Koty część II

[Rybiorek]

Napisane przez danutam

Trzymam kciuki za Was obie, jak sytuacja z Milką się unormuje nadgonisz na studiach.
A mój Charlie sika, mam już dość może ktoś wie jak go oduczyć , w dodatku muszę przełożyć kastrację. Raz na kilka dni synuś robi mi niespodziankę w postaci małej plamki, oczywiście odwiedza kuwetę więc to typowe znaczenie nie sika tam gdzie działa akyszek więc szuka nie akyszkowanych miejsc. Poradźcie coś bo ja wymiękam.

przepraszam nie zrozumialam, co znaczy mala plamka? mial problem z kamieniami/krysztalami tak? dobrze pamietam? i o to chodzi? czy chodzi o dziecko a nie kota napisalas skrotem myslowym i nie moge tego przetrawic

nie chce krakac ale im dluzej bedzie znaczyl tym mniejsze prawdopodobienstwo ze kastracja pomoze, bardzo restrykcyjne srodki potrzebne jak zamykanie kota w malej przestrzeni z kuweta i poslaniem, nie wiem czy masz taka mozliwosc (pisalysmy o tym kilkanascie stron wczesniej), a moze cos jest nie tak w otoczeniu kota? koty sa naprawde psychiczne i czasami reaguja na naprawde nieistotna rzecz (dla nas, dla nich to kataklizm)

Napisane przez monika_sonia

Ja nie wiem, skąd mi się wziął pomysł, żeby nie jechać . Muszę być.

poprostu padlam
Oj Monika jestes normalnie Super Jedenastka (wiesz jak sie ocenia w skali 1-10)

[deser czekoladowy]

Właśnie wróciłam z Comą z wizyty kontrolnej.
Rana goi się dobrze, tylko ubranko, które ma założone wkurza ją i denerwuje. Dostała zastrzyki- przeciwbólowy i przeciwgorączkowy.
Teraz się położyła i chyba ma focha na mnie

[monika_sonia]

Zawiozłam rano nietoperza i została na operację. Gwoździki zostają, ale miała mieć poprawioną amputację przez ortopedę.

Właśnie dzwoniłam: operacja się udała, ortopeda był baaaardzo zadowolony (nie to co ostatnio).

Milka jest do odbioru w poniedziałek po 20 (super, bo tylko w nocy mam czas) .

Dziękuję za trzymanie kciuków .

Już będzie dobrze .

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Zawiozłam rano nietoperza i została na operację. Gwoździki zostają, ale miała mieć poprawioną amputację przez ortopedę.

Właśnie dzwoniłam: operacja się udała, ortopeda był baaaardzo zadowolony (nie to co ostatnio).

Milka jest do odbioru w poniedziałek po 20 (super, bo tylko w nocy mam czas) .

Dziękuję za trzymanie kciuków .

Już będzie dobrze .

wiedzialam kiedy tu looknac swietne wiesci, jak przywieziesz nietoperza zaraz pisz i wstawiaj fotki bo jak nie

[monika_sonia]

Co tu taka cisza ?

Napisane przez Rybiorek

poprostu padlam
Oj Monika jestes normalnie Super Jedenastka (wiesz jak sie ocenia w skali 1-10)

Ja naprawdę nie wiem jak mogłam pomyśleć, że mnie tam może nie być.

Napisane przez Rybiorek

wiedzialam kiedy tu looknac swietne wiesci, jak przywieziesz nietoperza zaraz pisz i wstawiaj fotki bo jak nie

Wróciłam i mogę więcej opowiedzieć.

Zawiozłam Milkę na 8 do ortopedy, po drodze jeszcze się zgubiliśmy.

