Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

[anulka4771]

Napisane przez niunia32

jedziemy do przyborowa (niedaleko Korbielowa) na działkę do siostry. na grilla i ognisko.
na szczęście po górach chodzić nie będziemy, no chyba, że pójdziemy na sapcer, to będę musiała się wdrapać na górę do domku.
mąż już sobie sprawdził, gdzie jest szpital w razie W.

Torbę zabieraj ze sobą

[niunia32]

Napisane przez anulka4771

Torbę zabieraj ze sobą

nooo musze się dzisiaj spakować

[aga_bre]

Napisane przez Gaabbi

Ja już nie wiem jak z tymi tygodniami Ostatnia miesiączka 11 września, czyli liczy się tygodnie od 18 września, tak?

Idziemy dzisiaj do kina. Mam nadzieję, że wysiedzę na seansie. Ostatnio każdego dnia gdzieś jestem...gdyby to moja ginka widziała. Mam zalecenie leżeć, ale o niebo lepiej się czuję, jak gdzieś "bywam", niż jak leżałam. Mam nadzieję, że nie będę sobie później pluła w brodę Będę dzisiaj jadła popcorn kinowy
A na obiad mieliśmy makaron z truskawkami

Mój psiak miał dzisiaj szczepienie przeciw wściekliźnie i teraz go łapka boli. Taki jest mój bidulek.

Gabi tygodnie liczysz od OM czyli od 11.09.

Napisane przez agatka661

wlasnie mi sie wylalo z krocza z litr wody :P ....
plakac mi sie chce, maz juz jedzie z pracy )
po jakim czasie mam jechac na porodowke?
nie mam skurczy;/

Napisane przez agatka661

ok dzieuszki no to pisze osttani post maz sie juz urwal ze sluzby, jedzie do mnie, ja sie musze lekko ogarnac... tak woglole nie spakowalam do konca torby ale ok....
a leje sie tyle tych wod ze nie idzie tego nie zauwazyc, brzucha to ja juz polowy nie mam...
boje sie, skromnie proisze trzymajcie kciukasy *
no i mam zero skurczow

O Boże...Trzymam kciuki. Może już po jest???

Napisane przez Alfahelisa

ajajaj ależ emocje będzie kolejny dzidziuś
kot się pewnie cieszy, że nie będzie jutro strzyżenia (a swoją drogą byłam ciekawa jak by wyglądał)

No właśnie kot się chyba cieszy.

Napisane przez Dasti80

hej

Dzisiaj byłam na długim spacerze, chodzę jak niepełnosprawna kaczka :/


Kiepsko mi idą te ćwiczenia z balonikiem nie umiem na nim ćwiczyć, wszystko mnie po nim boli obawiam się że i tak mnie natną więc kasa wyrzucona w błoto osiągnęłam 7.5cm ćwiczę raz dziennie i szczerze tego nienawidzę, muszę się zmuszać



Trzymam kciuki

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

Kaśka K i Efijy dzięki za opisy porodu

Dasti a może za bardzo napompowujesz tewn balonik przy wkładaniu?? Ja tak jeden dzień zrobiła i miałam masakrę po ćwiczeniach. A tak ogólnie to raczej mnie to nie boli tylko tak dziwnie mi jest.

Napisane przez niunia32

Agatka trzymam kcuiki!

Cześć!!! ja już wyspana, nogi moje wyglądają strasznie... na dodatek mnie jedna boli

Ha ja mam tak samo. Masakra. I do tego ręce.

Napisane przez MonikaFaustyna

Cześć Wam . Wszystkiego dobrego z okazji Dnia Flagi Państwowej .

Nie śpię od 5 rano... ech . Przynajmniej nie będę mieć problemów ze wstawaniem do dziecka .

Ja też dołączam się do tych nieśpiących od rana o 4.18 obudziałam się z glodu i już miałam po spaniu, później oko złamał od 6 do 7 chyba.

Idę na śniadanko bo M zrobił muszelki z cebulką.

