Koło 30-stki a niemyślące o dzieciach cz. IV

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Baby_Spice

A będąc w związkach jak podchodzili do sprawy kolegów Wasi faceci?? Nie mieli nic przeciwko wyjściom na piwo, czy mieli cos przeciwko kontaktom z niektórymi kolegami, których osobiście nie lubieli?

ja wyznaję zasadę, że zadrość to niskie uczucie, które świadczy o kompleksach. Nie zabraniam i tegao samego wymagam od kogoś.

A jak ktoś ma coś przeciwko to droga wolna.

[201609062117]

Napisane przez Baby_Spice

Dla mnie zabrzmiało to tak,składasz mi kondolencje,a Twój man jest niemal ideałem.Potem mówisz,że wszechświat wiedział co robi dając takiego a nie innego chłopa pod nos.Czyli ze dobrze mi tak,że mam wybrakowany egzemparz, na taki zasłużyłam. Jeśli źle zrozumiałam popraw

Twój sposób rozumowania jest dla mnie nielogiczny i bzdurny.
A co do pogrubionego: nie wiem jaki jest ciąg przyczynowo-skutkowy tej dedukcji,ale wyciągasz daleko idące bezzasadne wnioski godne poziomu Scarlett O'Hary

Napisane przez bridgeta

Brzmi apetycznie :P

Odnośnie warzywnych drinków ja ostatnio oszalałam na punkcie drinka, który serwują u nas w jednym klubie - nazywa się Brzozowe muśnięcie. W składzie jest m.in. wódka brzozowa i ogórek w plasterkach. Miodzio

A pamiętasz, co jeszcze jest w składzie?

[jiuna]

Napisane przez Baby_Spice

[/COLOR]A będąc w związkach jak podchodzili do sprawy kolegów Wasi faceci?? Nie mieli nic przeciwko wyjściom na piwo, czy mieli cos przeciwko kontaktom z niektórymi kolegami, których osobiście nie lubieli?

nie wiem bo nie pytałam

a tak na serio jedyne co nas blokuje ostatnio jeśli chodzi o takie sprawy to kasa chodzi mi o imprezowanie, trzeba pasa zacisnąć i tyle

ale ani ja TŻowi nie zabraniam ani on mi
jak ktoś chce bawić się w zdradzanie to zrobi to czy mu pozwoli się wyjść czy nie
nie chcę żeby on mnie ograniczał ani ja jego
nie jest dzieckiem żeby mu czegoś zabraniać

[201604280909]

Napisane przez pinkswan

Twój sposób rozumowania jest dla mnie nielogiczny i bzdurny.
A co do pogrubionego: nie wiem jaki jest ciąg przyczynowo-skutkowy tej dedukcji,ale wyciągasz daleko idące bezzasadne wnioski godne poziomu Scarlett O'Hary

HEheh, spoko. Jak wdaję się w polemikę z Tobą to mam wrażenie,jakbym rozmawiała z facetem Jakbyś była z innej planety,Ty o gruszce ja o pietruszce

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Napisane przez jiuna

nie wiem bo nie pytałam

a tak na serio jedyne co nas blokuje ostatnio jeśli chodzi o takie sprawy to kasa chodzi mi o imprezowanie, trzeba pasa zacisnąć i tyle

ale ani ja TŻowi nie zabraniam ani on mi
jak ktoś chce bawić się w zdradzanie to zrobi to czy mu pozwoli się wyjść czy nie
nie chcę żeby on mnie ograniczał ani ja jego
nie jest dzieckiem żeby mu czegoś zabraniać

Zgadzam sie z pogrubionym. NIe mogę spotkac sie własnie z tym jednym kolegą. Powód: on mi ufa, ale jemu nie Ja w tym miejscu wymiekam, co bede sie klucic. Właściwie nie zalezy mi na kawce z kolega.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Baby_Spice

Ja w tym miejscu wymiekam, co bede sie klucic. Właściwie nie zalezy mi na kawce z kolega.

i właśnie tutaj wygrał.

nie pójdziesz.

A ja bym poszła.

