"Hey baby, I think I wanna marry you!" - Zazdrośnice cz. 45 :brzydal:

[Smerfetka_88]

Opowiadam:

Poszliśmy, tak jak Wam pisałam, na koncert Bajora - francuskie piosenki o miłości. Przez cały koncert Tż mnie przytulał, trzymał za rękę, głaskał. Nastrojowa muzyka, bliskość. Było cudownie Od razu zapowiedział, że po koncercie zabiera mnie na Rynek na grzane wino. Jako, że mieliśmy na nie trafić 2 dni temu, to się nie zdziwiłam.
Niestety jak wyszliśmy z teatru to okazało się, że pada. Tż był zły, ale stwierdził, że musi iść do bankomatu i potem wrócimy do domu. Coś mi się nie zgadzało, ale poszłam z nim.
Jednak zamiast do bankomatu trafiliśmy pod skarbonkę, tę pod którą pierwszy raz się spotkaliśmy. Stanęliśmy pod nią. Tż zaczął opowiadać, jak się tu poznaliśmy, jak to było dawno i jak to zmieniło jego życie.
Wtedy sięgnął do płaszcza i wyjął czerwone pudełko.
Klęknął (pełen poświęcenia w kałuży, choć na tę chwilę deszcz przestał padać) i zapytał, czy zostanę jego żoną
Odpowiedziałam TAK i poprosiłam by już wstał z tej kałuży :P
Potem się przytuliliśmy, pocałowaliśmy i poszliśmy na grzańca.
Po grzańcu dostałam jeszcze kwiaty (wczesniej nie mół mi kupić, bo bym się domyśliła) i poszliśmy na kolację.

[majasn]

piękny pierścień
opowiadaj jak to było


suuuuper

[natasia20]

Napisane przez Smerfetka_88

Opowiadam:

Poszliśmy, tak jak Wam pisałam, na koncert Bajora - francuskie piosenki o miłości. Przez cały koncert Tż mnie przytulał, trzymał za rękę, głaskał. Nastrojowa muzyka, bliskość. Było cudownie Od razu zapowiedział, że po koncercie zabiera mnie na Rynek na grzane wino. Jako, że mieliśmy na nie trafić 2 dni temu, to się nie zdziwiłam.
Niestety jak wyszliśmy z teatru to okazało się, że pada. Tż był zły, ale stwierdził, że musi iść do bankomatu i potem wrócimy do domu. Coś mi się nie zgadzało, ale poszłam z nim.
Jednak zamiast do bankomatu trafiliśmy pod skarbonkę, tę pod którą pierwszy raz się spotkaliśmy. Stanęliśmy pod nią. Tż zaczął opowiadać, jak się tu poznaliśmy, jak to było dawno i jak to zmieniło jego życie.
Wtedy sięgnął do płaszcza i wyjął czerwone pudełko.
Klęknął (pełen poświęcenia w kałuży, choć na tę chwilę deszcz przestał padać) i zapytał, czy zostanę jego żoną
Odpowiedziałam TAK i poprosiłam by już wstał z tej kałuży :P
Potem się przytuliliśmy, pocałowaliśmy i poszliśmy na grzańca.
Po grzańcu dostałam jeszcze kwiaty (wczesniej nie mół mi kupić, bo bym się domyśliła) i poszliśmy na kolację.

Cudownie romantycznie jeszcze raz gratuluję

[capriola_87]

Napisane przez kasia0912

Smerf śliczny pierścień

to teraz Capri

Capri nie

Napisane przez natasia20

Ja życzę Naj MedCapri I wszystkim innym dalej

Dzięki że wierzycie

[Gleniusia]

Napisane przez Smerfetka_88

Opowiadam:

Poszliśmy, tak jak Wam pisałam, na koncert Bajora - francuskie piosenki o miłości. Przez cały koncert Tż mnie przytulał, trzymał za rękę, głaskał. Nastrojowa muzyka, bliskość. Było cudownie Od razu zapowiedział, że po koncercie zabiera mnie na Rynek na grzane wino. Jako, że mieliśmy na nie trafić 2 dni temu, to się nie zdziwiłam.
Niestety jak wyszliśmy z teatru to okazało się, że pada. Tż był zły, ale stwierdził, że musi iść do bankomatu i potem wrócimy do domu. Coś mi się nie zgadzało, ale poszłam z nim.
Jednak zamiast do bankomatu trafiliśmy pod skarbonkę, tę pod którą pierwszy raz się spotkaliśmy. Stanęliśmy pod nią. Tż zaczął opowiadać, jak się tu poznaliśmy, jak to było dawno i jak to zmieniło jego życie.
Wtedy sięgnął do płaszcza i wyjął czerwone pudełko.
Klęknął (pełen poświęcenia w kałuży, choć na tę chwilę deszcz przestał padać) i zapytał, czy zostanę jego żoną
Odpowiedziałam TAK i poprosiłam by już wstał z tej kałuży :P
Potem się przytuliliśmy, pocałowaliśmy i poszliśmy na grzańca.
Po grzańcu dostałam jeszcze kwiaty (wczesniej nie mół mi kupić, bo bym się domyśliła) i poszliśmy na kolację.

alee fajnie gadaliście już coś o ślubie czy jeszcze za wczesnie?

[natasia20]

Napisane przez capriola_87

Capri nie


Dzięki że wierzycie

zobaczysz będzie kolejna ja trzymam kciuki

[Gleniusia]

Capri nie marudź, ja czuję w kościach, że już niedługo zobaczę na żywo Twój pierścień

[peach_passion]

Napisane przez Smerfetka_88

Opowiadam:

Poszliśmy, tak jak Wam pisałam, na koncert Bajora - francuskie piosenki o miłości. Przez cały koncert Tż mnie przytulał, trzymał za rękę, głaskał. Nastrojowa muzyka, bliskość. Było cudownie Od razu zapowiedział, że po koncercie zabiera mnie na Rynek na grzane wino. Jako, że mieliśmy na nie trafić 2 dni temu, to się nie zdziwiłam.
Niestety jak wyszliśmy z teatru to okazało się, że pada. Tż był zły, ale stwierdził, że musi iść do bankomatu i potem wrócimy do domu. Coś mi się nie zgadzało, ale poszłam z nim.
Jednak zamiast do bankomatu trafiliśmy pod skarbonkę, tę pod którą pierwszy raz się spotkaliśmy. Stanęliśmy pod nią. Tż zaczął opowiadać, jak się tu poznaliśmy, jak to było dawno i jak to zmieniło jego życie.
Wtedy sięgnął do płaszcza i wyjął czerwone pudełko.
Klęknął (pełen poświęcenia w kałuży, choć na tę chwilę deszcz przestał padać) i zapytał, czy zostanę jego żoną
Odpowiedziałam TAK i poprosiłam by już wstał z tej kałuży :P
Potem się przytuliliśmy, pocałowaliśmy i poszliśmy na grzańca.
Po grzańcu dostałam jeszcze kwiaty (wczesniej nie mół mi kupić, bo bym się domyśliła) i poszliśmy na kolację.

bosko zazdroszczę jeszcze bardziej warto było czekać co? tż się postarał dla niego

[Smerfetka_88]

Napisane przez peach_passion

smerf ale jestem podjarana kiedy ślub???? rozmawialiscie juz?

jeszcze nie, ale na pewno nie w przyszłym roku. Myślę, że jakoś w 2013

Napisane przez capriola_87

Ale czad no!! Ale mi się mordka cieszy Normalnie poryczałam się

nie płacz

Napisane przez Gleniusia

no i czemuś od razu wielkimi literami nie napisała, tylko gadasz zagadkami

aaaaaaa!!! gratulacje - aż mi się humor poprawił mimo kiepskiego nastroju opowiadaj, dawaj foty i w ogóle zazdraszczam nie dość, że koncert Bajora to jeszcze zaręczyny w tym samym dniu, no po prostu bomba

też tak myślę

Napisane przez Gleniusia

Capri ja też dziękuję, bo już miałam kompa odstawiać a tu taki news

ale podziwiam Smerfi że tak długo wytrzymała i nawet smska do żadnej nie napisała tuż po no chyba, że to przed chwilką się stało

ciężko było, ale stwierdziłam, że wytrzymam do rana, zeby wszystko opowiedzieć

Napisane przez Stefannia

Smerf, ale fajny I eleganckie pazurki, przyszykowane

Opowiadaj. Taka susza była na wątku, więc oczekujemy rzewnej wzruszającej historii

a jak, kobieca intuicja kazała mi je wczoraj pomalować

Napisane przez capriola_87

ok, następnym razem zadzwonie

Capri raczej nie:/

Smerf, ale się jaram że to w "mojej" części! Już Cię wypisuję z czekających A pierścień jest po prostu cudny!