[niunia32]

dobra, zbieram sie na zakupy.

[libretka]

Cześć mamusie!!!
zniecierpliwiona weszłam na forum, bo myślałam, że jakieś wieści od Agaty, a tu cisza.
Idę na 11 do lekarza rodzinnego, ponieważ moje przeziębienia przerodziło się w alergię (tego się obawiałam bo od 2 lat zawsze w maju to mam), przez alergię dzisiaj w nocy prawie wogóle nie spałam, ciągle chrząkałam i kaszlałam.
No i jutro zaczynam 41 tc, a tu cisza jak makiem zasiał .... jeżeli do 7 nie urodzę to mam się zgłosić do szpitala.

[moniczka1302]

anulka - jak dzidzius bedzie wstawal o 5 to w sumie nie bedzie zle

niunia - zazdroszcze tych gór ; my juz jezdzimy od kilku dni z torbą troche to glupio wyglada jak codzie nnie wychodzimy z taka napchaną taszką

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

Napisane przez libretka

Cześć mamusie!!!
zniecierpliwiona weszłam na forum, bo myślałam, że jakieś wieści od Agaty, a tu cisza.
Idę na 11 do lekarza rodzinnego, ponieważ moje przeziębienia przerodziło się w alergię (tego się obawiałam bo od 2 lat zawsze w maju to mam), przez alergię dzisiaj w nocy prawie wogóle nie spałam, ciągle chrząkałam i kaszlałam.
No i jutro zaczynam 41 tc, a tu cisza jak makiem zasiał .... jeżeli do 7 nie urodzę to mam się zgłosić do szpitala.

o rany

co do alergii to wczoraj od tesciowej sie dowiedzialam o zastrzykach z wlasnej krwi - podobno bardzo skuteczna metoda

[Dasti80]

Napisane przez aga_bre

Dasti a może za bardzo napompowujesz tewn balonik przy wkładaniu?? Ja tak jeden dzień zrobiła i miałam masakrę po ćwiczeniach. A tak ogólnie to raczej mnie to nie boli tylko tak dziwnie mi jest.

A ile razy podczas jednej sesji go wypychasz??

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ----------

Napisane przez libretka

Cześć mamusie!!!
zniecierpliwiona weszłam na forum, bo myślałam, że jakieś wieści od Agaty, a tu cisza.
Idę na 11 do lekarza rodzinnego, ponieważ moje przeziębienia przerodziło się w alergię (tego się obawiałam bo od 2 lat zawsze w maju to mam), przez alergię dzisiaj w nocy prawie wogóle nie spałam, ciągle chrząkałam i kaszlałam.
No i jutro zaczynam 41 tc, a tu cisza jak makiem zasiał .... jeżeli do 7 nie urodzę to mam się zgłosić do szpitala.

Współczuję

[moniczka1302]

Napisane przez aga_bre

Idę na śniadanko bo M zrobił muszelki z cebulką.

co to jest?

[aga_bre]

Napisane przez Dasti80

A ile razy podczas jednej sesji go wypychasz??

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ----------


Współczuję

Raz. A powinnam więcej?? Jak to to chyba nie doczytałam instrukcji. Ogólnie to ja się staram go napompowywać kilkakrotnie i jak nie czuję go to znowu dopompowuję, a jak mam wypychać to troszkę spuszczam i jak mi jest za luźno to wkładam jeszcze raz i zwiększam opór tak na czuja, tzn delikatnie przytrzymuję końcówkę i wtedy wiem czy za mocno dopompowany (boli) czy ok jest taki dyskomfort, ale nie boli) i w sumie mam 7,5cm.

Napisane przez moniczka1302

co to jest?

A to kiełbaska pokrojona w plasterki i one się wstedy tak zawija jak muszelki i M na to tak mów. Zadna rewelacja, ale ja od początku ciąży miała straszny wstręt do wszelkiego rodzaju mięs, wędlin, jedyne co moglam jeść to jogurty, nabiał i owoce. Więc teraz jak mnie już nie odrzuca od takich rzeczy to normalnie smakuje mi to jak 5gwazdkowe śniadanie.

