"Lepszy pierścień w garści niż konkubent na dachu!" cz. 40! :D

[aleksandrettaa]

Napisane przez najfajniejsza

U nas były ciąże powstałe w wyniku niezabezpieczenia się, pęknięcia prezerwatywy, niezadziałania spirali i być może jest ciąża przy NPR (Glenia ). jeszcze tylko nie było planowanej i przy tabsach (zaczynam drżeć )

Planowana też już odhaczona. Wszak mamy aktualnie 2 zazdrośnice w ciąży I już wiem czemu dziś wyszedł mi negatywnie test- bo limit wpadek przy gumkach wyczerpał Żeluś

[czarna_kawa80]

Napisane przez Gleniusia

nie no uwzięły się bo focha zaraz walnę (Tż-owi)

rozumiem że Tżtowi, chłop sie ucieszy

[justyna_dt]

Napisane przez zirarel

skoro tak przy kotach jesteśmy: moj ostatnio uczyl sie latac i nocował poza domem. Na szczęście sie znalazł, ale tez dostał taki set zastrzyków u weta. Oby znów nie wyskoczyl, bo nie wiem czy wroci. Ponoc są dwa typy kotów-lotników: 1) skoczy raz i trzyma się z dala od okna, 2) skacze zawodowo

jakby mi zwierzak z okna skakał, to bym zeszła na zawał...
Gienia, nie skupiaj się, a fochy to wiesz... mówisz, że u Was też tak było... to pocieszające jest jeszcze czuję się nieswojo, bo on nie jest szczególnie wylewny jeśli chodzi o odczucia, wrażenia, więc mi niepewnie, ale jeszcze może idzie nad tym popracować

[czarna_kawa80]

Napisane przez justyna_dt

jakby mi zwierzak z okna skakał, to bym zeszła na zawał...
Gienia, nie skupiaj się, a fochy to wiesz... mówisz, że u Was też tak było... to pocieszające jest jeszcze czuję się nieswojo, bo on nie jest szczególnie wylewny jeśli chodzi o odczucia, wrażenia, więc mi niepewnie, ale jeszcze może idzie nad tym popracować

mój narzut tez taki był, wróże świetlana przyszłość

[Ilsa Lund]

Napisane przez aleksandrettaa

Planowana też już odhaczona. Wszak mamy aktualnie 2 zazdrośnice w ciąży I już wiem czemu dziś wyszedł mi negatywnie test- bo limit wpadek przy gumkach wyczerpał Żeluś

tak jest gratulacje dla planowanej (mamy jeszcze tu nie pisać która to, prawda ?)

[aleksandrettaa]

Hawwa piękne foty

[capriola_87]

Napisane przez zirarel

skoro tak przy kotach jesteśmy: moj ostatnio uczyl sie latac i nocował poza domem. Na szczęście sie znalazł, ale tez dostał taki set zastrzyków u weta. Oby znów nie wyskoczyl, bo nie wiem czy wroci. Ponoc są dwa typy kotów-lotników: 1) skoczy raz i trzyma się z dala od okna, 2) skacze zawodowo

Napisane przez raingirl

Weź Ty mnie nie stresuj, bo wczoraj był 5 dzień i mocno nas poniosło wieczorem

Dobra z Ciebie żona

Mój Mąż jest moim jedynym i mnie nie korci i nie korciło. Inni mężczyźni są dla mnie w tych tematach kompletnie bezbarwni - nigdy się nie zastanawiałam nad tym jak by było z kimś innym, o wyobrażaniu sobie nawet nie wspomnę
Jak się jest szczęśliwym to niby co może korcić

Hawwuś, obejrzałam zdjęcia na fb. PIĘKNE

Rain, wy też NPR?

Napisane przez Ilsa Lund

tak jest gratulacje dla planowanej (mamy jeszcze tu nie pisać która to, prawda ?)

yyy która...bo teraz zgłupiałam ?