[201609062117]

Napisane przez Baby_Spice

HEheh, spoko. Jak wdaję się w polemikę z Tobą to mam wrażenie,jakbym rozmawiała z facetem Jakbyś była z innej planety,Ty o gruszce ja o pietruszce

Cóż, jeśli umiejętnością logicznego myślenia obdarzasz tylko mężczyzn to pogratulować ale zaręczam Ci, że kobiety też władają tą siłą tajemną i nie wahają się jej użyć w obliczu zagrożenia i ludzkiej tępoty, a ponadto nie jest to nic skomplikowanego

[bridgeta]

Napisane przez pinkswan

A pamiętasz, co jeszcze jest w składzie?

Nie pamiętam, ale obiecuję, że jak znowu tam będę to spiszę skład

Napisane przez jiuna

ale ani ja TŻowi nie zabraniam ani on mi
jak ktoś chce bawić się w zdradzanie to zrobi to czy mu pozwoli się wyjść czy nie
nie chcę żeby on mnie ograniczał ani ja jego
nie jest dzieckiem żeby mu czegoś zabraniać

Święte słowa
Jak ktoś chce zdradzić znajdzie sposób, nawet nie będziemy wiedziały kiedy.

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;33672725]i właśnie tutaj wygrał.

nie pójdziesz.

A ja bym poszła.[/QUOTE]

Ja też bym poszła, tak po prostu na przekór

[201604280909]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;33672725]i właśnie tutaj wygrał.

nie pójdziesz.

A ja bym poszła.[/QUOTE]


Masz rację.Wygrał. Ale nie mogę pójść. Dlaczego?? Rok temu napisala do niego koleżanka, widziałam całą rozmowę, ewidentnie startowała. Gdyby była nieatrakcyjna, lałabym na ta sprawe ciepłym moczem i poszłabym na soczek ze znajomym. Ale ona ma nadmuchane usta,opalona blondyna, wypiety tylek, a na fejsie ma zdjęcia:wymalowana tak,że zmycie zajmie tydzień,wielkie cyce wydostające się bardzo opiętej bluzki i krzyczące "weź nas do ręki" Tz powiedzial,ze specjalnie o niej wspomina bo bawi go jak sie wkurzam, zwłaszcza,że widzial ja bez makijazu i nie ma sie czym zachwycac. Inne moga sobie nawet chodzic nago po ulicy, ale akurat ona mnie denerwuje, jej nie trawie. Widziala ze H. ma dziewczyne, a jednak malpa robila podchody.

Nie zgadniecie kto do mnie przyszedl. Kominiarz sprawdzil wentylacje i poszedl do sasiadów

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Napisane przez pinkswan

Cóż, jeśli umiejętnością logicznego myślenia obdarzasz tylko mężczyzn to pogratulować ale zaręczam Ci, że kobiety też władają tą siłą tajemną i nie wahają się jej użyć w obliczu zagrożenia i ludzkiej tępoty, a ponadto nie jest to nic skomplikowanego

Czyli wg Ciebie ja nie myśle logicznie?

[zania]

Bry

Napisane przez Baby_Spice

.Mamy taka zasade,że osoba wychodzaca ma sama zadzwonic i powiedziec gdzie jest i o ktorej mniej wiecej wroci. Wczoraj zapalila mu sie lampka na slowo rozpusta zareagowal tak, jakbysmy mialy isc na czipendejsów, hehehe.

O ile pamietam, wy nie mieszkanie razem. I nadal ta zasada dziala, meldujecie sie sobie? Wtf?
A co jesli jednak jedno sie spozni lub nie wroci o tej okreslonej godzinie do domu? I jak to sprawdzic skoro razem nie mieszkacie

I co jest z "czipendejsami"? To zwykle show, nikt sie z nikim nie bzyka, wiec o co kaman? Jaka lampka?

ja serio czegos w waszym zwiazku nie rozumiem

ale nie musze

Napisane przez Baby_Spice

Zgadzam sie z pogrubionym. NIe mogę spotkac sie własnie z tym jednym kolegą. Powód: on mi ufa, ale jemu nie Ja w tym miejscu wymiekam, co bede sie klucic. Właściwie nie zalezy mi na kawce z kolega.

