Choć Tżtówka nad uchem Tżta czasem smęci, to i tak od 2008r związek się kręci- cz.VII

[moniczka_90]

wróciłam do was

[Aniaa_89]

Napisane przez moniczka_90

wróciłam do was

jak tam?

[_groooszek_]

Napisane przez Visez

Wróciłam z dużych zakupów spożywczych, pojechałyśmy z mamą. Teraz zajadam się śledziem w sosie musztardowym a zagryzam wafelkami... Okres idzie

Zjadłabym śledzie w sosie tatarskim - są przepyszne w ogóle ostatnio tylko bym coś jadła a d*pa rośnie

Siedzę sobie u TŻ, on jeszcze sprząta i nosi drewno, jego rodzice pojechali na noc więc zostaję u TŻ mamy w planie obejrzeć sobie odcinek gry o tron, pograć w scrabble, może jakiś film no i wiadomo co

Robiłam dziś pierwszy w życiu raz test na inteligencję kumplowi i jutro TŻ przebadam - muszę w końcu wiedzieć za kogo się wzięłam

[Flavienn]

tez nienawidze sledzi, ohyda !
mi sie okres juz na szczescie skonczyl, bo byl okropny, ale przynajmniej na nastepne 2 miesiace mam spokoj, mam taka nadzieje ze mnie nic nie bedzie bolec

[moniczka_90]

Napisane przez Aniaa_89

jak tam?

spoko, byłam w szkole potem pojechałam do kuzynki bo jej syneczek we wtorek obchodzi roczek no ale przyjęcie było dzisiaj no bo weekend potem poszłam do TŻa i właśnie wróciłam mial iść ze mną do kuzynki ale przedwczoraj się troche rozłożył i nie chcialiśmy ryzykować żeby ktoś podchorowany był przy dziecku wiec byłam sama

[Visez]

Napisane przez _groooszek_

Siedzę sobie u TŻ, on jeszcze sprząta i nosi drewno, jego rodzice pojechali na noc więc zostaję u TŻ mamy w planie obejrzeć sobie odcinek gry o tron, pograć w scrabble, może jakiś film no i wiadomo co

[Cytryna007]

hej,
ja dziś jakas taka rozkojarzona jestem ale pozytywnie
byłam na kawie z Trenerem i jest OK opiszę w klubie później

później robiłam kartki i dopieszczałam album ( zdjęcia na moim twórczym watku powinny się pojawic za jakies 20 minut na razie wrzucam na bloga jak ktoś ma mój adres do bloga to proszę zapraszam )

Później brat zabrał mnie do ciotki i dopiero co wróciliśmy
ogólnie dzień zaliczam do udanych ... poza tym że dowiedziałam sie że TZ jutro ma nockę i sie nie zobaczymy

[Flavienn]

Napisane przez moniczka_90

spoko, byłam w szkole potem pojechałam do kuzynki bo jej syneczek we wtorek obchodzi roczek no ale przyjęcie było dzisiaj no bo weekend potem poszłam do TŻa i właśnie wróciłam mial iść ze mną do kuzynki ale przedwczoraj się troche rozłożył i nie chcialiśmy ryzykować żeby ktoś podchorowany był przy dziecku wiec byłam sama

jeju jak ja kocham male dzieci
a zwlaszcza jak sa takie slodziutkie, dzis jak mala dziewczynka w autobusie sie tak slodko do mnie usmiechala i bylo widac jej 2 zabki, to sie rozplywalam takie malutkie szczesliwe dzieci sa poprostu boskie !

[Vallotka]

Napisane przez Flavienn

jeju jak ja kocham male dzieci
a zwlaszcza jak sa takie slodziutkie, dzis jak mala dziewczynka w autobusie sie tak slodko do mnie usmiechala i bylo widac jej 2 zabki, to sie rozplywalam takie malutkie szczesliwe dzieci sa poprostu boskie !

