Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

[beata_1988]

Napisane przez zanetaa88

Nadal tylko na leżąco,
mam jeszcze nie siadać tydzień,
ponieważ jestem za głeboko zszyta.
Pościągał mi te zewnętrzne, ale zostawił jeszcze 2
i nie wiem co w środku się dzieje

Dziękuje za rady odnośnie kolki

Spokój wewnetrzny, niby gdzies tam jest,
ale jak pomysle o porodzie to --> armagedon.
Musze sie z tym oswoic.

Ogarnełam się z mała,
jesteśmy bardziej zoorganizowane,
czasem coś wypadnie oczywiście, bo za idealnie nie może być,
ale jest dobrze
Byliśmy dzisiaj na pierwszych zakupach,
gdzie ?! w Biedronce


Idę na odciąganie

nadal pamiętasz ból porodowy biedulko
ja zapomniałam całkiem o bólu jak mi właśnie położna te szwy zdjęła i przestało ciągnąć i boleć.

ach to uzależnienie biedronkowe

[brumek]

Napisane przez telik

jeszce sie pochwalę szafą naszego projektu

projektanci:
telik i tz
niektóre rzeczy wyszły fajne bo wynikały z ograniczonych funduszy (np stara cegła na scianie) itp

No to tym bardziej podziwiam i ... zazdroszczę Nie tylko samego mieskzani, ale i poczucia stylu, artyzmu itp Na serio, bez podlizywania, nie mogę się na to wszystko napatrzeć A szafa - mistrzostwo świata!
I dodam bardzo niedyskretnie, że chyba do tego wszystkiego (gustu, smaku), to musicie spać na kasie

Napisane przez telik

Kobitki, mam pytanie do butelek
wyparzała któraś w zmywarce
czy poprostu wrzucić do garnka z gotującą wodą???

Ja właśnie do gara wrzucałam i gotowałam 5 minut.

[patik87]

Cookie Dżizass jak mi Cię szkoda, słów brakuje na takiego typa jakim jest twój mąż Nie kocha własnego dziecka czy co? zastanów się dobrze nad dzieleniem życia z tym człowiekiem.
Smoka moja też nie załapała od początku, pluła, dopiero po kilkunastu próbach po kilku dniach wie co to smoczek, ale nie aż ta że się go domaga.

Oliweczka dobrze zrobiłaś wracając do domu, w szpitalu niepotrzebnie się człowiek nakręca. Może samo się zacznie, i nie będziesz się głowić i martwić pobytem i ewentualnym wywoływaniem.

Marina chyba powoli się sytuacja stabilizuje z Igorem? jaki on duży.. 6,5 kg- ładny klocuszek pochwal się chustą jak się zdecydujesz.

Monia niezły opis- szybko poszło ruck zuck jak to zaneta mawia.
Jednak kolejne dziecko się chyba lepiej tzn szybciej rodzi

Telik kopara mi opadła na widok zdjęć mieszkania. Przyjmiesz kropka na wakacje?
Myślałam że to robota dekoratora wnętrz Brawa za pomysłowowść.
Ściany powiadasz ze starych cegieł? to mistrzostwo świata.
Schody, kuchnia.. a szafa GENIALNA. Też taką chcę Pewnie krocie kosztowała...

zanetaa bidulko namęczysz się z pipką. Emilie Cię tak zmasakrowała, czy źle zszyli wkońcu? pewnie jedno i drugie. Jeszcze siadać nie możesznie ch to Ci się już zagoi.

Nerola ale Iza się zmienia radosna dziewczynka

Brida dlaczego dziewczyny z IX-X się zdołowały podczytując nas? pewnie boją się problemów z maluszkami?

Ledwo na oczy widzę i padam ze zmęczenia, ale muszę podzielić się wrażeniami dzisiejszego dnia
Pojechaliśmy do pediatry. Ale wcześniej wzyta w labku, robilismy Sarce crp i morfologię.
Jak ona płakała przy pobieraniu krwi trzymałam ją na rękach, kłuli ją w paluszka, ale tak zaciskała i się siłowała że nie dała rady jej pobrać
No to druga próba z piętki, ja wyłam juz razem z nią, obie spocone jak myszy i laborantka też. Ale się udało.
Co ja przeżyłam. Masakra jakaś, tak się biedna namęczyła.
A u pediatry:
zmiana mleka na nutramigen, krosty na buzi to wg niej trądzik ( o dziwo wcześniej pojawiła się wysypka na całym ciele i zniknęła, tylko na buzi jest), ale skoro mała ulewa i charczenie to warto zrobić test ze zmianą mleka.
Kąpanie w nadmanganianie potasu. Osłuchwo zdrowa, przybiera na wadze ładnie.
Dodatkowo debridat 2x dziennie, na pleśniawki nystatyna
A dała skierowanie do szpitala z pępkiem do chirurga, bo coś tam się złego zaczyna dziać i sam nie odpadnie szybko
Od razu pojechaliśmy na izbę do szpitala, chirurga nie było, odkazili jakimś mazidłem(nie wiem czym), i w czwartek kazali jeszcze raz przyjechać.

Sara się tak wypłakała, że szok. Wydoiła butlę mleka i w samochodzie ładnie spała wymęczona.
Zrobilismy jeszcze szybkie zakupy w markecie.
Powrót do domu objazdem bo wypadek.
Zarobiliśmy mandat 50 zł za brak biletu parkingowego- zapomnieliśmy pójść do parkomatu w tym całym stresie i z pośpiechu.

W domu się dopiero zaczęło. Od 18 tak wyła aż się dusiła.
Nic nie pomagało. Tż wpadł na pomysł że zaniesie ją na dół do teściowej, może zmiana otoczenia jej pomoże. I tam się trochę uspokoiła, jakbyście widziały jaka teściowa dumna ze dziecko uspokoiła. Taa, jasne atak przeszedł na 10 minut, a potem słyszałam też płacz.
Poszłam do niej, a teściowa" idź sobie, odpocznij" no żesz.
( truję wam doopę w każdym poście o teściowej..)

