XXL-ki chudną do M-ki :)

[LadyTo0fat]

Napisane przez Eldo_rado

nieeee, niestety to nie fotomo ntaż... i co gorsze, to nie jest kobiet,a która ma w talii najmniej.... najmniej ma ona : http://img11.imageshack.us/img11/452...face907b89.jpg... masakra, pamietam program o niej to ponoć przed 30 lat chodziła i spała w gorsetach itd

I takie coś jej się zrobiło od tych gorsetów czy jak to w ogóle możliwe?! :O

[Eldo_rado]

Napisane przez LadyTo0fat

I takie coś jej się zrobiło od tych gorsetów czy jak to w ogóle możliwe?! :O

przez 30lat ściskała jedno miejsce... narządy się powoli przesuwały.. .do tego dieta, by pozbyc się wszlekich warstw tam i po tylu latach wygląda jak wygląda... koszmarrrrrrr.

[bassienkaw]

Kobiety ledwo żyję. Ja niećwicząca... która jedyny ruch to przy dzieciach, albo jakieś gry na Xboxie... wzięłam się za ćwiczenia z MelB - przed Xboxem zresztą. Pół godzinny zestaw ćwiczeń i 210kcal za mną, jak na poczatek super... no i ledwo żywa jestem. Mimo, że program był całkiem łatwy i przyjemny... z pozoru!

[agusia_264]

38 minut na rowerku zaliczone

[bassienkaw]

Agusia pięknie, brawo

[agusia_264]

Napisane przez bassienkaw

Agusia pięknie, brawo

dziękuje i zazdroszcze tego xboxa

[Scio]

U mnie 5 dzień diety. Dziś się zważyłam. Waże 95 kg
Nie mam niestety czasu na w miare regularne jedzenie bo Agata marudna (próbowaliśmy przejść na zwykłe mleko modyfikowane i ją wysypało, łuszczy jej się skóra, do tego żęby wychodzą) najgorzej w nocy, bo się budzi kilka razy z kwękiem i zaszewstaje zeby ją pogłaskać i mnie ssie

[bassienkaw]

Scio no tak to z dzieciątkiem bywa. U nas na szczęście w miarę regularna sytuacja i nie ma ekscesów większych. U nas problem z Łucją za to był z mlekiem. Miała skazę białkową i musiała okropny Nutramingen pić. Ale dawaliśmy rade, a raczej ona dawała. Na szczęście skaza jej już minęła

[martikaj]

BASSIENKAW ja też ćwiczę z Mel B, teraz to ok. 2 godzin, n początku to po pół godzinie byłam padnięta.
A jak u Was objawiała się skaza białkowa? Moją niunię coś wysypało, wykąpałam dziś ją w krochmalu, jak nie przejdzie to jutro do lekarza, martwię się właśnie czy nie skaza.

SCIO u mnie podobnie, ostatnio mała już przesypiała ładnie noce a dziś wstawałam do niej, dałam cycka i spała. A ma już jakieś ząbki, bo u nas jeszcze nic, a ślini się strasznie.

[Scio]

Napisane przez bassienkaw

Scio no tak to z dzieciątkiem bywa. U nas na szczęście w miarę regularna sytuacja i nie ma ekscesów większych. U nas problem z Łucją za to był z mlekiem. Miała skazę białkową i musiała okropny Nutramingen pić. Ale dawaliśmy rade, a raczej ona dawała. Na szczęście skaza jej już minęła

Basiu u nas jest dokładnie to samo. Agata jest na Nutramigenie, ale pediatra kazała spróbować ze zwykłym, no i jej dwa dni dosypywałam po miarce hippa i skóra się zrobiła okropna. Do tej pory było regularnie - jdała o stałych porach, przesypiała całe noce
off topując jeszcze bardziej. Kiedy Wyrosła Łucja ze skazy?

[bassienkaw]

Napisane przez martikaj

BASSIENKAW ja też ćwiczę z Mel B, teraz to ok. 2 godzin, n początku to po pół godzinie byłam padnięta.
A jak u Was objawiała się skaza białkowa? Moją niunię coś wysypało, wykąpałam dziś ją w krochmalu, jak nie przejdzie to jutro do lekarza, martwię się właśnie czy nie skaza.

