Nietrafione, głupie, badziewne prezenty

[k11]

w mojej rodzinie jest zwyczaj robienia prezentów tylko dzieciom, ja jako dorosła baba już się nie łapię - chyba się z tego cieszę
kwiatki prezentowe też mam:
- od wujka, który po kilkunastu latach wrócił z USA do Polski - dwa długopisy "firmówki", w tym jeden z nazwą dosyć popularnego leku uspokajającego
- jakieś kurzołapacze-figurki słoników,piesków itp. w podstawówce na mikołajki, na szczęście w szkole średniej nie robiliśmy mikołajek klasowych
- dzień kobiet w LO - panowie bardzo dumni z siebie weszli do klasy niosąc taki czarny worek jak na śmieci, z którego każda z nas miała wyciągnać sobie prezent - prezentem były wielkie staniki z lumpeksu, szare, żółtawe smierdzące, ja swoim mogłam się w obwodzie obwinać ze trzy razy a miseczki były masakrycznie duże - nie wiem czemu to miało służyć
- mój eks lubił okazje łączyć - czyli np. moje imieniny(listopad)+święta (grudzień)+walentynki(lut y), znaczy na imieniny mi mówił, że szykuje coś specjalnego na święta, a w walentynki mi mówił, że przecież dostałam niedawno(na święta) specjalny prezent od niego. Ja nienawidzę maskotek o czym on bardzo dobrze wiedział, nadeszły święta obdarowujemy się prezentami, ja zmieszana bo widzę ładną, papierową torbę z dużym logo znanej firmy jubilerskiej (w ogóle nie noszę biżuterii), czuję się bardziej zmieszana gdy zaglądam do środka i widzę breloczek do kluczy-maskotkę z karteczką, żebym zawsze jak spojrzę na tego misia o nim pomyślała.

[Paulinka675]

co do misiów - coś mi sie przypomniało

na walentynki dostałam kiedyś od chłopaka małego misia, który był dołączany do pierników

[garfieldek]

Ja od byłego dostala misia, który widac bylo, ze nowy nie byl

to jedyna rzecz, ktora od niego dostalam (9 m-scy bylismy razem)

[amber2046]

W tej historii to ja dałam głupi, jednak trafiony w 10 prezent. Zaczęło sie od tego, że moja mama kupiła kiedyś hurtową ilość papieru toaletowego zauroczona gratisem w postaci białej owieczki. Niewielka słodka maskotka zapakowana w okrągłe, przezroczyste, plastikowe opakowanie. Półtoraroczna chrześnica wypatrzyła ją na dolnej półce i koniecznie chciała obejrzeć. Później połowę wizyty, wkładała i wyjmowała owieczkę z opakowania mając z tego dużo frajdy, żeby było zabawniej przy tych samych odwiedzinach dostała m.in. normalną, ładną maskotkę hello kitty, bo wcześniejsza którą nosiła w zębach zgubiła. Reakcja na prezent minuta zainteresowania, po czym brawurowe wyrzucenie z wózka. Natomiast owieczka cieszyła się szczególnymi względami, zwłaszcza dzięki plastikowemu opakowaniu. Normalnie nie wpadłabym na to, żeby dać jej zabawkę będącą gratisem do papieru, ale skoro sama ja chciała... Małe dzieci mają specyficzny gust.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez amber2046

Normalnie nie wpadłabym na to, żeby dać jej zabawkę będącą gratisem do papieru, ale skoro sama ja chciała... Małe dzieci mają specyficzny gust.

Ale to nie był prezent raczej, tylko takie bardziej "podoba ci się, to sobie weź"

[chryja_bez_ryja]

-taka tandetna, różowa poduszka z pyszczkiem misia (mikołajki w liceum)
-stringi w róży (to jeszcze w gimnazjum!!! na walentynki)
-dzwonek 'ring for sex' z flo i opaska na oczy z też jakimś głupim tekstem(to rok temu) - a tak bardzo cieszyłabym się z takiej zwykłej...
-wódka nemiroff o smaku chyba chili, ponad rok temu, a jeszcze stoi, taka niedobra
NO I Najbardziej NIETRAFIONY PREZENT: rozstałam się chłopakiem w dniu moich osiemnastych urodzin. Ale w sumie to chyba trafiony, bo sama tego chciałam. Tylko taka głupia data się przytrafiła.

