Zaparcia

[malinaaa2]

mój dziadek pije tą wodę litrami , także jest już jedna osoba , ale mnie nadal ona obrzydza tak samo jak coca-cola , którą mimo wszystko piję , bo przynajmniej jest słodka jak "miód" .

[Bellamy]

Co do powyższego to się zgadzam Krzywo się na Ciebie patrzą, gdy przyniosiesz do szkoły sałatkę w małym pojemniku, podczas gdy sami pochłaniają wielkie, słodkie, nadmuchane drożdzówki wypełnione budyniem czekoladowym i polane lukrem Trzeba się nauczyć na to zwyczajnie zlewać.

malinaaa2 lepiej zmień swoje nawyki żywieniowe, bo z tego co piszesz to TRAGEDIA. na tabletkach swojego totalnie rozregulowanego organizmu nie przywrócisz do porządku i poprawnego metabilizmu. z Twoich postów wynika, że chcesz osiągnąć niewiadomo co zażywając tabletki i, o zgrozo, paląc papierosy (no właśnie - niewiadomo co - bo raczej mało tym osiągniesz oprócz problemów zdrowotnych - i to na dużo większym podłożu - w przyszłości). jesz tylko 3 posiłki dziennie, dużo białego chleba i ciastka - masz jeszcze jakieś obiekcje? jedz więcej, zdrowiej, poczytaj na wizażu co i jak, jest masa podpiętych wątków. ja walczę z zaparciami od paru lat - dopiero kilka miesięcy temuw zaczęłam w miarę normalnie się odżywiać. efektów nie zobaczysz szybko, nastaw się na dużo pracy i wyrzeczeń - nie jedz słodyczy, białego chleba, ryżu - dużo błonnika - zero gazowanych napoi, zamulającej chemii, 5 zdrowych posiłków dziennie, większa kaloryczność (to co jesz obecnie to za mało) i zobaczysz efekty. ale tak jak mówiłam, to jest również nieco złożony problem i nie rozwiążą go tabletki... owszem, zadziałają pierwszy, drugi, trzeci raz... potem organizm się przyzwyczaja i trzeba brać coraz większe dawki i dochodzisz do całego opakowania albo sytuacji, gdy aptekarka nie chce Ci więcej sprzedać tego leku - ja tak miałam i uwierz mi że to straszne bagno. jak już mówiłam - do tej pory mam ten problem i wiem że będzie to trwać jeszcze długo, ale tabletki i wszelkie specyfiki odstawiłam już dawno. pozdrawiam

[malinaaa2]

nie biorę żadnych tabletek i nie palę , bardzo ciężko jest mi jednak jeść 5 zdrowych posiłków , bo moi rodzice , którzy robią zakupy i za nie płacą kupują raczej 'byle co' , bo moja mama to i tak wiecznie nic nie je , a tata zje za to 'wszystko' , zamiast owoców , jogurtów kupują słodycze . wiele razy próbowałam ich nakłonić do zdrowego odżywiania się , ale nie słuchają , dlatego szukam jakiegoś łatwego rozwiązania . na pewno jak będę całkowicie sama decydować o tym co kupuję sobie do jedzenia to będą to same zdrowe produkty . również pozdrawiam

[Konsultant Dietetyczny]

Może rozwiązaniem będą wspólne rodzinne zakupy w jakimś markecie na przykład w niedzielę albo po południu w piątek, podczas których będzie można przeforsować swoją pro-zdrowotną taktykę?

[cava]

Napisane przez Konsultant Dietetyczny

Z całym szacunkiem ale chciałbym przestrzec przed takimi radami. Taki "zdrowotny subiektywizm" nie wyjdzie nikomu na zdrowie. Bóg, projektując i stwarzając nasz organizm, dał każdemu tą samą 'instrukcję obsługi'. To właśnie człowiek na skutek grzechu (odejścia od pierwotnej woli Bożej) postanowił kierować się własnymi odczuciami i jeść to, co sam będzie uważał za stosowne. Wynikiem tego jest dzisiejsza epidemia chorób.