No to sie zaczelo zakazywanie

Napisane przez bridgeta

Święte słowa
Jak ktoś chce zdradzić znajdzie sposób, nawet nie będziemy wiedziały kiedy.
Ja też bym poszła, tak po prostu na przekór

racja do zdrady
Piateczka za pogrubione.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Baby_Spice

Masz rację.Wygrał. Ale nie mogę pójść. Dlaczego?? Rok temu napisala do niego koleżanka, widziałam całą rozmowę, ewidentnie startowała. Gdyby była nieatrakcyjna, lałabym na ta sprawe ciepłym moczem i poszłabym na soczek ze znajomym. Ale ona ma nadmuchane usta,opalona blondyna, wypiety tylek, a na fejsie ma zdjęcia:wymalowana tak,że zmycie zajmie tydzień,wielkie cyce wydostające się bardzo opiętej bluzki i krzyczące "weź nas do ręki" Tz powiedzial,ze specjalnie o niej wspomina bo bawi go jak sie wkurzam, zwłaszcza,że widzial ja bez makijazu i nie ma sie czym zachwycac. Inne moga sobie nawet chodzic nago po ulicy, ale akurat ona mnie denerwuje, jej nie trawie. Widziala ze H. ma dziewczyne, a jednak malpa robila podchody.
?

Czyli co nie trawisz jej bo jest śliczna?
Jesteś o nią zazdrosna i nie pozwalasz się mu z nią spotykać a on za to nie pozwala Ci z kolegą?

Nie rozumiem, ale jak Zania, nie muszę

[VI4]

Napisane przez Baby_Spice

Masz rację.Wygrał. Ale nie mogę pójść. Dlaczego?? Rok temu napisala do niego koleżanka, widziałam całą rozmowę, ewidentnie startowała. Gdyby była nieatrakcyjna, lałabym na ta sprawe ciepłym moczem i poszłabym na soczek ze znajomym. Ale ona ma nadmuchane usta,opalona blondyna, wypiety tylek, a na fejsie ma zdjęcia:wymalowana tak,że zmycie zajmie tydzień,wielkie cyce wydostające się bardzo opiętej bluzki i krzyczące "weź nas do ręki" Tz powiedzial,ze specjalnie o niej wspomina bo bawi go jak sie wkurzam, zwłaszcza,że widzial ja bez makijazu i nie ma sie czym zachwycac. Inne moga sobie nawet chodzic nago po ulicy, ale akurat ona mnie denerwuje, jej nie trawie. Widziala ze H. ma dziewczyne, a jednak malpa robila podchody.

co kto lubi - dla mnie taki wygląd to masakra...i dla mojego męża też, żeby nie było, że jestem zazdrosna. Przecież to plasticzany ☠☠☠☠iszon - jeśli taka laska kręci Twojego faceta, to pogratulować...

[bridgeta]

Napisane przez Baby_Spice

Masz rację.Wygrał. Ale nie mogę pójść. Dlaczego?? Rok temu napisala do niego koleżanka, widziałam całą rozmowę, ewidentnie startowała. Gdyby była nieatrakcyjna, lałabym na ta sprawe ciepłym moczem i poszłabym na soczek ze znajomym. Ale ona ma nadmuchane usta,opalona blondyna, wypiety tylek, a na fejsie ma zdjęcia:wymalowana tak,że zmycie zajmie tydzień,wielkie cyce wydostające się bardzo opiętej bluzki i krzyczące "weź nas do ręki" Tz powiedzial,ze specjalnie o niej wspomina bo bawi go jak sie wkurzam, zwłaszcza,że widzial ja bez makijazu i nie ma sie czym zachwycac. Inne moga sobie nawet chodzic nago po ulicy, ale akurat ona mnie denerwuje, jej nie trawie. Widziala ze H. ma dziewczyne, a jednak malpa robila podchody.

:conf used:
Ajdontanderstand.
Jesteś z facetem, który (wg Ciebie) rzuciłby się na jakiegoś kur.wiszona?

