Tak to ja.. wymarzona żona Twa - Panny Młode 2011 cz. 36!

[XxXJuSstiii]

Napisane przez happy2gether

Wiecie co, doszłam do wniosku, że niedługo już nasza rocznica ślubu i udało mi się wyjść za mąż w tym wątku i świętować ją w tym samym wątku

Napiszcie co tam u Was, u Waszych dzieciaczków i mężów
pozdrawiam

Kiedyś to było nie do pomyślenia Myślę, że jak już kiedyyyś skończymy tą część to kolejnej nie będziemy zakładać...

U nas dobrze Właśnie czekamy na przyjazd siostry męża z córeczką Mają być w niedzielę i tego dnia mała ma czwarte urodzinki i w poniedziałek robimy jej przyjęcie - niespodziankę

[Aldrin]

My to ciągle imprezujemy albo parapetówki robimy albo euro było wiec też okazja do spotkań, teraz planujemy rocznice i grill dla rodziców i teściów.
Wczoraj u nas była taka burza, że szyba nam w samochodzie pękła ale to i tak małe straty u sąsiada cały samochód zniszczony przez grad. W 30 min zniszczyło nam ogródek i zalało piwnice. Dzisiaj trochę odpoczynku od upałów ale od jutra znowu temperatura ma przekroczyć 30 stopni.

Mam nadzieję, że w sobotę tego grilla uda nam się zrobić bez niespodzianek typu upały, burze czy grad

[elunka88]

Napisane przez happy2gether

Wiecie co, doszłam do wniosku, że niedługo już nasza rocznica ślubu i udało mi się wyjść za mąż w tym wątku i świętować ją w tym samym wątku

Napiszcie co tam u Was, u Waszych dzieciaczków i mężów
pozdrawiam

wow, 1 wątek w rok kiedyś był w 1 dzień
u mnie ok, mąż za granicą zarabia na wykończenie domu, ja sama.

Napisane przez XxXJuSstiii

Myślę, że jak już kiedyyyś skończymy tą część to kolejnej nie będziemy zakładać...

to jak nie bedzie następnej to ja dobrnę z wami do końca tej

[MiciaKicia]

ale masakra wczoraj była... siedzimy sobie, grillujemy a tu nagle taka burza przyszła... szok .... Tak padało, że w mig ulica była rzeką, grad leciał jak porąbany, pół dachu (blachy) zwiało z budynku gospodarczego naszego ,,, poleciał w kawałkach do stawu przy ogrodzie. Dobrze, że tam wody nie ma ... ;/ trzeba pozbierać i zrobić ten dach ...
w domu dach troszke przeciekał, okna przeciekały... na szczęście nic wiecej sie nie stało ...
aaa no i po warzywach z ogródka wszystko ścięte przez grad i zniszczone to było 10 minut ale jakie groźne... sąsiadom kawałek drzewa na samochód spadł ... na blogu będzie relacja..
Mojej przyszłej szwagierce udało się nagrać jak dach odlatuje


Wczoraj do ślubu wybiło równe 3 tygodnie
A no i poradnię mamy już odpuszczoną, tylko jedna spowiedź została i cacy!!!
Jutro idę na przymiarkę sukni i dobrać welon

A no.. mieszkam już z TŻ w domu u jego mamy tylko ja dziś jadę do rodziców, będę tam aż do ślubu i będę załatwiać sprawy, próbne makijaże itd zostało troszkę tego. 1 sierpnia mamy podróż poślubną do Kołobrzegu strasznie mnie ciągnie nad polskie morze.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez elunka88

wow, 1 wątek w rok kiedyś był w 1 dzień
u mnie ok, mąż za granicą zarabia na wykończenie domu, ja sama.


to jak nie bedzie następnej to ja dobrnę z wami do końca tej

1 dzień? Tego nie pamiętam ale pamiętam tygodniowy wątek

Napisane przez MiciaKicia

ale masakra wczoraj była... siedzimy sobie, grillujemy a tu nagle taka burza przyszła... szok .... Tak padało, że w mig ulica była rzeką, grad leciał jak porąbany, pół dachu (blachy) zwiało z budynku gospodarczego naszego ,,, poleciał w kawałkach do stawu przy ogrodzie. Dobrze, że tam wody nie ma ... ;/ trzeba pozbierać i zrobić ten dach ...
w domu dach troszke przeciekał, okna przeciekały... na szczęście nic wiecej sie nie stało ...
aaa no i po warzywach z ogródka wszystko ścięte przez grad i zniszczone to było 10 minut ale jakie groźne... sąsiadom kawałek drzewa na samochód spadł ... na blogu będzie relacja..
Mojej przyszłej szwagierce udało się nagrać jak dach odlatuje


