Już przyszła wiosna, topimy marzannę i wydajemy za mąż kolejną pannę - PM 2012 cz. XX

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez kasia_kuku

No właśnie nie, bo była kiedyś kłótnia nawet o to, że ja w 13 nie chce wesela a on chce.

Jakby miał być cichy ślub to w kilka miesięcy można zrobić, nie trzeba czekać i sal/zespołu rezerwować. Bo to o to głownie chodzi

w zasadzie jak się chce ślub to można szybko załatwić, moi znajomi w październiku się zaręczyli a w lutym już był ślub. My też dopiero w styczniu zaczeliśmy załatwiać, bo początkowo miał być ślub w 2013

[kasia_kuku]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33058520]w zasadzie jak się chce ślub to można szybko załatwić, moi znajomi w październiku się zaręczyli a w lutym już był ślub. My też dopiero w styczniu zaczeliśmy załatwiać, bo początkowo miał być ślub w 2013[/QUOTE]

No właśnie o tym mówię

A nie w maju 2011 powiedzieć, że się nie " wyrobiMY"

[kilianna]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33058012]

szkoda mi Ciebie, fajna z Ciebie kobitka a taki dupek Ci się trafił[/QUOTE]
zgadzam się.

Ty, Kasiu, jesteś naprawdę fajną dziewczyną, z tego, co poznałyśmy Cię na forum. A Twój TŻ kompletnie Cię nie docenia. Szkoda, że nie potrafi się ogarnąć, mimo licznych obietnic


p.s. załatwiliśmy nauki przedmałżeńskie. Na lewo poszlismy do księdza w zupelnie innej parafii, która miala teraz organizowac nauki w systemie codziennym (przez 3 tyg). Wiązałoby się z dojazdami (ja -35 km, TŻ - prawie 65 km). U nas w parafiach najblizszy kurs dopiero we wrzesniu i październiku, czyli za późno, wiec sądzilismy,że będziemy dojezdzac.

POjechalismy do tego księdza, żeby się dowiedziec co i jak, no i on pyta się, z której parafi jestesmy. Mówimy mu, a on na to: i tyle chcecie dojeżdżać??? ja - no nie mamy wyboru, co zrobić. A ten ksiądz na to - nie, to bez sensu. Na paliwo będziecie tracic, lepiej na dzieci zbierajcie pieniążki, teraz tyle kosztuje wychowanie potomstwa. Dam wam zaświadczenie, że sonczyliscie kurs, ale macie chodzic do kosciola regularnie, do spowiedzi na wielkanoc i zyc w zgodzie z Bogiem

Powiem wam, ze ja chcialam bardzo zrobić ten kurs, myslalam,ze to moze być ciekawe przeżycie. Ale skoro ksiądz nie chcial... Gdyby kurs byl u mnie albo TŻ w parafii byloby znacznie latwiej.

[kasia_kuku]

Napisane przez kilianna

zgadzam się.

Ty, Kasiu, jesteś naprawdę fajną dziewczyną, z tego, co poznałyśmy Cię na forum. A Twój TŻ kompletnie Cię nie docenia. Szkoda, że nie potrafi się ogarnąć, mimo licznych obietnic

Nie, docenia mnie. Tylko ślubu nie chce. Zmuszałybyście swoich TŻ do dziecka teraz? Albo, jak nasza Tenebroska powiedziała, że na razie nie chce mieć dzieci, to nie. Przecież nie zakuje go w kajdanki i nie zaciągne ;D

Mięsny jeż!!!
http://www.facebook.com/pages/Mi%C4%...00145806689532

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez kasia_kuku

No właśnie o tym mówię

A nie w maju 2011 powiedzieć, że się nie " wyrobiMY"

to nie będziecie brali ślubu? A jak u Was wygląda sprawa z dzieckiem? chcecie?

Napisane przez kilianna

zgadzam się.

Ty, Kasiu, jesteś naprawdę fajną dziewczyną, z tego, co poznałyśmy Cię na forum. A Twój TŻ kompletnie Cię nie docenia. Szkoda, że nie potrafi się ogarnąć, mimo licznych obietnic


p.s. załatwiliśmy nauki przedmałżeńskie. Na lewo poszlismy do księdza w zupelnie innej parafii, która miala teraz organizowac nauki w systemie codziennym (przez 3 tyg). Wiązałoby się z dojazdami (ja -35 km, TŻ - prawie 65 km). U nas w parafiach najblizszy kurs dopiero we wrzesniu i październiku, czyli za późno, wiec sądzilismy,że będziemy dojezdzac.

POjechalismy do tego księdza, żeby się dowiedziec co i jak, no i on pyta się, z której parafi jestesmy. Mówimy mu, a on na to: i tyle chcecie dojeżdżać??? ja - no nie mamy wyboru, co zrobić. A ten ksiądz na to - nie, to bez sensu. Na paliwo będziecie tracic, lepiej na dzieci zbierajcie pieniążki, teraz tyle kosztuje wychowanie potomstwa. Dam wam zaświadczenie, że sonczyliscie kurs, ale macie chodzic do kosciola regularnie, do spowiedzi na wielkanoc i zyc w zgodzie z Bogiem

Powiem wam, ze ja chcialam bardzo zrobić ten kurs, myslalam,ze to moze być ciekawe przeżycie. Ale skoro ksiądz nie chcial... Gdyby kurs byl u mnie albo TŻ w parafii byloby znacznie latwiej.

to mieliście szczęście ale powiem Ci że nauki to nic ciekawego jeśli prowadzą księża, za to poradnia bardzo fajna (bynajmniej u nas- kobitka koło 40 która urodziła 4dzieci, wie co mówi )

[kooocur]

Napisane przez kasia_kuku

Może też dlatego, że dotyczą tej kwestii, w której się nie dogadaliśmy.
W tym tygodniu na przykład był jedyną osobą, która mi pomogła i w zasadzie zachował się jak byśmy byli po ślubie.