[arrakis]

aaaaaaaaaa ide spac.......... a chwalilam sie wam, ze ide w gory jutro? wybieramy sie z mama na Śnieżke

[Gwizdak]

Napisane przez arrakis

gwizdak super 3 opowiesc

M. przeczytał 1wsza i sie wzruszył


Mogę apropos tych ciąż?
Żadna to tajemnica, że moja też nie była planowana. Nie kipiałam szczęściem i radością, jak się dowiedziałam, że w niej jestem. No ale wpadliśmy - wiedzieliśmy, że takie rzeczy się zdarzają. To nie był ani dobry moment dla nas, ani wymarzona sytuacja. Ale teraz jakoś 2 tygodnie po porodzie nie wyobrażam sobie, żeby Mrówki nie było z nami. Ja Cię Zirarel rozumiem, bo ja sama na myśl o kolejnej ciąży dostaję ciarek w tej chwili i bym nie chciała. Poród jest traumatycznym przezyciem, jakby na to nie patrzec. U mnie tez skończyło się cc, ale ja sie z ego nie ciesze.Karmienia piersia nie lubie, bo zwyczjnie mnie boli, ale walcze. Ale mimo to nie usunęłabym ciąży... Co do zdania faceta, ze kobieta ma prawo decydowac, a face uszanowac, to sie nie zgodze. Mrówka ma oczy mojego meza. Jego mimike, przytula sie do niego i usmiecha. To jego dziecko. Tak samo jak moje. To ja je urodzilam, to ja bylam w ciazy,ale on byl ze mna. Tez ma zakwasy po tej czzesci porodu naturalnego, ktora przeszlismy. Ze mna przezyl kazdy skórcz. Oboje nie spalismy.Oboje sie zajmujemy małą. Ja ją karmie, ale to on ja kapie i uspokaja. Nie czeka az bedzie kontaktowa. Jest ze mną i z nią juz teraz. Ja nie potepiam aborcji, rozumiem ja w pewnych sytuacjach, ale nie kied sie po prostu wpadnie. Chyba bardziej mnie blwersuje podejscie, ze facet nie moze decydowac o swoim dziecku w kwestii fundamentalnej - jego zycia. Mi tez widok mojego dziecka zaraz po urodzeniu nie cofnął bólu i zmeczenia. Ale kocham ja i rozumiem, ze nie tylko mnie ten porod wykonczyl - ja tez. to nie ja i nie ona wymyslilysmy ze tak to sie odbywa. Ech... duzo by pisac a ciezko, bo wisi mi na ramieniu po 3h wrzasku

Napisane przez kasia0912

Fakt robi to kobieta,ale jeśli facet jest odpowiedzialny to po porodzie będzie pomagał ( przepraszam,że tu powiem o Tobie Gwizdak i Twoim mężu ) i potem przez resztę życia wychowywał. I Dziecko jest równym stopniu jego jak i moje i ma prawo o nim decydować,ale przed wszystkim musimy to wspólnie przemyśleć i pogadać. Ale nie można pozbawiać Swojego Faceta możliwości wyrażenie swojego zdania.

i nie ma za co

Napisane przez zirarel

no "Mrówka" też nie jest miła

Mróweczka nie miła? czemu? to imie zenskie

Napisane przez karola991

mrówa jest the best ever! EVER! i jest nietykalna

Napisane przez crozee

zeby skonczyc temat aborcji i wpadek.... Żelus mi sie dzisiaj ruszał takie pulsowanie jak lezalam, a jak przylozylam reke takie jakby delikatne bulgotanie

fajnie co?