miło mi, że mogłam uczcić tę część

[kasia0912]

Smerf ahh jak romantycznie Zazdroszczę

[BYou]

Smerfetko Love: pięknie to wymyslił

[justyna_dt]

Napisane przez Smerfetka_88

Opowiadam:

Poszliśmy, tak jak Wam pisałam, na koncert Bajora - francuskie piosenki o miłości. Przez cały koncert Tż mnie przytulał, trzymał za rękę, głaskał. Nastrojowa muzyka, bliskość. Było cudownie Od razu zapowiedział, że po koncercie zabiera mnie na Rynek na grzane wino. Jako, że mieliśmy na nie trafić 2 dni temu, to się nie zdziwiłam.
Niestety jak wyszliśmy z teatru to okazało się, że pada. Tż był zły, ale stwierdził, że musi iść do bankomatu i potem wrócimy do domu. Coś mi się nie zgadzało, ale poszłam z nim.
Jednak zamiast do bankomatu trafiliśmy pod skarbonkę, tę pod którą pierwszy raz się spotkaliśmy. Stanęliśmy pod nią. Tż zaczął opowiadać, jak się tu poznaliśmy, jak to było dawno i jak to zmieniło jego życie.
Wtedy sięgnął do płaszcza i wyjął czerwone pudełko.
Klęknął (pełen poświęcenia w kałuży, choć na tę chwilę deszcz przestał padać) i zapytał, czy zostanę jego żoną
Odpowiedziałam TAK i poprosiłam by już wstał z tej kałuży :P
Potem się przytuliliśmy, pocałowaliśmy i poszliśmy na grzańca.
Po grzańcu dostałam jeszcze kwiaty (wczesniej nie mół mi kupić, bo bym się domyśliła) i poszliśmy na kolację.

Aaaaaaaaa, ale super!!!

[Smerfetka_88]

Napisane przez peach_passion

bosko zazdroszczę jeszcze bardziej warto było czekać co? tż się postarał dla niego

pewnie, że warto

[Ilsa Lund]

Napisane przez frezyjka85

a póki co pojutrze idziemy na szczepienie teraz na 100% będzie kuj, kuj

biedaczyna

Napisane przez Smerfetka_88

Tż mi się oświadczył

najpierw myślałam że sobie jaja robisz, tak jak najka i chciałam napisać "taaaaa jasne" ale pierścień jest więc.... pisz relację gratuluję Ci że wreszcie się odważył

[Smerfetka_88]

Napisane przez Ilsa Lund

biedaczyna

najpierw myślałam że sobie jaja robisz, tak jak najka i chciałam napisać "taaaaa jasne" ale pierścień jest więc.... pisz relację gratuluję Ci że wreszcie się odważył

nie żartuję naprawdę mam go na palcu

[natasia20]

Napisane przez Smerfetka_88

pewnie, że warto

zazdroszczę

[osz rety]

Napisane przez BYou

Osz ale komplemencior
ja ostatnio znalazłam list od "uwodziciela" z hiszpańskiego ze studiów-TŻ jak to przeczytałkoleś miał bajerę w stylu tych ukradzionych gwiazd umieszczonych w oczach dziewczyny

ale Ci się amant trafił

Napisane przez Zuzik06

Osz brawo dla Twojego grzecznego chłopca! Spisał się

dziękuje w imieniu męża

Napisane przez Smerfetka_88

Tż mi się oświadczył

wspaniale GRATULUJĘ
jaki śliczny pierścień mocy

Napisane przez Smerfetka_88

Opowiadam:

Poszliśmy, tak jak Wam pisałam, na koncert Bajora - francuskie piosenki o miłości. Przez cały koncert Tż mnie przytulał, trzymał za rękę, głaskał. Nastrojowa muzyka, bliskość. Było cudownie Od razu zapowiedział, że po koncercie zabiera mnie na Rynek na grzane wino. Jako, że mieliśmy na nie trafić 2 dni temu, to się nie zdziwiłam.
Niestety jak wyszliśmy z teatru to okazało się, że pada. Tż był zły, ale stwierdził, że musi iść do bankomatu i potem wrócimy do domu. Coś mi się nie zgadzało, ale poszłam z nim.
Jednak zamiast do bankomatu trafiliśmy pod skarbonkę, tę pod którą pierwszy raz się spotkaliśmy. Stanęliśmy pod nią. Tż zaczął opowiadać, jak się tu poznaliśmy, jak to było dawno i jak to zmieniło jego życie.
Wtedy sięgnął do płaszcza i wyjął czerwone pudełko.
Klęknął (pełen poświęcenia w kałuży, choć na tę chwilę deszcz przestał padać) i zapytał, czy zostanę jego żoną
Odpowiedziałam TAK i poprosiłam by już wstał z tej kałuży :P
Potem się przytuliliśmy, pocałowaliśmy i poszliśmy na grzańca.
Po grzańcu dostałam jeszcze kwiaty (wczesniej nie mół mi kupić, bo bym się domyśliła) i poszliśmy na kolację.

fantastycznie, bardzo bardzo się cieszę

[hawananana]

Napisane przez Smerfetka_88

Opowiadam:

Poszliśmy, tak jak Wam pisałam, na koncert Bajora - francuskie piosenki o miłości. Przez cały koncert Tż mnie przytulał, trzymał za rękę, głaskał. Nastrojowa muzyka, bliskość. Było cudownie Od razu zapowiedział, że po koncercie zabiera mnie na Rynek na grzane wino. Jako, że mieliśmy na nie trafić 2 dni temu, to się nie zdziwiłam.
Niestety jak wyszliśmy z teatru to okazało się, że pada. Tż był zły, ale stwierdził, że musi iść do bankomatu i potem wrócimy do domu. Coś mi się nie zgadzało, ale poszłam z nim.
Jednak zamiast do bankomatu trafiliśmy pod skarbonkę, tę pod którą pierwszy raz się spotkaliśmy. Stanęliśmy pod nią. Tż zaczął opowiadać, jak się tu poznaliśmy, jak to było dawno i jak to zmieniło jego życie.
Wtedy sięgnął do płaszcza i wyjął czerwone pudełko.
Klęknął (pełen poświęcenia w kałuży, choć na tę chwilę deszcz przestał padać) i zapytał, czy zostanę jego żoną
Odpowiedziałam TAK i poprosiłam by już wstał z tej kałuży :P
Potem się przytuliliśmy, pocałowaliśmy i poszliśmy na grzańca.
Po grzańcu dostałam jeszcze kwiaty (wczesniej nie mół mi kupić, bo bym się domyśliła) i poszliśmy na kolację.

ale romantycznie, pewnie teraz szalejesz z radości, co? rodzice się cieszą?

Capri jak będziesz wykreślała Smerfetkę-szczęściaręz pierwszej strony to może dopisz i mnie?

[Smerfetka_88]

Napisane przez hawananana

ale romantycznie, pewnie teraz szalejesz z radości, co? rodzice się cieszą?

Capri jak będziesz wykreślała Smerfetkę-szczęściaręz pierwszej strony to może dopisz i mnie?

oj szaleję szaleję

rodzice - moi są w kompletnym szoku, z mamą nie da się za bardzo gadać
rodzice Tż, wiedzieli już, ze to nastąpi, więc z myślą się oswoili

[czarna_kawa80]

Smerf gratulacje

Byou to nie przez pipki a jesli chodzi o przyjecie to w sumie fajnie ale sala jest mała i nie bede mogła zaprosić Zazdrośnic chyba ze celowo pokłóce sie z rodzina

[Ilsa Lund]

Napisane przez Smerfetka_88

nie żartuję naprawdę mam go na palcu

sprawdź jeszcze raz pewnie to ciągle dziś robisz

[Zuzik06]

aaaa!!!!!!!!!!!! jaram się!!!!!!!!!!!! i żałoszczę!!!!!!!!!!!!!!

