Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

[anna99302]

Napisane przez karmeelek

sas byłaś bardzo dzielna!
wvictoria to ja czekam na przepisy
anna ja piorę w proszku i dodatkowo używam płynu.

karmelku, proszku i plynu dzidzius? a w ilu stopniach pralyscie? ja cie jaka ze mnie ☠☠☠☠☠☠☠a! ja nic nie wiem!

[agunia82]

Sas silna z Ciebie kobietka, gratuluję :brawo:
Ja w ogóle podziwiam wszystkie kobietki, które dały radę przeżyć długi czas partych, ja po czterech wymiękłam i nawet łożyska mi się potem nie chciało rodzić, nie wiem co bym zrobiła jakby to dłużej trwało

Anna ja piorę ciuszki w 40 stopniach (teraz jak mało zabrudzone to nawet w 30) i nie używam płynu do płukania. Tylko że ja mam lovelę ale to chyba jeden pieron

[nel_a]

Napisane przez chce_byc_mama

faceci... zawsze wiedza lepiej.

on zawsze wszystko widzi w czarnych barwach, wszystko na nie....

idę do wanny z tego wszystkiego

i czekam na te słodkości które ma mi przywieźć

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez anna99302

karmelku, proszku i plynu dzidzius? a w ilu stopniach pralyscie? ja cie jaka ze mnie ☠☠☠☠☠☠☠a! ja nic nie wiem!

ja to wszystko przeprałam w 30'C

[karmeelek]

Napisane przez anna99302

karmelku, proszku i plynu dzidzius? a w ilu stopniach pralyscie? ja cie jaka ze mnie ☠☠☠☠☠☠☠a! ja nic nie wiem!

Jak Agunia mam lovele - proszek i płyn do płukania i prałam w 40 stopniach. Jeśli masz możliwość to włącz dodatkowe płukanie

[natee]

Napisane przez sas

a ja wam jeszcze nie opisywalam porodu
W pt ktg nie podobalo sie mojej lekarce i kazala mi sie polozyc na obserwacje..dopoki ktg sie nie polepszy, nie mialam skurczy i rozwarcie tylko na pol palca..wiec nie nastawialysmy sie na porod o 16 mialam kolejne ktg juz lepsze, ale pojawilo sie tez 6 skurczy..niestety rozwarcie nadal na pol palca.... i tak do 23 o 23 rozwarcie bylo na 3 cm a o 4 rano akcja zaczela sie na maxa...z kazda chwila rozwarcie sie powiekszalo i mialam mocniejsze skurcze..po 5 zadzwonilam po tz...przyjechal o 6 a ja juz bylam na porodowce na pilce z rozw 8,5cm....i na tym rozwarcie sie skonczylo a ja juz nie mialam sil..Przed 7 polozyli mnie na fotel i niestetytu bylo najgorzej przez gdzine przy kazdym skurczu mialam 4 parcia, ok 7.30 podlaczyli mi kroplowke, pod koniec nie mieli wyjscia i ponacinali w 3 miejscach i o 8 mala byla na swiecie... przestraszylam sie bo zaczlea plakac dopiero po kilku sekundach...Tz byl ze mna, strasznie to przezywal...moja mama tez...W trakcie porodu polozne mimowily ze wszystko jest ok, ze juz prawie itp.. dopiero po sie dowiedzialam, ze ta ostatnia faza byla bardzo ciezka i bali sie o dziecko i o mnie czy damrade.... na szczescie sie udaloa teraz mam ten maly skarb przy sobie

końcówka ciężka, ale pięknie dałaś sobie rade gratulacje


Mamcia pokaż fryzurke Trzymam kciukasy za jutrzejszą wizyte

Phdwao współczuje badania, ale jeśli już jakieś rozwarcie jest to może wkrótce sie coś zacznie

Mnie dziś w nocy brzuch bolał a od rana jak biodra...czuje sie jak inwalida
W środe mam termin przewidziany przez polskiego gina...kto wie

[chce_byc_mama]

