarczalnym pracownikiem pozbycie się mnie było by grzechem .

[Elcia85]

Napisane przez zebrawpaski

dzięki Elcia
ja też po # dostałam dużo wsparcia od koleżanek w pracy....tyle, że to wszystko bardzo złożone...

od koleżanek z pracy to akurat dostałam dużą dawkę obojętności- nie licząc jednej, z którą ogólnie mam baaardzo dobre stosunki, no i szefa (anioł nie człowiek).
a reszta... hmmm jedna w ciąży (2 tyg. krócej niż ja byłam), więc ciągłe opowiastki o usg, badaniach, mdłościach itp. objawach, a pozostałe... same baby, więc temat dzieci i porodów przewija się praktycznie codziennie... nie gadam z nimi o tym co się stało. idę do pracy pracować i tego się trzymam (przynajmniej się staram)

[natalia_23]

Napisane przez shehzadi

Natalia widzę, że jesteś konsumentką/klientką idealną.
.

Nie taką idealną Po sklepie chodzę z pół godziny, porównuję ceny, czekam na okazję i nie kupuję byle czego same perełki

[zebrawpaski]

Ja pracuję w szkole...jestem w trakcie awansu zawodowego...trwa on trzy lata. Ponad dwa lata mam za sobą...jak teraz zrobię przerwę w pracy dłuższą niż rok to wszystko przepada...i awans trzeba powtarzać no i nie wiadomo co z umową...gdybym się zahaczyła z ciążą o wakacje to moja nieobecność w pracy trwałaby krócej niż rok i wtedy moglabym tylko odpracować do awansu tyle ile byłam nieobecna....

Wiecie niby to sprawa drugorządna ale już ja siebie wyobrażam w ciąży leżącą w domu i panikującą co będzie dalej z pracą...a czeka nas remont rodzinnego domu Tz - co dla mnie wydaje się inwestycją droższą niż budowa małego, nowego domu...
Panika musi być- jak mówi mi Tz w takich chwilach...

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

Napisane przez Elcia85

od koleżanek z pracy to akurat dostałam dużą dawkę obojętności- nie licząc jednej, z którą ogólnie mam baaardzo dobre stosunki, no i szefa (anioł nie człowiek).
a reszta... hmmm jedna w ciąży (2 tyg. krócej niż ja byłam), więc ciągłe opowiastki o usg, badaniach, mdłościach itp. objawach, a pozostałe... same baby, więc temat dzieci i porodów przewija się praktycznie codziennie... nie gadam z nimi o tym co się stało. idę do pracy pracować i tego się trzymam (przynajmniej się staram)

Przepraszam Elcia, zrozumiałam, że Ci dobrzy ludzie na których trafiłaś to w pracy...
No ja głupia, nie pomyślałam, że Ty nas wizażowe siostry miałaś na myśli

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Co ma być to będzie...nie chcę się nakręcać niepotrzebnie.
Jak będę na L4 to będę blisko Was- cały czas na wizażu i mam w planach powtórkę angielskiego - chciałabym odświeżyć to co zaniedbałam i zaprzepaściłam

Plany są tylko ciąży nie ma;(

[natalia_23]

zebrawpaski myślę, że się samo wszystko poukłada na twoją korzyść

a czego uczysz ?

[zebrawpaski]

Napisane przez natalia_23

zebrawpaski myślę, że się samo wszystko poukłada na twoją korzyść

a czego uczysz ?

Daj Boże.

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Krótko mówiąc jestem pedagogiem. Kiedyś może coś więcej na ten temat napiszę

[akeneki]

wróciłam nie nadrobilam zaległości choć to tylko 1,5str
więc dostałam tylko skierowanie na bete i progrsteron dla potwierdzenia ciąży bo powiedziała ze to bbardzo bardzo młoda ciąża tak się boję że te wyniki wyjdą a właściwie nie wyjdą a na wyniki musze czekać do jutra do wieczora

[natalia_23]

Napisane przez zebrawpaski

Daj Boże.

