Może kiedyś, już się staramy, jesteśmy w ciąży, i dzieci mamy!

[Madzialenka12344321]

Strong ach.. bo mnie to wkurza. Musiałam się wygadać

a wózek już przyszedł??

Dużo ci jeszcze rzeczy brakuje??

[kotekk81]

Napisane przez Madzialenka12344321

Moi rodzice jakoś to rozumieją, nawet nic im nie musiałam mówić a teściowa?? I jeszcze te tel. z pytaniem "nie urodziłaś jeszcze??" kuźwa.... przecież mam jeszcze trochę czasu do terminu. Poza tym jak bym urodziła, to by się dowiedziała.

Madzia tesciowa tak wydzwania bo jakbys juz zaczela rodzic to jeszcze by zdazyla na porodowke dojechac a tak powaznie to powiedz mezowi i niech jej grzecznie wytlumaczy co i jak. Moja tesciowa przyjechala do szpitala, siedziala na korytarzu razem z mezem i moja mama i moja babcia. Nawet kwiaty mi przyniosla i to byl mily gest. Jak juz mnie przywiezli na normalna sale to doslownie byla 5 minut bo sama rodzila i wie jak sie kobieta czuje.

[strongwomen]

Kotek, wyrozumiałą masz teściową ja się aż boję jak moja się zachowa

Madzia, ja wózek w połowie maja będę płacić dopiero bo teraz tylko zaliczkę zapłaciliśmy.
a brakuje mi dalej wszystkiego w między czasie nic innego nie kupiłam, prócz tych wtorkowych ciuszków. Zobaczę jaki maj będzie, bo TŻ w szpitalu to wypłata mniejsza, a wiadomo odłożyć też trzeba no i wózek dopłacić i chyba to na maj będzie wszystko.

i wygaduj się wygaduj, pozatym na teściową się fajnie narzeka, jakoś tak łatwo no nie?

[Madzialenka12344321]

Kotku ciekawe jaka moja będzie jak się mała już urodzi. Juz nawet moja mama jej aluzje robi, że ona to nam na głowie nie będzie siedziała itp. Dzięki jej za to Jej cenne rady też mnie wkurzają typu: dziecko będzie spało w łożku (a co ona jasnowidz), mąz będzie się wysypiał, to chyba nie będę go budziła w nocy do dziecka??

strong macie jeszcze czas na wszystkie zakupki.

[emigra]

Napisane przez Madzialenka12344321

Moi rodzice jakoś to rozumieją, nawet nic im nie musiałam mówić a teściowa?? I jeszcze te tel. z pytaniem "nie urodziłaś jeszcze??" kuźwa.... przecież mam jeszcze trochę czasu do terminu. Poza tym jak bym urodziła, to by się dowiedziała.

Ja bym jej nie dala znaku po prostu jakby sie zaczelo zaluje ze do swojej zadzwonilam ze mi wody odeszly, ale potrzebowalismy zeby przywiozla mezowi jedzenie na porodowke zabronilabym kazdemu mowic ze rodzisz a jej sie potem wytlumaczyla, ze czlowiek w takiej chwili nie mysli o telefonie nastepnym razem tak wlasnie zrobie bede wredna, a co!

[strongwomen]

Madziu, widzę że strasznie Cię temat teściowej drażni

a czas na zakupki, jasne że mamy ale rozumiesz.... MOJĄ NIECIERPLIWOŚĆ ja bym dziennie coś mogła zamawiać wybierać , oglądać, oczekiwać, chować, znów wyciągać...

Emigra, super pomysł, no i prócz tego że się nie myśli o telefonie to jeszcze możesz powiedzieć że niespodziankę chcieliście zrobić

[Madzialenka12344321]

Zobaczymy jak będzie po rozmowie. Jak mąz jej przetłumaczy to ok, mogę powiedzieć , że rodzę (tzn ja tam tylko do swojej mamy zadzwonię, bo nie będę miała nawet głowy aby do innych osób dzwonić), a mąz pewnie da znac teściowej i ojcu Akurat o moich rodziców jestem spokojna, więc moge im powiedzieć. Ale teściowa jak nie przyjedzie to aby nie wydzwaniała co chwila, choc w sumie chyba tel wtedy zgaszę sobie i mężowi.