Ehhh, ja już wstawiłam ciasto na chleb, żeby dochodziło i zaraz zbieram się do sklepu. A M oczywiście już na ps3 zabija potwory.

A i zapomniałam się pochwalić. Wczoraj skoćzyliśmy dekorować pokój dzidziusia. Wrzucę fatki na maila, jak dostanę dostęp od agaty.

[Ewunia_1984]

Napisane przez niuniuniau

Ewunia ta "panika" jest normalną reakcją na to co nas czeka, nigdy wcześniej nie rodziłaś, w internecie można spotkać masę opisów masakrycznych porodów. Ja pamiętam, że miałam podobne rozterki czy cc czy sn w pierwszej ciąży, nawet ryczałam, że kiepsko to natura wymyśliła bo powinna być trzecia opcja.
Jeśli masz zaufanie do swojego lekarza to pogadaj z nim, zbierz dane jak duży jest dzieciaczek (choć to może być mocno mylące) no i pomyśl na czym Ci bardziej zależy. CC jest akcją kontrolowaną, przy sn nie przewidzisz jak długo będzie to trwało, ale coś za coś bo dochodzenie do siebie po sn jest nieporównywalne ze skutkami po cc. Głowa do góry, na co się nie zdecydujesz na pewno będzie dobrze

niuniunia, Na szczęście wstałam już z lepszym nastawieniem i zdecydowana na CC. Nastawienie to podstawa bo jeśli będę panikować tak jak wczoraj to spieprze to CC, a tak to mam zamiar na druga dobę śmigać po sali tak jak moja koleżanka Boże, daj mi taką możliwość

Andzya, trzymam kciuki żebys dzisiaj wrócilła z synusiem do domku.

Dasti, brawo za ósmy centymetr Poćwicz oddychanie relaksacyjne i pójdzie dyszka
Ja też mam okropnego TZ, próbowałam go wczoraj zbajerować żebyśmy sie co nie co poprzytulali, a on do mnie tak oschle: NIe ma takiej siły, który by mnie do tego zmusiła. No cóż...zostało wchodzenie po schodach.

Ania 85, faktycznie malutki brzuszek i ciesz się bo z takim brzucholem jak mój (107cm) jest naprawdę ciężko.
Milena. śliczna mordka pieska, a Twój biust imponujący. Ja trochę zazdrosna bo mimo ciąży te moje pieprzyki urosły tyle co wcale

Kociary!!! Moja koleżanka urodziła i wróciła z dzieckiem do domu no i ma problemy z kotem. Wskakuje do łóżeczka, syczy na dziecko, widać, że jest zazdrosna... Macie plan w razie takiej sytaucji??? Ta moja koleżanka mnie wkurzyła bo powiedziała, że chyba będzie musiała go oddac!!! Wiem, że jest jakis zapach, który wkłada sie do gniazdka i to uspokaja kota. Kupuje sie to u weta.

[andzya]

Uprzejmie donoszee,że między 13 a 14 idziemy dzisiaj do domu jejciu,ale sie ciesze,tak dlugo na to czekałam

Ciekawe jak tam agatka prawdopodobnie jest już po

[aga_bre]

Napisane przez Ewunia_1984

niuniunia, Na szczęście wstałam już z lepszym nastawieniem i zdecydowana na CC. Nastawienie to podstawa bo jeśli będę panikować tak jak wczoraj to spieprze to CC, a tak to mam zamiar na druga dobę śmigać po sali tak jak moja koleżanka Boże, daj mi taką możliwość

Andzya, trzymam kciuki żebys dzisiaj wrócilła z synusiem do domku.

Dasti, brawo za ósmy centymetr Poćwicz oddychanie relaksacyjne i pójdzie dyszka
Ja też mam okropnego TZ, próbowałam go wczoraj zbajerować żebyśmy sie co nie co poprzytulali, a on do mnie tak oschle: NIe ma takiej siły, który by mnie do tego zmusiła. No cóż...zostało wchodzenie po schodach.