Aaa i jeszcze jedno mi się przypomniało - pierścionek...zaręczynowy po trzech miechach znajomości. Dobrze, że nic z tego nie wyszło

[Paulinka675]

od mojego byłego dostawałam czasem jakąś srebrną biżuterię, uzbierało się tego ze 3 komplety + jakaś bransoletka i pierścionek - gdy się rozstawaliśmy oddałam mu to wszystko w cholere, a on wziął - po co znów wydawać kasę, następnej pannie się dostanie, a co z tego, że to używana biżuteria, pewno nawet nie zauważy

[sylwiakoszykowa]

moi rodzice mnie nie znają więc nigdy nie trafili z prezentami

[Nastja84]

Napisane przez marlenkas91

Ja zanim kupie komukolwiek prezent zastanawiam sie nad nim ( co robię dużo dużo wcześniej) próbuje dopasowac prezent do danej osoby, do jej stylu bycia i ogólnie.... zależy co kto lubi.

Absolutnie sie zgadza, ale chyba najbardziej nie trafione jest wlasnie wtedy, kiedy wydaj nam sie, ze trafilismy i ze znamy naszych bliskich, a po mimice obnarowanych widac zdziwienie.

ja kiedys dostalam plakat na urodziny od przyjaciolki, a na drugi rok talerz w groszki i podkoszulke...eh bylam wdzieczna, ze o mnie mysle, ale ze tak o mnie mysli sie niespodziewalam. Talerz? Ja nawet nie gotuje

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Nastja84

Absolutnie sie zgadza, ale chyba najbardziej nie trafione jest wlasnie wtedy, kiedy wydaj nam sie, ze trafilismy i ze znamy naszych bliskich, a po mimice obnarowanych widac zdziwienie.

Dokładnie.

Napisane przez Nastja84

ja kiedys dostalam plakat na urodziny od przyjaciolki, a na drugi rok talerz w groszki i podkoszulke...eh bylam wdzieczna, ze o mnie mysle, ale ze tak o mnie mysli sie niespodziewalam. Talerz? Ja nawet nie gotuje

Widać, że nie gotujesz - na talerzu się je. ;p

[Nastja84]

Napisane przez chryja_bez_ryja

-wódka nemiroff o smaku chyba chili, ponad rok temu, a jeszcze stoi, taka niedobra

Jeeeeej a to taka pyszna wodka, tez bym ja kupila na prezent, ale bardziej jakiemus mezczyznie np. tacie

Parnoja masz racje...na talerzu sie przewaznie je, a nie gotuje

[chryja_bez_ryja]

Napisane przez Nastja84

Jeeeeej a to taka pyszna wodka, tez bym ja kupila na prezent, ale bardziej jakiemus mezczyznie np. tacie

Parnoja masz racje...na talerzu sie przewaznie je, a nie gotuje

Haha, dostałam to od kolegi z roku, ale jest nie do przełknięcia dla mnie Muszę go zaprosić i polać mu

[piekna_marianna]

Na pierwsze święta z (na szczęście!) eksem dostałam kubek. Zwykły, biały kubek, bez nawet napisu czy wzoru. Na walentynki misia z Avonu. Na urodziny świeczkę. Nie, że jestem materialistką, ale koleś nawet sobie nie zadał nigdy trudu, żeby się zorientować, co lubię. Kiedyś mi kupił kolczyki, które mi się bardzo podobały na wystawie rękodzieła. A potem powiedział 'akurat Ci wisiałem te 30 zł, to jesteśmy kwita'.
Mam też ciocię w Niemczech, która co roku kupuje każdej kobiecie w rodzinie obleśny sweter z golfem. Od kilku już lat. Zawsze ją bardzo podziwiam, że nigdy się kolory nie powtarzają - fason swetrów jest niemalże ten sam, a kolory co roku inne
Ale hitem jest prezent mikołajkowy od koleżanki z ławki w pierwszej klasie gimnazjum - dała mi lalkę Barbie, taką kupioną w kiosku.