SCIO u mnie podobnie, ostatnio mała już przesypiała ładnie noce a dziś wstawałam do niej, dałam cycka i spała. A ma już jakieś ząbki, bo u nas jeszcze nic, a ślini się strasznie.

No ładnie... ja dopiero zaczynam, zobaczymy jak to będzie.
Co do skazy białkowej to u Nas wyszło od takiego chropowatego czegoś za uszkiem... i tyle. Ale myśmy nigdy nie miały wielkiej skazy białkowej, jak niektóre dzieci, które okropnie wysypuje.

Napisane przez Scio

Basiu u nas jest dokładnie to samo. Agata jest na Nutramigenie, ale pediatra kazała spróbować ze zwykłym, no i jej dwa dni dosypywałam po miarce hippa i skóra się zrobiła okropna. Do tej pory było regularnie - jdała o stałych porach, przesypiała całe noce
off topując jeszcze bardziej. Kiedy Wyrosła Łucja ze skazy?

Nutramingen jest okropny, śmierdzi i wogóle do bani. Łucja nie miała bardzo dużej skazy. Nawet nie wiem kiedy z niej wyrosła. Ciężko mi powiedzieć... bo gdyby ją bardzo wyrzucało albo coś, pewnie bym bardziej zwróciła na to uwage, ale ona nie miała wielkich objawów.

[Scio]

Basia Agata na Nutramigenie odd 8 tygodnia życia. Dostała bo wymiotowała mlekiem + zatwardzenia. A teraz wysypka. No nic wracamy do śmierdziucha (który teraz kosztuje 26 zł za puszke, więc da nam dodatkowo nieźle po kieszenie )

Marti Agu ma 2 dolne jedynki. Dałam jej na noc Nurofen i śpi na razie spokojnie, więc chyba idą z góry

Podziwiam Was, ze się tak mobilizujecie. Ja jak nie mam bata nad sobą to sobie odpuszczam.

[bassienkaw]

Scio potrzebujesz bata? Jesteśmy Ja z Kają, którą prowdzę blog wspólny-cel znamy się tylko z wirtualnego świata. A największa motywacja to nie tylko ten blog, ale codzienna fura smsów, która naprawdę motywuje. Super sprawa

Ja właśnie wcinam śniadanie, do pracy naszykowałam sobie jedzenie... mój jadłospis na dzisiaj

1. Teraz: dwie kromki chleba orkiszowego z sałatą lodową, pasztetem wędzonym, papryką
2. II Śniadanie: 2 kromki chleba orkiszowego (przeważnie nie jem dwa razy dziennie chleba, ale jest tak pyszny, że innej opcji nie było) z białym serkiem. Na jednej kromce będzie do tego truskawkowy dżem, na drugiej miód
3. Obiad: makaron pełneziarno spagetti z zielonym pesto, posypane słodkim serem i koperkiem
4. Podwieczorek: Koktajl z bananem i suszonymi śliwkami
5. Kolacja: sałata z sałaty lodowej, fety z suszonymi pomidorami, pomidorkami koktajlowymi, papryką czerwoną, szynką drobiową
6. Wieczorne jedzenie: chyba będzie wieśniak z dodatkami bo mam do dzisiaj wieśniaka ważnego

[czwarta_plaga_egipska]

Gdzieś tam mignęło mi pytanie Tyszki - pływam żabką! Tak prawdę mówiąc, pływanie nie jest moją najlepszą stroną i dopiero niedawno odważyłam się pływać na sportowym - "ratunku, nie mam gruntu, nie mam gruntu!"

Wydarzenia minionych dwóch dni wykazały, że jestem osobą wielce niepoważną. W niedzielę wieczorem przymusiłam się do nauki do poniedziałkowego egzaminu - najważniejszego tej sesji. Nie trwało to dłużej niż pół godziny, bo zadzwoniła do mnie przyjaciółka i zaprosiła mnie do siebie na herbatę z noclegiem. No i zostałam u niej do rana. Nie spałyśmy ani minuty. Po rundzie całonocnych pogaduch, wskoczyłam pod prysznic, przebrałam się w egzaminową sukienkę i pognałam na wydział - niewyspana, nienajedzona, nienauczona, praktycznie nieżywa. Wróciłam do domu dopiero koło 18:00. I wtedy też zjadłam pierwszy posiłek. Niby jeden a w sumie trzy. Wpieprzałam jak dzika świnia.