Ania 85, faktycznie malutki brzuszek i ciesz się bo z takim brzucholem jak mój (107cm) jest naprawdę ciężko.
Milena. śliczna mordka pieska, a Twój biust imponujący. Ja trochę zazdrosna bo mimo ciąży te moje pieprzyki urosły tyle co wcale

Kociary!!! Moja koleżanka urodziła i wróciła z dzieckiem do domu no i ma problemy z kotem. Wskakuje do łóżeczka, syczy na dziecko, widać, że jest zazdrosna... Macie plan w razie takiej sytaucji??? Ta moja koleżanka mnie wkurzyła bo powiedziała, że chyba będzie musiała go oddac!!! Wiem, że jest jakis zapach, który wkłada sie do gniazdka i to uspokaja kota. Kupuje sie to u weta.

Ja co prawda nie mam zwierząt, ale masakra. Nie wiedziała, że koty potrafią być zazdrosne. W sumie to niefajna sytuacja.

Napisane przez andzya

Uprzejmie donoszee,że między 13 a 14 idziemy dzisiaj do domu jejciu,ale sie ciesze,tak dlugo na to czekałam

Ciekawe jak tam agatka prawdopodobnie jest już po

To fantastycznie. Będziesz miała swojego małego mężczyznę już w domu.

[moniczka1302]

Napisane przez aga_bre

Raz. A powinnam więcej?? Jak to to chyba nie doczytałam instrukcji. Ogólnie to ja się staram go napompowywać kilkakrotnie i jak nie czuję go to znowu dopompowuję, a jak mam wypychać to troszkę spuszczam i jak mi jest za luźno to wkładam jeszcze raz i zwiększam opór tak na czuja, tzn delikatnie przytrzymuję końcówkę i wtedy wiem czy za mocno dopompowany (boli) czy ok jest taki dyskomfort, ale nie boli) i w sumie mam 7,5cm.



A to kiełbaska pokrojona w plasterki i one się wstedy tak zawija jak muszelki i M na to tak mów. Zadna rewelacja, ale ja od początku ciąży miała straszny wstręt do wszelkiego rodzaju mięs, wędlin, jedyne co moglam jeść to jogurty, nabiał i owoce. Więc teraz jak mnie już nie odrzuca od takich rzeczy to normalnie smakuje mi to jak 5gwazdkowe śniadanie.

Ehhh, ja już wstawiłam ciasto na chleb, żeby dochodziło i zaraz zbieram się do sklepu. A M oczywiście już na ps3 zabija potwory.

A i zapomniałam się pochwalić. Wczoraj skoćzyliśmy dekorować pokój dzidziusia. Wrzucę fatki na maila, jak dostanę dostęp od agaty.

a ja myslalam, ze tu o jakies owoce morza chodzi i tak sobie pomyslalam, ze masz super meza ze Ci na sniadanie owoce morza daje

[8ewus8]

Napisane przez agatka661

ok dzieuszki no to pisze osttani post maz sie juz urwal ze sluzby, jedzie do mnie, ja sie musze lekko ogarnac... tak woglole nie spakowalam do konca torby ale ok....
a leje sie tyle tych wod ze nie idzie tego nie zauwazyc, brzucha to ja juz polowy nie mam...
boje sie, skromnie proisze trzymajcie kciukasy *
no i mam zero skurczow

trzymam kciuki!

Napisane przez libretka

Cześć mamusie!!!
zniecierpliwiona weszłam na forum, bo myślałam, że jakieś wieści od Agaty, a tu cisza.
Idę na 11 do lekarza rodzinnego, ponieważ moje przeziębienia przerodziło się w alergię (tego się obawiałam bo od 2 lat zawsze w maju to mam), przez alergię dzisiaj w nocy prawie wogóle nie spałam, ciągle chrząkałam i kaszlałam.
No i jutro zaczynam 41 tc, a tu cisza jak makiem zasiał .... jeżeli do 7 nie urodzę to mam się zgłosić do szpitala.

współczuję, oby się ta alergia nie nasilała, bo nie dość, że poród to jeszcze to..