Napisane przez natee

Mamcia pokaż fryzurke Trzymam kciukasy za jutrzejszą wizyte

moze jutro teraz juz jestem niewyjsciowa zmylam makijaz i zrobilam kucyka :P

[red_scorpio]

Napisane przez karmeelek

No właśnie ja nie chcę się ograniczać tylko do kurczaka czy ryb. Parowar przywiozła mi szwagierka (leżał bezużyteczny u niej) więc nie mam żadnych przepisów do niego. Boję się, że jedzenie z parowaru będzie bardzo monotonne i mąż nie będzie chciał go jeść, nie wiem czy nie będzie mu brakowało sosów i panierki.
Karolina ja właśnie się boję, że nie będzie mi lub mężowi smakowało mięsko zrobione na parze.

Korzystam z parowara, uwielbiam jarzyny, mięska i rybkę. Nie mam przepisów. Wrzucam i już. DO tego robię najczęściej na bazie jogurtu jakiś sos: chrzanowy, czosnkowy, itp. Teraz młode ziemniaczki są super z pary. A jeśli ktoś nie chce ziemniaczków to świetnie zastąpi je kalarepa. Pycha. Kuraka smaruje musztardą i zostawiam na kilka godzin w lodówce potem na parę. ALbo do jogurtu z ulubionymi przyprawami. Robię też pulpety (tak jak zwykłe mielone) i daję na parę.

Napisane przez phdwao

no niby tak, ale i tak mnie wkurzyl ze mi musiał grzebac

Wiesz, pewnie dla takiego lekarza dzień bez grzebania dniem straconym No i przyszła ładna laseczka to co miał sobie żałować A tak na poważnie, współczuję i mam nadzieję, że już Ci lepiej

Napisane przez Mandragorrka

Dlatego dzisiaj zajadam się bobem - pewnie potem niewskazane. A na jutro pomyślę o czymś niezdrowym

Czekamy na efekty sesji. Na pewno będzie super





Trzymamy
Ale jak by co, to zwalimy się wszystkie Singapur na pewno piękny

Piękny, piękny
Chłopak jest do wzięcia Import prosto z Bali

Napisane przez wvictoria

No ja bym się załamała Moja mam mówiła, że jak się urodziłam to moja babcia wpadła na pomysł, żeby mi dać na imię tak jak w kalendarzu. No i jakby się mama zgodziła to byłabym Diana no tragedia!!!

Ja mam rosyjskie imię i w czasach PRL miałam same problemy. Wszędzie słyszałam a rodzice do partii należą?? Już miałam nerwy. ALe teraz mi się podoba bo jest rzadkie i mało kto nadaje je dziecku. Choć w liceum były 3 klasy równorzędne i w każdej była dziewczyna o tym imieniu. W pracy na jednym piętrze pracowała z imienniczką więc jakoś nawet jest nas trochę

Napisane przez wvictoria

Ja też trzymam
Jak coś to może już wkrótce trzeba by było bukować bilety lotnicze? Latają tam tanie linie? Jak nie to z przesiadkami

Bezpośrednio z Niemiec najlepiej... No, nie powiem leciałabym już dziś

Napisane przez sas

a ja wam jeszcze nie opisywalam porodu
W pt ktg nie podobalo sie mojej lekarce i kazala mi sie polozyc na obserwacje..dopoki ktg sie nie polepszy, nie mialam skurczy i rozwarcie tylko na pol palca..wiec nie nastawialysmy sie na porod o 16 mialam kolejne ktg juz lepsze, ale pojawilo sie tez 6 skurczy..niestety rozwarcie nadal na pol palca.... i tak do 23 o 23 rozwarcie bylo na 3 cm a o 4 rano akcja zaczela sie na maxa...z kazda chwila rozwarcie sie powiekszalo i mialam mocniejsze skurcze..po 5 zadzwonilam po tz...przyjechal o 6 a ja juz bylam na porodowce na pilce z rozw 8,5cm....i na tym rozwarcie sie skonczylo a ja juz nie mialam sil..Przed 7 polozyli mnie na fotel i niestetytu bylo najgorzej przez gdzine przy kazdym skurczu mialam 4 parcia, ok 7.30 podlaczyli mi kroplowke, pod koniec nie mieli wyjscia i ponacinali w 3 miejscach i o 8 mala byla na swiecie... przestraszylam sie bo zaczlea plakac dopiero po kilku sekundach...Tz byl ze mna, strasznie to przezywal...moja mama tez...W trakcie porodu polozne mimowily ze wszystko jest ok, ze juz prawie itp.. dopiero po sie dowiedzialam, ze ta ostatnia faza byla bardzo ciezka i bali sie o dziecko i o mnie czy damrade.... na szczescie sie udaloa teraz mam ten maly skarb przy sobie