Boża instrukcja obsługi naszego organizmu zawarta jest w Biblii. W oparciu o nią powstają takie książki jak choćby tak modna ostatnio "Dieta Alleluja", która sprawdza się w praktyce.

Boża instrukcja przewiduje, że każdy z nas posiada w wersji standardowej rozum do używania.
Dlatego jak piszę : "obserwuj się uważnie i kieruj własnymi odczuciami " to nie wiem z czym masz problem?
Cała wiedza jaką posiadasz i na podstawie której udzielasz tu rad właśnie stąd się wzięła - z uważnej obserwacji jak co na kogo wpływa.

Z jednym się nie zgodzę - nie jesteśmy tacy sami, nawet nie rodzimy się tacy sami, a wstępne różnice z wiekiem się pogłębiają. To medycyna konwencjonalna traktuje nas jakbyśmy byli z metra cięci. I to właśnie jej największy błąd.

[Pani K]

Wychodzi na to, że osoby nie uwzględniające w swej diecie błonnika maja mega zaparcia

A prawda jest taka, że gdy się regularnie spożywa spore ilości błonnika to od niego robi się korek (kał to zbitek małych bobków - sorry, ale tego się nie da inaczej napisać). Trzeba wypić mega ilość wody mineralnej, by to ruszyć, a i tak nie zawsze działa. Gdy dojdzie do zastoju to wcale się nie da ruszyć wodą.

Spróbuj się ruszyć pestkami ze słonecznika. Jak nie da rady, pisz do mnie na pv.

[macerata]

bo błonnik to sprawa drugorzędna, niewiele zdziała jeśli nie ma prawidłowej flory bakteryjnej
za to prawidłowa flora, do tego zdrowa dawka ruchu i nawet nielkie objętościowo ilości pokarmu maszerują jak należy

---------- Dopisano o 01:08 ---------- Poprzedni post napisano o 01:06 ----------

no i błonnik a błonnik..ludzie(kobiety ) myślą, że sobie dodadzą otrąb do kolorowego jogurtu i załatwili wszystkie problemy, a to nie tak

[madzix24]

Dziewczyny bardzo zaciekawił mnie ten wątek bo sama miałam takie problemy. Jak Konsultant dietetyczny zauważył potrzebne sa w naszych jelitach dobre bakterie aby nasz układ działał poprawnie. Dlatego po konsultacji z moim dietetykiem zaczęłam stosować probiotyki, które tych bakterii dostarczają. Tylko nie kupujcie jakiś tanich byle jakich probiotyków za 5 zł, bo te bakterie nie dotrą do jelit. Mi dietetyk poleci Probacti4, są one trochę droższe (zapłaciłam 14 zł) ale za to działają, bo podobno mają jakąś osłonkę na kapsułce która sprawia że wszystkie bakterie docierają do jelit.

[malinaaa2]

muszę spróbować tej wody , dużo jej pijesz?

[Pani K]

Napisane przez madzix24

Dziewczyny bardzo zaciekawił mnie ten wątek bo sama miałam takie problemy. Jak Konsultant dietetyczny zauważył potrzebne sa w naszych jelitach dobre bakterie aby nasz układ działał poprawnie. Dlatego po konsultacji z moim dietetykiem zaczęłam stosować probiotyki, które tych bakterii dostarczają. Tylko nie kupujcie jakiś tanich byle jakich probiotyków za 5 zł, bo te bakterie nie dotrą do jelit. Mi dietetyk poleci Probacti4, są one trochę droższe (zapłaciłam 14 zł) ale za to działają, bo podobno mają jakąś osłonkę na kapsułce która sprawia że wszystkie bakterie docierają do jelit.