Ortopeda był bardzo miły i konkretny, widać było, że na kościach to się gość zna . Nawet na wizytówce ma: chirurg weterynarii, czy jakoś tak. Zbadał przednią łapkę Milki (wykręcał nią, naciągał, ściskał itp.) i stwierdził, że nie ma co tam ruszać i gwoździe zostaną jej do końca życia. Oglądnął tył i uznał, że trzeba "poprawić" amputację, tj. wyciąć o 2cm kości więcej (wet chciał zaoszczędzić jak najwięcej zdrowej kości, ale jednak lepiej wyciąć więcej, niż za mało) i zgodził się w ten sam dzień zrobić operację, więc Milka u niego została, a ja pojechałam na uczelnię (na szczęście dużych nieprzyjemności nie miałam). Mówił też, że takiego typu operacji jeszcze nie robił, bo rzadko taki przypadek się zdarza, a co dopiero w mojej okolicy, ale wie jak to zrobić i zrobi to tak, żeby było dobrze (bo oczywiście spanikowana zapytałam, czy kotka przeżyje, bo tylko to mnie interesuje - odpowiedź ,,Z braku łapy się nie umiera").

Tak jak już pisałam, wieczorem zadzwoniłam i ortopeda od razu powiedział, że jest bardzo zadowolony, wszystko poszło zgodnie z planem i będzie dobrze .

Żałuję tylko, że nie zawiozłam Milki w klatce, tylko została tam biedna w transporterze... Nie wiem, czy tam są klatki, pewnie są, ale lepiej byłoby jej w jej własnej . Musi wytrzymać jeszcze trochę...

Jednak nie ma to jak specjalista... Moje postanowienie noworoczne: znaleźć fachowców od wszystkiego (okulista, kardiolog itp) w promieniu 100/200 km i spisać numery telefonów i adresy, bo nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć, ale jak już coś się zdarzy, to lepiej prosto do specjalisty jechać.

Więc stan Milki na dzień dzisiejszy jest taki: trzy idealnie zdrowe, piękne łapki (w jednej są gwoździe a nie ma palców, ale to nie przeszkadza) i jedna idealnie amputowana; zapalenie dziąseł - jest poprawa.

W poniedziałek mam odebrać Milkę wieczorem. Zapytam przy okazji o jej przyszłość, m.in. o opinie o wózku, o pozostałe obciążone łapki, o wątrobę itp, bo lubię znać opinie kilku wetów na ten sam temat .

Właśnie sobie uświadomiłam, że za 9 dni kotka ma mieć ściągane szwy, a za 15 dni szczepienie... Czyli to jeszcze nie koniec jazdy z nią, ale jest dobrze .

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Napisane przez deser czekoladowy

Właśnie wróciłam z Comą z wizyty kontrolnej.
Rana goi się dobrze, tylko ubranko, które ma założone wkurza ją i denerwuje. Dostała zastrzyki- przeciwbólowy i przeciwgorączkowy.

Super, że jest dobrze, ale od początku mówiłam, że inaczej być nie może .

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez danutam

A mój Charlie sika, mam już dość może ktoś wie jak go oduczyć , w dodatku muszę przełożyć kastrację. Raz na kilka dni synuś robi mi niespodziankę w postaci małej plamki, oczywiście odwiedza kuwetę więc to typowe znaczenie nie sika tam gdzie działa akyszek więc szuka nie akyszkowanych miejsc. Poradźcie coś bo ja wymiękam.

- spryskać akyszkiem cały dom ,
- wykastrować,
- wstawić dodatkową kuwetę.

Więcej nie pomogę, bo na mojego sikacza pomogły dodatkowe kuwety, a teraz Sonia i Milka idealnie kuwetkują.

Sonia nie miała z tym u mnie problemu (nie musiałam ją uczyć, bo już była nauczona) a Milka załapała do czego służy kuweta, bo w klatce miała do wyboru: posłanie albo pudełko z piaskiem. Wybrała sikanie do żwirku i mam nadzieję będzie się tego konsekwentnie trzymać.

[popolka]

Witajcie
moge do Was dołaczyć
mam zamiar adoptować kotka ze schroniska, nawet bylam w piątek i juz z tż zakochaliśmy sie po uszy jak już chcieliśmy bo brać przyszła opiekunka i powiedziała że dostała obowiązek aby nałożyć na cała kociarnie kwarantanne bo jakis kot dziabnął czy cos jakieś dziecko
no i czekamy do poniedziałku ma byc coś wiadomo a jak nie to nawet może do 14 grudnia
serce mi pękało, był tak blisko i nie mogłam go zabrać

[monika_sonia]