[201609062117]

Napisane przez Baby_Spice

Czyli wg Ciebie ja nie myśle logicznie?

Przeczytaj naszą dysputę od początku i sama sobie odpowiedz na to pytanie. Ja dyskusje uważam za skończoną używając sławetnego: EOT.

Napisane przez zania

Bry

Bry

[201604280909]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;33673354]Czyli co nie trawisz jej bo jest śliczna?
Jesteś o nią zazdrosna i nie pozwalasz się mu z nią spotykać a on za to nie pozwala Ci z kolegą?

Nie rozumiem, ale jak Zania, nie muszę[/QUOTE]

Na końcu napisałam,że podwalala sie, mimo tego,że wiedziala,że on MA dziewczyne - dlatego jej nie trawie. Gdyby byla nieatrakcyjna tez by mnie to wkurzylo, ale gdyby na zlosc sie z nia spotkal to jakos bym przezyla.

Tak nie mieszkamy razem. Jesli ja np dzwonie do niego i mowie ze jestesmy w barze x i planuje powrot o 12, a potem okazuje sie ze chce pojsc do baru y i tak rewelacyjnie jest,ze nie wiem kiedy wroce to pisze smsa,że poszlam do y, nie wiem kiedy wroce, jak bd w domu napisze Ci smsa.
Skad wiadomo czy to prawda?? to jest male miasto zawsze jak ja ide gdzies to spaotykam jego kolegów albo on moje kolezanki, u nas jest taka duza wiocha wszyscy wszystko wiedza

Co do jego gustu : on okresla to tak ze sa kobiety do kochania sa do ru***ia. NIe jara sie takimi, nie lubi solarki, ale takie kobiety zwracają uwage facetow, nawet jak ich zony to delikatne, o nienachalnej urodzie mimozy

[VI4]

Napisane przez Baby_Spice

Co do jego gustu : on okresla to tak ze sa kobiety do kochania sa do ru***ia. NIe jara sie takimi, nie lubi solarki, ale takie kobiety zwracają uwage facetow, nawet jak ich zony to delikatne, o nienachalnej urodzie mimozy

wierz mi, takie kobiety nie zwracają uwagi wszystkich facetów - i wśród moich znajomych nie ma nikogo, kto by taką kijem ruszył. Wywołują raczej odruch wymiotny.

[201604280909]

On nie reaguje na nią, dla niego jest ona obojetna, przyciaga wzrok, ale wg niego raczej oprucz ciala nie ma nic do zaoferowania. Ja na nia reaguje alericznie, bo mam w glowie zarejestrowany fakt podrywania pomimo tego,że tz jest zajety.
Mam nadzieje,że zrozumiałyście sens moich wypocin

[bridgeta]

Napisane przez Baby_Spice

Tak nie mieszkamy razem. Jesli ja np dzwonie do niego i mowie ze jestesmy w barze x i planuje powrot o 12, a potem okazuje sie ze chce pojsc do baru y i tak rewelacyjnie jest,ze nie wiem kiedy wroce to pisze smsa,że poszlam do y, nie wiem kiedy wroce, jak bd w domu napisze Ci smsa.
Skad wiadomo czy to prawda?? to jest male miasto zawsze jak ja ide gdzies to spaotykam jego kolegów albo on moje kolezanki, u nas jest taka duza wiocha wszyscy wszystko wiedza

Tego też nie rozumiem
To nie chodzi o to, czy się komuś wierzy czy nie, ale po kiego grzyba się ze wszystkiego spowiadać?
Chyba jakaś nieromantyczna jestem, bo nigdy z żadnym facetem nie wymieniałam miliona smsów dziennie. Jak się nie widzieliśmy tel raz na 1-2 dni mi stykał

Napisane przez VI4

wierz mi, takie kobiety nie zwracają uwagi wszystkich facetów - i wśród moich znajomych nie ma nikogo, kto by taką kijem ruszył. Wywołują raczej odruch wymiotny.

Mam podobnie.
Wniosek? Mamy strasznie nudnych znajomych...