Do końca życia będziesz brała probiotyki??? Co za pomysły ;/

[gabafunkia]

Napisane przez Pani K

Do końca życia będziesz brała probiotyki??? Co za pomysły ;/

też uważam , że to nie najlepszy pomysł, organizm wtedy odzwyczai się od "własnej produkcji" dobroczynnych bakterii
u mnie na zaparcia pomagają otręby i tylko otręby- przyjmowane regularnie i stopniowo w większej ilości. Podstawa to duuużo pić

[malinaaa2]

dzięki

[201705042038]

Napisane przez cava

Diety białkowe są obecnie modne, ale nie są zdrowe.
Wcześniej modne były diety tłuszczowe, śmakie, owakie, histeryczne liczenie kalorii i inne cuda na kiju - ludzie to stosowali i też chudli i też myśleli że to szczyt zdrowego odżywiania. Za jakiś czas zacznie się moda na inne diety i też będzie że to szczyt zdrowości a nie to co poprzednio.
To że od czegoś ktoś schudł, to nie znaczy że tak należy jeść.
Znajdz sobie piramidę żywienia sygnowaną przez WHO i nią się sugeruj. A przede wszystkim, obserwuj się uważnie i kieruj własnymi odczuciami a nie tym co innym służy.

Napisane przez Konsultant Dietetyczny

Z całym szacunkiem ale chciałbym przestrzec przed takimi radami. Taki "zdrowotny subiektywizm" nie wyjdzie nikomu na zdrowie. Bóg, projektując i stwarzając nasz organizm, dał każdemu tą samą 'instrukcję obsługi'. To właśnie człowiek na skutek grzechu (odejścia od pierwotnej woli Bożej) postanowił kierować się własnymi odczuciami i jeść to, co sam będzie uważał za stosowne. Wynikiem tego jest dzisiejsza epidemia chorób.

Boża instrukcja obsługi naszego organizmu zawarta jest w Biblii. W oparciu o nią powstają takie książki jak choćby tak modna ostatnio "Dieta Alleluja", która sprawdza się w praktyce.

Bóg dał nam mechanizm przetrwania w skrajnych warunkach, stąd nasze ciągoty do tego, co tłuste i słodkie. Nasz organizm jest nastawiony na przetrwanie i magazynowanie, nic w tym złego. W środku Europy może to być uciążliwe, w innych warunkach ratowałoby nam tyłek.
I nie widzę "dzisiejszej" epidemii chorób, co najwyżej postęp medycyny i diagnostyki.
Dlatego zgadzam się Cava, obserwacja swojego organizmu, skupienie się na jego potrzebach jest ważne. I nie wydaje mi się, żeby każdy miał tę samą instrukcję obsługi, jeśli chodzi o dietetykę. Po przetestowaniu wielu różnych instrukcji widzę, co mi służy, a co nie. Z chlebem pieczonym własnoręcznie się zgodzę , ale na sam widok ogórka kiszonego wszystko mi się w kiszkach przewraca .

[agnesssska]

cholera.... nie wiem juz co robic

trzy dni temu zalalam pol szklanki siemienia lnianego wrzatkiem... wypilam wieczorem z nadzieja, ze rano zadziala. nie zadzialalo. wiec dodalam siemienia do jogurtu activia na drugie sniadanie z nadzieja, ze pomoze wieczorem... nie pomoglo, wiec dalam sobie spokoj. zeby nie bylo, wiem, ze jesli spozywam duze ilosci blonnika to powinno sie pic duzo plynow... ja pije lacznie 3,5 litra plynow dziennie... butelka wody + kawy, herbaty ziolowe... i dzisiaj myslalam ze UMRE NA TOALECIE. dzisiaj rano mnie zlapalo i strasznie bolalo... nie wiem co na to poradzic :/ i znowu po poludniu tez... z tym ze tutaj bylo juz gorzej....godzine po wyjsciu z toalety wszystko mnie bolalo i to tak masakrycznie.... nie daje rady, co ja mam zrobic? czym to moze byc spowodowane? myslalam, ze tym siemieniem, ale ono chyba powinno pomoc tak, zeby zalatwianie sie bylo latwe, w miare szybkie i przyjemne, a nie polgodzinne posiedzenia i tak jak gdzies przeczytalam 'rodzenie kamieni'. doslownie. pomocyy

[201705042038]

Ja przy takich objawach nie czekałabym dłużej tylko poszła do lekarza.

Edit - to mogą być też objawy zbyt szybkiego zwiększania ilości błonnika w diecie, ale mimo wszystko poszłabym dla spokoju sumienia do lekarza, zwłaszcza, że masz problemy dłuższy czas.