Mam nadzieję, że cały wysiłek wynagrodziła Ci niunia Jesteś silną, dzielną kobietką i co najważniejsze... to już za Tobą.

Napisane przez nel_a

ło matko jak mnie mąż wkurza!!!!!!!!
dopiero wrócił z pracy, poprosiłam go by poszukał mi drylownicy, on twierdzi że nie ma - jak to kur. nie ma, wyszła sama z domu? Przed chwileczką wyszedł do kolegi

Poszła z Tż do kolegi

Napisane przez anna99302

karmelku, proszku i plynu dzidzius? a w ilu stopniach pralyscie? ja cie jaka ze mnie ☠☠☠☠☠☠☠a! ja nic nie wiem!

Ja zrobiłam inny numer z praniem. Z racji tego, że prawie wszystkie ciuszki mam z odzysku to pierwszy raz prałam w vizirze. Drugi raz na 60 st. bez proszku ale za to z płynem do płukania dzidziuś. Mam nadzieję, że będzie ok. Do reszty rzeczy mam i proszek i płyn do płukania dzidziuś.

No i takim sposobem łazienki chyba dziś nie skończą

[dottta]

Napisane przez sas

a ja wam jeszcze nie opisywalam porodu
W pt ktg nie podobalo sie mojej lekarce i kazala mi sie polozyc na obserwacje..dopoki ktg sie nie polepszy, nie mialam skurczy i rozwarcie tylko na pol palca..wiec nie nastawialysmy sie na porod o 16 mialam kolejne ktg juz lepsze, ale pojawilo sie tez 6 skurczy..niestety rozwarcie nadal na pol palca.... i tak do 23 o 23 rozwarcie bylo na 3 cm a o 4 rano akcja zaczela sie na maxa...z kazda chwila rozwarcie sie powiekszalo i mialam mocniejsze skurcze..po 5 zadzwonilam po tz...przyjechal o 6 a ja juz bylam na porodowce na pilce z rozw 8,5cm....i na tym rozwarcie sie skonczylo a ja juz nie mialam sil..Przed 7 polozyli mnie na fotel i niestetytu bylo najgorzej przez gdzine przy kazdym skurczu mialam 4 parcia, ok 7.30 podlaczyli mi kroplowke, pod koniec nie mieli wyjscia i ponacinali w 3 miejscach i o 8 mala byla na swiecie... przestraszylam sie bo zaczlea plakac dopiero po kilku sekundach...Tz byl ze mna, strasznie to przezywal...moja mama tez...W trakcie porodu polozne mimowily ze wszystko jest ok, ze juz prawie itp.. dopiero po sie dowiedzialam, ze ta ostatnia faza byla bardzo ciezka i bali sie o dziecko i o mnie czy damrade.... na szczescie sie udaloa teraz mam ten maly skarb przy sobie

bardzo dzielna byłaś

Anna ja prałam tylko w proszku, bez płynu do płukania.

