Koty część II

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Ale Milka dzisiaj wesoła!

Pospacerowała po domu troszeczkę (ja robię za podpórkę, cały czas ją trzymam od spodu za brzuszek, żeby ją złapać jak się potknie odrazu, komicznie to wygląda)

Dziś już jest w miarę samodzielna: sama już je, pije, chodzi do i wraca z kuwety, myje się, układa. Teraz już będzie coraz lepiej

Ranki się pięknie zagoiły a łapka się już coraz bardziej prostuje (ja wcześniej chyba tu pisałam, że ma pod kątem 120 stopni, ale się pomyliłam...). Łapka cały czas była zgięta pod kątem prostym, a teraz powoli powoli ją Milka rozciąga (muszę to zmierzyć kątomierzem ale tak na oko to jest już kąt 110-120 - do 180 jeszcze jej dużo brakuje). No i łapka napuchnięta trochę i jakby zaczerwieniona...

jest po operacji wiec to chyba normalne ale zapytalabym veta

I jak już wczoraj zaczęłam pisać - Milka jak najszybciej musi mieć badania, musi się okazać, że jest zdrowa i będzie mieszkać z Sonią. Po pierwsze - ja ją muszę tu mieć , po drugie dziadek ma sklerozę i ciągle otwiera drzwi/okna i zapomina, boję się, że Milka nawieje... A u mnie wszyscy mają nawyk zamykania drzwi na klucz i otwierania okien tylko tych z siatką , po trzecie Sonia będzie miała koleżankę a po czwarte o linię Milki trzeba dbać, a babcia ją utuczy (bo zadbany kot to gruby kot...). Na razie Milka jest w klatce bezpieczna, to spokojnie (tak naprawdę to po części szukam na siłę powodów, żeby wykraść Milkę ma ktoś jeszcze jakiś? )

dwom kotom w domu razniej maja wlasne towarzystwo

czasami az za razno, Skuter dzisiaj narozrabial, najpierw zrzucil zawartosc polki w lazience mezea (polka bardzo wysoko) a potem strzaskal figure szklana - dostalismy na prezent slubny rybe, sporawa ze 4 kg, ogon sie rozbil, dolna czesc, maz wsciekly.....

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

jest po operacji wiec to chyba normalne ale zapytalabym veta

Zapytam, zadzwonię wieczorem bo popołudniami zawsze ma zabiegi A tam jest jeden tylko wet

Napisane przez Rybiorek

dwom kotom w domu razniej maja wlasne towarzystwo

Sonii przydałaby się koleżanka

Napisane przez Rybiorek

Skuter dzisiaj narozrabial,
...
potem strzaskal figure szklana - dostalismy na prezent slubny rybe, sporawa ze 4 kg, ogon sie rozbil, dolna czesc, maz wsciekly.....

To nie fajnie z jego strony (o Skuterka chodzi, nie o Męża )...
Może się da posklejać
Sonia żadnych zniszczeń nie robi, Milce będzie raczej ciężko przez dłuższy czas nawet gdzieś wyskoczyć (już wolałabym zniszczenia, niż dwa naziemne koty)

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Sonii przydałaby się koleżanka

poczatki przyjazni moga byc trudne

To nie fajnie z jego strony (o Skuterka chodzi, nie o Męża )...
Może się da posklejać

nie da sie, ten kawalek ogona robil sie na miazge, na razie ryba zostala, postawilam tak ze zaslona zakrywa ogon, mnie osobiscie nie przeszkadza, szkoda ze sie cala nie rozbila, akurat nie bardzo lubie takie prezenty, ciezkie, szklane, wazace tak duzo, ale to prezent od kolegi meza i jego zony (tego z Newry gdzie maz jezdzi lowic)...... .

Sonia żadnych zniszczeń nie robi, Milce będzie raczej ciężko przez dłuższy czas nawet gdzieś wyskoczyć (już wolałabym zniszczenia, niż dwa naziemne koty)

uwazaj na zyczenia ja mam dwa latajace koty, Cyc poki byl sam nie bylo zadnych zniszczen, ale jak sie bawia to juz trzeba sie przygotowac na zniszczenia (a jeszcze wieksze jak Skuter sam sie bawi)

[monika_sonia]

Napisane przez szprotka_

bo Milka musi zwiedzać świat?

Tzn?

Na podwórko nie pójdzie nigdy (chyba ze w szelkach i smyczy i z całą obstawą).

U babci świat (dom) może zwiedzać .
To za mały powód, żeby kociambra babci i dziadkowi odebrać . Potrzebuję lepszych argumentów .