Wiesz co, nie wiemy jak do konca miedzy Wami jest. Nie wyobrazam sobie jednak ,jakbym miała byc z kims, do kogo mam takie uczucia jakie Ty masz.

Taki żal i smutek płynie z Twoch wypowiedzi..nie czuje tam szczescia..

Kurczowo trzymasz sie czegos co Cie nie zadawala...

Wiesz kiedy związek jest przechodziny??? Nie chodzi wcale o staż. Chodzi o to, ze jedna osoba jest gotowa na krok do przodu a druga ciagnie do tyłu...

Ty sie wyrywasz chcesz biec..
On cofa sie..po każdym kroku w przód-robi dwa kroki do tyłu...

Koniec końców, albo wezmiecie ten slub i bedzie on wielkim rozczarowanie, albo w koncu za kilka lat (straconych) przejrzysz na oczy...

To moje zdanie...

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33058450]Dziewczyny macie dobry przepis na zupkę pomidorową?[/QUOTE]

Jakbys nie robila to bedzie dobra..daj tylko trocze czosnku....

Ja tez chce...

[ona8686]

Witam

Gratuluje wszystkim dziewczynom upływających dni i miesięcy

Napisane przez D0tk4

dziewczyny, pamietacie rozmowe kwalifikacyjna, ktora mialam w czwartek? zadzwonili wlasnie do mnie proponujac mi prace!! oczywiscie najpierw na czas okreslony (6mcy), ale tam chyba latwej bedzie mi dostac bezterminowke pozniej, niz w obecnym miejscu

gratuluje

Napisane przez Czarnooka_Paula

Hej dziewczynki

Właśnie wróciłam z pierwszego dnia praktyk

zakochałam się w tych dzieciach i z wzajemnością Aż sie dopytywały czy jutro też będę doszłam do porozumienia z nauczycielką i w piatek sama prowadze juz cały dzień zajęcia
o wiośnie i bedziemy robic prace plastyczną o bocianie mojego pomysłu

ale sie ciesze

tak bardzo ym chciala znaleść prace w przedszkolu

To dopiero pierwszy dzień, poczekaj jeszcze trochę W każdym bądź razie życzę grzeczniutkich dzieciaków

Napisane przez gosza_m

Przyszły spinki do mankietów- I love my wife Faktycznie sa bardzo fajne, mam nadzieję, że TŻtowi sie spodobają.

Mam dla Was fotki. Pierwsza to moja biżu- bardzo kiepska jakość, ale to prezent od TŻta, nie mam ich w domu, więc ukradkiem wczoraj późnym wieczorem je pstryknęłam. Chciałam większe kolczyki, bardziej okazałe, niestety wszystkie, które mi sie podobały były stanowczo za ciężkie, no i wybrałam te, są na wkrętce, leciutkie, mają tylko ok 2 cm, ale bardzo fajnie się mienią, więc myślę, że i tak będą widoczne. I odkopałam w tel fotki mojej sukni na przymiarce u krawcowej, tez Wam załączę. Również kiepska jakość, bo taki mam telefon niestety...

za biżuterie i sukienka ładnie leży

Napisane przez Madziuniusia

dziewczyny ile z was decyduje sie na dekoracje samochodu taką sztuczną z allegro np?

Ja biorę sztuczną

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez kooocur

Jakbys nie robila to bedzie dobra..daj tylko trocze czosnku....

Ja tez chce...

do każdej potrawy daje czosnek, ale pomidorówki nie potrafię dobrej zrobić

[ona8686]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33058450]Dziewczyny macie dobry przepis na zupkę pomidorową?[/QUOTE]

Przepis Tż: zupką pomidorowa w proszku + przecier pomidorowy, zmieszać razem nie wiem jak on to robi, podobnież pyszna wychodzi

[kasia_kuku]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33058679]to nie będziecie brali ślubu? A jak u Was wygląda sprawa z dzieckiem? chcecie?

to mieliście szczęście ale powiem Ci że nauki to nic ciekawego jeśli prowadzą księża, za to poradnia bardzo fajna (bynajmniej u nas- kobitka koło 40 która urodziła 4dzieci, wie co mówi )[/QUOTE]

Napisane przez kooocur

Wiesz co, nie wiemy jak do konca miedzy Wami jest. Nie wyobrazam sobie jednak ,jakbym miała byc z kims, do kogo mam takie uczucia jakie Ty masz.

Taki żal i smutek płynie z Twoch wypowiedzi..nie czuje tam szczescia..

Kurczowo trzymasz sie czegos co Cie nie zadawala...

Wiesz kiedy związek jest przechodziny??? Nie chodzi wcale o staż. Chodzi o to, ze jedna osoba jest gotowa na krok do przodu a druga ciagnie do tyłu...

Ty sie wyrywasz chcesz biec..
On cofa sie..po każdym kroku w przód-robi dwa kroki do tyłu...

Koniec końców, albo wezmiecie ten slub i bedzie on wielkim rozczarowanie, albo w koncu za kilka lat (straconych) przejrzysz na oczy...

To moje zdanie...



Jakbys nie robila to bedzie dobra..daj tylko trocze czosnku....

Ja tez chce...

Nie ma ślubu i nie będzie a co za tym idzie, dziecka. Na razie jesteśmy w związku, ale pierścionek oddałam. Mam jeszcze czas do końca roku na podjęcie decyzji, bo jak pisałam, mamy dużo zobowiązań różnych i nie mogę od tak odejść. Nie ma tematu i jest w miarę normalnie, żyjemy jak w prawie zwykłym związku.