[grita88]

Oj Plago odpuść sobie
Zasłużyłaś na trochę szaleństwa Będzie co wspominać!

Staram się omijać węglowodany w diecie, przynajmniej na wieczór.
Nie jem słodyczy, no może czasem os tam dziobne.

Wczoraj wchłonęłem niecałe 1000 kalorii a czułam się tak zdrowo najedzona!!!
Apropo węgli - dążę do tego, że są nawet w makaronie pełnoziarnistym Lubella!
Co one tam u diabła robią??????????????????

Czy idzie w ogóle omijać węgle???
Myślałam, że wystarczy zrezygnować ze słodyczy, a tu proszę - sa prawie wszędzie....

[czwarta_plaga_egipska]

Napisane przez grita88

Wczoraj wchłonęłem niecałe 1000 kalorii a czułam się tak zdrowo najedzona!!!
Apropo węgli - dążę do tego, że są nawet w makaronie pełnoziarnistym Lubella!
Co one tam u diabła robią??????????????????

Czy idzie w ogóle omijać węgle???
Myślałam, że wystarczy zrezygnować ze słodyczy, a tu proszę - sa prawie wszędzie....

Makaron to produkt mączny, a mąka to czysta skrobia - czyli węglowodan. Węglowodany złożone zawarte chociażby właśnie w pełnym ziarnie, są nieodzowne w diecie, nie wolno schodzić poniżej 100g na dobę. Ale konieczne też jest rozgraniczenie węglowodanów od prostego cukru. To właśnie jego należy eliminować z diety.

[f_ola]

Co tu się dzieje beze mnie?Chciałam poczytać co u Was ale no nie można Was(i mnie samej zostawić)
Jedna się nie uczy(to są studia kobieto, to Twoja szansa na wykształcenie a Ty się opierdalasz?), jedna wcinała(Ladyyy patrz jak cudnie Ci szło), jedna wrzuca niezdrowe fotki(tak to możliwe już księżniczka Sissi -witelsbachowa elżbieta miała taką talię), nowizny(siema), nowizny starzyzny (scio bo dorwę Twoje GG i będę jęczeć lub będziesz zmuszona czytać moje opisy) tyszka- za wykresiki brawo dużo szczęścia,ładnych dzieci życzę, a ja nie mam już nic dietetycznego w domu bo rodzice zrobili zakupy pode mnie ale nie do końca i muszę iść na zakupy(bo wyjadłam warzywa i mleka do kawki już brak) i na pocztę(kopnijcie mnie mocno albo nie bo Wam to słabo idzie- folka na zakupy won bo jak nie to Ci ukrócę spanie!!!)To jak zwykle jedyna normalna i grzeczna w tym gronie jest Basia

A i stwierdzam,że
a) brakuje mi forum i Was
b) jestem naukoholikiem co utrudnia mi naukę odpoczywania
c) ambicja mnie zabije
d) studia zrujnują mi wątrobe
e) ja nie mam problemu z kofeiną, mam problem gdy jej brak

Napisane przez grita88

Apropo węgli - dążę do tego, że są nawet w makaronie pełnoziarnistym Lubella!
Co one tam u diabła robią??????????????????

Czy idzie w ogóle omijać węgle???
Myślałam, że wystarczy zrezygnować ze słodyczy, a tu proszę - sa prawie wszędzie....

Zdechnę ze śmiechu. Są bo 50 procent diety człowieka zdrowego ma składać się z węglowodanów. W owocach są węgle, w jogurtach, w mleku,w twarożku,w warzywach. Na redukcji- minimum 100 - 120gram węgli a w zależności od wzrostu wagi itd.
Wcinamy zdrowe węgle!

Majonez light winiary- posiadam w lodówce, podobnie jak odtłuszczony ser żółty lub pleśniowy. Rzeczy o tak dużej zawartości tłuszczu odtłuszczajmy dla naszego zdrowia i diety =)

http://smak-zdrowia.blogspot.com
Fajny blog dorwałam. Masa przepisów

[martikaj]

Hejka, moja pociska pierwszą drzemkę więc czas na kawkę i mozna spokojnie poklikać.

Dziewczyny, te chudzielce to ku przestrodze były wklejane, cobyśmy się do takiego stanu nie doprowadziły hehe

A ja wciągnęłam śniadanko, chlebek razowy ziarnisty z szynką z indyka, pomidirkiem i ogorkiem, pyyycha

Bassienkaw, możesz napisać jak robisz to spagetti z pesto?