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Tzn?

Na podwórko nie pójdzie nigdy (chyba ze w szelkach i smyczy i z całą obstawą).

U babci świat (dom) może zwiedzać .
To za mały powód, żeby kociambra babci i dizadkowi odebrać . Potrzebuję lepszych argumentów .

skleroza dziadka (ale trzeba to ladniej powiedziec) odnosnie okien no i kocie towarzystwo, nawet moj maz ktory byl przeciwny drugiemu kotu przyznal ostatnio ze 2 koty chowaja sie inaczej, widac ze ciesza sie majac nas i siebie nawzajem

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

poczatki przyjazni moga byc trudne

O tym wiem, i jestem/będę przygotowana

Napisane przez Rybiorek

szkoda ze sie cala nie rozbila, akurat nie bardzo lubie takie prezenty, ciezkie, szklane, wazace tak duzo

Musisz z kotami poważnie na ten temat porozmawiac

Napisane przez Rybiorek

uwazaj na zyczenia ja mam dwa latajace koty, Cyc poki byl sam nie bylo zadnych zniszczen, ale jak sie bawia to juz trzeba sie przygotowac na zniszczenia (a jeszcze wieksze jak Skuter sam sie bawi)

Sonia chyba się już nie zmieni, woli spać albo obserwować niż szaleć (tylko za myszkami jak się bawimy).

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez Rybiorek

skleroza dziadka (ale trzeba to ladniej powiedziec) odnosnie okien no i kocie towarzystwo, nawet moj maz ktory byl przeciwny drugiemu kotu przyznal ostatnio ze 2 koty chowaja sie inaczej, widac ze ciesza sie majac nas i siebie nawzajem

Na razie Milka jest bezpieczna w klatce, później trzeba będzie dziadka ,,pilnować" jak babcia będzie wychodzić, żeby przez przypadek Milki nie wypuścił .

Kocie towarzystwo ważne... Zresztą od dawna się nad drugim kotem zastanawiałam, a teraz jest okazja. Zrobimy podwójne badania i za jakieś 3 miesiące zobaczę co to będzie

[Rybiorek]

ale tak odnosnie dwoch kotow, Cycek jest grzecznym kotem ale jest tez zazdrosny o Skutera, dzisiaj np. Skuter polozyl mi sie na desce do prasowania obok rzeczy czekajacych na uprasowanie, maz od razu 'bedzie duzo futra', ale po Skuterze latwo posprzatac wiec powiedzialam zeby go zostawil, za jakis czas Skuter poszedl na krzeslo, patrze a tu Cyc lezy na desce, a ze on zostawia wiecej futra maz zabral go i polozyl na kanapie obok siebie, Cyc sie nadal na meza, lezy na kanapie ale nie reaguje na zawolania i jak maz go poglaskal nawet glowy nie odwrocil.... normalnie nigdy nie lezal na desce, no ale skoro Skuter lezal.....

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

ale tak odnosnie dwoch kotow, Cycek jest grzecznym kotem ale jest tez zazdrosny o Skutera,
...
patrze a tu Cyc lezy na desce,
...
normalnie nigdy nie lezal na desce, no ale skoro Skuter lezal.....

Właśnie takich sytuacji się obawiam... Sonia może być zła na mnie/na Milkę, obrażona, zazdrosna a ja będę żałować... Kiedyś się wreszcie by dogadały, ale wcześniej obydwie się będą ze sobą i mną męczyć

Ale już może nie będę zakładać najgorszego, bo tak samo zakładałam, że Milka się nie oswoi a teraz łasi się i mruczy.

Są plusy i minusy dwóch futer - dam znać za trzy miesiące ile mam kotów

[Rybiorek]

Ogladamy sobie film Source Code, maz na kanapie a ja na fotelu przed kompem, Cyc poszedl do meza i lezy przytulony do jego nogi, Skuter przyszedl do mnie i lezy przytulony glowka do mojego uda to chyba mowi wyraznie ktory kot jest czyj

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

Ogladamy sobie film Source Code, maz na kanapie a ja na fotelu przed kompem, Cyc poszedl do meza i lezy przytulony do jego nogi, Skuter przyszedl do mnie i lezy przytulony glowka do mojego uda to chyba mowi wyraznie ktory kot jest czyj

Dobrze chociaż, że się po równo podzieliliście. Tylko kogo będzie trzeci kot?
Kod nieśmiertelności - właśnie! Wiedziałam, że o czymś zapomniałam przy ściąganiu filmów dla tż
Milka zerwała jeden szew Nic przy nim nie majstrowała, a nie ma...