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Krótko mówiąc jestem pedagogiem. Kiedyś może coś więcej na ten temat napiszę

ok

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

Napisane przez akeneki

wróciłam nie nadrobilam zaległości choć to tylko 1,5str
więc dostałam tylko skierowanie na bete i progrsteron dla potwierdzenia ciąży bo powiedziała ze to bbardzo bardzo młoda ciąża tak się boję że te wyniki wyjdą a właściwie nie wyjdą a na wyniki musze czekać do jutra do wieczora

kochana zobaczysz bedze dobrze trzymam mocno kciuki za dobre wyniki

dostałaś jakieś leki ?


idę malować pazurki

[zebrawpaski]

Napisane przez akeneki

wróciłam nie nadrobilam zaległości choć to tylko 1,5str
więc dostałam tylko skierowanie na bete i progrsteron dla potwierdzenia ciąży bo powiedziała ze to bbardzo bardzo młoda ciąża tak się boję że te wyniki wyjdą a właściwie nie wyjdą a na wyniki musze czekać do jutra do wieczora

I dobrze, że byłaś i masz skierowanie....My aniołkowe mamy musimy działac szybko!!!

W poprzedniej ciąży, po pierwszej stracie, pomyślałam, że teraz nie będę się spieszyć do lekarza, pójdę jak już będzie widać fasolkę na usg bo nie wytrzymam znowu tego odsyłania "Przykro mi, na razie nic nie widać, prosze przyjść za tydzień..."
Ale w pierwszych dniach po pozytywnym teście zobaczyłam, że po stosunku pojawia się lekkie plamienie...
Poszłam do lekarza i mówię o tym, dodając, że gdyby nie to to bym się nie spieszyła i przyszła za 3 tygodnie, a lekarka na mnie "TY SIĘ MASZ SPIESZYć Bo TY MASZ ZDROWE DZIECKO URODZIĆ!!!!
Dopiero wtedy usłyszałam np o luteinie..

ale to był już inny lekarz niż przy pierwszej ciąży...

[Dasti80]

Napisane przez Elcia85

aha Dasti miałaś rację co do testu- zrobiłam dzisiaj i już ta jedna kreska jest prawie niewidoczna czyli niedziela/poniedziałek była owulka zobaczymy co z tego będzie...
a jak u Ciebie? wyszły w końcu 2 kreski na twoich testach owu?

Super!!! to pewnie będą II kreseczki w tym cyklu ja jeszcze w pracy jestem, teścik zrobię wieczorkiem i jak wyjdą dwie to tz bede molestować

[akeneki]

Napisane przez claudia2

ja też dołączam, choć mój 1 aniołek miałby już 8 lat i nie wiem czy to chłopczyk czy dziewczynka a 2 aniołek Wikusia w czerwcu kończyłaby 5 lat. Wiem jaki to ból stracić ukochane dziecko, do dziś nie mogę normalnie stanąć nad grobem córki którą straciłam w początku 5 miesiąca ciąży i tych okropnych lekarzy...
witaj i zostań z nami

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

witaj i zostań z nami

Napisane przez natalia_23

ok

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------



kochana zobaczysz bedze dobrze trzymam mocno kciuki za dobre wyniki

dostałaś jakieś leki ?
nie dostałam tylko kwas foliowy kazała jeść a jak zapytałam się o coś na podtrzymanie to powiedziała że dopiero po wynikach ale i tak mam luteine w domu pod język i chce zacząć ją brać sama!!!! czy któraś z was ją brała i pamięta dawkowanie?

idę malować pazurki

nie dostałam tylko kwas foliowy kazała jeść a jak zapytałam się o coś na podtrzymanie to powiedziała że dopiero po wynikach ale i tak mam luteine w domu pod język i chce zacząć ją brać sama!!!! czy któraś z was ją brała i pamięta dawkowanie?

Napisane przez zebrawpaski

I dobrze, że byłaś i masz skierowanie....My aniołkowe mamy musimy działac szybko!!!