Ja podobnie jak Beatka juz się uodporniłam na jej kolkowy płacz, szkoda mi że się tak męczy, ale nie denerwuje się jak płacze, tylko mówię do niej spokojnie i tulę.

Dziewczyny co to był za dzień. Kosmos.

A to mleko nutramigen jest tak niedobre, myślałam że się porzygam jak spróbowałam. Sarka na szczęście je, od razu bez mieszania z bebikiem spróbowałam.

Mam nadzieję, że zmiana mleka i debridat pomoże i nasze troski odejdą precz.
Jeszcze ten pępek
Pediatra konkretna kobieta, wszystko dokładnie tłumaczy, ponad pół godziny spędzilismy w gabinecie, bez pośpiechu. Zadowolona jestem.
Ta nasza pediatra w ośrodku to niech spada na bambus.
Szkoda, że przepisała tylko 1 puszkę tego mleka. Nawet na tydzień nie wystarczy, a trzeba potem kombinować receptę.

to się rozpisałam.
Idę spać.
Kocham Was

[nerola]

Telik,Beatko,Marinko,Kajo ol,Patik dziekujemy z Iza

Telik dziewczyny dobrze pisza-pięknie mieszkacie

Kajool Iza zjada przy jednym karmieniu jednego cyca.Zawsze,Nigdy nie mieszałam cyckami
Gratuluję Ci wygranej walki!!
Świetna wiadomość

I macie rację Kochane-moje wyjścia zawsze z przebojami sa.

Jutro kolejne-z Iza i Krystianem jedziemy do Gorzowa na szczepienia

Patik ile przebojów
I Sarunia sie napłakała i nacierpiała biedna kochana dziewczynka

[telik]

Napisane przez brumek

No to tym bardziej podziwiam i ... zazdroszczę Nie tylko samego mieskzani, ale i poczucia stylu, artyzmu itp Na serio, bez podlizywania, nie mogę się na to wszystko napatrzeć A szafa - mistrzostwo świata!
I dodam bardzo niedyskretnie, że chyba do tego wszystkiego (gustu, smaku), to musicie spać na kasie

Ja właśnie do gara wrzucałam i gotowałam 5 minut.

no to też wrzuce do gara
a laktator tez musze chyba wrzucic do tego gara no nie

no własnie takiej opini o kasie sie obawiałam
na kasie niestety (albo na szczescie ) nie spimy, na mieszkanie mamy kredyt na 30 lat, a wykonczenie zrobilismy z kilkuletnich oszcedności

nie bede wymyslała że bidujemy, ale szału tez nie ma

ale dziękuje za miłe słówka

editka zazdroszcze budowy, wybieranie, planowanie, projektowanie...

Beatka za takiego kucmistrza to ja bym zamek oddała

Napisane przez patik87

Telik kopara mi opadła na widok zdjęć mieszkania. Przyjmiesz kropka na wakacje?
Myślałam że to robota dekoratora wnętrz Brawa za pomysłowowść.
Ściany powiadasz ze starych cegieł? to mistrzostwo świata.
Schody, kuchnia.. a szafa GENIALNA. Też taką chcę Pewnie krocie kosztowała...

Ledwo na oczy widzę i padam ze zmęczenia, ale muszę podzielić się wrażeniami dzisiejszego dnia
Pojechaliśmy do pediatry. Ale wcześniej wzyta w labku, robilismy Sarce crp i morfologię.
Jak ona płakała przy pobieraniu krwi trzymałam ją na rękach, kłuli ją w paluszka, ale tak zaciskała i się siłowała że nie dała rady jej pobrać
No to druga próba z piętki, ja wyłam juz razem z nią, obie spocone jak myszy i laborantka też. Ale się udało.
Co ja przeżyłam. Masakra jakaś, tak się biedna namęczyła.
A u pediatry:
zmiana mleka na nutramigen, krosty na buzi to wg niej trądzik ( o dziwo wcześniej pojawiła się wysypka na całym ciele i zniknęła, tylko na buzi jest), ale skoro mała ulewa i charczenie to warto zrobić test ze zmianą mleka.
Kąpanie w nadmanganianie potasu. Osłuchwo zdrowa, przybiera na wadze ładnie.
Dodatkowo debridat 2x dziennie, na pleśniawki nystatyna
A dała skierowanie do szpitala z pępkiem do chirurga, bo coś tam się złego zaczyna dziać i sam nie odpadnie szybko
Od razu pojechaliśmy na izbę do szpitala, chirurga nie było, odkazili jakimś mazidłem(nie wiem czym), i w czwartek kazali jeszcze raz przyjechać.

Sara się tak wypłakała, że szok. Wydoiła butlę mleka i w samochodzie ładnie spała wymęczona.
Zrobilismy jeszcze szybkie zakupy w markecie.
Powrót do domu objazdem bo wypadek.
Zarobiliśmy mandat 50 zł za brak biletu parkingowego- zapomnieliśmy pójść do parkomatu w tym całym stresie i z pośpiechu.

W domu się dopiero zaczęło. Od 18 tak wyła aż się dusiła.
Nic nie pomagało. Tż wpadł na pomysł że zaniesie ją na dół do teściowej, może zmiana otoczenia jej pomoże. I tam się trochę uspokoiła, jakbyście widziały jaka teściowa dumna ze dziecko uspokoiła. Taa, jasne atak przeszedł na 10 minut, a potem słyszałam też płacz.
Poszłam do niej, a teściowa" idź sobie, odpocznij" no żesz.
( truję wam doopę w każdym poście o teściowej..)