[e_vel]

Napisane przez strongwomen

e-vel a którą część Polski zamieszkujesz?

Małopolskie, okolice Brzeska Okocim

[Madzialenka12344321]

Strong generalnie to spoko kobieta, ale często ma właśnie takie zagrywki jak teraz i mnie to wkurza.

Wiem, wiem. Ja w sumie sie dość długo zbierałam z zakupami bo chyba do 30 tyg, a potem wszystko na raz kupowałam hehe

Moja mama to by się dowiedziała, nawet jakbym jej nie powiedziała, bo moja położna jest mamy bratową więc to logiczne, że brat by do mamy zadzwonił od razu jak tylko do położnej zadzwonię

[Natala84]

Napisane przez blonde_hair

ale ona jest jeszcze malutka...ma prawo budzic sie w nocy z kazdego powodu

dokładnie

Napisane przez ilonkaczapela

Ktoś się pytał jak się wkłada to ubranko granatowe (zapomniałam kto, sorki). Zakłada je się tak jak body Przez głowę a nóżki ma całkiem rozpinane

to ja pytałam sorry, ale jakoś mi wyobraźnia w tym temacie nie zadziałała

Napisane przez emigra

ale to jest w kwestii samodzielnego zasypiania w lozeczku

generalnie odzwyczaja sie dziecko od nocnego jedzenia podajac mu herbatke badz wode zamiast mleka...ale dziecko musi miec co najmniej 5 tygodni i wazyc 5 kilo ... dopiero wtedy mozna oduczac

niby tak i nie neguje tego, ale przyznasz ze budzenie sie co 5 minut w celu podania smoczka jest conajmniej wykanczajace

zrobisz jak uważasz oczywiście, ale jak dla mnie ta metoda jest delikatnie mówiąc... niehumanitarna :/ szczególnie dla kilkutygodniowego dziecka! ba, u żadnego dziecka w życiu nie zostawiałabym dziecka żeby się wypłakało i zasnęło z przemęczenia w poczuciu, że mamy i taty nie ma obok i się nim nie interesują

to już jeśli koniecznie ktoś chce uczyć dziecko spania, to już bliższa jest mi metoda Tracy Hogg choć takiego malucha jeszcze nie czas uczyć czegokolwiek niestety, na tym polega macierzyństwo, że trzeba się dziecku poświęcić, także w nocy
aha i nocne karmienia u kilkutygodniowego dziecka (a nawet kilkumiesięcznego) to norma, nie wiem,czego tu oduczać? ciesz się, że piersią nie karmisz, bo tu już w ogóle mogłabyś zapomnieć o przesypianiu nocy przez dłuuuuugi czas

Madzia, o rety, teściowa przy porodzie never!!! ja poprosiłam męża, żeby porozmawiał z nią i żeby do szpitala też nie przychodziła. Oddział poporodowy to nie SPA, ja ograniczyłam odwiedziny szpitalne do męża i swojej mamy, która pomagała mi iść pod prysznic wiele krępujących rzeczy się dzieje na oddziale, ja bym nie chciała, by ktoś więcej to oglądał

byliśmy z młodą na kontroli, wszystkie objawy to ząbki, a nie żadna infekcja więc może spokojnie wychodzić na dwór tylko unikać skupisk, bo ma obniżoną odporność i łatwo może coś złapać ale skoro ode mnie nie złapała nic, to chyba nie tak źle z jej odpornością

[e_vel]

Madzia Ty się nie daj - nie pozwól na to, żeby teściowa była na porodówce. Powiedz jej wprost, że to jest intymna sytuacja i sobie nie życzysz. Obecność męża popieram i każdemu polecam. Mój był przy mnie i był dla mnie ogromnym wsparciem No i chwila gdy mu dali Małą a on miał łzy w oczach - bezcenna

[Baobabek]

Napisane przez Madzialenka12344321

cześć

emigra bardzo łądnie ci się mała chowa.