[justyna_dt]

Napisane przez arrakis

aaaaaaaaaa ide spac.......... a chwalilam sie wam, ze ide w gory jutro? wybieramy sie z mama na Śnieżke

Uuuu, najs będą szpilki na Śnieżce miłego wypadu

Ja też uciekam, rano praca, a dodatkowo złapałam dołek kolejny, bo ponad miesiąc chyba nie grałam na gitarze, teraz wzięłam do ręki i nie potrafię najprostszych rzeczy zagrać, dramat

Idę sobie pomarzyć branoc

P.S. A, zapomniałam, byłam dzisiaj z moją fatalną cerą u dermatologa. Obejrzała mnie, wysłuchała i jej pierwsze pytanie było... czy nie mam torbieli na jajnikach. Serio tego bym się nie spodziewała...

[zirarel]

Napisane przez justyna_dt

jakby mi zwierzak z okna skakał, to bym zeszła na zawał...

taaa, żeby to ktoś widział.... Wieczorem okazało się ze kota nie ma, po namyśle wyszlo ze nikt go nie widział od południa. A wrócił kolo 16 dnia nastepnego..

ale dzis juz byl na parapecie zewnętrznym...



ech, jak jak lubię takie historie... niby nic, ona wie ze on wie ze ona coś do niego, ale on nie za bardzo, potem jej przechodzi a on sobie coś uświadamia... niedopowiedzenia wszelakie... zazdraszczam

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------

Gwizdak zreflektowałam się, po namyśle doszłam do wniosku ze Mrówka jest neutralno-sympatyczna. Ale skrót Mrówa to dla mnie gangsta wazne, ze dla was ksywka coś znaczy
za "Paskude" dostałam opierdziel

[capriola_87]

Napisane przez Gwizdak

M. przeczytał 1wsza i sie wzruszył


Mogę apropos tych ciąż?
Żadna to tajemnica, że moja też nie była planowana. Nie kipiałam szczęściem i radością, jak się dowiedziałam, że w niej jestem. No ale wpadliśmy - wiedzieliśmy, że takie rzeczy się zdarzają. To nie był ani dobry moment dla nas, ani wymarzona sytuacja. Ale teraz jakoś 2 tygodnie po porodzie nie wyobrażam sobie, żeby Mrówki nie było z nami. Ja Cię Zirarel rozumiem, bo ja sama na myśl o kolejnej ciąży dostaję ciarek w tej chwili i bym nie chciała. Poród jest traumatycznym przezyciem, jakby na to nie patrzec. U mnie tez skończyło się cc, ale ja sie z ego nie ciesze.Karmienia piersia nie lubie, bo zwyczjnie mnie boli, ale walcze. Ale mimo to nie usunęłabym ciąży... Co do zdania faceta, ze kobieta ma prawo decydowac, a face uszanowac, to sie nie zgodze. Mrówka ma oczy mojego meza. Jego mimike, przytula sie do niego i usmiecha. To jego dziecko. Tak samo jak moje. To ja je urodzilam, to ja bylam w ciazy,ale on byl ze mna. Tez ma zakwasy po tej czzesci porodu naturalnego, ktora przeszlismy. Ze mna przezyl kazdy skórcz. Oboje nie spalismy.Oboje sie zajmujemy małą. Ja ją karmie, ale to on ja kapie i uspokaja. Nie czeka az bedzie kontaktowa. Jest ze mną i z nią juz teraz. Ja nie potepiam aborcji, rozumiem ja w pewnych sytuacjach, ale nie kied sie po prostu wpadnie. Chyba bardziej mnie blwersuje podejscie, ze facet nie moze decydowac o swoim dziecku w kwestii fundamentalnej - jego zycia. Mi tez widok mojego dziecka zaraz po urodzeniu nie cofnął bólu i zmeczenia. Ale kocham ja i rozumiem, ze nie tylko mnie ten porod wykonczyl - ja tez. to nie ja i nie ona wymyslilysmy ze tak to sie odbywa. Ech... duzo by pisac a ciezko, bo wisi mi na ramieniu po 3h wrzasku

100 %

bajdełej, ja pierwsza broniłam Mrówy!