Oj a ja właśnie jestem przeciwieństwem. Nie znoszę dzieci i wywołują we mnie negatywne uczucia. Mój tż mówi, że musimy w przyszłości mieć a ja jakoś jak o tym myślę to mi się niedobrze robi.

[Aniaa_89]

Napisane przez Vallotka

Oj a ja właśnie jestem przeciwieństwem. Nie znoszę dzieci i wywołują we mnie negatywne uczucia. Mój tż mówi, że musimy w przyszłości mieć a ja jakoś jak o tym myślę to mi się niedobrze robi.

mam takie samo podejście do dzieci jak Ty

[iinnkkaa]

heej!
własnie wybieram buty na zimę!
nienawidzę tego

[Vallotka]

Napisane przez Aniaa_89

mam takie samo podejście do dzieci jak Ty

W mojej rodzinie jest bardzo dużo małych dzieci i czasami muszę się zająć to po 10 min mam już dość. Może z czasem mi się to zmieni bo nie wyobrażam siebie w roli matki.

[Aniaa_89]

Napisane przez Vallotka

W mojej rodzinie jest bardzo dużo małych dzieci i czasami muszę się zająć to po 10 min mam już dość. Może z czasem mi się to zmieni bo nie wyobrażam siebie w roli matki.

ja tak samo
no ale kiedyś pewnie obudzą się w nas instynkty macierzyńskie

[Bayka]

[Vallotka]

Napisane przez Aniaa_89

ja tak samo
no ale kiedyś pewnie obudzą się w nas instynkty macierzyńskie

Mam nadzieje bo mój chłopak nie wyobraża sobie rodziny bez dziecka. Dla niego to bardzo ważna kwestia. Zna moje poglądy i szanuje ale liczy że coś się zmieni bo jak nie to będzie ciężko...

[Aniaa_89]

Napisane przez Bayka

co jest?

Napisane przez Vallotka

Mam nadzieje bo mój chłopak nie wyobraża sobie rodziny bez dziecka. Dla niego to bardzo ważna kwestia. Zna moje poglądy i szanuje ale liczy że coś się zmieni bo jak nie to będzie ciężko...

no mój tak samo
a ja na chwile obecną na prawdę nie widzę opcji, żeby mieć dziecko. Pomijając samo dziecko, to ta cała ciąża itd mnie przeraża
facetom to łatwo mówić bo to nie oni będą się męczyć w ciąży, tyć, potem rodzić i w ogóle
no ale generalnie mam nadzieje, że kiedyś obudzi się we mnie instynkt macierzyński
choć na chwile obecną ani siebie nie widzę w roli matki, ani mojego TŻta w roli ojca

[Cytryna007]

Napisane przez Bayka

co jest ?

[Vallotka]

Napisane przez Aniaa_89

co jest?


no mój tak samo
a ja na chwile obecną na prawdę nie widzę opcji, żeby mieć dziecko. Pomijając samo dziecko, to ta cała ciąża itd mnie przeraża
facetom to łatwo mówić bo to nie oni będą się męczyć w ciąży, tyć, potem rodzić i w ogóle
no ale generalnie mam nadzieje, że kiedyś obudzi się we mnie instynkt macierzyński
choć na chwile obecną ani siebie nie widzę w roli matki, ani mojego TŻta w roli ojca

Może sam fakt posiadania dziecka nie byłby aż tak wielkim problemem ale ta ciąża, utrata sylwetki, poród to straszne. Mojego tż widzę w roli ojca. Jak czasami widzę jak bawi się z dziećmi brata lub moim rodzeństwem ciotecznym to jest takie urocze... Kiedyś z czasem może się obudzi instynkt. Miejmy taką nadzieje

[Bayka]

pokłóciłam się strrrrasznie z tżtem i to w obecności mojej mamy, a potem jeszcze wydarłam się na niego, ale serio, należało mu się, a teraz wróciliśmy do domu i nie rozmawiamy ze sobą