[201604280909]

Napisane przez VI4

wierz mi, takie kobiety nie zwracają uwagi wszystkich facetów - i wśród moich znajomych nie ma nikogo, kto by taką kijem ruszył. Wywołują raczej odruch wymiotny.

Myślę,ze faceci z mojego wieku są na innym etapie przepoczwarzania sie Dla was to wszystko takie dziwne, bo faceci z okolic waszego wieku sa inni. Dojrzalsi, doświadczeni, niejedno widzieli.

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Napisane przez bridgeta

Tego też nie rozumiem
To nie chodzi o to, czy się komuś wierzy czy nie, ale po kiego grzyba się ze wszystkiego spowiadać?
Chyba jakaś nieromantyczna jestem, bo nigdy z żadnym facetem nie wymieniałam miliona smsów dziennie. Jak się nie widzieliśmy tel raz na 1-2 dni mi stykał


Mam podobnie.
Wniosek? Mamy strasznie nudnych znajomych...

Macie DOJRZAŁYCH emocjonalnie znajomych nie nudnych

1 telefon i 1 sms to nie jest milion


Wyciągając średnia arytmetyczna biorąc pod uwage wszystkie wieczory osobno tak to własnie wyglada. Nie ma czasu na takie pierdoły. Po długim czasie dostaje smsa bylem tu tu i tu idziemy potem tam , pozniej sie zobaczy i zazwyczaj koniec. Chyba jesteśmy parą dziwaków

[Rilla82]

To ja się przyznam, że SMSuję jak wściekła. Nigdy tego nie lubiłam, ale w mojej obecnej... hm..znajomości (słowo na "z" wciąż jeszcze mi nie przechodzi przez gardło ) fajnie to funkcjonuje, bo oboje lubimy się przekomarzać, bawić słowem i z jednej niewinnej wiadomości robi się nagle 10. Rachunki za telefon zaczęłam ostatnio płacić astronomiczne i obiecuję sobie jakoś przystopować, ale, no... nie mogę Oczywiście w tych SMSach nie ma żadnego spowiadania, meldowania itd. Moi partnerzy wiedzieli zawsze doskonale, że zabiłabym śmiechem, gdyby czegoś takiego oczekiwali. Wyjątek - jeśli jesteśmy gdzieś razem, a ja później wracam nocnym autobusem, puszczam Esa, że żyję, żeby samiec miał spokojne sumienie, że mnie osobiście pod dom nie odtransportował

[VI4]

Napisane przez Baby_Spice

Myślę,ze faceci z mojego wieku są na innym etapie przepoczwarzania sie Dla was to wszystko takie dziwne, bo faceci z okolic waszego wieku sa inni. Dojrzalsi, doświadczeni, niejedno widzieli.

i dlatego właśnie w tytule wątku jest okołotrzydziestki. A mam znajomych okołodwudziestki, którzy na dmuchane lalki spalone na solarce nie polecą. Niezależnie od wieku, panowie pewnego gatunku lecą na panie pewnego gatunku.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Ja preferuję raczej smsy hmmm z podtekstem, ubarwiające szarą rzeczywistośći te wymieniam milionami

[Rilla82]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;33674746]Ja preferuję raczej smsy hmmm z podtekstem, ubarwiające szarą rzeczywistośći te wymieniam milionami[/QUOTE]

Takie też

Edit: Jeśli komuś nic dzisiaj się nie udaje, to niech wie, że nie jest sam:
http://www.youtube.com/watch?feature...v=If3wzG43PD8#!

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Rilla82

Takie też

Edit: Jeśli komuś nic dzisiaj się nie udaje, to niech wie, że nie jest sam:
http://www.youtube.com/watch?feature...v=If3wzG43PD8#!

nie ma jak siedząc w pracy dostać smsa-w co jesteś ubrana?i nie mówię tu o garniturze służbowym.....