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez ona8686

Przepis Tż: zupką pomidorowa w proszku + przecier pomidorowy, zmieszać razem nie wiem jak on to robi, podobnież pyszna wychodzi

robię taką ciągle ale już patrzeć na nią nie mogę chcę taką domową a do babci jedziemy dopiero w maju :beczy:

Napisane przez kasia_kuku

Nie ma ślubu i nie będzie a co za tym idzie, dziecka. Na razie jesteśmy w związku, ale pierścionek oddałam. Mam jeszcze czas do końca roku na podjęcie decyzji, bo jak pisałam, mamy dużo zobowiązań różnych i nie mogę od tak odejść. Nie ma tematu i jest w miarę normalnie, żyjemy jak w prawie zwykłym związku.

dobrze zrobiłaś że pierścionek oddałaś jak mu zależy na Tobie i ślubie to niech ruszy tyłek

[kooocur]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33058734]do każdej potrawy daje czosnek, ale pomidorówki nie potrafię dobrej zrobić[/QUOTE]

Jak mi nie wyjdzie to dodaje ketchupu..i wtedy jest palce lizać....

[gosza_m]

Napisane przez kasia_kuku

Przepraszam, że nie mam czasu Was nadrobić ani pocytować, ale jak oczywiście wiadomo, nieszczęścia chodzą parami

Przyszłam się tylko wyżalić, że właśnie ktoś do mnie napisał, żeby zarezerwować termin na 31.08.2013

Kasiu, podświadomie Ty dalej tego ślubu chcesz, bo przecież on był Twoim pragnieniem, marzeniem, dążyłaś do tego, by zorganizować sobie najpiękniejszy dzień w życiu, a tu trafił Ci się taki facet, który formalnie nie chce się póki co z nikim wiązać , jeszcze nie dorósł do małżeństwa. Starcza mu to, że jest szczęśliwy w związku, od małżeństwa narazie ucieka. Pozornie się z tym pogodziłaś, ale to zawsze będzie siedziało głęboko w Tobie i tak naprawdę nigdy nie wybaczysz mu tego ślubu. Możesz sobie wmawiać, że tak nie jest i bronić się przed uświadomieniem sobie tego, ale takie są realia. Niestety będzie to wychodziło w Waszym związku w sytuacjach kryzysowych. Mimowolnie możesz nawet wypomnieć, w najmniej oczekiwanym momencie, TŻtowi to jaka jesteś zawiedziona jego postawą. A my jesteśmy świadkami właśnie tego nieszczęśliwego zjawiska.
I przepraszam z góry, za te moje niekoniecznie miłe słowa, ale bardzo polubiłyśmy Ciebie i zależy nam na Twoim szczęściu, ale z takimi "przeżyciami" ciężko będzie teraz o wszystkim zapomnieć i przyjąć to co jest. Zanim wszystko wróci do normy upłynie sporo czasu, niestety. I Ty musisz sobie to uświadomić.
Mam nadzieję, że przezwyciężysz to i uda ci się poukładać wszystkie sprawy, tak byście oboje byli bardzo szczęścili i zadowoleni z ich obrotu.

A data... cóż i ta z 2012 roku i 2013 będzie wywoływać niemiłe skojarzenia i rozczarowanie, mama nadzieję, że z czasem to minie

[chocolate muffin]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33058734]do każdej potrawy daje czosnek, ale pomidorówki nie potrafię dobrej zrobić[/QUOTE]
Ja do pomidorówki nie daję czosnku, mimo że go uwielbiam (miałam akurat na obiad sos czosnkowy do ziemniaczków mogłabym go łyżkami jeść).
A jeśli chodzi o pomidorówkę to pierwsza zasada - żadnego przecieru pomidorowego Tylko i wyłącznie pomidory (jak są to świeże, a jak nie to z puszki z biedrony). Przepisu dokładnego Ci nie podam bo ja wszystko robię na oko zawsze. Ale: wywar + te pomidory zmiksowane/przetarte + doprawić + odrobina śmietanki + pietruszka drobno posiekana. I tyle, żadna filozofia Uwielbiam pomidorową

[kilianna]

Napisane przez kasia_kuku

Nie, docenia mnie. Tylko ślubu nie chce. Zmuszałybyście swoich TŻ do dziecka teraz? Albo, jak nasza Tenebroska powiedziała, że na razie nie chce mieć dzieci, to nie. Przecież nie zakuje go w kajdanki i nie zaciągne ;D

Mięsny jeż!!!
http://www.facebook.com/pages/Mi%C4%...00145806689532

widziałam tego jeża, porażka

ale widzisz, on niby chce być z Tobą, mówisz, że CIę docenia, ale mimo wszystko ślubu nie chce. Macie już pewien staż, Ty chcesz iść naprzód, a on nie. Wiadomo, że nie ma co zmuszać do ślubu, pchać na chama pod ołtarz, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. On powinien sam pragnąć związać się z Tobą poprzez małżeństwo i zrobić krok dalej. Nie boi się, że go opuścisz z tego powodu? Ja bym na pewno zostawiła mojego TŻ, gdyby ciągle odsuwał ślub i zwlekał. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale juz mam swoje lata i nie chcialabym być z kimś, kto mnie zwodzi i marnuje mi lata. Bo dla mnie to trochę takie marnowanie. No chyba, że dwie osoby nie chcą ślubu, żyją sobie bez niego i jest im dobrze. Ale jesli choć jedna strona nie jest szczęśliwa, to wlasnie jest to marnowanie sobie zycia. Nie umiem oprzeć się wrażeniu, że on wlasnie nie zasluguje na Ciebie
[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33058679]to nie będziecie brali ślubu? A jak u Was wygląda sprawa z dzieckiem? chcecie?

to mieliście szczęście ale powiem Ci że nauki to nic ciekawego jeśli prowadzą księża, za to poradnia bardzo fajna (bynajmniej u nas- kobitka koło 40 która urodziła 4dzieci, wie co mówi )[/QUOTE]
duzo osob mowi, że nauki to nic ciekawego, wiec moze i dobrze, ze nas ominęly? Ale swoja drogą, ksiadz byl bardzo wyrozumialy

[kooocur]

Napisane przez chocolate muffin

Ja do pomidorówki nie daję czosnku, mimo że go uwielbiam (miałam akurat na obiad sos czosnkowy do ziemniaczków mogłabym go łyżkami jeść).
A jeśli chodzi o pomidorówkę to pierwsza zasada - żadnego przecieru pomidorowego Tylko i wyłącznie pomidory (jak są to świeże, a jak nie to z puszki z biedrony). Przepisu dokładnego Ci nie podam bo ja wszystko robię na oko zawsze. Ale: wywar + te pomidory zmiksowane/przetarte + doprawić + odrobina śmietanki + pietruszka drobno posiekana. I tyle, żadna filozofia Uwielbiam pomidorową

Ja bym dodała troche bazylii i czosnku d tego i by była paluchy lizać...