Ja podobnie jak Beatka juz się uodporniłam na jej kolkowy płacz, szkoda mi że się tak męczy, ale nie denerwuje się jak płacze, tylko mówię do niej spokojnie i tulę.

Dziewczyny co to był za dzień. Kosmos.

A to mleko nutramigen jest tak niedobre, myślałam że się porzygam jak spróbowałam. Sarka na szczęście je, od razu bez mieszania z bebikiem spróbowałam.

Mam nadzieję, że zmiana mleka i debridat pomoże i nasze troski odejdą precz.
Jeszcze ten pępek
Pediatra konkretna kobieta, wszystko dokładnie tłumaczy, ponad pół godziny spędzilismy w gabinecie, bez pośpiechu. Zadowolona jestem.
Ta nasza pediatra w ośrodku to niech spada na bambus.
Szkoda, że przepisała tylko 1 puszkę tego mleka. Nawet na tydzień nie wystarczy, a trzeba potem kombinować receptę.

to się rozpisałam.
Idę spać.
Kocham Was

Drzwi szafy to plakat zamknięty miedzy 2 szybami

i kropka zapraszam na wakacje

Tp kłucie w piętke mnie przeraziło
trzymam kciuki za pępuszek i żeby mleko pasowało

[CarmelaSoprano]

Napisane przez telik

Kobitki, mam pytanie do butelek
wyparzała któraś w zmywarce
czy poprostu wrzucić do garnka z gotującą wodą???

Umyłam płynem i w garnek.


Przekazałam Sarze wszytkie miłe słówa od cioteczek z forum

W Tesco od 18/06 bedzie promoja na pampki 48,99 za paczke + 10zl kupon na zakupy.

[brumek]

Napisane przez telik

no własnie takiej opini o kasie sie obawiałam
na kasie niestety (albo na szczescie ) nie spimy, na mieszkanie mamy kredyt na 30 lat, a wykonczenie zrobilismy z kilkuletnich oszcedności

nie bede wymyslała że bidujemy, ale szału tez nie ma

No oto kolejny raz powtórzę, że podziwiam! Bo łatwiej jest się super urządzić, jak pieniądze nie mają znaczenia, tzn. nie trzeba się nimi w ogóle przejmować. A żeby coś pięknego zrobić z ograniczonymi środkami, to już wymaga więcej pomyślenia, kombinowania i wysiłku. Ale i satysfakcja większa

Naprawdę pięknie masz Teliku
Ja laktator tak właśnie wyparzałam No i tę jedną bultę, co ją mam

[Scio]

A mnie sie spać nie chce
Gagatek śpi sobie, pocekam chyba az sie obudzi, nakarmie i dopiero sie poloze

Brumku ja na patologii tez mówiłam ze sie nie boje, na co wszytskie juz matki odpowiadały, ze to dlatego ze nie wiem co mnie czeka
Ale jak mi lekarz powiedział, ze jutro mam isc na porodówke to zaczęłam się bać, bo sie napatrzyłam na dziewczyny wracające na pato po tescie oct, albo wiekszosc po wielogodzinnym bolu miała cc.

Ale teraz znow chciałabym to przezyć. I właściwie moge miec poród boleśniejszy,dłuższy tylko tym drugim razem chciałabym zajść w ciąże "po ludzku" nie w takich upokorzeniachi bólach psychicznych jak z Agatą

[telik]

Napisane przez brumek

No oto kolejny raz powtórzę, że podziwiam! Bo łatwiej jest się super urządzić, jak pieniądze nie mają znaczenia, tzn. nie trzeba się nimi w ogóle przejmować. A żeby coś pięknego zrobić z ograniczonymi środkami, to już wymaga więcej pomyślenia, kombinowania i wysiłku. Ale i satysfakcja większa

Naprawdę pięknie masz Teliku
Ja laktator tak właśnie wyparzałam No i tę jedną bultę, co ją mam

No to jutro po pracy wyparzamy wszystko
i torbe skoncze pakować
Nie wiem czy posciel Jasiowi ubiearac czy poczekac az wrócimy ze szpitala?

od kilku dni nawet kilka mrozonek poczyniłam żeby po powrocie ze szpitala łatwiej sie zorganizować

ale pytanie do mamusiek rozpakowanych, co mozna trzeba zdrobic przed porodem żeby być lepiej zorganizowanym po?

[AgaGuernsey]

Jestescie niemozliwe baby... jak nie mam czasu na wizaz, to Wy szalejecie z postami...


Dziekuje wszystkim za zyczenia!!! Chcialam Was wszystkie wymienic, ale oczywiscie nie zacytowalo mi wszystkiego, wiec dziekuje ogolnie kazdej z Was, ale hurtowo.

Spedzilismy ten dzien bardzo pracowicie, bo w koncu zmobilizowalam meza, zeby rozlozyl lozeczko dla malego, no i przy tej czynnosci wyszlo milion nieplanowanych pt. sprzatanie: machnelismy duza szafe wnekowa i pokoj dziewczyn, potem ja jeszcze odkurzanie i mycie, a moj maz polegl, bo sie kiepsko poczul, a ja nie dostalam nawet ani jednego skurczu Po obiedzie dziewczyn pojechalismy do CH, zostawilismy laski w Malpim Gaju, a sami skoczylismy na kawe i lody i tyle z naszego swietowania. Ale co tam, za rok nastepna rocznica....

Brumku to z ta krotka szyjka i brakiem rozwarcia masz dokladnie tak jak ja...ciekawe kiedy sie ruszy? A pacior...no coz szkoda, ze jest, ale lekarze zadzialaja antybiotykiem i bedzie ok. Wazne, ze wiesz, ze jest.
A z dziecmi jeszcze sie wyrobisz, my 8 lat po slubie, ale Wiki urodzila sie dopiero w roku, w ktorym obchodzilismy 4 rocznice. Dopiero potem tak przyspieszylismy

DaKaro no szkoda, ze to jednak straszaki, no ale niosa one tez troche optymizmu: cos sie zaczyna dziac.