[polny mak]

bardzo proszę doświadczone kociary o zajrzenie, przeczytanie i pomoc

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=570130

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Dobrze chociaż, że się po równo podzieliliście. Tylko kogo będzie trzeci kot?

ciii, nie ma mowy o tym teraz, a jak Skuter narozrabia to w ogole

Milka zerwała jeden szew Nic przy nim nie majstrowała, a nie ma...

Milka Czarnoksieznik?

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

Milka Czarnoksieznik?

Nie zauważyliśmy i musiała się zabrać za szwy Mam nadzieję, że się jej rana teraz nie rozejdzie A jutro już mi wet zapowiedział, że go nie ma w dzień (całodobowy, ale wyjątkowo nie jutro)...

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez Rybiorek

ciii, nie ma mowy o tym teraz, a jak Skuter narozrabia to w ogole

Eh Skuter się połasi trochę i wszystko mu wybaczycie

Trzeba będzie wziąć dwa nowe koty, jeden dla Ciebie drugi dla Męża (ewentualnie jeden dla Cycka drugi dla Skutera ).

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Nie zauważyliśmy i musiała się zabrać za szwy Mam nadzieję, że się jej rana teraz nie rozejdzie A jutro już mi wet zapowiedział, że go nie ma w dzień (całodobowy, ale wyjątkowo nie jutro)...

Eh Skuter się połasi trochę i wszystko mu wybaczycie

ja mu wybaczam i bez laszenia z mezem gorzej bo do niego sie nie lasi

Trzeba będzie wziąć dwa nowe koty, jeden dla Ciebie drugi dla Męża (ewentualnie jeden dla Cycka drugi dla Skutera ).

maz by zwariowal

[monika_sonia]

I jeszcze mnie teraz wet opieprzył, że nie dopilnowaliśmy Chyba muszę z nią teraz jechać

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

I jeszcze mnie teraz wet opieprzył, że nie dopilnowaliśmy Chyba muszę z nią teraz jechać

nie bierze sobie do serca, trudno upilnowac takie sreberko

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

nie bierze sobie do serca, trudno upilnowac takie sreberko

Rozmawiałam z wetem (w międzyczasie to napisałam, że mnie opieprza).
I tak: rana się nie powinna rozejść, bo Milka jest już 7 dni po operacji. W piątek/sobotę mam z nią obowiązkowo na kontrolę przyjechać, dostanie coś na obrzęk, antybiotyki, coś na biegunkę i ściągniemy szwy. A za dwa-trzy tygodnie gwoździki, później znowu szwy, później dwa razy szczepienie i chyba już będzie koniec wycieczek (jak wszystko będzie dobrze)...

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Rozmawiałam z wetem (w międzyczasie to napisałam, że mnie opieprza).
I tak: rana się nie powinna rozejść, bo Milka jest już 7 dni po operacji. W piątek/sobotę mam z nią obowiązkowo na kontrolę przyjechać, dostanie coś na obrzęk, antybiotyki, coś na biegunkę i ściągniemy szwy. A za dwa-trzy tygodnie gwoździki, później znowu szwy, później dwa razy szczepienie i chyba już będzie koniec wycieczek (jak wszystko będzie dobrze)...

finger cross

[strawberka]

kociary przyszłam Wam powiedzieć, że jest ciekawa wyprzedaż książek o kotach!

http://www.petstar.pl/ksiegarnia-o_c_147_1.html

[monika_sonia]

Ugryzła mnie

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Ugryzła mnie

ojej, mocno? przy glaskaniu? chyba jednak potrzebuje wiecej czasu na oswojenie

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

ojej, mocno? przy glaskaniu? chyba jednak potrzebuje wiecej czasu na oswojenie

Oj mocno... Dobrze, że jej odruchowo nie zrzuciłam z siebie albo nie pacnęłam, tylko to jakoś zniosłam

Na początku Milka była taka obojętna, jak ją ułożyłam, tak leżała; a teraz już jest samodzielna, radzi sobie bez pomocy i zaczyna się rządzić - chyba ją za długo głaskałam i już miała dość

[Beczka Soli]

Witam i od razu proszę o radę. W czwartek zostanę szczęśliwą posiadaczką kota. Jednak problem jest w tym, że ma on prawdopodobnie uczulenie na kurczaka (po kuraku robi luźniejszą kupę). Czy rzeczywiście może to być spowodowaną alergią? Czy może to być nagła zmiana karmy lub jej słaba jakość? Ewentualnie może ktoś poleci karmę bez zawartości kurczaka w rozsądnej cenie?