[klaudusk_a]

za pomidorówę dałabym się pokroić

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez klaudusk_a

za pomidorówę dałabym się pokroić

ja jeszcze lubię zalewajkę i kapuśniak nawet zastanawiam się czy na poprawiny nie dać żurku, zamiast rosołu

[klaudusk_a]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33059053]ja jeszcze lubię zalewajkę i kapuśniak nawet zastanawiam się czy na poprawiny nie dać żurku, zamiast rosołu[/QUOTE]

ja uwielbiam jeszcze jarzynową i żurek
my pierwszego dnia mamy rosół a wieczorem barszcz czerwony a na drugi dzień albo żurek albo forszmak już nie pamiętam

[gosza_m]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33058450]Dziewczyny macie dobry przepis na zupkę pomidorową?[/QUOTE]
ja robię pomidorówke na wywarze jak do rosołku. Do tego dodaję przecier pomidorowy, przyprawy i jest pycha!

A najbardziej lubię na wywarze ze skrzydełek, tzn. Do garnka z wodą daję skrzydełka, do tego pół cebuli, ząbek czosnku, kawałek korzenia pietruszki, selera i marchewki, do tego ziele angielskie- parę kulek oraz liść laurowy. Gotuje na wolnym ogniu pod przykryciem, aż skrzydełka będę miękkie, później ściągam kożuch z góry, przecedzam i mam czysty wywar. Dodaję do tego wody, przypraw do smaku (czasem też kostkę rosołową- zależy od intensywności ugotowanego wywaru). I tam mam czysty "rosołek".

No i do tego później wrzucam wcześniej ugotowany ryż lub makaron, dodaję przecieru pomidorowego, trochę zielonej pietruszki i mam zupe pomidorową.

Wiem, że gro osób używa śmietany do pomidorówki, ja nie daję, bo nie przepadam za zupami ze śmietaną (za wyjątkiem barszczu ukraińskiego).

A skrzydełka już ugotowane wyciągam z rosołu, obtaczam w mace, jajku i bułce tartej i smażę na głębokim oleju, więc automatycznie mam i zupe i mięsko na drugie danie

Napisane przez Blacky

Załatwiłam właśnie skrzypce, wokalistkę i organistę na ślub.

Napisane przez kilianna

p.s. załatwiliśmy nauki przedmałżeńskie. Na lewo

N leno, czy nie, ważne, że załatwione

[Karolina_83]

Wczoraj po raz pierwszy w życiu kupiłyśmy sobie z siostrą buty przez neta, takie oto: http://moda.allegro.pl/baleriny-ze-s...208124887.html
Ja okażą się dobre to może przekonam się, że buty też można kupować na odległość
Mam taka oto wizję swoich kolczyków (w załączniku). Nie wiem jeszcze jaki chce kolor bo jak kupię buty to będę dopiero mogła dobierać kolorystycznie resztę ale jest tego taki wybór, że głowa pęka

[ladystar]

Witajcie

przybywam tylko z nowinami, nadrobic Was chyba nie dam rady

Mam 3 nowiny - 2 dobre, 1 zla

Zaczne od zlej, dobre zostawie na deser.
Pisalam Wam w poniedzialek jakie koszmarne urzedniczki sa w urzedzie, w ktorym skladam wnioski o pozwolenia na budowe. Przemyslalam sobie w poniedzialek wszystkie brednie, ktorych wymagala ode mnie jedna z pan, slynie z tego ze jest najkoszmarniejsza. Wymagala ode mnie zupelnie absurdalnych rzeczy, ktorych zdobycie zajeloby inwestorowi kolejny miesiac, zrobila to pewnie dlatego, zeby miec mniej pracy. Ja bylam na 90% pewna, ze nie moze tego ode mnie wymagac, bo prawo budowlane nic na ten temat nie mowi. Ale na wszelki wypadek przetrzepalam wszystkie mozliwe przepisy w pn wieczorem, we wtorek rano wstalam pelna sily do walki i zadzwonilam do niej, ze nie moze ode mnie tego wymagac. Oczywiscie nie przyznala mi racji zaslaniajac sie kierowniczka, no to obdzwonilam kierowniczki, ktore zaslanialy sie dyrektorka, zadzwonilam do dyrektorki, ktora potwierdzila, ze to co wymaga ode mnie ta pani ta sa totalne brednie, no i przyjechalam do niej dzisiaj zlozyc projekty bez tego wymaganego dokumentu. Kobieta byla dla mnie taka niemila, wrzeszczala na mnie o wszystko, najpierw przez godzine nie chciala mnie przyjac, a po godzinie powiedziala ze jest juz po czasie i nie przyjmuje stron. Mialam ochote ja rozszarpac, oczywiscie z wielka laska wziela ode mnie te projekty wrzeszczac ze ostatni raz przyjmuje projekty po czasie. Bylam taka zmeczona i przytloczona tym starciem z nia, tymi jej chamskimi oddzywkami, tym jej wrzeszczeniem, ze jak wyszlam z urzedu to sie poplakalam ;(
W tym samym czasie zadzwonil TZ i wyczul jak lamie mi sie glos, w ciagu 5 min. przyjechal z pracy do mnie zeby mnie przytulic i dac buziaka Kochany jest.
A ja teraz wiem, ze za to, ze osmielilam sie podwazyc jej zdanie i jeszcze pojsc z tym do dyrektorki bede miala przerabane! Strasznie nie lubie zlych ludzi

