Powiedz to tutaj, część 3

[Morello]

Obraziłeś mnie dzisiaj... Wiem, ze żartowałeś, a jednak sprawiło mi to przykrość. Być może jestem przewrażliwiona na swoim punkcie.

[Inspire]

Jestem czysta... no, nie do końca, bo mój umysł plami wspomnienie o Tobie. Ale kiedyś wywabię to...

[da0d8bfe13c8e7b1f0a45039ef3ea24cd6d05a3f_5e6435942e329]

przestań rozpieprzać mi życie i robić burdel w głowie. zastanów się czego chcesz.

[QueenBlair]

[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;29031841]Nie pozwój k***a żeby to zepsuło ci cały dzień.... Głupia ty! Tęsknisz, jasne. Nie będziecie mieli kontaktu przez 10 dni, które na razie jawią ci się jako średnio przyjemny czas - to przykre, ale przestań się podkopywać! Nie widziałaś go 3 tyg, to przetrwasz jeszcze te minimum 1,5. Żadnych łez w oczach! Jesteś silna, przecież udowadniasz to sobie każdego dnia... Siła fizyczna zamienia się w psychiczną no ku**a!

Nie dam się, nie dam się, nie dam się... Chcialabym się wypłakać, ale się nie dam...

K***A!


EDIT: Już mi lepiej...[/QUOTE]

Łączę się w tęsknocie ;-)

[mandragona]

Czuję się źle spóźnia mi się @ czuję że jestem chora chce mi się płakać.

[SweetAboutMe]

Już teraz myślę w co się ubiorę i jak się umaluję gdy się spotkamy. Robię wszystko, żeby wyglądać jak najlepiej bo chcę pokazać Ci jak wiele tracisz i, że mógłbyś to uratować gdybyś tylko się postarał. Termin spotkania nieznany, a ja już mam takie myśli. Chyba jestem nienormalna. Tak, powiedział,że się odezwie, ale gdyby naprawdę robił to co mówił to nie doszłoby do takiej sytuacji jaka jest w tym momencie. Potrzebuję dystansu. Muszę się zdystansować. Ale nie potrafię. Za bardzo mi zależy, no.

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Napisane przez QueenBlair

Łączę się w tęsknocie ;-)

Dzięki

"Bo ona, ona różne ma imiona. Jedni wołają ją miłość, inni zgaga pieprzona"

[enjoy89]

Ta jasne ZNOWU będę mój kaszel leczyć miesiąc, albo i dłużej, bo oczywiście nie potrafię powstrzymać się przed paleniem, mimo, że i bez tego idzie mi się udusić. K***a!

[Treissi]

No i Cię nie było. No i dobrze. I jestem z siebie baaardzo dumna, że nie dzwoniłam do Ciebie czy wszystko w porządku. Teraz będę czekała, aż wrócisz od kolegów i zobaczę, że jesteś cały i nie narobiłeś głupot.

[paula-zla]

Zazdrość.

[albatros]

Boziu ale widziałem dziewczyneeeee no bogini!!!!!!!!
I tak codziennie ją widywałem aż do przedwczoraj ale nie zagadałem bałem sie....

[pancziita]

znowu koncert wielkiej sławy, znowu elita w pierwszych rzedach, znowu rozporek gwiazdy na wysokosci oczu niecik chociaz wymachiwal mi przed nosem jakims adidasem, ale boys gdyby tak przyj*bal z kamasza ...


zadzwoń do mnie w koncu, co to za rozstanie bez kłotni
zreszta to i tak nie wazne, chce wziac z Toba slub. wszystko mi Ciebie przypomina, wszystko!

[paula-zla]

Napisane przez pancziita

znowu koncert wielkiej sławy, znowu elita w pierwszych rzedach, znowu rozporek gwiazdy na wysokosci oczu niecik chociaz wymachiwal mi przed nosem jakims adidasem, ale boys gdyby tak przyj*bal z kamasza ...


zadzwoń do mnie w koncu, co to za rozstanie bez kłotni
zreszta to i tak nie wazne, chce wziac z Toba slub. wszystko mi Ciebie przypomina, wszystko!