Gaabbi tak jak piszesz, liczysz od 18.09 (ja od 19.09)
U mnie 34 tydzień skończy się 7 maja, więc u Ciebie 6 maja (też liczyłam przed chwilą łopatologicznie)

[centipede]

A miałam pisać, że nic się u nas nie dzieje
Agatka trzymam kciuki!!!

Ehhh... coś miałam pisać i zapomniałam pochodzę trochę to sobie może przypomnę

[8ewus8]

andzya ale super wieści!!! Przynajmniej cześć majówki spędzicie już wszyscy razem w domku Zazdroszczę

[ania_85]

Czesc Dziewczyny

Kurde bylam juz przekonana,ze sa wiesci od Agatki...ciekawe jak tam

Andzya super!!!!! Juz bedziesz miala swojego Skarbenka w domku

Maz poszedl mi po arbuza, jedyne slodkie co moge zjesc dobrze,ze jestem arbuziara chociaz big milkiem nie pogardzilabym

[centipede]

Aaa wiem! Andzya to fantastyczna wiadomość, że już dzisiaj będziecie z Antosiem w domku!!!
Aniu a może jogurt z owocem jakimś? koleżanka mi podpowiedziała i ja nawet polubiłam taką kombinację

[ladybird_1987]

Hej!
Też myślałam że będą jakieś wieści od agatki. Pozostaje cierpliwie czekać.... i nie puszczać jeszcze kciuków.

Napisane przez andzya

Uprzejmie donoszee,że między 13 a 14 idziemy dzisiaj do domu jejciu,ale sie ciesze,tak dlugo na to czekałam

Ciekawe jak tam agatka prawdopodobnie jest już po

Super!!! Doczekałaś się! To dziś u Was wielkie święto!

A tak w ogóle to gdzie się podziewa _agata?? podczytuje nas chociaż?

[onething]

Napisane przez agatka661

ok dzieuszki no to pisze osttani post maz sie juz urwal ze sluzby, jedzie do mnie, ja sie musze lekko ogarnac... tak woglole nie spakowalam do konca torby ale ok....
a leje sie tyle tych wod ze nie idzie tego nie zauwazyc, brzucha to ja juz polowy nie mam...
boje sie, skromnie proisze trzymajcie kciukasy *
no i mam zero skurczow

Trzymamy kciukasy i jesteśmy z Tobą

Napisane przez blueelektron

z jakiego rodzaju wolnego skorzystali wasi mężowie, partnerzy ? od razu tacierzyński czy l4 opieka nad żoną , i w tym drugim przypadku kto wpisuje to l4 ?lekarz prowadzący ciąże , czy ktoś ze szpitala?

Ja tam jeszcze nie rodziłam, ale mąż bierze najpierw 2 tygodnie zwykłego urlopu+2 dni okolicznościowego, a tacierzyński bierze w grudniu.

Napisane przez andzya

Uprzejmie donoszee,że między 13 a 14 idziemy dzisiaj do domu jejciu,ale sie ciesze,tak dlugo na to czekałam

I czekamy na fotki

W Tesco od 4-6 maja będą pieluszki Huggies 128 szt. za 55,99 zł (rozmiar midi, czyli chyba od 5-9kg)

Dziewczyny z poza Śląska
1. W jaki sposób rejestrujecie się do lekarza?

[Dasti80]

Napisane przez aga_bre

Raz. A powinnam więcej?? Jak to to chyba nie doczytałam instrukcji. Ogólnie to ja się staram go napompowywać kilkakrotnie i jak nie czuję go to znowu dopompowuję, a jak mam wypychać to troszkę spuszczam i jak mi jest za luźno to wkładam jeszcze raz i zwiększam opór tak na czuja, tzn delikatnie przytrzymuję końcówkę i wtedy wiem czy za mocno dopompowany (boli) czy ok jest taki dyskomfort, ale nie boli) i w sumie mam 7,5cm.