[justyna_dt]

Napisane przez zirarel

taaa, żeby to ktoś widział.... Wieczorem okazało się ze kota nie ma, po namyśle wyszlo ze nikt go nie widział od południa. A wrócił kolo 16 dnia nastepnego..

ale dzis juz byl na parapecie zewnętrznym...



ech, jak jak lubię takie historie... niby nic, ona wie ze on wie ze ona coś do niego, ale on nie za bardzo, potem jej przechodzi a on sobie coś uświadamia... niedopowiedzenia wszelakie... zazdraszczam

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------

Gwizdak zreflektowałam się, po namyśle doszłam do wniosku ze Mrówka jest neutralno-sympatyczna. Ale skrót Mrówa to dla mnie gangsta wazne, ze dla was ksywka coś znaczy
za "Paskude" dostałam opierdziel

Jeny, kot kamikadze... pamiętam, że w bloku sąsiedzi mieli takiego. Przeżywałam katusze za każdym razem jak go widziałam na parapecie
A takie historie to ja też lubię, ale NA RAZIE w moim wykonaniu to jest stresik i to wcale nie najprzyjemniejszy myślę, że kolejne spotkanie dużo rozjaśni, no i wolałabym raczej w przytulnym zaciszu jego mieszkania - bez podtekstów, ale jest intymność, jakoś tak czuję potrzebę takiego bycia

Miałam iść! A nie chce mi się

[capriola_87]

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaa!!!!!!!!!!!!

Właśnie wlazłam pod prysznic i zapomniałam że nie ma ciepłej wody...

AŁA!

[justyna_dt]

Napisane przez capriola_87

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaa!!!!!!!!!!!!

Właśnie wlazłam pod prysznic i zapomniałam że nie ma ciepłej wody...

AŁA!

i co teraz, pewnie już nie ma takiego lulu po dwóch piwkach, co?

[Hawwa87]

Napisane przez raingirl

Hawwuś, obejrzałam zdjęcia na fb. PIĘKNE

Dziękuję Na poczcie jest chyba trochę więcej

Napisane przez Ilsa Lund

tak jest gratulacje dla planowanej (mamy jeszcze tu nie pisać która to, prawda ?)

Nie pisz

Napisane przez aleksandrettaa

Hawwa piękne foty

Dziękuję
I wszystkim wyżej, których nie zacytowałam, też


Gwizdak jak zwykle wszystko idealnie ujęła

[capriola_87]

Napisane przez justyna_dt

i co teraz, pewnie już nie ma takiego lulu po dwóch piwkach, co?

...jak renkom odjoł

[zirarel]

Dżizzzz... ale podpadłam z tą Mrówa, zaraz na wejsciu
tak, dziewczyny dzielnie jej broniły.

Ja mam po prostu pokręcone podejście do dzieci, i nigdy sie z nikim poza przyjaciółką w tej kwestii nie dogadam, jestem tego świadoma.

Gwizdak, zazdroszczę Ci, że TŻ też się opiekuję Mrówa. Mój raz ją wykąpał, teraz sie dopiero jakoś bardziej zajmuje. Chociaż nie ma co narzekać, nasza sytuacja jest o wiele bardziej pokręcona i komfortowa dla mnie niż mogłoby się wydawać.

[Gwizdak]

Napisane przez capriola_87

100 %

bajdełej, ja pierwsza broniłam Mrówy!

sory, zacytowałam i mi wytło

Napisane przez Hawwa87

Gwizdak jak zwykle wszystko idealnie ujęła

wycia cd przy piersi nie wyja, odstawiam - wyje. ciekawa noc przede mna kto ze mna posiedzi? moz mi odpadlpo 3 h walki

[zirarel]

ja sie nigdzie nie wybieram. zapewne co najmniej do 2:30

choć już przejrzałam wszystkie blogi na dziś...