Wczoraj do ślubu wybiło równe 3 tygodnie
A no i poradnię mamy już odpuszczoną, tylko jedna spowiedź została i cacy!!!
Jutro idę na przymiarkę sukni i dobrać welon

A no.. mieszkam już z TŻ w domu u jego mamy tylko ja dziś jadę do rodziców, będę tam aż do ślubu i będę załatwiać sprawy, próbne makijaże itd zostało troszkę tego. 1 sierpnia mamy podróż poślubną do Kołobrzegu strasznie mnie ciągnie nad polskie morze.

Masakra z tym gradem u nas kilka dni temu też była taka burza z gradobiciem ale na szczęście nie aż taka

i za przygotowania

[szprotka_mada]

Hejo!

Burzyska nie omijają także Mazur. O dziwo po nocnej burzy i beznadziejnym poranku super się wypogodziło i zaliczyłam pierwszą kąpiel w jeziorze

Poza tym małe, wielkie zmiany. Odpadła mi na czas wakacji praca w niedzielę, więc jest to dzień który celebrujemy z Mężem (jakże pyszne są niedzielne śniadanka robione przez Niego), bo w tygodniu się praktycznie mijamy. Co prawda czas na przytulanki jest, ale ciągle dzidzi brak Mężu twierdzi, że to wszystko w mojej głowie siedzi i pewnie coś w tym jest, bo ostatnio jestem jeden wielki kłębek nerwów przez niezdrową sytuację w pracy (ale kurde pół roku starań i nic...). I tu kolejna zmiana- zastanawiam się nad zmianą miejsca pracy... A w między czasie odliczam do urlopu... Jeszcze "tylko" półtora miesiąca i tydzień odpoczynku!
No i muszę w końcu zgubić trochę tego cielska, którego mi przybyło w ostatnim czasie, bo nie mieszczę się w ciuchy z zeszłego lata...

[sweetieSS]

Napisane przez szprotka_mada

Hejo!

Burzyska nie omijają także Mazur. O dziwo po nocnej burzy i beznadziejnym poranku super się wypogodziło i zaliczyłam pierwszą kąpiel w jeziorze

Poza tym małe, wielkie zmiany. Odpadła mi na czas wakacji praca w niedzielę, więc jest to dzień który celebrujemy z Mężem (jakże pyszne są niedzielne śniadanka robione przez Niego), bo w tygodniu się praktycznie mijamy. Co prawda czas na przytulanki jest, ale ciągle dzidzi brak Mężu twierdzi, że to wszystko w mojej głowie siedzi i pewnie coś w tym jest, bo ostatnio jestem jeden wielki kłębek nerwów przez niezdrową sytuację w pracy (ale kurde pół roku starań i nic...). I tu kolejna zmiana- zastanawiam się nad zmianą miejsca pracy... A w między czasie odliczam do urlopu... Jeszcze "tylko" półtora miesiąca i tydzień odpoczynku!
No i muszę w końcu zgubić trochę tego cielska, którego mi przybyło w ostatnim czasie, bo nie mieszczę się w ciuchy z zeszłego lata...

na urlopie sobie wypoczniesz, nie myśl tylko o ciąży, może wrócicie w powiększonym składzie

[T'ai]

Napisane przez happy2gether

Wiecie co, doszłam do wniosku, że niedługo już nasza rocznica ślubu i udało mi się wyjść za mąż w tym wątku i świętować ją w tym samym wątku

Napiszcie co tam u Was, u Waszych dzieciaczków i mężów
pozdrawiam

wszystko oki
w piątek przeprowadziliśmy się do własnego mieszkanka
dzidzi w drodze