[chce_byc_mama]

zoladek mnie boli booshe wiecznie mnie cos boli kiedy to sie skonczy

[wvictoria]

Napisane przez red_scorpio

Piękny, piękny
Chłopak jest do wzięcia Import prosto z Bali


Ja mam rosyjskie imię i w czasach PRL miałam same problemy. Wszędzie słyszałam a rodzice do partii należą?? Już miałam nerwy. ALe teraz mi się podoba bo jest rzadkie i mało kto nadaje je dziecku. Choć w liceum były 3 klasy równorzędne i w każdej była dziewczyna o tym imieniu. W pracy na jednym piętrze pracowała z imienniczką więc jakoś nawet jest nas trochę


Bezpośrednio z Niemiec najlepiej... No, nie powiem leciałabym już dziś

My dzieciate będziemy to pewni chłopak będzie mało zainteresowany Ale grunt żeby mety użyczył (mnie się marzy wyprawa do Malezji ale to z pracy bo mamy tam fabrykę i chętnie bym się tam przejechała )
A możemy lecieć i z Niemiec, mnie tam wsio ryba Byleby na miejsce Ech... marzenia

To jak masz na imię? Mnie się rosyjskie imiona podobają. Może nie wszystkie ale generalnie ładnie brzmią (może oprócz Iwana Groźnego )

[depoison]

Napisane przez karolka110

a ciuszki przecudne....wełniana sukienusia słodziachnaa wy już regularnie na spacerki biegacie??jak wózek się sprawuje??

dzięki
tak, na spacerki latamy regularnie pod warunkiem, że nie leje
Bo w Berlinie ostatnio taka pogoda (skrajnie nieprzewidywalna), że aż trochę strach wychodzić. A wózek sprawuje się ok, na razie nie mam zupełnie żadnych zastrzeżeń

Napisane przez anna99302

A i chciałam wyprac Franiusiowi częśc ubranek. Dziewczyny czy pierzecie w samym proszku? ja mam dzidziusia. Bo kupiłam jeszcze koncentrat do płukania?? Płuczecie jeszcze w czyms?

Twoje pytanie przypomniało mi, że zastanawiałyśmy się kiedyś, jak wyprać kocyk Manhattan Kids.
Otóż swój wyprałam ostrożnie w 30 stopniach, wirowanie włączyłam chyba tylko 100 - i przeżył, wygląda jak przed praniem Sądzę, że gdybym dołożyła 10 stopni temperatury i wirowanie dała na 400, też by się nic nie stało, bo już widzę, że wcale nie jest taki delikatny, na jaki wygląda

Napisane przez nel_a

ło matko jak mnie mąż wkurza!!!!!!!!
dopiero wrócił z pracy, poprosiłam go by poszukał mi drylownicy, on twierdzi że nie ma - jak to kur. nie ma, wyszła sama z domu? Przed chwileczką wyszedł do kolegi

no jakbym o moim czytała
znasz ten rysunek? kiedyś zobaczyłam i padłam, i od razu pokazałam małżowi. Teraz każdą tego typu sytuację (że czegoś "nie ma") nazywamy "kobieto, gdzie są nożyczki"

[chce_byc_mama]

Napisane przez depoison

no jakbym o moim czytała
znasz ten rysunek? kiedyś zobaczyłam i padłam, i od razu pokazałam małżowi. Teraz każdą tego typu sytuację (że czegoś "nie ma") nazywamy "kobieto, gdzie są nożyczki"

[agunia82]

Napisane przez depoison

no jakbym o moim czytała
znasz ten rysunek? kiedyś zobaczyłam i padłam, i od razu pokazałam małżowi. Teraz każdą tego typu sytuację (że czegoś "nie ma") nazywamy "kobieto, gdzie są nożyczki"

ja znam ten obrazek i też go kiedyś małżowi pokazała, śmiał się, że dokładnie jak u nas
Zresztą jak mój czegoś znaleźć nie może to zawsze do mnie mówi "google, pomocy!"

[nel_a]

Napisane przez depoison

dzięki
tak, na spacerki latamy regularnie pod warunkiem, że nie leje
Bo w Berlinie ostatnio taka pogoda (skrajnie nieprzewidywalna), że aż trochę strach wychodzić. A wózek sprawuje się ok, na razie nie mam zupełnie żadnych zastrzeżeń