[akot80]

agnesssska, w takich przypadka jak ten polecam Senefol (do kupienia w aptece). Oczywiście nie bierz go codziennie, bo się organizm uzależni.

[Pani K]

Polecam zioła - kozieradka pospolita, która rozluźnia stolec. Oczywiście nie do stosowanie ca dzień, tylko w nagłych wypadkach.

[madzix24]

Napisane przez Pani K

Do końca życia będziesz brała probiotyki??? Co za pomysły ;/

Nie do końca życia, biorę kiedy czuję ze znowu się pogarsza, one pomagają mi na dość długi czas (biorę raz na miesiąc raz na 2 miesiące) A jogurtami raczej nie zastąpię probiotyków w tabletce (i to na dodatek kwasoodpornej) ponieważ musiałabym wypijać ich całe wiadra dziennie żeby zadziałały. Co do innych form pomagania sobie w takiej przypadłości, po pewnym czasie brania systematycznie błonnika przestał on skutkować a probcti dalej działa. Więc jak dla mnie rozwiązanie jest proste.
Pozdrawiam

[blue_apple]

Napisane przez madzix24

Nie do końca życia, biorę kiedy czuję ze znowu się pogarsza, one pomagają mi na dość długi czas (biorę raz na miesiąc raz na 2 miesiące) A jogurtami raczej nie zastąpię probiotyków w tabletce (i to na dodatek kwasoodpornej) ponieważ musiałabym wypijać ich całe wiadra dziennie żeby zadziałały. Co do innych form pomagania sobie w takiej przypadłości, po pewnym czasie brania systematycznie błonnika przestał on skutkować a probcti dalej działa. Więc jak dla mnie rozwiązanie jest proste.
Pozdrawiam

w jakiej formie stosowałaś błonnik?

[myaja]

hej
to moze i ja wypowiem sie cos na temat zaparc

walcze z tym 'dziadostwiem' już przeszło 10lat ehhh...
bylam u proktologa oczywiscie wsio w absolutnym porzadku debradit jadlam i nic mnie nie ruszyło

po wielu, wielu .. wieeeeeeeeeeelu próbach coś tam pomogły marchewki i kiwi... wprowadzenie wiekszej ilosci warzyw i owocow do diety, zaczelam biegac i cwiczyc w miare regularnie brzuch... i cos sie ruszylo...

ale dopiero MEGA PRZEŁOMEM w mojej walce, bez apelacyjnie i bez wątpienia jest SOK(koncentrant) Z SUSZONYCH ŚLIWEK

ja kupuje w Tesco(nie wiem czy w pl takowy w tesco jest), ale taki wywar moze tez zr samemu wypijam go ok 1l w przeciagu max 15-20min... po ok 2-3h w podskokach biegne na kibelek... niby z bólami i troszke cierpiaca, bo w koncu to biegunka ale po wypróżnieniu i oczyszczeniu jelit jest super! a uwierzcie... lelita to wam taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak przeczyści ja na toalecie spedzam wtedy min 30min...

[Sharbat_Gula]

u mnie też jedynym rozwiązaniem jest sok z suszonych śliwek, ale 1 L to przegięcie w drugą stronę, ja pije jak zaleca producent 100 ml dziennie i jest super, koszt 1 L to 8zł więc starcza mi na 10 dni, trzeba trzymac w lodówce, nic się z nim nie dzieje

[Susanna]

Tak, sok z suszonych śliwek jest super a do tego jest bardzo zdrowy i jest chyba najsilniejszym antyoksydantem

Dziewczyny mi pomaga Colon C i śliwki właśnie. Niemniej do lekarza się wybieram bo boję się że jelita się przyzwyczają. W ogóle to mogą się przyzwyczaić do Colonu czy śliwek?? W sumie to nie chemia tylko błonnik.