Napisane przez szprotka_mada

Poza tym małe, wielkie zmiany. Odpadła mi na czas wakacji praca w niedzielę, więc jest to dzień który celebrujemy z Mężem (jakże pyszne są niedzielne śniadanka robione przez Niego), bo w tygodniu się praktycznie mijamy. Co prawda czas na przytulanki jest, ale ciągle dzidzi brak Mężu twierdzi, że to wszystko w mojej głowie siedzi i pewnie coś w tym jest, bo ostatnio jestem jeden wielki kłębek nerwów przez niezdrową sytuację w pracy (ale kurde pół roku starań i nic...). I tu kolejna zmiana- zastanawiam się nad zmianą miejsca pracy... A w między czasie odliczam do urlopu... Jeszcze "tylko" półtora miesiąca i tydzień odpoczynku!
No i muszę w końcu zgubić trochę tego cielska, którego mi przybyło w ostatnim czasie, bo nie mieszczę się w ciuchy z zeszłego lata...

ja też tak szybko nie zaszłam
a takie ciągłe myślenie i stres nie sprzyja
wypoczywaj, ciesz się a dzidzia się pojawi

[szprotka_mada]

Napisane przez T'ai

wszystko oki
w piątek przeprowadziliśmy się do własnego mieszkanka
dzidzi w drodze

Super! Gratuluje!

Staram się już nie myśleć o ciąży, ale pewnie jakoś tam podświadomie siedzi to w głowie.
O zachodzeniu na wszelakich wyjazdach słyszałam nie raz, więc mam nadzieję, że i u nas się to sprawdzi

[happy2gether]

Napisane przez T'ai

wszystko oki
w piątek przeprowadziliśmy się do własnego mieszkanka
dzidzi w drodze

Super wiadomości . Gratuluję
A jak się czujesz i na kiedy masz termin?

[Aldrin]

Napisane przez T'ai

wszystko oki
w piątek przeprowadziliśmy się do własnego mieszkanka
dzidzi w drodze


ja też tak szybko nie zaszłam
a takie ciągłe myślenie i stres nie sprzyja
wypoczywaj, ciesz się a dzidzia się pojawi

Gratulacje

[T'ai]

Napisane przez szprotka_mada

Super! Gratuluje!

Staram się już nie myśleć o ciąży, ale pewnie jakoś tam podświadomie siedzi to w głowie.
O zachodzeniu na wszelakich wyjazdach słyszałam nie raz, więc mam nadzieję, że i u nas się to sprawdzi

odpoczywaj i myśl jak najmniej

Napisane przez happy2gether

Super wiadomości . Gratuluję
A jak się czujesz i na kiedy masz termin?

na 22 grudzień

Napisane przez Aldrin

Gratulacje

[morenica]

Napisane przez T'ai

odpoczywaj i myśl jak najmniej



na 22 grudzień

Masz termin w moje urodziny...

[Kasiulenkowo]

T'ai gratulacje

[happy2gether]

Napisane przez T'ai

na 22 grudzień

Będzie niezły prezencik na Gwiazdkę
A znacie już płeć i wybraliście imię?
Sorry, że się tak dopytuję ale to taka miła informacja

[natalontko]

Napisane przez happy2gether

Wiecie co, doszłam do wniosku, że niedługo już nasza rocznica ślubu i udało mi się wyjść za mąż w tym wątku i świętować ją w tym samym wątku

Napiszcie co tam u Was, u Waszych dzieciaczków i mężów
pozdrawiam

o matko tak dlugo sie wlecze ten watek

a u nas wszystko dobrze, Laura jest grzeczna dziewczynka, domownicy mowia, ze nie ma dziecka w domu, placze tylko jak jest glodna. A my mieszkamy juz od ok. miesiaca na swoim poddaszu
Jak jest maly brzdac w domu to zycie toczy sie wokol niego, nie wyobrazam sobie juz zycia bez Laury

Napisane przez MiciaKicia

ale masakra wczoraj była... siedzimy sobie, grillujemy a tu nagle taka burza przyszła... szok .... Tak padało, że w mig ulica była rzeką, grad leciał jak porąbany, pół dachu (blachy) zwiało z budynku gospodarczego naszego ,,, poleciał w kawałkach do stawu przy ogrodzie. Dobrze, że tam wody nie ma ... ;/ trzeba pozbierać i zrobić ten dach ...
w domu dach troszke przeciekał, okna przeciekały... na szczęście nic wiecej sie nie stało ...
aaa no i po warzywach z ogródka wszystko ścięte przez grad i zniszczone to było 10 minut ale jakie groźne... sąsiadom kawałek drzewa na samochód spadł ... na blogu będzie relacja..
Mojej przyszłej szwagierce udało się nagrać jak dach odlatuje