Twoje pytanie przypomniało mi, że zastanawiałyśmy się kiedyś, jak wyprać kocyk Manhattan Kids.
Otóż swój wyprałam ostrożnie w 30 stopniach, wirowanie włączyłam chyba tylko 100 - i przeżył, wygląda jak przed praniem Sądzę, że gdybym dołożyła 10 stopni temperatury i wirowanie dała na 400, też by się nic nie stało, bo już widzę, że wcale nie jest taki delikatny, na jaki wygląda



no jakbym o moim czytała
znasz ten rysunek? kiedyś zobaczyłam i padłam, i od razu pokazałam małżowi. Teraz każdą tego typu sytuację (że czegoś "nie ma") nazywamy "kobieto, gdzie są nożyczki"

jak mi jej nie znajdzie to nie będzie jutro żarł knedli z wiśniami - ja tam se te kilka pestek wydłubię

[ajka89]

Napisane przez karmeelek

Moja ma tak od soboty - to boli tak, że aż łzy mam w oczach. Nie mam pojęcia jak ją wtedy uspokoić.
Przeraża mnie to, że mała nie jest jeszcze donoszona a ja już bym chciała urodzić....

Mam to samo

Napisane przez anna99302

Czesc. A ja kurcze od wczoraj coś nie tego się czuję... cmi mnie okresowo w dole brzucha i czasem mam skurcze. Boję się Z tego wszystkiego dzisiaj kupiłam małemu kosmetyki i pieluchy i wieczorem spakuję swoją torbę...

A i chciałam wyprac Franiusiowi częśc ubranek. Dziewczyny czy pierzecie w samym proszku? ja mam dzidziusia. Bo kupiłam jeszcze koncentrat do płukania?? Płuczecie jeszcze w czyms?





HA! Ja też nie wierzę....z resztą tak się czuję, że kiepsko to widzę


Na pewno wszystko w porządku to pewnie potóweczki. Nie przegrzewasz malutkiej?

A Tomasz, Daniel, Piotr, Michał? Antoś?

Tymon też mi się bardzo podoba. I Tymon i Tymoteusz.
Oilatum to w aptece pewnie?


OO już na 2? kochana to może będziesz następna w kolejce?


U nas dziewczynka też byłaby Lilicia no ja czekam tylko jak się wprowadzimy i zmontuję Franiusiowy pokoik-gdzie te koty nasze wymyślą sobie ulubione miejsce

Ja mm Lovele i prałam tylko w proszku, ale z dodatkowym płukaniem

Napisane przez depoison

dzięki
tak, na spacerki latamy regularnie pod warunkiem, że nie leje
Bo w Berlinie ostatnio taka pogoda (skrajnie nieprzewidywalna), że aż trochę strach wychodzić. A wózek sprawuje się ok, na razie nie mam zupełnie żadnych zastrzeżeń


Twoje pytanie przypomniało mi, że zastanawiałyśmy się kiedyś, jak wyprać kocyk Manhattan Kids.
Otóż swój wyprałam ostrożnie w 30 stopniach, wirowanie włączyłam chyba tylko 100 - i przeżył, wygląda jak przed praniem Sądzę, że gdybym dołożyła 10 stopni temperatury i wirowanie dała na 400, też by się nic nie stało, bo już widzę, że wcale nie jest taki delikatny, na jaki wygląda



no jakbym o moim czytała
znasz ten rysunek? kiedyś zobaczyłam i padłam, i od razu pokazałam małżowi. Teraz każdą tego typu sytuację (że czegoś "nie ma") nazywamy "kobieto, gdzie są nożyczki"

[chce_byc_mama]

Napisane przez agunia82

ja znam ten obrazek i też go kiedyś małżowi pokazała, śmiał się, że dokładnie jak u nas
Zresztą jak mój czegoś znaleźć nie może to zawsze do mnie mówi "google, pomocy!"