Napisane przez popolka

Witajcie
moge do Was dołaczyć
mam zamiar adoptować kotka ze schroniska, nawet bylam w piątek i juz z tż zakochaliśmy sie po uszy jak już chcieliśmy bo brać przyszła opiekunka i powiedziała że dostała obowiązek aby nałożyć na cała kociarnie kwarantanne bo jakis kot dziabnął czy cos jakieś dziecko
no i czekamy do poniedziałku ma byc coś wiadomo a jak nie to nawet może do 14 grudnia
serce mi pękało, był tak blisko i nie mogłam go zabrać

Super, że chcesz adoptować kotka ze schroniska.
Zabierzesz go niedługo . Czas szybko zleci . Tylko nie rezygnuj przez te problemy z adopcją .

Ja na moją kotkę musiałam czekać tydzień - była w szpitalu, była u mnie dwa dni i znowu musiała wrócić do szpitala na tydzień. Od piątku też jest w szpitalu... Tęsknie za nią, ale to dla jej dobra .

[popolka]

Napisane przez monika_sonia

Super, że chcesz adoptować kotka ze schroniska.
Zabierzesz go niedługo . Czas szybko zleci . Tylko nie rezygnuj przez te problemy z adopcją .

Ja na moją kotkę musiałam czekać tydzień - była w szpitalu, była u mnie dwa dni i znowu musiała wrócić do szpitala na tydzień. Od piątku też jest w szpitalu... Tęsknie za nią, ale to dla jej dobra .

nieee no nie ma mowy żeby z Kardamona zrezygnowała (juz z tż mamy dla niego imie )
czekam do poniedziałku żeby tylko zadzwonić czy już coś wiadomo i mam nadzieje że nie przedłużą kwarantanny
za chwile wybieramy sie do zoologicznego po dodatkową porcje puszek i jakąś szczoteczke do szczotkowania bo zauważyłam że strasznie sierść mu wygodzi przy mizianiu, ale pewnie opiekunowie nie mają czasu bo tyle tam kotów

Oby Twoja kicia jak najszybciej wyzdrowiała i wróciła do Ciebie

[monika_sonia]

Napisane przez popolka

za chwile wybieramy sie do zoologicznego po dodatkową porcje puszek i jakąś szczoteczke do szczotkowania

Jakie puszki, jeśli mogę spytać ?
Masz już kuwetę, żwirek ?

Napisane przez popolka

Oby Twoja kicia jak najszybciej wyzdrowiała i wróciła do Ciebie

Też czekam do poniedziałku

[popolka]

Napisane przez monika_sonia

Jakie puszki, jeśli mogę spytać ?
Masz już kuwetę, żwirek ?



Też czekam do poniedziałku

wiemy że tam w schronisku jedzą coś na miare whiskasa, kupiliśmy jeszcze przed piątkiem kilka kartoników bozity bo wiele dobrym opini o tym czytałam, ale w opiekunka mi poradziła żebym na początek kupiła np mus gourmeta i stopniowo wprowadzała bozite, wiec dzis pojedziemy po te musy
kuwete mamy tylko krytą i tak myśle że na początek ściągniemy to wieko żeby tylko podstawa została, żwirek kupiliśmy bentonitowy i sylikonowy zobaczymy jaki mu podpasuje

[monika_sonia]

Napisane przez popolka

wiemy że tam w schronisku jedzą coś na miare whiskasa, kupiliśmy jeszcze przed piątkiem kilka kartoników bozity bo wiele dobrym opini o tym czytałam, ale w opiekunka mi poradziła żebym na początek kupiła np mus gourmeta i stopniowo wprowadzała bozite, wiec dzis pojedziemy po te musy
kuwete mamy tylko krytą i tak myśle że na początek ściągniemy to wieko żeby tylko podstawa została, żwirek kupiliśmy bentonitowy i sylikonowy zobaczymy jaki mu podpasuje

Dobry pomysł z rozłożeniem kuwety , później możesz założyć pokrywę, ale wyciągnąć drzwiczki .

Piszę tylko z doświadczenia - uważaj na żwirek silikonowy, żeby go kotek nie zeżarł , bo mogą być problemy z brzuszkiem (u mnie tak było). Ja też mam bentonitowy a jak się skończy, to tylko drewniany .