[Darkoz]

Napisane przez Tataraczka

Jak miałam 9 lat to razem z mamą postanowiłyśmy zrobić taką kronikę z rodzinnymi zdjęciami. Mój pradziadek, który o tym wiedział podarował mi na święta zdjęcie swojej córki. I nie byłoby w tym nic dziwnego (ba, nawet miło by było bo mieszkał daleko i widywaliśmy go tylko raz w roku, a tu proszę, on wie co na bieżąco potrzebne ), gdyby nie to, że było to zdjęcie przedstawiające jego córeczkę gdy miała roczek i leżała…w trumnie. ( Podobno kiedyś robiono zmarłym zdjęcia przed pochówkiem). Możecie sobie wyobrazić moje przerażenie. Do dziś mam uraz do śpiących malutkich dzieci, nie mogę na nie patrzeć...


Która mnie przebije?

Trzy razy walnęłam czołem w biurko jak to przeczytałam

[volinia]

Ja praktycznie co roku dostaję na święta "odpady" po urodzinach ciotki, bo ma pare dni wcześniej...Uważam to za trochę niestosowne nie dlatego, że nie doceniam, że sprezentowała mi coś z dobrego serca, ale dlatego, że przekazuje prezenty dalej.
I tak od paru lat z uśmiechem przyjmuje gratisowe dodatki do jakiś zakupów, reklamowe produkty itp. najczęściej wątpliwej jakości
Choć pare rzeczy rzeczywiście było w miarę ok - np. zestaw kremów firmy "jakiejś niewiadomej" bo podpisane były jako reklamówka firmy bodajże z ciuchami ;p

[majczusia]

dostaje jakiś dziwny kosmetyk i słyszę od osoby, która mi go daje "nie wiem co to jest, sprawdź sobie na necie"

to tak jakbym ktoś zrobił mi zakupy, wzięłabym pierwszą lepszą siatke i dała komuś w prezencie

[kroliiczek]

Pierścionek, taki plastikowy duży. Od byłego poweidział "chyba chciałaś pierścionek, masz wziełem mamie"

Aniołek z porcelany na mikołajki klasowe, używany z ukruszoną nóżką w skarpecie która też nie była nowa

[majczusia]

Napisane przez kroliiczek

Pierścionek, taki plastikowy duży. Od byłego poweidział "chyba chciałaś pierścionek, masz wziełem mamie"

Aniołek z porcelany na mikołajki klasowe, używany z ukruszoną nóżką w skarpecie która też nie była nowa

uu totalna przesada, masz pecha do używanych prezentów

[kroliiczek]

Napisane przez majczusia

uu totalna przesada, masz pecha do używanych prezentów

No tak było z byłym Nie liczyłam nawet na nic nowego.
A po 2 tygodniach bycia razem z nowym tż dostałam od niego naszyjnik serduszko takie śliczne

[emilienne]

Na 18. urodziny dostałam jako dodatek do pieniędzy sztuczne drzewko (które chyba miało przypominać bonsai), a na jego gałęziach siedziały małe ptaszki (18?) i już nie pamiętam, czy w dzióbkach trzymały grosiki, czy te grosiki były poprzyklejane do drzewka... "kurzołapacz" i tyle, schowałam gdzieś głęboko do szafy...

[Bakalli]

Wczoraj na Mikołajki dostałam od TŻ kawałek ciasta z cukierni, w dodatku niezbyt świeżego kupionego na szybko przed naszym spotkaniem. Zrobiło mi się strasznie przykro, bo ja bardzo się starałam wybrać prezent, który sprawi mu radość i z którego będzie się cieszył.

[lily92920]

Napisane przez Bakalli

Wczoraj na Mikołajki dostałam od TŻ kawałek ciasta z cukierni, w dodatku niezbyt świeżego kupionego na szybko przed naszym spotkaniem. Zrobiło mi się strasznie przykro, bo ja bardzo się starałam wybrać prezent, który sprawi mu radość i z którego będzie się cieszył.