[bridgeta]

Napisane przez Rilla82

To ja się przyznam, że SMSuję jak wściekła. Nigdy tego nie lubiłam, ale w mojej obecnej... hm..znajomości (słowo na "z" wciąż jeszcze mi nie przechodzi przez gardło ) fajnie to funkcjonuje, bo oboje lubimy się przekomarzać, bawić słowem i z jednej niewinnej wiadomości robi się nagle 10. Rachunki za telefon zaczęłam ostatnio płacić astronomiczne i obiecuję sobie jakoś przystopować, ale, no... nie mogę Oczywiście w tych SMSach nie ma żadnego spowiadania, meldowania itd. Moi partnerzy wiedzieli zawsze doskonale, że zabiłabym śmiechem, gdyby czegoś takiego oczekiwali. Wyjątek - jeśli jesteśmy gdzieś razem, a ja później wracam nocnym autobusem, puszczam Esa, że żyję, żeby samiec miał spokojne sumienie, że mnie osobiście pod dom nie odtransportował

Rilko, uświadom mnie, bo już nie nadążam - ty jeszcze jesteś singielka czy już nie?

[201604280909]

Napisane przez Rilla82

To ja się przyznam, że SMSuję jak wściekła. Nigdy tego nie lubiłam, ale w mojej obecnej... hm..znajomości (słowo na "z" wciąż jeszcze mi nie przechodzi przez gardło ) fajnie to funkcjonuje, bo oboje lubimy się przekomarzać, bawić słowem i z jednej niewinnej wiadomości robi się nagle 10. Rachunki za telefon zaczęłam ostatnio płacić astronomiczne i obiecuję sobie jakoś przystopować, ale, no... nie mogę Oczywiście w tych SMSach nie ma żadnego spowiadania, meldowania itd. Moi partnerzy wiedzieli zawsze doskonale, że zabiłabym śmiechem, gdyby czegoś takiego oczekiwali. Wyjątek - jeśli jesteśmy gdzieś razem, a ja później wracam nocnym autobusem, puszczam Esa, że żyję, żeby samiec miał spokojne sumienie, że mnie osobiście pod dom nie odtransportował

Ja mam za to problem z wypowiedzeniem słowa kocham. U mnie w domu nigdy nie mowilo sie takich rzeczy. Teraz ja nie potrafie tego powiedziec. Staram sie, aby moje czyny mówiły same za siebie

J

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

Nie bolą Cie palce od tylu smsków? Pytam poważnie

Jak miałam lat nascie to byłam wirtuozem klawiaturki natelefonie Pisało sie, pisało, a potem palce odpadały... Ehh, kiedy to było

[201609062117]

Baby, moja droga bejbi i pozostałe uczestniczki wątku

Tym radosnym wstępem chciałabym rzec, że wydawało mi się, że jestem uczestniczką i radośnie współtworzę wątek dla szczęśliwych trzydziestek, które w głowie mają mózg a nie sieczkę, która (być może) w przyszłości ze zlepku różnorakich komórek utworzy narząd, który pierwotnie został stworzony do myślenia. Ale do tego droga daleka, oj daleka...
Nie pochodzę z pokolenia gimnazjum i nie mam ochoty czytać jakiś bzdurnych wypocin (z elementarnymi błędami ortograficznymi) o blondynkach do r*chania mających lub nie biust okraszonych komentarzami o nieszczęśliwym podstawówkowym związku. Jeśli się mylę to poprawcie mnie proszę, ale zawsze mi się wydawało, że staramy się poniżej pewnego poziomu nie schodzić a chciałabym zasugerować, że posty naszej nowej koleżanki bejbi są poniżej pewnej krytyki i nadają się tylko i wyłącznie na "intymny".
Jak słusznie się domyślacie nie chcę mieć dzieci i instynktu macierzyńskiego nie posiadam więc niańczyć 23-letnich dorosłych i zrównoważonych kobiet również nie zamierzam.
Moim zdaniem, bejbi są dwa rozwiązania: albo wzniesiesz się na wyżyny swojej erudycji i dostosujesz się poziomem do powyższego wątku (za wzór mogą Ci posłużyć chociażby 3 poprzednie części) albo będziesz znosić tego typu posty umoralniające