Bozita - ciężko tak naprawdę coś o niej powiedzieć, bo niedawno czytałam na innym forum, że skład jest inny na stronie producenta, inny na stronie importera i inny na opakowaniu. Sprawdziłam, i tak właśnie jest .

Do tego ta rdza w składzie (Eisenoxid na stronie producenta bozita.com) i tlenek tytanu (Titandioxid - ,,W zastosowaniach spożywczych jest uznawany za nieszkodliwy. W kontakcie ze skórą może powodować podrażnienia. U zwierząt może wywoływać nowotwory" - wikipedia)... Sama nie wiem co o tym myśleć .

[popolka]

Napisane przez monika_sonia

Dobry pomysł z rozłożeniem kuwety , później możesz założyć pokrywę, ale wyciągnąć drzwiczki .

Piszę tylko z doświadczenia - uważaj na żwirek silikonowy, żeby go kotek nie zeżarł , bo mogą być problemy z brzuszkiem (u mnie tak było). Ja też mam bentonitowy a jak się skończy, to tylko drewniany .

Bozita - ciężko tak naprawdę coś o niej powiedzieć, bo niedawno czytałam na innym forum, że skład jest inny na stronie producenta, inny na stronie importera i inny na opakowaniu. Sprawdziłam, i tak właśnie jest .

Do tego ta rdza w składzie (Eisenoxid na stronie producenta bozita.com) i tlenek tytanu (Titandioxid - ,,W zastosowaniach spożywczych jest uznawany za nieszkodliwy. W kontakcie ze skórą może powodować podrażnienia. U zwierząt może wywoływać nowotwory" - wikipedia)... Sama nie wiem co o tym myśleć .

o kurcze to jakie mokre mu kupić?

[monika_sonia]

Napisane przez popolka

o kurcze to jakie mokre mu kupić?

Ja się nie znam na tyle, żeby powiedzieć, że coś jest na 100% złe/dobre .

Poczytaj tu ostatnie strony, ostatnio dyskusja kręci się wokół karm .

[popolka]

Napisane przez monika_sonia

Ja się nie znam na tyle, żeby powiedzieć, że coś jest na 100% złe/dobre .

Poczytaj tu ostatnie strony, ostatnio dyskusja kręci się wokół karm .

może lepiej będzie jak kupie kuraka ugotuje z marchewką i groszkiem podzielę na porcje i zamrożę

[monika_sonia]

Napisane przez popolka

może lepiej będzie jak kupie kuraka ugotuje z marchewką i groszkiem podzielę na porcje i zamrożę

Ciężko jest ugotować kotu tak, żeby wszystkie potrzebne witaminy, minerały m.in. wapń i fosfor, białko, tłuszcz, węglowodany itp. były w idealnych proporcjach.

[popolka]

Napisane przez monika_sonia

dlaczego tak nie można?

[monika_sonia]

Napisane przez popolka

dlaczego tak nie można?

Napisałam wyżej .

Np. zooplus podaje (ale nie wiem czy prawidłowo), że stosunek wapnia do fosforu powinien wynosić u kota pomiędzy 1:1 a 2:1, i tak jest ze wszystkim; najgorszy jest stosunek białka do tłuszczy do węglowodanów dla mnie.

Ciężko przy użyciu kury i marchewki osiągnąć idealne proporcje a przy tym dostarczyć kotu wszystkiego, co potrzebne, same kcal na dłuższą metę nie wystarczą.

Chyba, że miałaś na myśli gotowanie i suplementowanie tego, ale to już wyższa szkoła jazdy i na ten temat niewiele wiem .

[popolka]

Napisane przez monika_sonia

Napisałam wyżej .

Np. zooplus podaje (ale nie wiem czy prawidłowo), że stosunek wapnia do fosforu powinien wynosić u kota pomiędzy 1:1 a 2:1, i tak jest ze wszystkim; najgorszy jest stosunek białka do tłuszczy do węglowodanów dla mnie.

Ciężko przy użyciu kury i marchewki osiągnąć idealne proporcje a przy tym dostarczyć kotu wszystkiego, co potrzebne, same kcal na dłuższą metę nie wystarczą.