Oliweczko ja tez bym wrocila do domu, zawsze jest ta nadzieja, ze samo sie zacznie.

Cookie przykro mi czytac takie posty... nie mam slow na Twojego Tzta...

Monia bardzo spokojny opis porodu!
A w ogole malo Ciebie tu ostatnio...

Ela dziekuje za opis! Swietnie sobie radzilas!

Napisane przez CrazyMachine

Natka i Marina, super że wasze dzieciaki zaczynają przesypiać noce. W końcu A tak w temacie, to ile wasze ok 4-tygoniowe dzieciaki sypiają w nocy? U nas dwie noce z rzędu Ida spała 6 godzin. Ja po 6 godzinach się obudziłam trochę wystraszona, ze tak długo spokój i wstałam ją przebrać (mamy lekki problem z pupa, wiec staram się ją często przebierać, no a w nocy to nie jest tak często możliwe) i budziła się dopiero podczas zmiany pieluchy. Można pozwolić spać jej jeszcze dłużej?

Ja bym pozwolila


Marina super, ze u Igorka lepsza noc! A z uszkami dzialaj, zawsze to bedziesz spokojniejsza, niz takie siedzenie i czekanie z zalozonymi rekami.

Telik zaliczylam opad szczeny na widok fotek Twojego mieszkania! Cudowne! Chcialabym miec taki talent do aranzacji jak Wy!

Nerolka Izunia cudo! Slicznie sie smieje!

Napisane przez Kajool

Aaaa i ja chcialam sie pochwalic wygralam walke o karmienie. Maly w koncu nie dostaje atakow histerii przy cycu. Juz od tygodnia jest lepiej Ale sieiesze, ze sie nie poddalam.

Brawa za udana walke z karmieniem!

Napisane przez telik

Kobitki, mam pytanie do butelek
wyparzała któraś w zmywarce
czy poprostu wrzucić do garnka z gotującą wodą???

Wrzucic do gara

Napisane przez patik87

Ledwo na oczy widzę i padam ze zmęczenia, ale muszę podzielić się wrażeniami dzisiejszego dnia

Faktycznie ciezki dzien mieliscie wszyscy.
Trzymam kciuki, zeby zmiana mleka pomogla!

[iustyna1]

Napisane przez Scio

Brumku ja na patologii tez mówiłam ze sie nie boje, na co wszytskie juz matki odpowiadały, ze to dlatego ze nie wiem co mnie czeka
Ale jak mi lekarz powiedział, ze jutro mam isc na porodówke to zaczęłam się bać, bo sie napatrzyłam na dziewczyny wracające na pato po tescie oct, albo wiekszosc po wielogodzinnym bolu miała cc.

Ja pierwszy miałam wywoływany i w ogóle się nie bałam. Najpierw 3 dni leżałam na patologii i powiedzieli, że będę leżała aż do wywoływania. Jakoś spokojnie to przyjęłam, na luzie. Tak samo wywoływanie i jak już szłam na porodówkę. Nie bałam się tylko doczekać nie mogłam. Test z oct miałam przy przyjęciu i też nic szczególnego.

I lepiej wspominam wywoływany niż ten drugi. Do 5 cm rozwarcia nie wiedziałam że rodzę, dopiero dziewczyna z sali uświadomiła mnie, że mam skurcze co minutę . Nawet jak poszłam do położnej i powiedziałam że rodzę to mnie zbyła, że wymyślam. Z łaską powiedziała, że mam iść pod prysznic i potem do niej przyjść. Jak mnie zbadała i okazało się, że mam 5 cm rozwarcia to zmieniła nastawienie. I nie pamiętam, żeby mnie parte tak bolały jak teraz. Mąż był przy obu porodach i sam stwierdził, że przy drugim razie duuużo bardziej mnie bolało (i że nigdy więcej nie chce żebym to przechodziła).

A oba porody miałam chyba bardzo szybkie bo ok 3-4 godziny od pierwszych skurczy (parte 10 i 15 minut). Także źle nie jest ale trzeci raz się nie dam wrobić .

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

Ej Nerole nam zablokowali!

[telik]

CZEMU??????????

[Stronczek27]

Nerola wczesniej pisała ze usunęła zdjecia Izy. Pewnie za to

[telik]

Hmm ile taka blokada trwa?
Byłoby ciężko bez naszej Nerolki

P.s. nie moge spac...

[zanka205]

Napisane przez telik

CZEMU??????????

obawiam się, że za to za co mnie kiedyś zablokowali
ktoś kabluje niestety, dlatego ja już na ogolnym nie wklejam zdjęć

[Stronczek27]

Napisane przez zanka205

obawiam się, że za to za co mnie kiedyś zablokowali
ktoś kabluje niestety, dlatego ja już na ogolnym nie wklejam zdjęć

Ej jak to kabluje???? Postronnym
Osobom, ktore od czasu do czasu podczytuja, cieżko wychwycić ze Cos zostało usunięte. Nie uwierze ze
Któraś z "naszych" dziewczyn mogłaby to zrobić
Dziwna sprawa

Telik Zanka chyba na tydzien miała z tego co przypominam sobie

[zanka205]

Napisane przez Stronczek27

Ej jak to kabluje???? Postronnym
Osobom, ktore od czasu do czasu podczytuja, cieżko wychwycić ze Cos zostało usunięte. Nie uwierze ze
Któraś z "naszych" dziewczyn mogłaby to zrobić
Dziwna sprawa