Serdecznie pozdrawiam,
Pinki

[VI4]

Napisane przez pinkswan

Baby, moja droga bejbi i pozostałe uczestniczki wątku

Tym radosnym wstępem chciałabym rzec, że wydawało mi się, że jestem uczestniczką i radośnie współtworzę wątek dla szczęśliwych trzydziestek, które w głowie mają mózg a nie sieczkę, która (być może) w przyszłości ze zlepku różnorakich komórek utworzy narząd, który pierwotnie został stworzony do myślenia. Ale do tego droga daleka, oj daleka...
Nie pochodzę z pokolenia gimnazjum i nie mam ochoty czytać jakiś bzdurnych wypocin (z elementarnymi błędami ortograficznymi) o blondynkach do r*chania mających lub nie biust okraszonych komentarzami o nieszczęśliwym podstawówkowym związku. Jeśli się mylę to poprawcie mnie proszę, ale zawsze mi się wydawało, że staramy się poniżej pewnego poziomu nie schodzić a chciałabym zasugerować, że posty naszej nowej koleżanki bejbi są poniżej pewnej krytyki i nadają się tylko i wyłącznie na "intymny".
Jak słusznie się domyślacie nie chcę mieć dzieci i instynktu macierzyńskiego nie posiadam więc niańczyć 23-letnich dorosłych i zrównoważonych kobiet również nie zamierzam.
Moim zdaniem, bejbi są dwa rozwiązania: albo wzniesiesz się na wyżyny swojej erudycji i dostosujesz się poziomem do powyższego wątku (za wzór mogą Ci posłużyć chociażby 3 poprzednie części) albo będziesz znosić tego typu posty umoralniające

Serdecznie pozdrawiam,
Pinki

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

[Rilla82]

Mi Baby ani jej posty nie przeszkadzają, jest od nas młodsza i to faktycznie widać, ale odbieram ją jako sympatyczną osobę. W sumie nie muszę się wdawać w dyskusję, jeśli coś mi nie pasuje. Ale to moja prywatna, i jak widać odosobniona opinia.

Napisane przez bridgeta

Rilko, uświadom mnie, bo już nie nadążam - ty jeszcze jesteś singielka czy już nie?

Ha, dobre pytanie. To przez Ciebie wlazłam na ten cholerny czat

A smsy, od kiedy mam dotykowy z funkcją podpowiadania wyrazów, paluchy nie bolą, trzeba tylko kontrolować machinę, żeby czegoś głupiego nie napisała

[201604280909]

Napisane przez pinkswan

, które w głowie mają mózg a nie sieczkę, która (być może) w przyszłości ze zlepku różnorakich komórek utworzy narząd, który pierwotnie został stworzony do myślenia. Ale do tego droga daleka, oj daleka...
niańczyć 23-letnich dorosłych i zrównoważonych kobiet również nie zamierzam.i

Nie potrzebuję Twojego ani nikogo innego nańczenia.Nie ma przymusu odpowiadania na moje wiadomosci. Nie chce miec dzieci, dlatego wypowiadam sie tutaj. Fakt, nie mam 30 lat, ale nie bede zakladala watku Kolo 2o i nie myslace o dzieciach.


Jeśli Twoim zdaniem jestem totalną bezmózgą idiotką, która w głowie ma sieczkę, a mózg przy optymistycznej wersji pojawi się MOŻE kiedyś, to nie świadczy o Tobie najlepiej.Nie masz do mnie żadnego szacunku jako człowieka, nazywasz niedosłwownie kretynką. Nie znasz mnie, a takie słowa, choć wirtualne ranią. Ja odnoszę się do każdej osoby z szacunkiem i jak kogoś nie rozumiem lub uważam ,ze gada głupoty milczę lub taktownie zwracam uwagę. Pewnie się nawet nie przejmiesz moimi slowami i tym, jak się poczułam poniżona, bo ameba czy inny bezmózgi pantofelek właśnie nie wnosi niczego konstruktywnego. Nie pozwolę się obrażać, nie zasłużyłam na to, dlatego masz co chcialąś. Papatki miło było poznać.