Chyba, że miałaś na myśli gotowanie i suplementowanie tego, ale to już wyższa szkoła jazdy i na ten temat niewiele wiem .

ok dziękuje rozumiem, w takim razie poczytam wątek wstecz

[monika_sonia]

Zapomniałam rano napisać jeszcze, że Sonia i Milka w piątek się poznały .

[marea]

Od ok tygodnia jestem domem tymczasowym dla Antonia
Swietny polroczny kocurek, szukam mu domku
Jest idealny, wspanialy dla innych kotow, miziak dla ludzi, daje mi buziaczki i mruczy na dobranoc.
Moj kocurek jest b zadowolony z nowego kompana, ma sie z kim bawic, bo kotka to cieple kluchy Gorzej ze mna, nie daja spac po nocach, gonitwy, dziwne odglosy

[Anitast]

Witam chcialam sie przylaczyc.Moniko podziwiam Cie za to co robisz dla Milki ,od dawna sledze historie koteczki naprawde osob jak Ty jest bardzo malo jestes Boska!!!Ciesze sie ze koteczka czuje sie dobrze i juz niedlugo bedzie w domku.Ja mam trzy koteczki ,wysterylizowane.Wszystki e trzy byly bez domu,na poczatku byl jeden,potem przygarnelam koteczke,a trzeci kociak sam nas wybral.Dokarmiam tez przychodzace pomagam na ile moge,pozdrawiam bede sledzic dalej historie Milki, Moniko duze bravo za to co robisz dla niej

[popolka]

Napisane przez marea

Od ok tygodnia jestem domem tymczasowym dla Antonia
Swietny polroczny kocurek, szukam mu domku
Jest idealny, wspanialy dla innych kotow, miziak dla ludzi, daje mi buziaczki i mruczy na dobranoc.
Moj kocurek jest b zadowolony z nowego kompana, ma sie z kim bawic, bo kotka to cieple kluchy Gorzej ze mna, nie daja spac po nocach, gonitwy, dziwne odglosy

te jego oczka hipnotyzują

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez popolka

Witajcie
moge do Was dołaczyć
mam zamiar adoptować kotka ze schroniska, nawet bylam w piątek i juz z tż zakochaliśmy sie po uszy jak już chcieliśmy bo brać przyszła opiekunka i powiedziała że dostała obowiązek aby nałożyć na cała kociarnie kwarantanne bo jakis kot dziabnął czy cos jakieś dziecko
no i czekamy do poniedziałku ma byc coś wiadomo a jak nie to nawet może do 14 grudnia
serce mi pękało, był tak blisko i nie mogłam go zabrać

Bardzo mi przykro z powodu tej kwarantanny, jednak bądźcie cierpliwi- czas szybko zleci

Napisane przez popolka

nieee no nie ma mowy żeby z Kardamona zrezygnowała (juz z tż mamy dla niego imie )
czekam do poniedziałku żeby tylko zadzwonić czy już coś wiadomo i mam nadzieje że nie przedłużą kwarantanny

Kardamon... od razu kojarzy mi się z serialem "przepis na życie"

Napisane przez popolka

kuwete mamy tylko krytą i tak myśle że na początek ściągniemy to wieko żeby tylko podstawa została, żwirek kupiliśmy bentonitowy i sylikonowy zobaczymy jaki mu podpasuje

Ostrzegam przed żwirkiem silikonowym- nie pochłania zapachów, a jak kotek zacznie tylko kopać, a wcześniej zrobił siku to strasznie śmierdzi. Na opakowaniu napisane jest, że nie wystarcza na 30 dni bez wymiany Ja wymieniałam co tydzień i pragnęłam, żeby już się skończył Nawet przy wymianie tego żwirku strasznie śmierdziało. Mimo, że nos miałam zatkany i zasłonięty to aż miałam odruchy wymiotne. Wczoraj TŻ wymieniał podściółkę drzewną (nazywam ją żwirkiem drewnianym;P) i spytałam się czy coś czuł, że śmierdziało, a on a to " Taaak- trocinki czuć i drewienko" a ja wtedy taaaki banan na twarzy bo zakup żwirku był udany

Napisane przez monika_sonia

Zapomniałam rano napisać jeszcze, że Sonia i Milka w piątek się poznały .