Nowina nr 2
Dostalam dotacje!! jako jedna z najwyzej ocenionych osob, po piatkowej rozmowie, tak wiec dziekuje Wam za trzymanie kciukow Po 10 miesiacach staran udalo sie

Nowina nr 3 - w koncu slubna
Przyszla bizu!!!!! Jest przepiekna Bardzo sie ciesze ze ja kupilam,
Audrey, bransoleta jest od tego samego sprzedawcy, co kolczyki, ale chyba juz jej nie ma wystawionej - http://allegro.pl/swarovski-naszyjni...204875194.html

Dolaczam pelna fotorelacje

I zmykam na nauki - part 3

[kilianna]

Napisane przez gosza_m

ja robię pomidorówke na wywarze jak do rosołku. Do tego dodaję przecier pomidorowy, przyprawy i jest pycha!

A najbardziej lubię na wywarze ze skrzydełek, tzn. Do garnka z wodą daję skrzydełka, do tego pół cebuli, ząbek czosnku, kawałek korzenia pietruszki, selera i marchewki, do tego ziele angielskie- parę kulek oraz liść laurowy. Gotuje na wolnym ogniu pod przykryciem, aż skrzydełka będę miękkie, później ściągam kożuch z góry, przecedzam i mam czysty wywar. Dodaję do tego wody, przypraw do smaku (czasem też kostkę rosołową- zależy od intensywności ugotowanego wywaru). I tam mam czysty "rosołek".

No i do tego później wrzucam wcześniej ugotowany ryż lub makaron, dodaję przecieru pomidorowego, trochę zielonej pietruszki i mam zupe pomidorową.

Wiem, że gro osób używa śmietany do pomidorówki, ja nie daję, bo nie przepadam za zupami ze śmietaną (za wyjątkiem barszczu ukraińskiego).

A skrzydełka już ugotowane wyciągam z rosołu, obtaczam w mace, jajku i bułce tartej i smażę na głębokim oleju, więc automatycznie mam i zupe i mięsko na drugie danie





N leno, czy nie, ważne, że załatwione

wspanialy przepis, zapisuję
Gosza, u Ciebie lada dzień ślub, stresik jest?

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez gosza_m

ja robię pomidorówke na wywarze jak do rosołku. Do tego dodaję przecier pomidorowy, przyprawy i jest pycha!

A najbardziej lubię na wywarze ze skrzydełek, tzn. Do garnka z wodą daję skrzydełka, do tego pół cebuli, ząbek czosnku, kawałek korzenia pietruszki, selera i marchewki, do tego ziele angielskie- parę kulek oraz liść laurowy. Gotuje na wolnym ogniu pod przykryciem, aż skrzydełka będę miękkie, później ściągam kożuch z góry, przecedzam i mam czysty wywar. Dodaję do tego wody, przypraw do smaku (czasem też kostkę rosołową- zależy od intensywności ugotowanego wywaru). I tam mam czysty "rosołek".

No i do tego później wrzucam wcześniej ugotowany ryż lub makaron, dodaję przecieru pomidorowego, trochę zielonej pietruszki i mam zupe pomidorową.

Wiem, że gro osób używa śmietany do pomidorówki, ja nie daję, bo nie przepadam za zupami ze śmietaną (za wyjątkiem barszczu ukraińskiego).

A skrzydełka już ugotowane wyciągam z rosołu, obtaczam w mace, jajku i bułce tartej i smażę na głębokim oleju, więc automatycznie mam i zupe i mięsko na drugie danie





N leno, czy nie, ważne, że załatwione

super przepisik

Napisane przez ladystar

Witajcie

przybywam tylko z nowinami, nadrobic Was chyba nie dam rady

Mam 3 nowiny - 2 dobre, 1 zla

Zaczne od zlej, dobre zostawie na deser.
Pisalam Wam w poniedzialek jakie koszmarne urzedniczki sa w urzedzie, w ktorym skladam wnioski o pozwolenia na budowe. Przemyslalam sobie w poniedzialek wszystkie brednie, ktorych wymagala ode mnie jedna z pan, slynie z tego ze jest najkoszmarniejsza. Wymagala ode mnie zupelnie absurdalnych rzeczy, ktorych zdobycie zajeloby inwestorowi kolejny miesiac, zrobila to pewnie dlatego, zeby miec mniej pracy. Ja bylam na 90% pewna, ze nie moze tego ode mnie wymagac, bo prawo budowlane nic na ten temat nie mowi. Ale na wszelki wypadek przetrzepalam wszystkie mozliwe przepisy w pn wieczorem, we wtorek rano wstalam pelna sily do walki i zadzwonilam do niej, ze nie moze ode mnie tego wymagac. Oczywiscie nie przyznala mi racji zaslaniajac sie kierowniczka, no to obdzwonilam kierowniczki, ktore zaslanialy sie dyrektorka, zadzwonilam do dyrektorki, ktora potwierdzila, ze to co wymaga ode mnie ta pani ta sa totalne brednie, no i przyjechalam do niej dzisiaj zlozyc projekty bez tego wymaganego dokumentu. Kobieta byla dla mnie taka niemila, wrzeszczala na mnie o wszystko, najpierw przez godzine nie chciala mnie przyjac, a po godzinie powiedziala ze jest juz po czasie i nie przyjmuje stron. Mialam ochote ja rozszarpac, oczywiscie z wielka laska wziela ode mnie te projekty wrzeszczac ze ostatni raz przyjmuje projekty po czasie. Bylam taka zmeczona i przytloczona tym starciem z nia, tymi jej chamskimi oddzywkami, tym jej wrzeszczeniem, ze jak wyszlam z urzedu to sie poplakalam ;(
W tym samym czasie zadzwonil TZ i wyczul jak lamie mi sie glos, w ciagu 5 min. przyjechal z pracy do mnie zeby mnie przytulic i dac buziaka Kochany jest.
A ja teraz wiem, ze za to, ze osmielilam sie podwazyc jej zdanie i jeszcze pojsc z tym do dyrektorki bede miala przerabane! Strasznie nie lubie zlych ludzi