W tej instrukcji dokładnie nie pisze, ja wypycham 2-3 razy. Wkładam, dopompowywuję chwilę trzymam w środku i wypycham i od nowa wkładam itd. ale nie wiem czy tak mam robić

Napisane przez Ewunia_1984

niuniunia, Na szczęście wstałam już z lepszym nastawieniem i zdecydowana na CC. Nastawienie to podstawa bo jeśli będę panikować tak jak wczoraj to spieprze to CC, a tak to mam zamiar na druga dobę śmigać po sali tak jak moja koleżanka Boże, daj mi taką możliwość


Kociary!!! Moja koleżanka urodziła i wróciła z dzieckiem do domu no i ma problemy z kotem. Wskakuje do łóżeczka, syczy na dziecko, widać, że jest zazdrosna... Macie plan w razie takiej sytaucji??? Ta moja koleżanka mnie wkurzyła bo powiedziała, że chyba będzie musiała go oddac!!! Wiem, że jest jakis zapach, który wkłada sie do gniazdka i to uspokaja kota. Kupuje sie to u weta.

za dobry humor. Mogę Cię pocieszyć że moje wszystkie koleżanki (5) które miały cc bardzo sobie chwalą i dziwią się że ja się nie decyduję. Nawet kilka dni temu koleżanka która mi ciuszki przyniosła namawiała mnie żebym zadzwoniła do profesorka i się umówiła na cc (jej ciążę prowadził ten sam lekarz) że ona była bardzo zadowolona itp.

Odnośnie kota to ten zapach raczej nie pomoże miałam go kiedyś jak było podejżenie że mój kot ma depresję, ale nie pomógł a 100zł kosztował. Są takie spraye odstraszające koty i psy, ale to jest sama chemia więc przy małym dziecku się nie nadaje można spróbować postawić przy łozeczku spryskiwacz z wodą i pryskać kota jak podchodzi do łóżeczka. Jak boi się wody to w końcu da sobie spokój.

Napisane przez andzya

Uprzejmie donoszee,że między 13 a 14 idziemy dzisiaj do domu jejciu,ale sie ciesze,tak dlugo na to czekałam

Super

[La Monica]

Hej!
U mnie spokój. W nocy brzuch mnie bolał trochę...ale nie był to żaden skurcz (chyba), bo nawet nie wiem gdzie mnie dokładnie bolało i spałam normalnie.
Dzięki dziewczyny za odp w sprawie płytek. Boję się krwotoku w trakcie porodu

Chciałam iść na spacer to znowu jest niemiłosiernie gorąco i padnę na twarz nim dojdę do miasta. A ziemniaczki młode, kalafior i brokuł z kefirkiem mi się marzą na obiad
agatko, mam nadzieję, że już po i wszystko dobrze
andyza świetnie, że synek już w domku będzie!

[ania_85]

Napisane przez onething

[SIZE=4][COLOR=Teal]
Ja tam jeszcze nie rodziłam, ale mąż bierze najpierw 2 tygodnie zwykłego urlopu+2 dni okolicznościowego, a tacierzyński bierze w grudniu.

ale jest to urlop - opieka? bo moj kolega wzial 2 tyg opieki nad zona, jak wyszla ze szpitala,a potem tacierzynski




Owoce z jogurtem dobre.....no,ale lody i jeszcze w ta pogode, nic tylko plakac.
Wlasnie przyszedl maz z zakupow, bylo wszystko oprocz arbuza!!!!!!!!!!! Jestem najnieszczesliwsza na swiecie!!!!!!!! tak sie rozplakalam, lzy jak grochy,ze maz poszedl dalej szukac powiedzialam,ze sie zabije jak nie znajdzie- wiecie jestem caly czas w domu sama od jakis 33tyg....uziemiona z cukrzyca bez arbuza,strzele sobie w leb

[doris888]