[Gwizdak]

Napisane przez zirarel

Gwizdak, zazdroszczę Ci, że TŻ też się opiekuję Mrówa. Mój raz ją wykąpał, teraz sie dopiero jakoś bardziej zajmuje. Chociaż nie ma co narzekać, nasza sytuacja jest o wiele bardziej pokręcona i komfortowa dla mnie niż mogłoby się wydawać.

no bo on kochany jest sobie takiego wybralam i dzielnie walczylam

---------- Dopisano o 00:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Napisane przez zirarel

ja sie nigdzie nie wybieram. zapewne co najmniej do 2:30

a ja mam tylko 1 reke wolna

[zirarel]

mój się po prosu bał jej krzywdę zrobić, nie wiem.

[kar_inka]

Napisane przez capriola_87

ja pisałam licencjat o sporcie


no! widziałam że podglądasz i się zastanaqwiałam kiedy napiszesz

Też się zastanawiałam kiedy napisze Ale coś mnie dziś tknęło i oto jestem

Jeśli miałabym napisać coś o nas to nie wiem nawet co, takie piękne ale zarazem trudne to jest Oboje jesteśmy wierzący i praktykujący, każde z nas przeżyło zanim się spotkaliśmy swoje nawrócenie i teraz razem idziemy sobie przez życie trwając w czystości i czekając aż złączy nas sakrament małżeństwa

Co do aborcji - to ja w tej kwestii jestem radykalna, ale długo do tego dorastałam. Mam nadzieję, że nikt się urażony nie poczuje lecz ja to postrzegam jako zabijanie. Dla mnie dziecko jest dzieckiem od chwili poczęcia. Ale nie zawsze tak było. Mam za sobą długą drogę i wiem, że był taki czas w moim życiu, w którym bym rozważała usunięcie ciąży. Ale to temat na długie rozmowy

[Gwizdak]

Napisane przez zirarel

mój się po prosu bał jej krzywdę zrobić, nie wiem.

u nas tego nie bylo zupelnie . ide sprobuje sie z nia polozyc moze....

[zirarel]

Napisane przez Gwizdak

a ja mam tylko 1 reke wolna

skąd ja to znam ale jak się odpowiednio ułożyłam,to dawałyśmy radę nawet dwoma rękami pisać. Tylko że była już większa

[Gwizdak]

Napisane przez kar_inka

Dla mnie dziecko jest dzieckiem od chwili poczęcia

dla mnie tez, a wierzaca nie jestem

[justyna_dt]

Karinka hej Tobie też a coś więcej o Was? Ile macie lat? Jak się poznaliście? Ile jesteście ze sobą?

Capri masz przytulaska, co by Ci na noc ciepło było

Ok, wciąż czuję skutki przejedzenia ale idę spać, nie ma to tamto. Do jutra

[aleksandrettaa]

Napisane przez kar_inka

Jeśli miałabym napisać coś o nas to nie wiem nawet co, takie piękne ale zarazem trudne to jest

Może ile macie lat, skąd jesteście, ile czasu jesteście razem, co robicie

[zirarel]

Napisane przez kar_inka

Co do aborcji - to ja w tej kwestii jestem radykalna, ale długo do tego dorastałam. Mam nadzieję, że nikt się urażony nie poczuje lecz ja to postrzegam jako zabijanie. Dla mnie dziecko jest dzieckiem od chwili poczęcia. Ale nie zawsze tak było. Mam za sobą długą drogę i wiem, że był taki czas w moim życiu, w którym bym rozważała usunięcie ciąży. Ale to temat na długie rozmowy

czyli jesteśmy radykalne po przeciwnych stronach- dla mnie dziecko jest dzieckiem jak już może przeżyć poza organizmem matki.
Faktycznie, jest to temat na długie rozmowy, a i do niczego sie nie dojdzie. Ważne, żeby się szanować wzajemnie

[upadly_aniol00]

Napisane przez zirarel

mój się po prosu bał jej krzywdę zrobić, nie wiem.

to kiedy zaczął ją brać na ręce czy coś ?