[monika_sonia]

Napisane przez Beczka Soli

Witam i od razu proszę o radę. W czwartek zostanę szczęśliwą posiadaczką kota. Jednak problem jest w tym, że ma on prawdopodobnie uczulenie na kurczaka (po kuraku robi luźniejszą kupę). Czy rzeczywiście może to być spowodowaną alergią? Czy może to być nagła zmiana karmy lub jej słaba jakość? Ewentualnie może ktoś poleci karmę bez zawartości kurczaka w rozsądnej cenie?

Jak najbardziej, 99% kotów ma alergię pokarmową i leczy się ją Royalem

Ciekawe jak ktoś doszedł do tego, że akurat kurczak w karmie przeszkadza Chyba, że chodzi o surowego/gotowanego kurczaka Po surowym różne rzeczy się zdarzają, np moja wymiotowała dalej niż widziała przez pierwsze dni bo wymieszała (tzn Pańcia podała tak) karmę surową i suchą.

Nagła zmiana karmy, słaba jakość albo nawet za dobra jakość może mieć tu związek. U mnie wygłodzone kociątko, które do tej pory chyba nigdy się nie najadło w życiu cierpi m.in. po zbyt dobrej karmie (tj. nigdy nie jadło nic dobrego, a tu nagle serwuje się jej bezzbożówki itp).

Bez obaw, jakby co, to są karmy bez kurczaka np. zamiast kurczaka jest ryba, ale wtedy i karma droższa.

Ja czekam w czwartek na zdjęcia


I jeszcze kilka słów o Milce:
Sprytna mała dobrze sobie radzi na trzech nóżkach Już się chyba przyzwyczaiła do sytuacji. Ma już kilka patentów na życie, np. jak się myje to siada w kącie klatki i opiera się tak, że nie ma się jak przewrócić; to samo w kuwecie; przednią chorą nóżkę wykorzystuje do mycia się i grzebania a mocno stoi na dwóch nogach; je i pije na leżąco; bawi się chorą łapką (chyba słyszała, że musi ją powoli rozciągać). Martwię się tylko o jej chodzenie, bo na razie potyka się, przewraca, zatacza... No i strasznie tylną nóżkę wykrzywia, tak ją bokiem stawia (jakby chciała ją ustawić na środku tak jak ogon); boję się, że będą problemy później ze zwyrodnieniem stawów/kręgosłupem... Jeszcze o tym nie czytałam ani nikogo nie pytałam, do tej pory martwiłam się, czy przeżyje, a teraz martwię się co będzie w przyszłości

[Beczka Soli]

Napisane przez monika_sonia

Jak najbardziej, 99% kotów ma alergię pokarmową i leczy się ją Royalem

Ciekawe jak ktoś doszedł do tego, że akurat kurczak w karmie przeszkadza Chyba, że chodzi o surowego/gotowanego kurczaka Po surowym różne rzeczy się zdarzają, np moja wymiotowała dalej niż widziała przez pierwsze dni bo wymieszała (tzn Pańcia podała tak) karmę surową i suchą.

Nagła zmiana karmy, słaba jakość albo nawet za dobra jakość może mieć tu związek. U mnie wygłodzone kociątko, które do tej pory chyba nigdy się nie najadło w życiu cierpi m.in. po zbyt dobrej karmie (tj. nigdy nie jadło nic dobrego, a tu nagle serwuje się jej bezzbożówki itp).

Bez obaw, jakby co, to są karmy bez kurczaka np. zamiast kurczaka jest ryba, ale wtedy i karma droższa.

Ja czekam w czwartek na zdjęcia

Dzięki za tak szybką odpowiedź
No właśnie sama się zastanawiam jak to zostało stwierdzone. Kot dostawał jakąś karmę (nie dopytywałam się jaką) i po niej miał luźne kupy. Teraz zjada dla kastratów (mimo że ma około 3-4miesięcy) i jest wszystko w porządku. Tylko że większość karm nawet dla wykastrowanych kotów ma w swoim składzie kurczaka lub jego pochodne.
Tak teraz sobie myślę, że może tak jak w Twoim przypadku - kotek przybłęda, nie miał dobrego jedzenia, to po jakimkolwiek lepszym niż śmieciowe na początku będzie mieć problem.