Nowina nr 2
Dostalam dotacje!! jako jedna z najwyzej ocenionych osob, po piatkowej rozmowie, tak wiec dziekuje Wam za trzymanie kciukow Po 10 miesiacach staran udalo sie

Nowina nr 3 - w koncu slubna
Przyszla bizu!!!!! Jest przepiekna Bardzo sie ciesze ze ja kupilam,
Audrey, bransoleta jest od tego samego sprzedawcy, co kolczyki, ale chyba juz jej nie ma wystawionej - http://allegro.pl/swarovski-naszyjni...204875194.html

Dolaczam pelna fotorelacje

I zmykam na nauki - part 3

dobrze że się babie postawiłaś, powinnaś jeszcze na nią skargę napisać co za głupia pinda a za sprawy ślubne i nieślubne

[gosza_m]

Napisane przez ladystar

Nowina nr 3 - w koncu slubna
Przyszla bizu!!!!! Jest przepiekna Bardzo sie ciesze ze ja kupilam,
Audrey, bransoleta jest od tego samego sprzedawcy, co kolczyki, ale chyba juz jej nie ma wystawionej - http://allegro.pl/swarovski-naszyjni...204875194.html

Dolaczam pelna fotorelacje

I zmykam na nauki - part 3

za dotację! I biżuterię! Ja mam bardzo podobne kolczyki, tylko w srebrze
I współczuję starcia z urzędnikami... takie babska to powinni zamykać w zakładach psychiatrycznych

Kilianna stresik?? Chyba zaczyna sie pojawiać. Wczoraj jeszcze był luz, dziś już jest gorzej

[Kessi_86]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33058520]w zasadzie jak się chce ślub to można szybko załatwić, moi znajomi w październiku się zaręczyli a w lutym już był ślub. My też dopiero w styczniu zaczeliśmy załatwiać, bo początkowo miał być ślub w 2013[/QUOTE]

To mój znajomi jeszcze szybciej zorganizowali ślub w lutym załatwiali a w kwietniu ślub

Napisane przez kilianna

zgadzam się.

Ty, Kasiu, jesteś naprawdę fajną dziewczyną, z tego, co poznałyśmy Cię na forum. A Twój TŻ kompletnie Cię nie docenia. Szkoda, że nie potrafi się ogarnąć, mimo licznych obietnic


p.s. załatwiliśmy nauki przedmałżeńskie. Na lewo poszlismy do księdza w zupelnie innej parafii, która miala teraz organizowac nauki w systemie codziennym (przez 3 tyg). Wiązałoby się z dojazdami (ja -35 km, TŻ - prawie 65 km). U nas w parafiach najblizszy kurs dopiero we wrzesniu i październiku, czyli za późno, wiec sądzilismy,że będziemy dojezdzac.

POjechalismy do tego księdza, żeby się dowiedziec co i jak, no i on pyta się, z której parafi jestesmy. Mówimy mu, a on na to: i tyle chcecie dojeżdżać??? ja - no nie mamy wyboru, co zrobić. A ten ksiądz na to - nie, to bez sensu. Na paliwo będziecie tracic, lepiej na dzieci zbierajcie pieniążki, teraz tyle kosztuje wychowanie potomstwa. Dam wam zaświadczenie, że sonczyliscie kurs, ale macie chodzic do kosciola regularnie, do spowiedzi na wielkanoc i zyc w zgodzie z Bogiem

Powiem wam, ze ja chcialam bardzo zrobić ten kurs, myslalam,ze to moze być ciekawe przeżycie. Ale skoro ksiądz nie chcial... Gdyby kurs byl u mnie albo TŻ w parafii byloby znacznie latwiej.

Super że tak udało wam się to załatwić ten kurs to nie za ciekawy jest więc nie masz co żałować

Napisane przez ladystar

Witajcie

przybywam tylko z nowinami, nadrobic Was chyba nie dam rady

Mam 3 nowiny - 2 dobre, 1 zla

Zaczne od zlej, dobre zostawie na deser.
Pisalam Wam w poniedzialek jakie koszmarne urzedniczki sa w urzedzie, w ktorym skladam wnioski o pozwolenia na budowe. Przemyslalam sobie w poniedzialek wszystkie brednie, ktorych wymagala ode mnie jedna z pan, slynie z tego ze jest najkoszmarniejsza. Wymagala ode mnie zupelnie absurdalnych rzeczy, ktorych zdobycie zajeloby inwestorowi kolejny miesiac, zrobila to pewnie dlatego, zeby miec mniej pracy. Ja bylam na 90% pewna, ze nie moze tego ode mnie wymagac, bo prawo budowlane nic na ten temat nie mowi. Ale na wszelki wypadek przetrzepalam wszystkie mozliwe przepisy w pn wieczorem, we wtorek rano wstalam pelna sily do walki i zadzwonilam do niej, ze nie moze ode mnie tego wymagac. Oczywiscie nie przyznala mi racji zaslaniajac sie kierowniczka, no to obdzwonilam kierowniczki, ktore zaslanialy sie dyrektorka, zadzwonilam do dyrektorki, ktora potwierdzila, ze to co wymaga ode mnie ta pani ta sa totalne brednie, no i przyjechalam do niej dzisiaj zlozyc projekty bez tego wymaganego dokumentu. Kobieta byla dla mnie taka niemila, wrzeszczala na mnie o wszystko, najpierw przez godzine nie chciala mnie przyjac, a po godzinie powiedziala ze jest juz po czasie i nie przyjmuje stron. Mialam ochote ja rozszarpac, oczywiscie z wielka laska wziela ode mnie te projekty wrzeszczac ze ostatni raz przyjmuje projekty po czasie. Bylam taka zmeczona i przytloczona tym starciem z nia, tymi jej chamskimi oddzywkami, tym jej wrzeszczeniem, ze jak wyszlam z urzedu to sie poplakalam ;(
W tym samym czasie zadzwonil TZ i wyczul jak lamie mi sie glos, w ciagu 5 min. przyjechal z pracy do mnie zeby mnie przytulic i dac buziaka Kochany jest.
A ja teraz wiem, ze za to, ze osmielilam sie podwazyc jej zdanie i jeszcze pojsc z tym do dyrektorki bede miala przerabane! Strasznie nie lubie zlych ludzi