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Plaga, al Ty gigantka jesteś, ale czasem trzeba poszalećA z tym jedzeniem to tak właśnie jest, jak człowiek nie zje normalnie to wieczorem rzuca się na jedzenie jak wściekły.

[grita88]

f_ola zlituj się, nigdy nie interesowąłm się zawartością jedzenia, tylko jego smakiem wduuużych ilościach!

pastwi się CHUDERLAK!

[czwarta_plaga_egipska]

Napisane przez f_ola

Jedna się nie uczy(to są studia kobieto, to Twoja szansa na wykształcenie a Ty się opierdalasz?)

O, przepraszam bardzo!
Ja się uczę przez cały semestr systematycznie i później sesja to niespieszny spacerek w ciepłe majowe popołudnie przy milusim wietrzyku nawiewającym z południowego-zachodu.
Toteż opierdalam się aż gwiżdże.

Ale fakt faktem, wykorzystuję swoją szansę na wykształcenie w dość osobliwy sposób, bowiem zapisałam się na wykłady z IV rokiem biologii ogólnej. Już pomijam to, że zafajdałam sobie nimi poniedziałki*, to pikuś. Profesor prowadzący biologię człowieka zapowiedział mi, że podejdę wraz z jego studentami do egzaminu, bo nie wyobraża sobie, żeby specjalnie dla mnie opracowywał inną formę zaliczenia. Liczę, że z jego strony był to czysty w-maliny-wpuścizm, czy też w-pole-wyprowadzizm, no bo jak to tak...

*Zaczynam o 8:00 prawem prasowym, w połowie lektoratu o 13:00 biegnę do pracy, a stamtąd jeszcze szybciej na wykłady z technik analizy dna, które kończą się o 21:00. Do domu mam spory kawał, bo mieszkam poza miastem, z resztą kampus jest na końcu świata. Zląduję więc tuż przed 23:00.

[martikaj]

Plaga, ale zapracowana kobieto jesteś, o 23ciej w domciu, szok! Podziwiam

[czwarta_plaga_egipska]

Napisane przez martikaj

Plaga, ale zapracowana kobieto jesteś, o 23ciej w domciu, szok! Podziwiam

Muszę uszykować torbę podróżną na pojemniki z jedzeniem.

[f_ola]

Napisane przez grita88

f_ola zlituj się, nigdy nie interesowąłm się zawartością jedzenia, tylko jego smakiem wduuużych ilościach!

pastwi się CHUDERLAK!

Kto się wyzywa ten się tak nazywaaaaa!
Pastwię się zawsze, nad sobą też się pastwię i mi z tym dobrze.
To z Nami się zaczniesz interesować i powoli się nauczysz co i jak ;d

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

O, przepraszam bardzo!
Ja się uczę przez cały semestr systematycznie i później sesja to niespieszny spacerek w ciepłe majowe popołudnie przy milusim wietrzyku nawiewającym z południowego-zachodu.
Toteż opierdalam się aż gwiżdże.

No chyba,że tak- to zwracam honor. No i Ty politologia to inna sprawa niż u mnie.miłego dnia.

[grita88]

cHĘTNIE SIĘ NAUCZĘ.

i DZIĘKI NA LINK DO BLOGA, bardzo CIEKAWY

[bassienkaw]

Ja spagetti z pesto robiłam pierwszy raz... Ugotowałam makaron, wrzuciłam na patelnię na oleju ryżowym, dodałam trochę pesto, wymieszałam wszystko ładnie. Posypałam słodkim serem i koperkiem

[czwarta_plaga_egipska]

Napisane przez f_ola

No chyba,że tak- to zwracam honor. No i Ty politologia to inna sprawa niż u mnie.miłego dnia.