Wczoraj do ślubu wybiło równe 3 tygodnie
A no i poradnię mamy już odpuszczoną, tylko jedna spowiedź została i cacy!!!
Jutro idę na przymiarkę sukni i dobrać welon

A no.. mieszkam już z TŻ w domu u jego mamy tylko ja dziś jadę do rodziców, będę tam aż do ślubu i będę załatwiać sprawy, próbne makijaże itd zostało troszkę tego. 1 sierpnia mamy podróż poślubną do Kołobrzegu strasznie mnie ciągnie nad polskie morze.

dobrze, ze wam sie nic nie stalo
no i juz niedluga bedziesz ZONA!!!
Juz zycze wszystkiego najlepszego na Nowej Drodze Zycia!
Mam nadzieje, ze dobrze znosisz ciaze. Mam nadzieje, ze te upaly nie sa meczace

Napisane przez szprotka_mada

Hejo!

Burzyska nie omijają także Mazur. O dziwo po nocnej burzy i beznadziejnym poranku super się wypogodziło i zaliczyłam pierwszą kąpiel w jeziorze

Poza tym małe, wielkie zmiany. Odpadła mi na czas wakacji praca w niedzielę, więc jest to dzień który celebrujemy z Mężem (jakże pyszne są niedzielne śniadanka robione przez Niego), bo w tygodniu się praktycznie mijamy. Co prawda czas na przytulanki jest, ale ciągle dzidzi brak Mężu twierdzi, że to wszystko w mojej głowie siedzi i pewnie coś w tym jest, bo ostatnio jestem jeden wielki kłębek nerwów przez niezdrową sytuację w pracy (ale kurde pół roku starań i nic...). I tu kolejna zmiana- zastanawiam się nad zmianą miejsca pracy... A w między czasie odliczam do urlopu... Jeszcze "tylko" półtora miesiąca i tydzień odpoczynku!
No i muszę w końcu zgubić trochę tego cielska, którego mi przybyło w ostatnim czasie, bo nie mieszczę się w ciuchy z zeszłego lata...

nie wolno myslec o poczeciu dziecka
spokojnie na spontanie, ciesz sie mezem
i mocno mocno trzymam

Napisane przez T'ai

wszystko oki
w piątek przeprowadziliśmy się do własnego mieszkanka
dzidzi w drodze

same dobre wiesci

Napisane przez T'ai

na 22 grudzień

piekna data

[elunka88]

Cześć Nat

nie ociągaj się i dawaj foty poddasza

[T'ai]

Napisane przez morenica

Masz termin w moje urodziny...

Napisane przez Kasiulenkowo

T'ai gratulacje

Napisane przez happy2gether

Będzie niezły prezencik na Gwiazdkę
A znacie już płeć i wybraliście imię?
Sorry, że się tak dopytuję ale to taka miła informacja

no zobaczymy czy przed świętami będzie czy już po
spoko możesz pytać - płci nie znam i w sumie mi to bez różnicy co do imion też jeszcze nie jesteśmy zdecydowani

Napisane przez natalontko

a u nas wszystko dobrze, Laura jest grzeczna dziewczynka, domownicy mowia, ze nie ma dziecka w domu, placze tylko jak jest glodna. A my mieszkamy juz od ok. miesiaca na swoim poddaszu
Jak jest maly brzdac w domu to zycie toczy sie wokol niego, nie wyobrazam sobie juz zycia bez Laury

[szprotka_mada]

Napisane przez natalontko

nie wolno myslec o poczeciu dziecka
spokojnie na spontanie, ciesz sie mezem
i mocno mocno trzymam

Łatwo mówić, trudno zrobić...