Napisane przez missmalezji

właśnie zdarza się częsciej,że wody odchodzą w nocy nie wiem z jakiego powodu. ja osobiście w taką pogodę nie wyobrażam sobie spać na podkładzie, aż mi słabo na samą myśl.. to jest tak jak z podpaskami podczas miesiączki - jak ma polecieć bokiem to i tak poleci

ja słyszałam że podczas snu łatwiej czy szbciej wydziela się oksytocyna dlatego częsćiej wody odchodzą w nocy- ale to tylko taka zasłyszana plotka - ręki za nią nie dam uciąć

Napisane przez anulka4771

Zrobione

Mnie kazali leżeć a teraz przenoszę coś czuję,twardnienia które miałam przeszły Bóle brzucha są,doszedł ból krzyża-więc chyba po raz kolejny będe miała przy porodzie bóle z krzyżaOby nieAle liczę na szybszy poród,bo mam miękką szyjkę macicy

mam nadzieję że to nie reguła- ja mjiałam zawsze bóle menstruacyjne w krzyżu, rwe tez już nie raz przeżyłam w tej ciązy nie mówiąc o bólub w kręgosłupie który mnie unieruchaniał na 2 dni np w ostatni weekend że mąż mnie musiał podnosić z wyrka... juz mnie właśnie bratowa miło pocieszyła że mogę mieć bóle z krzyża...

[Dasti80]

Napisane przez ania_85

Owoce z jogurtem dobre.....no,ale lody i jeszcze w ta pogode, nic tylko plakac.
Wlasnie przyszedl maz z zakupow, bylo wszystko oprocz arbuza!!!!!!!!!!! Jestem najnieszczesliwsza na swiecie!!!!!!!! tak sie rozplakalam, lzy jak grochy,ze maz poszedl dalej szukac powiedzialam,ze sie zabije jak nie znajdzie- wiecie jestem caly czas w domu sama od jakis 33tyg....uziemiona z cukrzyca bez arbuza,strzele sobie w leb

mam nadzieję że mąż wróci z dużym arbuzem

[anulka4771]

Napisane przez andzya

Uprzejmie donoszee,że między 13 a 14 idziemy dzisiaj do domu jejciu,ale sie ciesze,tak dlugo na to czekałam

Ciekawe jak tam agatka prawdopodobnie jest już po

super wieści.Będziesz miała mężczyznę swojego życia w domu


Ludzie trzymajcie mnie bo nie wytrzymam.Taka ładna pogoda a ja bedę siedzieć w domuFilip ma ospeWstał rano i jest w krostach a ja się dziwiłam czemu ma gorączkę w nocy Byłam już u lekarza.Mało tego ospe miał w zeszłym roku

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Jesli wody odejdą mi w sklepie to udam że to nie ja i wyjdę
Jeśli zaleje łóżko to najpierw posprzątam,wykąpie się i pojadę do szpitala

[doris888]

Napisane przez Ewunia_1984

Kism i jeszcze jedna mamuska, ale nie pamiętam juz która.
Pisałyście, że Wasi synowi ważyli powyżej 4kg. Czy poród był ciężki, czy dużo popękałyście, jak było z powrotem do kondycji Waszego krocza??? Pewnie napiszę głupio, ale ciekawi mnie to i trochę sie obawiam tego, ale czy Wasza pochwa była rozciągnięta??? Mężowie zauważyli zmiany??? Acha, usg dużo myliło się w związku z waga??? Moja na usg to już pewnie będzie powyżej 4kg.
Zaczynam mieć obawy do tego CC

Dasti, jak idą ćwiczenia z balonikiem??? Osiągnęłaś juz 10cm??? Sz,margdowykotku, po jakim czasie osiągnęłaś 10cm???

Ja pitole, zaczynam kombinować i jestem przerażona tym, że nie wiem co robić, a nie mam czasu ani na jeden poród ani na drugi.