Telik Zanka chyba na tydzien miała z tego co przypominam sobie

oj nie miałam na myśli że ktoś z nas
ja ostatnio nie piszę często, czytam po łebkach, i nie wiem kto wisi na dole
może ktoś stale podczytuje
a może moderator sam wychwycił
kurcze nie wiem, ale raczej z automatu tu banów nie ma, trzeba post zgłosić i ktoś to musiał zrobić tak mi się wydaje
ja właśnie chyba na tydzień miałam bana, ale nie dam sobie ręki uciąć

[Brida]

Napisane przez brumek

Nie pozwalam na żadne dołki Trzeba się cieszyć ostatnimi chwilami "wolności" i cieszyć tym że już tuż tuż do przytulenia własnego dziecka!!!
Moje żelazne nerwy to lata pracy. Ja się nie urodziłam optymistką chyba, tylko w sobie to rozwinęłam ciężką pracą nas sobą i swoją głową Bo życie miałam takie, że wręcz można by z okna skoczyć. Może tez dlatego teraz chcę z niego czerpać garściami i cieszyć się każdą minutą, zamiast wymyslać problemy i na nich się skupiać...


A powiedz czemu te mamuśki jesienne tak się nami zdołowały? Czyżby wcześniej spodziewały się że początki macierzyństwa to istna sielanka i różowe bobaski spowite w koronki?

Masz rację, zainspirowałaś mnie do popracowania nad sobą w tym temacie.
Ja tak mam niestety od zawsze - jak jest ok to jest ok, ale trochę niepowodzeń i ogarnia mnie bierność i dół.
Wezmę się za siebie.

Napisane przez telik

też póki co strachu nie czuję
bardziej mnie martwi takie kwestie jak:
czy malutki bedzie zdrowy, czy da rade podczas porodu itd
ale generalnie jestem pozytywnie nastawiona do porodu i wierze ze takie nastawienie bedzie mi pomocne






A wiec jesteśmy postrachem wizażu

Eeee, nie wczytywałam się specjalnie, chyba chodziło o połączenie kolek i kilku świrujących TZ tów

[QUOTE=telik;28797976]No to jutro po pracy wyparzamy wszystko
i torbe skoncze pakować
Nie wiem czy posciel Jasiowi ubiearac czy poczekac az wrócimy ze szpitala?

od kilku dni nawet kilka mrozonek poczyniłam żeby po powrocie ze szpitala łatwiej sie zorganizować

ale pytanie do mamusiek rozpakowanych, co mozna trzeba zdrobic przed porodem żeby być lepiej zorganizowanym po?[/QUOTE]

Też robię od tego tygodnia niektóre rzeczy podwójnie - połowa do zamrazalnika. Tylko mam objętościowe ograniczenia, bo lodówa nie moja, kurcze w ogóle sie nie czuje tu jak u siebie, ani trochę.

Napisane przez iustyna1

[/COLOR]Ej Nerole nam zablokowali!

No właśnie. Chyba niedawno też była zablokowana

[brumek]

Napisane przez AgaGuernsey

Brumku to z ta krotka szyjka i brakiem rozwarcia masz dokladnie tak jak ja...ciekawe kiedy sie ruszy? A pacior...no coz szkoda, ze jest, ale lekarze zadzialaja antybiotykiem i bedzie ok. Wazne, ze wiesz, ze jest.
A z dziecmi jeszcze sie wyrobisz, my 8 lat po slubie, ale Wiki urodzila sie dopiero w roku, w ktorym obchodzilismy 4 rocznice. Dopiero potem tak przyspieszylismy

Tylko że mi latka niebezpiecznie zleciały i już ciężko sie będzie wyrobić z taką gromadką Mam 31 lat i dopiero pierwsze się rodzi

Napisane przez iustyna1

Ej Nerole nam zablokowali!

Napisane przez Stronczek27

Nerola wczesniej pisała ze usunęła zdjecia Izy. Pewnie za to

Napisane przez Stronczek27

Ej jak to kabluje???? Postronnym
Osobom, ktore od czasu do czasu podczytuja, cieżko wychwycić ze Cos zostało usunięte. Nie uwierze ze
Któraś z "naszych" dziewczyn mogłaby to zrobić

Nie rozumiem tego Po pierwsze dlaczego blokują za usuwanie SWOICH WŁASNYCH zdjęć, jeśli ktoś chce. Wiem że oni piszą że to niszczy "zawartość forum", ale to chyba my w danym wątku powinnyśmy decydować czy ktoś nam go niszczy czy nie... A też mi się nie mieści w głowie, że ktoś postronny mógłby nas czytać na tyle uważnie (i ciągle się cofać i przeglądać poprzednie posty), żeby wychwycić taki drobiazg
Chyba że admini mają mechanizm, który to wykrywa... Ale i tak jest to dla mnie dziwne i zdecydowanie przesadzone

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Napisane przez Brida

Masz rację, zainspirowałaś mnie do popracowania nad sobą w tym temacie.
Ja tak mam niestety od zawsze - jak jest ok to jest ok, ale trochę niepowodzeń i ogarnia mnie bierność i dół.
Wezmę się za siebie.

[Stronczek27]

Zanka ja mam nadzieje ze nie ktos z nas :/ ja nie zerkam na pasek bo pisze najczęściej z telefonu ( mam specjalny program do forum) a tam paska nie widać, wiec nawet nie wiem kto jest i podczytuje.

Brida Nerola nie była zablokowana, miała ostrzeżenie. Pisać mogła.

Brumku w tym przypadku Nerola w którymś poście napisała sama ze usunęła te zdjecia, ale to niczego nie wyjaśnia tak czy siak. Dla mnie to tez przegięcie.