[lalalabamba]

Napisane przez myaja

hej
to moze i ja wypowiem sie cos na temat zaparc

walcze z tym 'dziadostwiem' już przeszło 10lat ehhh...
bylam u proktologa oczywiscie wsio w absolutnym porzadku debradit jadlam i nic mnie nie ruszyło

po wielu, wielu .. wieeeeeeeeeeelu próbach coś tam pomogły marchewki i kiwi... wprowadzenie wiekszej ilosci warzyw i owocow do diety, zaczelam biegac i cwiczyc w miare regularnie brzuch... i cos sie ruszylo...

ale dopiero MEGA PRZEŁOMEM w mojej walce, bez apelacyjnie i bez wątpienia jest SOK(koncentrant) Z SUSZONYCH ŚLIWEK

ja kupuje w Tesco(nie wiem czy w pl takowy w tesco jest), ale taki wywar moze tez zr samemu wypijam go ok 1l w przeciagu max 15-20min... po ok 2-3h w podskokach biegne na kibelek... niby z bólami i troszke cierpiaca, bo w koncu to biegunka ale po wypróżnieniu i oczyszczeniu jelit jest super! a uwierzcie... lelita to wam taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak przeczyści ja na toalecie spedzam wtedy min 30min...

Ja bym radziła nie przeginać w drugą stronę, bo biegunki też są bardzo obciążające. I paradoksalnie, też mogą się przyczynić do hemoroidów.

[asiatt]

Napisane przez Sharbat_Gula

u mnie też jedynym rozwiązaniem jest sok z suszonych śliwek, ale 1 L to przegięcie w drugą stronę, ja pije jak zaleca producent 100 ml dziennie i jest super, koszt 1 L to 8zł więc starcza mi na 10 dni, trzeba trzymac w lodówce, nic się z nim nie dzieje

A pijesz na czczo?

[Sharbat_Gula]

Napisane przez asiatt

A pijesz na czczo?

wiesz co różnie bywa, staram się pić to codziennie a mam strasznie nieregularny tryb życia, często pije wieczorem, a rano są efekty ale zdarza się jak dzisiaj, że właśnie teraz sobie popijam. Tylko trzeba samemu dostosowac do siebie porcje, mi pomaga te 100ml zalecane przez producenta, ale poczatkowo bez przeczytanie etykietki wypiłam pełny kubek no i później żalowałam... A mi chodzi o doprowadzenie mojego organizmu do stanu normalności, a nie jednorazowego załatwienia sprawy

Co do Colonu C to stosowałam ale nie lubiłam tego uczucia, że on rośnie w brzuchu, poza tym ten sok jest dużo zdrowszy

[akot80]

Napisane przez Sharbat_Gula

A mi chodzi o doprowadzenie mojego organizmu do stanu normalności, a nie jednorazowego załatwienia sprawy

No ale zamierzasz odstawić kiedyś ten sok? Bo stan normalny to, gdy organizm nie potrzebuje wspomagaczy.

[Sharbat_Gula]

Napisane przez akot80

No ale zamierzasz odstawić kiedyś ten sok? Bo stan normalny to, gdy organizm nie potrzebuje wspomagaczy.

pewnie kiedyś tak, ale znowu nie pije go jakoś długo, od 2 miesięcy może. Z drugiej strony można to traktować jak porcje owoców, np jablek dla lepszego trawienia.

[akot80]

Napisane przez Sharbat_Gula

Z drugiej strony można to traktować jak porcje owoców, np jablek dla lepszego trawienia.

Teoretycznie tak, ale lepiej starać się jednak z czasem pić go coraz mniej. Wiadomo, że to lepsze niż jakiś Colon C itp.

[Susanna]

Tylko, że Colon nie zawiera chemii, cukru, sztucznych arromatów itp. polepszaczy. Tylko błonnik i probiotyki. Na mnie sok ze śliwek działa zbyt... gwałtownie ze tak powiem ale codziennie zjadam 3 szt suszonych śliwek (przed snem) a rano wypijam Colon i jest super

[201702090901]

Ja mam problem z załatwianiem się od małego. Kup sobie i pij len mielony jest naprawdę bardzo dobry. Ja po nim załatwiam się codziennie. Błonnik sobie tez możesz kupić.