[Cytryna007]

Napisane przez Bayka

pokłóciłam się strrrrasznie z tżtem i to w obecności mojej mamy, a potem jeszcze wydarłam się na niego, ale serio, należało mu się, a teraz wróciliśmy do domu i nie rozmawiamy ze sobą

[Aniaa_89]

Napisane przez Bayka

pokłóciłam się strrrrasznie z tżtem i to w obecności mojej mamy, a potem jeszcze wydarłam się na niego, ale serio, należało mu się, a teraz wróciliśmy do domu i nie rozmawiamy ze sobą

pogodzicie się, głowa do góry

[Vallotka]

Napisane przez Bayka

pokłóciłam się strrrrasznie z tżtem i to w obecności mojej mamy, a potem jeszcze wydarłam się na niego, ale serio, należało mu się, a teraz wróciliśmy do domu i nie rozmawiamy ze sobą

Pogodzicie się...

[Bayka]

jestem na niego w tym momencie tak wściekła, że mam to gdzieś był okropny poprostu, jest mi przykro, a z drugiej strony chyba mu tego tak łatwo nie podaruję i tak zauważyłam, że jego zachowanie z kłótni na kłótnie jest coraz gorsze

[Flavienn]

Napisane przez Bayka

co sie stalo kochana ?

[Aniaa_89]

Napisane przez Bayka

jestem na niego w tym momencie tak wściekła, że mam to gdzieś był okropny poprostu, jest mi przykro, a z drugiej strony chyba mu tego tak łatwo nie podaruję i tak zauważyłam, że jego zachowanie z kłótni na kłótnie jest coraz gorsze

a o co poszło?
czy nie chcesz o tym mówić?

[Flavienn]

Napisane przez Bayka

pokłóciłam się strrrrasznie z tżtem i to w obecności mojej mamy, a potem jeszcze wydarłam się na niego, ale serio, należało mu się, a teraz wróciliśmy do domu i nie rozmawiamy ze sobą

[Bayka]

ogólnie było ok, a potem swoim zachowaniem spieprzył mi za przeproszeniem cały wieczór moja szefowa poprosiła mnie, żebym jutro wieczorem wpadła do salonu wywoskować ją, bo już się nie zobaczymy przed jej operacją, która będzie w środę, salon zostawia mnie, bo ta opercja będzie w innym mieście oddalonym kilkanaście godzin drogi od nas, a ja się zgodziłąm przyjść i porobić jej te zabiegi. ogónie cjodzi o to, że ja lubię swoją pracę, ale szefowa mnie sporo wykorzystuje, muszę opiekować się jej synkiem, gotować obiad, sprzątać mieszkanie jak nie mam klientów w salonie itd.....wiem, że to beznadzieja, dosłownie czarna ale szukam innej pracy a znaleść nie mogę, a bez pracy zostać poprostu nie mogę, bo się nie utrzymamy finansowo więc pracuję tam nadal, a jak tż usłyszał, że jutro mam tam iść to coś go strzeliło i zaczął mi dokuczać, że osioł ze mnie, że jeleń itd, szlak mnie trafił i wywiązała się ostra awantura jak on mógł, zamiast mnie wspierać i powiedzieć chociaż, że niedługo się to skończy bo napewno w końcu dostanę nową pracę to on po mnie jedzie jak jakaś świnia dosłownie

[Aniaa_89]