[natasia20]

Napisane przez Zuzik06

aaaa!!!!!!!!!!!! jaram się!!!!!!!!!!!! i żałoszczę!!!!!!!!!!!!!!

ja tak samoo

[Smerfetka_88]

Napisane przez Ilsa Lund

sprawdź jeszcze raz pewnie to ciągle dziś robisz

Jeeeeeeeeeeeeeeeest
robię to ciągle

[kasia0912]

ha widzicie grudzień się zaczął to i zaręczyny

a ile zazdrośnic od tej porze

[capriola_87]

Napisane przez Smerfetka_88

Opowiadam:

Poszliśmy, tak jak Wam pisałam, na koncert Bajora - francuskie piosenki o miłości. Przez cały koncert Tż mnie przytulał, trzymał za rękę, głaskał. Nastrojowa muzyka, bliskość. Było cudownie Od razu zapowiedział, że po koncercie zabiera mnie na Rynek na grzane wino. Jako, że mieliśmy na nie trafić 2 dni temu, to się nie zdziwiłam.
Niestety jak wyszliśmy z teatru to okazało się, że pada. Tż był zły, ale stwierdził, że musi iść do bankomatu i potem wrócimy do domu. Coś mi się nie zgadzało, ale poszłam z nim.
Jednak zamiast do bankomatu trafiliśmy pod skarbonkę, tę pod którą pierwszy raz się spotkaliśmy. Stanęliśmy pod nią. Tż zaczął opowiadać, jak się tu poznaliśmy, jak to było dawno i jak to zmieniło jego życie.
Wtedy sięgnął do płaszcza i wyjął czerwone pudełko.
Klęknął (pełen poświęcenia w kałuży, choć na tę chwilę deszcz przestał padać) i zapytał, czy zostanę jego żoną
Odpowiedziałam TAK i poprosiłam by już wstał z tej kałuży :P
Potem się przytuliliśmy, pocałowaliśmy i poszliśmy na grzańca.
Po grzańcu dostałam jeszcze kwiaty (wczesniej nie mół mi kupić, bo bym się domyśliła) i poszliśmy na kolację.

Boże jak cudnie...:lov e:

Napisane przez Gleniusia

Capri nie marudź, ja czuję w kościach, że już niedługo zobaczę na żywo Twój pierścień

Nie! Ja już się przyzwyczaiłam do myśli że tam są kolczyki które dostanę na Święta, a kolczyków mam mało więc nie psuj mi tego!

Napisane przez hawananana

ale romantycznie, pewnie teraz szalejesz z radości, co? rodzice się cieszą?

Capri jak będziesz wykreślała Smerfetkę-szczęściaręz pierwszej strony to może dopisz i mnie?

się robi

[hawananana]

przez te zaręczyny zasiedziałam się, a obowiązki wzywają

mam nadzieję, że dzień skończy się tak dobrze jak się zaczął. a Ty Smerfetko świętuj dziś. jeszcze raz gratki

[Smerfetka_88]

Napisane przez kasia0912

ha widzicie grudzień się zaczął to i zaręczyny

a ile zazdrośnic od tej porze

spowodowałam mobilizację

Ja chyba Bajorowi powinnam podziękować, bo Tż wiedział, jak go uwielbiał i wybrał specjalnie ten moment

A w ogóle w restauracji spotkaliśmy moją współlokatorkę z chłopakiem I ona zorientowała się po dość długim czasie dopiero

[Zwies]

Niesamowity pierścień

[natasia20]

Napisane przez Smerfetka_88

spowodowałam mobilizację

Ja chyba Bajorowi powinnam podziękować, bo Tż wiedział, jak go uwielbiał i wybrał specjalnie ten moment

A w ogóle w restauracji spotkaliśmy moją współlokatorkę z chłopakiem I ona zorientowała się po dość długim czasie dopiero

Miał ten Twój TŻ wyczucie