[CrazyMachine]

Napisane przez AgaGuernsey

Ja bym pozwolila

Właśnie mam dylemat. Wieczór był ciężki, dużo płaczu, jedzenie co godzina, chyba jakiś problem brzuszkowy, a później nie chciała zasnąć. No i tak, jadła lekko po 20, a zasnęła gdzieś ok 22. Wychodzi, że powinna jeść 1-2, ale pewnie sama się nie obudzi. Jakby miała ochotę jednak o 1, to nawet spać mi się teraz nie opłaca. Jakoś cały dzisiejszy wieczór nam się rozjechał. A jutro muszę względnie rano wstać, bo jedziemy na USG bioderek. Mam nadzieję, że wyjdzie dobrze... tak się boję.

Napisane przez zanka205

kurcze nie wiem, ale raczej z automatu tu banów nie ma

Automatyczne raportowanie takich rzeczy jak edycja/usunięcie zdjęć jest proste do napisania. Myślę, że admin tylko przegląda sobie taki automatyczny raport i decyduje czy dać bana czy nie. Nie sądzę, żeby komuś się chciało śledzić historię wątków.

Beata, cieszę się, że sudocrem pomógł. My dodatkowo jeszcze wietrzymy pupkę. Pozwalamy małej leżeć bez pieluszki przez ok godzinę. Oczywiście w tym czasie musi się zsikać ze 3 razy, dobrze jak nie zrobi kupy, ale to jej pomaga.

---------- Dopisano o 00:24 ---------- Poprzedni post napisano o 00:17 ----------

Napisane przez brumek

Tylko że mi latka niebezpiecznie zleciały i już ciężko sie będzie wyrobić z taką gromadką Mam 31 lat i dopiero pierwsze się rodzi

A planujesz jeszcze dalsze potomstwo? Pytam, bo jestem w podobnej sytuacji. Z jednej strony nie chciałabym, żeby Ida była jedynaczką, ale z drugiej myślę, że nie prędko (o ile w ogóle) przez głowę przejdzie mi myśl o kolejnej ciąży. Sądzę, że w czasie gdy ewentualnie mogłabym być na to gotowa pod względem wieku mogło by być już trochę późno. Choć kto wie, jaki wiek to jest późno i jak to dokładnie będzie...

[brumek]

Napisane przez CrazyMachine

A planujesz jeszcze dalsze potomstwo? Pytam, bo jestem w podobnej sytuacji. Z jednej strony nie chciałabym, żeby Ida była jedynaczką, ale z drugiej myślę, że nie prędko (o ile w ogóle) przez głowę przejdzie mi myśl o kolejnej ciąży. Sądzę, że w czasie gdy ewentualnie mogłabym być na to gotowa pod względem wieku mogło by być już trochę późno. Choć kto wie, jaki wiek to jest późno i jak to dokładnie będzie...

No właśnie od tego się zaczęła moja rozmowa z Agą, że pisałam że marzy mi się gromadka 304 dzieci, ale na to jest za późno. Powinnam była wziąć się za rozmnażanie w wieku 25 lat
Ale na jednym dziecku nie poprzestanę na 100%. Zrobię wszystko, żeby to zrealizować. A drugą ciąże planuję jak najszybciej, żeby między dziećmi była malutka różnica wieku. Tak więc "za robotę" weźmiemy się na parę miesięcy
Nie zrobię ze swojego dziecka jedynaka Sama jestem jedynaczką i uważam to za bardzo złą rzecz. I nie mówię tu o tym słynnym egoizmie jedynaków, bo ja się za egoistkę nie uważam (już się moi rodzice o to postarali i nie było to dobre akurat), ale o ... samotność. W dzieciństwie i potem na starość.

[CrazyMachine]

Napisane przez brumek

Powinnam była wziąć się za rozmnażanie w wieku 25 lat

Też tak myślę o sobie, ale w sumie nie było jak. Skończyć studia z dobrym wynikiem, znaleźć pracę, popracować chwilę, żeby mieć doświadczenie i mieć do czego wracać, a i znaleźć odpowiedniego faceta i chwilę z nim pobyć tylko we dwoje, bo nie uważam tego za zdrowe żeby od razu pakować się w dzieci. No i tak to zleciało. No jak patrzę na to wszystko wstecz, to nie za bardzo było jak wcześniej zacząć. No może gdyby udało mi się w ciąże zajść od razu kiedy zaczęliśmy się starać, to bylibyśmy z rok do przodu, ale wówczas nie poznałabym was tutaj

[brumek]

Napisane przez CrazyMachine

Też tak myślę o sobie, ale w sumie nie było jak. Skończyć studia z dobrym wynikiem, znaleźć pracę, popracować chwilę, żeby mieć doświadczenie i mieć do czego wracać, a i znaleźć odpowiedniego faceta i chwilę z nim pobyć tylko we dwoje, bo nie uważam tego za zdrowe żeby od razu pakować się w dzieci. No i tak to zleciało. No jak patrzę na to wszystko wstecz, to nie za bardzo było jak wcześniej zacząć. No może gdyby udało mi się w ciąże zajść od razu kiedy zaczęliśmy się starać, to bylibyśmy z rok do przodu, ale wówczas nie poznałabym was tutaj

Dokładnie tak jak piszesz!
Ja też chciałam żeby wszystko było po kolei i w swoim czasie ... i tak się zeszło Najpierw poznać faceta i stworzyć z nim pewny, dojrzały związek - to wymaga czasu. Potem ślub (bo dla mnie było to strasznie ważne), potem nacieszyć się życiem, żeby nigdy, przenigdy nie żałować że się coś dla dziecka poświęciło! A potem przytrafiła mi się straszna, kilkuletnia choroba uniemożliwiająca zajście w ciążę. I dopiero teraz wszystko jest tak jak należy. ALe dzięki temu Tymek jest taki wyczekany i czuję, że jestem na niego w pełni gotowa A to przecież bardzo ważne

[Brida]

Napisane przez brumek

No właśnie od tego się zaczęła moja rozmowa z Agą, że pisałam że marzy mi się gromadka 304 dzieci, ale na to jest za późno. Powinnam była wziąć się za rozmnażanie w wieku 25 lat
Ale na jednym dziecku nie poprzestanę na 100%. Zrobię wszystko, żeby to zrealizować. A drugą ciąże planuję jak najszybciej, żeby między dziećmi była malutka różnica wieku. Tak więc "za robotę" weźmiemy się na parę miesięcy
Nie zrobię ze swojego dziecka jedynaka Sama jestem jedynaczką i uważam to za bardzo złą rzecz. I nie mówię tu o tym słynnym egoizmie jedynaków, bo ja się za egoistkę nie uważam (już się moi rodzice o to postarali i nie było to dobre akurat), ale o ... samotność. W dzieciństwie i potem na starość.