Tak to zabrzmiało, jakby ktoś chciał być złośliwy. A po co?
Ja chętnie przyznam, że prawo to kierunek bardziej prestiżowy. Przytaknę, że politologia to kierunek dający marne perspektywy, a magister politolog nie ma nic wspólnego z użytecznością społeczną. Ale, do diabła, to się nie przekłada na poziom trudności egzaminów... Skąd Wam się to wzięło?
Wcześniej mnie to denerwowało, teraz śmieszy. Bo przyglądam się ludziom z roku i oni też tu przyszli mając z tyłu głowy przekonanie, że politologia to pięcioletnie wakacje, które kończą się wręczeniem dyplomu. Kto słabszy, już odpadł (co trzecia osoba), a co silniejsi walczą łapiąc po trzy warunki na rok. Powiesz - bo na politologię idą miernoty. No idą. Stanowią lwią część studentów tego kierunku. Ale oprócz nich jest tutaj także znakomita grupa brainiaków, którzy wcale nie mają łatwego życia. W dodatku wisi nad nimi krzywdzące piętno stereotypu studenta politologii...

[martikaj]

Plaga, zgadzam się z tym co piszesz w 100% i podpisuję się obiemia rękami

Basia, myślałam ze może pesto sama robisz, kiedyś ktoś mi mówił ale nie pamiętam. Muszę koniecznie spróbować takie spagetti jak piszesz, dzięki

[grita88]

Ja też mam poważną chrapkę na to pesto.... mniami

A co do studiów, to krzywdzące poglądy zawsze były i będą...


Tak samo jest ze studentami dziennymi / kontra zaoczni, którzy wcale nie mają łatwiej, bo muszą nauczyć się tego samego przy dużo mniejszej liczbie zajęć, muszą nauczyć się sami, mając przy tym pracę i często rodziny........

Sama to przeżyłam studiując germanistykę...
dzienni - co to nie oni a jak sie okazywało, wcale nie odstawali od nas wiedzą i umiejętnościami.

[LadyTo0fat]

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

Wróciłam do domu dopiero koło 18:00. I wtedy też zjadłam pierwszy posiłek. Niby jeden a w sumie trzy. Wpieprzałam jak dzika świnia.

Nie dziwota, skoro tyle czasu na nogach i to bez jedzenia! Ale zdrowe żarełko wcinałaś?

Napisane przez grita88

Co one tam u diabła robią??????????????????

Czy idzie w ogóle omijać węgle???
Myślałam, że wystarczy zrezygnować ze słodyczy, a tu proszę - sa prawie wszędzie....

Przyłączam się rękoma i nogami do wcześniejszych wypowiedzi Plagi, F_olki. Węgle muuuszą być! Byleby dobrze wybierać.

Napisane przez f_ola

Co tu się dzieje beze mnie?Chciałam poczytać co u Was ale no nie można Was(i mnie samej zostawić)
Jedna się nie uczy(to są studia kobieto, to Twoja szansa na wykształcenie a Ty się opierdalasz?), jedna wcinała(Ladyyy patrz jak cudnie Ci szło), jedna wrzuca niezdrowe fotki(tak to możliwe już księżniczka Sissi -witelsbachowa elżbieta miała taką talię), nowizny(siema), nowizny starzyzny (scio bo dorwę Twoje GG i będę jęczeć lub będziesz zmuszona czytać moje opisy) tyszka- za wykresiki brawo dużo szczęścia,ładnych dzieci życzę, a ja nie mam już nic dietetycznego w domu bo rodzice zrobili zakupy pode mnie ale nie do końca i muszę iść na zakupy(bo wyjadłam warzywa i mleka do kawki już brak) i na pocztę(kopnijcie mnie mocno albo nie bo Wam to słabo idzie- folka na zakupy won bo jak nie to Ci ukrócę spanie!!!)To jak zwykle jedyna normalna i grzeczna w tym gronie jest Basia

A i stwierdzam,że
a) brakuje mi forum i Was
b) jestem naukoholikiem co utrudnia mi naukę odpoczywania
c) ambicja mnie zabije
d) studia zrujnują mi wątrobe
e) ja nie mam problemu z kofeiną, mam problem gdy jej brak

Oj tam oj tam, ja już z tym skończyłam. Właśnie zjadłam makaroooonooo z serkiem wiejskim, no uwielbiam!
Podpinam się pod podpunkt E! Kaaaaaaawaaaaaaaa! Dzisiaj jestem nieżywa, a nie ma mojej rozpuszczalnej już, mam nadzieję, że rodzice kupią , bo w przeciwnym razie padnę trupem na fitnessie.

[bassienkaw]

Ja pesto pierwszy raz kupiłam... pewnie kiedyś sama zrobię... ale najpierw chciałam sprawdzić co to i jak smakuje. Teraz muszę kupić czerwone pesto i wypróbować