Ana mam cerę mieszaną. Generalnie to strefa T jest czasami uporczywa (bo czoło i nosek są tłuste, z tym że nos czasami mi sie przesusza a tak to dalej cała skóra normalna. Ja ci powiem, że też balsamu nie używałam (z wyjątkiem okresu ciąży) bo... miałam zawsze lenia hehe.

Bika co za koledzy
e_vel super tort

tomalinko współczuję kaca.

strong co oznacza?? że mąż teraz będzie miał 2 wolne weekendy bez zjazdów. Na studia jedzie dopiero 11 maja a może do tego czasu mała już będzie z nami i wtedy żaden weekend nie będzie już samotny

Ilonka ale fajne zdjęcia dzieciaczków (w podpisie) aż spojrzałam jak moja wygląda na 24 dni do terminu

Ja sobie pospałam do 10, zjadłam śniadanko i zabrałam się za sprzątanie. Na razie posprzątałam tylko łazienki, ale mam zamiar przez weekend całe mieszkanko wysprzątać Pogoda superowa

Rozmawiałam dziś z moją mama i mi powiedziała, ze wczoraj moja teściowa do niej dzowniła. Pogadały sobie i teściowa do niej, czy będzie ze mną przy porodzie. Więc mama mówi, że nie. Ze wystarczy, że mój mąż będzie bo po co mi więcej osób tam, ona nawet do szpitala nie będzie jechała, dopiero jak już mała będzie na swiecie. A tesciowa podobna była bardzo zdziwiona i powiedziała "ale mnie chyba na porodówkę wpuszczą" kuźwa... a po co mi ona?? Muszę to mężowi powiedzieć, aby taką aluzję jej dał, że rodzimy we 2 i nikogo więcej tam nie chcemy. Oczywiście rano miałam tez tel od teściowej, czy jeszcze nie rodzę i abym tel non stop ze sobą miała (nawet jak idę pod prysznic) bo ona się stresuje. Więc się wkurzyłam i powiedziałam, że przesadza bo nawet jak dostanę skurczy to w 5 min nie urodzę. Fajnie, że sie tam martwi , że nie olewa tego, ale moim zdaniem aż za bardzo.

wyobraziłam sobie poród z moją teściową

Napisane przez Madzialenka12344321

emi no właśnie wyślę męża aby z nia pogadał, chyba że przy mnie zacznie rozmowę to jej powiem sama. Moja mama mnie prosiła abym sama nie zaczynała, bo będzie że ona donosi co teściowa jej powiedziała. Wiesz co mam na myśli.

Kurcze.. nie rozumiem po co ktoś chce byc przy porodzie (nie mówię o mężu) przecież kobieta wtedy nie jest w SPA, cierpi, boli ją wszystko i w czym ona niby pomoże?? Poza tym ja tam kilku minut nie będę rodziła, więc jaki jest sens nawet czekania w szpitalu?? Nawet jak urodzę to 2 godz. będę na sali obserwacyjnej i tam też nikogo nie chcę, dopiero jak będę na normalnej sali leżała.

Ja nawet na normalnej sali nie chciałam nikogo, akurat w szpitalu gdzie rodziłam, był zakaz wejść na oddział, jak ktoś z rodziny przychodził to wychodziło sie z dzieckiem do takiego przedsionka -poczekalni. Jak dla mnie to było super, bo nie czułabym sie dobrze, gdyby do mojej współlokatorki przychodził mąż, brat i bóg wie kto jeszcze, a ja nie mogłabym swobodnie wstać z łóżka, nakarmić dziecka czy coś....krępowałabym sie strasznie a tak to był luz. Cieszę się, że tam nikt nie miał wstępu Teraz szykuje mi sie poród w moim mieście, bo mam innego lekarza i tutaj na sali normalnie ludzie wchodzą i to mnie odstrasza i ciągle się biję z myślami, czy nie rodzić tam gdzie i wcześniej...argument, ze mojego lekarza tam nie będzie akurat na mnie nie działą, bo syna też rodziłam bez obecności mojego z tym, ze teraz w tym szpitalu gdzie rodziłam pracuje ginekolog, któa o mało nie zabiła mojego synka, jak w ciąży byłam, przepisując mi leki poronne! i ona słynie z tego,ze każdy poród to cesarka, bo odwala robotę i jedzie do swojego prywatnego gabinetu...a ja cesarki nie chcę i sie strasznie boję