W poprzedniej ciąży, po pierwszej stracie, pomyślałam, że teraz nie będę się spieszyć do lekarza, pójdę jak już będzie widać fasolkę na usg bo nie wytrzymam znowu tego odsyłania "Przykro mi, na razie nic nie widać, prosze przyjść za tydzień..."
Ale w pierwszych dniach po pozytywnym teście zobaczyłam, że po stosunku pojawia się lekkie plamienie...
Poszłam do lekarza i mówię o tym, dodając, że gdyby nie to to bym się nie spieszyła i przyszła za 3 tygodnie, a lekarka na mnie "TY SIĘ MASZ SPIESZYć Bo TY MASZ ZDROWE DZIECKO URODZIĆ!!!!
Dopiero wtedy usłyszałam np o luteinie..

ale to był już inny lekarz niż przy pierwszej ciąży...

i tak powinno być ta powiedziała że rozumie moje obawy ale to że wcześniej # nie znaczy że i teraz tak będzie Boże daj mi spokój żebym nie zaszkodziła maleństwu mojemu kochanemu

[Dasti80]

Akeneki będzie dobrze, inaczej nawet nie myśl. Dobrze że progesteron zbadasz, bo jak co to zawsze możesz brać w tabletkach.

[shehzadi]

zebra ciężko się zdecydować, widzę to po sobie. Pozostaje nam tylko wiara, że dziecko przyjdzie w najlepszym dla nas momencie. Nawet, jeżeli nie będziemy pewne, czy to naprawdę najlepszy moment.

Napisane przez Toto1

Sheh podczytywac Was musze bo po paru dniach... to az boje sie myslec
puki co wylewam frustracje na blogu haha
Inutil dzieki jeszcze raz za pomysl

To idę zaraz czytać.

Napisane przez natalia_23

Nie taką idealną Po sklepie chodzę z pół godziny, porównuję ceny, czekam na okazję i nie kupuję byle czego same perełki

Pewnie masz dobre rozeznanie. Będę Cię wykorzystywać.

akeneki nie panikuj. Zakładam, że wszystko jest ok i Ty też tak zrób.

[Dasti80]

luteinkę bierz 2x dziennie po 2

[BERBIE]

Co do mojej sytuacji w pracy, ja mam umowę na czas określony do końca 2013 roku i najlepiej by było gdyby dzidzia pojawiła się w brzuszku jeszcze w tym roku. starania zacznę chyba pod koniec września, albo nawet w październiku, bo niedługo w pracy będę miała bardzo stresowy okres.

Od wyjazdu mojego chrześniaka jest mi strasznie smutno, tak cudownie jest gdy po domu biega dziecko... Tak bym chciała, mieć w domu dziecko na stałe, a nie tylko od okazji...

[natalia_23]

Napisane przez akeneki

witaj i zostań z nami


nie dostałam tylko kwas foliowy kazała jeść a jak zapytałam się o coś na podtrzymanie to powiedziała że dopiero po wynikach ale i tak mam luteine w domu pod język i chce zacząć ją brać sama!!!! czy któraś z was ją brała i pamięta dawkowanie?

dawki są różne ja najwięcej brałam 3x2 i do tego dufaston 3x1 potem zmiejszałyśmy aż do 2x1
na opakowaniu jest dawka do poronien może taką sobie bierz a jutro zobaczysz jaki bedziesz miała wynik progesteronu, ja niestety miałam niski pomimo zażywania luteiny od owulki ;/

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Napisane przez shehzadi

Pewnie masz dobre rozeznanie. Będę Cię wykorzystywać.

wykorzystuj ile chcesz

[Dasti80]

Napisane przez natalia_23

dawki są różne ja najwięcej brałam 3x2 i do tego dufaston 3x1 potem zmiejszałyśmy aż do 2x1
na opakowaniu jest dawka do poronien może taką sobie bierz a jutro zobaczysz jaki bedziesz miała wynik progesteronu, ja niestety miałam niski pomimo zażywania luteiny od owulki

też brałam duże dawki progesteronu duphaston 3x1 i luteine 2x2

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez BERBIE

Od wyjazdu mojego chrześniaka jest mi strasznie smutno, tak cudownie jest gdy po domu biega dziecko... Tak bym chciała, mieć w domu dziecko na stałe, a nie tylko od okazji...

niedługo na pewno będziesz miała na stałe swojego własnego dzieciaczka

[zebrawpaski]

mam lenia....
w sumie ulepiłam dzisiaj dość trochę pierogów z borówkami ale poza tym nic nie zdziałalam konkretnego...
ide kawke zrobić...