Napisane przez Bayka

ogólnie było ok, a potem swoim zachowaniem spieprzył mi za przeproszeniem cały wieczór moja szefowa poprosiła mnie, żebym jutro wieczorem wpadła do salonu wywoskować ją, bo już się nie zobaczymy przed jej operacją, która będzie w środę, salon zostawia mnie, bo ta opercja będzie w innym mieście oddalonym kilkanaście godzin drogi od nas, a ja się zgodziłąm przyjść i porobić jej te zabiegi. ogónie cjodzi o to, że ja lubię swoją pracę, ale szefowa mnie sporo wykorzystuje, muszę opiekować się jej synkiem, gotować obiad, sprzątać mieszkanie jak nie mam klientów w salonie itd.....wiem, że to beznadzieja, dosłownie czarna ale szukam innej pracy a znaleść nie mogę, a bez pracy zostać poprostu nie mogę, bo się nie utrzymamy finansowo więc pracuję tam nadal, a jak tż usłyszał, że jutro mam tam iść to coś go strzeliło i zaczął mi dokuczać, że osioł ze mnie, że jeleń itd, szlak mnie trafił i wywiązała się ostra awantura jak on mógł, zamiast mnie wspierać i powiedzieć chociaż, że niedługo się to skończy bo napewno w końcu dostanę nową pracę to on po mnie jedzie jak jakaś świnia dosłownie

eh, no to faktycznie nie za bardzo. W sumie rozumiem jego podejście i że mu się to nie podoba, skoro tak Cię wykorzystują w tej pracy, no ale nie powinien tak reagować
no ale jak ochłonie to pewnie sobie to przemyśli i przeprosi. Głowa do góry

[Cytryna007]

Napisane przez Bayka

ogólnie było ok, a potem swoim zachowaniem spieprzył mi za przeproszeniem cały wieczór moja szefowa poprosiła mnie, żebym jutro wieczorem wpadła do salonu wywoskować ją, bo już się nie zobaczymy przed jej operacją, która będzie w środę, salon zostawia mnie, bo ta opercja będzie w innym mieście oddalonym kilkanaście godzin drogi od nas, a ja się zgodziłąm przyjść i porobić jej te zabiegi. ogónie cjodzi o to, że ja lubię swoją pracę, ale szefowa mnie sporo wykorzystuje, muszę opiekować się jej synkiem, gotować obiad, sprzątać mieszkanie jak nie mam klientów w salonie itd.....wiem, że to beznadzieja, dosłownie czarna ale szukam innej pracy a znaleść nie mogę, a bez pracy zostać poprostu nie mogę, bo się nie utrzymamy finansowo więc pracuję tam nadal, a jak tż usłyszał, że jutro mam tam iść to coś go strzeliło i zaczął mi dokuczać, że osioł ze mnie, że jeleń itd, szlak mnie trafił i wywiązała się ostra awantura jak on mógł, zamiast mnie wspierać i powiedzieć chociaż, że niedługo się to skończy bo napewno w końcu dostanę nową pracę to on po mnie jedzie jak jakaś świnia dosłownie

Też bym się zdenerwowała, jakby wobec mnie TZ sie tak zachował bo zamiast Cię wesprzec to on tak sie zachowuje

miejmy nadzieje że przemysli sobie swoje zachowanie, wyciagnie wnioski i Cie przeprosi

[Bayka]

Napisane przez Aniaa_89

eh, no to faktycznie nie za bardzo. W sumie rozumiem jego podejście i że mu się to nie podoba, skoro tak Cię wykorzystują w tej pracy, no ale nie powinien tak reagować
no ale jak ochłonie to pewnie sobie to przemyśli i przeprosi. Głowa do góry

wiem z tą pracą beznadzieja, jakieś bagno, bo to tak stopniowo coraz gorzej, typiara ta moja szefowa tylko 4 lata starsza i cwana jest, więc cóż. ale ja już mam dość tego wszystkiego, a tż zamiast wesprzeć to jeszcze jakieś akcje odwala no mam nadzieję, że przemyśli, chociaż też jest wściekły bo mu trochę nawrzucałam ale ja pierwsza reki nie wyciągnę szczególnie za to, że to przy mojej mamie poszło, ja z nią też mam kontakt taki średni, ale nie potrzebuję, żeby patrzyła jak tż akce odwala bo jeszcze od niej bede miała do słuchania że co to ma znaczyć i chyba nie wyrobie