[monika_sonia]

Napisane przez Beczka Soli

No właśnie sama się zastanawiam jak to zostało stwierdzone. Kot dostawał jakąś karmę (nie dopytywałam się jaką) i po niej miał luźne kupy.

A może problemem nie jest karma?

Napisane przez Beczka Soli

Teraz zjada dla kastratów (mimo że ma około 3-4miesięcy) i jest wszystko w porządku. Tylko że większość karm nawet dla wykastrowanych kotów ma w swoim składzie kurczaka lub jego pochodne.

Kotek jest już wykastrowany ?
Ja bym maleństwu podawała karmę dla kociąt albo karmę dla kotów w każdym wieku (z kurczakiem) i monitorowała kuwetę.

Napisane przez Beczka Soli

Tak teraz sobie myślę, że może tak jak w Twoim przypadku - kotek przybłęda, nie miał dobrego jedzenia, to po jakimkolwiek lepszym niż śmieciowe na początku będzie mieć problem.

Odrobaczony? Zaszczepiony?

[Beczka Soli]

Napisane przez monika_sonia

A może problemem nie jest karma?

Od czwartku będę miała dużo czasu żeby się dowiedzieć

Napisane przez monika_sonia

Kotek jest już wykastrowany ?
Ja bym maleństwu podawała karmę dla kociąt albo karmę dla kotów w każdym wieku (z kurczakiem) i monitorowała kuwetę.

No właśnie nie

Napisane przez monika_sonia

Odrobaczony? Zaszczepiony?

A to tak

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

I jeszcze kilka słów o Milce:
Sprytna mała dobrze sobie radzi na trzech nóżkach Już się chyba przyzwyczaiła do sytuacji. Ma już kilka patentów na życie, np. jak się myje to siada w kącie klatki i opiera się tak, że nie ma się jak przewrócić; to samo w kuwecie; przednią chorą nóżkę wykorzystuje do mycia się i grzebania a mocno stoi na dwóch nogach; je i pije na leżąco; bawi się chorą łapką (chyba słyszała, że musi ją powoli rozciągać). Martwię się tylko o jej chodzenie, bo na razie potyka się, przewraca, zatacza... No i strasznie tylną nóżkę wykrzywia, tak ją bokiem stawia (jakby chciała ją ustawić na środku tak jak ogon); boję się, że będą problemy później ze zwyrodnieniem stawów/kręgosłupem... Jeszcze o tym nie czytałam ani nikogo nie pytałam, do tej pory martwiłam się, czy przeżyje, a teraz martwię się co będzie w przyszłości

Mala jest swiezo po operacji, pewnie za duzo jej nie pozwalasz chodzic, na razie sie tym nie martw, przy sciaganiu szwow zapytaj weta, ja po operacji 2 tygodnie bylam jak lamaga, a potem jeszcze 2 miesiace mialam problem z normalnym poruszaniem, podniesc segregator w biurze to byl wyczyn (najpierw nabieralam powietrza i potem obiema rekamia nie mialam tak rozleglej operacji jak Milka

dobra spadam, mam dzisiaj ciezki dzien, dzisiaj jak zajrze jeszcze to wieczorem, glaski dla Milki

[martynkaa_m]

Napisane przez Beczka Soli

Witam i od razu proszę o radę. W czwartek zostanę szczęśliwą posiadaczką kota. Jednak problem jest w tym, że ma on prawdopodobnie uczulenie na kurczaka (po kuraku robi luźniejszą kupę). Czy rzeczywiście może to być spowodowaną alergią? Czy może to być nagła zmiana karmy lub jej słaba jakość? Ewentualnie może ktoś poleci karmę bez zawartości kurczaka w rozsądnej cenie?

Hej, jeśli chcesz karmę bez kurczaka, to nie martw się, jest parę takich ja polecam Ci Orijen 6 świeżych ryb

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

Mala jest swiezo po operacji, pewnie za duzo jej nie pozwalasz chodzic, na razie sie tym nie martw, przy sciaganiu szwow zapytaj weta, ja po operacji 2 tygodnie bylam jak lamaga, a potem jeszcze 2 miesiace mialam problem z normalnym poruszaniem, podniesc segregator w biurze to byl wyczyn (najpierw nabieralam powietrza i potem obiema rekamia nie mialam tak rozleglej operacji jak Milka

dobra spadam, mam dzisiaj ciezki dzien, dzisiaj jak zajrze jeszcze to wieczorem, glaski dla Milki

Dziękuję za odpowiedź, trzymaj się tam Zaraz idę do Milki na głaskanie od Ciebie