Mistrzostwo... :/ :/ :/

[Bakalli]

Napisane przez lily92920

Mistrzostwo... :/ :/ :/

Warto jeszcze dodać, że obecnie jestem na diecie No ale zjadłam przy nim kawałek, żeby mu przykro nie było, a potem byłam zła, że tylko nabijam sobie kalorii czymś tak niesmacznym. Dzisiaj byliśmy razem w galerii handlowej i myślałam, że jakoś się zreflektuje i kupi mi coś jeszcze, ale skądże znowu...

[kroliiczek]

Napisane przez Bakalli

Warto jeszcze dodać, że obecnie jestem na diecie No ale zjadłam przy nim kawałek, żeby mu przykro nie było, a potem byłam zła, że tylko nabijam sobie kalorii czymś tak niesmacznym. Dzisiaj byliśmy razem w galerii handlowej i myślałam, że jakoś się zreflektuje i kupi mi coś jeszcze, ale skądże znowu...

Dlatego my z tż postanowiliśmy, że każd z nas zrobi listę co chce dostać. W sumie można wpaść na fajny pomysł i nie zawsze sięw ie co sie dostanie, jak sie pisze liste na np. 10 rzeczy

Tą samą prawie liste dałam mamie, siostrze i przyjaciółce oby się nie powtórzyły

[asiulkaa]

Napisane przez kroliiczek

Dlatego my z tż postanowiliśmy, że każd z nas zrobi listę co chce dostać. W sumie można wpaść na fajny pomysł i nie zawsze sięw ie co sie dostanie, jak sie pisze liste na np. 10 rzeczy

Tą samą prawie liste dałam mamie, siostrze i przyjaciółce oby się nie powtórzyły

Ja od kilku lat wymagam "listu do gwiazdora" od TŻa i rodziny.

[kroliiczek]

Napisane przez asiulkaa

Ja od kilku lat wymagam "listu do gwiazdora" od TŻa i rodziny.

Ja dopiero odkąd jestem wcale nie biedną studentką mogę pozwalać na kupowanie droższych prezentów, dlatego od teraz wymagam listy

[Paulinka675]

Napisane przez Bakalli

Wczoraj na Mikołajki dostałam od TŻ kawałek ciasta z cukierni, w dodatku niezbyt świeżego kupionego na szybko przed naszym spotkaniem. Zrobiło mi się strasznie przykro, bo ja bardzo się starałam wybrać prezent, który sprawi mu radość i z którego będzie się cieszył.

ja się kiedyś zawiodłam na byłej przyjaciółce - ja na jej urodziny kupiłam jej to co chciała, od jakiegoś czasu obserwowałam co jej się podoba i trafiłam w gust, ja niestety dostałam prezent wybrany na szybko chyba z godzinę przed tym jak miala do mnie przyjechać - jakiś beznadziejny komplet sztucznej bizuterii z avonu, wzór jak dla starej baby i lakier do paznokci również w kolorze jak dla hot 50, było mi przykro, ale jak widać była zajeta swoim nowym chłopakiem i miała mnie w d....

[Bakalli]

Musiałam wczoraj dać po sobie poznać, że prezent mi się nie spodobał, bo dziś TŻ się zreflektował i przyszedł do mnie z prześliczną torebką, którą razem oglądaliśmy w sklepie. Teraz jest mi głupio, bo to był o wiele za drogi prezent... Ech, ciężko mi dogodzić

[kroliiczek]

Napisane przez Bakalli

Musiałam wczoraj dać po sobie poznać, że prezent mi się nie spodobał, bo dziś TŻ się zreflektował i przyszedł do mnie z prześliczną torebką, którą razem oglądaliśmy w sklepie. Teraz jest mi głupio, bo to był o wiele za drogi prezent... Ech, ciężko mi dogodzić

To się tylko cieszyć Też nie lubie dostawać za drogich prezentów Na walentynki dostałam naszyjnik z kolczykami. Po tygodniu niestety nie fartownie kolczyki zgubiłam. W październiku dowiedziałam się, że kolczyki kosztowały 100 zł

[hecate]

Nietrafiony prezent to dostala znajoma rok temu - gotka, czarne wlosy, zawsze o bardzo jasnej karnacji.
Dostala zestaw kosmetykow brazujacych - taki tani, kolory ciemne, bardzo ciemne, dla milosniczek solarium.
I dostala to od osoby, ktora zna ja i jej preferencje. Nie sadze by uzywala...