Wiem, staram się, ale mimo wszystko jest to silniejsze ode mnie. Muszę się chyba zacząć mocno znieczulać alko żeby było mi wszystko obojętne. Zresztą, gdzieś widziałam jakieś statystyki, że najwięcej dzieci jest poczynanych po alko

[raingirl]

Cześć Dziewczyny
Pomyślałam, że i ja się odezwę
U mnie sporo zmian - od miesiąca jestem bezrobotna, ale ogólnie to plus a nie minus, bo moja była praca stawała się z dnia na dzień coraz bardziej niemożliwa na razie siedzę w domu i odpoczywam po tej masakrze, a jak dobrze pójdzie to na wiosnę startuję z własnym biznesem
1 czerwca obroniłam dyplom i teraz jestem już pełną gębą DYPLOMOWANYM FLORYSTĄ

Widzę, że tu zmiany jeszcze większe - gratuluję wszystkim obecnym i przyszłym mamusiom a Tobie Micia najlepszego na (już za momencik) nowej drodze życia przy okazji

Napisane przez szprotka_mada

Łatwo mówić, trudno zrobić...

Wiem, staram się, ale mimo wszystko jest to silniejsze ode mnie. Muszę się chyba zacząć mocno znieczulać alko żeby było mi wszystko obojętne. Zresztą, gdzieś widziałam jakieś statystyki, że najwięcej dzieci jest poczynanych po alko

O, rozumiem bardzo dobrze. My z Mężem siejemy od grudnia i jak na razie plonu brak... nie powiem - czasem naprawdę mam potężnego doła w związku z tym - można samej sobie gadać "nie myśl o tym", no ale jak to wyłączyć ?

[szprotka_mada]

Napisane przez raingirl

O, rozumiem bardzo dobrze. My z Mężem siejemy od grudnia i jak na razie plonu brak... nie powiem - czasem naprawdę mam potężnego doła w związku z tym - można samej sobie gadać "nie myśl o tym", no ale jak to wyłączyć ?

Oooo... My też od grudnia i też 'plonu' brak. Co gorsza, jestem jakaś walnięta, bo w zasadzie mogłabym pójść do gina, porobić jakieś wyniki, połykać trochę Duphaston albo Luteinę (a nóż by pomogły), ale strasznie boje się tego, że lekarz powie, że coś jest nie halo i że dzidzi mieć nie mogę... Wiem, głupie myślenie dorosłej i odpowiedzialnej osoby, ale jakieś takie cuś siedzi mi w głowie.

Koniec marudzenia! Będzie co ma być!

Jak tam u Was pogoda?!? Ja już zatęskniłam za upałami

[Aldrin]

Napisane przez raingirl

Cześć Dziewczyny
Pomyślałam, że i ja się odezwę
U mnie sporo zmian - od miesiąca jestem bezrobotna, ale ogólnie to plus a nie minus, bo moja była praca stawała się z dnia na dzień coraz bardziej niemożliwa na razie siedzę w domu i odpoczywam po tej masakrze, a jak dobrze pójdzie to na wiosnę startuję z własnym biznesem
1 czerwca obroniłam dyplom i teraz jestem już pełną gębą DYPLOMOWANYM FLORYSTĄ

Widzę, że tu zmiany jeszcze większe - gratuluję wszystkim obecnym i przyszłym mamusiom a Tobie Micia najlepszego na (już za momencik) nowej drodze życia przy okazji


O, rozumiem bardzo dobrze. My z Mężem siejemy od grudnia i jak na razie plonu brak... nie powiem - czasem naprawdę mam potężnego doła w związku z tym - można samej sobie gadać "nie myśl o tym", no ale jak to wyłączyć ?

Napisane przez szprotka_mada

Oooo... My też od grudnia i też 'plonu' brak. Co gorsza, jestem jakaś walnięta, bo w zasadzie mogłabym pójść do gina, porobić jakieś wyniki, połykać trochę Duphaston albo Luteinę (a nóż by pomogły), ale strasznie boje się tego, że lekarz powie, że coś jest nie halo i że dzidzi mieć nie mogę... Wiem, głupie myślenie dorosłej i odpowiedzialnej osoby, ale jakieś takie cuś siedzi mi w głowie.

Koniec marudzenia! Będzie co ma być!