[emigra]

Napisane przez Natala84

zrobisz jak uważasz oczywiście, ale jak dla mnie ta metoda jest delikatnie mówiąc... niehumanitarna :/ szczególnie dla kilkutygodniowego dziecka! ba, u żadnego dziecka w życiu nie zostawiałabym dziecka żeby się wypłakało i zasnęło z przemęczenia w poczuciu, że mamy i taty nie ma obok i się nim nie interesują

to już jeśli koniecznie ktoś chce uczyć dziecko spania, to już bliższa jest mi metoda Tracy Hogg choć takiego malucha jeszcze nie czas uczyć czegokolwiek niestety, na tym polega macierzyństwo, że trzeba się dziecku poświęcić, także w nocy
aha i nocne karmienia u kilkutygodniowego dziecka (a nawet kilkumiesięcznego) to norma, nie wiem,czego tu oduczać? ciesz się, że piersią nie karmisz, bo tu już w ogóle mogłabyś zapomnieć o przesypianiu nocy przez dłuuuuugi czas

slucham??
A kto powiedzial, ze zostawie dziecko zeby sie zanioslo z placzu? Ja dla swojego dziecka jestem zawsze, w kazdej minucie i choc nie biore jej na rece przy kazdym placzu to probuje ja uspokoic gdy lezy, glaskajac i mowiac do niej. Moja kolezanka stosowala te metode i jej zajelo jeden wieczor - musiala wejsc do pokoju dwa razy, a na drugi wieczor dziecko spalo juz jak susel bez koniecznosci uspokajania go. nie rozumiem co w tym niehumanitarnego???????? obdzieram dziecko ze skory? Maltretuje je?? Glodze???????? Nie przesadzajmy.....


Wiesz, dziecko powinno sie oduczyc nocnego mleka najpozniej gdy bedzie mialo pierwszy zabek, bo wiadomo ze po nocnym karmieniu zabkow sie juz nie myje a bakterie z mleka powoduja prochnice u dzieci - mam kolezanke u ktorej rodzice zbagatelizowali i do dzisiejszego dnia ma polowy zebow i kazdy zzarty przez prochnice

Tracy Hogg jakos sposob uzywa uczenie dziecka samodzielnosci od pierwszego dnia ... a w ksiazce z metoda 3-5-7 uczy sie przede wszystkim starsze dzieci zasypiania samodzielnego, skoro nie bylo tego nauczone od poczatku ... jak chcesz cale zycie spac z dzieckiem to spij, ja chce sie kiedys wyspac .... i nie uwazam sie za gorsza matke od Ciebie.

[Baobabek]

Wróciłam z kartonem i wielką siatą ciuchów mam już właściwie wszystko na cały rok dla małej Śpioszki, kaftaniki, półśpioszki, body, bluzki, sukienki, tuniki na lato, dresy, bluzy. spodnie, rajtuzki, czapek chyba ze 20 na cały rok buciki dla niechodzącej niuni będę dokupywać tylko jakieś pojedyncze ciuszki, legginsy, czy rurki, na zimę kombinezon...bolerek z 7 mam cudnych jezuuu jak te 10 proc przesądzą o siuśku to chyba rąbnę

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Napisane przez emigra

slucham??
A kto powiedzial, ze zostawie dziecko zeby sie zanioslo z placzu? Ja dla swojego dziecka jestem zawsze, w kazdej minucie i choc nie biore jej na rece przy kazdym placzu to probuje ja uspokoic gdy lezy, glaskajac i mowiac do niej. Moja kolezanka stosowala te metode i jej zajelo jeden wieczor - musiala wejsc do pokoju dwa razy, a na drugi wieczor dziecko spalo juz jak susel bez koniecznosci uspokajania go. nie rozumiem co w tym niehumanitarnego???????? obdzieram dziecko ze skory? Maltretuje je?? Glodze???????? Nie przesadzajmy.....