You made my day

[Reme]

Męczy mnie ta sytuacja coraz bardziej... Niech się skończy. Chcę żyć bez złudnych nadziei, bez wiszącego spotkania, bez wyobrażeń. Bez Ciebie w tle.

Kocham Cię, chyba chcę, żebyś wrócił, choć czasami już sama mam wątpliwości... Ale brakuje mi Ciebie a nie "kogoś", tęsknię za nami. Choć wiem, że zmieniłabym kilka istotnych rzeczy i nie wracała do tamtego trybu. Szkoda, że to już się nie stanie. A mogłoby, już tyle się zmieniło, łącznie z moim podejściem. Jest trudno, ale daję radę i dałabym też, gdybyś i Ty chciał coś zmienić.

Zwykle staram się o tym nie myśleć, ale wiele razem przeżyliśmy. Miało to wpływ na nas oboje, ale nie poukładaliśmy tego tak, jak należy. Może po prostu potrzebujemy czasu, żeby to mogło odejść? Nie, nie chcę o tym myśleć. Przecież dałeś mi do zrozumienia, że "nigdy" i chcę w to wierzyć. Tylko już tyle razy się przekonałam, aby nigdy nie mówić "nigdy"...
Miotam się, podczas gdy Ty już pewnie nawet nie chcesz o mnie pamiętać.


Taa... fajnie się dowiedzieć po miesiącu, że chociaż żyjesz...

[QueenBlair]

[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;29034161]Dzięki

"Bo ona, ona różne ma imiona. Jedni wołają ją miłość, inni zgaga pieprzona"[/QUOTE]

Wydrukuję sobie ten cytat ;-)
Jak tam dzisiejszy nastrój?

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Napisane przez QueenBlair

Wydrukuję sobie ten cytat ;-)
Jak tam dzisiejszy nastrój?

Też mi się podoba Pochodzi z piosenki Happysad - Pani K . Uwielbiam jej słuchać jak mam zły humor.

A dzisiaj całkiem pozytywnie, przeszło mi po wczoraj Mam tylko nadzieję, że dzisiaj uda mi się z TŻ na spokojnie pogadać. Bo jak będzie tak jak wczoraj to zrobi się 5x ciężej.

A jak u Ciebie z humorem?

[enjoy89]

Nosz, jak ja mam jechać z takim kaszlem wzięło mnie to przeziębienie jak... oczywiście wtedy kiedy nie trzeba

[Treissi]

Iść - nie iść ... będzie - nie będzie ... ehhh życie ...

[Dearlie]

Dziś dzień ważenia... nie przytyłam. Co gorsze, kolejne 0,5kg na minusie. Ale to przez te leki i jadłowstręt, które powodują. Jednak lepiej będzie jeżeli nie będziecie o tym wiedziec. Nie chcę już słuchac kolejnych komentarzy na temat mojej wagi.

[201801022117]

Napisane przez Dearlie

Dziś dzień ważenia... nie przytyłam. Co gorsze, kolejne 0,5kg na minusie. Ale to przez te leki i jadłowstręt, które powodują. Jednak lepiej będzie jeżeli nie będziecie o tym wiedziec. Nie chcę już słuchac kolejnych komentarzy na temat mojej wagi.

Nie przejmuj się kochanie komentarzami innych. Nie wiedzą, przez co przechodzisz.

[PastelowaKredka]

Wczoraj. Wczoraj nie liczy się. Zawsze muszę zrobić coś głupiego... mam nadzieję, że się do mnie nie zraziłeś... hmm. Faktycznie cos w tym jest. Jak jemu przestaje zależeć to mi zaczyna... Ale... damy radę, co nie? P?