A TY jesteś już umówiona na CC z tego co kojarzę? wiesz ja tez zawsze mówiłma że nie dam rady urodzić Sn- zawsze myąlałam e nawet nie spróbuje tylko chce CC, ale poczytałam trochę, pogadałam przede wszystkim z ginem i doszłam do wniosku że spróbuję SN...
myślę że wiele w mpoim podejściu zmienił mój gin, nie opinie w necie , nie koleżanki czy znajome tylko gin... ale obiecał mi że jak poród nie będzie się posuwał ( bo tego się boję najbardziej- brałam w ciązy najpierw duphaston, potem Fenka- czytałam że potem często cięzko urodzić) to zrobi cesarkę, że nie będziemy czekac do ostatniej chwili jak już np tętno dzidziusia będzie spadać bo to mie najbardziej przeraża- mojego brata córka ledwo odratowana przy porodzie... i myslę że to mi trochę dodaje odwagi ze w razie W jak nie dam rady to mogę na niego liczyć...
pomyśl jeszcze- może warto pogadać z ginem i spróbować sn- gin też Cię widzi , bada więc mniej więcej wie jakie masz predyspozycje do porodu

[blueelektron]

Napisane przez onething

Dziewczyny z poza Śląska
1. W jaki sposób rejestrujecie się do lekarza?

jak na nfz to telefonicznie
a np do luxmedu- można i tel i przez internet

tak spojrzałam na moje pierwsze usg i data porodu wg wielkości pęcherzyka to był 19 maj i coś mi się tak wydaje, że wcześniej urodzę

ogólnie to po wizycie wczorajszej w szpitalu jestem jakby bardziej spokojna, ale tak się boję

podobno 30 kwietnia się dużo dzieci rodziło na polnej, miały sajgon

[Dasti80]

Napisane przez anulka4771

Ludzie trzymajcie mnie bo nie wytrzymam.Taka ładna pogoda a ja bedę siedzieć w domuFilip ma ospeWstał rano i jest w krostach a ja się dziwiłam czemu ma gorączkę w nocy Byłam już u lekarza.Mało tego ospe miał w zeszłym roku

Kurcze myślałam ze tylko raz można mieć ospę a potem półpaśca.

[SzmaragdowyKotek]

Andzya - super, że będziesz miała już maluszka!!!
Agatka - trzymam mocno kciuki!!!!
Dasti - ja wiem, ze te ćwiczenia nie są miłe, ale 8 cm w tydzień to naprawdę świetny wynik!!! Ja zaczynam ćwiczyć w przyszły czwartek/piątek - wtedy jak mnie już zakwalifikują do porodu do mojego szpitala, to mogę robić wszystko - napiszę Ci, jak mi idzie tym razem zobacz, zostały Ci jeszcze tylko 2 cm!!! Powinnaś dać radę w tydzień spokojnie! I powiem Ci, że naprawdę, mniejszy "ból" w sensie niechęci do ćwiczeń a znacznie lepszych rezultatów jest, jak się ćwiczy 2 razy dziennie po 10 minut niż raz dziennie po 20. Naprawdę. Nie zmęczysz się tak i znacznie szybciej idzie rozciąganie. Sama sprawdzałam! U mnie pamiętam też, że jeden raz była taka sytuacja, że chyba dzień czy dwa nie ćwiczyłam, bo coś tam (chyba miałam badania u położnej i troszkę krwawiłam) i od razu widziałam na kolejny dzień, że to co osiągnęłam wcześniej jakby mi się cofnęło i te 2 milimetry. Ćwicz sobie tyle, ile dasz radę, ale dwa razy dziennie do osiągnięcia 10cm, a potem możesz raz dziennie tylko tyle, żeby ten wynik utrzymać - aż do samego porodu. A jeżeli chodzi o piłkę, to wiadomo, że nie skaczemy pod sufit po prostu! dokładnie jak napisalaś - balansowanie, takie delikatne poruszanie się jest ok. - byle nie było wstrząsów.
A ospę można mieć nie tylko raz, niestety... Jej, Anulka, biedny ten Twój maluszek...