Wiesz, dziecko powinno sie oduczyc nocnego mleka najpozniej gdy bedzie mialo pierwszy zabek, bo wiadomo ze po nocnym karmieniu zabkow sie juz nie myje a bakterie z mleka powoduja prochnice u dzieci - mam kolezanke u ktorej rodzice zbagatelizowali i do dzisiejszego dnia ma polowy zebow i kazdy zzarty przez prochnice

Tracy Hogg jakos sposob uzywa uczenie dziecka samodzielnosci od pierwszego dnia ... a w ksiazce z metoda 3-5-7 uczy sie przede wszystkim starsze dzieci zasypiania samodzielnego, skoro nie bylo tego nauczone od poczatku ... jak chcesz cale zycie spac z dzieckiem to spij, ja chce sie kiedys wyspac .... i nie uwazam sie za gorsza matke od Ciebie.

moje dziecko bardzo długo piło w nocy mleko, gdzieś do 1,5 roku, godzina 1-2 w nocy, butelkę wypijał na śpiocha i spał do rana ma zdrowe czyste ząbki, ani śladu próchnicy to nie jest reguła zęby bardziej psują się od słodkich soków typu kubuś, bobofruit, od lizaków, słodkich jogurtów

[Natala84]

ale chwila moment i spokojnie. nic o zanoszeniu się nie napisałam. czy metoda 3-5-7 nie polega na tym, że jak dziecko płacze to do niego nie wchodzisz najpierw przez 3 minuty, potem przez 5 a potem przez 7? mimo, że płacze? bo ja taką wersje znam i ona jest właśnie dla mnie niehumanitarna.
i nie ma to nic wspólnego ze spaniem razem! ja ze swoim nie śpie zasypia samo, bez mruknięcia, ale dlatego że przez kilka miesięcy wypracowałam w niej poczucie bezpieczeństwa, że obok zawsze ktoś jest, że zawsze ktoś do niej przyjdzie, gdy będzie tego potrzebować
co do karmień nocnych... kilkutygodniowym dzieciom to chyba zęby z reguły nie wychodzą?

[strongwomen]

Nie mam zielonego pojęcia o tym co piszecie, i aż się boję że mnie to czeka a znów nic nie wiem, ale w związku z tym też się nie wypowiem.

Pochwalę się za to że nugetsy z dipem czosnkowym już są prawie gotowe a ja oglądam weeding tv sieczka ale przyjemna

[Malensstfo]

Helloooo

Wróciliśmy z mężem dopiero z zakupów Głowa mnie napierdziela.,..chyba przez pogodę...u nas śliczne słoneczko i cieplutko!!! Koleżanka będzie miała super pogodę na ślub!

Zjedliśmy...i powoli się szykujemy....

Aha i kupiliśmy dziś sobie żyrandol!!!

A "Język niemowląt" ja też sobie zakupiłam...od razu 2 części, które narazie pożyczyłąm koleżance

[Madzialenka12344321]

Natala, e_vel dokładnie. To jest bardzo intymna chwila i chcę ją spędzić z mężem.

Baobabek wow ile rzeczy, super To czego ci jeszcze brakuje??

strong spokojnie, nauczymy się wszystkiego

Malensstfo pokaż żyrandol.

Musiałam odpocząć. Tak mnie na sprzątanie wzięło. jeszcze mi tylko kuchnia została i sypialnia z małą zagraconą szafą

[strongwomen]

Madzia, nie przemęczaj się, bo wiesz dopiero sobota.

[Malensstfo]

Napisane przez strongwomen

Madzia, nie przemęczaj się, bo wiesz dopiero sobota.

Hehe, no właśnie!!!