[adziorek1990]

I znów to samo. Wbiłaś mi nóż nie w plecy tylko po raz kolejny w serce.
Skoro nie jestem idealna , jestem darmozjadem, beztalenciem, Judaszem i najgorszym dzieckiem na świecie to wyrzuć mnie z domu, odwróć się ode mnie, nie przyznawaj się do mnie , będziesz miała spokój. Przecież "mieć takie dziecko jak ja to wstyd".
Na pewno z bratem i ojcem będziecie tworzyć idealną rodzinę.

[maddee]

No i dupa.

[Dearlie]

Napisane przez FreakChic

Nie przejmuj się kochanie komentarzami innych. Nie wiedzą, przez co przechodzisz.

Dziękuję za wsparcie.

Mam już dośc słuchania nawet od przypadkowo spotkanego sąsiada tekstu typu "Jeszcze Pani mniej niż ostatnio, gdy Panią widziałem", lub sąsiadki "Taka Pani gruba, że można Panią w pasie objąc palcami", a także pytań o to czy choruję. Tak, choruję, ale na chorobę, której nie można odleżec w łóżku. Nie wspominając o rodzinie i znajomych ( którzy przynoszą mi jedzenie, bo twierdzą, że muszą mnie dokarmiac ). A ja się już tak bardzo staram kontrolowac to wszystko. Tylko te leki wciąż powodują te paskudne nudności i nie mogę patrzec znowu na jedzenie. Jeszcze kilka dni i te objawy powinny ustąpic. A później będzie już tylko lepiej. Przecież mam inne, ważniejsze sprawy na głowie. Muszę wyeliminowac choc ten problem na początek, aby móc poradzic sobie z całą resztą.

[Madz!@]

Obawiam się że dłużej nie wytrzymam bez wygarnięcia Ci tego wszystkiego... Bo ile pretensji, do cholery, można w sobie zdusić ile wątpliwości można przemilczeć?
Jeśli coś sie nie zmieni to mnie stracisz, bo ja już nie wyrabiam.
I obiecuję sobie: chłód, zero emocji, nie myśl że znowu odpuszcze... nie tym razem...
o ile oczywiście ci się o mnie przypomni...

[201801022117]

Napisane przez Dearlie

Dziękuję za wsparcie.

Mam już dośc słuchania nawet od przypadkowo spotkanego sąsiada tekstu typu "Jeszcze Pani mniej niż ostatnio, gdy Panią widziałem", lub sąsiadki "Taka Pani gruba, że można Panią w pasie objąc palcami", a także pytań o to czy choruję. Tak, choruję, ale na chorobę, której nie można odleżec w łóżku. Nie wspominając o rodzinie i znajomych ( którzy przynoszą mi jedzenie, bo twierdzą, że muszą mnie dokarmiac ). A ja się już tak bardzo staram kontrolowac to wszystko. Tylko te leki wciąż powodują te paskudne nudności i nie mogę patrzec znowu na jedzenie. Jeszcze kilka dni i te objawy powinny ustąpic. A później będzie już tylko lepiej. Przecież mam inne, ważniejsze sprawy na głowie. Muszę wyeliminowac choc ten problem na początek, aby móc poradzic sobie z całą resztą.

Jedyne wyjście to ignorować innych. Nie musisz się nikomu tłumaczyć. Niedługo wszystko wróci do normy, i będzie po kłopocie.

[maddee]

co to będzie, co to będzie... ?
a dobra, pójdę. Może w końcu się odczepi.


Boże, boję się, boję się, BOJĘ SIĘ!!!!!! Niech się uda, błagam

[Eleanor Rigby]

nie mógłbyś tego zrobić za mnie?

[Treissi]

Dzisiaj znowu jest ten dzień Ten dzień kiedy bardzo chcę... żebyś po prostu przytulił mnie

[MusztardaDijon]

Dlaczego ja nie mogę być szczęśliwa? Dlaczego muszę cierpieć przez Ciebie? Wyrzuciłam twoje rzeczy, bo nie chcę, żeby mi o tobie przypominały. Z takim podejściem do życia nie dojdziesz do nikąd!