[wvictoria]

Napisane przez depoison

znasz ten rysunek? kiedyś zobaczyłam i padłam, i od razu pokazałam małżowi. Teraz każdą tego typu sytuację (że czegoś "nie ma") nazywamy "kobieto, gdzie są nożyczki"

Dobre
Mój mąż notorycznie szuka kluczyków do auta i kluczy do domu i do pracy. I to bez względu na to kiedy widział je ostatnio. I zawsze twierdzi, że przecież leżały "tu" Ech, mężczyźni I potrafi narzekać na to, że mam bałagan w torebce bo szukam np. kluczy tylko nie zauważa, że ja wiem, że one na 100% są w tej torebce, tyko on ma 3 przegródki więc muszę je sprawdzić
Jedno co robi lepiej to katalogowanie danych na dysku Ja mam totalny bałagan, a on dokładnie wszystko wie w którym katalogu szukać

[Vestis]

Napisane przez anna99302

Czesc. A ja kurcze od wczoraj coś nie tego się czuję... cmi mnie okresowo w dole brzucha i czasem mam skurcze. Boję się Z tego wszystkiego dzisiaj kupiłam małemu kosmetyki i pieluchy i wieczorem spakuję swoją torbę...

A i chciałam wyprac Franiusiowi częśc ubranek. Dziewczyny czy pierzecie w samym proszku? ja mam dzidziusia. Bo kupiłam jeszcze koncentrat do płukania?? Płuczecie jeszcze w czyms?

Ja mam lovelę, wyprałam wszystkie ciuszki, kocyki i pieluszki w 40C, a potem wszystko wyprasowałam. Żadnych płynow już nie stosuję bo sądzę, że nie ma potrzeby

Napisane przez sas

a ja wam jeszcze nie opisywalam porodu
W pt ktg nie podobalo sie mojej lekarce i kazala mi sie polozyc na obserwacje..dopoki ktg sie nie polepszy, nie mialam skurczy i rozwarcie tylko na pol palca..wiec nie nastawialysmy sie na porod o 16 mialam kolejne ktg juz lepsze, ale pojawilo sie tez 6 skurczy..niestety rozwarcie nadal na pol palca.... i tak do 23 o 23 rozwarcie bylo na 3 cm a o 4 rano akcja zaczela sie na maxa...z kazda chwila rozwarcie sie powiekszalo i mialam mocniejsze skurcze..po 5 zadzwonilam po tz...przyjechal o 6 a ja juz bylam na porodowce na pilce z rozw 8,5cm....i na tym rozwarcie sie skonczylo a ja juz nie mialam sil..Przed 7 polozyli mnie na fotel i niestetytu bylo najgorzej przez gdzine przy kazdym skurczu mialam 4 parcia, ok 7.30 podlaczyli mi kroplowke, pod koniec nie mieli wyjscia i ponacinali w 3 miejscach i o 8 mala byla na swiecie... przestraszylam sie bo zaczlea plakac dopiero po kilku sekundach...Tz byl ze mna, strasznie to przezywal...moja mama tez...W trakcie porodu polozne mimowily ze wszystko jest ok, ze juz prawie itp.. dopiero po sie dowiedzialam, ze ta ostatnia faza byla bardzo ciezka i bali sie o dziecko i o mnie czy damrade.... na szczescie sie udaloa teraz mam ten maly skarb przy sobie

Dzielnie się spisałaś i jak Ci zazdroszczę, że już jesteś po

Napisane przez nel_a

jak mi jej nie znajdzie to nie będzie jutro żarł knedli z wiśniami - ja tam se te kilka pestek wydłubię

He he, Bestyjko

[wvictoria]

Gdyby głupota unosiła to ona by latała jak gołębica:
http://teleshow.pl/gid,14759281,img,...3&ticaid=6ed14

[chce_byc_mama]

Napisane przez wvictoria

Gdyby głupota unosiła to ona by latała jak gołębica:
http://teleshow.pl/gid,14759281,img,...3&ticaid=6ed14

to juz jest kalectwo...