Jak tam u Was pogoda?!? Ja już zatęskniłam za upałami

Ja się Wam dziewczyny wogóle nie dziwie, pewnie gdybyśmy postanowili że chcemy zostać rodzicami i przez pół roku nic by nie wyszło to nie wiem czy potrafiłabym wyłączyć myślenie... Ale wiem, że to działa, kumpela starała się przez 2 lata o maluszka, nic z tego nie wychodziło, w końcu postanowiła, że zajmie się swoją kariera, skończy nowy kierunek studiów, znajdzie nową pracę i najważniejsze wyjadą na wakacje aby odpocząć od tego wszystkiego, potem zaczną się starać o adopcję... Nie zdążyli nic z tego planu wykonać na wakacje jechali już z maluszkiem w brzuchu
Wiem, że łatwo mówić ale może poszukajcie sobie jakiegoś hobby nowego aby nie myśleć ciągle o dziecku tylko rozerwać myśli innymi sprawami

[margolka1986]

szprotka ja po fali upałów mam ich chwilowo dość :p choć w sobote w nocy jadę nad morze to chciałabym zabrac taką pogodę tam... ale coś się cholercia nie zapowiada...


rok temu większość z nas miała ten sam plan na życie - po prostu ślub - a w tym roku nasze życiorysy się rozjeżdzają - ale fajnie czytać o maluszkach ( gratulacje dla kolejnych przyszłych Mam) zmianach mieszkań, pracy itp muszę się Wami pozytywnie naładować

ja w tym wątku brałam ślub... i najprawdopodobniej moze zdąże się jeszcze za jego czaso rozwieść...

[happy2gether]

Napisane przez raingirl

Cześć Dziewczyny
Pomyślałam, że i ja się odezwę
U mnie sporo zmian - od miesiąca jestem bezrobotna, ale ogólnie to plus a nie minus, bo moja była praca stawała się z dnia na dzień coraz bardziej niemożliwa na razie siedzę w domu i odpoczywam po tej masakrze, a jak dobrze pójdzie to na wiosnę startuję z własnym biznesem
1 czerwca obroniłam dyplom i teraz jestem już pełną gębą DYPLOMOWANYM FLORYSTĄ

Widzę, że tu zmiany jeszcze większe - gratuluję wszystkim obecnym i przyszłym mamusiom a Tobie Micia najlepszego na (już za momencik) nowej drodze życia przy okazji


O, rozumiem bardzo dobrze. My z Mężem siejemy od grudnia i jak na razie plonu brak... nie powiem - czasem naprawdę mam potężnego doła w związku z tym - można samej sobie gadać "nie myśl o tym", no ale jak to wyłączyć ?

Heeeej
Grunt to w każdej pozornie beznadziejnej sytuacji widzieć światełko w tunelu - mam na myśli pracę. A z nowym dyplomem mogłabyś otworzyć jakąś fajną pracownię florystyczną
Za dzidziusia trzymam kciuki.

Napisane przez margolka1986

szprotka ja po fali upałów mam ich chwilowo dość :p choć w sobote w nocy jadę nad morze to chciałabym zabrac taką pogodę tam... ale coś się cholercia nie zapowiada...


rok temu większość z nas miała ten sam plan na życie - po prostu ślub - a w tym roku nasze życiorysy się rozjeżdzają - ale fajnie czytać o maluszkach ( gratulacje dla kolejnych przyszłych Mam) zmianach mieszkań, pracy itp muszę się Wami pozytywnie naładować

ja w tym wątku brałam ślub... i najprawdopodobniej moze zdąże się jeszcze za jego czaso rozwieść...

Myślałam dziś o Tobie i nawet miałam tu dla Ciebie zostawić wiadomość - a nóż przeczytasz, a tu taka niespodzianka
Fajnie, że jesteś! Gdzie się wybierasz nad morze? My też mieliśmy wyruszać w sobotę nad ranem ale sprawdziliśmy pogodę i rozmawialiśmy z ludźmi, którzy wrócili znad morza i ponoć jest pogodowa masakra ...a tak się cieszyłam na ten wyjazd

[Aldrin]

Napisane przez happy2gether

Heeeej
Grunt to w każdej pozornie beznadziejnej sytuacji widzieć światełko w tunelu - mam na myśli pracę. A z nowym dyplomem mogłabyś otworzyć jakąś fajną pracownię florystyczną
Za dzidziusia trzymam kciuki.