I jak? I jak? I jak? No opowiadaj jak na siebie zareagowały, bo z ciekawości mnie skręca

Napisane przez marea

Od ok tygodnia jestem domem tymczasowym dla Antonia
Swietny polroczny kocurek, szukam mu domku
Jest idealny, wspanialy dla innych kotow, miziak dla ludzi, daje mi buziaczki i mruczy na dobranoc.
Moj kocurek jest b zadowolony z nowego kompana, ma sie z kim bawic, bo kotka to cieple kluchy Gorzej ze mna, nie daja spac po nocach, gonitwy, dziwne odglosy

Dom tymczasowy to świetna sprawa. Tez się zastanawiałam nad tym,czy nie być takim domem tymczasowym, ale nie widziałam (przynajmniej na internecie) na takie domy w mojej okolicy

W sobotę Kitty spadła ze strychu z wysokości +-3m. Na szczęście nic jej się nie stało, tylko była mocno wystraszona. Co strachu narobiła to narobiła

[monika_sonia]

Napisane przez donka_bez_ogonka

I jak? I jak? I jak? No opowiadaj jak na siebie zareagowały, bo z ciekawości mnie skręca

Milka była u mnie, w transporterze, czekałyśmy na samochód. Sonia się obudziła (6 rano, przerwałyśmy jej piąty sen ), przyszła, powąchała transporter i: Ssssss Ssssss Ssssss Ssssss Ssssss Ssssss, napuszyła się i dalej: Ssssss Ssssss Sssss . Milka się w tym czasie spokojnie myła .

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez Anitast

Witam chcialam sie przylaczyc.Moniko podziwiam Cie za to co robisz dla Milki ,od dawna sledze historie koteczki naprawde osob jak Ty jest bardzo malo jestes Boska!!!Ciesze sie ze koteczka czuje sie dobrze i juz niedlugo bedzie w domku.Ja mam trzy koteczki w domu od niedawna sa wychodzace, zaszczepione ,odrobaczone,wysterylizow ane.Wszystkie trzy byly bez domu,na poczatku byl jeden,potem przygarnelam koteczke,a trzeci kociak sam nas wybral.Dokarmiam tez przychodzace pomagam na ile moge,pozdrawiam bede sledzic dalej historie Milki, Moniko duze brawa za to co robisz dla niej

Dziękuję za miłe słowa i śledzenie naszej historii. Jest wiele osób, które chcą pomagać i pomagają zwierzętom, niestety wciąż za mało. Ja nie jestem w stanie pomóc więcej, ale tej jednej koteczce mogłam uratować życie, więc to zrobiłam i cieszę się bardzo, że się to udało.

Wygłaskaj swoje koty ode mnie, szczególnie niebieskiego (dobrze pamiętam, że masz też niebieskiego znajdkę?).


Czy wypada mi cieszyć się z tego, że konik złamał nogę w miejscowości obok, ortopeda właśnie do niego jedzie a po drodze wyrzuci Milkę u mnie?

[Anitast]

Dzieki Moniko za odpowiedz, ja moje wszystkie "znajdki" przygarnelam i dzieki temu trzy bezdomne koty mniej pierwszy byl kocur syjamski teraz ma ponad 2 lata wziety z drogi jak mial 3 m-e,koteczka czarna (moje oczko w glowie) znalazlam porzucona w parku jak miala 1,5 m-ca teraz 1,5 roku i ostatni niebieski kocur w typie Kartuza przyszedl za moim TZ do domu mial ok.5 m-cy teraz tez prawie 1,5roku.Wiem ze nie mozemy uratowac wszystkich biednych koteczkow, a naprawde tutaj jest ich bardzo duzo we wloszech koty sa biedne,chore, zaniedbane, wyrzucane jak zabawki z domu jak sie zudza .Nie moge uratowac wszystkich ale dla tych mioch trzech zmienilam zycie na lepsze,i bardzo sie z tego ciesze
Moniko czekamy na nowe zdjecia Milki .Ty tez wyglaskaj swoje koteczki Sonie i Milke jak juz wroci do domku

[monika_sonia]

Milka już w domu .
Nie ma szwów i chodzi lepiej, niż wcześniej , nie przewracała się już jak wcześniej.