To ja identycznie wiekowo, tylko rok za Tobą.
A nie, od 2 msc juz w zasadzie 2 lata.
I u mnie, wstyd się przyznać ale bardziej chodziło o poczucie wolności i brak zobowiązań niż realizowanie jakiegoś życiowego planu.
Motywacja do drugiego dziecia taka sama, też planuję za parę miesięcy - chciałabym zdąrzyć przed magicznym 35 rż

Napisane przez CrazyMachine

Właśnie mam dylemat. Wieczór był ciężki, dużo płaczu, jedzenie co godzina, chyba jakiś problem brzuszkowy, a później nie chciała zasnąć. No i tak, jadła lekko po 20, a zasnęła gdzieś ok 22. Wychodzi, że powinna jeść 1-2, ale pewnie sama się nie obudzi. Jakby miała ochotę jednak o 1, to nawet spać mi się teraz nie opłaca. Jakoś cały dzisiejszy wieczór nam się rozjechał. A jutro muszę względnie rano wstać, bo jedziemy na USG bioderek. Mam nadzieję, że wyjdzie dobrze... tak się boję.



Automatyczne raportowanie takich rzeczy jak edycja/usunięcie zdjęć jest proste do napisania. Myślę, że admin tylko przegląda sobie taki automatyczny raport i decyduje czy dać bana czy nie. Nie sądzę, żeby komuś się chciało śledzić historię wątków.


A planujesz jeszcze dalsze potomstwo? Pytam, bo jestem w podobnej sytuacji. Z jednej strony nie chciałabym, żeby Ida była jedynaczką, ale z drugiej myślę, że nie prędko (o ile w ogóle) przez głowę przejdzie mi myśl o kolejnej ciąży. Sądzę, że w czasie gdy ewentualnie mogłabym być na to gotowa pod względem wieku mogło by być już trochę późno. Choć kto wie, jaki wiek to jest późno i jak to dokładnie będzie...

Trzymam kciuki za bioderka

Też mi się wydaje, że są jakieś automatycznie generowane raporty dotyczące usuwania albo alerty na określone słowa np: usunęłam.
I tak trochę to restrykcyjne.
A z klubu można usuwać zdjęcia?

I dlaczego nieprędko przejdzie Ci myśl o kolejnej ciąży? Dla mnie ważne, żeby organizm się w miarę zregenerował, jeśli chodzi o opiekę, to mam wrażenie, że skoro i tak zajmuję się jednym dzieckiem, to skuteczniej pod względem organizacji życi0wych planów od razu "podchować " dwójkę

[aania_20]

dzień dobry

AgaGuernsey, spóźnione - wszystkiego najlepszego!

Napisane przez Madziulka_17

Ale nie chce się poddać... Kupiłam tabletki na laktację Lactinatal i herbatkę dla kobiet karmiących z Hippa i żłopię... Zobaczymy co z tego będzie. Mały ciągle na cycu, ale przecież nie będę głodziła dziecka...
Co byście mi jeszcze poradziły?

Karmi działa, testuję na sobie. A herbatkę kup sobie w Rossmanie z Babydream albo w jakimś sklepie czy w aptece ziołową dla karmiących, ta z Hippa w składzie ma bardzo mało dodatków poza glukozą...

Marinko, cieszę się że z Igorem ciut lepiej, oby tak dalej!

telik, mieszkanie bossskie! szafa jest fantastyczna!

Napisane przez nerola

Marinko a bo usunęłam Izuni zdjęcia.

To proszę

słodziutka

Napisane przez Kajool

Aaaa i ja chcialam sie pochwalic wygralam walke o karmienie. Maly w koncu nie dostaje atakow histerii przy cycu. Juz od tygodnia jest lepiej Ale sieiesze, ze sie nie poddalam.

to super
ejjj...oddawać Nerolkę!
może ktoś podczytał ostatniego posta, jak napisała że usunęła zdjęcia

Napisane przez brumek

Ale na jednym dziecku nie poprzestanę na 100%. Zrobię wszystko, żeby to zrealizować. A drugą ciąże planuję jak najszybciej, żeby między dziećmi była malutka różnica wieku. Tak więc "za robotę" weźmiemy się na parę miesięcy

jakie tam za późno
moja koleżanka ma małą córeczkę, starali się o drugie dziecko i właśnie nosi bliźniaki kto powiedział że tą gromadkę musisz mieć jedno po drugim

A u nas ostatnie noce dość podobne, dziś pobudka o 2.30, pół godziny, potem o 5.30 na chwilę i dospał do teraz. Wczoraj przyszła karuzela nad łóżeczko, właśnie sobie leży i ją ogląda i tylko dzikie piski z zadowolenia dochodzą z łóżeczka
wczoraj rano wzięłam go na chwilę do siebie, poleżał na piersi, widocznie brzuszek pomasował - położyłam potem na łóżku na moment a w tym czasie poszła taka seria, że bodziak był ukupkany pod pachy nasze prześcieradło przy okazji...
kocham to dziecko

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:03 ----------

zapomniałam dopisać ze od jakiegoś czasu u nas sukces bo zamiast płaczu w kąpieli jest zabawa duża zasługa TZa bo bierze rączkę małego i pokazuje mu jak chlapać w wodę a on pewnie niewiele z tego rozumie ale piszczy z radości - płacz jest przy wyjmowaniu z wody

[agni82]

Napisane przez telik

jeszce sie pochwalę szafą naszego projektu

bajkowa

Napisane przez telik

ech sie nameczyłam zeby przeszukać skrzynke pocztową ale mam kilka zdjec po przeprowadzce (prawie 3 lata temu)
bo aparat tz zabrał
aha i 1 fotka z jasia pokoiku, a dokładnie łóżeczko
i własnie zbieram sie żeby dziecku porządek w pokoiku zrobic
Koniec opierdzielania sie wstaje z kanapy

mieszkanko super. zazdraszczam


Patik biedactwo ty. tyle się działo w ciągu dnia?