Nowina nr 2
Dostalam dotacje!! jako jedna z najwyzej ocenionych osob, po piatkowej rozmowie, tak wiec dziekuje Wam za trzymanie kciukow Po 10 miesiacach staran udalo sie

Nowina nr 3 - w koncu slubna
Przyszla bizu!!!!! Jest przepiekna Bardzo sie ciesze ze ja kupilam,
Audrey, bransoleta jest od tego samego sprzedawcy, co kolczyki, ale chyba juz jej nie ma wystawionej - http://allegro.pl/swarovski-naszyjni...204875194.html

Dolaczam pelna fotorelacje

I zmykam na nauki - part 3

Bardzo ładna ta biżuteria
I za dotacje

[kasia_kuku]

Napisane przez gosza_m

Kasiu, podświadomie Ty dalej tego ślubu chcesz, bo przecież on był Twoim pragnieniem, marzeniem, dążyłaś do tego, by zorganizować sobie najpiękniejszy dzień w życiu, a tu trafił Ci się taki facet, który formalnie nie chce się póki co z nikim wiązać , jeszcze nie dorósł do małżeństwa. Starcza mu to, że jest szczęśliwy w związku, od małżeństwa narazie ucieka. Pozornie się z tym pogodziłaś, ale to zawsze będzie siedziało głęboko w Tobie i tak naprawdę nigdy nie wybaczysz mu tego ślubu. Możesz sobie wmawiać, że tak nie jest i bronić się przed uświadomieniem sobie tego, ale takie są realia. Niestety będzie to wychodziło w Waszym związku w sytuacjach kryzysowych. Mimowolnie możesz nawet wypomnieć, w najmniej oczekiwanym momencie, TŻtowi to jaka jesteś zawiedziona jego postawą. A my jesteśmy świadkami właśnie tego nieszczęśliwego zjawiska.
I przepraszam z góry, za te moje niekoniecznie miłe słowa, ale bardzo polubiłyśmy Ciebie i zależy nam na Twoim szczęściu, ale z takimi "przeżyciami" ciężko będzie teraz o wszystkim zapomnieć i przyjąć to co jest. Zanim wszystko wróci do normy upłynie sporo czasu, niestety. I Ty musisz sobie to uświadomić.
Mam nadzieję, że przezwyciężysz to i uda ci się poukładać wszystkie sprawy, tak byście oboje byli bardzo szczęścili i zadowoleni z ich obrotu.

A data... cóż i ta z 2012 roku i 2013 będzie wywoływać niemiłe skojarzenia i rozczarowanie, mama nadzieję, że z czasem to minie

Napisane przez kilianna

widziałam tego jeża, porażka

ale widzisz, on niby chce być z Tobą, mówisz, że CIę docenia, ale mimo wszystko ślubu nie chce. Macie już pewien staż, Ty chcesz iść naprzód, a on nie. Wiadomo, że nie ma co zmuszać do ślubu, pchać na chama pod ołtarz, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. On powinien sam pragnąć związać się z Tobą poprzez małżeństwo i zrobić krok dalej. Nie boi się, że go opuścisz z tego powodu? Ja bym na pewno zostawiła mojego TŻ, gdyby ciągle odsuwał ślub i zwlekał. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale juz mam swoje lata i nie chcialabym być z kimś, kto mnie zwodzi i marnuje mi lata. Bo dla mnie to trochę takie marnowanie. No chyba, że dwie osoby nie chcą ślubu, żyją sobie bez niego i jest im dobrze. Ale jesli choć jedna strona nie jest szczęśliwa, to wlasnie jest to marnowanie sobie zycia. Nie umiem oprzeć się wrażeniu, że on wlasnie nie zasluguje na Ciebie

duzo osob mowi, że nauki to nic ciekawego, wiec moze i dobrze, ze nas ominęly? Ale swoja drogą, ksiadz byl bardzo wyrozumialy

Dziękuję dziewczyny Ja dalej muszę to wszystko przetrawić w sobie i zastanowić się co zrobić z tym moim życiem...