Pańcia może iść spokojnie pracować .

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez monika_sonia

Milka już w domu .
Nie ma szwów i chodzi lepiej, niż wcześniej , nie przewracała się już jak wcześniej.

Pańcia może iść spokojnie pracować .

Jak się cieszę, że z Milką jest coraz lepiej Wygłaskaj ją ode mnie.
PS: Nie mogę napatrzeć się na jej śliczny nochal

[Nimfa20]

Mnie się podoba, a Wam?

http://www.youtube.com/watch?v=EZAfY...ature=youtu.be

Widzę, że niedługo III część nam się szykuje
Postaram się więcej pisać, na razie praca i egzaminy.


Moje koty jak na razie w porządku, wariują itd. Za niedługo ubiorę choinkę, ciekawe, czy będą zainteresowane
Hmm... Kupujecie coś kociakom na Mikołaja? Ja coś kupię, ale w następnym tygodniu

Pozdrawiam Was i Wasze sierściuszki

[Anitast]

Napisane przez monika_sonia

Milka już w domu .
Nie ma szwów i chodzi lepiej, niż wcześniej , nie przewracała się już jak wcześniej.

Pańcia może iść spokojnie pracować .

Swietnie ze Milka po tej operacji bedzie lepiej chodzic i ze czuje sie dobrze super ciesze sie .

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez Nimfa20

Mnie się podoba, a Wam?

http://www.youtube.com/watch?v=EZAfY...ature=youtu.be

Widzę, że niedługo III część nam się szykuje
Postaram się więcej pisać, na razie praca i egzaminy.


Moje koty jak na razie w porządku, wariują itd. Za niedługo ubiorę choinkę, ciekawe, czy będą zainteresowane
Hmm... Kupujecie coś kociakom na Mikołaja? Ja coś kupię, ale w następnym tygodniu

Pozdrawiam Was i Wasze sierściuszki

Swietne to Sunny Seat podoba mi sie ,kiedys i zooplus mialo w ofercie podobne siedziska do zamontowania na scianie ale wycofali ten produkt,przynajmniej tu w italii go nie widze w ofercie.
Ja moim koteczkom na Mikolaja kupilam snacki-przysmaki tak bardzo je lubia...

[popolka]

Witajcie

kwarantanna została wydłużona do 13 grudnia dopiero 14 możemy po niego pojechać
dziś po praktykach nie wytrzymywałam i pojechałam do schroniska gdzie to drugi koniec miasta żeby zobaczyć go chociaż, zobaczyć jak sie czuje to nawet przez drzwi nie mogłam popatrzeć

Napisane przez donka_bez_ogonka

Kardamon... od razu kojarzy mi się z serialem "przepis na życie"



Ostrzegam przed żwirkiem silikonowym- nie pochłania zapachów, a jak kotek zacznie tylko kopać, a wcześniej zrobił siku to strasznie śmierdzi. Na opakowaniu napisane jest, że nie wystarcza na 30 dni bez wymiany Ja wymieniałam co tydzień i pragnęłam, żeby już się skończył Nawet przy wymianie tego żwirku strasznie śmierdziało. Mimo, że nos miałam zatkany i zasłonięty to aż miałam odruchy wymiotne. Wczoraj TŻ wymieniał podściółkę drzewną (nazywam ją żwirkiem drewnianym;P) i spytałam się czy coś czuł, że śmierdziało, a on a to " Taaak- trocinki czuć i drewienko" a ja wtedy taaaki banan na twarzy bo zakup żwirku był udany

heh przyznam szczerze że nie oglądam tego serialu, ale od dzis chyba zacznę my z tż uwielbiamy dodawać kardamon do ciast i gorącej czekolady i dlatego jest i Kardamon

z żwirkiem potestujemy jak sie będzie sprawdzać, jeszcze mamy problem jaką szczotke do czesania mu kupić, chciałam napisać do opiekunki ale głupio mi tak co chwile o takie rzeczy pytać