Madzia nie pokaże, bo raz, że jest zapakowny, to jeszcze zostawiliśmy go w starym mieszkaniu, bo tu nam nie jest teraz potrzebny Jak będzie po remoncie to wam wszystko na zdjęciach pokażę, hehe

[Madzialenka12344321]

Dlatego robię odpoczynki

Jutro nie będe miała kiedy posprzątać, bo idę na obiad do rodziców i pewnie troszkę posiedzę u nich, a dzis taka pogoda ładna to i motywacja jest

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Maleństwo no niech ci będzie... poczekam.

[kotekk81]

Napisane przez Madzialenka12344321

Kotku ciekawe jaka moja będzie jak się mała już urodzi. Juz nawet moja mama jej aluzje robi, że ona to nam na głowie nie będzie siedziała itp. Dzięki jej za to Jej cenne rady też mnie wkurzają typu: dziecko będzie spało w łożku (a co ona jasnowidz), mąz będzie się wysypiał, to chyba nie będę go budziła w nocy do dziecka??

oo matko!!! "uwielbiam" takie cenne rady

Napisane przez strongwomen

Kotek, wyrozumiałą masz teściową ja się aż boję jak moja się zachowa

no w tej kwestii akurat byla wyrozumiala co nie znaczy ze nie ma grzeszkow na sumieniu

Napisane przez emigra

Ja bym jej nie dala znaku po prostu jakby sie zaczelo zaluje ze do swojej zadzwonilam ze mi wody odeszly, ale potrzebowalismy zeby przywiozla mezowi jedzenie na porodowke zabronilabym kazdemu mowic ze rodzisz a jej sie potem wytlumaczyla, ze czlowiek w takiej chwili nie mysli o telefonie nastepnym razem tak wlasnie zrobie bede wredna, a co!

Strong Ty robilas milky waya? z tego przepisu co Butter podawala??a mleko w proszku jakie mialas?

bo wyslalam mamie smsem liste zakupow haha i bede dzis tworzyc tego milky waya

zjadlabym takie nuggetsiki

my dzis mielismy baaardzo kaloryczny obiad mianowicie frytki, smazon ser i zoz tzatziki a wczoraj mialam moj ukochany makaron z tunczykiem z przepisu Madzi moglabym go jesc co drugi dzien

ahaaaa i prosze ladnie o wrzucanie przepisow w k. bo jak nie to bedzie lansko

[Madzialenka12344321]

Kotku cieszę się, że makaron z tuńczykiem smakuje. Ja też go uwielbiam, choć w ciąży nie jadłam jeszcze.

Ja dziś na obiadek chyba zjem pierogi z kapustą i grzybami roboty mojej babci.

jejku już 14?? szok.

[strongwomen]

Kotku, miałam takie zwykłe "mleko w proszku" chyba jakieś bez firmowe (w niebieskim opakowaniu) , nie granulowane tylko w proszku musi być i tak z przepisu Butter, ale ona mnie odesłała do jakieś stronki, podać Ci?

Madzia, mi w ciąży tuńczyk źle pachnie tak samo filety śledziowe w pomidorach, kiedyś uwielbiałam a teraz... ble !

a i Kotku, nie zostało wam tzatzyków? bo aż się uśliniłam.

[kotekk81]

Napisane przez strongwomen

Kotku, miałam takie zwykłe "mleko w proszku" chyba jakieś bez firmowe (w niebieskim opakowaniu) , nie granulowane tylko w proszku musi być i tak z przepisu Butter, ale ona mnie odesłała do jakieś stronki, podać Ci?