Napisane przez ladystar

Witajcie

przybywam tylko z nowinami, nadrobic Was chyba nie dam rady

Mam 3 nowiny - 2 dobre, 1 zla

Zaczne od zlej, dobre zostawie na deser.
Pisalam Wam w poniedzialek jakie koszmarne urzedniczki sa w urzedzie, w ktorym skladam wnioski o pozwolenia na budowe. Przemyslalam sobie w poniedzialek wszystkie brednie, ktorych wymagala ode mnie jedna z pan, slynie z tego ze jest najkoszmarniejsza. Wymagala ode mnie zupelnie absurdalnych rzeczy, ktorych zdobycie zajeloby inwestorowi kolejny miesiac, zrobila to pewnie dlatego, zeby miec mniej pracy. Ja bylam na 90% pewna, ze nie moze tego ode mnie wymagac, bo prawo budowlane nic na ten temat nie mowi. Ale na wszelki wypadek przetrzepalam wszystkie mozliwe przepisy w pn wieczorem, we wtorek rano wstalam pelna sily do walki i zadzwonilam do niej, ze nie moze ode mnie tego wymagac. Oczywiscie nie przyznala mi racji zaslaniajac sie kierowniczka, no to obdzwonilam kierowniczki, ktore zaslanialy sie dyrektorka, zadzwonilam do dyrektorki, ktora potwierdzila, ze to co wymaga ode mnie ta pani ta sa totalne brednie, no i przyjechalam do niej dzisiaj zlozyc projekty bez tego wymaganego dokumentu. Kobieta byla dla mnie taka niemila, wrzeszczala na mnie o wszystko, najpierw przez godzine nie chciala mnie przyjac, a po godzinie powiedziala ze jest juz po czasie i nie przyjmuje stron. Mialam ochote ja rozszarpac, oczywiscie z wielka laska wziela ode mnie te projekty wrzeszczac ze ostatni raz przyjmuje projekty po czasie. Bylam taka zmeczona i przytloczona tym starciem z nia, tymi jej chamskimi oddzywkami, tym jej wrzeszczeniem, ze jak wyszlam z urzedu to sie poplakalam ;(
W tym samym czasie zadzwonil TZ i wyczul jak lamie mi sie glos, w ciagu 5 min. przyjechal z pracy do mnie zeby mnie przytulic i dac buziaka Kochany jest.
A ja teraz wiem, ze za to, ze osmielilam sie podwazyc jej zdanie i jeszcze pojsc z tym do dyrektorki bede miala przerabane! Strasznie nie lubie zlych ludzi

Nowina nr 2
Dostalam dotacje!! jako jedna z najwyzej ocenionych osob, po piatkowej rozmowie, tak wiec dziekuje Wam za trzymanie kciukow Po 10 miesiacach staran udalo sie

Nowina nr 3 - w koncu slubna
Przyszla bizu!!!!! Jest przepiekna Bardzo sie ciesze ze ja kupilam,
Audrey, bransoleta jest od tego samego sprzedawcy, co kolczyki, ale chyba juz jej nie ma wystawionej - http://allegro.pl/swarovski-naszyjni...204875194.html

Dolaczam pelna fotorelacje

I zmykam na nauki - part 3

Nie denerwuj się kochana! Biżuteria piękna!

[ona8686]

Napisane przez ladystar

Witajcie

Nowina nr 2
Dostalam dotacje!! jako jedna z najwyzej ocenionych osob, po piatkowej rozmowie, tak wiec dziekuje Wam za trzymanie kciukow Po 10 miesiacach staran udalo sie

Nowina nr 3 - w koncu slubna
Przyszla bizu!!!!! Jest przepiekna Bardzo sie ciesze ze ja kupilam,
Audrey, bransoleta jest od tego samego sprzedawcy, co kolczyki, ale chyba juz jej nie ma wystawionej - http://allegro.pl/swarovski-naszyjni...204875194.html

Dolaczam pelna fotorelacje

I zmykam na nauki - part 3

Gratuluje dotacji Biżuteria ładna. A na niektóre osoby to szkoda nerwów.

[melod_y]

ale sie porobilo....

Siedze, patrze w sciane i sama nie wiem co mam robic.. Myslalam ze juz mam za soba sytuacje dajace do myslenia o chorobach i wszystkim tym, co jest z nimi zwiazane..
Bylam dzisiaj u dermatologa tak jak pisalam i rano wpadlam na genialny pomysl pokazania mu jednego pieprzyka ktory pojawil sie jakies 3 lata temu i zawsze jak na niego patrze mam dziwne wrazenie ze to nie jest normalny pieprzyk..
co lekarka dzisiaj potwierdzila i kazala zrobic dokładniejsze badanie u innego dermatologa ktory ma jakies tam urządzenie ktore wyzna sie co to moze byc...
Szczerze to jestem przygotowana na wyciecie, na wszystko ale po prostu- kasa...

a tak wogole to nienawidzę z TZ rozmawiac o chorobach. Serio.


a ze spraw slubnych- mialam dzisiaj jechac do dekoratorki ale jakos juz nawet nie mialam ochoty.

ide Was nadrobic troche

[malwus20]

Napisane przez Madziuniusia

dziewczyny ile z was decyduje sie na dekoracje samochodu taką sztuczną z allegro np?

Ja będe miec sztuczną bo chyba z żywych kwiatów nic by nie zostało po przejechaniu tylu km ile musimy zrobić

Kasia kuku - strasznie mi jest Ciebie żal bo naprawde zasługujesz na fajnego faceta a przybłedał Ci sie jakiś niezdecydowany koleś który niby chcę ślubu a za chwilę zmienia zdanie. Widac nie dorósł do małżeństwa mimo tylu lat co ma. I przepraszam że wbijam Ci kolejny gwóźdź do trumny ale Gosza ma całkowita rację, nie zapomnisz temu facetowi ze tak postąpił i rana w sercu zostanie. A przy najgorszych kłótniach będziesz mu to wypominać. Gdyby jednak zdanie mu sie odmieniło to myśle ża nadal bys sie zastanawiała i to w dniu swojego ślubu czy On to robi rzeczywiście z własnych chęci, potrzeby czy robi to wyłącznie dla Ciebie. Tak prawdę mówiąc Cie okłamał bo mógł od razu mówić czego chce od życia, czy ślub jest dla Niego ważny.
Kiedyś ktoś powiedział że życia prywatnego nie łączy sie z zawodowym więc Tobie też tak radzę. To że masz z nim jakieś umowy i łącza Cię z Nim sprawy dotyczące pracy nie oznacza że musisz byc nadal Jego dziewczyną. Tak w głebi duszy nie obraź się Kasiu wydaje mi się że tym sie zasłaniasz. Fakt, że nie da sie przestac kogoś kochac w 5 minut ale wyobraź sobie jak będzie Twoje zycie wyglądało z tym Panem za kilka lat, myślisz że zapomnisz o tym co Ci zrobił? To jest niemożliwe a nikt nie wie czy w przyszłości Twoje negatywne uczucia nie wzrosna do rangi wiekszych niż dziś.