[ajka89]

Napisane przez wvictoria

Dobre
Mój mąż notorycznie szuka kluczyków do auta i kluczy do domu i do pracy. I to bez względu na to kiedy widział je ostatnio. I zawsze twierdzi, że przecież leżały "tu" Ech, mężczyźni I potrafi narzekać na to, że mam bałagan w torebce bo szukam np. kluczy tylko nie zauważa, że ja wiem, że one na 100% są w tej torebce, tyko on ma 3 przegródki więc muszę je sprawdzić
Jedno co robi lepiej to katalogowanie danych na dysku Ja mam totalny bałagan, a on dokładnie wszystko wie w którym katalogu szukać

My mamy jedną szufladę w przedpokoju, w którą wrzucamy wszystkie klucze i dokumenty od auta zawsze po przyjściu do domu i tak się jakoś przyzwyczailiśmy, że rzadko szukamy kluczy gorzej z telefonami, ja swojego notorycznie zapominam jak wychodzę z domu

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez wvictoria

Gdyby głupota unosiła to ona by latała jak gołębica:
http://teleshow.pl/gid,14759281,img,...3&ticaid=6ed14

[eninka84]

Popralam wszystko!!!! Kupiłam płyn Lovella, dałąm dodatkowe płukanie i wyprałam wszystko co miałam łacznie z przescieradełkami i kocykami
Zrobiłąm porzadek w jednej komodzie i prawie zmiesciłąm kosmetyki i przybory dla Malucha. Teraz jeszcze tylko staniki do karmienia musze kupić i te wielkie podpachy i moge spokojnie pojsc do lekarza a Tymiś kopie niemiłosiernie

[chce_byc_mama]

a mnie tak cmi podbrzusze ale z jednej strony :/ nie wiem czy to jajnik czy co wiec puszczam wde i ide do wanny

[wvictoria]

Napisane przez ajka89

My mamy jedną szufladę w przedpokoju, w którą wrzucamy wszystkie klucze i dokumenty od auta zawsze po przyjściu do domu i tak się jakoś przyzwyczailiśmy, że rzadko szukamy kluczy gorzej z telefonami, ja swojego notorycznie zapominam jak wychodzę z domu

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Ja od trzech lat proszę męża żeby tak robił ale to jak gadanie do ściany. Nawet w tym celu jedną półeczkę w sypialni wygospodarowałam żeby tam kładł wszystko jak wraca do domu ale przecież prościej pier.dol.nąć wszystko na łóżko albo gdzie indziej, a później szukać bo wpadło gdzieś

[eninka84]

a i mój domek wreszcie przypomina domek, mam pomalowane sufity!!!!!! i prawie skończoną drugą łazienkę, sufit w salonie jest fioletowy, tak mi sie podoba że chętnie bym na niego patrzyła godzinami

[red_scorpio]

Napisane przez wvictoria

Gdyby głupota unosiła to ona by latała jak gołębica:
http://teleshow.pl/gid,14759281,img,...3&ticaid=6ed14

Noooo, straszne to i nieapetyczne jak dla mnie.

Jeśli chodzi o wyprawy na wschód - my jesteśmy zakochani. Choć mało co widzieliśmy ale naszym wielkim i pewnie niespełnionym będzie przeprowadzka do Singapuru. Jak Maciek podrośnie to pierwsze co to Tajlandia... Malezja też i owszem a najlepiej rundka po największych wschodnich metropoliach Kuala Lumpur, Singapur, Tokio, Hong Kong, itp.
Vwiktoria sprawdź PW

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Napisane przez eninka84

a i mój domek wreszcie przypomina domek, mam pomalowane sufity!!!!!! i prawie skończoną drugą łazienkę, sufit w salonie jest fioletowy, tak mi sie podoba że chętnie bym na niego patrzyła godzinami

zrób fotki i się pochwal

[ajka89]

Napisane przez eninka84

Popralam wszystko!!!! Kupiłam płyn Lovella, dałąm dodatkowe płukanie i wyprałam wszystko co miałam łacznie z przescieradełkami i kocykami
Zrobiłąm porzadek w jednej komodzie i prawie zmiesciłąm kosmetyki i przybory dla Malucha. Teraz jeszcze tylko staniki do karmienia musze kupić i te wielkie podpachy i moge spokojnie pojsc do lekarza a Tymiś kopie niemiłosiernie

Mi zostały jeszcze kosmetyczne i apteczne zakupy i jakiś drugi stanik do karmienia i z głowy Ja prałam partiami, bo nie miałabym gdzie tego wszystkiego powiesić, żeby schło