Myślałam dziś o Tobie i nawet miałam tu dla Ciebie zostawić wiadomość - a nóż przeczytasz, a tu taka niespodzianka
Fajnie, że jesteś! Gdzie się wybierasz nad morze? My też mieliśmy wyruszać w sobotę nad ranem ale sprawdziliśmy pogodę i rozmawialiśmy z ludźmi, którzy wrócili znad morza i ponoć jest pogodowa masakra ...a tak się cieszyłam na ten wyjazd

To pewnie zależy gdzie jesteś nad morzem, moja kuzynka teraz jest w mielnie i ma 25-26 stopni pełne słońce więc pogoda fajna jak na nasze polskie morze, tylko jeden dzień w niedziele bodajże padał deszcz.
Ja dopiero za tydzień wyjeżdżam a nadal nie wiem gdzie, może wkońcu dzisiaj się wybierzemy do biura podróży zobaczyć oferty a jak nic nie znajdziemy to pojedziemy w ciemno nad polskie morze.

Margolka strasznie ci współczuje całej sytuacji ale najważniejsze aby patrzeć przed siebie, jeszcze dużo dobre cie w życiu spotka

[the rock]

Margo trzymaj się kochana
A co do pogody nad morzem, to nie liczcie na zbyt piękną, bo moja świadkowa jedzie jutro a ona ma ZAWSZE zimno

[happy2gether]

Dziewczyny w ramach kontynuacji moich rymowanek ... poproszę o głosy na mój mix http://apetytnazabawe.pl/mix/9378

[T'ai]

Napisane przez raingirl

Cześć Dziewczyny
Pomyślałam, że i ja się odezwę
U mnie sporo zmian - od miesiąca jestem bezrobotna, ale ogólnie to plus a nie minus, bo moja była praca stawała się z dnia na dzień coraz bardziej niemożliwa na razie siedzę w domu i odpoczywam po tej masakrze, a jak dobrze pójdzie to na wiosnę startuję z własnym biznesem
1 czerwca obroniłam dyplom i teraz jestem już pełną gębą DYPLOMOWANYM FLORYSTĄ

O, rozumiem bardzo dobrze. My z Mężem siejemy od grudnia i jak na razie plonu brak... nie powiem - czasem naprawdę mam potężnego doła w związku z tym - można samej sobie gadać "nie myśl o tym", no ale jak to wyłączyć ?

za biznes
za dyplom

Napisane przez szprotka_mada

Oooo... My też od grudnia i też 'plonu' brak. Co gorsza, jestem jakaś walnięta, bo w zasadzie mogłabym pójść do gina, porobić jakieś wyniki, połykać trochę Duphaston albo Luteinę (a nóż by pomogły), ale strasznie boje się tego, że lekarz powie, że coś jest nie halo i że dzidzi mieć nie mogę... Wiem, głupie myślenie dorosłej i odpowiedzialnej osoby, ale jakieś takie cuś siedzi mi w głowie.

Raingirl, Szprotka gin mi mówił że zdrowa para może starać się do roku i to normalne
ja zrobiłam sobie sama prolaktynę za radą koleżanki i wyszła podwyższona - dostałam leki i po nich szybko zaszłam, aczkolwiek nie wiem czy to była główna przyczyna (mam też mega tyłozgięcie macicy które może utrudniać zajście i strasznie nieregularne cykle 29-40 dni, a niektóre bezowulacyjne) czy też to że pod koniec całkiem to olałam i kiedy zaczęło się bieganie z mieszkaniem i myślenie już tylko o przeprowadzce to zaskoczyłam

Napisane przez margolka1986

ja w tym wątku brałam ślub... i najprawdopodobniej moze zdąże się jeszcze za jego czaso rozwieść...

trzymaj się ciepło

Napisane przez happy2gether

Dziewczyny w ramach kontynuacji moich rymowanek poproszę o głosy na mój mix http://apetytnazabawe.pl/mix/9378

zagłosowane

[XxXJuSstiii]

happy chciałam zagłosować ale mi napisali, że już głosowałam w ciągu ostatnich 24h

[szprotka_mada]

Napisane przez margolka1986

ja w tym wątku brałam ślub... i najprawdopodobniej moze zdąże się jeszcze za jego czaso rozwieść...

Napisane przez happy2gether

Dziewczyny w ramach kontynuacji moich rymowanek ... poproszę o głosy na mój mix http://apetytnazabawe.pl/mix/9378

poszło!