Żanetko -też masz traumę po porodzie?

a chciałam Was zapytac, dlaczego dajecie smoczki dzieciom? czy się dopominają? bo ja mam kupione, ale nawet nie rozpakowałam

a i u nas jak dwa dni nie było kupy tak nie było, a wczoraj to seria 4 poleciała.

A dziś nad ranem młody nasikał na T. znowu
Ale to i tak dobrze, bo wczoraj to miał taki zasięg, że sam sobie na twarz nalał. ale jaki zdziwiony był.

---------- Dopisano o 07:01 ---------- Poprzedni post napisano o 06:59 ----------

Napisane przez aania_20

zapomniałam dopisać ze od jakiegoś czasu u nas sukces bo zamiast płaczu w kąpieli jest zabawa duża zasługa TZa bo bierze rączkę małego i pokazuje mu jak chlapać w wodę a on pewnie niewiele z tego rozumie ale piszczy z radości - płacz jest przy wyjmowaniu z wody

A u nas wczoraj pierwsza kąpiel i ryk niesamowity.. może się przyzwyczai?

[telik]

Napisane przez brumek

Dokładnie tak jak piszesz!
Ja też chciałam żeby wszystko było po kolei i w swoim czasie ... i tak się zeszło Najpierw poznać faceta i stworzyć z nim pewny, dojrzały związek - to wymaga czasu. Potem ślub (bo dla mnie było to strasznie ważne), potem nacieszyć się życiem, żeby nigdy, przenigdy nie żałować że się coś dla dziecka poświęciło! A potem przytrafiła mi się straszna, kilkuletnia choroba uniemożliwiająca zajście w ciążę. I dopiero teraz wszystko jest tak jak należy. ALe dzięki temu Tymek jest taki wyczekany i czuję, że jestem na niego w pełni gotowa A to przecież bardzo ważne

Brumku lepiej późno niz wcale
chociaż przyznam że jak opowiedziałam przyjaciókom ze studiów tak ok rok temu że staramy sie o dziecko, to one na to"oszalałaś dziecko przed 30!?"
Kurcze a ja myslałam że idealnie to zaplanowałam

a tak na poważnie to mój Jaś tez wyczekany bo jakies problemy z zajsciem tez sie po drodze pojawiły
i uważam okres ciąży za przecudowny i do tego mam świadomość ze za kilka dni zaczne na poważnie przygodę z macierzyństwem i jestem przeszczęśliwa

a co do Nerolki to nie wierze ze któraś z nas by gdzieś nakapowała
podejrzewam że funcjonuje jakis mechanizm wyłapujący takie rzeczy.

Jak dla mnie niedorzeczne blokować kogoś za zarządzanie własnymi fotkami, a pozatym Nerolka jest nieocenionym Centrum Informacyjnym, i na poważnie bedzie jej tu brakowało.Ech

a ja spałam bite 7 godzin
Wkońcu, bez wstawania na siusiu bez bóli brzuszka i innych takich.
dopiero teraz zmykam do pracy

przed 15 bede u gina wiec małe kcukasy sie przydadzą

miłego Dnia Mamusie

[Stronczek27]

Dzien dobry

Teliczku kciuki zacisniete

A ja Dzis tak średnio spalam. Najpierw nie mogłam zasnc a pozniej wstawalam chyba z 5 razy. Do tego strasznie mnie biodra bolą tak z boku. No ale Juz nie długo.
Dzis mam wizyte u poloznej. Bedą pomiary i takie tam zaraz Wlasnie musze sie zbierać.

Miłego dnia Mamusie i do pozniej

[ellika]

Witam,
a moja córcia ma juz 4 tygodnie!!! stale was podczytuje ale nie mam czasu pisać. Moja też ma wieczorne kolki i sama już nie wiem czy to przeze mnie, że coś zjadłam nie tak, czy tak poprostu ma. Zaczynam sie niebezpiecznie za wszystko obwiniac co jej dolega, może powinnam. Spróbuję nie pić mleka, zobaczmy. Mała strasznie potrafi ulewać, to już raczej wymioty, charczy i w nocy stęka, bardzo dużo pierdzi. Ale wysypki nie ma i kupki też w normie. Nie wiem. W piątek idziemy do pediatry może coś się wyjaśni. Bo juz mam dość zadawania w kółko pytania "Co sie dzieje, co ci jest?". Oj ciężki kawałek chleba to macierzyństwo. Jeszcze na dodatek w nocy miała spuchnięty nosek i sapała głośno i nagle cisza, przestała! Wpadłam w panikę i ją obudziłam - ona sobie smacznie spała. Także mogłam spać dzisiaj ile wlezie bo Mała miała spanie, ale ja w panice leżałam i gapiłam się na nią.

To możliwe ze już sie do mnie świadomie uśmiecha?Bo czasami to tak dziąsła do mnie suszy że aż ciepło na sercu

Spróbuje coś ponadrabiać, aczkolwiek zaraz pewnie sie Karolca obudzi

Miłego dnia dziewuszki!!!