Napisane przez wvictoria

Ja od trzech lat proszę męża żeby tak robił ale to jak gadanie do ściany. Nawet w tym celu jedną półeczkę w sypialni wygospodarowałam żeby tam kładł wszystko jak wraca do domu ale przecież prościej pier.dol.nąć wszystko na łóżko albo gdzie indziej, a później szukać bo wpadło gdzieś

Mój jest podatny na takie nauki...trochę czasu i marudzenia mi to schodzi, ale chłop się stara i zazwyczaj pamięta o moich przykazaniach
Gorzej z naprawami drobnymi w domu

Napisane przez eninka84

a i mój domek wreszcie przypomina domek, mam pomalowane sufity!!!!!! i prawie skończoną drugą łazienkę, sufit w salonie jest fioletowy, tak mi sie podoba że chętnie bym na niego patrzyła godzinami

To super

[prince_polo]

Jesteśmy z mała w szpitalu . niestety skierowała nas tutaj bo nie podobało jej się to
wzięli wymaz moja niunia tak plakala bo wenflonu nie mogli wbic. a ja plakalam razem z nią. jestem wykonczona dosłownie jakie UO przykre że takie malenstwo leży już w szpitalu a ja nie mogę nic poradzić jedyne co dobre to to że przytyla 90 gram od kad wyszlyśmy .

położyli nas w osobnej sali żeby nikt nie odwiedzał. może jedynie tz .

[sas]

DZIĘKI DZIEWCZYNY
dziewczyny a ze mna sie cos dzieje- chyba hormony... od porodu bardzo latwo jest mnie doprowadzic do lez. wzruszam sie bardzo i sama nie panuje nad lzami momentami..mam nadzieje, ze to nie deprecha

Napisane przez nel_a

ło matko jak mnie mąż wkurza!!!!!!!!
dopiero wrócił z pracy, poprosiłam go by poszukał mi drylownicy, on twierdzi że nie ma - jak to kur. nie ma, wyszła sama z domu? Przed chwileczką wyszedł do kolegi

heh skad to znam " nie ma", najlepiej spojrzec w jedno miejsce iod razu stwierdzic, ze nie ma..po co szukac dalej.... kiedys na studiach wykladowca powiedzial nam, ze takie zachowanie jest typowe dla facetow i udowodniono to

Napisane przez agunia82

Sas silna z Ciebie kobietka, gratuluję :brawo:
Ja w ogóle podziwiam wszystkie kobietki, które dały radę przeżyć długi czas partych, ja po czterech wymiękłam i nawet łożyska mi się potem nie chciało rodzić, nie wiem co bym zrobiła jakby to dłużej trwało

Aga a chyba bylam juz w takim amoku, ze do konca nie zdawalam sobie sprawy ile juz leze na tym fotelu ktory to skurcz z kolei i ile juz parc mialam... ciagle slyszlam, ze juz, ze mam sie postarac, potem bylo widac glowke......ale dalej cos nie chcialo isc...mialam 3 polozne i lekarza przy sobie, mobilizowali mnie bardzo i troje z nich na koncu naciskali mi na brzuch...
ale jak juz mi ja polozyli na brzuchu...mialam w du*** ten bol, glaskalam ja i plakalam ze szczescia...)

Napisane przez natee

końcówka ciężka, ale pięknie dałaś sobie rade gratulacje



Mnie dziś w nocy brzuch bolał a od rana jak biodra...czuje sie jak inwalida
W środe mam termin przewidziany przez polskiego gina...kto wie

nio to trzymam kciuki aby juz

[ajka89]

Napisane przez prince_polo

Jesteśmy z mała w szpitalu . niestety skierowała nas tutaj bo nie podobało jej się to
wzięli wymaz moja niunia tak plakala bo wenflonu nie mogli wbic. a ja plakalam razem z nią. jestem wykonczona dosłownie jakie UO przykre że takie malenstwo leży już w szpitalu a ja nie mogę nic poradzić jedyne co dobre to to że przytyla 90 gram od kad wyszlyśmy .

położyli nas w osobnej sali żeby nikt nie odwiedzał. może jedynie tz .

Biedna Współczuję