Madzia, mi w ciąży tuńczyk źle pachnie tak samo filety śledziowe w pomidorach, kiedyś uwielbiałam a teraz... ble !

a i Kotku, nie zostało wam tzatzyków? bo aż się uśliniłam.

dzieki wlasnie tego linka mam ale mam jeszcze przepis z ksiazeczki "Przyslij przepis" i jest mala roznica ale chyba zrobie z tego co Wy robilyscie


no i wiem ze ciezarnej sie nie odmawia ale niestety tzatzyki zostaly pochloniete


jeszcze dzis koktail z truskawek bede robic

i postanowilam ze zawsze na niedziele bede cos piekla. Jakies ciasto czy ciasteczka. Tak bylo jak bylam mala i wspominam to bardzo milo i chce zeby Maja rowniez miala takie mile wspomnienia

[emigra]

Napisane przez Natala84

ale chwila moment i spokojnie. nic o zanoszeniu się nie napisałam. czy metoda 3-5-7 nie polega na tym, że jak dziecko płacze to do niego nie wchodzisz najpierw przez 3 minuty, potem przez 5 a potem przez 7? mimo, że płacze? bo ja taką wersje znam i ona jest właśnie dla mnie niehumanitarna.
i nie ma to nic wspólnego ze spaniem razem! ja ze swoim nie śpie zasypia samo, bez mruknięcia, ale dlatego że przez kilka miesięcy wypracowałam w niej poczucie bezpieczeństwa, że obok zawsze ktoś jest, że zawsze ktoś do niej przyjdzie, gdy będzie tego potrzebować
co do karmień nocnych... kilkutygodniowym dzieciom to chyba zęby z reguły nie wychodzą?

tak na tym polega i ja mysle ze przez 3 minuty dziecku nic sie nie stanie, a to ze moze na Ciebie liczyc widzi po tym ze po tych trzech minutach wchodzisz i je uspokajasz. Pokazanie dziecku ze gdy zasypia to zawsze ktos przy nim jest jest dla mnie rowna glupota co usypianie na rekach czy przy piersi ... dziecko budzi sie po kilka razy w nocy i gdy widzi ze cos jest nie tak jak podczas zasypiania to wtedy placze.... dlatego powinno sie jeszcze obudzone wsadzac do lozeczka, wtedy minimalizujemy jego strach gdy sie w nocy obudzi...
Fakt, kilkudniowemu dziecku zeby nie rosna, ale kilkumiesiecznemu owszem.
Ja swoje bede oduczac bo widze ze i tak robi bardzo dlugie przerwy w nocy w karmieniu wiec nie widze sensu odkladac tej nauki na pozniej. Zwlaszcza ze chce kiedys wrocic do sypialni do meza i nie wybudzac go w nocy, bo on musi pracowac... a z reszta po co sie tlumacze kazdy robi jak uwaza.

[ButterBear]

Dzieki Dziewczyny za zyczenia, bardzo mi milo

Nikita, robilam dla gosci duzo roznych rzeczy obiad dla rodziny, ciasta, a na kolacje moj maz zostal BBQ master i zrobilismy grilla, salatki i male przekaski

Kotku, do milky waya mozesz dac mleko niebieskie, takie, co w sklepie jest juz od lat. Milky way jest pyszny!!

Madziu, przepraszam za wyrazenie, ale Twoja tesciowa jest walnieta. Co tez sie babie w glowie wyleglo, zeby Ci sie na porodowke wbijac....dobrze,ze Ci mama to powiedziala, mozecie zareagowac. Nie bedzie niespodzianki, ze lezysz,rodzisz, zwijasz sie z bolu, a tu bach - tesciowa ante portas... Dzizas.

[strongwomen]

Emigra. Ostatnie zdanie bardzo mądre, każda mama chyba wie co akurat dla jej dziecka jest dobre i na co sobie może pozwolić.

Kotek, świetny pomysł, też bym tak chciała tym bardziej że nie pracuję i jako fartuszkowa Pani domu mogłabym taki nawyk wypracować ale... nie zawsze mi się chcę. Jednak skoro Ty zrobisz to dla Majeczki i z uśmiechem na twarzy to napewno co niedziela uda Ci się taki nawyk wypracować

u mnie babcia tak jeszcze piecze, i też bardzo to lubię, właśnie dziś upiekła jabłecznika


cześć Butterku

[ButterBear]

Kotku, jeszcze a propos przepisu na MW, to w tym przepisie chyba autorka zapomniala o proszku do pieczenia. Pamietaj, zeby dodac!

[strongwomen]

Butter, w odnośniku do biszkoptu napisała o proszku do pieczenia.